Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Letnie Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  389
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Kłótnia według mnie totalnie bez sensu, bo obie strony są wyraźnie ślepe na jakiekolwiek argumenty. Ale nazywanie siatkówki "babskim sportem" tylko dlatego, że, za przeproszeniem, nie można zajebać drugiemu czy to z łokcia czy to wślizgiem to dla mnie totalna głupota i idiotyzm. A może jest to "babski sport", bo jest stosunkowo popularny zarówno w wydaniu męskim jak i żeńskim? No tak skoro kobiety mogą go z powodzeniem uprawiać to zdecydowanie mężczyznom się nie godzi... Naprawdę ogarnijcie się, bo takie bezsensowne wrzuty na jakąkolwiek dziedzinę sportu (nie tylko siatkówka, ale też koszykówka, pływanie, jeździectwo czy nawet gimnastyka) to oznaka totalnej ignorancji. Z tą niszowścią siatkówki to też poszliście delikatnie po bandzie. A to, że w piłkę nożną są pakowane bajońskie sumy pieniędzy... też zastanowiłbym się czy to tak wspaniale. Ogólnie oglądam oba sporty i oba sporty lubię, ale nie podoba mi się, gdy ktoś totalnie zjeżdża inną dyscyplinę, żeby to pokazać, że jego ulubiony sport jest taki wspaniały i niesamowity. Jedni wolą siatkę, inni nogę, a jeszcze inni mogą lubić żużel i niech tak zostanie, a nie będziemy teraz sobie wjeżdżać jeden na drugiego i wymieniać się, w większości niestety bezsensownymi, argumentami.

11210267854ec833ae4df82.jpg

  • Odpowiedzi 90
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Krzychu

    14

  • PH93

    11

  • maly619

    10

  • demku

    9

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

Piwko dla Styla na następnym zlocie (o ile nie ucieknie) za powyższą wypowiedź.

 

Wcześniejsze dwie strony nie wnoszą kompletnie nic do tematu. Dywagacje na temat wyższości jednego sportu nad drugim były i będą i nie sądzę aby kiedokolwiek się one zakończyły. Osobiście jestem przegigantycznym fanem siatkówki a piłki nożnej nie cierpię. Jednak w takiej chwili nie ma co gadać o babskim sporcie czy czymś takim. Bo skoro babskim sportem jest siatkówka to jak nazwać czołowe reprezentacje piłki nożnej na świecie gdzie zamiast gonić za piłką do upadłego to rzucają się na murawę potrąceni przez źdźbło trawy. To też raczej babskie zachowanie. A jeśli już naprawdę męski sport to czemu nie podniecamy się tak rugby czy boksem amatorskim?

 

Ehh... nieważne...

Edytowane przez Brejver

5199219949eed950a51bb.png


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline

  Holyshit napisał(a):
"Męski sport": koszykówka, piłka nożna i ręczna, futbol amerykański, śmiem twierdzić, że nawet piłka wodna jest bardziej męskim sportem od siatkówki. Bo z czym kojarzy się "męski sport"? Jak dla mnie z walką, i to nie tylko o wynik, ale też starciami fizycznymi. A w siatkówce jedyny kontakt fizyczny to chyba podanie ręki ;) Zresztą zapytaj koleżanek, jaki sport lubią najbardziej i dlaczego. Chyba, że tylko w moim towarzystwie odpowiadają, że inne sporty są za brutalne ...

 

Czyli dla ciebie "sport dla kobiet" to też ciężary ,lekkoatletyka, żeglarstwo czy wioślarstwo?

Naprawdę uważasz że taki Majewski czy Bolt nie uprawiają męskiego sportu bo nie mają fizycznego kontaktu z rywalem?

 

  PH93 napisał(a):
Lepiej być słabym, lub przeciętnym w czymś poważnym niż być mistrzem (a nie kiedy nawet nie : )

 

To zapewne dla ciebie Dariusz Kuć jest poważniejszym zawodnikiem niż Tomasz Majewski, bo sprinterzy uprawiają bardziej popularną konkurencję niż miotacze?

 

  PH93 napisał(a):
No coś w tym jest, że sobie kreujemy w mało popularnych sportach bohaterów (żużel też jest tego przykładem - ile państw to uprawia : 7,8? :grin: ).

 

A w jakich mamy kreować skoro piłkarze są słabi to jaki inny sport jest super popularny bo przecież skoki narciarskie są dużo mniej popularne niż siatkówka. Na igrzyskach każdy medal ma takie samo znaczenie czy to sport co uprawia 200 krajów czy 10

 

  maly619 napisał(a):
krzychu17b napisał/a:

i w rankingu FIFA oglądają plecy takim krają jak Gabon, Zambia czy Mali

 

 

nie znasz się na rankingu FIFA, to się nie wypowiadaj

 

A czy nie napisał prawdy? Bo mi się wydaje, że te kraje wyprzedzają Polskę w rankingu Fifa

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline

  Fox Mulder napisał(a):

Czyli dla ciebie "sport dla kobiet" to też ciężary ,lekkoatletyka, żeglarstwo czy wioślarstwo?

Naprawdę uważasz że taki Majewski czy Bolt nie uprawiają męskiego sportu bo nie mają fizycznego kontaktu z rywalem?

 

No pewnie. Przecież podnoszenie ciężarów, czy skok w dal są bardzo drużynowym sportem. Ale przecież w skoku w dal może dojść do kontaktu pośredniego z sędzią (wiesz, ziarenko piasku w oczy). Wioślarstwo jest sportem dla mężczyzn, gdyż kojarzy się z siłą, którą trzeba mieć aby wiosłować mocniej. A nie ukrywajmy z jaką płcią kojarzy się siła? Nie wymieniłem wielu dyscyplin, bo zajeło by to sporo czasu. Siła może i jest potrzebna w siatkówce (nie wiem co tam jest, ale chyba wyskok, atak itd.). Natomiast sport "siłowy" powinien przede wszystkim kojarzyć się z walką bark w bark z przeciwnikiem. Wioślarstwo jest jednym z wyjątków, ale to tylko moja opinia.

I Miejsce w typerze Ligi Europy 2014/15

I Miejsce w typerze Ligi Europy 2016/17


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

  Fox Mulder napisał(a):
maly619 napisał/a:

krzychu17b napisał/a:

i w rankingu FIFA oglądają plecy takim krają jak Gabon, Zambia czy Mali

 

 

nie znasz się na rankingu FIFA, to się nie wypowiadaj

 

 

A czy nie napisał prawdy? Bo mi się wydaje, że te kraje wyprzedzają Polskę w rankingu Fifa

 

W następnym poście wytłumaczyłem jasno na czym polega ten pseudo ranking.


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

  Cytat
To zapewne dla ciebie Dariusz Kuć jest poważniejszym zawodnikiem niż Tomasz Majewski, bo sprinterzy uprawiają bardziej popularną konkurencję niż miotacze?

Dla mnie Lekkoatletyka to Lekkoatletyka...ale OK :)

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline

  Holyshit napisał(a):
No pewnie. Przecież podnoszenie ciężarów, czy skok w dal są bardzo drużynowym sportem. Ale przecież w skoku w dal może dojść do kontaktu pośredniego z sędzią (wiesz, ziarenko piasku w oczy). Wioślarstwo jest sportem dla mężczyzn, gdyż kojarzy się z siłą, którą trzeba mieć aby wiosłować mocniej. A nie ukrywajmy z jaką płcią kojarzy się siła? Nie wymieniłem wielu dyscyplin, bo zajeło by to sporo czasu. Siła może i jest potrzebna w siatkówce (nie wiem co tam jest, ale chyba wyskok, atak itd.). Natomiast sport "siłowy" powinien przede wszystkim kojarzyć się z walką bark w bark z przeciwnikiem. Wioślarstwo jest jednym z wyjątków, ale to tylko moja opinia.

 

Najpierw piszesz o "sporcie dla kobiet" a teraz wyskakujesz z drużynowym czy siłowym.

Napisałeś że "sport dla kobiet" to taki bez kontaktu fizycznego z rywalem. A z resztą jeśli uważasz, że do siatkówki nie trzeba siły to chyba nie obejrzałeś żadnego meczu. Tutaj trzeba więcej siły niż w piłce nożnej.

 

  maly619 napisał(a):
W następnym poście wytłumaczyłem jasno na czym polega ten pseudo ranking.

 

Ja wiem na czym polega, ale to nie zmienia faktu że taki jest i Polska jest w nim niżej od tych drużyn. Poza tym w siatkówce ten ranking ustala się podobnie a to ze drużyna z 20 miejsca może pokonać drużynę z 3 jest w obu przypadkach możliwy i w siatkówce też decyduje przy losowaniach eliminacji i grup dużych turniejów.

 

A tak wracając do igrzysk to mamy już 9 medali i spore szanse na poprawę wyniku z poprzednich igrzysk a nie jak niektórzy pisali że zdobędziemy tylko kilka i że to słabe występy.

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline

Odłóżmy może wszelkie animozje na bok i zadam pytanie: Co jest pociągającego w siatkówce? Dlaczego ludzie tak bardzo zachwycają się tym sportem? Błagam, nie piszcie o sukcesach Polski na tejże płaszczyźnie. Napiszcie o samym meczu itd.

I Miejsce w typerze Ligi Europy 2014/15

I Miejsce w typerze Ligi Europy 2016/17


  • Posty:  13
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2012
  • Status:  Offline

Po Lidze Światowej napawałem optymizmem co do występu naszych na Igrzyskach, lecz nie był on przesadny. Już przed turniejem obstawiałem brąz, choć byłem też pełen obaw, czy Anastasi nie przygotował formy naszego zespołu zbyt szybko. Mimo, iż pocieszałem się, że Włoch to prawdziwy fachowiec i nie da, mówiąc prostym językiem, dupy, to dalej o to drżałem. No i niestety. Moje przewidywania się sprawdziły. Forma była, ale nie na tym turnieju, co trzeba. My zagraliśmy dobrze właściwie tylko pierwszy mecz z Włochami. Ano właśnie.. proszę roszę spojrzeć chociażby właśnie na Włochów, którzy podczas LŚ nie dostali się nawet do Final Six, a na Igrzyskach grają bardzo dobrze (poza meczem z Polakami, bo z Bułgarami to oni ten mecz poddali). Rozgromili 3:0 Amerykanów, którzy po fazie grupowej przez większość fachowców byli wymieniani jako najgłówniejsi faworyci do złota. Berutto potrafił ich idealnie przygotować na IO i moim zdaniem to oni zagrają w Finale. Naprawdę wielka szkoda, że sztab szkoleniowy, oparty na prawdziwych specjalistów w tym sporcie, zawiódł. Tak, to głównie oni zawiedli, co dalej idealnie łączy się z tym, że zawiedli siatkarze, ponieważ najzwyczajniej w świecie byli bez formy. A za to winić możemy tylko i wyłącznie sztab. Nie rozumiem też zbytnio wyboru Anastasiego jeśli chodzi o rozgrywającego, bo "Guma" gra o wiele lepiej od Łukasza, choć Żygadło też nie jest zły, po prostu Paweł jest o wiele lepszym zawodnikiem na tej pozycji. Boli fakt, że Ruciak wchodził tylko na zagrywkę, że Włoch go wgl. nie ogrywał we wcześniejszych meczach, bo Michał ma naprawdę dobre przyjęcie, z czym na tym turnieju miał wyraźne problemy jego imiennik, a i atakować potrafi, choć oczywistym jest, że gigantem w tej dziedzinie siatkarskiego rzemiosła nie jest, ale zagrać o blok potrafi. To tak pokrótce opis Igrzysk w wykonaniu naszych siatkarzy. Mecz z Rosją był taki jak każdy dotychczas, prócz meczu z Włochami, bo wtedy zagraliśmy jedyny dobre spotkanie. Naszym nie brakowało wczoraj serca do walki, ale brakowało formy. Byliśmy gorsi i to było strasznie widoczne. Mimo wszystko raczej nie pozbawiałbym Andreę stanowiska selekcjonera, bo jest dobry w swym fachu i liczę na to, że te IO były jego jedynym babolem. Babolem, który fanów siatkówki, ale jeszcze bardziej "fanów" którzy oglądali siatkarzy dzięki mediom, którzy wykreowali ich po LŚ na Mistrzów Olimpijskich i najlepszych zawodników świata, boli. Swoją drogą przed ćwierćfinałem na sport.pl była sonda, czy mimo wszystko zdobędziemy medal na Igrzyskach. Bodajże +60% w to wierzyło. Po wczorajszym meczu pojawiła się sonda odnośnie IO za 4 lata i tego, czy tam uda nam się zdobyć jakiś krążek(cóż za profesjonalizm, skąd ma ktoś wiedzieć jak będziemy grać za 4 lata i czy wgl. w Rio zagramy) i co ciekawe teraz blisko 60% twierdzi, że tak się nie stanie. Widać ilu było "fanów" tej dyscypliny sportu, o której po klęsce na IO zapomną do póki nie będzie kolejnych sukcesów.

  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

  Holyshit napisał(a):
Odłóżmy może wszelkie animozje na bok i zadam pytanie: Co jest pociągającego w siatkówce? Dlaczego ludzie tak bardzo zachwycają się tym sportem? Błagam, nie piszcie o sukcesach Polski na tejże płaszczyźnie. Napiszcie o samym meczu itd.

 

Jak dla mnie to siatkówka jest grą energiczną, gdzie akcja toczy się punkt za punkt i wiadomym jest, że jeśli nawet mecz jest do "jednej bramki albo w jedno pole gry" to będzie co do oglądania. Różnorodność możliwości zdobywania punktów dodatkowo dodaje uroku takim meczom: efektowne bloki, rozegrania, gwoździe, obrony czy zagrywki. To mnie zdecydowanie bardziej kręci niż uganianie się 90 minut za piłką po boisku, wynik 0:0 i przez cały mecz 2 strzały w światło bramki (a są takie mecze niestety). W siatkówce pewnym można być, ze ktoś zwycięży.

 

 

O samym meczu niestety niewiele dobrego można napisać. Całe IO nie wyszły naszej reprezentacji. Zaczeliśmy chyba zdecydowanie za mocno. Zwycięstwo nad włochami uśpiło raczej naszą czujność i się już z niej nie potrafiliśmy podnieść. Taka przegrana boli zdecydowanie ale poprotu zawodnikom wczoraj nie szło.

 

Martwi mnie jedynie strasznie fakt, że Smuda... tfu... Anastasi przestał robić jakiekoliwke zmiany. Jeśli przez 2 i pół seta środkowi atakowali po 3 razy to trzeba popracować na jakością rozegrania i wprowadzić Zagumnego. Jeśli Nowakowski ma bóle pleców utrudniajace grę to wprowadza się Kosoka. Jeśli Kurek ma problemy w przyjęciu to się wprowadza Kubika chociażby na 3 przejścia w drugiej linii (a może i na chwilkę pod siatkę). To samo z Ruciakiem, który nie raz i nie dwa poakzywał, że ma do zaoferowania zdecydowanie więcej niż tylko zagrywka. Boli to właśnie, że zmiany zadanowie mogą przynieść niewielkie korzyści gdzie gra idzie punkt za punkt. We wczorajszym meczu potrzebna była odbudowa zespołu a w tym mogły pomóc tylko dłuższe zmiany.

 

Wiem, że ilu ludzi tylu trenerów i selekcjonerów. Jednak myślę, że 95% oglądajacych wczorajszy mecz zauważyło, że zmian nie było.

 

Szkoda, warto jednak pamietać, że ostatnie czasy były dla naszej siatkówki wyjątkowo sukcesogenne. Nie tylko chłopakom niestety nie wyszedł start. Dołęga, Pyrek, Rogowska, Wojciechowski, Fajdek, Czerniak... To tylko kilka nazwisk...

 

Można być z chłopaków i tak zadowolonym bo pracowali na to strasznie ciężko.

5199219949eed950a51bb.png


  • Posty:  959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2008
  • Status:  Offline

  Holyshit napisał(a):
Odłóżmy może wszelkie animozje na bok i zadam pytanie: Co jest pociągającego w siatkówce? Dlaczego ludzie tak bardzo zachwycają się tym sportem? Błagam, nie piszcie o sukcesach Polski na tejże płaszczyźnie. Napiszcie o samym meczu itd.

 

Siatkówka to przede wszystkim najbardziej zespołowy sport ze wszystkich, bo przeważnie w każdej akcji kontakt z piłką muszą mieć 3 osoby - przyjmujący, rozgrywający i atakujący (mówiąc bardzo, ale to baaardzo ogólnie). Jedna z tych rzeczy się posypie i można tylko marzyć o dobrym wyniku. Poza tym nie da się grać bez zagrywki, którą musi opanować każdy (oprócz libero, jednak kto zna Ignaczaka to wie, że on też potrafi dobrze serwować) oraz bloku, który jest kluczowy w starciach na szczycie. (m.in. przez brak bloku wczoraj tak bardzo wtopiliśmy).

Oprócz tego to co mówił poprzednik: dynamika, siła, opanowanie i koordynacja ciała. Nie zdajesz sobie sprawy ile najlepsi siatkarze muszą siedzieć godzin na siłowni i ile razy muszą trenować w ciągu dnia, żeby być w naprawdę dobrej formie, a i to czasem nie wystarcza. Polecam zobaczyć blog http://www.iglaszyte.pl/ gdzie nasz libero pokazuje trudy przygotowań, których nie zobaczysz i o których nie usłyszysz w telewizji. (oczywiście pokazuje też inne strony życia siatkarzy...)

 

 

A na rozluźnienie atmosfery... "Darek, daj buziaka" :D

"The Lone Wolf"

 

III miejsce - Typer WWE 2011

III miejsce - Typer WWE 2015

164733627454c4fd317ad52.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Brazylijczykom nie jest dane zasmakować olimpijskiego złota. Do finału niszczyli wszystkich inkasując w każdym meczu po 3 bramki. W finale trafili na świetnie zorganizowany zespół i już nie było tak różowo. Sytuacja z 30s ustawiła cały mecz. Meksykanom granie z kontry było na rękę, a u Canarinhos zawodziły największe gwiazdy, choć chęci i woli walki odmówić im nie można. Pewnie z Rafaela zrobią kozła ofiarnego. Nie pierwszy raz ten obrońca nie potrafi udźwignąć presji i robi kluczowy dla meczu błąd. Szkoda, lubię tego zawodnika i chciałbym żeby Ferguson dawał mu więcej pograć (w zeszłym sezonie tylko 12 meczów). Brazylijczycy dostali surową lekcję, ale za 2 lata wielu z nich będzie gwiazdami Mundialu.
"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Wiem, że jeszcze IO się nie skończyły, ale pewne podsumowania zostały już rozpoczęte:

 

  Cytat
- Jeśli chcemy utrzymać się w światowej czołówce, potrzebne są zmiany systemu przygotowań - przyznał prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki, oceniając występy Biało-Czerwonych w igrzyskach w Londynie.

 

Brzmi to pięknie, zobaczymy jak z realizacja. Trochę się obawiałem, że PKOl będzie próbował ludziom mydlić oczy, twierdząc, że wszyscy skreślali Polaków, a ci powtórzyli wynik z Pekinu i Aten. Prawda jest taka, że Polska stoi w miejscu i jest to odrobinę smutne, że Węgrzy, których jest czterokrotnie mniej od Polaków, mają o ponad połowę więcej zdobytych medali (przykład pierwszy z brzegu, można wymieniać). Fajnie by było, jakby w Rio nie ładowali w ilość, a jakość - aby nie wysyłali ludzi na wycieczkę, tylko tych, którzy mogą realnie powalczyć o wysokie pozycje. Jedynie w tej wypowiedzi nie pasuje mi "utrzymać się w światowej czołówce" - powinniśmy ją gonić, bo ona jest już dawno przed nami.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2008
  • Status:  Offline

No i skończył się tak zły i pechowy turniej siatkówki mężczyzn. Na temat naszej wesołej gromadki powiedziano już wszystko i ja nie chce ponownie rozkopywać tego tematu, jednak trzeba zaznaczyć jedno: jakby nie patrzeć ćwierćfinał przegraliśmy z mistrzami olimpijskimi.

Brazylia zaczęła z wysokiego C i.... w miarę upływu czasu siatkarze grali słabiej, by zakończyć na niskim C i ze srebrnymi medalami na szyjach.

Włosi zdobyli brązowe medale... a z nami nie mogli sobie poradzić na meczu otwarcia. Znaleźliśmy się na dwóch różnych biegunach, tyle, że my zjeżdżaliśmy w dół, a oni pięli się z formą w górę .

 

Jeśli chodzi o całe IO to mamy prawo być zawiedzeni postawą naszej reprezentacji. Mało poprawionych rekordów życiowych, brak sportowej złości no i na dodatek dużo pechowych losowań. Jedynie na wyróżnienie zasługują oczywiście medaliści, ale na największe zdecydowanie nasze wioślarki, które mimo kontuzji zdobyły brąz wart dziesiątki innych złotych medali.

"The Lone Wolf"

 

III miejsce - Typer WWE 2011

III miejsce - Typer WWE 2015

164733627454c4fd317ad52.jpg


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline

Ceremonia zakończenia IO właśnie się rozpoczęła, więc przyszedł czas na jakieś "amatorskie podsumowanie" tejże wielkiej imprezy. Wszystko było pięknie, nadzieje na medale ogromne. Do tego kto zawiódł i tak dalej postaram się dojść później. Ale na początek, jakże nie można rozpocząć od naszej TVP. Nie ma chyba osoby, która nie narzekała by na jakość transmisji. Sam często w porannych godzinach, byłem zmuszony oglądać ich relację, z racji powtórek dnia poprzedniego, które były na Eurosporcie. Pan Kurowski (jeśli się myle, proszę mnie poprawić) dostał ciężkie zadanie. Zadanie to nazywało się Odeta Mor(d)o-Figurska. Po kilku dniach Odetka, odeszła ze studia, Kurowski został sam, a później dokoptowano mu pana, którego nazwiska nie pamiętam, ale gość z tego co mi się wydaje zna się na rzeczy. Na temat wieczornego bloku się nie wypowiadam, gdyż po prostu wieczorem nie oglądałem, tejże stacji. Apropo samego komentowania: Wyrzykowski i kolarstwo - brak Jarońskiego i nie da rady tego oglądać. Ta dwójka musi zawsze ze sobą komentować, ich docinki itd. są niekiedy epickie. Najbardziej mnie rozbawiło, gdy kolarze objeżdżali rondo z dwóch stron. Pan Wyrzykowski spytał, czy współkomentator myśli, że kolarze się zjadą. Dostał odpowiedź, że ... tak. Nie wiem, czy oglądanie TdF sprawia, że kolarstwo bez duetu T.J i K.W przestaje być interesujące. Zostawiając kolarstwo, to nie wiem co za osoba, komentowała zawody kajakarskie z Dariuszem Szpakowskim, ale "Darek daj buziaka" to coś chyba nie na miejscu? Trochę ponarzekałem na TVP, ale do Eurosportu nie mam się o co przyczepić. Ludzie, którzy to komentowali, sprawili, że chciało mi się oglądać np. skoki do wody itd.

Teraz trochę o sukcesach, porażkach itd. Zacznę od obcokrajowców na których liczyłem. Pierwszy dzień IO i pierwszy zawód w postaci Cavendisha. Później bywało nieco lepiej. Na plus, można zaliczyć postawę USA w koszykówce mężczyzn. Zrobili co mieli zrobić, i to chyba już ostatni raz, widziano tak mocną ekipę na jakiejkolwiek imprezie sportowej. Do tego można dorzucić Bolta, który w każdym finale "skradł" show. Wczorajsza walka o pałeczkę była świetna ;). Na minus, Phillips Idowu, na którego stawiałem w konkursie trójskoku. I na wielki minus = koszmarne sędziowanie. Najbardziej szkoda było mi Koreanki, która notabene została oszukana w półfinale szermierki. Tych kwiatków było również i więcej (ciężary, judo). Co do Polskich sportowców: Może teraz od minusów - Dołęga, Radwańska, Fajdek, pływacy, cała drużyna szermiercza. Siatkarzy do minusów, mogą zaliczać ich fani, ja nie jestem, stawiałem na odpadnięcie w ćwierćfinale i tak się stało. Na plus, napewno medaliści, ale ich wymieniał nie będę. Skoro już w temacie medalistów, jest pewna niesprawiedliwość. Przykładowo Adrian Zieliński - za złoty medal 120.000 zł i od 35 roku życia, emerytura w postaci średniej krajowej. Osoba, która godnie reprezentowała nasz kraj, po zakończeniu kariery dostaje "tylko" średnią krajową, gdy piłkarze i inni przedstawiciele sportów, są już ustawieni do końca życia, ale to tylko taka moja mała dygresja. Natomiast wielkie brawa za walkę dla siatkarzy plażowych (preferuję to bardziej od siatkówki). Dużo wrażeń dostarczył mi nasz mikst badmintonistów, którzy musieli uznać wyższość Azjatów. A największe brawa, dla niepełnosprawnej Natalii Partyki, która wykazała się ambicją, determinacją i siłą walki, ale na Azjatów w tenisie stołowym nie ma mocnych. Partyka za niedługo wyjeżdża na Paraolimpiadę, i pewnie wywalczy kolejny medal do swojej kolekcji. Swoją drogą jest, jedną z najładniejszych Polek (o ile nie najładniejszą), które pojechały na IO ;). Było również dużo niespodzianek, ale ciężko to wszystko wypisać. Sam rozpisałem się chyba za dużo i raczej nikt tego nie przeczyta ;)

PS. Teraz wszyscy spinamy pośladki, ostro trenujemy i za 4 lata widzimy sie w Rio :D

I Miejsce w typerze Ligi Europy 2014/15

I Miejsce w typerze Ligi Europy 2016/17

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Bardzo bym chciał aby walizkę wygrał LA Knight ogólnie bardzo dobry początek roku w jego wykonaniu i ciągle się pojawia w WWE TV i dalej w niego inwestują ale niestety gdy widzę tam Solo czy Rollinsa to wiem jak to się skończy, chociaż uważam że Punk mu przeszkodzi albo Roman wygrać tą walizkę... Zobaczymy kogo dodadzą do tej walki ale póki co to faworytami tej walki są Solo i Rollins, ogólnie nie chce Solo z walizką miał swój czas i dalsze pchanie go w obrazek Main Eventera nie ma sensu bo tak czy siak taki Jacob bije go na łeb i szyje.  Fajnie że kobieca dywizja się tak wzmocniła przejście Gulii i Perez to na prawdę dobra decyzja, chujem wiało w tej dywizji wiecznie te same mordy, ogólnie coś mi mówi że polecą z tematem i to Gulia wygra walizkę jak nie Gulia to młoda Perezowa a jeśli nikt z nich to na 100% Alexa jeszcze nie było zawodniczki która zdobyła walizkę dwa razy, poza tym mam wrażenie że jej droga skrzyżuje się z Wyatt Sicks.  Cody Rhodes/Jey Uso vs. John Cena/Logan Paul walka sklejona pewnie tylko dlatego aby Cena stoczył walkę z Jey'm, w sumie do SummerSlam szybko zleci a tam pewnie czeka nas rewanż Cody/Cena i bardzo dobrze Cody nie może być ostatnim przeciwnikiem Ceny, wszyscy chyba wiemy kto nim będzie tak jak mówiłem nic nie dzieje się przypadkiem dostaliśmy tulącego się Punka i Cena na początku EC Matchu i od razu czułem że Cena właśnie wytypuje Punka jako ostatniego swojego przeciwnika chociaż też serce mówiło że jednak Orton bo ja tak chciałem ale Punk to też idealna opcja pod koniec roku skroi z pasa Cena a na WrestleManii pewnie w Main Evencie straci bo to że będą inwestować w Punka póki może walczyć to niemal niż pewne dalej ma niesamowity star power i fani go uwielbiają i w sumie po tym chujowym bookingu przed odejściem zasłużył sobie na to, teraz tym bardziej gdy cały rok 2024 ciężko pracował po kontuzji i dał świetny występ na WM 41   Tak odbiegając od tematu to słyszeliście że WWE chce wprowadzić komunę w Main Rosterze i karać fanów za przekleństwa na arenie XDDDD Jak oni rzeczywiście coś takiego przyklepią to to będzie taki strzał w stopę że o ja pierdole że nawet Vince nie byłby tego wstanie przebić, wgl już coś takiego chyba miało miejsce na ostatnich tapingach NXT że fani dostali upomnienie że nie mają przeklinać i rozmyślają nad tym aby wprowadzić zakaz i kary finansowe  ...  Kogoś doszczętnie tam pojebało. 
    • PTW
      KTO JEST WIĘKSZYM SIGMĄ? Istnieje szansa, że odpowiedź na to pytanie poznamy już jutro, a tymczasem Emanuel El G Wrestling Page mocno sugeruje, że SigmaBoy PTW nie tylko nie będzie miał z nim szans w walce, ale ma też niedobory w złożach sigmy... Który z wojowników zapracuje na pierwsze zwycięstwo w PTW? Młody Sigma, czy bardziej doświadczony najeźdźca z Włoch? GALA JUŻ JUTRO, MACIE OFICJALNE POZWOLENIE ŻEBY SIĘ EKSCYTOWAĆ :D Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
×
×
  • Dodaj nową pozycję...