Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Haters Gonna Hate...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  86
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

WWE ma słaby miesiąc i nagle ludzie się obudzili i zauważają błędy federacji... Przecież to wszystko o czym piszecie jest w WWE od lat.

Mi się wydaje, że teraz to osiągnęło punkt kulminacyjny. Oglądam WWE od 26 wrestlemanii, i spokojnie z ręką na sercu moge powiedzieć, że od tamtego momentu mamy najbardziej ssący okres.

Ano do tego, że jakoś dwa lata temu, gdy pojawiło się Nexus, albo rok temu, gdy mieliśmy rewolucję Punka, nikomu to nie przeszkadzało, a nawet każdy zachwycał się WWE, zachwycał się tym, że w erze PG też można zrobić coś ekstra i nikomu nie przeszkadzały te rzeczy o których piszecie.

Racja, WWE raz na jakiś czas wyskoczy z czymś bardzo dobrym. Nexus wymiatał, niestety idioci z CT dosyć szybko rozmienili ta stajnie na drobne i ją zniszczyli. Co innego tyczy się speechu Punka. Do tej pory nie rozumiem, czym się ludzie jarali. Wyszedł koleś, jebł jednego spicza i... tyle? Really? Potem miał ten feud z Ceną, który właściwie był taki sobie, i od tamtej pory ma pas. Niektórzy sądzą, że już się przejadł. Jak dla mnie gimmick straight edge warriora, był o niebo lepszy, i od tego "bum" już mu nie markuje, ale czy się przejadł? Z jednej strony, trzyma główny pas federacji, czyli to logiczne, że trzeba go długo trzymać, ale z drugiej nadchodzi idealny czas na zmianę jego posiadacza - Punk będzie mistrzem maksymalnie do Summerslam.

Okres po WMce zawsze jest "suchy" dopóki nikt nie wpadnie na coś ciekawego i trzeba się do tego przyzwyczaić. Zresztą, ja i tak jestem nastawiony pozytywnie, bo najbliższe PPV to MitB, potem SummerSlam, a więc znów wchodzimy w ciekawy okres.

Popieram. Boje się jednak by nie zrypali tego jak rok temu. O ile danie walizki Bryanowi to był super shocker i pozytyw, o tyle danie jej DelRio, kolesiowi który I TAK BYŁ JUŻ PRETENDENTEM, było kompletnym zmarnowaniem brifkejsa. Większość osób i tak na niego stawiała, a jego wygrana nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. MITB to idealna sytuacja by kogoś wypromować. To chyba nawet jedyna okazja, by ktoś z dupy dostał pas WWE, bo nawet, jak by w tym matchu wygrał chociażby taki Riley, to każdy by to kupił, bo w tego typu walce wszystko jest możliwe, i jeżeli popatrzymy realistycznie, każdy ma praktycznie takie same szanse na zwycięstwo, wystarczy element zaskoczenia, zrzucenie osoby już zdejmującej walizke i tyle. Co do Summerslam to jakoś specjalnie na to nie czekam. Wątpie czy tylko mnie wkurwia, że szef bookuje sam sobie walke w main evencie. Nie należe do starych wyjadaczy, jak mówiłem oglądam WWE od stosunkowo niedawna, więc kompletnie nie jara mnie to starcie, nie wiem jak starszych fanów. No ale poczekajmy, jeszcze jest czas, możliwe, że wymyślą coś fajnego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291048
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    8

  • TakerFanKrk

    8

  • Ceglak

    5

  • maly619

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Czasami aż żałuję że nie urodziłem się parę lat wcześniej)

Naprawdę łezka się w oku kręci...

To pomyśl sobie co mogą czuć tacy ludzie, którzy wrestling oglądają od późniejszych lat :D Ja np: ogladam wrestling od 2004/ 2005 r i tak jak to napisał Raven, na początku mnie jarało wszystko, ale z każdym kolejnym rokiem jest coraz ciężej oglądać wrestling z takim zaangażowaniem i bananem na twarzy jak dawniej :D Również chciałbym przeżyć Attitude Ere czy też nWo w WCW, ale nawet oglądając to teraz nie byłoby takiej frajdy jak gdyby oglądało się to w tamtych czasach.

 

- Założenie "im wiekszy tym lepszy " ( zawodnicy typu ryback , brodus , shaemus )

Kiedyś nawet Hogan w swoi programie na MTV mówił synowi, aby pracował nad barkami, bo im większe tym więcej płacą. Jak widać Vince dalej stawia na dużych chłopców zamiast na umiejętności.

 

- jak ktoś pisał na poczatku szmacenie tych złych , nie pamietam walki zeby jakis heel wygrał czysto z facem 1 na 1

To również jest denerwujące. Teraz nastała taka moda, że heel albo musi uciekać z ringu, albo wygrać jakimś kanetm. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale w TNA Bobby Roode dość niedawno wygrał czysto z facem.

 

-brak konkurencji, bo TNA jest jeszcze nudniejsze, wzorujace sie na WWE, obiace wiekszosci gorsze gale

Tutaj się nie zgodzę. TNA ostatnio robi naprawde ciekawe Impacty jak i PPV ( Slammiversary wyszło naprawde dobrze ). TNA teraz stawia na takie realistyczne segmenty, które im wychodzą poprostu świetnie.

 

W TNA jest jeszcze trochę ciekawiej, ale w WWE walki opierają się już ściśle na sekwencjach signature moves. I tak już na pamięć można przewidzieć co i w którym momencie walki się wydarzy.

Kiedyś tak z ciekawości obejrzałem WWE na Eurosport i co mnei zdziwiło? Po jednej akcji wiedziałem co wydarzy się za chwile... Brakowało jakiegokolwiek zaskoczenia.

_________________

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291049
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

WWE ma słaby miesiąc i nagle ludzie się obudzili i zauważają błędy federacji... Przecież to wszystko o czym piszecie jest w WWE od lat. Od jak dawna heele są prowadzeni jak cipy? Od jak dawna WWE boi się promować nowe gwiazdy? Od jak dawna mamy ograniczanie movesetów gwiazdom? Od jak dawna mamy erę PG? Ale do czego zmierzam? Ano do tego, że jakoś dwa lata temu, gdy pojawiło się Nexus, albo rok temu, gdy mieliśmy rewolucję Punka, nikomu to nie przeszkadzało, a nawet każdy zachwycał się WWE, zachwycał się tym, że w erze PG też można zrobić coś ekstra i nikomu nie przeszkadzały te rzeczy o których piszecie. Chcecie robić niewiadomo jakie zmiany w federacji, a Punk, czy Nexus pokazują, że tak naprawdę w WWE wystarczy jeden dobry pomysł i wszystkie błędy federacji są niezauważane i totalnie olewane.

 

Okres po WMce zawsze jest "suchy" dopóki nikt nie wpadnie na coś ciekawego i trzeba się do tego przyzwyczaić. Zresztą, ja i tak jestem nastawiony pozytywnie, bo najbliższe PPV to MitB, potem SummerSlam, a więc znów wchodzimy w ciekawy okres.

 

Dokładnie zgadzam się. Rok w rok jest u Vinca tak samo i taki temat równie dobrze mógł powstać w ubiegłym roku po Capitol Punishment. Vinc ma wszystko w kalendarzu: Road to WR, Wrestlemania, rewanże z WR, czas sprzedawania kitu, Summerslam, znowu kit i "czas skończyć sprzedawać kit bo idzie Wrestlemania". Tak będzie co rok i nic się nie zmieni, a do TNA czy ROH przesiądzie się może z 4-5% oglądjących WWE dlatego Vince ma to gdzieś byleby tylko na czas WR wracali. I wracają, chociażby dla Ceny, Rocka, Takera...

 

A zarzut, że tytułu nie ma Dolph czy Cody. Ok zgadzam się- zasługują na to. Ale spokojnie, jestem pewny, że jeden z nich zgarnie za miesiąc walizkę a drugi sam dojdzie do pasa. Ale pomyślmy, Punk po zdobyciu tytułu został Bogiem dla smartów. Ale już na forach widzę marudzenie: pas powinien zdobyć kto inny bo CM Punk zaczyna być nudny :|

I tak samo będzie z Codym czy Dolphem, w ogóle nie mamy pewności czy z pasem dalej będą tacy świetni, czy może stanie się z nimi to co z Dragonem gdy miał pas jako face...

A sprawa Rudego... Jego osoba nie zachwyca tu raczej nikogo, ale to nie jego wina. Tak został zabookowany, jeśli waszym zdaniem on mocno wchodzi HHH w tyłem to nie wiem co Cena musiał robić Vincowi.. Sheamus jest jak Orton: jako heelowie są kozakami dla smartów a cieniasami dla marków, a jako ci dobrzy są kozakami dla marków a "przepushowanymi" drewnami dla smartów...wszystkim się nie dogodzi...

_________________

==Break the Walls Down==

13131994854e2d396000ad8.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291050
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

maly619 napisał/a:

WWE ma słaby miesiąc i nagle ludzie się obudzili i zauważają błędy federacji... Przecież to wszystko o czym piszecie jest w WWE od lat.

 

Mi się wydaje, że teraz to osiągnęło punkt kulminacyjny. Oglądam WWE od 26 wrestlemanii, i spokojnie z ręką na sercu moge powiedzieć, że od tamtego momentu mamy najbardziej ssący okres.

 

Ale ja się z tym zgadzam. Sam jestem aktualnie znudzony wrestlingiem, a tygodniówki nie oglądałem już od dwóch tygodni. Chodzi tylko o nagłe doszukiwanie się błędów federacji, które i tak są popełniane od lat.

 

[ Dodano: 2012-06-23, 13:13 ]

to nie wiem co Cena musiał robić Vincowi

 

Zarabia dla niego największą kasę w historii federacji ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291051
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  114
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

WWE ma słaby miesiąc i nagle ludzie się obudzili i zauważają błędy federacji... Przecież to wszystko o czym piszecie jest w WWE od lat. Od jak dawna heele są prowadzeni jak cipy? Od jak dawna WWE boi się promować nowe gwiazdy? Od jak dawna mamy ograniczanie movesetów gwiazdom? Od jak dawna mamy erę PG? Ale do czego zmierzam? Ano do tego, że jakoś dwa lata temu, gdy pojawiło się Nexus, albo rok temu, gdy mieliśmy rewolucję Punka, nikomu to nie przeszkadzało, a nawet każdy zachwycał się WWE, zachwycał się tym, że w erze PG też można zrobić coś ekstra i nikomu nie przeszkadzały te rzeczy o których piszecie. Chcecie robić niewiadomo jakie zmiany w federacji, a Punk, czy Nexus pokazują, że tak naprawdę w WWE wystarczy jeden dobry pomysł i wszystkie błędy federacji są niezauważane i totalnie olewane.

 

Okres po WMce zawsze jest "suchy" dopóki nikt nie wpadnie na coś ciekawego i trzeba się do tego przyzwyczaić. Zresztą, ja i tak jestem nastawiony pozytywnie, bo najbliższe PPV to MitB, potem SummerSlam, a więc znów wchodzimy w ciekawy okres.

 

Powyższa wypowiedź sprostowała mniej więcej wszystko o co chodzi.

Ja przestałem oglądać WWE od lutego 2012 kiedy to Chris Jericho nie wygrał Royal Rumble i dalej nie działo się nic ciekawego co by mogło lepiej budować atmosferę przed Wrestlemanią jak kilka lat wcześniej.

 

Kane wrócił w masce - wielu tego chciało, wielu na to czekało, ale mamy feud z Ryderem, który nie pasuje do poważnego Kane'a. Poza tym era PG zabija jego klimat. WWE nam wciska takie gówno już od wielu lat, że aż ciężko to oglądać.

 

Era PG trwa od 2008 roku i od tamtej pory jest coraz gorzej. Nie oglądałem Attitude Ery, bo jestem za młody, ale widziałem wiele filmików z okresu 2002-2008 i jestem pełen podziwu co się wtedy działo.

 

Swoją przygodę z TNA zacząłem w tamtym roku w lipcu kiedy to Sting poraz czwarty wygrał mistrzostwo świata. Wtedy program był prowadzony gorzej, a WWE dało akcję z CM Punkiem, którego z powodzeniem i nadzieją oglądałem od stycznia 2011. Sporadycznie oglądałem Impakty, aby zobaczyć co się tam dzieje i doszedłem do wniosku, że to WWE zbudowało mój pogląd na wrestling. Zacząłem wtedy myśleć - "Co z tego, że mają mały budynek skoro liczą się walki i to, że się cały czas rozwijają" i tak o to oglądam od grudnia 2011 nieprzerwanie Impact.

 

Chuj z tym, że mało fajerwerków, mały budynek, scena mniejsza i biedniejsza. Jak widzisz co ci zawodnicy odpierdalają w ringu i patrzysz, że cały czas jest ciekawiej, a postacie są dobrze prowadzone to zaczyna cię to wkręcać. Kiedyś TNA przestanie nam wciskać jakiekolwiek gówno i zacznie się wtedy gonitwa za WWE. Mam nadzieję, że będą promować medialnie swoich wychowanków (Roode, Storm, Styles, Daniels, Kazarian) i tworzyć dobry klimat. Mam nadzieję, że nie pozostawią dywizji kobiet, tag team, X Division i zaczną promować Television Championship, aby na walki o te mistrzostwo też się czekało.

_________________

BOBBY ROODE - LONGEST REIGNING TNA WORLD HEAVYWEIGHT CHAMPION

17298674fa58df4e3b7a.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291052
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  86
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

To również jest denerwujące. Teraz nastała taka moda, że heel albo musi uciekać z ringu, albo wygrać jakimś kanetm. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale w TNA Bobby Roode dość niedawno wygrał czysto z facem.

 

Na poprzednim SmackDown DelRio pojechał czysto Christiana, i do tego wygrał przez Submission. Na poprzednim Raw za to pokonał Santino ;)

 

Zarabia dla niego największą kasę w historii federacji

 

I właśnie w tym jest problem, w tym zdaniu tkwi wszystko. Vince stawia na podium 3 rzeczy. Kase, Kase i Pieniądze. Nie pushuje nowych zawodników, bo nie wie, ile na nich zarobi, i po co ma to robić, skoro zarobi na Cenie. Merchandise > Rating

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291054
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja osobiście mam ciekawsze rzeczy do roboty niż oglądanie 3h crapu i trafianie na tego typu PPV's z pewnością nie wywołuje mojego uśmiechu na twarzy (szkoda mi czasu). A walki Rudego z Ziggim z ostatniego NWO - z pewnością nie uznałbym za perełkę.

 

-Raven- Wiesz, nie trzeba na siłę oglądać gal pokroju Capitol Punishment czy No way out - można sobie to odpuścić i tylko oglądać te bardziej promowane galę. ;-) ...jak się nie ma czasu. Ale na pewno nie trzeba pisać że problemem WWE jest ilość gal bo przecież już teraz jest ich maksymalnie mało a jakoś poprawy nie widać z ostatnimi laty :roll: Najgorzej jest właśnie jak się ogląda wrestling z przyzwyczajenia byle by odbębnić - z takim myśleniem w zasadzie najlepiej jakby były tylko 4 PPV : RR, WM, Summersalm i Survivor series a reszta do kosza. Może ja na to patrze inaczej bo jednak ciągle mam tego bakcyla, że wiem kiedy ppv się odbędzie ( a nie dowiaduje się w niedziele :twisted: ), ciągle liczę na jakąś niespodziankę na danej gali, czekam na theme gali itp - stąd problemem dla mnie nie jest znalezc 3h nawet kosztem niewyspania :lol:

 

Na poprzednim SmackDown DelRio pojechał czysto Christiana, i do tego wygrał przez Submission. Na poprzednim Raw za to pokonał Santino

 

 

Tu koledze chodziło chyba o bardziej znaczące walki pokroju ME PPV.

Edytowane przez PH93

_________________

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291056
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ktoś na początku dyskusji zacytował moje zdanie o gwiazdach... i dobrze, bo źle to zostało ujęte przeze mnie.

 

Chodziło mi o to, że to kreatywni ograniczają najlepsze atuty danej gwiazdy i próbują z niej zrobić kogoś innego. Kogo mam na myśli?

 

*Punk jako buntowniczy tweener był uwielbiany niczym największy face federacji. Jednak zrobili z niego pełnokrwistego face'a i niestety, zaczyna się momentami słyszeć buczenie na trybunach.

 

*Rhodes jako zamaskowany połamaniec spisywał się kapitalnie... facet ma świetną mimikę twarzy, wręcz się idealnie w tym gimmicku sprawdzał. Oczywiście, nie można było tego ciągnąć w nieskończoność, ale zrobienie z niego zwykłego kolesia w gaciach boli cholernie.

 

*Orton... wiem, że chcieli nowego, topowego face'a i to była dobra kandydatura. Randy od razu po turnie sprawdzał się tak jak Punk w postaci nadal psycho-tweenera genialnie i publika sikała na jego widok, a ja z wypiekami na twarzy oglądałem jego pogoń za pasem WWE. Potem zrobili z niego zwykłego, szarego Ortona, który nie licząc kilku odpałów muli do dzisiaj.

 

Marnowanych potencjałów znalazłbym jeszcze więcej, sami pewnie też byście znaleźli...

 

Największy problem jest w tym, że obecny target Vince'a to wszystko kupuje.

 

Żeby nie było, temat nie jest tylko o WWE... ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291057
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Powyższa wypowiedź sprostowała mniej więcej wszystko o co chodzi.

 

Jest tylko jedna różnica, ja nie przestałem i nie mam zamiaru przestać oglądać WWE. Wiadomo, że możemy narzekać, że widzi się błędy federacji i jej polityki, ale to nie zmienia faktu, że i tak to federacja Vince'a daje mi największy fun. Nie mówię, że zawsze, ale oglądając WWE wiem, że raz na jakiś czas dostanę coś takiego co mnie zachwyci. No i na koniec chyba rzecz najważniejsza: sentyment. Oglądam WWE tyle lat i nagle miałbym oglądać co innego? Raczej nie ma szans, bo na tyle przyzwyczaiłem się do tych postaci, do produktu, że odejście od niego, spowodowałoby, że czułbym, że jednak czegoś mi brakuje. Podsumowując, WWE będę raczej oglądać zawsze i to niezależnie od tego jaka byłaby ta federacja. A jeśli czas pozwoli, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sięgnąć po coś dodatkowego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291068
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Na podobnej zasadzie działa chociażby UFC. Większość oglądających UFC nie ma pojęcia, że sport który oglądają to MMA

 

Dokładnie. Nawet kiedyś zapytali jakiegoś rapera, czy ogląda MMA, a ten z rozbrajającą szczerością wypierdolił: "nie, ale oglądam UFC" :lol:

Swoją drogą UFC też zaczyna mnie powoli wkurwiać, bo idą podobną drogą jak WWE, srając coraz większą ilością gal i PPV (często więcej niż jedna w miesiącu), tak że człowiek po prostu nie zdąży dobrze "zatęsknić" za produktem tej Federacji, a już dostaje "dokładkę". Więcej wcale nie znaczy lepiej i o przesyt wcale nie trudno (WWE i TNA jest tego najlepszym przykładem).

 

WWE ma słaby miesiąc i nagle ludzie się obudzili i zauważają błędy federacji... Przecież to wszystko o czym piszecie jest w WWE od lat.

 

A kto powiedział, że jest to podsumowanie ostatniego okresu w mainstreamie? To temat dotyczący tego, co się dzieje we wrestlingu od dłuższego czasu.

 

Ale do czego zmierzam? Ano do tego, że jakoś dwa lata temu, gdy pojawiło się Nexus, albo rok temu, gdy mieliśmy rewolucję Punka, nikomu to nie przeszkadzało, a nawet każdy zachwycał się WWE, zachwycał się tym, że w erze PG też można zrobić coś ekstra i nikomu nie przeszkadzały te rzeczy o których piszecie. Chcecie robić niewiadomo jakie zmiany w federacji, a Punk, czy Nexus pokazują, że tak naprawdę w WWE wystarczy jeden dobry pomysł i wszystkie błędy federacji są niezauważane i totalnie olewane.

 

Bzdura. Wszyscy wtedy zauważają, nie że jest zajebiście u Vince'a, ale że WWE ma po prostu ŚWIETNY OKRES. Nie mylmy pojęć. Jeden zajebisty feud na rok nie wystarczy i jeśli ktoś nie jest głupi - nie da sobie zamydlić oczu. To tak jakby ktoś Cię topił i dał na chwilę złapać oddech, żeby znowu wepchnąć Ci głowę pod wodę. Powiedziałbyś, że ogólnie spotkanie z tym kolesiem jest bomba, bo dawno nie miałeś takiej radochy, jak wtedy kiedy dane Ci było zaczerpnąć powietrza? :twisted:

 

Również chciałbym przeżyć Attitude Ere czy też nWo w WCW, ale nawet oglądając to teraz nie byłoby takiej frajdy jak gdyby oglądało się to w tamtych czasach.

 

To niestety bezsprzeczna prawda. Nie da się obejrzeć tego teraz na YT i poczuć tego, co czuł ktoś, kto oglądał to wtedy. Wrestling poszedł mocno do przodu (chociażby ringowo) i ktoś, kto widział np. walki Benoit vs. Angle, czy Low Ki vs. Daniels vs. American Dragon (RoH), oglądając dajmy na to dzisiaj starcie Hulk Hogan vs. Ultimate Warrior z WrestleManii VI mógłby zupełnie nie skumać, czemu ludzie wtedy srali po nogach z emocji podczas tego starcia (sam srałem - więc wiem :wink: ), skoro w ringu Panowie zbyt wielkich ring skillsów nie pokazali. Niestety - wehikuł czasu nie istnieje. Im starsze ktoś walki będzie oglądał, tym - z perspektywy czasu - mogą one robić na nim mniejsze wrażenie (łatwo je wówczas krzywdząco oceniać).

 

nie pamietam walki zeby jakis heel wygrał czysto z facem 1 na 1

 

Tu pomóc może tylko lecytyna, lub przypomnienie sobie chociażby (żeby daleko nie szukać) feudu i walk Marka Henry z Ortonem :D

 

Najgorzej jest właśnie jak się ogląda wrestling z przyzwyczajenia byle by odbębnić - z takim myśleniem w zasadzie najlepiej jakby były tylko 4 PPV : RR, WM, Summersalm i Survivor series a reszta do kosza.

 

I tak by było najlepiej. Wtedy feudy nie byłyby klecone na wariata i byłby czas na odpowiednie wypromowanie walk, a nie jazda bez trzymanki, na zasadzie: "o, kurwa - dwa tygodnie do PPV, a wrestler X nie ma jeszcze walki... Co robić? Niech zaatakuje z partyzanta wrestlera Y i wrzucamy ich na PPV!" Wg mnie PPV's nie powinny być częściej niż raz na dwa miechy.

He, he - powiedz nałogowemu palaczowi, że jara fajki tylko z przyzwyczajenia i żeby np. zaczął palić tylko w weekendy :lol: Nie da się odpuścić sobie tych mniej promowanych gal (a oglądać tylko te wypromowane, które swoją drogą także za chuja nie gwarantują fajerwerków, vide: poziom Summer Slamu od kilku lat), jeżeli człowiek ogląda stuff Vince'a regularnie od lat i nie chce wypaść z tematu.

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291076
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

czester666 napisał/a:

nie pamietam walki zeby jakis heel wygrał czysto z facem 1 na 1

 

 

Tu pomóc może tylko lecytyna, lub przypomnienie sobie chociażby (żeby daleko nie szukać) feudu i walk Marka Henry z Ortonem :D

 

Również dołączam do tego walke z Over The Limit 2011, R-Truth vs. Rey Mysterio. Pewnie tego było więcej. :D

 

Orton... wiem, że chcieli nowego, topowego face'a i to była dobra kandydatura. Randy od razu po turnie sprawdzał się tak jak Punk w postaci nadal psycho-tweenera genialnie i publika sikała na jego widok, a ja z wypiekami na twarzy oglądałem jego pogoń za pasem WWE. Potem zrobili z niego zwykłego, szarego Ortona, który nie licząc kilku odpałów muli do dzisiaj.

 

Miałem to samo po przejściu Randalla na dobrą stronę. Face'a zrobili dobrego, już "terminatorzenie" dało się przeżyć, ale przesadzali momentami z ilością RKO. Ta akcja była przez niego częściej wykonywana niż clothesline..

_________________

18056192365019276624f15.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291078
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wszyscy wtedy zauważają, nie że jest zajebiście u Vince'a, ale że WWE ma po prostu ŚWIETNY OKRES.

 

Tak samo mogę teraz stwierdzic, że WWE ma teraz po prostu słabszy okres. Zresztą, pisałem o tym trochę dalej. Mamy okres po WMce, a on zawsze w WWE jest słaby.

 

Jeden zajebisty feud na rok nie wystarczy i jeśli ktoś nie jest głupi - nie da sobie zamydlić oczu.

 

To chyba jestem głupi, bo mi jeden zajebisty feud w roku, a potem same dobre, bądź przeciętne w zupełności wystarczą ;P A tak poważnie, to sam pisałeś w tym temacie, że z czasem ma się coraz to większe wymagania. Ja może i wrestling oglądam już dość długo, ale jakoś nie czuję u siebie wygórowanych wymagań. Sam nie wiem z czego to wynika, ale tak jak mówiłem, jeden zajebisty feud w roku w zupełności by mi wystarczył i byłbym daleki od narzekań na federację.

 

[ Dodano: 2012-06-23, 19:51 ]

To niestety bezsprzeczna prawda. Nie da się obejrzeć tego teraz na YT i poczuć tego, co czuł ktoś, kto oglądał to wtedy. Wrestling poszedł mocno do przodu (chociażby ringowo) i ktoś, kto widział np. walki Benoit vs. Angle, czy Low Ki vs. Daniels vs. American Dragon (RoH), oglądając dajmy na to dzisiaj starcie Hulk Hogan vs. Ultimate Warrior z WrestleManii VI mógłby zupełnie nie skumać, czemu ludzie wtedy srali po nogach z emocji podczas tego starcia (sam srałem - więc wiem :wink: ), skoro w ringu Panowie zbyt wielkich ring skillsów nie pokazali. Niestety - wehikuł czasu nie istnieje. Im starsze ktoś walki będzie oglądał, tym - z perspektywy czasu - mogą one robić na nim mniejsze wrażenie (łatwo je wówczas krzywdząco oceniać).

 

Sama prawda. Ostatnio oglądałem walkę, która dostała 5* Cage Match pomiędzy Owenem, a Bretem Hartem i naprawdę nie wiem, dlaczego dostało to najwyższą ocenę. Kompletnie mnie ta walka nie emocjonowała. A do nadrobienia mam jeszcze parę 5 starów i boję się, że z nimi będzie to samo ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291083
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  430
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

-Raven- napisał/a:

To niestety bezsprzeczna prawda. Nie da się obejrzeć tego teraz na YT i poczuć tego, co czuł ktoś, kto oglądał to wtedy. Wrestling poszedł mocno do przodu (chociażby ringowo) i ktoś, kto widział np. walki Benoit vs. Angle, czy Low Ki vs. Daniels vs. American Dragon (RoH), oglądając dajmy na to dzisiaj starcie Hulk Hogan vs. Ultimate Warrior z WrestleManii VI mógłby zupełnie nie skumać, czemu ludzie wtedy srali po nogach z emocji podczas tego starcia (sam srałem - więc wiem :wink: ), skoro w ringu Panowie zbyt wielkich ring skillsów nie pokazali. Niestety - wehikuł czasu nie istnieje. Im starsze ktoś walki będzie oglądał, tym - z perspektywy czasu - mogą one robić na nim mniejsze wrażenie (łatwo je wówczas krzywdząco oceniać).

 

 

Sama prawda. Ostatnio oglądałem walkę, która dostała 5* Cage Match pomiędzy Owenem, a Bretem Hartem i naprawdę nie wiem, dlaczego dostało to najwyższą ocenę. Kompletnie mnie ta walka nie emocjonowała. A do nadrobienia mam jeszcze parę 5 starów i boję się, że z nimi będzie to samo ;)

Ja tutaj średnio się zgodzę.Ja kiedyś,gdy pobrałem wszystkie tygodniówki z 1997 to naprawdę oglądałem to z wypiekami na twarzy ... początki DX niesamowicie mnie ciekawiły,jarały mnie te wszystkie segmenty z Sgt. Slaughterem ,kpiny ich itd. Na walki również nie narzekam ,choć niektóre są naprawdę średnie ale np. bardzo podobało mi się walka Austina z Bretem na WM 13 i wiele innych można by dołożyć.

Oczywiście ,tego samego nie przeżyje ,wiekowo nie było mi to dane ;P no ale z tego powodu nie zamierzam nie obejrzeć takiego kawału historii ,bo to byłby ogromny błąd.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291085
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

W ogóle jestem ciekaw czy w przyszłości ten biznes wstanie jak feniks z popiołów? Czy jeszcze za naszego życia stanie się coś że nadejdą dla nas fanów wrestlingu dobre czasy i będziemy mogli przeżyć jeszcze raz to samo co niektórzy z nas przeżywali w latach 90 i na początku 2000 roku? Czy kiedyś TNA uda się przebić WWE (jak kiedyś WWF zdetronizowało WCW) a może pojawi się jakaś inna fedka i będzie można oglądać wojny ratingowe z prawdziwego zdarzenia jak kiedyś Monday Night Wars? Jestem ciekaw jak będzie oceniana era PG za te 20/30 lat (jeśli się kiedyś skończy)? Czy w ogóle w tym biznesie zdarzy się w przyszłości coś co przebije erę Attitude i czasy nWo w WCW razem wzięte i będziemy ostro zaskoczeni?

 

Pamiętasz Raven jak parę lat temu sprzeczałem się z Tobą że gdy Taker odejdzie to przestanę oglądać wrestling. Mówiłeś że miałeś podobnie po odejściu Hitmana i zawsze znajdzie się jakiś nowy wrestler któremu będzie można markować- no i pojawił się CM Punk (Takera już praktycznie nie ma a ja dalej to oglądam mimo iż raz na jakiś czas muszę sobie wziąć przerwę od oglądania gdy oglądam takie segmenty jak np ten z Santino na ostatnim SmackDown)

 

W ogóle porównałbym sentyment do wrestlingu ze szkołą. Gdy jesteś młody i do niej chodzisz to chcesz by się jak najszybciej skończyła, gdy już ją skończysz to tęsknisz bo przeżyłeś tam miłe chwile (oprócz kartkówek i sprawdzianów ;) ) i nawiązałeś przyjaźnie ( popalanie w kiblu z kumplami czy pierwszy wypity browar :twisted: ) a każdy z kumpli po szkole poszedł w swoją stronę i się to w jednej chwili skończyło (bez kitu nie wierzę że nikt zarzekający się że nie tęskni za szkołą nie myśli czasem co się obecnie dzieje z dawnymi kumplami i koleżankami z podstawówki/gima/szkoły średniej/studiów a z którymi kontakt się urwał po szkole). Tak samo z wrestlingiem. Można narzekać jakie nam gówno się obecnie serwuje i zarzekać się że się już nie będzie oglądać ale mimo to ciągle się wraca (jak ja) bo oglądam już to dobre lata a poza tym trzyma mnie przy tym nadzieja (wiem że matka głupich ale cóż :twisted:) że może przyjdą dla tego biznesu lepsze czasy które mnie zaskoczą (tak jak kiedyś wszystkich fanów zaskoczyło WWF wprowadzając Erę Attitude) i będę mógł ponownie czerpać z tego przyjemność jak kiedyś gdy zaczynałem przygodę z tym sportem...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291115
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Raven- napisał/a:

Wszyscy wtedy zauważają, nie że jest zajebiście u Vince'a, ale że WWE ma po prostu ŚWIETNY OKRES.

 

 

Tak samo mogę teraz stwierdzic, że WWE ma teraz po prostu słabszy okres. Zresztą, pisałem o tym trochę dalej. Mamy okres po WMce, a on zawsze w WWE jest słaby.

 

Nie, nie możesz. To tak jak z brzydką laską, która się odstawi i wymaluje, bo idzie na balety. Też powiesz, że to super dupa, tylko przedtem się jakoś codziennie gorzej prezentowała? :lol: Kwestia tego, jakich okresów w WWE jest więcej (po tym można wystawić ocenę ogólną produktowi Vince'a), a chyba nie powiesz mi, ze więcej jest tam tych dobrych? (jedna jaskółka na rok, wiosny nie czyni).

 

Ja może i wrestling oglądam już dość długo, ale jakoś nie czuję u siebie wygórowanych wymagań. Sam nie wiem z czego to wynika, ale tak jak mówiłem, jeden zajebisty feud w roku w zupełności by mi wystarczył i byłbym daleki od narzekań na federację.

 

Myślę, że to jest uwarunkowane tym, że ja pamiętam cały czas jak dobry i ciekawy produkt wypuszczał McMahon, kiedy mu konkurencja siedziała na karku. Jeżeli porównuje sobie to z tym, co Vinnie wypuszcza dzisiaj, to trudno nie stwierdzić, że McMahon najzwyczajniej w świecie sobie wrzucił na luz i obniżył poprzeczkę (i to wcale nie chodzi o to, że kiedyś wypuszczał produkt idealny - bo nie wypuszczał - ale o porównanie tego co kiedyś, z tym co dziś). Sam chyba przyznasz, że widząc coś takiego (czyli wiesz, że potrafią, a widzisz, że im się najzwyczajniej w świecie nie chce) trudno nie poczuć zniechęcenia, czy irytacji?

 

Ja tutaj średnio się zgodzę.Ja kiedyś,gdy pobrałem wszystkie tygodniówki z 1997 to naprawdę oglądałem to z wypiekami na twarzy ... początki DX niesamowicie mnie ciekawiły,jarały mnie te wszystkie segmenty z Sgt. Slaughterem ,kpiny ich itd. Na walki również nie narzekam ,choć niektóre są naprawdę średnie ale np. bardzo podobało mi się walka Austina z Bretem na WM 13 i wiele innych można by dołożyć.

 

Obejrzyj więc sobie np. materiał z kilku pierwszych WrestleManii i sam sobie odpowiedz, czy urwie Ci to dupę pod kątem ringowym. Nie mówiłem np. o cofaniu się do Ery Attitude (czy nawet ciut wcześniej, gdzie Vince zaczął już stawiać na lżejszych i więcej potrafiących zawodników, pokroju HBK czy Hitmana), gdzie WWE mając takich zawodników jak Benoit, Michaels, Eddie, Angle, Jericho, czy Rey (w formie) - montowało takie walki, że te dzisiejsze, w porównaniu, zasyssają pałkę jak Jenna Jameson za swoich najlepszych lat :D

 

Pamiętasz Raven jak parę lat temu sprzeczałem się z Tobą że gdy Taker odejdzie to przestanę oglądać wrestling. Mówiłeś że miałeś podobnie po odejściu Hitmana i zawsze znajdzie się jakiś nowy wrestler któremu będzie można markować- no i pojawił się CM Punk (Takera już praktycznie nie ma a ja dalej to oglądam mimo iż raz na jakiś czas muszę sobie wziąć przerwę od oglądania gdy oglądam takie segmenty jak np ten z Santino na ostatnim SmackDown)

 

Standard, amigo :wink: Chociażby dlatego, że oglądając swojego Idola, śledzisz przy okazji (i kibicujesz) innym zawodnikom i gdy nawet ten Idol odejdzie, trudno jest porzucić całkowicie wrestling, bo człowiek jest ciekawy co się będzie działo z tymi innymi wrestlerami, z którymi w międzyczasie się "zżyło" :D

 

W ogóle porównałbym sentyment do wrestlingu ze szkołą. Gdy jesteś młody i do niej chodzisz to chcesz by się jak najszybciej skończyła, gdy już ją skończysz to tęsknisz bo przeżyłeś tam miłe chwile (oprócz kartkówek i sprawdzianów ;) ) i nawiązałeś przyjaźnie ( popalanie w kiblu z kumplami czy pierwszy wypity browar :twisted: ) a każdy z kumpli po szkole poszedł w swoją stronę (nie wierzę że nikt zarzekający się że nie tęskni za szkołą nie myśli czasem co się obecnie dzieje z dawnymi kumplami i koleżankami z podstawówki/gima/szkoły średniej/studiów a z którymi kontakt się urwał po szkole). Tak samo z wrestlingiem. Można narzekać jakie nam gówno się obecnie serwuje i zarzekać się że się już nie będzie oglądać ale mimo to ciągle się wraca (jak ja) bo oglądam już to dobre lata a poza tym trzyma mnie przy tym nadzieja (wiem że matka głupich ale cóż :twisted: ) że może przyjdą dla tego biznesu lepsze czasy które mnie zaskoczą (tak jak kiedyś wszystkich fanów zaskoczyło WWF wprowadzając Erę Attitude) i będę mógł ponownie czerpać z tego przyjemność jak kiedyś gdy zaczynałem przygodę z tym sportem...

 

Bardzo dobre porównanie. Ja powiedziałbym tak - nawet oglądając (wtedy) Erę Attitude - człowiek wyłapywał jakieś babole i miał powody do narzekania. Później WWE obniżyło loty i Era Attitude wydała się (z perspektywy czasu) niemal "złotymi latami" u Vince'a. Obawiam się tego, że za kilka-kilkanaście lat, kiedy McMahon jeszcze bardziej będzie właził w dupę dzieciarni (a sądzę, że wszystko będzie zmierzało w tym właśnie kierunku) - możemy z sentymentem zacząć wspominać, to na co tak dzisiaj psioczymy.

Nigdy nie zapomnę jak wszyscy (starzy fani) narzekaliśmy na Invasion Angle, który wtedy wg nas miał większy potencjał i został zjebany przez McMahona. Z dzisiejszego punktu widzenia (porównując produkty), tamten feud był wręcz zajebisty, w porównaniu do tego, co standardowo (nie mówię tu o wyjątkach, pokroju Nexusa czy Punka-Buntownika) serwuje nam dzisiaj Vinnie.

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/30277-haters-gonna-hate/page/3/#findComment-291126
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Takeshite bardzo lubię a Tsuji jest mi obojętny lecz danie głównego pasa Alphie to nie był dobry pomysł także mam nadzieję, że Yota wygra dla dobra NJPW. Jednak będę zdziwiony jeśli Konosuke przegra patrząc na głupi booking NJPW w ostatnich latach
    • MattDevitto
      @ Mr_Hardy  już chyba wiesz komu kibicować na WK Za Tokyo Sports: To byłaby ich najlepsza decyzja od dawna...
    • MattDevitto
      To prawda, a przecież już sam udział w Climaxie to spore wyzwanie. Wiadomo, że nie zawsze już dowozi i w ringu bywa różnie, ale tu też działa magia Ace'a. Za parę miesięcy zatęsknimy za nim, a New Japan to bankowo odczuje jego brak, podobnie jak to jest z Naito.
    • Kaczy316
      Pierwszy odcinek Raw po Saturday Night's Main Event i z naszym nowym mistrzem World Heavyweight, zobaczmy co nam tutaj WWE zgotowało!   Raw rozpoczynamy od powtórki tego co wydarzyło się właśnie na SNME, ale potem otwiera je od razu CM Punk! Nasz nowy mistrz wbija na ring! Więc zobaczmy co będzie miał nam do powiedzenia! No na początku mówi, że dobrze jest być mistrzem na Raw, dostał chanty "You Deserve It!" I to prawda zasłużył na to, potem podziękował swojej żonie AJ Lee oraz fanom,
    • Giero
      Za nami kolejny odcinek Raw, pierwszy po Saturday Night’s Main Event, gdzie CM Punk został nowym World Heavyweight Championem. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Jak można było się spodziewać, show otworzył nowy World Heavyweight Champion CM Punk. Nowy mistrz rozpoczął pod podziękowań, od swojej żony za wsparcie i jego fanom, po Jeyowi Uso za godną walkę o pas. Punk ma nadzieję, że po tym wszystkim nadal będą przyjaciółmi, choć ma teraz pas i wie, jak to wszystko
×
×
  • Dodaj nową pozycję...