TNA Slammiversary X

[Point]

Joe vs. Aries - według mnie bardzo dobry pojedynek. Boli mnie trochę pozycja Joe w TNA gdzie ten "zabijaka" sprzed kilku lat? W sumie do tej walki nie można się przyczepić, bo była szybka i ciekawa, trzymała w napięciu do końca. Jak to napisał jeden z forumowiczów " Stara szkoła RoH " racja bracie.

 

Kid Kash vs. Hernandez - nie wiem dlaczego, ale nie lubię oglądać Kida. Hernandez był zajebisty w Tag Teamie i szkoda że Homicida już nie ma i nie ma L.A.X. Walka była dobra szybka. Obaj trzymali poziom, chodź Kid zepsuł Huricanę to i tak dobrze się ją oglądało.

Tak jak pierwsza walka, ta nie ma historii.

 

 

Devon & Bischoff vs. Dwa Roberty - boże... ciężko to skomentować. Czuje ogromną niechęć do Bischofa i dwójki Robertów. To jest nieporozumienie żeby na tak ważnym PPV wystawić taką walkę. Mnie to nawet nie śmieszyło, bo to było żałosne. Devon bez Ray'a to nie to samo. Jak można rozwalić taki Tag Team? Szkoda oglądać Devona w walce z takimi burakami, ale coż poradzić.

 

 

RVD vs. Anderson vs. Hardy - ku mojemu zaskoczeniu ZAJE***** POJEDYNEK. Wszyscy pokazali klasę nawet Hardy. Było tempo i dramaturgia. Czyżby Hardy wracał do formy? Było nieźle.

 

 

Crimson vs. Storm - głupota Total Nonstop Action. Budować streak Crimsona i rozwalić to wszystko niby wielkim returnem Storma? Coś jest nie tak. Crimson nawet nie pisnął przy tym jak Storm go niszczył. Czyżby teraz Storm miał by być niepokonanym? Głupota...

 

 

HoF - spodziewałem się bardziej Christiana na miejsce Stinga. Jak by nie patrzeć Sting dał wiele federacji, ale nie tyle co Styles czy Jarret. The Icon jest gwiazdą światowego formatu jeśli chodzi o wrestling i jest postacią bardzo i to bardzo rozpoznawalną. McMahon pewnie nie raz sobie strzelał w głowę jak i wszyscy fani żeby na Wrestlemanii obejrzeć pojedynek Sting vs Undertaker. Według mnie zasłużone miejsce Stinga.

 

 

Gail vs. Tessmacher - nie oglądałem. Od dłuższego czasu przewijam jak pokazywane są kobiety. Nie interesuje mnie to.

 

 

Park vs. Bully - słabe i niepotrzebne. Szmacenie Ray'a aż boli. Gość z takim potencjałem musi branzlować się z jakimś Josephem Parkiem. Kur** coś jest nie tak. Na dodatek pada po Chokslamie od Abyssa na stół, a w Monsters Balu podnosił się po gorszych akcjach. Zje**** to.

 

 

Przemówienie Christiana - bla bla bla... Po cichu miałem nadzieje że wkroczy w pojedynek Sting vs Roode kiedy ten drugi sięgał po butelki. Wykonał by finisher i Sting by zgarnął pas. No właśnie... Sting zgarnął pas tutaj moja nadzieja zgasła.

 

 

Kazarian & Daniels vs. AJ & Angle - ten pojedynek uratował honor tego PPV. Miazga. Kurt klasa jak zawsze. Styles latał jak dawniej. Daniels i Kaz skazani na pożarcie. Niesamowicie bawiłem się przy tym pojedynku. Nie sądziłem że Kurta stać jeszcze na takie tempo. MIAZGA! TNA!

 

 

Sting vs. Roode - nudaaa... nic ciekawego się nie działo. Było wiadomo z góry kto zwycięży. Stinga nie stać już na dobry pojedynek. Kiedy wreszcie TNA to skuma?

Moim zdaniem lepiej było by zamienić Storma ze Stingiem. Było by chyba lepiej.

 

 

+ walka AJ/KURT VS DANIELS/ KAZ

+ walka JOE VS ARIES

+ walka RVD VS HARDY VS ANDERSON

+ Christian ( mimo wszystko fajnie było go zobaczyć na starych śmieciach )

+ walka KASH VS HERNANDEZ

+ HoF

 

- walka kobiet

- PARK VS BULLY

- ROBERTÓW DWÓCH VS DEVON/ BISCHOFF

- CRIMSON VS STORM

- STING VS ROODE

[aRo]

Poza walkami:

 

HOF - spodziewałem się tego, to dobry wybór. Znana gwiazda, o której Vince póki co może pomarzyć. Fakt, wolałbym jakiegoś originalsa, ale takowych musimy dostać na BFG.

 

Christian - nic ciekawego nie powiedział, publika średnio go przyjęła, ale chwilę potem widok tych wszystkich ludzi podnoszących ręce w ten charakterystyczny znak - coś miłego. Tylko szkoda, że pojawił się w celu ogłoszenia...

 

#1 TNA Moment - O ile 3 miejsce rozumiem i nie narzekam, to nr2 i nr1 to jakieś nieporozumienia. To tutaj powinna mieć miejsce walka z Unbreakable, że już nie wspomnę o najlepszym spocie w historii TNA z Primetimem w roli głównej.

 

Najważniejsze, publika! - Zaryzykuję stwierdzenie, że tak dobrej widowni w historii TNA jeszcze nie było. Chciałbym zobaczyć jakiś odcinek IW w tym miejscu.

 

Walki:

 

-Joe vs Aries- Po ogłoszeniu, że to walka o pas, miałem wrażenie, że Joe może to wygrać i zdominować dywizję. Starcie było świetne, pokazuje, że Samoa nie powinien popadać w zapomnienie, a Aries... Ma piąć się w górę i nadal to robi. Liczę na jakiś rewanż, choćby na tygodniówce.

Btw. Zobaczcie sobie reklamę Destination X... Jak dla mnie boska.

 

-Kash vs Hernandez- Nie spodziewałem się fajerwerków, ale... świetnie mi się to oglądało. Kid pewnie pójdzie w kierunku MMA i go dłużej nie zobaczymy, a szkoda, bo brakuje Xów. A Hernandez wyglądał lepiej, niż ostatnio. I jak się ruszał... A końcowy splash to coś pięknego.

 

-Szopka z pasem TV w tle- Wydawało mi się, że "you can't wrestle" to zabawa mojego chorego umysłu, a czytam sobie posty i widzę, że nie byłem w błędzie. Poszło też ECW, miło było. Devon zbiera przerażającą reakcję. Fakt, jest lepszy od tej zgrai 3 tłumoków z ringu, ale nie chcę go już oglądać.

 

-3-Way o contendera- Cholibka, tego się nie spodziewałem. Zaskakująco dobra walka z udziałem tej trójki, zobaczcie to, bo już nigdy mogą czegoś takiego nie wykręcić. Szybkie tempo, mało spartolonych akcji[TOF Hardego faktycznie mu nie wyszedł, ale za to WITW dawno nie wyglądał tak ładnie] i czysty job RVD jako wisienka na szczycie smacznego tortu.

 

-Streak Ends- Epic squash. Lepszego wejścia Stormowi zrobić nie mogli. Pierwszy raz cieszę się, że nie trafiłem w typerze. Z Crimsona mogło coś być, ale skoro przez ponad rok nie pokonał NIKOGO ZNACZĄCEGO... Taki streak to nic specjalnego. A facet ma gadane i bez tego obciążenia może być mu lepiej. Dajcie mu TV Title.

[normalnie spodziewałbym się feudu ze Stormem by miał co robić nasz piwosz, ale zaczyna się BFG Series -zobaczcie reklamę IW- i nie będzie się nudził]

 

-Tess vs Kim- No i mamy zmianę mistrza. A Gail dostała ostrzeżenie, Don't Mess With Tess... Wgl czy mi się wydawało, czy teraz dorzucili wokal do theme Gail? To błąd, mamy tu ten sam przypadek, co u Roooooooda, instrumental brzmi mega epicko.

 

-Brat "no wiecie, Abyssa" vs Ray- Gdyby nie story, zasnąłbym. Całe szczęście, że to podbudowali. Problem w tym, że nadal bawią się w tego brata. Tutaj on powinien się przedstawić jako Abyss. Bo teraz już nie będzie ciekawie...

 

-Angle/Styles vs Kaz/Daniels- Z tym starciem mam problem. Mam już mega przesyt, kiedy tylko widzę Danielsa i AJa w jednym ringu, przez co ciężko mi obiektywnie ocenić starcie. Ale nie powiem złych słów o Kurcie, który zachwycał mnie każdą akcją. Powinien kiedyś założyć jakąś szkołę wrestlingu. Reszta była[standardowo...]bardzo dobra. Na czele z SSP AJa. Tylko szkoda, że Daniels/Kaz tracą pasy zaledwie po miesiącu.

 

-Rooooooooo vs Sting- Co zapamiętałem? Bardzo fajna sytuacja z Death Lockiem na stole, gdzie Roode mógł klepać do woli. Użycie butelki piwa z grafem Storma[chyba że innych tam nie mają, lol]. Drop po walce. Fajny płaszcz Rooda. Reszta słabo, bo Sting nie powinien już walczyć.

 

Może nie pisałem samych dobrych słów... Ale to zdecydowanie najlepsza gala TNA od dawna, gdzie cały czas świetnie się bawiłem. Przemiła niespodzianka po słabej podbudowie gali.

[Archi]

Christian Cage back TNA,łeska w oku mi się zawinęła,wspominając Christiana z TNA.

Na reszcie Samoa Joe dostał swoje 15 minut,zaprezentował się na prawdę bardzo dobrze, czyżby powracał stary Joe. Zawsze miałem sentyment do tego zawodnika,który mając swoją wagę nie odstaję wcale od high flyers, przypomniały mi się jego wspaniałe walki z Aj, Danielsem, Aries jak zawsze nic dodać nic ująć.

HOF- Zgodzę się, że Sting nie powinien być 1 osobą wprowadzoną do TNA HOF, Jarret, Styles bardziej zasługują, ale oczywiście Stinger też swoje dla TNA zrobił.

RVD vs. Anderson vs. Hardy-WTF!!!! panowie dali z siebie chyba 150%, piękne akcję,przede wszystkim te podwójne,tempo w miarę ok,cieszy wygrana Andersona

Aj & Angle vs Daniels & Kaz- No to było niesamowite widowisko,akcję AJ'a, suplex Kurta, czy też wiele innych sytuacji zasługuję na pochwałę, cieszy mnie zgarnięcie tytułów przez AJ i Kurta.

Po za tym ocenię publikę, która nawet na moment nie ucichła, była wspaniała

Nie oglądałem innych walk ponieważ tylko te mnie interesowały, na pewno nie straciłem czasu, i jestem także miło zaskoczony całym PPV.

[-Raven-]

-Raven- napisał/a:

Budują miesiącami streak Crimsona, robią z niego coś na kształt Goldberga made in TNA

 

 

Nie wiem Raven czy zauważyłeś, ale już od pewnego czasu streak Crimsona stał się bardziej gimmickiem niż realnie budowanym storylinem. Streak miał tylko pokazać jego zadufanie w sobie i promować jego osobę, ale już nie w kontekście bycia kolejnym Goldbergiem, ale żeby pokazać w końcu jego charakter, to COŚ czego szukamy we wrestlerach żeby się z nimi jakoś związać. I rzeczywiście w ciągu ostatnich paru tygodni robiono to rewelacyjnie.

No, ale w niedziele niestety debilnie zabito potencjalnie fajny program z kimś kto by go tego dopiero pozbawił(czytaj odebrano heelowi zabawkę).

 

Bo ten storyline z "niepokonanym" zaczęto zabijać już na długo wcześniej (chociażby kisząc Karmazynowego w tagu z Morganem), a na Slamiversary był tylko gwóźdź do trumny, czym Kreatywni pokazali, że od samego początku improwizowali z tym storyline'em i za chuja nie mieli tutaj jakiejś klarownej wizji (Nowy Goldberg? Zwykły Gimmick? Chuj wie co? ) co chcą osiągnąć.

Cokolwiek sobie nie planowali, zasquash'owanie Crimsona gościowi, z którym nie miał on nawet programu (a który jest tak wypromowany, że taka wygrana jest dla niego bez znaczenia) i przerwanie streaku (jaki by nie był) - ot tak, po prostu, to zwykła głupota i nic więcej. Wyjebali po prostu do śmieci coś, co można było jeszcze wykorzystać w ciekawy sposób.

[Phenomenal]

Walkę o mistrzostwo Tag Team można uznać za Five-star czy daleko jej było do tego?

[Tupak]

Walkę o mistrzostwo Tag Team można uznać za Five-star czy daleko jej było do tego?

Każdy ma inny gust, ja osobiście moge śmiało powiedzieć, że jest to walka roku.

[Phenomenal]

Walkę o mistrzostwo Tag Team można uznać za Five-star czy daleko jej było do tego?

Każdy ma inny gust, ja osobiście moge śmiało powiedzieć, że jest to walka roku.

 

Chodziło mi bardziej o to, czy ta walka może zostać uznana jako Five-star przez tą osobę, która dokonuje tych ocen?

[N!KO]

Walkę o mistrzostwo Tag Team można uznać za Five-star czy daleko jej było do tego?

 

Obawiam sie, ze zabraklo troche dramaturgii. Swietne starcie, ale dosc jednostronne. Gdyby Daniels i Kaz tez dostali szanse rozwiniecia skrzydel, to i przy takim przecietnym programie, by to sie sprzedalo jako 5-gwiazdek.

[PiTeRo]

Walkę o mistrzostwo Tag Team można uznać za Five-star czy daleko jej było do tego?

 

To, że nie będzie to five star przesądza fakt tego, że to była zwykła walka o pasy tag team. Nie było żadnej dramaturgii (tak jak wspominają userzy wyżej). Walka CM Punka z Ceną nie była fenomenalna w ringu (ale była naprawdę dobra), ale miała otoczkę w postaci publiki i tego, że Punk odchodzi i nie wiadomo co on zrobi z tym pasem. Czy go wygra itd. Na slammi dostaliśmy zwykłą walkę tag, która storyline'owo wyrzucała Kurta poza burtę, a on w trakcie pojedynku był praktycznie w centrum akcji.