Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Slammiversary X


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Zapytam, a z jakiej paki dostajemy walke Hernandeza z kid kashem?? Bo na Impactach ich nie widziałem już chyba ze 3 miesiące, może Xplosion?? Jeśli tak to pozostaje mi tylko wysmać takie coś...najważniejsza gala roku, a dostajemy walkę która nie została w jakikolwiek sposób wypromowana (ak wiekszosć). Juz zosało powiedziane, że rozpoczecie feudu AA vs Joe po tym jak Aries ochlapał dezodorantem przez przypadek przeciwnika to dosłownie best pierdzielnięcie ever...Może w WWE jest nudno, ale walki są w jakims stopniu promowane na każde PPV, a SV nie rózni się zbytnio od gniotów typu Victory Road czy innych...żenada
  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • marcel

    5

  • Phenomenal

    4

  • Ceglak

    3

  • PiTeRo

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

A ja uważam, że show skradną Kid Kash i Hernandez ( no chyba, że wpadnie pan (A) i dostaniemy dyskwalifikacje, po czym Kid wróci trenić MMA ).

 

Chyba nie sądzisz, że ci dwaj panowie dostaną więcej niż 7-9 minut? Tak rzadko się pokazują ostatnimi czasy, że ich walka jest niespodzianką i zrobioną chyba tylko dla zapełnienia czasu. Kash to nie ten zawodnik, co kiedyś (wiek robi swoje) i jego piękne hurricanrany można podziwiać już tylko na youtube. Liczę bardzo na Hernandeza. Kiedyś to był świetny power-wrestler i oby ta walka pozwoliła mu na nowo zacząć karierę solową. Zniszczy rywala, a Kash będzie się mógł zająć MMA.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Musze przyznać, że na to PPV najbardziej czekałem na początku roku, ale niestety promocja jak i walki zapowiedziane strasznie zawiodły.

 

WORLD HEAVYWEIGHT CHAMPIONSHIP

"The Icon" Sting vs Bobby Roode ©

Tutaj mam mieszane odczucia. Z jednej strony Sting po takim powrocie pokazał nam, że jest w stanie pokonać mistrza ( 2 razy na IW ), ale czy on powinien mieć najważniejszy pas TNA? Według mnie nie. Roode z kolei tej walki czysto nie wygra, więc liczę tutaj na jakiś kant z jego strony, po którym zatrzyma pas. Ewentualnie jest jeszcze taka możliwość, którą najbardziej chciałbym zobaczyć. W trakcie walki interweniuje Storm i mamy piękny feud zakończony zwycięstwem Jamesa Storma na Bound for Glory.

 

#1 CONTENDER'S MATCH

Rob Van Dam vs. Jeff Hardy vs. Mr. Anderson

Walka zapowiedziana 3 dni przed galą, a stawka jest dość duża. Stawiam tutaj na Mr. Andersona, bo pozostali już walczyli z Roodem dość niedawno o pas. Stawiam również na heel turn któregoś z nich. Ogólnie walka raczej niczym nie zaskoczy, bo widzieliśmy takie starcie już wiele razy.

 

WORLD TAG TEAM CHAMPIONSHIP

AJ Styles & Kurt Angle vs. Kazarian & Daniels

Jedna z dwóch walk, na które najbardziej czekam. Ta walka poprostu musi być świetna. Z takim składem śmiało można robić 5 star matche, problem tutaj polega jedynie na tym, że ta walka czysto się nie zakończy. Ktoś tutaj musi zainterweniować, bo feud miedzy AJem/Dixie a Kazarianem i Danielsem wciąż się rozwija i nie powinni tutaj go kończyć. Mam nadzieje, że TNA da im troche powalczyć myśle, że minimum 20 min powinno wystarczyć, aby zrobić naprawde dobre widowisko.

 

KNOCKOUTS CHAMPIONSHIP

Brooke Tessmacher vs. Gail Kim ©

Myśle, że teraz mamy idealny moment na zmianę mistrzyni. Brooke jest ostatnio dość dobrze promowana, a Gail ma ten pas już strasznie długo. Ringowo napewno nie ma się czego spodziewać, bo niestety Brooke poza wyglądem zbyt wiele do zaoferowania nie ma. O Gail Kim jestem spokojny, bo to taki Kurt Angle kobiecego wrestlingu :D

 

Bully Ray vs. Joseph Park

Musze przyznać, że ciekawi mnie ten pojedynek. Abyss podobno ma być na gali, ale w walce napewno nie zainterweniuje. Gdyby nie ten ostatni segment z podpisywaniem umowy byłbym pewny, że Joseph poprostu w trakcie walki założy maskę i ściągnie zęby po czym wpadnie paru ludzi z psychiatryka i go złapią, że niby jest psychiczny itp. Napewno byłoby to ciekawsze od zwykłej walki tych panów.

 

Samoa Joe vs. X Division Champion Austin Aries

Szkoda, że ta walka jest tak słabo promowana. Mam nadzieje, że panowie jednak dłużej powalczą ze sobą.

Mając takich zawodników można robić walkę gali z zamkniętymi oczami. Co prawda Samoa Joe to już nie ten sam zawodnik co w 2005 r, ale nadal w ringu potrafi wykręcić dobrą walkę. O Austina Ariesa nie ma się co martwić, bo jest to kapitalny wrestler. Mam nadzieje, że TNA da im ponad 20 min na walkę.

 

Robbie T & Robbie E vs TV Champion Devon & Garett Bischoff

Hogan mówiąc, że pas TV będzie broniony co tygodniówke zapomniał dodać, że przeciwko tym samym zawodnikom... Ta walka to kompletna strata czasu.

 

Crimson's Open Challenge

Coś mi się wydaje, że może to być koniec straku Crimsona. Jako rywal może być Chris Masters, który ostatnio walczył w dark matchu i zebrał dobre opinie.

 

Kid Kash vs. Hernandez

Jak ta walka była świetnie promowana... Obaj nie pojawili się od paru miesięcy... Nie wiem co sądzić o tej walce.

 

Hall of Fame

Jestem ciekaw czy Christian będzie tym, który zostanie wprowadzony czy raczej wprowadzi kogoś ? Mam nadzieje, że TNA zrobi ładną ceremonie.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Parę uwag odnośnie karty.

 

- Szkoda, że ten 3 Way o Contendera jest jawnym spoilerem wyniku o pas. Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że ktoś z tej trójki przejdzie turn i będzie feudował ze Stingiem.

 

- Tak się zastanawiałem, że na wyzwanie Crimsona może odpowiedzieć James Storm i zgarnąć zwycięstwo. W końcu brak na rocznicowej gali gościa, który ma być przyszłą twarzą federacji jest trochę dziwne. W sumie wygrana nad Crimsonem pomogłaby obu - James by się podpromował, a Crimson uwolniłby się od tego streaku, który jest już dawno spalony. W typerze postawiłem bezpieczniej, ale po cichu liczę na Cowboya.

 

- Nie wiem jaki jest sens dawania 2 walk, które jeszcze niedawno odbywały się na impact'ach, na dodatku z czystymi zakończeniami (Triple Threath i Sting - Roode).

 

Karta jest strasznie kiepska i poza meczem o pasy Tag Team do każdej można się przyczepić o brak podbudowy, czy po prostu słaby feud. :roll:


  • Posty:  223
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.11.2011
  • Status:  Offline

Zbyt dużo storyline'ów TNA nie nakręciło przed rocznicową Slammiversary, chyba nie myślą że sam Christian i dobrze podpromowana walka o pasy TT im to pociągnie. Jakoś także promowana (chociaż czasami na siłę) walka Bully Ray vs Joseph Park, nakręcona tym że na gali ma się pojawić Abyss. A co pozatym? Dostaliśmy walkę o pretendenta, nie pierwszą i nie ostatnią...stawiam na Hardego, ale to czysty strzał bo dowiedzieliśmy się o tej walce tuż przed PPV i nie było czasu nawet aby przyjżeć się tej walce...Kiepsko TNA.

  • Posty:  3 410
  • Reputacja:   845
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Slammiversary, czyli jedna z największych gal w TNA. Co roku są wielkie zapowiedzi i oczekiwania, jednak tym razem jest trochę inaczej. Nie dość, że gala według mnie jest bardzo słabo wypromowana, to jeszcze karta prezentuje się nie najlepiej jak na jej rangę. Ostatnie dobre Slammy, które pamiętam to te z 2009 roku, niestety później już było tylko gorzej. Szkoda, że na tą rocznicę nie dostaliśmy np. KOTM czy innych stypulacji, które kojarzą się nam z federacją Carter. Mam nadzieję, że osoba Christiana oraz może jakiś powrót wynagrodzą nam niektóre pojedynki, które nie zapowiadają się szczególnie emocjonująco.

 

Kid Kash vs. Hernandez - nie wiem czy jest to dark match czy będzie to normalna walka na ppv, jednak nie pasuje mi to zupełnie pod taką galę. Gdy zobaczyłem ten match w karcie mocno się zdziwiłem, ponieważ myślałem, że ich osoby zostały już dawno skreślone. Kash i Hernandez zaginęli już jakiś czas temu i teraz dostają ot tak walkę na ppv. Co do samej walki, będzie ona pewnie krótka, bo TNA nie będzie chciało marnować wiele czasu na tą dwójkę. Pewnie Kash pokaże kilka fajnych akcji, a Hernandez musi dotrzymać mu kroku. Walka wrzucona na siłę, typowy zapychacz. Hernandez jest spokojnie do zwolnienia, bo TNA i tak nie potrafi go wykorzystać od czasów LAX. Myślę, że w AAA znalazłby spokojnie miejsce, a ta federacja ma dobre kontakty z TNA.

 

Crimson's Open Challenge - Crimson ma niby ten swój streak i jest niepokonany, jednak zupełnie nie kupuję jego postaci. Na początku był jeszcze ok, ale teraz wyraźnie nie ma na niego większego pomysłu. Miota się od rywala do rywala i nic z tego nie wynika. Dużym problemem jest tu właśnie jego streak, bo wiadomo, że TNA jak najdłużej będzie chciało pociągnąć te story. Pewne jest to, że Crimson wygra ten pojedynek, ciekawi mnie jednak kto stanie naprzeciwko niego. Jest kilku jobberów, żeby spokojnie się podłożyć, ale po cichu liczę na jakiś powrót na jedną noc. Wtedy chyba wynagrodziłoby mi to kolejną wygraną Crimsona, bo w innym wypadku nie będzie żadnych emocji. Jego postać jak najszybciej potrzebuje jakiegoś konkretnie prowadzonego feudu.

 

Gail Kim © vs. Brooke Tessmacher - Kim ma już pas od listopada 2011r. i wielce prawdopodobne, że to Brooke wygra tą walkę. Ta dywizja już dawno upadła na dno i poziom walk przestał się liczyć. Czasy Kong minęły i teraz już naprawdę każdy może dostać ten pas. Myślę, że jest to odpowiedni moment do tego, żeby Tessmacher zdobyła złoto. Nie jest to jakieś super ważne, ale chciałbym ją zobaczyć z pasem.

 

Rob Van Dam vs. Jeff Hardy vs. Mr. Anderson - niby mamy trzy wielkie gwiazdy, jednak nie jest to pojedynek na który czekałbym z niecierpliwością. Każdy z nich, może oprócz Andersona, już dawno mi się przejadł. Ta trójka kręci się wokół pasa WHC cały czas. RVD już dawno powinien odejść choć na chwilę od walk o tytuł. Hardy po sławnym incydencie wrócił do łask, według mnie za szybko. Natomiast Andersona nie widziałem jakiś czas i nagle dostaje ten pojedynek. Chciałbym zobaczyć jak w walce o contendera walczą np. Aries czy Ray, ale pewnie długo na to poczekamy. Sama walka po nazwiskach zapowiada się dobrze, ale wyjdzie pewnie jakiś średniak, o którym zapomnimy po kilku dniach.

 

Devon & Garett Bischoff vs. Robbie E & Robbie T - pas tv jest w tej chwili największym problemem TNA. Nie dość, że szmat czasu biją się o niego dwie osoby, to jeszcze nie ma on żadnego prestiżu. Walki Robbiego E i Devona były już wałkowane milion razy, więc tym razem bookerzy dali "ciekawy" (według nich) tag team match. Mam nadzieję, że całą walkę zamkną w ciągu paru minut i nie będę musiał zmuszać się do patrzenia na ten match.

 

Samoa Joe vs. Austin Aries - podłoże tej walki jest po prostu piękne. Praktycznie zero konfrontacji między nimi, no chyba, że liczymy słynne przejście Joe obok Ariesa na backu. Dopiero na ostatnim impakcie coś ruszyło, ale stanowczo za późno. Sam pojedynek ma potencjał five stara, jednak różnie z tym może być. Joe już nie raz miał walki, które miały kopać jaja, a były słabe. (np. jego starcia z Popem). Niemniej jest to match na który czekam i mam nadzieję, że się nie zawiodę. Na 99% pewna jest chyba wygrana Ariesa, który jest ostatnio bardzo mocno promowany przez TNA.

 

Bully Ray vs. Joseph Park - o dziwo nie narzekam na ten feud. Jak dla mnie jest jednym i tak z lepszych w obecnym TNA. Główna w tym zasługa Raya, który nigdy mi się nie znudzi na micu. Każdy chyba jest ciekawy jak TNA rozwiąże tutaj temat pojawienia się Abyssa. Samej walce brakuje jakieś stypulacji, może federacja doda coś przed ppv, co nie raz już miało miejsce w TNA. Po tym ppv chyba znowu dostaniemy jakiś feud na linii Abyssa i Raya.

 

Bobby Roode © vs. Sting - walka o najważniejszy pas w federacji, na tak ważnej gali, a emocji jakoś nie widać. Sting już dawno w ringu prezentuje się bardzo średnio i tylko chyba stypulacja mogłaby jakoś uratować ten match pod względem ringowym. Ostatnie tygodnie w ich feudzie należały do Stinga, więc Bobby powinien wygrać. Boję się, że TNA będzie miało inne zdanie. Jest to wielka gala, więc może tutaj działać element zaskoczenia, niestety in minus. Kolejny już title run Stinga, to nie to co chciałbym oglądać. Mam nadzieję, że Hogan nic nie wymyśli i Roode spokojnie obroni swój pas, jednak mam przed tym obawy...

 

Kazarian & Christopher Daniels © vs. Kurt Angle & AJ Styles - walka na którą najbardziej czekam, ponieważ może skraść show. Czterech świetnych zawodników i jeśli tylko TNA da im czas, to myślę, że spokojnie wykręcą dobry pojedynek. Ciekawi mnie też jak rozwinie się sprawa feudu Kaza i Danielsa z AJ'em. Może pokaże się mąż Carter ? Kto wie. Pozostaje jeszcze sprawa pasów. Wszystko wskazuje na tag team heelowy, który po jakimś kancie może obronić pasy. Na mnie jednak znowu działa ranga tego ppv. TNA nie raz już pokazywało, że mogą pod wpływem emocji zrobić wszystko. Fani pewnie chcieliby widzieć Stylesa i Kurta na szczycie razem, a jest ku temu okazja na rocznicowej gali. Wszystko pięknie się układa, zobaczymy jak rozwiążą to bookerzy.

 

 

 


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

TNA dało ciała po całości z tym PPV. Jeżeli miał to być wielki jubileusz, trzeba było poświęcić Sacrifice, może nawet Lockdown, i zrobić to tak, jak WWE zrobiło dwudziestą WrestleManię, gdzie niektóre feudy zaczęły się nawet kilkanaście tygodni wcześniej. Na siłę można się doszukać walk z dłuższą historią w karcie Slammiversary, np. Roode vs. Sting, ale o ile w przypadku gali WWE fani czekali na powrót Takera czy Rock 'n' Sock Connection, tak tutaj nikt nie czekał na powrót Icona. Byłoby on zresztą do zniesienia, gdyby main eventem był KOTM (a aż się o to prosiło), bo walczyłoby jeszcze trzech innych wrestlerów, a sędzią specjalnym mógłby być Jarrett (na tej gali nie powinno go zabraknąć i mam nadzieję, że wróci). Skoro jednak jest jeden na jeden, to najbardziej sensownym rozwiązaniem byłoby Roode vs. Storm, które w takiej sytuacji nie powinno było się odbyć na Lockdown. Byłaby to walka, która miałaby swoje storyline'owe uzasadnienie, odpowiadałaby randze gali i co najważniejsze - fani chcieliby ją zobaczyć. Tymczasem na karcie Slammiversary brak walki, która miałaby szansę przejść do historii (na obu jubileuszowych Maniach - 10. i 20. takie walki były). Będą walki dobre, np. Aries vs. Joe czy walk tag teamów, ale to wszystko. Żeby ktoś tę galę zapamiętał, przeciwnikiem Crimsona rzeczywiście musiałby być Goldberg. A mnie osobiście najbardziej ciekawi, jaką rolę odegra w walce swojego brata Abyss.

 

Jeżeli chodzi o HoF, to byłoby lepiej dla TNA, gdyby pierwszym wprowadzonym był Macho Man, a to dlatego, że jest to megagwiazda, której nie ma jeszcze w HoF WWE. Christian to niezły wrestler i fajna postać, ale nie ktoś, na kogo patrzysz i myślisz "Hall of Famer", a już na pewno nie ktoś taki, kogo powinno się wyróżnić w pierwszej kolejności. Oczywiście ciekawi mnie, jak wypadnie jego powrót, bo jest wrestlerem konkurencyjnej federacji (Flair jest dobrem wszechfederacyjnym, więc nikogo nie szokuje, że jednego dnia jest w WWE, drugiego w NWA itd.), ale nie udziela mi się żadna ekscytacja.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Co do Christiana to fajnie to wygląda, w kontekście jego proma z Codym z poprzedniego SD - ledwo zaczął się chwalić że chce zapracować na Hall Of Fame, a już to dostaje, wprawdzie w innej fedce ale też :) No i boję się, że ten depush Christiana (z możliwego feudu o WWE Title na Intercontinental) jest spowodowany właśnie dilem z TNA - WWE nie chce mieć jako głównego champa kogoś kojarzonego z tą fedką, ale szanuje jego zasługi i daje mu słabsze mistrzostwo

  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Tere fere... Jeszcze kilka miesięcy temu dwa najważniejsze pasy posiadali wrestlerzy kojarzeni z ROH - i co? TNA jest może większą federacją i może ściągnąć bardziej znane nazwiska, ale jego dystans do WWE jest tak duży, że nie sądzę, aby Vince przejmował się nim bardziej niż ROH. Poza tym Christian kojarzony z TNA? Nie da się ukryć, że był mistrzem tej federacji (choć formalnie był mistrzem NWA), ale jako wrestler i postać został ukształtowany w WWE i tam też spędził większość swojej kariery. Mistrzem nie jest więc dlatego, że McMahon nie widzi w nim potencjału na mistrza, a nie dlatego, że był w TNA.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A mnie osobiście najbardziej ciekawi, jaką rolę odegra w walce swojego brata Abyss.

 

Obawiam się, że "bookerskich fajerwerków" możemy tu nie zaznać. Boję się, że postawią na trywialne rozwiązanie, gdzie pod koniec demolki Ray'a na Braciaku Abyss'a, puszczą na titantronie jak Monster zmierza w kierunku ringu, Bałwanek Bully się rozproszy, a Joseph go zrolluje i będzie po ptokach. Obym się mylił.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Takie rozwiązanie wydaje się najbardziej prawdopodobne, ale nie wykluczałbym... interwencji Abyssa. I zanim popukacie się w czoło, przypomnijcie sobie np. walkę dwóch Undertakerów na SummerSlam '94. TNA wie, że wszyscy czekają na moment, w którym Monster i jego brat pojawią się w tym samym miejscu w tym samym czasie i prawdopodobnie wszystko do tego zmierza. A w sytuacji, w której twarz Abyssa zakrywają maska i włosy, często też kaptur, stworzenie jego kopii wcale nie będzie takie trudne. Możliwe, że taki fałszywy Abyss wyjdzie tylko na rampę (właśnie, by odciągnąć uwagę Bully'ego), a więc będzie wystarczająco daleko od fanów, by mogli oni zauważyć jakieś różnice (zbliżenie kamery będzie tylko od tyłu). Joseph zgarnie zwycięstwo, po czym zacznie błagać Chrisa (no wiecie, Abyssa), żeby nie odchodził, a ten jak na złość zejdzie za scenę.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  223
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.11.2011
  • Status:  Offline

Gdybyśmy byli świadkami takich wydarzeń jakie opisuje SixKiller, to z tego mógłby być jeden z lepszych storyline'ow jakie ostatnio oglądaliśmy, tylko żeby TNA tego nie spieprzyło, co też potrafi.

  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

...albo załatwią to jeszcze inaczej i podczas segmentu Josepha na titantronie pokaże się Abyss, który zastąpi ,,brata" w starciu z Rayem.

6774900356019a1789f59a.jpg


  • Posty:  1 185
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na papierku to ta gala wygląda naprawdę słabo. Tylko dwie walki się dobrze zapowiadają (Joe vs Aries; Tag Team Championship). Bardziej od wszystkich pojedynków ciekawi mnie występ Christiana. Tak jak Sixkiller wspomniał - dosyć historyczny moment, bo rzadko się zdarza by wrestler będacy na kontrakcie u innej, mainstreamowej federacji pojawiał się u konkurencji (Ric Flair na HoF w WWE to trochę inna bajka i nie ma aż takiej analogii, co zresztą też napisał Six w swoim poście). Zastanawia mnie tylko jedna rzecz i chyba dla niej będę oglądał głównie galę - czy Kapitan Charyzma weźmie ze sobą swój pas? :D

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Samoa Joe vs Austin Aries – Czy Joe nie jest za ciężki na walke o ten tytul? O ile mnie pamiec nie myli, to sami wprowadzili limit wagowy. Pojedynek opiewał w wymiany przewag i najbardziej efektowny Suicide Dive jaki widziałem w Dixielandzie. Joe padł, jakby go samochod potracil. Publika zdawała się bawić wyśmienicie, i przed monitorem popieram ich entuzjazm.

 

Kid Kash vs Hernandez – Uśmiechnięty Hernandez wrócił do stanu, w którym się urodził – zrewidowałem swój pogląd z AM. Chyba mamy do czynienia z jego turnem. Brak irytujacego Anarquii daje taka mozliwosc. Dobra strona mocy pozwoli SuperMexowi pokazac wiecej. Miejmy nadzieje, ze bedzie choc w polowie tak dobry jak kiedys.

Kreatywni dopisali pojedynek niedawno, a zawodnicy dali to odczuc. Błędy raziły po oczach – Kash chociazby nic nie zrobil przy Clothesline, a chwile pozniej popsul Hurracanrane.

 

DeVon/Bischoff vs Robbie E & T – Widujemy to na Impactach, więc mało kogo to interesowało. Niczym nie błysnęli, a taka okazja powinna być wykorzystana, jeśli się marzy o czymś więcej. Cóż począć, jeśli jedyna zagadka to to, kto wpadl w oko Madison.

 

Mr. Anderson vs Jeff Hardy vs RVD – Jestem w lekkim szoku. Przed walką raczej nikt by nie stawiał, że tutaj będziemy mieli takie tempo. W sumie nie było dużo sztampowego wypadania za ring, i prowadzenia walki 1on1. Sporo kombinacji starali się wprowadzić, i chwała im za to.

 

Crimson vs James Storm – Szczerze, to do dupy pogrążyli Crimsona. Nijak niepotrzebne Stormowi było to zwycięstwo, a i niewiadomo, czy się zdecydują na feud obu Panów. Na dodatek zrobili z tego squash... Really?

 

Brooke Tessmacher vs Gail Kim – Nie sądze by na to zasługiwała, ale TNA podpowiadało, że planuje wielkie rzeczy dla niej. Za często jej twarz widziałem ostatnimi czasy na Impactach. Za często gościła na sesjach zdjęciowych. Dixie doceniła wkład.

 

Bully Ray vs Joseph Park – Szopka nie godna tak wysokiego miejsca w karcie. Trochę za krótko trwało przebranie się pod ringu, więc prawdopodobnie Abyssem był ktoś inny – widzieliśmy tylko jego plecy.

 

Świetnie, że Christian tak samo zaczął swoją wypowiedź, jak w przypadku debiutu, ale powód pojawienia się marny. Nic na tym TNA nie zyskało, bo i cała reszta wypowiedzi była trochę sztuczna. Nie wiem, kto wybierał taki moment. Na liście do głosowania nie było Skippera?

 

Tag Team Titles – Nowi mistrzowie wyglądali rewelacyjnie w tym starciu, i stworzyli dla nas to widowisko. Kurt suplexami rozwalał koncepcje, a Styles latał jak dawniej. Szkoda, że w walce były 4 osoby, a pozostała dwójka, to nie ogórki. Daniels i Kaz zostali wykorzystani jako mięso armatnie. Efekt końcowy na tym trochę traci

 

Bobby Roode vs Sting – Ikona została wyróżniona przy HoF, i przyznam, że to dało do myślenia – może jednak zgarnie złoto. Prawdopodobieństwo wzrosło, ale na całe szczęście Roode został na szczycie. Stinga już nie stać na kolejny run z pasem. Nie wiem, czy stać go na kolejną dobrą walkę. Jedyna opcja jest taka, że zostania ona wsparta solidną historią, więc tutaj szanse były nikłe.

 

Najlepsze walki:

1. Kaz/Daniels vs Angle/Styles

2. Austin Aries vs Samoa Joe

3. RVD vs Mr.Anderson vs Jeff Hardy

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...