Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE PPV: Over the Limit 2012


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  574
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2010
  • Status:  Offline

strata pasa przez Rhodes'a dlaczego akurat teraz gdy w kolejce do WHC jest Orton, Alberto, Jericho. Cody zasługuje na pas a teraz skazują go na Jobbowanie. Dlaczego ?

 

Skazują go na jobbowanie, bo przegrał z niedawnym ME pas IC? Bitch please... Można byc wysoko w hierarchii nie posiadając żadnego tytułu.

  • Odpowiedzi 91
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    5

  • Ghostwriter

    5

  • Anapolon

    5

  • PH93

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* - Jesli niezapowiedziana niespodzianka jest Battle Royal, a nie walka zywcem wzieta z tygodniowki, to ja zapisuje gigantyczny plus. Brakowalo tylko wejsciowek, ale rozumiem ograniczenia czasowe. Fajnie prezentowali sie Hawkins i Reks, ktorzy miejmy nadzieje dadza wyrazny sygnal o swoim istnieniu. Walka najlepiej wypromowala Kidda, a Mizanin pewnie mocno stracil spozniajac sie do spotu przy wyrzucaniu Kanadyjczyka. Christian pewnie myslal o ciekawszym powrocie. Wazniejszym i heelowym.

* - Swaggerowi zyczymy lepszego fryzjera. WWE ciekawszych walk o pasy druzynowe. Rozkrecili sie dopiero pod koniec, a na fajerwerki - a dokladniej na jedna ciekawsza akcje/skok - stac bylo tylko Kofiego. Mam zal, ze bylo tak malo Zigglera. Wiekszosc przewalczyl Amerykanski-Amerykanin z fryzura Hitlera.

* - Glamazonka sie troche spoznila z tymi orzeklami, ale i tak milo je widziec. Moze zagoszcza na piersi i posladku na dluzej - to chyba nie oznacza, ze w dupie ma nasz kraj? :wink: Brakowalo tylko odniesienia komentatorow, ale chyba mozemy sobie pogratulowac, bo gdyby nie reakcja Gdansku, to pewnie by na taki pomysl nie wpadla, ani by go tym bardziej nie przecisnela. Walka jak na kobiety WWE byl w porzadku - z tego co zauwazylem nie przewijajac :wink - a ze wzgledu na fakt, ze kibicuje ladniejszym, to zwyciezczyni mnie cieszy. Layla ewidentnie odwiedzila solarium.

* - Mialabyc walka Del Rio vs Sheamus, a dostalismy Fatal 4 Way. To pewnie cieszy wiekszosc. Ilosc narzekajacych jest adekwatna do zagorzalych fanatykow arystokraty. Facet z pretendenta, stal sie najmniej znaczaca postacia w starciu. Kompletnie nie istnial w budowie, a Jericho postanowil mu towarzyszyc. Dobrze, ze WWE dopiescilo pozostala dwojke, bo ich konfrontacja mnie interesowala. Orton odzyskal ten blysk, i gdy bedzie stal na przeciwko Rudego, to zawsze ma moje wsparie - zreszta reakcje dostal o wiele wieksza od Sheamusa. Walka - poza wynikiem - mi sie podobala. Jedynie sama koncowka mogla zostac lepiej rozpisana. Prosty chwyt na zakonczenie, to troche policzek po tak dynamicznym pojedynku, w ktorym dominacja przeskakiwala z jednego na drugiego (z chyba najmniejsza dawka dla pokrzywdzonego Alberto)

* - Ponizanie Miza ciag dalszy. Nie dosc, ze polegl w starciu z Clayem, to jeszcze musial nas "zaszczycic" swym nieudolnym tanczeniem.

* - Faceowy Christian musial isc za pasem IC, i balem sie, ze go zdobedzie. W koncu to powracajaca gwiazda. Nie mam nic przeciwko zlota dla Kapitana, ale mam "ALE", jesli chodzi o strate tytulu przez Rhodesa po tak krotkim okresie.

* - Let's Go Bryan. CM Punk! Uczty dla oka sie spodziewalem, ale ta dla ucha wybiegla ponad moje oczekiwania. Mam nadzieje, ze WWE wezmie sobie to do serca, i przy okazji dostaniemy Kassius Ohno vs Antonio Cesaro podczas jakiegos PPV. Z poczatku watpilem w kradziez show przez ta dwojke. Podobala mi sie walka o WHC, a Ci zaczeli spokojnie. Jednak jak sie rozkrecili, to rozwiali watpliwosci, a ja tylko sie delektowalem jacy dobzi sa. Tylko ten Punk sie spoznil z klepaniem, i nie bylo tej konsternacji - jeden klepie, drugi zostaje odliczony. Mala skaza, ale potrafie wybaczyc.

* - Ryback na chwile przed Main Eventem, to kolejny chory pomysl WWE. Przynajmniej dostal kogos z masa miesniowa, ale szkoda Camacho.

* - Cena vs Laurinaitis byla o duza stawke, ale to nie material na ME. Robienie sobie jaj doceniam, ale kto by chcial ogladac w finale Mistrzostw Świata gre do jednej bramki. Ciekawe jest to, ze Big Show potrafi jednym ciosem powalic Jasia!

 

Najlepsze walki:

1. CM Punk vs Daniel Bryan

2. Fatal 4 Way

3. Battle Royal

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 186
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* Christian trochę zaszalał na tej gali - powrócił, wygrał battle royal, pokonał Rhodesa, zgarnął IC Title, no i wszystko wskazuję na to, że przeszedł face turn. Pocisnął Rhodesa na backstage'u, w ringu też był dość fejsowy, no i wrócił do koszulki, którą nosił jako ten "dobry" (jako heel miał zawsze tą jasnoniebieską). Cieszę się cholernie z powodu tych zmian, ponieważ nie mogłem patrzeć jak pizdowato prowadzony był Kanadyjczyk. Pas interkontynentalny był co prawda bardziej potrzebny Rhodes'owi, a Cage powinien walczyć o główne trofea. Aczkolwiek Christian trochę podniesie prestiż pasa, a Cody zawsze będzie mógł się zrewanżować i podnieść licznik.

 

* Tak jak każdy mógł się spodziewać - walka dwóch absolwentów Ring Of Honor była kosmiczna! Może nie dałbym pięciu gwiazdek, ale cztery i pół spokojnie. Nie mogło być zresztą inaczej, gdy spotyka się w ringu dwóch, świetnym all-rounderów prowadzących walkę w kierunku techniki i submissionów oraz dodając do tego właściwy booking. To, że Punk obroni pas to było pewne na 90%. Bałem się jednak, że jego wygrana będzie bardziej czysta i mocniejsza. Dlatego cieszę się, że Daniela mocno rozpisano (tak jak w walce z Sheamus'em na poprzednim PPV) i pomimo bycia odliczonym zmusił odrazu po tym Punkera do odklepania. Takie walki i takich wrestlerów mógłbym ogladać kilkanaraście razy z rzędu i nigdy nie miałbym dość. Dlatego liczę, że zrobią powtórkę na Wrestlemanii z jeszcze lepszym build-upem. Dziwi mnie tylko, że Aj nie interweniowała, ale może to dobrze?

EDIT:

Punk pariodujący Vince'a mnie rozpierdolił :D

 

* Beth chyba się wzruszyła dobrym przyjęciem w Polsce przez naszych rodaków i jest dumna ze swoich korzeni. Świadczył o tym biały orzeł (a nawet orły) na jej outficie. Miły gest.

 

* Dziwne, że to Camacho dostał pojedynek z Rybackiem (a nie Hunico) i dziwne również jest to, że miał dość ofensywy w tej walce (a koleś jest zwykłym nic nieznaczącym low-carderem).

 

* Tak jak mega lubię Brodusa i odliczałem dni do jego powrotu, tak ten gimnick od samego początku mi się nie podobał i nie mogę patrzeć jak podkładają mu Mizanina. Pomijając fakt, że Claya bardziej lubię niż Miza, ale jednak Miz to ex-champ i niedawny main-eventer.

 

* Odrazu jak zobaczyłem Big Showa, wiedziałem, że przejdzie heel turn i cała szopka była robiona, po to by jakiś unemployerd wrestler pomógł Ace'owi (zgodnie ze stypulacją). Wogóle dla mnie to show było łatwe do przewidzenia :D (100% trafione wyniki, heel turn Big Showa, dwie wygrane Christiana). W sumie ciekawie to rozegrali i interesuje mnie co zrobią dalej z Paul'em. Czy poprostu działał zgodnie z planem od samego początku i celowo odstawił tą szopkę ze zwolnieniem? Czy poprostu Laurinatis obiecał mu powrót gdy ten mu pomoże, a Big Show będzie miał kaca moralnego z cyklu "złote zasady vs utrzymanie posady"? Obawiam się, że to drugie. W samej walce obu John'ów postawiono na entertainment i komediowe akcenty. I bardzo dobrze. Cena zawsze potrafił mnie rozśmieszyć (motyw z zabawą w komentatorów - mistrzowski! :D) i udało mu się to zrobić po raz kolejny. Nie chciałbym oglądać tradycyjnej walki wrestlingowej między nimi. Tym bardziej, że Daniel z Punkiem całkowicie zaspokoili mój apetyt, a Laurinatis jest non-wrestlerem.

 

* Wygrana Sheamusa to również był pewniak. Szkoda tylko, że Jericho po raz kolejny z rzędu musiał zajobbować na PPV (a mogli śmiało dać do spinowania Alberto) i cały ten jego trzeci run w WWE poszedł się jebać (pomijam już całe to przedstawienie z wielkim powrotem, rewolucją itp., które spełzło na niczym). Zapewne teraz zrobi sobie przerwę i poświęci się rock'n'rollowi. Może to fourth coming wyjdzie porządniej? Co do walki to była ciekawa, choć zabookowałbym ją trochę inaczej.

Edytowane przez Kejrol

  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Dziwne PPV, w które nie umiałem się wkręcić, a jako całość mogę ocenić na plus... heh. Tak po łebkach...

 

 

Ee, przesadzają niektórzy... walka o pas WWE tylko ok? To według mnie była jedna z lepszych walk w ostatnim czasie u Vince'a. Oczywistym był fakt, że nie dostaniemy "5-Star", bo nie było podłoża w postaci storyline'u (wyłożono na podbudowę) i nie dało się czuć emocji, pewnym był fakt, że Punkt tytuł obroni. Dostaliśmy jednak dużo fajnych kontr, masę arsenału z obu stron (którego codziennie oboje nie pokazują, a wymiana slapów niczym w Japonii boska), kawałek psychologii ringowej, świetną chemię ringową i co najważniejsze, bardzo dobry booking Bryana. Końcówka daje szanse na przedłużenie tego feudu i pociągnięcie go w ładny sposób. Chociaż sam wolałbym żeby feud między tą dwójką przygotowali kiedyś na WM, bo podłoże mają, w zasadzie już teraz je wykorzystują po łebkach.

 

ME był dla mnie zdecydowanie za długą błazenadą, ale jakie PPV, taki ME... mam nadzieję, że WMD oznaczał turn, bo to jedyny ratunek dla nudnego jak flaki Big Showa, który może w końcu się przyda w promocji "młodziaków".

 

Christian przeszedł turn? Kiedy? Jak widać nie mają na niego pomysłu i raczej nic szczególnego go nie spotka, nie licząc rozpoczętego feudu z Rhodesem. Sam fakt straty przez niego pasa idiotyczny...

 

Beth w zestawieniu z Orłem musi cieszyć!

 

F4W mógł się w końcówce podobać, kilka fajnych wymian i kontr, jednak samo zakończenie banalne i wręcz idiotyczne! Dostajemy ładną dawkę emocji, potem zwolnienie tempa i Rudy przechodzi do finishera. Pomyślałem, że zaraz znowu się rozkręci i wtedy dostaniemy ostateczny rezultat, a tu 1,2,3 i po ptakach. Mina Ortona po walce pokazała wyraźnie, że szykuje nam się feud między tą dwójką. To akurat pozytyw...

 

Ryback, Clay i reszta za przeproszeniem kału... WON!

 

 

Ciężkie do oceny PPV... brawo za walkę o WWE Title.

Edytowane przez E_9

  • Posty:  484
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2011
  • Status:  Offline

* Walkę o pasy tag teamów oceniam jako najsłabszą na tym PPV. Obijanie face' ów + mało Dolpha. Wynik przewidywalny, a ja czekam tylko, aż Kofi i ostatnio coraz bardziej bezbarwny Truth stracą pasy.

 

* Dobry pomysł z tym people power battle royal i powrotem Christiana. O nawet Regal się pojawił w nowym stroju. Ogólnie battle royal jak battle royal, czyli nieźle. Fajnie rozpisany Kidd i nawet dali trochę ''powojować'' A-Ry' owi. Zauważył ktoś, że licząc Christiana w finale było trzech heeli? Zwycięzca dosyć przewidywalny, ale na plus. Później Christian pokonuje Cody' ego i przechodzi face turn. Wszystko cacy, tylko zamiast pasa IC wolałbym go widzieć z WHC, no ale nie narzekam.

 

* Jak zwykle walki-zapychacze, czyli Clay vs Miz i Ryback vs Camacho. Zauważył ktoś botch Lilian, która zapowiedziała Hunico zamiast Camacho :D . Walka Funkasaurusa na minus, druga bez oceny.

 

* Walki div nie oglądałem, ale miło zobaczyć Beth z orzełkami.

 

* F4W nie był zły, chociaż dopiero końcówka dostarczyła mi większych emocji. Oczywiście Sheamus wygrał. Jeszcze gdyby przypiął Randalla, a nie Y2J' a, to bym to przełknął. W każdym razie zapowiada się fajny feud Orton vs Blady. Mimo wyniku walka na plus.

 

* Walka o pas WWE - pod względem wrestlingowym - najlepszy pojedynek na gali. Jednak nie wiem, czy najlepszy ogólnie. Na pewno spodziewałem się czegoś więcej i bardziej zapamiętam chyba nawet to battle royal ( z powodu powrotu CC ). Jednak panom z indy udało się zrobić dobrą walkę i za to im chwała - to, że walka bez historii to już inna rzecz. Plusik.

 

* No i mamy Main Event. Big Johnny ma chociaż lepszy ciuch, niż jak walczył na jakimś RAW z Punkiem. Walka jako ME musiała trochę trwać i powiem, że mi się podobało :grin: . Nawet się zdziwiłem, że Laurinaitis nie tapował po dwóch STF. Po walce wisienka na torcie gali, czyli turn Big Showa. Ja tam do końca nie byłem pewien turnu Dużego. Nawet po jego pojawieniu się przez chwilę przeszła mi myśl, że Cena może wygrać. Na szczęście zdecydowano się na heel turn Gianta. I dobrze! Tęskniłem za złym Showem. Podobał mi się on jako wielki, zły niszczyciel w 2009 roku, kiedy zaczynałem się interesować. Ace wygrywa i People Power trwa dalej. Hurray! Wydarzenia z tej walki i ogólnie całe PPV oceniam na plus i jak nigdy czekam na RAW.

R.I.P. Maurice ''Mad Dog'' Vachon 1929-2013

R.I.P. Mae Young 1923-2014

R.I.P. Nelson Frazier, Jr. 1971-2014

R.I.P. Ultimate Warrior 1959-2014

 

Złotousty Attitude Czerwca 2013

3201046834ece6f0da99b6.gif


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Brakowalo tylko wejsciowek, ale rozumiem ograniczenia czasowe.

 

Wejściówki były na pre show ;)

 

Pre Show: Kane vs Zack Ryder

Walka nie trwała jakoś specjalnie długo, ale obaj zawodnicy mogli coś pokazać, a w końcówce, gdy Zack zaczął dominować, Kane wykonał Choke Slam i było po walce. Nie było to złe, ale warte zapamiętania też nie. Z całego pre show lepsze było już to co pokazywali dalej, czyli segment z Codym i Santino i zapowiedź "People Power" Battle Royal o pretendenta do wybranego przez siebie pasa właśnie z dwójki US-IC. Potem były już tylko wejściówki zawodników i czas odliczający do właściwej gali i przejścia z fajnego jakościowo kanału WWE YT, na jakiś marny stream :P

 

Battle Royal:

Walka na pewno mogła się podobać. Z reguły takim walkom towarzyszy duży chaos. Tu nie był on aż tak wyczuwalny. W czasie walki typowałem wygraną Otungi i walkę o pas US. Wygrał Christian i myślę, że nikt na to nie narzekał.

 

TT Titles:

Dobra końcówka walki i to by było na tyle. Stać ich wszystkich na więcej i na lepszą walkę. Szkoda tylko, że do ringu wrzucali częściej tych słabszych ringowo, a taki Ziggler szans dostał mniej. Pasy pozostają przy mistrzach, czego można się było spodziewać.

 

Layla vs Beth:

Bardzo fajna sprawa z tym polskim akcentem na stroju Beth. Ja czekam tylko na hipokrytów, którzy będą się tym jarać, a gdy w naszej kadrze w piłce nożnej grają osoby nawet z jeszcze większymi korzeniami polskimi, to krytykują je i najchętniej by ich wyrzucili.

Sama walka fajna. Z reguły walka kobiet to dla mnie pora na zrobienie czegoś do jedzenia, ale akurat wczoraj już wszystko miałem przy sobie i nie żałuję, że to oglądałem.

 

Fatal 4 Way:

Bardzo fajna walka w której to każdy miał swój moment dominacji. W to, że pas może zmienić właściciela tak na porządnie uwierzyłem tylko raz, w końcówce, gdy Y2J wykonał Roll Up. W innych przypadkach raczej nie wierzyłem, że uda się. Nie mniej jednak walkę oglądało się bardzo fajnie. Z początku trochę zbyt często mieliśmy sytuacje: 2 leży 2 walczy, ale potem zmiany przewag zmieniały się szybko i płynnie.

Tak jak się spodziewałem, Sheamus wygrywa. Teraz czekam na feud Sheamusa z Ortonem. Niech zaczną to jako rywalizację dwóch faców, a potem przeprowadzą na kimś heel turn (jest mi obojętne na kim, bo obaj są lepsi jako ci źli).

 

Brodus vs Miz:

Czyli pierwszy spodziewany zapychacz. Oczywiście wygrywa Brodus, a pozycja Miza jest coraz gorsza, bo poza przegranymi musi jeszcze robić za pośmiewisko przez swój taniec.

 

IC Title:

A więc jednak face turn Christiana. Mimo iż bardzo lubiłem heelową postać Christiana, to cieszę się na ten face turn. Czy cieszę się, że Cody stracił pas? Bardziej od tego, że był to Cody boli mnie, że znów tak szybko pas IC zmienia właściciela. Jedno szczęście, że dostają go postacie spokojnie mogące walczyć w ME. Dzięki temu pozycja tego pasa nie spada aż tak nisko i mam nadzieję, że utrzyma się tak na bardzo długo. Dzięki temu mamy pewnego rodzaju schodki. Pas US dla midcardu, IC dla upper midcardu, a potem już oba najważniejsze pasy. Podoba mi się taka sytuacja.

 

Punk vs Bryan:

Na pewno była to najlepsza walka tej gali. Jednak obu panów stać na jeszcze lepsze starcie i cieszę się, że zakończenie było takie, a nie inne, bo to zwiastuje kontynuacje tego feudu i daje nadzieje na kolejny pokaz w ringu. Ja ogólnie nie przepadam za technicznym wrestlingiem, ale Bryan kolejny raz pokazuje mi, że jeśli walczy dwóch świetnych zawodników, to to musi się podobać. Tak też było tym razem.

 

Ryback vs Camacho (mimo iż Lilian zapowiadała bardziej Hunico i już sam nie wiedziałem kto będzie walczyć:P):

Spodziewany zapychacz numer 2. No comment.

 

Laurinaitis vs Cena:

Mimo iż była to bardziej komedia, to mi się podobała. Dużo zrobili też komentatorzy którzy niesamowicie grzali z Johnnego. Nawet miałem wrażenie, że oni naprawdę nie potrafią powstrzymać śmiechu. Zresztą, Cole, który niby wspiera Johnnego, też często się śmiał :D Najbardziej rozbawił mnie moment w którym Cena chciał wrzucić Laurinaitisa na ring, a ten po prostu uderzył w apron :D

Wraz z rozwojem walki i nie pojawianiem się nikogo, zacząłem coraz bardziej wierzyć, że jednak to Jasiu wygra i stanie się zbawicielem WWE :? Nawet Big Show wprowadzający Johnnego znów na ring nie przekonał mnie. Tak mocno wsadziłem sobie do głowy scenariusz Showa niewolnika, że nie pomyślałem, że on rzeczywiście może przejść heel turn. Dostaliśmy jednak drugi, fajny turn na tym PPV i bardzo się cieszę z takiego obrotu spraw.

 

Ogólnie PPV niespodziewanie wyszło fajnie. Może i wyniki były przewidywane, ale w zamian za to, WWE dało nam całkiem niezły poziom walk. Jestem mile zaskoczony poziomem tej gali.


  • Posty:  2
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.05.2012
  • Status:  Offline

Nie wiem czy zauwazyliście, lub czy było to juz napisane w tym temacie. Jezeli sie powtarzam to bardzo przepraszam ale nie czytałam całości. Czy widzieliscie strój Beth Phoenix w którym wystąpiła na OTL? Czy to przypadkowy orzeł czy wprost nasze polskie godło? :D

  • Posty:  50
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2011
  • Status:  Offline

Też to zauważyłem i to na pewno był orzeł :D
"I hope PAC won't join WWE...Because if he does , all this moves will be replaced with stupid awkward boring WWE-style shitty moves..."

4976848584f68ae1612595.png


  • Posty:  3 403
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  26.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oglądając live też to zobaczyłem. Jednak wydaje mi się że raczej to jest ten orzeł herbu USA bo po co dawać polskiego orła na stroju Beth?
#SmartFanZone

  • Posty:  86
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Nie, to było godło Polski, identyczne rozłożenie skrzydeł, i korona.

  • Posty:  281
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.06.2010
  • Status:  Offline

Bardzo podobało mi się PPV, więc szybko, aby nie powtarzać wypowiedzi innych.

 

Bardzo podobały mi się walki Tag Team i Fatal 4 Way. Drużynowe ze względu na Zigglera, który moim zdaniem jest najlepszym zawodnikiem pod względem fizycznym, świetnie sprzedaje akcje, bardzo miło się go ogląda. Odstawić go od "głupiej fryzurki" i "excuse me" i będzie git.

 

Walka o WHC także fajna pod względem ringowym i dalszego przebiegu wydarzeń. Randy kontynuuje swoją przygodę z Rudym i mamy kolejne starcie na najbliższe PPV. Dużo rzeczywiście walka 1 on 1 i to troszkę bolało, ale była wymiana par więc dało się oglądać.

 

Beth o wiele lepiej wygląda w spodniach niż w tej mini skórzanej, bardzo ładnie wyglądała z Orzełkiem. Taką Glamazonkę mogę oglądać. Brawo dla Layli za wygraną.

 

Walka Punka z Bryanem mnie rozczarowała, spodziewałem się szybszej akcji, a nie powolnego pojedynku, który musiałem przewijać.

 

No i na koniec John vs Johny. Domyśliłem się, że kiedy Cena za dużo zaczął poniżać GM'a to ten wygra, to nie walka Hitmana z Vincem na WM 26. Teraz Show wejdzie w łaski Johny'ego, wróci do pracy i będzie razem z Tensaiem niszczył pozostałych.

 

A Cena ? ciekawe jak będzie on teraz poniżany.

Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arke Noego zbudowali amatorzy, a Titanica profesjonaliści...

188684967255ca7184a53c5.gif


  • Posty:  90
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2012
  • Status:  Offline

Oglądając live też to zobaczyłem. Jednak wydaje mi się że raczej to jest ten orzeł herbu USA bo po co dawać polskiego orła na stroju Beth?

 

Beth ma korzenie polskie, i może dlatego, że tak ciepło została przyjęta w Polsce.

15748232154f441789616de.jpg


  • Posty:  214
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.01.2012
  • Status:  Offline

Jest po OTL a wiÄc czas na ocene:P

 

R-Boom vs. Ziggler & Ten z zajebistÄ fryzurÄ .

Walka jak walka nie byĹo nic ciekawego choÄ i mnie zaskoczyli bo dostali czas i cos pokazali tylko wku*wia mnie to jak mam patrzec na Szwagra zamiast na Dolph'a ?

 

Battle Royal:

Gdy zobaczyĹem Christian'a odrazu wiedziaĹem , Ĺźe to on wygra , ale nie sÄdziĹem , Ĺźe przejdzie Face Turn , zresztÄ siÄ z tego ciesze bo ten cipowaty-heel mnie nie przekonywaĹ.

 

Beth Phoenix vs. Layla:

Gdy Beth miaĹa tego orĹa na dupie i piersi naprawde mnie to zaskoczyĹo :P

Walka byĹa chyba jednÄ z lepszych walk jakie divy pokazywaĹy od dĹuĹźszego czasu.

 

F4W:

PoczÄtek nudziĹ (f)chuj , dopiero pod koniec walki zaczeĹo siÄ cos dziac tylko , Ĺźe znĂłw musi wygrywac ten napushowany blady rudzielec denerwuje to ; /

LiczyĹem na zwyciÄstwo Y2J , no bo mistrzem WHC byĹ zawsze genialnym tylko jescze zaĹoĹźyc garniak i SD by zostaĹo oĹźywione przez Y2J'a.

 

Brodus Clay vs. Miz:

....

 

Christian vs. Cody Rhodes:

ZaskoczyĹo mnie to gdy zobaczyĹem , Ĺźe Christian wchodzi do ringu w koszulce Peep Show i do tego walczy z Heel'em , co do wyniku to siÄ ciesze , bo przed Rhodes'em jeszcze wiele lat kariery a u Christian'a kariera dobiega do koĹca i nawet dobrze , Ĺźe dostaĹ pas IC bo na WHC nie ma szans a nawet jeĹźeli to dĹugo by go nie potrzymaĹ.

 

CM Punk vs. Daniel Bryan.

Yes!Yes!Yes!.

Walka byĹa zaje*ista oczywiscie najlepsza walka wieczoru.

PomijajÄc ten botch Punk'a na koĹcu no ale ...

Walka oczywiscie nie pobije 5-Star Match'u z Mitb ale to byĹo wiadome bo tam byĹ Vince , zaje*ista walka , takĹźe wiÄksza stawka na Mitb byĹa , ale i tak walka byĹa dobra , nie ma co narzekac :P

 

Ryback vs. Camacho.

........

 

John vs. John.

To ma byc ME gali OTL ?

PrzecieĹź to byĹ kabaret , Cena chodziĹ z Laurinaitis'em i parodiowaĹ.

Return i Heel Turn Show'a cieszy tylko czy aby napewno Heel Turn ?

ZnajÄc WWE na Raw moĹźÄ siÄ okazac , Ĺźe Johnny przed walkÄ powiedziaĹ Show'owi , Ĺźe odzyska prace gdy mu pomoĹźe wiÄc trudno to okreĹlic chociaĹź chciaĹbym , Ĺźeby sie okazaĹo , Ĺźe to byĹ Heel Turn i wkoĹcu powtarzam wkoĹcu powrĂłt tego zaje*istego Show'a ktĂłry byĹ kilka lat temu , nawet w 2009 roku :)

 

OTL oceniam na 8/10 dziÄki walce F4W , CM vs. Yes! , NiezĹej walce Div no i powrocie Christian'a oraz jego Face Turn'u oraz Return Show'a i Heel Turn(Najprawdopodobniej:P)


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Walka Punk vs Danielson - rewelacja, jedno z najlepszych starć w tym roku i pojedynek, który z miejsca wchodzi na listę najlepszych technicznych starć WWE obok takich hitów Angle vs Benoit czy Jericho vs HBK. Najsmutniejszym momentem był koniec bo chciałem jeszcze, mogli im dać czas przeznaczony na Rybacka. Myślę, że Vince też nie jest głupi i słysząc reakcje publiki zmontuje im jeszcze rewanż na następnym PPV.

Main event był okropny ale warto było go obejrzeć dla samego komentarza. Liczba genialnych tekstów od Kinga i Cola (zwłaszcza) przechodziła dopuszczalne normy i mimo, że kompletnie nie miałem ochoty oglądać tego starcia to właśnie komentarz umilił mi te chwile.

Ogólnie przyzwoite PPV ale bardzo przewidywalne. Nawet gdy Christian wybrał Codiego to było oczywiste, że zdobędzie pas.


  • Posty:  73
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.05.2009
  • Status:  Offline

Wypowiem się tylko o najważniejszych pojedynkach.

 

Fatal4Way

Naprawdę poziom tej walki był taki jak oczekiwałem. Zwłaszcza pod koniec tempo wzrosło tylko oczywiście ostateczna akcja przez Sheamusa jak zwykle musiała być sygnalizowana, tak jak na ER. Jednak pomimo tego, że Blady wygrał nie mogę narzekać, bo fajnie zabookowali mojego ulubieńca, czyli Jericho. Po 2 codebreakerach, próbie WOY i rollupie na Sheamusie naprawdę zamarkowałem i myślałem, że Chris zwycięży. Wydaje mi się, że Y2J odejdzie teraz z TV mówiąc, że z jego powrotu nic nie wyszło i może po tourze z Fozzy zobaczymy Jericho jako face'a.

 

Punk vs Bryan

Tak jak się spodziewałem walka w okolicach 4 stara. Naprawdę świetny pojedynek, któremu bardzo pomógł porządny booking Daniela i publika. Co do bookingu to od pamiętnej porażki bardzo podoba mi się prowadzenie Bryana, bo nie jest on już typowym cipo heelem. Bardzo mądrze rozwiązana końcówka, która tak naprawdę w lepszym świetle stawia Bryana i zapewne zwiastuje kontynuację feudu. Liczę na rewanż z jakąś fajną stypulację pomiędzy nimi na NWO i oczywiście z lepszą podbudową, bo do kolejnej gali mamy, aż 4 tygodnie. Wydaje mi się, że obecnie Bryan i Punk są wrestlerami, na których najbardziej reaguje publika. Mam nadzieję, że Vince doceni za to zwłaszcza Bryana (bo w końcu Punk już stał się pełnoetatowym ME).

 

Johny vs John

Ogólnie śmieszna walka głównie ze względu na komentarz i kilku śmiesznych spotów. W sumie lepiej, że zrobili z tego pojedynku komedie, bo to starcie jako poważny pojedynek po prostu by nie przeszło. Tak jak się spodziewałem w walce zainterweniował Big Show, który chyba w końcu przestanie być facem. Ogólnie kolejny już feud Ceny i Showa zapowiada się nudno.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kowalski
      Women's MitB  5 minut walki i amerykańce już domagają się stołów ... ehh Jakaś ta walka taka... nie wiem, czegoś tu brakowało. Brakowało jakichś fajnych spotów, jedynie ten Devill Kiss na drabinie powiedzmy orginalny. Mami miała dwie króciutkie ofensywy a spodziewałem się że będzie tu dominować siłowo i porzuca trochę rywalkami. Zdecydowanie na plus zwyciężczyni, podoba mi się jej postać po turnie (ciekawsza niż kiedykolwiek) Domino vs kolejny typ w masce co umie skakać  Nie rozumiem po co to.  Lyra vs Lynch Znowu fajnie ringowo. W głowie sobie ułożyłem że wraca tu Bayley skopać Becky a to by oznaczało koniec tego  feudu. Na szczęście się myliłem. Na szczęście dla Lyry, bo mam obawy że po tym może przepaść. Men's money in the bank  Cena w main evencie, to pewnie coś szykują. Sklad trochę bida jak tak patrzeć po kątem zwycięscy. Knight i Rollins (dla fabuły) a reszta raczej bez szans.  I hate you! Solo vs Fatu - czekam, liczę że będzie dobra TV Gdzie Punk? Gdzie Sami? Tak płakali żeby Seth wygrał i nawet się nie pokazali - bzdura. Z jednej strony pasuje ta walizka Rolkowi (główna zła siła plus porządna obstawa) i będzie kontent a z drugiej po cholere mu ona. Dostałby walkę o pas ot tak a nawet jak nie to z taką obstawą wywalczył by ją. Szkoda w chuj LA, było kilka okazji wrzucić go w główny obrazek a tak szanse maleją z każdym miesiącem. Walka gali zdecydowanie, tylko ten zwycięzca na minus Tag Team match  Na odnotowanie zasługuje tylko końcówka. Powrót roku! Z uśmiechem na ustach kończę ten event (niewiele mi trzeba, wystarczy Ron Cena), a finish poprzedniej walki jak i ta tego nie zapowiadały. Cody pinuje Jaśka to może dostanie rewanż bez konieczności wygrywania KotR Chad Gable - MVP soboty  
    • Lukasz_Kukas_Tm
      Po tym powrocie R Truth powinien dostać walkę o pas wwe na konieć kariery i ją wygrać
    • -Raven-
      1. Alexa Bliss vs. Roxanne Perez vs. Rhea Ripley vs. Giulia vs. Naomi vs. Stephanie Vaquer - walki spod znaku MITB trudno zjebać, bo to samograj. Bywały lepsze i gorsze, ale nigdy nie schodzą one poniżej pewnego poziomu i ta tutaj także mogła się podobać. Cały czas coś się działo, było kilka fajnych bumpów i mocno postawili na "młodą krew", bo bardzo często było widać Stefkę, gJulkę czy Roxi w akcji. Walizka dla Naomi to nienajgorszy wybór (choć wolałbym ją dla którejś z młodych). Zdecydowanie lepszy niż np. wygrana Ripleyki czy Alki, bo one nie potrzebują neseserka żeby je wrzucić do walk o Złoto. Fajnie mi się to oglądało. Jestem na "tak". 2. Dominic Mysterio vs. Octagon - tygodniówkowe gówno, wrzucone tu chyba tylko po to, żeby liczba walk na tym PPV nie zakrawała na kpinę. Szkoda strzępić ryja. 3. Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch - bardzo dobra walka, dynamiczna, z mnóstwem zmian przewag i świetnym rozpisaniem jednej i drugiej zawodniczki. Vala tanio skóry nie sprzedała na tle tak mocno wypromowanej rywalki, plus na koniec postawiła jeszcze swoją kropkę nad "i". P.S. Dziwne miny robi Lira, kiedy gra wkurwioną. -100 do urody kiedy tak dziamga tą dolną półą. P.S.2 Nie wiem, czy to było celowe zagranie, ale totalnie dekoncentrowały mnie gacie Vali. Nie wiem, kto wpadł na pomysł żeby ciemne galoty obszyć jasną, cielistą oblamówką, co wyglądało jakby nieopalone dupsko wychodziło jej spod majtasów 4. Solo Sikoa vs. LA Knight vs. Penta vs. Seth Rollins vs. Andrade vs. El Grande Americano - tak jak pisałem w przypadku kobiecego MITB, tego gimmick matchu niemal nie da się spieprzyć i tutaj Panowie także dowieźli. Sporo się działo, a zwłaszcza w końcówce. Dostaliśmy w końcu odwrócenie się Jakuba Wędrowycza od Sikacza, tylko wyszło to w dość mocno heelowym stylu, tak że publika najpierw propsująca Tłuszczaka, finalnie dała całej tej sytuacji dość mieszaną reakcję.  Totalnie spierdolony finisz i zwycięzca. Tam aż się prosiło, żeby Punk lub Piękny uniemożliwili Setnemu zdobycie walizki. Po co Rollkowi neseserek przy jego pozycji i obecnym pushu? Zjebali możliwość wypromowania jakiegoś nowego nazwiska. Samą jednak walkę dość przyjemnie mi się oglądało, chociaż momentami WWE przeginało z tym, że w ringu walczyły tylko dwie osoby (u kobiet rzadziej odwalali takie myki i nie waliło to tak po oczach). 5. Cody Rhodes and Jey Uso vs. John Cena and Logan Paul - gówniany main event, gdzie heele przez 80% walki pastwili się nad Yeeti, nie dając mu zrobić taga z Kodeuszem. Końcówka trochę nabrała rozpędu i koloru, ale byłem już tak zniechęcony tym starciem, że tylko odliczałem do końca. Poza tym, wkurwił mnie ten zgrzyt pomiędzy Jachem a Paulinkiem, który był tak mocno z dupy, że najlepszy proktolog by się nie dogrzebał przyczyny Serio topowi face'owie musieli dostać pomoc ze strony Killingsa, żeby to wygrać? Kto to kurwa bookował??? Reasumując - dwie dobre walki MITB i mocne starcie babek vs. słaby zapychacz i zjebany main event. Moja ocena: 3/6  
    • Psychol
      Jak Noami wchodziła na ring przez myśl przeszło mi to, że ona przecież tyle lat jest w WWE i nic konkretnego nie osiągneła. Walizka dla niej to chyba jakieś jej last dance, bo ponoć chcę zaciążyć i zająć się dzieckiem.  Seth był pewniakiem jeśli chodzi o Walizkę, spoiler był już na poprzednich tygodniówkach. Nie wiem, kto musiałby mu przeszkodzić by to było wiarygodne. Stowrzyli Bloodline 3.0 i jakoś muszą to poprowadzić by miało to odpowiedni Power. Głosy, że Seth i tak by prędzej czy później zdobył pas bez walizki są słuszne, ale show must go on...  Patrząc na skłąd samego MITB nie było tam nikogo, komu walizka by coś dała.  LA - robi tyle błędów, że mam wrażenie, że z niego zrezygnowano. Sam w tej chwili przewijam jego proma bo są nudne w tej chwili. A wcześniej się w jakimś stopniu jarałem. Trzeba zaznaczyć, że typ jest koło 40stki, więc coś jest na rzeczy. Penta - za króto jest w WWE by aż tak go wyróźnić.  Chad /Americano - Typowa komediowa postać.. Solo - program z Jacobem Ex Flairówny - kurdę sam nie wiem...    Nie mogę patrzeć na Becky po powrocie, ale trzeba przyznać, że jeszcze bardziej nie mogłem patrzeć na Val jako IC Champion bo była nijaka. Ale teraz Becky spełnia swoje zadanie i ładnie podpromowała swoją koleżankę. Run "Sethówny" nie potrwa długo co też jest spoko.  Fajny powrót Ron'a, jeżeli teraz na prawdę będzie grał kogoś poważnego to jestem za. Bo info o jego zwolnieniu było też dla mnie jakimś szokiem. Jeżeli to nie było zaplanowane wcześniej to wybrneli. Jeżeli zaplanowane, to dobrze się bawią z Markami.    Sama gala średnia. Szczerze, myślałem, że jest jakoś później... Przez ostatni czas jest jakiś natłok PPV wliczając te z NXT.   
    • Grins
      Oglądałem na żywo i tak nie mogłem spać więc odpaliłem i ogólnie gala średniak ale końcówka gali mi to wynagrodziła   R-Truth powraca Nie! Ron Cena Nie! Powraca Ron Killings!  Ale to miało pierdolnięcie chłop ma już 53 lata na karku a nadal wygląda jak młody bóg, w ringu tak samo młody bóg, no kurwa jak oni teraz w niego nie zainwestują i nie pozwolą mu na " Last Dance " to się chyba wkurwię, taki potencjał się marnował tyle lat już 2011 roku Vince mi ciśnienie podniósł jak z niego zrezygnował później była tylko jobberka a gość tylko się marnował i nawet jako jobber wpierdalał pół rosteru na śniadanie jeśli chodzi o rozrywkę... Nie no teraz niech kują żelazo póki gorące i wierze że sami fani to wymuszą bo chłop ma wsparcie fanów i to duże a zasłużył na push... Serio czy ktoś by pomyślał rok temu że R-Truth będzie jeszcze na takiej pozycji? Największą przeszkodą jest Cody bo tak można byłoby z organizować potężny program na SummerSlam z dojebanym Main Eventem, ale tak czy siak Ron Killings będzie tym co będzie dźwigał SmackDown teraz na plecach.    Rollins z walizką... Na co mu to? Na co mu ta walizka? Przecież on bez walizki może przejąć pas, mija kolejny rok a walizka trafia tam gdzie nie powinna trafić, Triple H to chyba nie lubi zbytnio tej stypulacji i walizek bo później nie wie co z danym zawodnikiem ma zrobić, a było tutaj tyle potencjalnych zawodników których można było wypromować Solo, Knight, Penta, Andrade ale nie trzeba dać walizkę gościowi który już posiadał walizkę i dzięki niej się wypromował w 2015 roku... Za to u kobiet już to wygląda całkowicie inaczej, Naomi zasłużyła na walizkę i w jakiś sposób pomoże jej się to odbudować... Ogólnie jeśli chodzi o obie walki to uważam że walka kobiet w zeszłym roku była lepsza, walka mężczyzn w tym roku też była lepsza bo więcej ciekawszych spotów było   Co do Rollinsa jeszcze to się nie zdziwię jak w dupi walizkę przez Punka albo Romana i zaś walizka pójdzie się jebać chociaż mam nadzieje że tego nie zrobią, co do Romana to już pewne że wróci na SummerSlam w nowym gmmicku i za pewnie nie jako Trible Cheef zupełnie jako nowa postać, w nowym gmmicku w którym pozostanie już Baby Face'm do samego końca, rozdział The Bloodline przeszedł do historii na WM 41 czas na coś nowego.  Jacob Fatu robi rozpierduchę na Solo  W końcu! To chyba już oficjalny face turn Jacoba który zbiera mocny pop i ogólnie jest tak mocarnie pompowany że nawet nie pozwolili mu na konfrontacje z Bronem! Ogólnie taki mały news Limp Bizkit zrobił niby nowy theme song dla Brona! Jedynym zawodnikiem dla którego zrobili theme song był Undertaker! Serio muszą widzieć w nim ogromną przyszłość że już nawet tak przepotężny zespół zrobił mu theme song, niby ma zadebiutować już w tym tygodniu na RAW  Ale wracając Solo w nowej wersji jest przekozacki, w końcu idzie go oglądać, chłop czuje luz w obecnej postaci i nie pasuje mu postać takiego poważniaka i gbura bo teraz gdy zaczął być luzakiem czuć w końcu jakąś aurę od niego i oby tego nie zmienili, co do Jacoba poskłada Solo na SummerSlam lub przegra po jakieś interwencji i tutaj w miejsce Jacoba mógłby wlecieć w końcu Zilla Fatu z przepotężnym debiutem na SummerSlam.  Becky wygrywa pas IC, w sumie wolę takie coś niż miałaby się kręcić przy głównym tytule tutaj chociaż tytuł podpromuje i ogólnie Larya została porządnie podpromowana... Ale na SummerSlam niech dadzą wygrać Laryi żeby jeszcze bardziej ją przyboostować jako mocną mid-carderkę. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...