UFC on FOX 3: Diaz vs Miller

[N!KO]

Data: 5 maja 2012

 

Walka wieczoru:

 

155 lbs.: Jim Miller (21-3) vs. Nate Diaz (15-7)

 

Główna karta:

 

170 lbs.: Josh Koscheck (17-5) vs. Johny Hendricks (12-1)

185 lbs.: Alan Belcher (17-6) vs. Rousimar Palhares (14-3)

265 lbs.: Pat Barry (7-4) vs. Lavar Johnson (16-5)

 

Pozostałe:

 

125 lbs.: John Dodson (12-5) vs. Timothy Elliott (8-2-1)

170 lbs.: John Hathaway (15-1) vs. Pascal Krauss (10-0)

125 lbs.: Louis Gaudinot (5-2) vs. John Lineker (19-5)

155 lbs.: John Cholish (8-1) vs. Danny Castillo (13-4)

145 lbs.: Dennis Bermudez (7-3) vs. Pablo Garza (11-2)

135 lbs.: Nick Denis (11-2) vs. Johnny Bedford (18-9-1)

185 lbs.: Karlos Vemola (8-2) vs. Mike Massenzio (13-6)

155 lbs.: Tony Ferguson (13-3) vs. Michael Johnson (10-6)*

 

Sliczna karta przygotowana przez UFC. Nie dosc, ze glowna karta jest okazala (wszystkie walki - bajka), to jeszcze pozostale starcia mnie ciekawia. Lubie sledzic poczynania zawodnikow TUFa. Dodson moze namieszac w swojej dywizji, bo jest bardzo dynamiczny i charyzmatyczny. Wprowadzilem poprawke w jego walce, bo wedlug Sherdoga przeciwnikiem bedzie Elliott, a nie Uyenoyama. Poza tym, to dziwie sie, ze Ferguson jeszcze nie dostal ciezszego oponenta. Znow posklada jakiegos ogorka w pierwszej rundzie, a UFC sie ociaga z promocja El Cucuy. W UFC jeszcze nie przegral, i jako zwyciezce Ultimate Fightera, mozna go latwo sprzedac marketingowo.

Barry jest gwarancja wybuchowego starcia, a i Lavar musi jeszcze sporo udowodnic. Ja w nim potencjalu nie widze, ale w koncu uwalil niezniszczalnego Beltrana. Szkoda tych dwoch porazek w Strikeforce.

Belcher to rowniez kozak jesli chodzi o submission, wiec az tak bardzo nie powinno dziwic zestawienie go z Palharesem. Jesli znowu Rousimar wykreci przeciwnika w 8 miejscach, to UFC bedzie zmuszone dac mu kogos z gornej polki.

Hendricks blysnal po nokaucie jaki zaserwowal Fitchowi, ale nie wiem czy znow mu sie tak poszczesci z Koscheckiem. Josh powinien go poskladac. Jakkolwiek sie to nie skonczy, nie sadze by trwalo 15min.

Miller vs Diaz moze wylonic kolejnego pretendenta do mistrzowskiego pasa. Jesli Showtime Pettis nie zmieni dywizji, to niewykluczone, ze Nate dostanie szanse w przypadku zwyciestwa. Miller to troche inna bajka, bo mial piekna passe, ale zostal zatrzymany przez obecnego mistrza. Ciekawi mnie gameplan Diaza. Niby jest specjalista od "żu-żitsu", ale po przeciwnej stronie stoi maszyna do submissionow. Sztuczki bokserskie brata powinny pomoc w triumfie.

[DesL]

Poza tym, to dziwie sie, ze Ferguson jeszcze nie dostal ciezszego oponenta. Znow posklada jakiegos ogorka w pierwszej rundzie, a UFC sie ociaga z promocja El Cucuy. W UFC jeszcze nie przegral, i jako zwyciezce Ultimate Fightera, mozna go latwo sprzedac marketingowo.

 

Ferguson najpierw miał walczyć z Hallmanem (normalnie pogromca weteranów), potem w zastępstwie z Thiago Tavaresem, który też się kontuzjował więc mamy Johnsona. Nie można więc zarzucić UFC, że nie podwyższają Tonyemu poprzeczki. Tak to po prostu jest, jak się trafi kontuzja a nawet dwie

 

Karta bardzo dobra, cały main card jest całkowicie do zeżarcia.

Począwszy od Main Eventu - na glebie obaj zawodnicy mają równe szanse więc zapewne w interesie Nate będzie utrzymać walke w stójce i zrobić z Jimem to co zrobił z Cerrone. Z drugiej strony jego obrony przed obaleniami nie powalają i tu Miller może szukać szansy.

Kosheck ma rozwalający tik (poprawianie spodenek) który wykonuje przed atakowaniem w stójce xD co może wykorzystać Hendricks, który ma dynamit w łapie (pokazał to już wcześniej, w walce z np Sadollahem albo Brennemanem, niekoniecznie z Fitchem). Obaj są bardzo dobrymi zapaśnikami więc nie myślę, aby jeden drugiego jakoś w ten sposób zdominował.

Belcher przez ostatnie 2 lata stoczył tylko dwie walki co sprawia, że ciężko ocenić w jakiej jest dyspozycji. Alan też jest całkiem dobrym grapplerem ale myślę, że Pallhares urwie kolejną nogę

Walka, która otwiera main card to typowe starcie dwóch strikerów. Coś mi podpowiada, że Barry rozbije Johnsona lowkickami, ale zobaczymy.

[Shogun98]

Gala zapowiada się dobrze i spokojnie mogła by być numerowana.

Main Event ciekawy. Choć z braci Diazów wolę Nicka to Nate'a w walce z Millerem chetnie zobacze. Jak napisał Desl obaj mają dobre zapasy i w parterze będzie wyrownanie ale Diaz pare walk wygrał przez submission więc może to być jego atut na glebie. Walka Koschecka i Hendricksa mnie najbardziej interesuje. Hendricks według mnie jest w stójce lepszy zaś Kos przeważa w parterze. Ja stawiam na Hendricksa który przekonal mnie tym nokautem Fitcha po 12 sekundach. Jeśli chodzi o walkę Belcher vs Palhares to nie ma co... Brazylijczyk urwie mu noge W walce królewskiej kategorii wagowej myśle że Barry zaliczy KO w podobnym limicie czasowym co w walce z Morecraftem.

 

I jest mały błąd N!KO. Gala odbędzie się 6 maja

[DesL]

Jak napisał Desl obaj mają dobre zapasy

 

Może i jestem czepliwy, ale ja w swoim poście zauważyłem, że Nate ma słabe zapasy a nie dobre.

[N!KO]

I jest mały błąd N!KO. Gala odbędzie się 6 maja

 

Skad takie info?

[ajfan]

Gala zapowiada się dobrze i spokojnie mogła by być numerowana.

 

Ogólnie rzecz biorąc gale on Fox, są bardziej prestiżowe niż PPV, więc UFC nie popełniło tu błędu.

 

Diaz czy Miller, Miller czy Diaz... Zazwyczaj w walkach dwóch grapplerów decyduje stójka. Jeśli tu będzie podobnie to Nate rozjedzie Millera niczym Cerrone. Jeśli jednak walka pójdzie na glebę, może być różnie. Na pewno bardziej będzie chciał tego Miller, jednak Diaz na pewno będzie gotowy na obronę przed obaleniami. Myślę, że wypunktuje Jima w stójce.

 

Nie rozumiem fascynacji Hendricksem. Znokautował znienawidzonego przez Dane Fitcha, więc jest promowany- spoko. Jednak Kos powinien zgwałcić go spokojnie na glebie, mimo słabej postawy w ostatniej walce.

 

Talent to czarny pas BJJ, ponadto ma kilka zwycięstw przez nokaut, więc wierzę, że zatrzyma jednowymiarowego Brazylijczyka.

 

Barry zawsze robi niezłe walki, więc po prostu odprężę się i poczekam na fajny nokaut

 

Poza main cardem ciekawe jak poradzą sobie zwycięzca i finalista ostatniego TUFa.

[-Raven-]

Jak napisał Desl obaj mają dobre zapasy i w parterze będzie wyrownanie ale Diaz pare walk wygrał przez submission więc może to być jego atut na glebie.

 

Ten sam Nate, którym Rory MacDonald rzucał o glebę jak szmatą? Nate, tak jak i Nick - obaj mają słabe zapasy, tak więc tu może być szansa Millera. Co do BJJ to tutaj obaj zawodnicy mają czerń, tak więc w tej materii raczej będą się neutralizować.

Wg mnie będzie albo: a) stójka i Diaz wypunktuje to z palcem w kakaowym oczku; lub b) Miller postawi na obalenia i wypunktuje Diaza na glebie, atakując z góry.

 

Nie rozumiem fascynacji Hendricksem. Znokautował znienawidzonego przez Dane Fitcha, więc jest promowany- spoko. Jednak Kos powinien zgwałcić go spokojnie na glebie, mimo słabej postawy w ostatniej walce.

 

Hendricks to tak samo dobry zapasior jak Kos (NCAA Division I Wrestling), tak więc walka z dużą dozą prawdopodobieństwa może potoczyć się w stójce, a tam Hendricks ma spore szanse urwać głowę Pudlowi...

[ajfan]

Niby racja, jednak czasami różnie bywa z przeniesieniem zapasów do MMA Mam na myśli, że obaj powinni być tak samo dobrzy, jednak teoretyczne dwa czarne pasy w jakimś stylu też powinny być tak samo mocne, a przecież nie zawsze tak jest. Kos ma wyższy procent udanych obaleń, plus aż w 65% omija uderzenia rywala. To tylko suchy stat i w MMA zazwyczaj staty nie mają nic do gadania, tylko próbuje się trochę wybronić z tego, że nie sprawdziłem dokładnie Hendricksa przed napisaniem tamtego posta .

[-Raven-]

Niby racja, jednak czasami różnie bywa z przeniesieniem zapasów do MMA Mam na myśli, że obaj powinni być tak samo dobrzy, jednak teoretyczne dwa czarne pasy w jakimś stylu też powinny być tak samo mocne, a przecież nie zawsze tak jest. Kos ma wyższy procent udanych obaleń, plus aż w 65% omija uderzenia rywala. To tylko suchy stat i w MMA zazwyczaj staty nie mają nic do gadania, tylko próbuje się trochę wybronić z tego, że nie sprawdziłem dokładnie Hendricksa przed napisaniem tamtego posta .

 

Ostatnio jak Pudel walczył z mocnym zapaśnikiem (Pierce), to też nie poobalał sobie zbytnio i walka w większości toczyła się w stójce. Myślę, że Hendricks ma na tyle mocne zapasy, aby nie dać się obalić (a przynajmniej nie zbyt często) i obstawiałbym tu jednak w większości na "stójkowe wymiany" Chodzi mi o to, że wcale nie będzie tutaj tak łatwo Kos'owi (gwałt na glebie) jak niektórym się wydaje.

[Shogun98]

I jest mały błąd N!KO. Gala odbędzie się 6 maja

 

Skad takie info?

 

Ze strony UFC.com i oglądałem sport raport na Orange Sport, tam też powiedzieli że gala odbędzie się w niedzielę 6 maja.

http://uk.ufc.com/event/FOX3#/fight

[N!KO]

Ze strony UFC.com i oglądałem sport raport na Orange Sport, tam też powiedzieli że gala odbędzie się w niedzielę 6 maja.

http://uk.ufc.com/event/FOX3#/fight

 

Gale odbywaja sie z soboty na niedziele, stad tez roznica znikoma. Zawsze - idac za MMARocks - wpisuje tutaj date sobotnia, choc jest juz niedziela.

 

[ Dodano: 2012-05-06, 10:05 ]

Ferguson przegral jednoglosnie na punkty? To musze zobaczyc, ale pewnie zadzialal motyw niespodziewanej zmiany rywala, ktora nie pozwolila sie pod niego przygotowac. Szkoda, bo zaliczy spadek w hierarchii.

Cieszy za to wygrana Dodsona i Bermudeza. Tego drugiego mialem okazje ogladac na UFC.tv, i mimo roznicy wzrostu oraz zasiegu, zniszczyl swojego przeciwnika (Garza to wysoko ustawiona poprzeczka, jak na pierwsza walke). Warto zobaczyc starcie, mimo, ze nie opiewalo w efektowne ciosy. Efektowne byly obalenia, ktore wygladaly jak zywcem sciagniete z filmu Warrior. Garza po prostu robil salta, a Dennisowi wyszla kazda proba (8/8 bodajze mial na koniec walki).

Lavar vs Barry - Pierwsze slowa po 30 sekundach walki - "Tu musi byc KO". Obaj ruszyli na siebie na ostrej, bez ziewania. Oczywiscie, jest to prawodpodobnie najnizsza liga ciezkich w UFC. Taki lowcard tej kategorii, ale bardzo prawdodpodobne, ze byl to baraż o "awans". Lavar dostanie kogos z wyzszej polki, tylko z tak chaotyczna stojka moze nie wyjsc z tarcza. Koncowka łudząco podobna do walki z Beltranem.

7-5! Znow pojawia sie pytanie, co z tym Barrym? Widmo zwolnienia znow bedzie nad nim ciazyc. Rozumiem, ze ktos daje dobre walki, ale przegrywajac na tym szczeblu, posiadajac taki rekord, chyba nie mozna byc zagrozonym zbyt czesto.

Belcher vs Palhares - Juz zaczely sie pojawiac glosy, ze Rousimar zasluguje na title shota. Po tej porazce prawdopodobnie ucichna. Mimo, ze doszlo do parterowej wojny, to Alan nie dal sie zwierzakowi dopasc. Pieknie uciekl, i zniszczyl przez G&P. Dla sedziego byla to pewnie ostra zagwozdka, bo mimo łokci na twarz, Palhares miał mimike tą samą

Hendricks vs Koscheck - Hendricks znow zgarnia zwyciestwo, choc myslalem, ze pudel pokaze mu miejsce w szeregu. Josh to typowa sinusoida - raz wpadnie jakby mial wscieklizne, by w nastepnym starciu tulic sie do nogi przeciwnika. Zdziwilem sie, ze Johny mial lepsza stojke.

Diaz vs Miller - Z takim "żu-żitsu" to musialo sie skonczyc przez poddanie. Gdy wchodzili, stwierdzilem, ze Nate bedzie lepszym pretendentem do tytulu. Ma ten charakter, ktory zrobi z tego wielka walke o zloto. Jednak, gdy zaczeli starcie, to bylem za Millerem. Irytowaly mnie te aroganckie zagrywki Diaza, ktory wyglada jakby ostatni oboz treningowy mial w Auschwitz. To jednak nie zmienia faktu, ze stojka nalezala do niego, i tam robil sobie co chcial. W parterze tez nie dal sie nabrac Jimowi, bo ogorkiem w tej dziedzinie nie jest. Z tak rozwijajacym sie boksem, mozna zapomniec, ze to w koncu specjalista od zupelnie czegos innego.

[-Raven-]

Walka wieczoru:

 

155 lbs.: Nate Diaz pok. Jima Millera przez poddanie (gilotyna), 4:09 runda 2

 

Główna karta:

 

170 lbs.: Johny Hendricks pok. Josha Koschecka przez niejednogłośną decyzję, 2 x 29-28; 28-29

185 lbs.: Alan Belcher pok. Rousimara Palharesa przez TKO (uderzenia w parterze), 4:18 runda 1

265 lbs.: Lavar Johnson pok. Pata Barry’ego przez TKO (uderzenia w stójce), 4:38 runda 1

 

Walki w Fuel TV

 

155 lbs.: Michael Johnson pok. Tony’ego Fergusona przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

125 lbs.: John Dodson pok. Timothy’ego Elliota przez jednogłośną decyzję, 3 x 29-28

170 lbs.: John Hathaway pok. Pascala Kraussa przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

125 lbs.: Louis Gaudinot pok. Johna Linekera przez techniczne poddanie (gilotyna), 4:54 runda 2

155 lbs.: Danny Castillo pok. Johna Cholisha przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

145 lbs.: Dennis Bermudez pok. Pablo Garzę przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

 

Walki na facebooku:

 

135 lbs.: Roland Delorme pok. Nicka Denis przez poddanie (duszenie zza pleców), 4:59 runda 1

185 lbs.: Karlos Vemola pok. Mike’a Massenzio przez poddanie (duszenie zza pleców), 1:07 runda 2

 

Bonusy po 65 tys. $

 

Walki wieczoru: Louis Gaudinot vs. John Lineker

Nokaut wieczoru: Lavar Johnson

Poddanie wieczoru: Nate Diaz

 

 

1. Barry vs. Johnson - tego się właśnie obawiałem, że upodobanie do stójkowych wymian Pata + granitowe łapy Lavara, to nie będzie najlepsze połączenie dla tego pierwszego... Johnson juz na początku trafił mocno podczas wymian i zapędził rywala pod siatkę, gdzie zaczął demolować go kolanami (ładna praca w klinczu. Czysta destrukcja). Barry'emu faktycznie musiała się "dupa zapalić", skoro zdecydował się szukać obalenia Na glebie ładna praca Pata nad Americaną, ale Johnson podnosi starcie i mamy deja vu z początku, czyli zagnanie pod siatkę i demolkę serią dzikich uderzeń, po których Barry ląduje na dupie, a Sędzia przerywa tą egzekucję.

Strasznie bezradnie wyglądał Pat w klinczach i dziecinnie łatwo dawał się zagonić pod siatkę, zamiast krążyć dookoła rywala.

 

2. Palhares vs. Belcher - wiele osób typując tą walkę zapomniało, że Alan to także czerń w BJJ, co ładnie zaprezentował niedowiarkom, pokazując piękne ucieczki z prób suba Brazylijczyka i samemu solidnie pracując nad poddaniem oponenta. Wg mnie - Rousimar stał się ofiarą swojego hype'u ("tak! Bankowo urwie mu nogę!", "Belcher już może szukać nogi na wymianę!" itp.), bo na siłę (jakby czuł presję, aby wygrać włanie w TEN sposób) usiłował poddać rywala dźwignią na nogi, na co Belcher ewidentnie był przygotowany. W oczy rzucała się straszliwa bezradność Brazylijczyka z pleców, bo Belcher rozbił go tam bardzo łatwo, a Rousimar, zamiast się kleić do rywala, lub kontratakować, wyglądał jakby się zastanawiał: "jak ja mu się mogę teraz dobrać do tej nogi?"

 

3. Hendricks vs. Koscheck - mało ciekawa walka, gdzie zbyt wiele się nie działo. Obaj Panowie bronili swoich prób sprowadzeń (jak to utytułowani zapasnicy) i próbowali nadruszyć rywala w stójce, pojedynczymi szarżami.

Bardzo trudna do wypunktowania walka, bo poza trzecią rundą (ewidentnie dla Kos'a), gdzie Rumcajs jak kretyn sam poszedł (ściągnął rywala do gardy) w parter i Pudel go tam popunktował, dwie pierwsze były tak bliskie, że mogły pójść w każdą stronę. Ogólnie żaden z fighterów nie zrobił na mnie tutaj większego wrażenia.

 

4. Diaz vs. Miller - już pierwsze minuty nakreśliły jak będzie przebiegała ta walka. Jim nie potrafił obalić Diaza, co w połączeniu z przewagą zasięgu i fantastycznym boksem (te jego ciosy wyglądają na tak wypuszczane od niechcenia, a jednak dewastują) Nate'a, było złą wróżbą dla tego pierwszego.

Miller nie miał pomysłu na Diaza. Kiedy próby sprowadzeń zawiodły, a Nate posłał Jima na deski, złamał się chyba duch walki u Millera i siadło mu kardio, bo w drugiej odsłonie, Nate zaczął w swoim stylu pajacować i poczynać sobie coraz śmielej (a Miller oddychał coraz ciężej), co zaowocowało piekną gilotyną i zduszeniem takiego parterowego kota jak Jim.

Kolejna świetna walka Diaza, przewalczona na dużym luzie (a oponent przecież z górnej półki). Nie przepadam za żadnym z braciaków, ale trzeba oddać Nate'owi, że z walki na walkę walczy coraz ciekawiej i skuteczniej. Gdyby "Diazy" położyły wiekszy nacisk na treningi zapasów, to mogłyby w niedługim czasie zawojować swoje kategorie wagowe w UFC.

[zimeon123]

Gala Bardzo dobra. Johnson udowodnił że może znokałtować każdego. Belcher - że Palhaes nie jest wcale taki dobry jak ma się na niego odpowiednią taktykę. Koscheck- że jego walki są w większości nudne. Hendricks - że musi popracować nad kondycją. Miller - że jest dobry ale jeszcze nie jego czas(ale jak popracuje nad stójką to kto wie). Bracia Diaz - że postanowili aby to Nate teraz został mistrzem, a Nick zrobi to jak już pomoże bratu zabrać co mu się należy.

[-Raven-]

Bracia Diaz - że postanowili aby to Nate teraz został mistrzem, a Nick zrobi to jak już pomoże bratu zabrać co mu się należy.

 

Postanowić - to jedno, a dokonać to drugie. Akurat Nate idąc na Hendersona, trafi na kogoś totalnie kompletnego, kto nie będzie odstawał ani w stójce (swoimi kopnięciami będzie potrafił zneutralizować w dużej mierze boks Diaza, tak jak zrobił to Condit z Nickiem), ani na glebie, ani na poziomie kardio, a solidne zapasy pozwolą Bendo na wybór płaszczyzny, gdzie będzie toczyła się ta walka.

[ajfan]

Jak dla mnie Diaza bankowo czeka jeszcze jakiś eliminator, bo Benson musi jeszcze stracić pas w rewanżu z Frankiem . Nie bardzo mam pomysł na przeciwnika, ale strzelam w kogoś z trójki Pettis/Maynard/Guida (kolejność nieprzypadkowa). Walka potwierdziła moje przypuszczenia, że jednak zadecyduje stójka, a tu Nate rozjebał Millera tak lekko niczym jego brat Penna. Gilotyna to już skutek zaniku sił po ciosach na korpus i mamy koniec walki. Szkoda Jima, ale jednak to nie jest materiał na mistrza.

 

Co-me nie porwał, jak dla mnie typowo remisowe starcie, więc nie ma sensu komentować wyniku. ALE JEDNAK KOS OBALIŁ!

 

Talent to czarny pas BJJ

 

No to tyle o walce średnich . Nie zawsze można wyćwiczyć uciekanie z danego suba (pozdrawiamy Mieshe Tate), jednak wierzyłem w Belchera i czekam na jego kolejną walkę. Stawiam na Stanna, lub może Munoza.

 

Barry w parterze . Zaśmiałem się po Roganowym "Interesting..." gdy HD zamienił dosiad na boczną. Ogólnie sam się prosił o to KO. Bardziej Pat to przegrał niż Johnson wygrał.