Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 145 - Jones vs Evans


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

-Raven- napisał/a:

Treningi to jedno, a realne walki to drugie. Wanderlei Silva, kiedy był jeszcze terminatorem w PrIde, także mówił, że zdarzało mu się być nokautowanym na treningach, ale jakoś w ringu, w tamtym okresie (jego streaku) nikomu nie udało się tego zrobić.

 

 

Z drugiej strony jego streak został przerwany właśnie przez nokaut i to dwukrotnie, prawda? :twisted:

 

Tak, ale w czasach kiedy się wypowiadał o tych nokautach na treningach, nie było na niego bata w PrIde :wink:

Prawda jest taka, że można poddać, znokautować, czy obalić KAŻDEGO. Tylko w przypadku niektórych fighterów - jest to zajebiście mało prawdopodobne.

 

P.S. Dany streak można przerwać tylko raz :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 27
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    8

  • N!KO

    7

  • DesL

    4

  • Shogun98

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Okej, rozumiem. Co do mojej wpadki to miałem na myśli oczywiście, że był dwa razy nokaut, a nie, że streak przerwano dwa razy :grin:

 

Ktoś wie, o której zaczyna się gala?


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wanderlei Silva mial swietny streak, bo sedzia mial sluchawke w uchu :twisted: Teraz juz jest troche inaczej, i legitymuje sie chyba najgorszym rekordem w historii UFC (mowa oczywscie o zwyciestwach i porazkach w najwiekszej federacji). Szkoda mi go bedzie w pojedynku z Belfortem

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

UFC 146: Jones vs. Evans

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze półciężkiej

205 lbs.: Jon Jones pok. Rashada Evansa przez jednogłośną decyzję (49-46, 49-46, 50-45)

 

Główna karta:

 

170 lbs.: Rory MacDonald pok. Che Millsa przez TKO (uderzenia w parterze), 2. runda, 2:20.

265 lbs.: Ben Rothwell pok. Brendana Schauba przez TKO (lewy sierpowy), 1. runda, 1:10.

135 lbs.: Michael McDonald pok. Miguela Torresa przez KO (prawy podbródkowy), 1. runda, 3:18.

145 lbs.: Eddie Yagin pok. Marka Hominicka przez niejednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 28-29)

155 lbs.: Mark Bocek pok. Johna Alessio przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 29-28)

 

Pozostałe:

 

265 lbs.: Travis Browne pok. Chada Griggsa przez poddanie (trójkąt rękoma), 1. runda, 2:29.

170 lbs.: Matt Brown pok. Stephena Thompsona przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-26, 29-28).

155 lbs.: Anthony Njokuani pok. Johna Makdessiego przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27)

155 lbs.: Mac Danzig pok. Efraina Escudero przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 29-28).

170 lbs.: Chris Clements pok. Keitha Wisniewskiego przez niejednogłośną decyzję (29-28, 28-29, 30-27).

145 lbs.: Marcus Brimage pok. Maximo Blanco przez niejednogłośną decyzję (28-29, 30-27, 29-28).

 

1. Schaub vs. Rothwell - widać jak wielkie znaczenie odgrywa doświadczenie. Brendan ładnie trafił obrotowym łokciem, podpalił się i ruszył do wariackiej szarży, zapominając o ciężkich łapach Big Bena, który desperacko - niemal machając nimi na oślep - trafił i posłał Schauba na glebę, gdzie dobicie było już tylko formalnością. Na miejscu Brendana chciałbym jak najszybciej zapomnieć o tym, jak to koncertowo spierdolił.

 

2. Torres vs. McDonald - krótka, dynamiczna walka "szarża za szarże", gdzie od początku było widać, że Młody Prospekt walczy bez żadnych kompleksów. Podczas jednej z szarż Michael trafia podbródkowym byłego Mistrza WEC i kończy jego przygodę z tą odsłoną UFC. McDonalda warto mieć na oku, bo ten chłopak ma w sobie potencjał na bycie (w przyszłości) w czołówce swojej kategorii wagowej.

 

3. Thompson vs. Brown - Matt zabił rodzącą się legendę i zweryfikował faktyczne umiejętności zawodnika z powalającą wręcz karierą amatorską (rekord wypasiony!) i ilością pasów (ma 3 czarne i jeden niebieski :shock: ), któremu niektórzy wróżyli jeszcze przed pierwszą walką w UFC - zdobycie szczytu tej Federacji :roll:

Walka ta pokazała jak, rzekomy prospekt, ma słabe obrony przed obaleniami, kiepsko radzi sobie w klinczach, niekomfortowo czuje się "z pleców", a i jego kardio pozostawia wiele do życzenia (już w drugiej rundzie jego boks był typowo "pchany", a dochodzące ciosy - nie robiły zbytniego wrażenia na rywalu).

Zwycięża doświadczenie, ale obnaża też przy okazji tyle braków "Przyszłości Tego Biznesu" :twisted: ,że ja obecnie nie widzę Thompsona z jakimś bardziej wymagającym rywalem i do końca nie jestem pewny w ogóle jego przyszłości w UFC (jeśli nie poczyni progresu). Niestety - tutaj nie walczą rekordy i utytułowanie.

 

4. MacDonald vs. Mills - walka kolejnego prospekta, który jednak potwierdził tu swoją klasę. Rory, po początkowych lekkich problemach w stójce (ładnie się tam zaprezentował Mills), obala i totalnie dominuje w parterze rywala, pokazując świetne punktowanie pozycjami oraz agresywne, demolujące G&P (podobało mi się, że na początku Mills ładnie próbował odgryzać się z pleców, za pomocą łokci i kolan).

Druga runda to już tylko łatwe obalenie (zejście do jednej nogi) w wykonaniu Rory'ego + demolka na glebie, gdzie młody MacDonald jest prawdziwym, zajebistym kocurem (świetnie się go ogląda podczas "kulanek").

Patrząc na tak przygotowanego 22-latka (!!!), jestem w stanie uwierzyć, że to może być przyszłość tej kategorii wagowej w UFC.

 

5. Jones vs. Rashad - ależ "młody" jest przerażający z tym swoim żelaznym kardio (przy ogłaszaniu werdyktu wyglądał jakby mógł jeszcze spokojnie przewalczyć kilka rund) i "dojrzałością oktagonową" (cały czas kontrola sytuacji + nie podpalanie się po jednorazowych - nawet mocniejszych - trafieniach itp.). Tak na serio, to Evans nie bardzo miał pomysł na Bones'a i dopóki Champ nie decydował się na ataki i skracanie dystansu, to pretendent nie potrafił skutecznie "dotrzeć" do Jona.

Piękne były te łokcie (tak w klinczach, jak i ataki z dystansu). Po kilku z nich, nogi pod Rashadem dość mocno się ugięły. Podobały mi się też niekonwencjonalne ataki Mistrza w klinczach, gdzie - jeżeli nie mógł inaczej - atakował barkami "z podskoku", waląc nimi przeciwnika w szczenę :D Bardzo lubię taką kreatywność :wink:

Przekonaliśmy się chyba też o odporności szczęki (co było często stawiane w wątpliwość) Jona, bo raz Evansowi udało się mocno trafić obszernym sierpem i Mistrz, pomimo że to odczuł (a wiadomo jaki dynamit w łapie ma Sugar), nie wpadł w popłoch, nie pogubił się, spokojnie skontrolował sytuację i nie dopuścił do jakiejś demolki ze strony rywala.

Wkurwiali mnie gwiżdżący fani. To nie bójka na baletach, żeby zawodnicy skakali na siebie jak koguty i wygrywał ten, który pierwszy fartownie trafi. Tu niby akcji nie było aż tak wiele (nie była to typowa "stójkowa wojna" i "cios za cios"), ale emocji było cały czas co niemiara i ja to starcie oglądałem normalnie na stojąco.

Dla mnie Jones nie oddał tu nawet jednej rundy (dwóch sędziów uważało jednak inaczej) i to jak na luzie wypunktował Rashada (tak na prawdę nie był ani razu w poważniejszych tarapatach) pokazuje, że chyba już zupełnie na spokojnie możemy o nim mówić jako o dominatorze swojej kategorii wagowej, pokroju GSP, czy Andersona S.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bocek vs Alessio – Po takiej przerwie Alessio nie miał prawa wygrać. Bocek zdominował pierwszą rundę w taki sposób, że myślałem, iż druga to tylko formalność. Niestety, poprzytulai się przez 15...

 

Hominick vs Yagin – Piękna stójkowa wojna. Najfajniejsze jest to, że Yagin został rzucony Hominickowi na pożarcie. Zamiast tego zaczął go kłaść na dupę, i pokazał wielkie serce. Może nie jest jakimś wielkim nazwiskiem, ale w trzeciej rundzie mi zaimponował. Dostał prawie nokaut na koniec, i nie poszedł w klincz ani na obalenie – jak zrobiłby każdy – tylko stał i boksował dalej. Głupie, ale szanuje to.

 

Torres vs McDonald – Uff.. na szczęście nie było kolejnej „15”. Chciałem stawiać, że McDonald go poskłada w pierwszej, i chwała mu za to. Pewnie teraz wystrzeli w swojej kategorii, jak Hendricks po nokaucie Fitcha.

 

Schaub vs Rothwell – Jak tu nie kochać UFC, gdy dwa kolosy idą przed siebie, i wiadomo, że któryś zaraz padnie. Walka typowo uliczna, i znów mamy zaskoczenie. Rothwell spisywany na straty wyszedł w dobrej formie – schudł i już tak bardzo nie przypominał niedźwiedzia, choć ... wciąż jest brzydki – i jak czołg przejechał po Brandanie. Ciekawe co miał przed oczami pokonany, bo po przerwaniu walki ręce mu latały, a oczy błądziły. Koniec promowania go jako przyszłość wagi ciężkiej.

 

Mills vs MacDonald – Masakra - tak można określić twarz Anglika po pierwszej rundzie. Spokojnie zaczął, a po 5minutach wyglądał jak Freddy Krueger. MacDonald jakiegoś wielkiego kunsztu nie pokazał, ale powoli trzeba go wrzucać na głęboką wodę.

 

Jones vs Evans – 5 mistrzowskich rund to zdecydowanie za dużo... Walka jaj nie urywała, i nie dożyła hype’u jaki się wokół niej wytworzył. Napięcie było czuć jedynie przed gongiem. Jones od drugiej rundy mocno zaczął dominować, a Evans chwiać się. W ogóle jak stanęli obok siebie, to tym bardziej przestałem wierzyć w zmiane mistrza. Bones ma taką przewagę wzrostu nad resztą, że nie wyobrażam sobie jego pogromy. Owszem, to MMA, i wszystko jest możliwe, ale jeśli kolejny na liście jest Hendo, to młody może spać spokojnie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Strasznie liczyłem na Evansa, niestety nie zauważyłem argumentów, które mogłyby mi pozwolić wierzyć w jego wygraną. Nie mogę nie pozwolić sobie pochwalić Rashada za to, że mimo kilkukrotnego bliskeigo kontaktu z dechami, jednak zdołał wytrwać do końca walki, co z Bonesem takie proste nie jest. Niestety sprawdziło się, że w tej walce zasięg Jonesa będzie decydujący. Brakowało mi przede wszystkim planu na walkę Evansa, bo idąc na pięści z kolesiem o takim zasięgu jest z góry skazany na porażkę, chociaż raz czy dwa udało mu się skrócić i dosięgnąć Joe. Marne pocieszenie jest takie, że Suga jest na razie jedynym, który wytrzymał pięć rund z mistrzem.

 

Nie mam pomysłu na to, co dalej może dziać się z Jonesem. Pewnie znajdą mu wkrótce kogoś, kogo łatwo objedzie, ale zastanawiam się, czy niedługo nie dostanie Gustafssona. W sumie, chciałbym takie coś zobaczyć - dwóch o porównywalnym wzroście, ponadto Szwed chyba ma najbardziej zbliżony zasięg do Bonesa.

Edytowane przez demku
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie mogę nie pozwolić sobie pochwalić Rashada za to, że mimo kilkukrotnego kontaktu z dechami, jednak zdołał wytrwać do końca walki, co z Bonesem takie proste nie jest.

 

Albo ja coś przeoczyłem, albo nie wiem gdzie Ty widziałeś w tej walce jakieś nokdauny? Faktycznie, Sugar po kilku ciosach miał nogi jak z plasteliny, ale z tego co ja pamiętam - ani razu po ciosie nie poszedł na deski (wylądował raz na plerach, po pchnięciu przez Jonesa).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Zapomniałem tam wstawić "bliskiego kontaktu z dechami". Poprawiam, pardon.
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline

Schaub vs Rothwell - Niespodziewany zwrot akcji ! Zaczęło się spokojnie co mnie zdziwiło ale potem ruszyi na siebie i wiedziałem że to się skończy w tej rundzie. Po tym łokciu z obrotu od Schauba myślałem że to będzie koniec lecz gdy Brandon chciał dokończyć dzieło to dwa czy trzy celne ciosy Rothwella go rozłożyły.

 

MacDonald vs. Mills - Raven napisał że ta walka go bardziej interesuje niż Main Event wiec musiałem to oglądnąć. To była bardzo dobra walka, w stójce chyba nieco lepszy był Mills ale jak go McDonald sprowadził do parteru to dopiero było show jednego zawodnika. W pozycji bocznej tak poobijał rywala że ten spłwywał krwią ale Mills przetrwa jakoś pierwszą runde. w drugiej rundzie McDonald obalił go z taką łatwością że wiedziałem iż Mills ma już dosyć. McDonald obijał go obija go aż wreszcie sędzia skończył walkę.

 

Jones vs. Evans - Strasznie się wynudziłem i zawiodłem ogądjąc tą walkę. Evans wszed do octagonu chyba z założeniem "nie dać się skończyć przed czasem" i udała mu się ta sztuka, nie miał żadnego pomysłu na tą walke. Jones chyba nie chiał się przemęczać bo też się nie palił do zakonczenia tego pojedynku. Choć po paru ciosach Champa Evans słaniał się na nogach. Podkreślić trzeba też to że Rashad leżał na plecach tylko raz po obaleniu. Jones zachował pas i nie wiem kogo dostanie następnego ale jego nikt w LH nie pokona. Lecz bardziej niż Bonesa w wadze ciężkiej wolałbym zobaczyć Andersona Silve w LH walczącego z młodym mistrzem.

"Nie uważam się za jakiegoś twardziela, ale to cholernie poniżające gdy ktoś skopie ci tyłek."

"Mike Tyson"

8909971134f82d25fac2e7.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Potwierdzone - następnym rywalem Jonesa będzie Dan Henderson... Oj, będzie buba... Skoro "nawet" Shields potrafił obalać Hendo, to Jones zrobi to tym bardziej i na glebie zatłucze weterana. Przewaga zasięgu - jeszcze większa niż w przypadku walki z Rashadem (to dla tych, którzy wierzą w ten jeden, magiczny, celny H-Bomb :D )

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Potwierdzone - następnym rywalem Jonesa będzie Dan Henderson... Oj, będzie buba... Skoro "nawet" Shields potrafił obalać Hendo, to Jones zrobi to tym bardziej i na glebie zatłucze weterana. Przewaga zasięgu - jeszcze większa niż w przypadku walki z Rashadem (to dla tych, którzy wierzą w ten jeden, magiczny, celny H-Bomb )

 

Tam nie moze nie byc nokautu. Przestane szanowac Jonesa, jesli nie uwali weterana. W koncu jesli nie uda sie mu ta sztuka w pierwszych trzech rundach - bede w stanie zrozumiec - to pozniej Hendo padnie, jak to bylo z Rua, i bedzie workiem do bicia i testowania nowych trickow. Nie to, ze nie szanuje Dana, bo jest strasznym przecinakiem, ale tutaj roznica... ... wszystkiego (od wzrostu, przez nieobliczalnosc, do wieku)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Tam nie moze nie byc nokautu.

 

Może, bo Dana łatwiej jest poddać niż znokautować (nigdy nie zaliczył KO), tak więc teoretycznie poddanie jest tu bardziej prawdopodobne (o czym zapomniał Shogun, jak podjarany dzieciak wdając się niemal przez całą ostatnią rundę w G&P z dosiadu, zamiast ciągnąć balaszkę i odklepać Hollywood'a).

Hendo jeszcze jednak nigdy nie zakosztował tego, co potrafią łokcie Kościeja na glebie (nawet te z gardy, przy tej różnicy gabarytów), tak więc jest też mocno prawdopodobne, że Dan może tu stracić swoje "dziewictwo" i zaliczyć pierwsze KO.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Może, bo Dana łatwiej jest poddać niż znokautować (nigdy nie zaliczył KO), tak więc teoretycznie poddanie jest tu bardziej prawdopodobne (o czym zapomniał Shogun, jak podjarany dzieciak wdając się niemal przez całą ostatnią rundę w G&P z dosiadu, zamiast ciągnąć balaszkę i odklepać Hollywood'a).

 

Przepraszam, piszac nokaut, mialem na mysli koniec przed czasem. Poddanie jest akceptowalne

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 126 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • falas2005
      Koncowka main eventu idealnie obrazuje roczne panowanie Rhodesa jako mistrza. Kop w jaja i do domu.  Tragiczne zakończenie bez jakichkolwiek emocji. Ten heel turn Ceny to jest top 1 w historii, ale niewypałów. O Rocku już zapomnieli. O gościu przez którego to wszystko się wydarzyło. Śmiech na sali. Johnson pewnie nam to wszystko wytłumaczy już za rok jak Cena będzie na emeryturze haha 😆
    • MattDevitto
      Becky Flair, tfu. Lynch wróciła. Pięknie wydymali bez mydła Bayley by powracająca ruda z miejsca zdobyła pas. Przypomina to booking pewnej osoby, która jest krytykowana za to w sieci i mam nadzieję, że w tym przypadku będzie podobnie. Mogli to zrobić w inny sposób nie zabierając przy okazji występu bayley. No, ale wiadomo jak jest... Nie oglądałem drugiego dnia, bo szkoda mi było dzisiaj czasu  
    • Kaczy316
      Drugi dzień WM i tutaj może będzie się więcej działo i ogólnie dzień będzie lepszy niż pierwszy, w sumie na to liczę, bo tutaj zdecydowanie karta poza ME wygląda lepiej, więc wydaję mi się, że Hunter postanowił zrobić przeciętny dzień 1 z giga dowalonym ME, a tutaj będzie z kolei na odwrót, dostaniemy bardzo dobry albo świetny dzień drugi, ale z gorszym ME, ale zobaczymy, może okaże się, że nic nie dojedzie albo że ostatecznie wszystko dojedzie, przekonajmy się WELCOME TO WRESTLEMANIA!!! Zaczynamy od Steph i tym razem to ona nas powitała na WRESTLEMANIII!!   1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match Oj i mam nadzieję, że zaczniemy o wiele lepiej niż zeszły dzień, ogólnie mam nadzieję, że będzie lepiej niż zeszły dzień, poza ME, bo tego to nic nie przebiję raczej, chociaż przekonamy się dzisiaj, liczę na Ripley, ale logika podpowiada, że wygra to jednak Pianek, niemniej jednak walka powinna oddać. WHAT A MATCH!!! Kurde jaka ta walka była świetna, halo dzień pierwszy? To był opener? Gunther i Jey to przy tym wyglądało jak walka w kick offie, ja nie mogę, nawet nie przeszkadza mi wygrana Iyo, jeszcze Pianek przypięty YEAAAAH STREAK IS OVER! Około 14 minut świetnej walki, dalej wolałbym Ripley pinujacą Pianka, ale Iyo też jest git, kurde no naprawdę świetny pojedynek ile to dostanie? Oby jak najwięcej, polecam obejrzeć, przegenialny opener! Brawa dla każdej z PAŃ!!!!   2.Drew McIntyre vs Damian Priest, Sin City Street Fight Match Kolejna walka, która może być takim bangerkiem, że to szok, ale dzisiaj to każdy pojedynek nawet ME może być bangerkiem tylko pod innym względem, oj lecimy z tym, Drew mam nadzieję, że to ugra, zeszły rok należał bardziej do Priesta, więc tutaj Drew może się odkuć, żeby potem skroić Usosa z tytułu! Ale to była świetna walka, druga już dzisiejszego wieczoru, dzień pierwszy to przy tym wygląda jak tygodniówka xD, Nie był to typowy Street Fight, gdzie stypka była jedynie dodatkiem, a użyli jedynie krzesła, tutaj było czuć, że stypka była wykorzystana i potrzebna, Panowie chcieli się pozabijać, a stypulacja tylko dodała tej walce mocno, świetnie napisana historia, świetna ringowo walka, liczyłem trochę na Razor's Edge z ringu na te dwa stoły poza ringiem, ale i tak było dobrze, prawie 14 minut świetnego Street Fightu, Drew teraz leci po WHC i mam nadzieję, że skroi Usosa z tego tytułu, oj waleczka wybitna, Priest nie stracił, a końcówka wybitna, sam bym tego lepiej nie wymyślił, ten Claymore przy krześle w narożniku wyglądał mocarnie i nic dziwnego, że Damian po tym odpadł.   3.Bron Breakker vs Penta vs Dominik Mysterio vs Finn Balor, Intercontinental Championship Fatal 4 Way Match Kolejna walka, która może być kolejnym bangerkiem, o story tutaj nie ma się co rozpisywać, po prostu jakoś zrobione i tyle, ale walka powinna oddać, a i tak każdy najbardziej pewnie czeka na problemy w Judgment Day, a przynajmniej ja czekam xD, liczę na Dominika oczywiście. MAMY TO!!!! W GOT IT!!!! DOM DOM W KOŃCU MISTRZEM!!!! ZASŁUŻYŁ OD TAK DAWNA I DOSTAŁ TO!!! NIE DOŚĆ, ŻE KOLEJNY BANGEREK 10,5 MINUTOWY TO JESZCZE DOM PINUJĘ BALORA I ZDOBYWA TYTUŁ NA WM!!! TO JEST WM MOMENT!!! GENIALNY POJEDYNEK KOLEJNY, JA CHCĘ WIĘCEJ!!!!!! CZUĆ WM CZUĆ TO!!!! TRYPLAK GOTUJĘ!!!!!! I THINK CARLITO IS DEAD PAT KOCHAM CIĘ!!!! ALE EMOCJĘ!!!!   4.Randy Orton vs Joe Hendry, Singles Match No i pora na Open Challenge Pontona! To co Rusev wbija? W sumie mógłby, nie będzie to coś wielkiego wtedy i trochę ochłoniemy po tych genialnych 3 bangerkach, a Orton powykonuję sobie RKO i będzie git, swoją drogą świetne wideo promo Ortona o jego WM'kach, muzyka bardzo dobra i samo promo świetne, ale ten dzień jest przegenialny. Ulala Joe Hendry, w sumie logiczny wybór dość, Orton powinien wygrać na tej WM jak dla mnie, bo ostatnio cały czas przegrywa, a jak masz do wyboru podkładanie zawodników po powrocie, a podłożenie typa z innej fedki, z którą masz współpracę, ale to dalej występ na WM i podłożenie się nie będzie problemem, bo będzie medialne dla tej drugiej federacji to wybór jest prosty. 3 minuty walki około, Joe miał swój moment, Randy wygrał na WM i po walce jeszcze kolejne RKO dla Hendry'ego, takie momenty też są spoko, fajne na ochłonięcie.   5.AJ Styles vs Logan Paul, Singles Match Kurde jeszcze tylko 3 walki, aż szkoda, naprawdę tak wybitnie się ogląda ten dzień, ale zaraz dostaniemy kolejny bangerek, nie ma znaczenia, że program był do dupy, liczę, że walka dowiezie. Bardzo dobra prawie 18 minutowa walka, powiem tak od WM 38 nie oczekuję od Stylesa nie wiadomo jak szybkich walk, po walce z Edgem mega się zawiodłem i teraz chcę po prostu dobrych technicznie walk i to dostaję od tego zawodnika, dlatego jego walka z Knightem mi się podobała i tak samo teraz z Loganem, fajny pojedynek, trochę specyficzny booking, bo wyglądało to tutaj jakby Logan był bardziej doświadczonym zawodnikiem, a AJ świeżakiem, ale jakoś to i tak wyglądało, mocne starcie, były fajne momenty, tempo takie nie za szybkie nie za wolne, Kross nawet tutaj nie przeszkodził, a tylko dodał tym pojawieniem się, fajny pojedynek, nie ma na co narzekać moim zdaniem, Logan wygrał zgodnie z moimi przewidywaniami.   6.Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs Lyra Valkyria & Becky Lynch, WWE Women's Tag Team Championship Tag Team Match No i lecimy, jak dla mnie ten pojedynek może być naprawdę bardzo dobry, uważam, że Becky to idealna partnerka tutaj dla Lyry, duża historia z Liv, z Lyrą też ma historię w NXT, nie widzę innej opcji, chyba, że Alexa, to też dobry, ale jednak gorszy wybór, zobaczymy co wymyślą, ja liczę na Becky. JEST I ONA! Najbardziej logiczny wybór po wypadnięciu Bayley. Nie będę ukrywał, to był dobry moment na jej powrót, na RR jeszcze jej nie chciałem, ale przy WM już trochę się stęskniłem i banan na ryju się pojawił, dobrze jej zrobiła ta przerwa, odpoczęliśmy trochę od niej. Około 9 minut, w sumie okej pojedynku, taki main event Raw poziom jak dla mnie, Becky i Lyra wygrały ku mojemu zaskoczeniu, ale no niech będzie, solidny pojedynek dobry na ochłonięcie przed ME jak dla mnie, a jeszcze ponad godzina gali, ciekawe co się odwali w tym ME, czy jeszcze jakiś segment czy coś, bo w sumie miał być jakiś od Wyatt Sicks, tak mówiły newsy, ale walka w porządku.   Coś przed ME: No tak jak myślałem ponad godzina do gali to trzeba coś wymyślić, a to SCSA se wbija na quadzie xD, GDZIE ŻEŚ BYŁ ROK TEMU JAK STUNNERA TRZEBA BYŁO ZAJUMAĆ THE ROCKOWI?! A no podał sobie liczbę osób na arenie i tyle, można przechodzić do ME? Bo stygnę xD.   7.Cody Rhodes vs John Cena, Undisputed WWE Championship Singles Match Hehehehe no to powiem tyle powodzenia w pobiciu main eventu poprzedniego dnia. No i nie ma nowego theme songu na WM dla Johna, ale jest nowy titantron po prostu z napisem "John Cena" xD. Dobrze, że Cena jest heelem, nie musi wbiegać przez tak długą arenę, a to znaczy, że nie dostanie zadyszki, o kurde ale fajne wejście Kodeusza z tymi crossami. Chwila....Co?! xDDDD Nawet nie wiem jak to skomentować, mam jedynie takie wtf xDDDD Że Cody odlatuje po kopie w jaja i uderzeniu pasem? Rok Reignu Rhodesa, żadna obrona nie wywołała we mnie emocji kompletnie i po to to wszystko, żeby zakończyć go.....w ten sposób? Jakby walka do kitu nic ciekawego, Rhodes to wyglądał w tej walce jakby uczył się walczyć dopiero, leżał godzinę po najprostszych akcjach, emm słabo tyle powiem, gorzej niż się spodziewałem, znaczy walka taka jak się spodziewałem, ale booking to tragedia, ringowo nie oczekiwałem fajerwerków, ale bookingowo to wyszło gówno xD.    Match Of The Night: 1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match   Plusy: Świetny opener i STREAK PIANKA IS OVER! Genialny i mocarny Street Fight Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny i DOMINIK MISTRZEM!!! Joe Hendry dostał WM Moment, a Orton wygrywa od bardzo dawna na PLE! AJ Styles vs Logan Paul Powrót Becky i wygrana tytułów WWE Women's Tag Team   Minusy: Main Event i sekwencja końcowa   Podsumowanie: No to ten, tak jak napisałem na początku, dostaniemy gówniany ME drugiego dnia, a reszta dowiezie? Kto by przypuszczał, mogli zamienić obydwa main eventy, to pierwszy dzień w ogóle byłby do skipa, a drugi dzień byłby jednym z najlepszych o ile nie najlepszym dniem WM w historii, spodziewałem się, że ME drugiego dnia będzie taki, chociaż nie spodziewałem się tak słabej końcówki, ogólnie uważam tak jak pisałem na początku, cała gala mi się podobała poza ME, ten dzień to dla mnie takie 7-8/10, trochę vibe WM 38, gdzie też jeden ME był bardzo fajny w postaci KO vs SCSA i fajne zaskoczenie to było, a drugi to Roman vs Lesnar, wiadomo jak się skończyło, nie wiem Tryplak to jednak ma coś z Vinca, żeby na jednej WM stworzyć jeden z najlepszych ME w historii i jeden z najgorszych ME w historii xDDD, ale jako całość WM miała swoje momenty, Dom Dom z pasem IC i Heel Turn Heymana z Sethem to czyste złoto, ciężko jakoś ocenić obydwa dni tej WM, bardzo nierówna była, chyba jednak pierwszy dzień bym dał niżej, bo przez wzgląd na ME zawyżyłem ocenę, jako całość to obydwa dni WM hmm takie 6/10? 6,5/10? Coś koło tego imo raczej nie więcej, czyli w sumie WM wyszła tak jak cała droga do WM, te walki, które miały lepszy program niż wyjść i się nawalać to oddały czyli walka o pas Women's World, Punk vs Seth vs Roman, Drew vs Priest, a no i dodatkowo walki o tytuły mid cardowe były bardzo fajne, a te, które miały gorsze programy to walka też została olana w większości, Jey vs Gunther, Tiff vs Flair, Cena vs Rhodes, AJ vs Logan(była dobra jak na ich program, ale ogólnie można było się spodziewać więcej), TND vs War Raiders, El Grande Americano vs Rey Fenix(tutaj nawet nie było programu, ale musiało być zastępstwo), a no i strasznie dziwne bookingi w walkach o dwa główne tytuły mistrzowskie, znaczy bardzo słabo zabookowane końcówki, czyli w sumie jaka Road To WM taka WM w tym roku była, dobrze, że obniżyłem oczekiwania to przynajmniej była przyjemność jakaś z oglądania.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE WrestleMania 41 - Sunday Data: 20.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: Paradise, Nevada, USA Arena: Allegiant Stadium Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee & Wade Barrett Theme: Timeless (The Weeknd), FE!N (Travis Scott) Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Tomos
      Ja gardzę wódą w każdej formie innej niż jako część drinka, więc akurat jak się kurzy jakaś na półce, to robi za bazę W tym drinku natomiast lubię zastępować ją whisky, też dobrze smakuje. No i zamiast soku z limonki daję po prostu z cytryny, do tego jeszcze syrop cukrowy i trochę angostury - wtedy cud, miód, 11/10.   No i po nocy numer 1 jednak albo energetyk, dla wytrwałych, albo 2 piwka, żeby przysnąć i zrobić teleport do main eventu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...