Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 145 - Jones vs Evans


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 263
  • Reputacja:   282
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Raven- napisał/a:

Treningi to jedno, a realne walki to drugie. Wanderlei Silva, kiedy był jeszcze terminatorem w PrIde, także mówił, że zdarzało mu się być nokautowanym na treningach, ale jakoś w ringu, w tamtym okresie (jego streaku) nikomu nie udało się tego zrobić.

 

 

Z drugiej strony jego streak został przerwany właśnie przez nokaut i to dwukrotnie, prawda? :twisted:

 

Tak, ale w czasach kiedy się wypowiadał o tych nokautach na treningach, nie było na niego bata w PrIde :wink:

Prawda jest taka, że można poddać, znokautować, czy obalić KAŻDEGO. Tylko w przypadku niektórych fighterów - jest to zajebiście mało prawdopodobne.

 

P.S. Dany streak można przerwać tylko raz :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 27
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    8

  • N!KO

    7

  • DesL

    4

  • Shogun98

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Okej, rozumiem. Co do mojej wpadki to miałem na myśli oczywiście, że był dwa razy nokaut, a nie, że streak przerwano dwa razy :grin:

 

Ktoś wie, o której zaczyna się gala?


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wanderlei Silva mial swietny streak, bo sedzia mial sluchawke w uchu :twisted: Teraz juz jest troche inaczej, i legitymuje sie chyba najgorszym rekordem w historii UFC (mowa oczywscie o zwyciestwach i porazkach w najwiekszej federacji). Szkoda mi go bedzie w pojedynku z Belfortem

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 263
  • Reputacja:   282
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

UFC 146: Jones vs. Evans

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze półciężkiej

205 lbs.: Jon Jones pok. Rashada Evansa przez jednogłośną decyzję (49-46, 49-46, 50-45)

 

Główna karta:

 

170 lbs.: Rory MacDonald pok. Che Millsa przez TKO (uderzenia w parterze), 2. runda, 2:20.

265 lbs.: Ben Rothwell pok. Brendana Schauba przez TKO (lewy sierpowy), 1. runda, 1:10.

135 lbs.: Michael McDonald pok. Miguela Torresa przez KO (prawy podbródkowy), 1. runda, 3:18.

145 lbs.: Eddie Yagin pok. Marka Hominicka przez niejednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 28-29)

155 lbs.: Mark Bocek pok. Johna Alessio przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 29-28)

 

Pozostałe:

 

265 lbs.: Travis Browne pok. Chada Griggsa przez poddanie (trójkąt rękoma), 1. runda, 2:29.

170 lbs.: Matt Brown pok. Stephena Thompsona przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-26, 29-28).

155 lbs.: Anthony Njokuani pok. Johna Makdessiego przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27)

155 lbs.: Mac Danzig pok. Efraina Escudero przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 29-28).

170 lbs.: Chris Clements pok. Keitha Wisniewskiego przez niejednogłośną decyzję (29-28, 28-29, 30-27).

145 lbs.: Marcus Brimage pok. Maximo Blanco przez niejednogłośną decyzję (28-29, 30-27, 29-28).

 

1. Schaub vs. Rothwell - widać jak wielkie znaczenie odgrywa doświadczenie. Brendan ładnie trafił obrotowym łokciem, podpalił się i ruszył do wariackiej szarży, zapominając o ciężkich łapach Big Bena, który desperacko - niemal machając nimi na oślep - trafił i posłał Schauba na glebę, gdzie dobicie było już tylko formalnością. Na miejscu Brendana chciałbym jak najszybciej zapomnieć o tym, jak to koncertowo spierdolił.

 

2. Torres vs. McDonald - krótka, dynamiczna walka "szarża za szarże", gdzie od początku było widać, że Młody Prospekt walczy bez żadnych kompleksów. Podczas jednej z szarż Michael trafia podbródkowym byłego Mistrza WEC i kończy jego przygodę z tą odsłoną UFC. McDonalda warto mieć na oku, bo ten chłopak ma w sobie potencjał na bycie (w przyszłości) w czołówce swojej kategorii wagowej.

 

3. Thompson vs. Brown - Matt zabił rodzącą się legendę i zweryfikował faktyczne umiejętności zawodnika z powalającą wręcz karierą amatorską (rekord wypasiony!) i ilością pasów (ma 3 czarne i jeden niebieski :shock: ), któremu niektórzy wróżyli jeszcze przed pierwszą walką w UFC - zdobycie szczytu tej Federacji :roll:

Walka ta pokazała jak, rzekomy prospekt, ma słabe obrony przed obaleniami, kiepsko radzi sobie w klinczach, niekomfortowo czuje się "z pleców", a i jego kardio pozostawia wiele do życzenia (już w drugiej rundzie jego boks był typowo "pchany", a dochodzące ciosy - nie robiły zbytniego wrażenia na rywalu).

Zwycięża doświadczenie, ale obnaża też przy okazji tyle braków "Przyszłości Tego Biznesu" :twisted: ,że ja obecnie nie widzę Thompsona z jakimś bardziej wymagającym rywalem i do końca nie jestem pewny w ogóle jego przyszłości w UFC (jeśli nie poczyni progresu). Niestety - tutaj nie walczą rekordy i utytułowanie.

 

4. MacDonald vs. Mills - walka kolejnego prospekta, który jednak potwierdził tu swoją klasę. Rory, po początkowych lekkich problemach w stójce (ładnie się tam zaprezentował Mills), obala i totalnie dominuje w parterze rywala, pokazując świetne punktowanie pozycjami oraz agresywne, demolujące G&P (podobało mi się, że na początku Mills ładnie próbował odgryzać się z pleców, za pomocą łokci i kolan).

Druga runda to już tylko łatwe obalenie (zejście do jednej nogi) w wykonaniu Rory'ego + demolka na glebie, gdzie młody MacDonald jest prawdziwym, zajebistym kocurem (świetnie się go ogląda podczas "kulanek").

Patrząc na tak przygotowanego 22-latka (!!!), jestem w stanie uwierzyć, że to może być przyszłość tej kategorii wagowej w UFC.

 

5. Jones vs. Rashad - ależ "młody" jest przerażający z tym swoim żelaznym kardio (przy ogłaszaniu werdyktu wyglądał jakby mógł jeszcze spokojnie przewalczyć kilka rund) i "dojrzałością oktagonową" (cały czas kontrola sytuacji + nie podpalanie się po jednorazowych - nawet mocniejszych - trafieniach itp.). Tak na serio, to Evans nie bardzo miał pomysł na Bones'a i dopóki Champ nie decydował się na ataki i skracanie dystansu, to pretendent nie potrafił skutecznie "dotrzeć" do Jona.

Piękne były te łokcie (tak w klinczach, jak i ataki z dystansu). Po kilku z nich, nogi pod Rashadem dość mocno się ugięły. Podobały mi się też niekonwencjonalne ataki Mistrza w klinczach, gdzie - jeżeli nie mógł inaczej - atakował barkami "z podskoku", waląc nimi przeciwnika w szczenę :D Bardzo lubię taką kreatywność :wink:

Przekonaliśmy się chyba też o odporności szczęki (co było często stawiane w wątpliwość) Jona, bo raz Evansowi udało się mocno trafić obszernym sierpem i Mistrz, pomimo że to odczuł (a wiadomo jaki dynamit w łapie ma Sugar), nie wpadł w popłoch, nie pogubił się, spokojnie skontrolował sytuację i nie dopuścił do jakiejś demolki ze strony rywala.

Wkurwiali mnie gwiżdżący fani. To nie bójka na baletach, żeby zawodnicy skakali na siebie jak koguty i wygrywał ten, który pierwszy fartownie trafi. Tu niby akcji nie było aż tak wiele (nie była to typowa "stójkowa wojna" i "cios za cios"), ale emocji było cały czas co niemiara i ja to starcie oglądałem normalnie na stojąco.

Dla mnie Jones nie oddał tu nawet jednej rundy (dwóch sędziów uważało jednak inaczej) i to jak na luzie wypunktował Rashada (tak na prawdę nie był ani razu w poważniejszych tarapatach) pokazuje, że chyba już zupełnie na spokojnie możemy o nim mówić jako o dominatorze swojej kategorii wagowej, pokroju GSP, czy Andersona S.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bocek vs Alessio – Po takiej przerwie Alessio nie miał prawa wygrać. Bocek zdominował pierwszą rundę w taki sposób, że myślałem, iż druga to tylko formalność. Niestety, poprzytulai się przez 15...

 

Hominick vs Yagin – Piękna stójkowa wojna. Najfajniejsze jest to, że Yagin został rzucony Hominickowi na pożarcie. Zamiast tego zaczął go kłaść na dupę, i pokazał wielkie serce. Może nie jest jakimś wielkim nazwiskiem, ale w trzeciej rundzie mi zaimponował. Dostał prawie nokaut na koniec, i nie poszedł w klincz ani na obalenie – jak zrobiłby każdy – tylko stał i boksował dalej. Głupie, ale szanuje to.

 

Torres vs McDonald – Uff.. na szczęście nie było kolejnej „15”. Chciałem stawiać, że McDonald go poskłada w pierwszej, i chwała mu za to. Pewnie teraz wystrzeli w swojej kategorii, jak Hendricks po nokaucie Fitcha.

 

Schaub vs Rothwell – Jak tu nie kochać UFC, gdy dwa kolosy idą przed siebie, i wiadomo, że któryś zaraz padnie. Walka typowo uliczna, i znów mamy zaskoczenie. Rothwell spisywany na straty wyszedł w dobrej formie – schudł i już tak bardzo nie przypominał niedźwiedzia, choć ... wciąż jest brzydki – i jak czołg przejechał po Brandanie. Ciekawe co miał przed oczami pokonany, bo po przerwaniu walki ręce mu latały, a oczy błądziły. Koniec promowania go jako przyszłość wagi ciężkiej.

 

Mills vs MacDonald – Masakra - tak można określić twarz Anglika po pierwszej rundzie. Spokojnie zaczął, a po 5minutach wyglądał jak Freddy Krueger. MacDonald jakiegoś wielkiego kunsztu nie pokazał, ale powoli trzeba go wrzucać na głęboką wodę.

 

Jones vs Evans – 5 mistrzowskich rund to zdecydowanie za dużo... Walka jaj nie urywała, i nie dożyła hype’u jaki się wokół niej wytworzył. Napięcie było czuć jedynie przed gongiem. Jones od drugiej rundy mocno zaczął dominować, a Evans chwiać się. W ogóle jak stanęli obok siebie, to tym bardziej przestałem wierzyć w zmiane mistrza. Bones ma taką przewagę wzrostu nad resztą, że nie wyobrażam sobie jego pogromy. Owszem, to MMA, i wszystko jest możliwe, ale jeśli kolejny na liście jest Hendo, to młody może spać spokojnie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Strasznie liczyłem na Evansa, niestety nie zauważyłem argumentów, które mogłyby mi pozwolić wierzyć w jego wygraną. Nie mogę nie pozwolić sobie pochwalić Rashada za to, że mimo kilkukrotnego bliskeigo kontaktu z dechami, jednak zdołał wytrwać do końca walki, co z Bonesem takie proste nie jest. Niestety sprawdziło się, że w tej walce zasięg Jonesa będzie decydujący. Brakowało mi przede wszystkim planu na walkę Evansa, bo idąc na pięści z kolesiem o takim zasięgu jest z góry skazany na porażkę, chociaż raz czy dwa udało mu się skrócić i dosięgnąć Joe. Marne pocieszenie jest takie, że Suga jest na razie jedynym, który wytrzymał pięć rund z mistrzem.

 

Nie mam pomysłu na to, co dalej może dziać się z Jonesem. Pewnie znajdą mu wkrótce kogoś, kogo łatwo objedzie, ale zastanawiam się, czy niedługo nie dostanie Gustafssona. W sumie, chciałbym takie coś zobaczyć - dwóch o porównywalnym wzroście, ponadto Szwed chyba ma najbardziej zbliżony zasięg do Bonesa.

Edytowane przez demku
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  10 263
  • Reputacja:   282
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie mogę nie pozwolić sobie pochwalić Rashada za to, że mimo kilkukrotnego kontaktu z dechami, jednak zdołał wytrwać do końca walki, co z Bonesem takie proste nie jest.

 

Albo ja coś przeoczyłem, albo nie wiem gdzie Ty widziałeś w tej walce jakieś nokdauny? Faktycznie, Sugar po kilku ciosach miał nogi jak z plasteliny, ale z tego co ja pamiętam - ani razu po ciosie nie poszedł na deski (wylądował raz na plerach, po pchnięciu przez Jonesa).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Zapomniałem tam wstawić "bliskiego kontaktu z dechami". Poprawiam, pardon.
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline

Schaub vs Rothwell - Niespodziewany zwrot akcji ! Zaczęło się spokojnie co mnie zdziwiło ale potem ruszyi na siebie i wiedziałem że to się skończy w tej rundzie. Po tym łokciu z obrotu od Schauba myślałem że to będzie koniec lecz gdy Brandon chciał dokończyć dzieło to dwa czy trzy celne ciosy Rothwella go rozłożyły.

 

MacDonald vs. Mills - Raven napisał że ta walka go bardziej interesuje niż Main Event wiec musiałem to oglądnąć. To była bardzo dobra walka, w stójce chyba nieco lepszy był Mills ale jak go McDonald sprowadził do parteru to dopiero było show jednego zawodnika. W pozycji bocznej tak poobijał rywala że ten spłwywał krwią ale Mills przetrwa jakoś pierwszą runde. w drugiej rundzie McDonald obalił go z taką łatwością że wiedziałem iż Mills ma już dosyć. McDonald obijał go obija go aż wreszcie sędzia skończył walkę.

 

Jones vs. Evans - Strasznie się wynudziłem i zawiodłem ogądjąc tą walkę. Evans wszed do octagonu chyba z założeniem "nie dać się skończyć przed czasem" i udała mu się ta sztuka, nie miał żadnego pomysłu na tą walke. Jones chyba nie chiał się przemęczać bo też się nie palił do zakonczenia tego pojedynku. Choć po paru ciosach Champa Evans słaniał się na nogach. Podkreślić trzeba też to że Rashad leżał na plecach tylko raz po obaleniu. Jones zachował pas i nie wiem kogo dostanie następnego ale jego nikt w LH nie pokona. Lecz bardziej niż Bonesa w wadze ciężkiej wolałbym zobaczyć Andersona Silve w LH walczącego z młodym mistrzem.

"Nie uważam się za jakiegoś twardziela, ale to cholernie poniżające gdy ktoś skopie ci tyłek."

"Mike Tyson"

8909971134f82d25fac2e7.jpg


  • Posty:  10 263
  • Reputacja:   282
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Potwierdzone - następnym rywalem Jonesa będzie Dan Henderson... Oj, będzie buba... Skoro "nawet" Shields potrafił obalać Hendo, to Jones zrobi to tym bardziej i na glebie zatłucze weterana. Przewaga zasięgu - jeszcze większa niż w przypadku walki z Rashadem (to dla tych, którzy wierzą w ten jeden, magiczny, celny H-Bomb :D )

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Potwierdzone - następnym rywalem Jonesa będzie Dan Henderson... Oj, będzie buba... Skoro "nawet" Shields potrafił obalać Hendo, to Jones zrobi to tym bardziej i na glebie zatłucze weterana. Przewaga zasięgu - jeszcze większa niż w przypadku walki z Rashadem (to dla tych, którzy wierzą w ten jeden, magiczny, celny H-Bomb )

 

Tam nie moze nie byc nokautu. Przestane szanowac Jonesa, jesli nie uwali weterana. W koncu jesli nie uda sie mu ta sztuka w pierwszych trzech rundach - bede w stanie zrozumiec - to pozniej Hendo padnie, jak to bylo z Rua, i bedzie workiem do bicia i testowania nowych trickow. Nie to, ze nie szanuje Dana, bo jest strasznym przecinakiem, ale tutaj roznica... ... wszystkiego (od wzrostu, przez nieobliczalnosc, do wieku)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 263
  • Reputacja:   282
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tam nie moze nie byc nokautu.

 

Może, bo Dana łatwiej jest poddać niż znokautować (nigdy nie zaliczył KO), tak więc teoretycznie poddanie jest tu bardziej prawdopodobne (o czym zapomniał Shogun, jak podjarany dzieciak wdając się niemal przez całą ostatnią rundę w G&P z dosiadu, zamiast ciągnąć balaszkę i odklepać Hollywood'a).

Hendo jeszcze jednak nigdy nie zakosztował tego, co potrafią łokcie Kościeja na glebie (nawet te z gardy, przy tej różnicy gabarytów), tak więc jest też mocno prawdopodobne, że Dan może tu stracić swoje "dziewictwo" i zaliczyć pierwsze KO.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Może, bo Dana łatwiej jest poddać niż znokautować (nigdy nie zaliczył KO), tak więc teoretycznie poddanie jest tu bardziej prawdopodobne (o czym zapomniał Shogun, jak podjarany dzieciak wdając się niemal przez całą ostatnią rundę w G&P z dosiadu, zamiast ciągnąć balaszkę i odklepać Hollywood'a).

 

Przepraszam, piszac nokaut, mialem na mysli koniec przed czasem. Poddanie jest akceptowalne

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 136 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Zacierajmy rączki, bo w tym roku już dwudniowe SummerSlam. Co do samej ogólnej oceny: - Świetna walka kobiet i wygrana Iyo. - Powrót Becky. - Dom wygrywa pas po bardzo dobrej walce. - John Cena bije rekord. - Seth wygrywa. 5 plusów. 5na10. Czyli tutaj to będzie głos na 3.
    • CzaQ
      "W morzu gówna znajdziesz więcej pereł niż w kałuży gówna" - Arystoteles po obejrzeniu tegorocznej Wrestlemanii.
    • MattDevitto
      A pamiętasz jak broniłeś  dwudniowej WM?
    • Attitude
      W nocy z niedzieli na poniedziałek miała miejsce druga część WrestleManii 41. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show i skrót gali Na otwarcie, po świetnej walce IYO SKY pokonała Biancę Belair i Rheę Ripley, zatrzymując mistrzostwo kobiet. Link do filmu W następnym pojedynku Drew McIntyre rozprawił się z Damianem Priestem po Claymore w krzesło. Link do filmu Dominik Mysterio wyszedł zwycięsko z Fatal 4-Way Matchu o Intercontinental Championship, przerywając tym samym panowanie Brona Breakkera. W walce brali udział jeszcze Finn Balor i Penta. Warto podkreślić, iż Dominik przypiął Balora, z którym dotychczas byli w Judgment Day. Link do filmu Link do filmu WWE totalnie zaskoczyło wyborem dla Randy'ego Ortona do Open Challenge'u. Na wyzwanie odpowiedział Joe Hendry - TNA Champion. Orton wygrał po krótkim starciu. Link do filmu Link do filmu Logan Paul pokonał AJ Stylesa. Styles nie skorzystał z pomocy Karriona Krossa. Link do filmu Zgodnie z przewidywaniami, to powracająca Becky Lynch została nową partnerką Lyri Valkyrii w pojedynku o pasy tag team kobiet. Zdołały pokonać Liv Morgan i Raquel Rodriguez. Link do filmu Link do filmu Steve Austin pojawił się, by przekazać informację o frekwencji. Link do filmu W walce wieczoru John Cena pokonał Cody'ego Rhodesa i został nowym mistrzem WWE. Travis Scott zaingerował w pojedynek, a w kluczowym momencie Cena zaatakował Rhodesa pasem mistrzowskim. Cena tym samym pobił rekord Rica Flaira i zdobył pas mistrzowski po raz 17ty w karierze. Link do filmu Link do filmu Link do filmu Skrót gali: Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • CzaQ
      Oddałem głos na 3 na zachętę. Poziom był jaki był, ale podbudowa oraz samo zainteresowanie praktycznie zerowe.  Chyba już tylko hardkorzy to oglądają od deski do deski. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...