Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE Extreme Rules 2012


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Co to za promocja walki Rocka z Brockiem na Wm 29, skoro Rock pojechał Jasia a on Brocka??? :shock:

 

Taka, że Brock pojechał The Rocka podczas swojego wcześniejszego epizodu w WWE (zanim zajął się MMA).

 

Trochę nie kupuję Brock'a w gimnicku MMA Fighter'a.

 

He, he - to tak jakby Andrzej Gołota postanowił zająć się wrestlingiem, a ktoś napisał: "nie kupuję go w gimmicku boksera" :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 129
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • przemo1674304333

    8

  • -Raven-

    7

  • Pavlos

    7

  • E_9

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Ciemny

Taka, że Brock pojechał The Rocka podczas swojego wcześniejszego epizodu w WWE

 

Tylko że na takiej podstawie pretendentem do walki o pas mogłoby być to, że ktoś 10 lat temu pokonał obecnego mistrza. W WWE przez rok pozycja wrestlerów zmienić się może o 360 stopni a co dopiero przez prawie 10 lat.

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tylko że na takiej podstawie pretendentem do walki o pas mogłoby być to, że ktoś 10 lat temu pokonał obecnego mistrza. W WWE przez rok pozycja wrestlerów zmienić się może o 360 stopni a co dopiero przez prawie 10 lat.

 

Lesnar i Rock to wrestlerzy ze świetną przeszłością i ich jakoś specjalnie promować nie trzeba. Po prostu ludzie ich kupią i tyle. To, że Cena wygrał z Lesnarem jeszcze o niczym nie świadczy, a znając WWE i tak Lesnar będzie za rok bardzo wypromowany na innych nazwiskach. Zresztą to co działo się na RAW mówi nam wszystko. Laurinaitis i tak uważa Brocka za twarz federacji i tak WWE stara się go nam przedstawić, wcisnąć na siłę.


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Raven- napisał/a:

Taka, że Brock pojechał The Rocka podczas swojego wcześniejszego epizodu w WWE

 

 

Tylko że na takiej podstawie pretendentem do walki o pas mogłoby być to, że ktoś 10 lat temu pokonał obecnego mistrza. W WWE przez rok pozycja wrestlerów zmienić się może o 360 stopni a co dopiero przez prawie 10 lat.

 

Jeżeli ten ktoś dokonał tego już w latach "świetności" (chodzi o wypromowanie) obecnego Mistrza, a później przez te Twoje 10 lat - miał rozbrat z wrestlingiem, a teraz do niego wraca, to spokojnie takie coś mogłoby stanowić storylinową podstawę do tego, aby uczynić go pretendentem.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeżeli ten ktoś dokonał tego już w latach "świetności" (chodzi o wypromowanie) obecnego Mistrza, a później przez te Twoje 10 lat - miał rozbrat z wrestlingiem, a teraz do niego wraca, to spokojnie takie coś mogłoby stanowić storylinową podstawę do tego, aby uczynić go pretendentem.

 

tym bardziej że przez te "10 lat" ( dokładnie 8 ) nie siedział na dupie i hodował bydło w stanach , tylko walczył w najlepszej federacji MMA na świecie (ufc) więc wniosek z tego taki że w USA myślą o nim bardziej jako o Fighterze MMA niż o wrestlerze (stąd gimmick jaki dostał) i jest cholernie wiarygodnym pretendentem do pasa (w stanach myślą ej ten koleś napierdalał się naprawdę czemu by miał nie sięgnąć i tutaj po złoto) tym bardziej że nie jest to pierwsza jego przygoda z wwe i ma bogatą historie w wwe która notabene nie chętnie teraz wspominają (wolą jechać na gimmicku fightera) i bardzo dobrze

11741049974e04ef586db54.jpg


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Ciemny

Jeżeli ten ktoś dokonał tego już w latach "świetności" (chodzi o wypromowanie) obecnego Mistrza, a później przez te Twoje 10 lat - miał rozbrat z wrestlingiem, a teraz do niego wraca, to spokojnie takie coś mogłoby stanowić storylinową podstawę do tego, aby uczynić go pretendentem.

 

Może i mogłoby, ale jak dla mnie niczym by się to nie różniło od promocji rywali Pudziana na KSW. Kiedyś byli nieżli (Sapp nawet mocno obił Minotaura) i na tym budują siłę rywali a nie o fatalnej formie w ostatnich walkach i słabym rekordzie. Tak samo to co było kiedyś nie powinno mieć żadnego znaczenia w walkach o pas a powinno liczyć się tu i teraz. Dla mnie obecnie Rock jest po prostu sporo wyżej od Lesnara i ta porażka na pewno nie jest dobrą promocją.

 

Zresztą o czym mu dyskutujemy Rocka obecnie nie ma w WWE walki ustalonej na Wrestlemanie też nie są tylko plotki, które nie muszą się sprawdzać.

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  303
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Taka, że Brock pojechał The Rocka podczas swojego wcześniejszego epizodu w WWE

 

Tylko że na takiej podstawie pretendentem do walki o pas mogłoby być to, że ktoś 10 lat temu pokonał obecnego mistrza. W WWE przez rok pozycja wrestlerów zmienić się może o 360 stopni a co dopiero przez prawie 10 lat.

 

Po pierwsze :P Nie bierz tego do siebie ale nie mogłem się powstrzymać.

http://www.youtube.com/watch?v=SL135uL2XZA

 

 

Po drugie. To, że Lesner pokonał Rocka i został mistrzem, mógł by to wykorzystać w swoim promie. "Pokonałem już raz Rocka i zostałem najmłodszym mistrzem i teraz zrobię to jeszcze raz". Ja widział bym dwie wersje tego feudu.

 

Wersja 1. (Lesner przedłuża kontrakt na kolejny rok i jest full etatowym wrestlerem)

The Rock robi sobie przerwę od kręcenia filmów i staje się full etatowym wrestlerem, na dwa/jeden miesiąc przed WM zdobywa tytuł na PPV. I Lesner po prostu ściga ten tytuł i zdobywa go na WM. Tu jeszcze można dodać, że Lesner mógł by nie podpisać na full etat ale gdyby miał title run to musiał by się oczywiście z pasem pokazywać na każdej gali aż by go w końcu stracił.

 

Wersja 2. (Lesner nie przedłuża kontraktu na kolejny rok)

The Rock zdobywa tytuł na dwa miesiące przed WM, biega z pasem miesiąc i traci go na PPV przed WM po interwencji Lesnera. A zwycięzca RR ściga pas WWE, Rock i Lesner spotykają się na WM bez pasa w tle.

 

 

Oczywiście może być kilak jeszcze wersji ale te dwie dla mnie wyglądają najbardziej logicznie/realnie.

 

 

Ja wiem, że to jest WWE i wiem, że negocjacje nowego kontraktu Lesnera będą się toczyć aż do samego dnia kiedy będzie się odbywać WM. Ale naprawdę nie chciał by widzieć walki Rock vs. Cena. Nawet ze względu na moralny aspekt. Bo jeżeli reklamują, pojedynek który odbywa się raz w życiu. I chwalą się tym, że dziecko które jest ciężko chore dzięki fundacji WWE jest w stanie obejrzeć ten pojedynek na żywo. A kilka tygodni później dziecko umiera. To nie wiem jak wielkim skurwysynem trzeba być, żeby tak naprawdę wykiwać tak dziecko i inne dzieci. Wiem, że w biznesie liczy się kasa. Ale kurwa to by było tak bezczelne ze strony WWE. Ehhh


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Swoją drogą Rudy powinien iść do jakiejś szkółki aktorskiej, bo sprzedawał suba tak fatalnie, jak ta quasi-celebrytka w walce Div na WrestleManii. Noż kurwa, Daragon się spina i pręży, a ten zero krzyku, zero gry ciałem, czy twarzą. Jak można było uwierzyć, że kolo umiera z bólu?

 

Słuszna uwaga. Też byłem zażenowany tym fragmentem walki. Są dwie możliwości: Rudy jest takim palantem, że nie chciał udawać bólu i po prostu walnął minkę na zasadzie „Leżę tu tylko dlatego, że taki był booking walki, a normalnie to bym wstał i mu przyj..ał” lub naprawdę jest zerem aktorskim. Jedna i druga wersja źle świadczy o Rudym.

 

Wybaczcie staremu Ghostowi hejtowanie Sheamusa. ;)

 

Jeżeli chodzi o pas WWE, to jak dla mnie mógłby go do WM-ki trzymać CM Punk. Nie mam nic przeciw długim runom - o ile pas znajduje się w odpowiednich rękach. Wrzucanie pasa do walki Lesnara z Rockiem nie jest potrzebne - taj jak nie było potrzebne w walce Ceny z Rockiem. Mam nadzieję, że sprawdzi się scenariusz, że Cena będzie walczył z Takerem, a Lesnar z Rockiem, a nie zrobią rewanżu tegorocznego me. Gdyby do tego doszła obrona pasa przez CM Punka w starciu ze SCSA - to w ogóle byłoby miodzio. Chociaż w przypadku takiego pojedynku pas Brooksowi też nie byłby potrzebny. Generalnie fajnie byłoby, gdyby np. Bryan wygrał Royal Rumble i on walczył z Punkiem (o ile odpadłaby opcja SCSA vs. Punk), ale do tego już nie dojdzie, bo feud tych panów właśnie rozpoczęto. Zakładam, że Danielson będzie tylko przystankiem dla Punka w jego runie z pasem.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  3 945
  • Reputacja:   1 262
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Randy Orton vs. Kane - każda walka w tej stypulacji wygląda w zasadzie tak samo. Tutaj też schematycznie jak zawsze zaczęło się na ringu, później brawl i końcówka już lepsza. Pojedynek nie powalił na kolana, ale można go spokojnie obejrzeć. Nawet na moment nie zwątpiłem w zwycięstwo Ortona, który musiał wygrać ten feud. Teraz chyba czekają go już walki o wyższe cele, bo ten storyline ciągnie się za długo.

 

Brodus vs. Dolph Ziggler - przed walką pomyślałem kto tym razem jobbnie Brodusowi, a gdy okazało się, że to będzie Dolph miałem nadzieję na jakiś cud. Niestety było jak zawsze. Ziggler dwoił się i troił, ale niewiele sam mógł tutaj zrobić. Na plus trzeba zaliczyć publikę która była za Dolphem. Zawodnik pokroju Zigglera nie może jobbować w tak przykry sposób. Mogli za niego wrzucić jakiegoś "superstarsa", a Dolpha zostawić w spokoju. Zupełnie nie podoba mi się ten gimmick Clay'a, który zrobił z niego terminatora. Jego walki są straszne i w zasadzie nie może on pokazać nic ciekawego. Co do Hornsa nawet się nie wypowiadam...

 

Big Show vs. Cody Rhodes - nie wiem po co wogóle Big Show wygrał ten pas na WMce jak tutaj go przegrał. Cody mógł spokojnie trzymać sobie ten pas. Co do walki była słabiutka. W zasadzie oprócz tej akcji gdy Rhodes kopnął z powietrza rywala, nie działo się nic ciekawego. Końcówka mocno naciągana, ale co poradzić. Nie takie kwiatki już widzieliśmy w wrestlingu. Cody zdobywa po raz kolejny pas, a Show który to już raz po stracie jakiegoś pasa lamentuje i się złości. Mogliby już wymyśleć coś nowego dla niego, bo jego postać jest nudna do bólu.

 

Sheamus vs. Daniel Bryan - świetna walka. W zasadzie oprócz końcówki, gdzie jeszcze można było to pociągnąć jakimś wybiciem Daniela, nie ma do czego się przyczepić. Było dynamicznie, efektownie i co najważniejsze w końcu były jakieś emocje. Szkoda, że ich walka tak nie wyglądała na Wrestlemanii. Cóż, to Bryan prowadził ten pojedynek i wywiązał się z tego znakomicie. Takiego heela chce się oglądać. Podobał mi się zwłaszcza moment gdy Sheamus nie był w stanie walczyć i Bryan poprowadził publikę za sobą. Chanty Yes sprawdzają się znakomicie jak na razie. Tak jak mówiłem, szkoda tylko, że w końcówce tak szybko poległ, ale trzeba zrozumieć taki booking. To Sheamus w końcu jest mistrzem i pewnie teraz będzie czekał na nowego contendera.

 

Jobberka vs. Ryback - WWE potrafi sprowadzić na ziemie widza takim ruchem. Takie walki to sobie można na Smacku puszczać, ale na ppv daleko z takim czymś. Ryback sobie rozwala kolejnych jobberów i nic poza tym. Nuda.

 

CM Punk vs. Chris Jericho - bardzo dobra walka. Było sporo emocji i efektownych akcji, które mogliśmy podziwać z obu stron. Myślę, że wypadła lepiej niż ta z Wrestlemanii. Podobało mi się to, że było mnóstwo pinów, które kończyły się fiaskiem. Na 99% byłem pewny, że wygra Punk i tak też się stało. Pewnie teraz dostanie nowego rywala, bo ten feud powinien się już chyba skończyć. Nie wiem czy da się coś jeszcze z tego zrobić. Walka udana, jednak jak dla mnie zabrakło jej trochę do Daniela i Sheamusa.

 

Bella vs. Layla - Layla wróciła i od razu z miejsca dostaje mistrzostwo, to tylko pokazuje ile znaczy ten pas dla federacji. Match przewinąłem.

 

John Cena vs. Brock Lesnar - niesamowcie dłużyła mi się ta walka. Nie było w niej nic ciekawego. Lesnar przez 90% czasu obijał Johna, a ten w zasadzie tylko na końcu wykonał finisher i po sprawie. Cena - terminator po raz kolejny dał o sobie znać.

 

Extreme Rules mocno średnie w tym roku. Bez szału. 3-/6

 

 


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.04.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Orton vs. Kane

Standart, bez żadnych fajerwerków. Jak ktoś zauważył, walka trzymała schemat ich wcześniejszych pojedynków. Jaj nie urywa, czas na feud z Punkiem sądząc po RAW...

Ocena:2/6

 

Clay vs. Ziggler

Geez... straszna walka, jeszcze gorszy wynik i dalsze przewidywania dla Dolpha. Stacza się w hierarchii WWE i mógłby teraz zdobyć US Championship, bo Miz zasługuje na coś więcej... w sumie Ziggy też, ale narazie niech trochę niżej się pokręci, choć sądzę, że nie powinien, ale niech nie dają mu ogromnego pushu po przegranej z... Funkosaurusem...

Ocena:0/6 ze względu na wynik

 

Show vs. Rhodes

Po co Showowi był pas? Mogli mu wcale na WM'ce nie dawać, tylko niech Cody zatrzyma pas. Ale mniejsza... wygrana Rhodesa oznacza tyle, co jego dalszy pobyt w midcardzie... niestety

Ocena:2/6

 

Sheamus vs. Bryan

Jedyna lepsza walka. Panowie dali z siebie wszystko i bardzo dobrze im to wyszło. Dobrze jednak, że O'Shaunessy wygrał i czekamy aż przegra z Cody'm :twisted: . Mam nadzieję, że niedługo zakończą program Sheamus-Bryan, bo według mnie jest taki troche z dupy : P. Ale sama walka była naprawdę dobra, Danielson jakoś staje się lepszym heelem, głównie dlatego, że dzięki niemu Sheamus zdobył 1 pinfall przez DQ.

Ocena:5/6

 

Ktokolwiek vs. Ryback

Divy ciekawsze

Ocena:0/6

 

Punk vs. Jericho

Walka równie ciekawa jak Sheamus vs. Danielson. Były emocje, alkohol ( :twisted: ) ale szkoda, że nie było krwi. Bardzo dobra walka, aczkolwiek nic specjalnie oprócz multum prób pinów ciekawego nie było. Dobre zakończenie, to chyba wzsystko : P.

Ocena:4/6

 

Bella vs. Layla

Dobrze, że Layla dostaje pas, ale cały czas czekam na Kharmę, no i doczekać się nie mogę... ale walka nie była najgorsza, choć nadal nie sądzę aby zasługiwała na miejsce w PPV.

Ocena:2/6

 

Brock vs. Cena

Cena wygrywa jednym ruchem. Najciekawsze momenty tej walki? Krew i... to wszystko. Walka strasznie słaba, choć było parę lepszych momentów. Cena wygrywa, słabo... wiedziałem, że wygra, bo John nie przegrywa 2 razy z rzędu na PPV.

Ocena:2/6

 

Ocena gali:2/6 ER strasznie słabe... jedyna lepsza walka to Bryan vs. Sheamus, reszta to za przeproszeniem ścierwo (może oprócz Punk-Y2J no i ewentualnie Cena-Lesnar, gdzie była fenomenalne podbudowa)

"Hey,Colt Cabana! How are you doing?"~Philip Jack Brooks

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
    • KyRenLo
      Podczas gali Worlds End 2025 odbędą się półfinały i finał turnieju Continental Classic. Dwie grupy. Złota i Niebieska w obrazku: Skład zapewni sporo bardzo, bardzo dobrych pojedynków. Trudno wskazać jednoznacznie głównego faworyta. Fletcher? Okada? Takeshita ? Zobaczymy.
    • Mr_Hardy
    • KyRenLo
      Ojejku. Ja jestem zdecydowanie i aż do przesady team Star Wars, ale będzie trzeba jednak zerknąć: Get a First Look at One of WWE’s Biggest Stars in Star Trek Spin-Off ‘Starfleet Academy’ [Exclusive] COLLIDER.COM Get an exclusive first look at WWE star Rebecca Quin, aka Becky Lynch, as a Starfleet officer in the upcoming Star Trek: Starfleet Academy series.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...