Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

"Jak zostać gwiazdą?" - Sposób na Goldberga.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

a ja całe życie myślałem, że ring skill to umiejętność sprzedawnia ciosów, psychologia ringowa, prowadzenie innego wrestlera w ringu(stąd powiedzenie "zrobiłby walkę nawet z miotłą"), a tymczasem ring skill to tylko wykonywanie akcji ofensywnych.

Oczywiście, że głównie chodzi o ofensywę, nie można być dobrym workerem robiąc 2 ciosy na krzyż. Przecież nie da się prowadzić wtedy walki, nie da się grac głównych skrzypiec broniąc się, nie można zrobić dobrej walki z miotłą samemu nią będąc

Hall kiedy chciał i nie był zapijaczoną świnią zjadał połowę wrestlerów całej historii świata na śniadanie i
:shock:

aha. Był dobry ale nic po za tym. Znów przesadzasz.

_________________

14078636424fdfa1a4c8062.jpg

  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Euz

    9

  • Bonkol

    6

  • Petter

    6

  • Anapolon

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie ma sie co przyczepiac do sprzedawania ciosów przez Goldberga. POmysl na jego postac byl od poczatku jasny i klarowny, tyle ze nie wzieto pod uwage faktu ze publika tak go polubi - bo mial byc heelem. Goldberg mial byc potworem nie sprzedajacym ciosow. Taka byla jego umowa z wlodarzami WCW. Od siebie Goldberg wnosil swietna atletyke, minus kardio :P. On naprawde potrafil rzeczy o jakich dziesiatki monsterow z WWF i WCW mogly pomarzyc (ta lamparcia zwinnosc olbrzymiej gory miesa). Filmik nie tyle pokazuje jego ringskille co move set i pojawia sie tu taki move, ktorym uraczyl nas ostatnio na SD! Ryback, no i ja kupuje ten od Goldiego.

 

Osbna sprawa to kwestia pomyslu na postac Goldberga, jego pozniejsze zachowanie backstage, kwestie jobbowania komukolwiek (a wlasciwie jego brak), generalnie pojety charakter czlowieka. Bezpieczenstwo jego niektorych akcji oczywiscie bylo niskie, (darujmy sobie Hitmana, bo tym przykladem kazdy sie podpiera) ale podobnie skarzono sie na Braci Steinerow, ze sa zbyt stiffowi, na obu Roadwarriorow, ze poprzestane tylko na tych postaciach.

 

Zgadzam sie ze Goldberg nad soba za bardzo nie pracowal, co uwidocznilo sie podczas jego runu w WWE gdzie byl o 50% slabszy w niemal kazdym aspekcie. Warto brac pod uwage fakt ze bylo to 7 lat po jego debiucie i facet mial juz okolo 40 lat na karku.

 

 

Scott Hall Drewnem? Dobre sobie. :lol:

_________________

"Plaga dysleksji wśród mlodzieży, jest tylko, uprawomocnioną lekarskim stemplem, plagą lenistwa umysłowego"

 

"Kwestię wolności w internecie można włożyć Ad ACTA" - 25 January 2012

 

Now Heaven Has Some LATINO HEAT

1326192738437791faa06bf.gif


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

aha. Był dobry ale nic po za tym. Znów przesadzasz.

 

Jeśli to jest drugi raz("znów") gdzie przesadziłem to gdzie jest ten pierwszy? Czyżby tam gdzie napisałem prawdę o Goldbergu? Którą znowu trzeba nagiąć na swoje potrzeby pisząc że ring skill to głównie ofensywa?

 

A Hall dobry to był jeszcze jako pijaczyna i pajac w końcówce WCW. Właściwie po wyjściu z AWA(szwędaniu się chwilę w WCW), czyli od czasów WWF aż do gdzieś roku 1997 dał się poznać jako wrestler bardzo dobry, na pewno nie wybitny, ale bardzo dobry. Biorąc pod uwagę całokształt w szczycie możliwości, był lepszy niż połowa wrestlerów tego świata.

Przy jego warunkach był szybki, zwinny, świetnie sprzedawał. Do tego dochodzi umiejętność prowadzenia innych w ringu, psychologia, że od mikrofonie nie wspomnę, bo to nie ten temat. Także wbijając tutaj gwóźdź robisz to chyba dla zwykłego 'ot nie zgodzę się dla zasady.'

 

Jak go zestwiono razem z Lugerem czy Nashem, albo poniżej Goldberga to pierwsze co pomyślałem to PROWOKACJA, ale widzę że to nie żarty. No coż pozostaje może to i przyszłe eskperckie odpowiedzi(typu ring skill = głównie ofensywa) w milczeniu wyśmiać.

_________________

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przy jego warunkach był szybki, zwinny, świetnie sprzedawał. Do tego dochodzi umiejętność prowadzenia innych w ringu, psychologia, że od mikrofonie nie wspomnę, bo to nie ten temat. Także wbijając tutaj gwóźdź robisz to chyba dla zwykłego 'ot nie zgodzę się dla zasady.'

Ty chyba nie mówisz poważnie? Hall był dobry jako Razor Ramon i nikt mu tego nie ujmuje, oba Ladder Mache z HBK na wysokim poziomie, w tym jeden wybitny 5 star. Ale jeśli już mówimy o WCW....co on takiego pokazywał ? Po pierwsze do 1998 było go bardzo mało w singlu, a walczył głównie jako członek Outsiders w bardzo przeciętnym stylu. Niczym się nie wyróżniał na tle innych. Gdyby nie WW3 to byłoby bardzo cienko. Podaj mi wrestlerów, których prowadził i robił z nimi dobre walki, wszak był bardzo dobrym workerem.

No coż pozostaje może to i przyszłe eskperckie odpowiedzi(typu ring skill = głównie ofensywa) w milczeniu wyśmiać.
.

I po co te ataki ? Odłóż czasem mark mode na bok bo już nie pierwszy raz wyjeżdżasz z takimi herezjami.

 

Przy jego warunkach był szybki, zwinny, świetnie sprzedawał. Do tego dochodzi umiejętność prowadzenia innych w ringu, psychologia, że od mikrofonie nie wspomnę,

Jeszcze raz wróce - taki był Razor Ramon, nie Scott Hall z WCW. Nie ośmieszaj sie seba.

_________________

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Oczywiście, że głównie chodzi o ofensywę, nie można być dobrym workerem robiąc 2 ciosy na krzyż. Przecież nie da się prowadzić wtedy walki, nie da się grac głównych skrzypiec broniąc się, nie można zrobić dobrej walki z miotłą samemu nią będąc

Przypomniał mi się pewien segment z Goldbergiem , było to na wcw , nie chcę kłamać , ale Hitman wyszedł zaczął walić promo , Goldberg wleciał hitman dostał spear-a i goldi padł jak martwy , po czym Hitman się podniósł i ściągnął koszulkę miał pod spodem na brzuchu o ile dobrze pamiętam metalową nakładkę (potem coś napomknął że odchodzi z WCW) , ja tą sytuacje kupiłem jako gówniarz (jakiś czas temu ją sobie odświeżyłem , wyszła całkiem wiarygodnie) dążę do tego że Goldberg wcale takim złym wrestlerem nie był, ba mogę się pokusić o stwierdzenie , że mało takich POWER-ów było w Main Stream-e , a że był przepushowany , to już wina Writerów. Nie dziwię się że chłop miał potem problem z Jobberką , wygrywając squash-ami lwią część swojej kariery wrestlingowej. Ring skill u Goldberga dziwię się że ktoś pomyślał ,że ten facet nie potrafi więcej niż 2 slamy,( tyle to potrafi Ezekiel Jackson :twisted:) przy takiej wadze chłop był prawie w wadze BigShowa , a jego podejścia do dźwigni (np na staw kolanowy wyglądały bez kitu jak u zawodnika MMA) był zwinny, szybki przy takiej górze mięśni to jest jakiś wyczyn , że był burakiem na Backstag-u , wielu dobrych wrestlerów też jest burakami (jeżeli chodzi o backstage) i wielu osiągneło dużo (vide całe NWO w tamtych czasach, w dzisiejszych daleko nie szukać mamy Ortona i jego wybryki pozaringowe vide plucie gumą w dziecko czy pretensję i apelowanie o nie pushowanie kingstona) także Goldberg jeżeli chodzi o ocenę jako Power Wrestler wypada całkiem dobrze , backstage to już inna sprawa (bo można być zarozumiałym skurwysynem zapatrzonym w siebie i równocześnie być dobrym Wrestlerem) Amen

_________________

11741049974e04ef586db54.jpg


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeszcze raz wróce - taki był Razor Ramon, nie Scott Hall z WCW. Nie ośmieszaj sie seba.
W jeden dzien na Raw w drugi dzien na NItro, w miesiac - dwa mu sie skille posypaly, zanim wsytapil na Bash? Dziwna ta granica. Jasne ze nie pokazal w WCW wszystkiego, ale w WCW byl czescia grupy stad i inne prowadzenie jego osoby. To ze nie zobaczyles jak dobrze walczy w WCW nie bylo tak bardzo wina jego spadku formy (mial wowczas 40 lat okolo), lecz sposobu w jaki go bookowano. ( Tag team, walki teamowe z WCW, Piperem i jego drouzyna, z Horsemen etc). A to ze potem mu wbuchly powazniejsze problemy z alkoholem. Scott Hall moim zdaniem wrestlingowo nie ssal w WCW, a posypal sie dopiero 3 lata po swoim re-debiucie tam, gdy wreszcie góra miala dosc Halla.

 

a podczas wrestlemani X-8 ssal ze Stone Coldem? Mnie sie zdaje ze nie az tak bardzo. podobalo mi sie jego sprzedawanie Stunnera ( tak w zajawkach filmowych przed walka jak drugiego w walce, konczacego)

_________________

"Plaga dysleksji wśród mlodzieży, jest tylko, uprawomocnioną lekarskim stemplem, plagą lenistwa umysłowego"

 

"Kwestię wolności w internecie można włożyć Ad ACTA" - 25 January 2012

 

Now Heaven Has Some LATINO HEAT

1326192738437791faa06bf.gif


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

( Tag team, walki teamowe z WCW, Piperem i jego drouzyna, z Horsemen etc).

Dlatego pisałem wyżej, ze nie miał prawie w ogóle walk w singlach. Jak zaczął je mieć w 1998 to niestety wyglądał bardzo słabo - po tych walkach i jego runach z U.S. Title stwierdzam, że był zły i zaczął staczać się po równi pochyłej. Jako Oozing Machismo miał dla mnie jeden z najlepszych gimmicków ever, był solidny w ringu, błyszczał za mikrofonem, a jego proma jak te w konfesjonale czy Cadillacu zostały na zawsze wpisane do historii wrestlingu. Jak wyglądały jego mecze u boku Nasha i innych członków nWo, każdy wie - wrestlingu tam nie było praktycznie wcale. Co do walki z Austinem to mi się podobała a overselling zrobił na mnie nawet wrażenie za małolata. Anywayz, gdyby porównać jego przygodę w WWF do tej z WCW to dla mnie 2 różne światy, szczególnie, ze u McMahona słabych momentów nie miał, a pod koniec przygody z WCW był chyba chujowszy niż Luger w najgorszej formie.

_________________

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

pod koniec przygody z WCW był chyba chujowszy niż Luger w najgorszej formie
heh, to wyglada na overselling wlasnego zdania :P .... widze ze mamy rozbiezne opinie wiec poprzestane na skonkludowaniu, ze nie dogadamy sie. :twisted:

_________________

"Plaga dysleksji wśród mlodzieży, jest tylko, uprawomocnioną lekarskim stemplem, plagą lenistwa umysłowego"

 

"Kwestię wolności w internecie można włożyć Ad ACTA" - 25 January 2012

 

Now Heaven Has Some LATINO HEAT

1326192738437791faa06bf.gif


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No chyba nie dogadamy się :) Halla z 1999 zawsze będę wrzucał do jednego wora z Lexem, Hoganem i Nashem a emfazy czasem trzeba używać, żeby tacy jak Ceglak zrozumieli co się do nich pisze. :grin:

_________________

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Mówimy o szczycie formy, całokształcie, czy tylko o tym jak Hall się już stoczył? Hall kiedy chciał i nie był zapijaczoną świnią zjadał połowę wrestlerów całej historii świata na śniadanie i na to nie potrzeba jakichś filmików z dowodami...

 

Wszystko zaczęło się od porównania Halla z Goldbergiem, więc wypada porównać te okresy w których walczyli w tym samym czasie. Nikt nie śmiałby napisać, że Hall był gorszy kilka lat wcześniej, bo w WWF i przede wszystkim w AWA pokazywał się ze świetnej strony. Nie mogę tego samego powiedzieć o czasach w których walczył Bill.

 

Sam Halla lubię, ale prawda jest taka, że to trochę śmieszne zarzucać Goldbergowi squashe w których nic nie pokazywał i nic nie wspomnieć o Hallu, który jako tag team wrestler też nic wielkiego nie pokazywał. Jak na swoją pozycje w federacji i to jakim był niby w dalszym ciągu dobrym wrestlerem to nie przypominam sobie bardzo dobrych walk w jego wykonaniu. Można to oczywiście zrzucić na booking, ale to samo można powiedzieć o postaci Billa. Jeżeli chodzi o jego run i późniejszy feud z Austinem to średnio mi się podobał i prawdę powiedziawszy z formy Halla pamiętam jedynie wspominany wcześniej selling, który tak świetnie wyglądał, że nawet Rock mógł się uczyć sprzedawania Stunnerów. Powiem szczerze, że nie widzę w jechaniu Halla zbyt dużych kontrowersji, ale skoro ludzie potrafili bronić jego formę nawet z TNA roku 2010 to chyba nie ma o co walczyć. :roll:

_________________

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zabawne jak w swoim twardogłowiu idziecie w zaparte pomijając to co napisałem i jeszcze wrzucacie, teksty żeby "tacy jak ceglak zrozumieli." A co napisałem? Zapraszam:

 

Hall kiedy chciał i nie był zapijaczoną świnią zjadał połowę wrestlerów całej historii świata na śniadanie i na to nie potrzeba jakichś filmików z dowodami...

 

od czasów WWF aż do gdzieś roku 1997 dał się poznać jako wrestler bardzo dobry, na pewno nie wybitny, ale bardzo dobry. Biorąc pod uwagę całokształt w szczycie możliwości, był lepszy niż połowa wrestlerów tego świata.

 

A wszystko najlepiej skwitował Alacer:

W jeden dzien na Raw w drugi dzien na NItro, w miesiac - dwa mu sie skille posypaly, zanim wsytapil na Bash? Dziwna ta granica

 

Będąc połówką Outsiders, to on był tam pieprzonym koniem od pracy, a Big Sexy robił za wafla. To Hall odpierdalał 80% pracy w ringu za ten tag team, więc śmieszy mnie określanie jego runu w WCW gdzieś do połowy roku 1997 jako już dennego, fatalnego.

 

Odnoszę się do konkretnych czasów i stanów Halla. Ale widocznie nie zauważyliście tego, rozumiem, bycie alfą i omegą nie jest łatwe, można jakieś mało istotne dla was szczegóły pominąć. Za to znajdują się teksty jakoby ktoś tu bronił w temacie Halla z czasów TNA.

 

Ale o czym ja w ogóle pisze. Przecież to ja jestem heretyk i mam mark mode on(nie to co wy w stosunku do Goldberga, o nie nie). Całe szczęście że "rodzimi eksperci" nie mają za wiele do powiedzenia w porównaniu z kolegami po fachu Scotta, którzy byli z nim w ringu i mogą na ten temat powiedzieć coś więcej niż oglądacze wrestlingu i smarci z internetu.

 

 

Wiem oczywiście, że tutaj dyskusja by się nie skończyła i będziecie mi cisnąć dalej od marków i że ja pewnie czegoś nie doczytałem itd. Na szczęście opieram się na zdaniu byłych wrstlerów, managerów, prawdziwych krytyków. Więc zakończe z mojej strony filmem bardziej w temacie Goldberga - z "wrestlerem", którego znacie dobrze, który pokazuje że można być gwiazdką bez żadnego skilla, kiedy się ma dobrego workera przy sobie, czyli coś na podobę Goldberga:

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=ybFjynJvfzY

 

Bez odbioru, piszcie co chcecie, myślcie co chcecie.

_________________

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Zabawne jak w swoim twardogłowiu idziecie w zaparte pomijając to co napisałem i jeszcze wrzucacie, teksty żeby "tacy jak ceglak zrozumieli." A co napisałem? Zapraszam:

 

Ty też pomijasz, bo i ja i Euz napisaliśmy, że Hall to był bardzo dobry wrestler, ale do cholery to nie o to w tym temacie chodzi. Porównanie było do Goldberga i czasów w których Bill miał winning streak. Widziałem wszystkie ważne gale WCW licząc PPV, Nitro i nawet Thundery i jeżeli miałbym wymienić 3 bardzo dobre walki Halla to miałbym OLBRZYMI problem. Może po prostu moja pamięć szwankuje i skoro tak jest to być łaskaw i mi przypomnij.

 

Będąc połówką Outsiders, to on był tam pieprzonym koniem od pracy, a Big Sexy robił za wafla. To Hall odpierdalał 80% pracy w ringu za ten tag team, więc śmieszy mnie określanie jego runu w WCW gdzieś do połowy roku 1997 jako już dennego, fatalnego.

 

Żaden argument, każdy kto był w tagu z Nashem musiał zapierdalać jak niewolnik w kamieniołomach. :roll:

 

Odnoszę się do konkretnych czasów i stanów Halla. Ale widocznie nie zauważyliście tego, rozumiem, bycie alfą i omegą nie jest łatwe, można jakieś mało istotne dla was szczegóły pominąć. Za to znajdują się teksty jakoby ktoś tu bronił w temacie Halla z czasów TNA.

 

Odnosisz się do konkretnych czasów i stanów Halla pomijając ten najistotniejszy, czyli lata 1998-2000. Tutaj w temacie Halla z TNA nikt nie bronił, ale nawiązałem do tego, bo pamiętam jak ludzie go bronili w temacie o iMPACT żeby dać mu szansę, że nie jest taki zły itp. Litości.

 

Na szczęście opieram się na zdaniu byłych wrstlerów, managerów, prawdziwych krytyków.

 

Ja też się opieram. Nie spotkałem jeszcze nikogo podczas shootów, czy normalnych wywiadów który pochwaliłby Halla jako workera z czasów o których tutaj mówimy. No i jeszcze moje pytanie, kim są dla Ciebie prawdziwi krytycy? Jeżeli my obaj oglądamy wrestling bardzo długo to nie możemy być prawdziwymi krytykami? Rozumiem, że prawdziwi krytycy to tylko w USA i tylko jeżeli poznali ten biznes od wewnątrz...

_________________

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Było dziesiątki, a nawet setki gorszych od Billa w ringu zapaśników,

 

Oczywiście, że było. Było też setki lepszych. Nie zmienia to faktu, że Goldberg nigdy wielki - a na takiego właśnie go kreujecie - nie był.

 

Co do ego to wiadomo jak jest, ale to też nie jego wina, że większość walk kończył w 30 sekund. Taki pomysł na jego postać mieli bookerzy, a że Goldberg o tym biznesie na początku swojej kariery miał nikłe pojęcie to się przyzwyczaił i wraz z jego winning streakiem rosło jego ego.

 

Haha, nie no. Nie podpadajmy w śmieszność. Czyli jego ego to wina bookerów? To jak byś powiedział, że gwałt to tak naprawdę nie jest wina gwałciciela, bo skoro mógł mieć wszystkie dziewczyny to gdy jedna mu odmówiła podirytowany wziął sobie sam. Winna w takim razie stoi po stronie poprzednich dziewczyny, bo mu nie odmówiły? :roll:

 

To chyba sam sobie wymyśliłeś, bo o ile po czasie jego chęć jobbowania mogła zmaleć do 0 przez to jak zarządzano jego karierą o tyle Goldberg wywodził się z WCW Power Plant, więc po prostu musiał słuchać ich wskazówek, ale też trudno się do nich odnieść skoro ma się minutę na pokazanie kilku akcji w ringu.

 

Chodziło mi tu o "przyjacielskie" wskazówki ze strony wrestlerów, czy też innych pracowników federacji, których Bill nie miał obowiązku się słuchać. I nie, nie wymyśliłem sobie tego.

 

Trudno mi po latach uwierzyć, że to właśnie ten jeden superkick zakończył karierę Breta, który jest dla mnie największą płaczką w historii tego biznesu.

 

Osobiście też w to nie do końca wierze. Jako zdarzenie, które definitywnie zakończyło karierę Harta też obstawiałbym wypadek motocyklowy. Natomiast nie trudno mi uwierzyć, że kopniak Goldberga miał też na to całkiem nie mały wpływ.

 

No i nie jest też tak, że Goldi walczył tylko z jobberami, bo oprócz Nasha to pokonał chyba każdego aktywnego członka rosteru.

 

No oczywiście, że nie. Ale czy nie lepiej wyglądałby legendarny streak zwycięstw gdyby postacie jakie pokonywał Goldberg coś znaczyły? Nie mowie tu o samym jobbowaniu main eventerów, ale o stopniowym wdrapywaniu się w hierarchii i pokonywania co raz tu innych wrestlerów. Bill natomiast potrafił squeashować po kilkakrotnie tego samego jobbera nabijając sobie serie.

 

Widzę, że ostatnio dużo piszesz, ale trochę to wszystko na siłę. Argumenty masz z kosmosu po prostu. Obrazą dla wrestlerów którzy mieli predyspozycje, a niczego nie osiągnęli to były umysły bookerów, a nie jeden Bill Goldberg, którego streak trwał około JEDNEGO roku, a potem jego status w federacji był o wiele mniejszy niż taki panów jak Nash. Wątpię żeby podczas głosowania na najbardziej nielubianego wrestlera Goldberg pokonał Cene, bo jednak co innego złościć się na kogoś przez ROK(bo to głównie o ten okres chodzi), a co innego przez 6 lat.

 

Nie pisze wcale dużo więcej, może to Ty częściej zaglądasz do dyskusji. :wink: Nie robię tego też na sile. Tu takie małe sprostowanie - chodziło mi o to, że Goldi to coś na zasadzie symbolu. Symbolu głupich umysłów bookerów, bo to właśnie one Billa stworzyły. Jest on obrazą dla wyszeckich wrestlerów, którzy mieli predyspozycje, a niczego nie osiągnęli, ponieważ to on dostał - niesłuszną - szansę, a nie zawodnicy, którzy na to zasługiwali. Co jednocześnie obraża umysły bookerów. Wydawało mi się, że jest to dosyć jasno napisane... No cóż...

 

Jeśli uważasz Anapolon że tacy power wrestlerzy czy brawlerzy jak Nash, Hall czy wspomniany już Luger mieli lepszy moveset to czekam na jakieś argumenty.

 

Nigdzie tego nie napisałem.

 

nightwatcher - tak jak mówiłem, ktoś "mądry" kiedyś powiedział bzdurę na temat ring-skillów Goldberga, a oni to powielają. Filmik ten chyba rozwiał już wszystkie wątpliwości.

 

Oczywiście, a potem pojawiła się dwójka oświeconych, która wyciągnęła wszystkich z krainy nie wiedzy i udowodniła wszem i wobec, że Bill to świetny zawodnik. Reszta, która myśli inaczej to nie mający swojego zdania hejterzy... :roll:

 

Co umiejętności ringowych Goldberga - potrafi on wykonać wiele akcji i to jeszcze w poprawnym, a nawet świetnym stylu (np. spear), ale gdy ma zrobić wyrównany pojedynek to już jest trochę gorzej. Jeśli nie zostanie poprowadzony niczym dziecko (przez bardzo dobrego wrestlera np. Jericho) to gubi się jakby był na innym kontynencie, a zanudza gorzej niż odcinek jakiegoś polskiego serialowego tasiemca (np. pojedynek z Bockiem). Może sobie robić nawet 100 różnorakich akcji, ale bez instynktu wrestlera - którego Bill nie posiada - nigdy nie będzie jedynym z najlepszych w historii, i nigdy nie powinien zostać nawet tak nazwany. Ale jeśli mimo to taki zawodnik jest przez Was uznawany za jednego z najlepszych power wrestlerów w historii to ja kwituje taką wypowiedz salwą śmiechu.

_________________

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  268
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Co prawda wiele nie wiem, oglądałem tylko pierwszą połowę roku 1998 (później powygasały linki oraz straciłem zapał). Ale napisze jakie miałem odczucia.

Można się domyślać że wracając do tamtych czasów patrzy się na nie całkowicie inaczej niż jakby się oglądało na bieżąco w tamtych czasach. Dla mnie warta oglądania była pierwsza połowa karty. Main Eventy były słabe. Co do Billa, nie zachwycał mnie, co więcej, nudził. Jego walki to głównie squashe. Poza tym zauważyłem że on praktycznie w ogóle nie przyjmował ciosów. Ta słaba praca w ringu była widoczna.

Tak z drugiej strony, z kim on mógł robić dobre walki? Z Hoganem który był tak fatalny w ringu że nie dało się na niego patrzeć? Z kimś z Outsiders którzy poruszali się jak muchy w smole?

Z Giantem? Z Warriorem?

Ok, był DDP, był Sting. Ale oni (w tym okresie który znam) bardziej trzymali się wojny gangów. Która mi się nie podobała. Jedyne co miała świetne, to themesongi oraz catchphrase'y (szczególnie czerwonych).

Oglądałem równocześnie, tygodniówka po tygodniówce Raw oraz Nitro. WCW znudziło mnie szybko. Najbarwniejsza postać to Chris Jericho.

______________

And remember, you will never, eveeeer, be the same again.


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

le czy nie lepiej wyglądałby legendarny streak zwycięstw gdyby postacie jakie pokonywał Goldberg coś znaczyły?

Spoko, sam Jerry Flynn mu zajobbował bodajże 33 razy, ale co z tego skoro te walki były transmitowane na WorldWide, WCW Pro oraz Saturday Night w znakomitej większości. Podczas swojej kariery pokonał chyba wszystkich wrestlerów, a zanim doszedł na szczyt odprawiał takich jak Hennig, Raven, Hall czy Hogan.

 

Gdyby Goldberg pokonywał zapaśników typu Chris Benoit, czy DDP

Chyba nie oczekujesz, że w drodze po U.S. Title rzucą mu DDP...Saturn czy Konnan byli idealnymi kandydatami do zajobbowania komuś kto wkrótce ma rozjebać Ravena. Glacier też miał dobry streak, doszedł może nawet do 60+, gdyby zliczyć walki w których Bill pokonał zawodników klasowych to i tak byłoby to coś niesamowitego.

 

Co umiejętności ringowych Goldberga - potrafi on wykonać wiele akcji i to jeszcze w poprawnym, a nawet świetnym stylu (np. spear),

tutaj piszesz coś innego Mr. Chorągiewka:

 

Clothesline, clothesline, military press slam, atak przeciwnika, powrót, spear, jackhammer, 1...2...3 - jeśli ktoś do tej pory nie oglądał WCW to właśnie natknął się na spoiler 90% walk Goldberga. To jest właśnie problemem Billa jako wrestlera - fakt, że on nigdy nie uprawiał wrestlignu, wszystko to były squashe, squashe i jeszcze raz squashe.

To jak w końcu, raz Ci odpowiada moveset, a raz nie? :roll:

 

Oczywiście, a potem pojawiła się dwójka oświeconych, która wyciągnęła wszystkich z krainy nie wiedzy i udowodniła wszem i wobec, że Bill to świetny zawodnik.

 

I dobrze się stało, inaczej ciągle byście wierzyli w 4 ciosy Billa.

 

Na szczęście opieram się na zdaniu byłych wrstlerów, managerów, prawdziwych krytyków

 

Kim są ci prawdziwi krytycy ? Razem z Bonkolem oglądamy dużo wrestlingu i nie zamykamy się na sam mainstream. Ja od paru lat oglądam wrestling tylko dla walk, w federacjach gdzie to one stoją na pierwszym miejscu i zostawiają daleko w tyle całą resztę, więc śmiało mogę krytykować czy chwalić czyjeś mat-skille.

 

Na koniec dodam, że żadnym fanem Goldberga nie jestem i nie byłem. Potrafię jednak oceniać czyjąś pracę w ringu z pozycji zupełnie neutralnej i nie mam zamiaru zwalać tego co robili bookerzy na jego ego bądź brak wyszkolenia. Nie przyszedł przecież prosto z Power Plant z zamiarem zniszczenia każdego z rosteru.

_________________

14078636424fdfa1a4c8062.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Pierwszy odcinek Raw po Saturday Night's Main Event i z naszym nowym mistrzem World Heavyweight, zobaczmy co nam tutaj WWE zgotowało!   Raw rozpoczynamy od powtórki tego co wydarzyło się właśnie na SNME, ale potem otwiera je od razu CM Punk! Nasz nowy mistrz wbija na ring! Więc zobaczmy co będzie miał nam do powiedzenia! No na początku mówi, że dobrze jest być mistrzem na Raw, dostał chanty "You Deserve It!" I to prawda zasłużył na to, potem podziękował swojej żonie AJ Lee oraz fanom,
    • Giero
      Za nami kolejny odcinek Raw, pierwszy po Saturday Night’s Main Event, gdzie CM Punk został nowym World Heavyweight Championem. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Jak można było się spodziewać, show otworzył nowy World Heavyweight Champion CM Punk. Nowy mistrz rozpoczął pod podziękowań, od swojej żony za wsparcie i jego fanom, po Jeyowi Uso za godną walkę o pas. Punk ma nadzieję, że po tym wszystkim nadal będą przyjaciółmi, choć ma teraz pas i wie, jak to wszystko
    • KyRenLo
      Czerwona tygodniówka: – Punk z pasem. Zasłużona nagroda za całą pracę, którą wykonał po powrocie do WWE. Wpierw podziękowania, a dalej wymienienie paru zawodników. Jak wymienił Dominika, to reakcja publiki była słodka. The Champ is Here. O Logan tego to się nie spodziewałem. Znośną gadkę Logana przerwało The Vision. Mister YouTube, a to dobre. Ostatecznie Bron popchnął Logana, a później Bron i Bronson zaczęli okładać nowego mistrza. Logan zaatakował The Vision i dostał Tsunami. Punk pr
    • IIL
      Cóż, Tanahashi może przejść na emeryturę tylko raz... Swoją drogą, szacun dla niego, że do samego końca jedzie na pełnym etacie. Do tej pory stoczył w tym roku... 124 walki  Matches « Hiroshi Tanahashi « Wrestlers Database « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database     Dalej nie znamy jego finałowego oponenta. Intryga na temat ewentualnego występu Nakamury na WK nadal się nakręca:
    • vieiraa55
      Saya Kamitani effect
×
×
  • Dodaj nową pozycję...