Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Attitude Mówi #83 - WrestleMania 28


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Attitude Mówi #83 - WrestleMania 28

Autor : N!KO


Jak WrestleMania wypadała w oczach weterana Attitude? Raven wstrzymał się z opinią pisaną - która jest jak wiemy bliska jego sercu - by podzielić się nią premierowo na łamach audiofelietonu. Zapraszam do słuchania.

 

Link - http://www.attitude.pl/media/Attitude_Mowi_83.mp3...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/attitude-mowi-83-wrestlemania-28.html

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 22
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    4

  • N!KO

    3

  • Schoop

    3

  • Kaktus.

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Mocną stroną postów Ravena są zabawne porównania. Tak samo było z tym AM; „Dramaturgia była mniej więcej na poziomie kolejnego odcinka „Mody na sukces”, „Jak była złapana w dźwignię, to miała minę jakby zastanawiała co upichcić swojemu facetowi na obiad”, „babka tak udawała cierpienie jak Najman boksera”, „Pop był taki jakby Bryan całą swoją rodzinę i kumpli z wojska zaprosił” (wybaczcie ewentualne pomyłki - cytuję z pamięci). Epickie.

 

Odcinek fajny, bo wystąpił Raven i generalnie niewiele więcej trzeba dodawać. Właściwie nie trzeba było tematu takiego jak „WrestleMania”, żeby tego słuchać. Mogliście odejść od formuły „omawiamy ppv” i po prostu gadać na luzie ogólnie o forum i też byłoby dobrze.

 

Co do faktu, że starcie Rocka z Ceną było main eventem (a feud miał niejako zepchnąć pozostałe walki w cień), a starcie Hogana z Rockiem na WM 18 takowym nie było świadczy po prostu o tym, czym dzisiaj jest WWE. Wtedy WWE było jeszcze wrestlingiem i ciężar medialnych wydarzeń był porównywalny lub nieco niższy niż np. walka o najważniejszy pas federacji. Dzisiaj ciężar jest po stronie wydarzeń medialnych. Więcej znaczą celebryci. Tak przynajmniej mi się wydaje.

 

Trafne spostrzeżenia Ravena odnośnie wejścia HBK. Jako sędziemu przystoi mu więcej hmmm powagi. Pajacowanie nie pasowało do tego pasiastego stroju. Zresztą Michaels próbował zabłysnąć za wszelką cenę także podczas walki, m.in. poprzez przesadne reakcje.

 

Swoją drogą - z dwa lub trzy razy wspomniana została moja skromna osoba. Warto zwrócić uwagę, że za każdym razem nawiązywał do rozmów ze mną N!KO, a nie Raven. :-)

 

A wdzianko Cody’ego było ok. :)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

Jedno z gorszych wydań AM jakie miałem okazję słuchać. Tak szumnie zapowiadany gość, pokazał czemu nie warto było go zapraszać. Moim zdaniem ten koniec świata wypadł nawet gorzej od tego Jericho. Dało się poznać brak merytorycznego przygotowania gościa i bardziej niż zwykle wybujałe ego prowadzącego. Personalnych podjazdów Raven'a komentować nie będę, bo to również pokazuje poziom intelektu wyżej wymienionego. Stwierdzenie "Jestem 100% idiotą" idealnie opisało gościa tego "programu".

 

Parafrazując pewnego człowieka z chorobą filipińską: "Nikodemie i AM, nie idźcie tą drogą".

 

 

Będąc już poważnym, bardzo pozytywne wydanie AM. Raven podołał zadaniu i na szczęście to wydanie nie będzie kojarzone z upadkiem legendy naszego forum. Swoją drogą widać kto tu jest o kogo zazdrosny. Cały czas używałeś zwrotu "kurczę", więc nie mów mi, że to ja zabiegam o Twoją akceptację. Udało Ci się zwróciłeś moją uwagę :twisted:. Podzielam opinie Ghosta o tym, że mogliście pogadać na luzie o forum, bo pewnie nie prędko Raven znów zgodzi się na udział którejś audycji.

 

PS. Lepiej się szykuj do robienia za mój catering na kolejnym zlocie. Ja ostatnio widziałem jak koksu bije kaktusy... :lol:

The man with two personalities

6939757594f665b525713a.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Świetny odcinek AM, który po drodze w ogóle zmienił swojego prowadzącego i to już Raven zadawał Niko pytania a nie odwrotnie. W ogóle czuć było, że nasz Głos Attitude ma respekt do swojego partnera bo program, ku mojemu zaskoczeniu, nie pojechał po sztampie 90% Niko, 10% gość :)

Było merytorycznie, było humorystycznie - tak powinna wyglądać dobra audycja. Mam więc nadzieję, że Raven jeszcze się pojawi kiedyś przed mikrofonem, ale z drugiej strony nie sądzę by Niko miał aż tak wiele laptopów.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Jedno z gorszych wydań AM jakie miałem okazję słuchać. Tak szumnie zapowiadany gość, pokazał czemu nie warto było go zapraszać. Moim zdaniem ten koniec świata wypadł nawet gorzej od tego Jericho. Dało się poznać brak merytorycznego przygotowania gościa i bardziej niż zwykle wybujałe ego prowadzącego. Personalnych podjazdów Raven'a komentować nie będę, bo to również pokazuje poziom intelektu wyżej wymienionego. Stwierdzenie "Jestem 100% idiotą" idealnie opisało gościa tego "programu".

 

Parafrazując pewnego człowieka z chorobą filipińską: "Nikodemie i AM, nie idźcie tą drogą".

Bodajże na 'zapleczu' Raportu Miesiąca ktoś ostatnio wspomniał o "człowieku-sucharze" (swoją drogą ile ten człowiek ma przezwisk :D ) i dziwię się, że Twój pojazd był tego genialnego zwrotu pozbawiony :lol: . Widać kurczaki mają krótką pamięć :wink: .

 

Co do samego wydania, to wyszło na to, że gość mający do napisania cholernie dużo ma również tyle samo do powiedzenia. I, co ważne, nie było nudno - głównie dzięki (o czym wspomniał Ghost) zabawnym porównaniom i bardzo dużemu poczuciu humoru naszej "Żywej Legendy". W sumie najnudniejszymi fragmentami audycji była dla mnie gadka o samej WrestleManii (bez obrazy oczywiście :twisted: ) i głównie czekałem na właśnie taką luźniejszą rozmowę na poboczne, 'okołoforumowe' tematy typu osławione zakłady czy niedaleki zlot.

 

Liczę, że teraz -Kruk- pojawi się również w 'tej drugiej' audycji. Vercyn przecież nie może zostać w tyle :wink: . Mam nadzieję, że będzie to dobry początek przygody Ravena z forumowymi audio felietonami, bo widać (słychać), że gość ma majka opanowanego (abstrahując od zacofania technicznego i korzystania z Windowsa 98 :twisted: ) na równie dobrym poziomie jak klawiaturę.

Dobra, koniec słodzenia. Usłyszałem głos naszego elektryka i wyglądam w tej chwili za okno - u mnie jeszcze nie ma deszczu meteorytów. Wygląda również na to, że same Attitude całkiem dobrze działa i ma chyba za sobą problemy techniczne (pomijając fakt, że zegarmistrz uciął sobie chyba jakąś dłuższą drzemkę :lol: ). Czyli koniec świata raczej nie wypalił... no trudno. I tak było lepiej niż przy tym Jerichowskim :) .

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

Bodajże na 'zapleczu' Raportu Miesiąca ktoś ostatnio wspomniał o "człowieku-sucharze" (swoją drogą ile ten człowiek ma przezwisk :D ) i dziwię się, że Twój pojazd był tego genialnego zwrotu pozbawiony :lol: . Widać kurczaki mają krótką pamięć :wink: .

 

Nazwałem Ravena Królem Sucharów... i kompletnie o tym zapomniałem... Zresztą N!KO miał mu to ode mnie przekazać i też chyba zapomniał.

The man with two personalities

6939757594f665b525713a.jpg


  • Posty:  105
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2012
  • Status:  Offline

No i gdzie te tajne plany WWE na następne 3 lata. Niko, oddawaj co nasze, każdy ma prawo to poznać.

Czekałem na odcinek i się nie zawiodłem. Pierwsza rzecz-w końcu ogarniałem kto aktualnie mówi, co z racji liczby osób trudne specjalnie nie było, ale to zawsze jakiś sukces. Mimo dużej dawki dygresji wszelkiego znalazło się wystarczająco dużo czasu by merytorycznie wyczerpać temat.

"Rhodes szedł jak Lucky Luke"-tego porównania mi brakowało ; )

W ogóle jak już powiedziano wcześniej momentów humorystycznych było sporo i były fajne, jednak Raven chichotał wybitnie często. Nie łyknałeś sobie czekoś przed nagraniem, czy to tak normalnie masz? :twisted:

Chce się tylko odnieść o rozmowie o roli HBK w walce. Padło stwierdzenie że Shawn nie powinien być aktorem tylko statystą, także zarzuty żę za bardzo chciał za istnieć i miał zbyt rozyrywkowe wejście. Kompletnie się tutaj nie zgodze. Statystami to mogą być zwykli sędziowie. Przecież po to się ustanawia sędziego specjalnego żeby odegrał ważną role w pojedynku. A jeśli sędzią specjalnym jest ktoś kto, tak jak w tym przypadku ma tak bogatą i niejednoznaczną historie z obojgiem zawodników jak HBK to wręcz powinnien być, moim zdaniem, równorzędnym aktorem z obojgiem walczących. Michaels był, poza klatką, tym co odrózniało tą walke od zeszłorocznej i na jej korzyść działało to że było go w niej tak dużo. Zresztą cały feud na to wskazywał.

A wejście. No cóz, wejście Shawna nie może być inne moim zdaniem, trudno oczekiwać też żeby na WM zachowywał się jak na zwykłym RAW. Takie a nie inne zachowanie zwiastowało tylko dużą role w walce.

A, no i jeśli chodzi o przełamanie Hell Gate-wyżej wspomniany Michaels-Wrestlemania 26.


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cały czas używałeś zwrotu "kurczę", więc nie mów mi, że to ja zabiegam o Twoją akceptację. Udało Ci się zwróciłeś moją uwagę :twisted:

 

He, he - schlebiasz sobie, pisklaku :D Mając standardowo niewyparzoną gębę, starałem się przynajmniej przy nagrywaniu nie sypać "kurwami" na każdym kroku, stąd też substytut w postaci "kurczę" :wink:

 

Podzielam opinie Ghosta o tym, że mogliście pogadać na luzie o forum, bo pewnie nie prędko Raven znów zgodzi się na udział którejś audycji.

 

I tak rozmowy schodziły także na tematy MMA, filmów, Zlotu itp., tak więc nie trzymaliśmy się na chama WM-ki. Co do drugiego, to zapewne masz rację - never before, never again :D Chociaż... jeżeli N!KO zaproponuje teraz mi np. skrzynkę konkretnych Single Maltów (po laptopie trzeba cenę podbić w górę), to kto wie? :lol:

 

po drodze w ogóle zmienił swojego prowadzącego i to już Raven zadawał Niko pytania a nie odwrotnie. W ogóle czuć było, że nasz Głos Attitude ma respekt do swojego partnera bo program, ku mojemu zaskoczeniu, nie pojechał po sztampie 90% Niko, 10% gość :)

 

Akurat na tym mi bardzo zależało, aby całość była raczej dyskusją niż dwoma monologami, gdzie jedna osoba wypowiada swoją opinię na temat walki, później druga robi to samo i... jedziemy dalej :wink:

 

Liczę, że teraz -Kruk- pojawi się również w 'tej drugiej' audycji. Vercyn przecież nie może zostać w tyle :wink:

 

Jestem dość drogi, ale jeśli Vercyna stać na to, to pewnie mój wrodzony materializm wygra z niechęcią do tego typu produkcji :lol: Tak na marginesie - lubię dobre Single Malty. Dużo i przynajmniej 12-to letnie :twisted:

 

Mam nadzieję, że będzie to dobry początek przygody Ravena z forumowymi audio felietonami, bo widać (słychać), że gość ma majka opanowanego (abstrahując od zacofania technicznego i korzystania z Windowsa 98 :twisted: ) na równie dobrym poziomie jak klawiaturę.

 

Wypraszam sobie! Mam Windows 2000! :lol: Tak jak wspominałem w AM, nie przepadam za takimi produkcjami i Forum jest dla mnie (z samego założenia) od pisania i czytania, tak więc raczej tego typu przygoda to typowa "jednorazówka" (żeby mi N!KO dupy nie truł, bo chłopina jest jak pitbull jak już się doczepi :twisted: )

 

Nazwałem Ravena Królem Sucharów... i kompletnie o tym zapomniałem... Zresztą N!KO miał mu to ode mnie przekazać i też chyba zapomniał.

 

Ależ Ci ten Raven zapadł w ten kurzy móżdżek :D Daj spokój Schoop, to że pozwoliłem Ci ponosić swoje browary na ostatnim Zlocie, nic nie znaczy. Wiem, że może złamałem Ci tym serce i stąd te słabe próby zwrócenia na siebie mojej uwagi, ale pogódź się z tym, że między nami nic więcej nie będzie. To była tylko wyjazdowa przygoda, nic więcej :twisted:

 

No i gdzie te tajne plany WWE na następne 3 lata. Niko, oddawaj co nasze, każdy ma prawo to poznać.

 

Tak jak pisałem - domagajcie się "wersji reżyserskiej", która w oryginale trwała 128 minut :lol:

 

jednak Raven chichotał wybitnie często. Nie łyknałeś sobie czekoś przed nagraniem, czy to tak normalnie masz? :twisted:

 

Przyjedź na Zlot to się przekonasz :wink: Byłem raczej padnięty, bo na chacie z roboty zlądowałem po 19, a nagrywaliśmy o 20 - jednak jak klimat jest odpowiedni, to tego typu brechty są u mnie raczej w standardzie :D Co do picia, to właśnie ze względu na AM przesunąłem moje piątkowe spotkanie z dwoma dawno niewidzianymi znajomymi, Panem Jim'em i Panem Beam'em - tak więc doceńcie moje poświęcenie :lol:

 

A jeśli sędzią specjalnym jest ktoś kto, tak jak w tym przypadku ma tak bogatą i niejednoznaczną historie z obojgiem zawodników jak HBK to wręcz powinnien być, moim zdaniem, równorzędnym aktorem z obojgiem walczących.

 

Nie. Nie powinien. Gdyby WWE chciało żeby HBK by równorzędny w tej walce - dałoby nam triple threat. To był spektakl pomiędzy Takerem a Tryplem i Shawn miał być tylko ciekawym dodatkiem (i X-factorem, który mógł zadecydować o wyniku starcia), a momentami Michaels tak "aktorzył" jakby usiłował być bardziej zapamiętany od głównej "dwójki". Wyglądało to przesadnie po prostu. Shawn nie jest pierwszym "Sędzią Specjalnym", a jakoś wcześniej nigdy nie ukuło mnie po oczach to, że tego typu Reef tak mocno rzucał się w oczy w ringu jak HBK.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  105
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2012
  • Status:  Offline

Przesadność aktorzenia Michaelsa to akurat sprawa gustu. Mnie się to akurat podobało i było robiło klimat, dla innych mogło być przesadne i też mają racje-aktorzył bardzo sugestywnie i nie każdemu mogło sie to podobać. Co do triple threat to może i mogło dać a może i nie, wszystko zależy od tego jak poważnie HBK traktuje zakończenie kariery. Na razie wygląda że jednak poważnie. Więc lepsza duża rola jako sędzia niż wcale. Ja od poczatku się nastawiałem na to że będzie go dużo, liczyłem na to i pewnie dlatego tak dobrze to odebrałem.

A na zlot to może kiedyś, jak wygram w totka żeby mieć pieniądze na takie szaleństwa.

 

No to Domagam(y) się wersji reżyserskiej!


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No to Domagam(y) się wersji reżyserskiej!

 

To jest manipulacja. Nie ma wersji rezyserskiej. Material wyciety, to werbalna prezentacja tego, jakie "Kleiny" bede mial na sobie podczas zlotu.

 

Świetny odcinek AM, który po drodze w ogóle zmienił swojego prowadzącego i to już Raven zadawał Niko pytania a nie odwrotnie. W ogóle czuć było, że nasz Głos Attitude ma respekt do swojego partnera bo program, ku mojemu zaskoczeniu, nie pojechał po sztampie 90% Niko, 10% gość

 

Fakt, jesli gosc ewidentnie potrafi gadac, to nie staram sie na sile mu przerywac. Bywaly sytuacje, ze wchodzilismy sobie w zdania, ale to ciezko wykluczyc w rozmowie na odleglosc. Dobrze, ze podzial "prowadzacy" - "gosc", gdzies tam zginal, i w zasadzie to byla zwyczajna rozmowa dwoch kumpli.

 

Mogliście odejść od formuły „omawiamy ppv” i po prostu gadać na luzie ogólnie o forum i też byłoby dobrze.

 

Kiedys AM poruszalo wszystkie tematy, ktore byly mozliwe, i pojawialy sie liczne "ataki", ze robi sie z tego reality show. Teraz gdy od tego staralem sie odstapic - a raczej ograniczyc do minimum - to ludzie tego wlasnie oczekuja

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Kiedys AM poruszalo wszystkie tematy, ktore byly mozliwe, i pojawialy sie liczne "ataki", ze robi sie z tego reality show. Teraz gdy od tego staralem sie odstapic - a raczej ograniczyc do minimum - to ludzie tego wlasnie oczekuja

O ile się nie mylę, to zarzuty o robienie "reality show" głównie padały z ust osób, które w tym momencie są zbanowane. :)

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

O ile się nie mylę zarzuty o robienie "reality show" głównie padały z ust osób, które w tym momencie są zbanowane.

 

Tak, mam w pamieci kilka nickow, i faktycznie ich juz z nami nie ma, ale rozumiem tez tych, ktorzy oczekuja od tego gadki o wrestlingu. W koncu jest to ta - wiem jak nienawidzisz, gdy to mowie - sztandarowa audycja, wiec wypada sie tej naszej rozrywki trzymac. Oczywiscie, jesli nadazy sie okazja na takie gadanie o pierdolach, to ja sie jak najbardziej pisze, tylko mam nadzieje, ze bedzie to wychodzic przypadkiem podczas audycji. Zeby zachowac naturalnosc, a nie tylko skrypty :twisted:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fakt, jesli gosc ewidentnie potrafi gadac, to nie staram sie na sile mu przerywac. Bywaly sytuacje, ze wchodzilismy sobie w zdania, ale to ciezko wykluczyc w rozmowie na odleglosc.

 

Tak to z reguły bywa kiedy dwie osoby mają sporo do powiedzenia :wink: Wg mnie jest to jednak lepsza opcja niż przeważający słowotok wyłącznie jednej strony i niezręczne milczenie drugiej :D

 

A na zlot to może kiedyś, jak wygram w totka żeby mieć pieniądze na takie szaleństwa.

 

A więc dopiero wtedy się przekonasz, kto jaki jest na prawdę, ponieważ żadna ilość postów, czy "majkowych pogawędek" nie pokaże Ci, jaki dany Forumowicz jest w realu. Dla tego tak zajebiste są Zloty, bo można się samemu przekonać, czy ktoś jest faktycznie taki jak go sobie wyobrażasz podczas czytania jego postów, czy odsłuchiwania wypowiedzi w mp3. Można się wówczas rozczarować (ryzyko pozostaje zawsze), ale także bardzo miło zaskoczyć (bardzo częste przypadki). Ja zawsze z niecierpliwością oczekuję każdego kolejnego Zlotu, ponieważ nie ma i nigdy nie będzie lepszego sposobu, aby się przekonać, czy ten "ciąg znaczków na monitorze", jest w realu dokładnie taki jak sobie to wyobrażałeś. Tak więc Kaktus - zacznij grać w totka już dzisiaj :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Czy ten odcinek mógł się nie udać? Nie będę ukrywać, ale tak jak zawsze czytam opinie Ravena o PPV i wręcz czekam na nie, tak czekałem na to wydanie AM. A jak ono wyszło? Bardzo fajnie. Był humor, było to co znamy z postów Ravena, były też inne tematy, jak MMA, czy zlot. Dla mnie bomba, nawet jeśli był to powrót do tej słabszej formuły omawiania gali po jej obejrzeniu (to też pokazało, że przede wszystkim liczy się gość, a nie to, jak będzie coś omawiane)

  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

To ja pisałem o tym squashu, ale bądź co bądź, nie było to z kosmosu - rozpisywali ich feud na poziomie lower midcarderów i jak się zastanowiłem jaki to ma cel to jedyne co mi przyszło do głowy to squash. Przecież z tego programu WWE to nawet ze zrobieniem proma przed walką miałoby problem.

 

Apropo początków Johna i prawdopodobieństwa jego zwolnienia, to na myśl mi przyszedł Riley. Alex w moich oczach mógł być tym, który w przyszłości zastąpi Johna.

 

Mi nie przeszkadza to, że było dużo omawiania wrs. Audycja bardzo mi się podobała, osoba godna omówienia Manii i ogólnie wszystko okay. :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 121 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Day 1 : Ja pierdole ile ludu. Zaczyna samozwańczy Hall of Famer, który sam się tam wjebał.    O KURWA Salvatore Ganacci... serio oni na marketing Fatal Fury City Of The Wolves nieźle wydali... byleby gra mojego dzieciństwa była dobra.. niestety to kontynuacja Garou, a nie Real Bouta.. Wychodzi Gey Uso... czyli walka o WHC to opener. Powiedzcie, że ten feud i ten pas to nie żart...   1. Gorszy z braci vs Akwarelista - o pas WHC Kurwa komentatorka to chyba SSJ4 ma z tymi włosami xD  Przewinąłem. Oczywiście wynik zjebał przebieg walki. Main Event Jey Uso w openerze xDDDD Każdy kto w trakcie walki chantował yeet powinien być traktowany jak pedofil i osadzony. Bye Bye pasie WHC. Jesteś słabszy niż pas US kobiet. Prestiż kurwa. Do tego z dupy sleeper hold.    2. Gospel vs Whore Raiders.  Boże co za pedalskie wejście New Gay. Jednorożce? Do tego nowa muza. Ale krótka walka. Tylko raz nacisnąlem przewijke kilka minuit do przodu i murzynki uciekają z pasami. Big E się nie pokazał, a więc na RAW..   3. Jade vs Naomi Aż szkoda klawy na to Niestety Jade za mocna. Brak punkcika w typerze.    Billy Kane co oni z Tobą zrobili?!   4. Rycerz vs Grubas o pas US Serio kurwa te walka trwają po 12 minut. 2 razy nacisnąłem przewiń o 5 minut i koniec. Grubas czysto pojechał Ortaliona.    Rey złapał kontuzje na SD, więc to było pewne, że zastąpi go.. 5. Rey Fenix vs El Grande Americano Chad przychadował i wygrał. Ciekawe czy oryginalny plan też tak wyglądał.    Zawsze fajnie usłyszeć Sexy Boya. HBK wbija. 61,467 ludzi. Było 61,468 ale nie chciało mi się jechać   Promują muze i do czego muszę się przyczepić - strasznie chujowe theme'y są na tej WMce.   6. Tiffy vs Szarlotka o pas kobit. Ja pierdole mistrzyni wchodzi jako pierwsza. To już przesada dla Charlotte. I nowy theme. Właściwie remix. Właściwa zwyciężczyni. Do tego dużo czasu dostały.   HOF - ładnie się cycki McCool rozjechały. Niczym Stefci. Każdy ma pewnie inny kod pocztowy.   Łoo kurwa, ale fajnie latają. Iyo Sky in the sky. też tak chce.   No i ME. Fajne promo.   7. Syf vs Punk vs Roman O kurwa mają ponad godzinę.  Rollo dziwna wejściówka. Tych co pierdolą "Łoooo łooo łoooo" to razem z yeetowcami zamknąć i rozstrzelać.  Romano normalnie wychodzi, a Pancur dodatkowo paczka video do tego Living Colour na żywo i to wszystko przy Dance Spojler, że przegra.  Triple Threat, więc NO DQ, do tego ponad 40 minut mają. Grubas zdradza i Filipa i Rzymka i zostaje z Sethem LOL Jest jak moja była lepi się do każdego. O dziwo 15 minut do końca. Aha, powtórki. Tak jak mówiłem Seth miał szansę i wykorzystał.    No cóż, day 1 za nami. Nie oceniam, bo przewijałem i chuja widziałem. Jutrzejszy chyba baczniej obejrzę  
    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...