Quiz filmowy

[1 contender]

Hannah and her sisters?

[Ghostwriter]

Nie

[Karpin]

Wnętrza?

[Ghostwriter]

Nie

[Sebu]

"Everyone Says I Love You"?

[Ghostwriter]

Nie

[-Raven-]

Poznasz przystojnego bruneta

[Ghostwriter]

Jedziesz Raven

[-Raven-]

Film z lat 90-tych. Kilkoro bliskich przyjaciół, po skończonych studiach, rozjeżdża się w różne strony. Po 10 latach, kiedy nie mieli ze sobą kontaktu, spotykają się na prośbę jednego z nich, aby razem uczcić Nowy Rok. Spotkanie stanie się preludium do konfrontacji tego, jak wymarzyli sobie że będzie wyglądało ich życie, a jak wygląda ono obecnie. Będzie testem na to, czy po latach przetrwały ich ideały i czy osiągnęli w życiu to, co zakładali sobie za czasów studenckich. Główny inicjator spotkania, ma jednak także bardziej osobisty powód, aby po latach spotkać się z przyjaciółmi...

 

Pytanie - podaj tytuł filmu i (w spoilerze, co by nie psuć innym zabawy) jaki był osobisty powód inicjatora spotkania?

[-Raven-]

Podpowiedź: Film jest Angielski, premierę miał w 1992 roku, a jego reżyser gra w nim jedną z głównych ról

[Ganzes]

Przyjaciele Petera powodu nie znam

[-Raven-]

Odpowiedź prawidłowa - taka zresztą sama jak rozwiązanie zagadki obrazkowej, zamieszczonej przeze mnie kilka postów wyżej. Uznaję Ganzes, bo pytanie o końcówkę miało tylko potwierdzić jedną kwestię...

 

  1# contender napisał(a):

Peter's Friends

 

Ta zagadka to miał być taki mały eksperyment i test na to, czy nasi quizowicze faktycznie są tak oblatani w pozycjach filmowych, czy może jednak nie potrafią się bawić - cheatując i używając programów do odnajdowania obrazów… Powyższy przykład pokazuje jednak jasno, że nawet jeżeli nie ma przyznawanych nagród, to pokusa aby zabłysnąć w towarzystwie jest zbyt duża, bo nie wierzę, że ktoś rozpykuje z biegu zagadkę obrazkową, a przy zagadce opisowej, dotyczącej tego samego filmu (gdzie dokładnie opisana jest treść filmu, ale tak, aby nie można było tego wygoogle’ować) – łapie zawiechę.

Niestety, kolega 1# contender – oblał ten test Szkoda, bo przez takie numery odechciewa się człowiekowi bawić w tego typu quizy. No bo to w końcu ma być tylko zabawa, a nie nabijanie sobie punktów za wszelką cenę - o czym niektórzy zdają się zapominać…

 

Jedziesz, Ganzes.

[Wieczór]

Hahaha. -Raven-, jesteś moim mistrzem. Ostatnim razem ja przez przypadek przyłapałem maciejex95 na oszustwach, teraz Ty w genialny sposób 1# contender. No ale co zrobimy. Zawsze się warto bawić w takie quizy dla tych kilku uczciwych osób.

[Ghostwriter]

Pozwolę sobie wtrącić tutaj słówko. Nikt cię contender za rękę nie złapał, ale na odległość śmierdziało mi to od pewnego czasu programem do wyszukiwania obrazków. Dlatego sam zacząłem zadawać zagadki słowne. Natomiast ta sprawa z „Peters friends” tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że coś jest na rzeczy. Zakładam, że gdyby Raven dał w kolejnej zagadce znaleziony w necie screen, na którym widać by było chodnik ze wspomnianego filmu, to zgadłbyś bez problemu. Czy quiz filmowy naprawdę oznacza prestiż? Ja rozumiem, że można pogłówkować - odgadnąć film nawet jeżeli się go nie oglądało na podstawie aktorów lub skojarzyć scenę i zajrzeć do filmwebu lub wujka google. Ale już wyszukiwanie obrazków za pomocą programu (a więc przy zerowym wysiłku intelektualnym) to lekkie przegięcie.

[-Raven-]

  Wieczór napisał(a):

Hahaha. -Raven-, jesteś moim mistrzem.

 

Pomysłodawcą był tutaj Ghostwriter i to jemu należy się nagroda dla Quizowego Sherlocka Holmes'a Ja tylko wykonałem "fizycznie" tą małą prowokację, niczym Doktor Watson

A tak na serio, to wszystko sprowadza się do tego, by każdy kto będzie miał zamiar na chama cheatować i psuć innym zabawę - powinien się dwa razy zastanowić, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś postanowi sprawdzić jego znajomość danego filmu. Czy jest więc sens błaźnić się na Forum, jako kanciarz?