WrestleMania XXVIII

[Fiskus]

Alien_Deg, własnie ja też tak pomyślałem, fakt faktem o wiele wcześniej ale też

 

Nie wiem jak dla was, dla mnie to zbyt wiarygodne nie będzie, żeby Wielkiemu Białasowi pomagać musiała dziewczyna

 

Ale tu nie chodzi o pomoc, a bardziej o zdradzenie Bryana. Można by zrobić to podobnie jak na WM XX z Trishką. Napewno nie będzie to na taką skalę, ale zawsze można spróbować. Później jeszcze dałoby się z tego zrobić taki poboczny feud AJ vs Brie Bella. Bliźniaczka wypomina AJ jak to ona niepotraktowała Daniela i można dodać, że ona jest jego dziewczyną Tak wiem, że jest to trochę pokręcone, ale jak już daje się Bryanowi do narożnika AJ to jednak musi ona jakąś tam rolę odegrać.

 

Inna kwestia to to, że obawiam się title reignu Sheamusa, bo nie widać dla niego przeciwnika, więc możliwe jest odgrzanie kotleta z CC. Najlepsza opcja to draft kogoś z RAW ( Chris ?) chociaż zawsze w obwodzie pozostaje Cody.

 

Tak czy siak dostaniemy jeszcze jedną walkę Sheamus (c?) vs Daniel Bryan na Extreme Rules bo zazwyczaj są tam rewanże za WMkę, a na Over The Limit zapowiedziany jest Triple Threat (Sheamus Daniel Orton). Boję się, że później Daniel zostanie odstawiony do jakiegoś kompletnie beznadziejnego feudu i jednocześnie dostaniemy starego kotleta w postaci Sheamus vs Orton. Oczywiście w tym rozumowaniu zakładam, że Wielki Biały wygra na WM bo jakoś przejrzałem tych zwycięzców RR i ostatni zawodnik, który wygrał Royal Rumble i zgarnął pas na Wrestlemanii to chyba Undertaker w 2007 więc kiedyś trzeba to przerwać

[Alert]

Cena sam się wypowiedział na temat heel turnu.

 

I don't think it's necessarily important for the kids to look up to me. I think it's important for them to look up to someone. In present day and age, sometimes I am that someone. As long as you're the someone, you need to make conscious decisions about who's watching you. I have very good estimation on our audience, especially the ones that follow me. I try to handle myself accordingly.

 

Pogrubił to co najważniejsze. I tak jak już pisałem wcześniej do puki nie przyjdzie nowe pokolenie które będzie miało go gdzieś Cena nie przejdzie żadnego heel turnu.

[-Raven-]

Pogrubił to co najważniejsze. I tak jak już pisałem wcześniej do puki nie przyjdzie nowe pokolenie które będzie miało go gdzieś Cena nie przejdzie żadnego heel turnu.

 

A wg mnie - w zupełności wystarczy jak WWE wykreuje drugą postać na której będą się mogły wzorować gówniarze i BezCenny spokojnie może iść się heelować Hogan też był wzorcem, ideałem i bożyszczem każdego (od dzieciarni po dorosłych), a jednak heelturn zaliczył. Z Ceną będzie to samo - kwestia tylko ile na to poczekamy (i nie sądzę, że będziemy musieli czekać aż "przyjdzie nowe pokolenie fenów", bo 1/2 dzisiejszego ma w dupie Jaśka jako bohatera, co słychać na galach).

[TheRockFans]

I don't think it's necessarily important for the kids to look up to me. I think it's important for them to look up to someone. In present day and age, sometimes I am that someone. As long as you're the someone, you need to make conscious decisions about who's watching you. I have very good estimation on our audience, especially the ones that follow me. I try to handle myself accordingly.

 

 

Pogrubił to co najważniejsze. I tak jak już pisałem wcześniej do puki nie przyjdzie nowe pokolenie które będzie miało go gdzieś Cena nie przejdzie żadnego heel turnu.

Ja myślę,że to tylko przykrywka i heel turnu doczekamy się tak czy siak.

WM 28 zbliża się wielkimi krokami i wyruchanie Johnsona w rodzinnym mieście,7 lat po powrocie,na największej gali w roku...dodatkowo po podbudowie ,którą zrobił Kane to wręcz ideał.

 

Z tym nowym pokoleniem fanów to już całkiem bym się wstrzymał.Nie przesadzajmy ,dzieciaki potraktują to w taki sam sposób,jak mama nie chce im kupić zabawki.Przez jakiś czas będzie złość,histeria itd ,a za tydzień wrócą do życia i znajdą sobie nowego pupila.

[Wroclawianin]

I don't think it's necessarily important for the kids to look up to me. I think it's important for them to look up to someone. In present day and age, sometimes I am that someone. As long as you're the someone, you need to make conscious decisions about who's watching you. I have very good estimation on our audience, especially the ones that follow me. I try to handle myself accordingly.

 

 

Pogrubił to co najważniejsze. I tak jak już pisałem wcześniej do puki nie przyjdzie nowe pokolenie które będzie miało go gdzieś Cena nie przejdzie żadnego heel turnu.

Ja myślę,że to tylko przykrywka i heel turnu doczekamy się tak czy siak.

WM 28 zbliża się wielkimi krokami i wyruchanie Johnsona w rodzinnym mieście,7 lat po powrocie,na największej gali w roku...dodatkowo po podbudowie ,którą zrobił Kane to wręcz ideał.

 

Z tym nowym pokoleniem fanów to już całkiem bym się wstrzymał.Nie przesadzajmy ,dzieciaki potraktują to w taki sam sposób,jak mama nie chce im kupić zabawki.Przez jakiś czas będzie złość,histeria itd ,a za tydzień wrócą do życia i znajdą sobie nowego pupila.

 

Temu też służy kreowanie nowych "twarzy federacji" żeby dzieciaczki miały się na kogo przerzucić i kupować jego gadżety.Patrz np. CM Punk albo Sheamus.

[E_9]

Nowy bohater obecnego WWE został już praktycznie "stworzony" do końca i jest to zdecydowanie Punk... Początkowo jako tweener skupiał na sobie jedynie uwagę starszego społeczeństwa, obecnie jako już pełny face zgarnia największą pozytywną reakcję na czerwonej gali i nic nie stoi w sumie na przeszkodzie żeby Jasiek przeszedł ten wyczekiwany turn.

 

Pewnie padnie pytanie jak na szybko zniechęcić dzieciarnię do Ceny? Feud z Punkiem! Między nimi iskrzyło przed MitB, iskrzyło też po MitB i nie raz bookowano ich (już jako tych dobrych w obu przypadkach) na ludzi, którzy coś do siebie mają. Brooks wygrywa walką na WM i ER, a przykładowo Jasiek jako heel znowu zaczyna ubiegać się o pas. To oczywiście przykład, bo osobiście powątpiewam w takie rozwiązanie na chwilę obecną.

 

Pewnie padnie stwierdzenie, że Cena to "kura znosząca złote jaja", a Punk nie... tyle, że merch CM'a sprzedawał się w bodajże w końcowym okresie 2011 roku najlepiej w całej federacji, a obecnie idzie praktycznie na równi z "zabawkami" Jaśka.

 

Oczywiście nie mówię, że Cena przejdzie turn na WM, ale jeżeli przeszedłby to lukę po nim bardzo łatwo idzie załatać, a kandydat już jest... nie każdy ulubieniec całej publiczności musi słodko pierdzieć, ważne, że go cały lud z publiczności pokocha na swój sposób.

 

[-Raven-]

Nowy bohater obecnego WWE został już praktycznie "stworzony" do końca i jest to zdecydowanie Punk... Początkowo jako tweener skupiał na sobie jedynie uwagę starszego społeczeństwa, obecnie jako już pełny face zgarnia największą pozytywną reakcję na czerwonej gali

 

Tym bardziej, że Punk to idealny wzór dla dzieciaków (pomijając jego wygląd, bo z tymi dziarami wygląda jakby garował przez pół życia ), poprzez swoją ideologię Straight Edge, czyli kolesia który to nie ćpa, nie pije, nie pali i nawet konia nie zwali Dzieciarnia spokojnie będzie miała swojego herosa, który na dokładkę będzie im dawał dobry przykład swoim zdrowym stylem życia, a Cena będzie mógł przejść w końcu turn.

Jeżeli Vince się zdecyduje turnować Jaśka, to wystarczy 1-2 miechy odpowiedniej promocji i mamy zmianę warty na fotelu "czołowego baby face'a WWE". A, że będzie to face "z charakterkiem" (a nie słodziak robiący cały czas pałę publice) - to tym bardziej sprawi, że marki go pokochają (ludzie ogólnie wolą face'ów z jajami vide: Austin, Taker, Trypel czy Rock, niż przesłodzonych "grzecznych chłopców" jak Jasiek).

[Bever]

Ja swego czasu tj. głównie parę miesięcy po poprzedniej Wrestlemanii szczerze wierzyłem w to, że Cena przejdzie heel turn w Miami. Teraz jestem niemal na 100% przekonany, że za niecały tydzień do tego wcale nie dojdzie. Dlaczego? Głównie dlatego, że WWE daje pewne znaki pokazujące, że John balansuje na krawędzi (między innymi feud z Kane'em, ale także na przykład nowa koszulka "Rise above hate"). Mam przeczucie, że ukazanie tego typu rozterek skończy się moralnym zwycięstwem Jasia i jego Hustle, Loyalty, Respect. Mam nadzieję jednak, że tak się nie stanie i WWE nas czymś zaskoczy.

Równie złym rozwiązaniem jak na przykład misiek Rocka i Ceny po walce, byłby rewanż tych dwóch zawodników za rok na kolejnej Wrestlemanii. Dodatkowo groziłoby to zwycięstwem Rocka w Miami, do czego nie chciałbym, żeby doszło. Nie jestem generalnie zbytnim entuzjastą pomysłu większej ilości walk Rocka niż tylko tej jednej, zrozumiem jednak, jeśli do czegoś takiego dojdzie - w końcu wrócił on po tylu latach i Vince chciałby wydoić z tego faktu jak najwięcej. Jednocześnie jestem świadomy tego, iż w przypadku porażki Dwayne'a byłoby parcie na rewanż, by odchodził on z WWE jako zwycięzca.

Jedyne o co się nie obawiam to sam poziom starcia, może nie tyle ringowy (choć nie uważam, że walka zassie), co rozpisanie pojedynku i budowanie emocji. Wiadomo nie od dziś, że WWE umie bookować starcia typu face vs face. Szczerze liczę, że bookerzy wespną się na wyżyny umiejętności (zresztą tak jak wrestlerzy) i dostaniemy festiwal finisherów i odkopywania po nich. Cały czas zresztą tli się we mnie nadzieja, że na Wrestlemanii dojdzie do heel turnu Ceny, jednak nie przywiązuje się zbytnio do tej myśli, żeby się nie zawieźć. Do czego by nie doszło za tydzień - WM'ka zapowiada się na i tak o wiele lepszą niż poprzednia

[xero]

Jednocześnie jestem świadomy tego, iż w przypadku porażki Dwayne'a byłoby parcie na rewanż, by odchodził on z WWE jako zwycięzca.

Chyba czas w końcu odkopać ten zakurzony wehikuł czasu z piwnicy i w końcu go wykorzystać. Dokładnie trzeba się przenieść do roku 2004. Wrestlemania 20 - największe wydarzenie we wrestlingu. The Rock powraca na tą galę by stoczyć swoją pierwszą walkę od 11 miesięcy. Było to też ostatnie starcie Johnsona do SS 2011 i jedno z ostatnich pojawień się na żywo. Co się stało w tej walce? Rock przegrał. Wprawdzie nie został spinowany ale jego team przegrał (Orton odliczył Foleya). Przez wiele lat to była ostatnia walka Rocka w WWE więc jakby nie patrzeć - odszedł on jako przegrany. Nie było więc jakiegoś dziwnego ciśnienia. Nie rozumiem czemu niektórzy próbują na siłę robić z Johnsona jakiegoś egomaniaka, gdy wcześniej jobbował on nawet midcarderom z pasa.

A co do heelturnu Jasia - tak, to się wydarzy i będzie to miało miejsce już za tydzień.

[CzaQ]

CzaQ napisał/a:

Ten feud jest prawdziwy i Rock z Ceną naprawdę się nienawidzą. Okazywali już dawno temu niechęć do siebie we wszelakich talk showach itp. Więc wg Twojego toku rozumowania Rocky bardziej sobie ceni kasę niż honor?

 

 

Stary, to przecież tylko wrestlinga (a nie popisywanie się przed najładniejszą dupą w szkole, kto jest większym kozakiem), a zarówno Rock i Cena są zawodowcami i jeśli Vince powie "jobuj" - to jobną, zarówno jeden jak i drugi. Ten heat pomiędzy nimi (sądzę, że "nienawidzą się" to mocno na wyrost stwierdzenie, bardzo chętnie rozdmuchiwane przez WWE) to pikuś w porównaniu do tego jak nienawidzili się Hitman z Michaelsem, a jak trzeba było jobnąć z pasa i wypromować HBK'a na main eventera, to Hart to zrobił i tyle.

Rock to profesjonalista, który do wrestlingu wrócił tylko okazjonalnie. Na chuj mu szarpać się o wygraną, skoro i tak zaraz wraca do Hollywood, a dzieciarnia (czy wygra, czy przegra na WM-ce) i tak ponownie zesra się w pampersa, jeśli Dwayne powróci znowu na moment za rok?

 

Ravenku zobaczymy po WMce Fakt, może na wyrost potraktowałem ich niechęć do siebie i chłopaki po prostu się nie lubią, ale tak jak napisałeś są profesjonalistami i nie bedę mieli problem z jobbnięciem - może pójdzie kilka stiffowych akcji Ale ja dalej obstawiam to co pisałem - Rock łyknie Cenę, a po walce Jasiu mu spuści manto i przejdzie turn. Tak mocna WMka musi się skończyć pierdolnikiem jakimś i to by było to Szczególnie, że po dzisiejszym RAW Cena prawie płakał podczas ostatniego speechu i mówił, że wygrana tego to dla niego wszystko, ma ogromne znaczenie, itp. Podłoże storyline'owe pod turn świetne (choć oczywiście nie takie jak walka z Takerem) - publika wiwatuje na cześć Rocka, który ją olał poprzez kłamstwa i opuszczenie biznesu, a Jasiu który wypruwa sobie codziennie dla nich flaki i chodzi uśmiechnięty zostaje zgnojony i zapamiętany jako looser Jeśli się mylę to stawiam Ci browarka, a jak będzie tak jak piszę to będę miał zajebistą satysfakcję, że miałem rację

[-Raven-]

Ja swego czasu tj. głównie parę miesięcy po poprzedniej Wrestlemanii szczerze wierzyłem w to, że Cena przejdzie heel turn w Miami. Teraz jestem niemal na 100% przekonany, że za niecały tydzień do tego wcale nie dojdzie. Dlaczego? Głównie dlatego, że WWE daje pewne znaki pokazujące, że John balansuje na krawędzi (między innymi feud z Kane'em, ale także na przykład nowa koszulka "Rise above hate"). Mam przeczucie, że ukazanie tego typu rozterek skończy się moralnym zwycięstwem Jasia i jego Hustle, Loyalty, Respect. Mam nadzieję jednak, że tak się nie stanie i WWE nas czymś zaskoczy.

 

Tutaj myślę bardzo podobnie. WWE nie po to szczuło tak heelturnem Ceny, żeby go teraz przeprowadzić. Wg mnie to (feud z Kane'em) był podpuchą i na turn Janusza jeszcze chyba niestety poczekamy (obym się mylił), bo stawiam, że jak go przeprowadzą - to z zaskoczenia. Łudzę się trochę jedynie tym, że feud z Kane'em i to, że Jaś finalnie "pokonał swoją ciemną stronę i wzniósł się ponad nienawiść" - to może być też zamyła dla uśpienia czujności marków, żeby w końcu "zaskoczyć" ich turnem na WrestleManii...

Najfajniejsze jest jednak to, że z której by nie patrzeć strony - niczego nie można być pewnym i pozostają wątpliwości (tak więc emocje będą ).

 

Fakt, może na wyrost potraktowałem ich niechęć do siebie i chłopaki po prostu się nie lubią, ale tak jak napisałeś są profesjonalistami i nie bedę mieli problem z jobbnięciem - może pójdzie kilka stiffowych akcji Ale ja dalej obstawiam to co pisałem - Rock łyknie Cenę, a po walce Jasiu mu spuści manto i przejdzie turn.

 

Tylko, że jeżeli nawet Rock pyknie Cenę, to nie musi to wcale oznaczać, że Dwayne wymógł job na Vince'u, tylko równie dobrze - takie mogły być plany samego McMahona. Tego zapewne nie dowiemy się nigdy.

 

Jeśli się mylę to stawiam Ci browarka, a jak będzie tak jak piszę to będę miał zajebistą satysfakcję, że miałem rację

 

Uwielbiam takie deale, bo to układ "wygrany-wygrany". Jeżeli Ty będziesz miał rację, to będę szczęśliwy otrzymując turn Janusza. Jeżeli nie będziesz miał racji - to przynajmniej chlapnę sobie za friko brona Taką bukmacherką mógłbym się zajmować normalnie zawodowo

[demku]

Najfajniejsze jest jednak to, że z której by nie patrzeć strony - niczego nie można być pewnym i pozostają wątpliwości (tak więc emocje będą ).

 

To zależy. Ja osobiście jestem w stanie położyć na szali każdy swój organ, że Cena tego turnu nie przejdzie - a więc żadnych wątpliwości nie mam. Powtórzę swoje zdanie, że Cena nie jest wrestlerem, a osobowością i dlatego WWE nie ma żadnego interesu w tym, by go turnować w tej chwili. Punk osiąga podobne wyniki sprzedaży merchu? Ok, ale co jest lepsze? Jedna złota rybka czy dwie? Osobiście chciałbym heel turn, ale nie dlatego, że obecna postać Ceny jakoś bardzo mnie razi, tylko liczyłbym wówczas na zmianę jego entrance (bez salutowania), bo - niestety - na zmianę theme już nie wierzę. Tak czy inaczej - to fantasy. Na 100%.

[Anapolon]

Tylko, że jeżeli nawet Rock pyknie Cenę, to nie musi to wcale oznaczać, że Dwayne wymógł job na Vince'u, tylko równie dobrze - takie mogły być plany samego McMahona. Tego zapewne nie dowiemy się nigdy.

 

Pewnie, że się nie dowiemy, bo taka sytuacja nigdy nie będzie miała miejsca, Jasiu choćby nie wiem co ten meczyk wygra. Oczywiście hipotetycznie można sobie snuć jakieś teorie, ale pytanie po co, jeśli - jakby to powiedzieć - wygrana Rocka podchodzi science-fiction.

 

Ja osobiście jestem w stanie położyć na szali każdy swój organ, że Cena tego turnu nie przejdzie - a więc żadnych wątpliwości nie mam.

 

Ja kilka miesięcy temu stawiałem wątrobę na to, że Cena w Miami turn przejdzie, i do teraz to podtrzymuje. Jeśli chcesz się założyć to jestem chętny . Co prawda teraz już nie szastałbym tak organami (tobie tez to polecam), to słowo się rzekło. Najwyżej po WrestleManii nie będę mógł już pic (w sumie żyć tez, ale jako abstynent to przecież żadne życie ), albo będę mógł jedna (wątrobę) sprzedać. To co zakładamy się?

[E_9]

Koniec podbudowy, czas to jakoś opisać...

 

 

ME... rajcuje mnie zakończenie walki i ewentualny turn, ale sama podbudowa jakoś mnie nie ruszyła. Nie czuję w tym jakoś realnej nienawiści, nie czuję w tym emocji... cóż, krótko mówiąc, obchodzi mnie jedynie zakończenie i sprawa Jaśka w kontekście turnu.

 

HHH vs Taker... fajnie rozegrana podbudowa, z tygodnia na tydzień mark mógł zmieniać zdanie co do HBK'a i decyzji jakie podejmie podczas sędziowania walki w HiaC. Sam jestem ciekawy jak to rozegrają i jak dla mnie jest to najlepiej rozegrana podbudowa pojedynku na WM 28.

 

Punk i Jericho... cholera zmarnowali potencjał tego feudu! Wszystko fajnie, wzmianki o rywalizacji w sprawie "Best in the World", wjazdy na rodzinę ze strony Y2J'a (względy osobiste), ale jakoś zabrakło mi w tym wszystko dokładnie poukładanego scenariusza wydarzeń. Sam chciałbym aby najpierw trochę rywalizacji o tytuł najlepszego poszło na pierwszy ogień, potem żeby przeniosło się to na osobiste względy (tu rodzinę Punka). Oczywiście, walka pewnie zgniecie jajca (skoro ma to być 25-30min mecz), ale sam wynik jakoś mnie nie interesuje. Bądź co bądź, akcja na RAW i wkurwiony Punk to majstersztyk.

 

Divy nikogo nie obchodzą.

 

Orton vs Kane... program z wielkim potencjałem, ale kogoś to obchodzi? Wiadomo, że tych postaci nie mogło zabraknąć na WM, ale sposób rozegrania feudu... mizeria.

 

GM vs GM... mało ważna walka, a fajna i sensowna podbudowa. Nie będę się tu rozpisywał, ale cieszy fakt, że "gówna warta" walka na WM została fajnie wypromowana i poświęcono jej czas. Szkoda, że to nie Elimination Match...

 

Bryan vs Sheamus... kompletny brak podbudowy. Wszystko wskazuje na to, że Rudy wyjdzie z gali z pasem, co boli. Daniel robi cholernie dobrą robotą jak na heela w obecnym w WWE. Mimo, że to typowy cipo-heel to zbiera ładne reakcje, bdb prowadzi swoją postać i jest wyrazisty. Sheamus, mimo, że ma potencjał to w obecnej postaci jest strasznie mdły i ewentualny title-run może okazać się wielką klęską.

 

 

Tyle przemyśleń... co dalej, zobaczymy w poniedziałek po obejrzeniu gali.

[Bever]

Chyba czas w końcu odkopać ten zakurzony wehikuł czasu z piwnicy i w końcu go wykorzystać. Dokładnie trzeba się przenieść do roku 2004. Wrestlemania 20 - największe wydarzenie we wrestlingu. The Rock powraca na tą galę by stoczyć swoją pierwszą walkę od 11 miesięcy. Było to też ostatnie starcie Johnsona do SS 2011 i jedno z ostatnich pojawień się na żywo. Co się stało w tej walce? Rock przegrał. Wprawdzie nie został spinowany ale jego team przegrał (Orton odliczył Foleya). Przez wiele lat to była ostatnia walka Rocka w WWE więc jakby nie patrzeć - odszedł on jako przegrany. Nie było więc jakiegoś dziwnego ciśnienia. Nie rozumiem czemu niektórzy próbują na siłę robić z Johnsona jakiegoś egomaniaka, gdy wcześniej jobbował on nawet midcarderom z pasa.

 

Nie napisałem, że sam Rock będzie miał parcie na rewanż. Napisałem, że WWE będzie chciało ten rewanż przeprowadzić. A jako, że mam wrażenie, iż Rock nie odmówi sobie i Vince'owi kolejnych walk - jestem przekonany, że WM'ka w Miami nie będzie ostatnią w historii galą, na której zobaczymy starcie Dwayne'a. Dodam, że dla mnie osobiście nie byłoby wielkim problemem, gdyby Rock w ostatniej walce w karierze przegrał z Ceną. Co więcej - uważam to za lepsze, naturalniejsze i logiczniejsze rozwiązanie.