Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WrestleMania XXVIII


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zresztą, zauważ, że walki które przegrał Y2J to walki wieloosobowe, a te rządzą się swoimi prawami. Przegrywanie w nich nie powoduje, aż tak dużego uszczerbku na promocji zawodnika jak zwykłe singles matche. Dodatkowo na korzyść Jericho wpływa to, w jaki sposób został wyeliminowany z Elimination Chamber, bo może powiedzieć Punkowi, że ten go nie spinowa

 

Tylkę, że w Royal Rumble został sam na sam z Sheamusem! Nie mówię jakby Rudy wyeliminował go z zaskoczenia, przez kant, czy przez cokolwiek niezgodnego z przepisami, ale gdy jeden zawodnik jedzie czyściutko drugiego to zdaniem marka jest od niego słabszy - proste jak budowa cepa. W Elimination Chamber nie został przypięty to fakt, ale stracił przytomność High Kicku - nawet nie po finisherze, zresztą odpadł przez swoją głupotę i ja osobiście brałbym go po takiej akcji za debila.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg

  • Odpowiedzi 368
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    23

  • Anapolon

    23

  • Alvathen

    16

  • -Raven-

    15

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Co nie zmienia faktu, że tak się nie promuje zawodnika po jego powrocie. Nawet jeśli marki pamiętają go sprzed półtora roku to najnormalniej w świecie mogą sobie pomyśleć, że stracił formę.

 

O promocję Chrisa się nie martw. Myślisz, że dlaczego WWE tak szybko zapowiedziało walkę o pas WWE? Przecież mogli z tym poczekać, mogli trochę potrzymać ludzi w niepewności. Wszystko jest robione po to, żeby teraz w pełni skupić się na tej dwójce i promocji ich walki oraz osób biorących w niej udział.

Zresztą, zauważ, że walki które przegrał Y2J to walki wieloosobowe, a te rządzą się swoimi prawami. Przegrywanie w nich nie powoduje, aż tak dużego uszczerbku na promocji zawodnika jak zwykłe singles matche. Dodatkowo na korzyść Jericho wpływa to, w jaki sposób został wyeliminowany z Elimination Chamber, bo może powiedzieć Punkowi, że ten go nie spinował.

 

Promocji Y2J w ogóle nie potrzebuję, tym, że jako contender do najważniejszego pasa WWE Chris powinien być na topie i powinien być lepiej bookowany niż zawsze. On jednego RAW dostał 2 trouble in paradise, na EC się upokorzył (mogli to inaczej rozegrać), a RAW później na Battle Royal też wypadł szaro. A najśmieszniej jest, że ten feud jest o miano najlepszego na świecie.


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jericho nie musi być specjalnie promowany, żeby być wiarygodnym jako pretendent do Mistrza WWE. Ma taki star power jak SCSA, Rocky czy HHH, że w każdej chwili, w każdym momencie, może odejśc z federacji, wrócic do niej i od razu by walczył o najważniejsze tytuły. Nie potrzebuje żadnej promocji. Jednak kuleje inna rzecz. Słabo wygląda jego postać jeśli chodzi o hasło Best in the World i te proma o końcu świata. Gdyby wrócił bez tych wszystkich zapowiedzi to wszystko ok, ale po tym robieniu atmosfery i promach o byciu najlepszym, Y2J przegrywający wszystko po kolei wypada bardzo kiepsko przy Punku. Na EC powinien był wygrać, a Punk by wtedy gonił tytuł i na WM by wygrał.

 

Chris jest wiarygodny w walce o tytuł, ale nie pasują do niego te wszystkie proma i gadanie o byciu najlepszym i tyle ode mnie :)

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No i właśnie po to jest ten cały okres do WM i o tym mówiłem. Może niepotrzebnie użyłem słów "promocja Chrisa", ale chodzi mi dokładnie o to, o co wam. Do WMki trzeba po prostu wyrównać szanse obu panów i zrobić z nich równorzędne postacie. Jeśli WWE dobrze przepracuje okres do WMki, to 1 kwietnia nikt nie będzie pamiętać o tym, że Chris przegrał Royal Rumble Match, albo, że wypadł w taki a nie inny sposób z Elimination Chamber.

 

Zresztą to samo dotyczy Sheamusa i Bryana. A może i nawet tutaj, trzeba jeszcze mocniej pracować, by choć trochę podnieść star power obu panów, zwłaszcza, jeśli do walki dołączy Orton.


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gdyby WWE dało mu wygrać w Royal Rumble Matchu to wyrównanie szans byłoby nie potrzebne, bo uchodziłby i tak za wielkiego kozaka. Teraz uchodzi za picze, która mówi o sobie "Najlepszy na świecie w tym co robię", a wszystko wtapia.

 

BTW. Przypomniał mi się pewnie segment, który warto sobie przypomnieć i mam nadzieje, że federacja o nim też pamięta.

 

http://www.youtube.com/watch?v=yjAV9uf7QhU&feature=related

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gdyby WWE dało mu wygrać w Royal Rumble Matchu to wyrównanie szans byłoby nie potrzebne, bo uchodziłby i tak za wielkiego kozaka.

 

I wracamy do tego, o czym były dyskusje po RR :roll:

Gdyby WWE dało wygrać RR Jericho, to co z Sheamusem? Jak go wtedy oceniać, jako potencjalnego pretendenta do pasa?

 

Teraz uchodzi za picze, która mówi o sobie "Najlepszy na świecie w tym co robię", a wszystko wtapia.

 

Czyli robi to co przez większość swojej kariery, gra dobrze heel'a


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gdyby WWE dało wygrać RR Jericho, to co z Sheamusem? Jak go wtedy oceniać, jako potencjalnego pretendenta do pasa?

 

Wygrałby pas w Elimination Chamber Matchu. Normalnie, brand niebieskich jest tak zdziesiątkowany, że tam łatwo to można Rudego kupić jako contendera. Mistrzem jest Bryan, więc i tam każdy jako potencjalny kandydat do pasa WHC wypada dobrze. Przypominam ci, że tam o tytuł walczył Santino... Celt tam jest jedną z głównych postaci i choć jest bardzo słabo wypromowany to na SmackDownowe złoto może łatwo zdobyć.

 

Czyli robi to co przez większość swojej kariery, gra dobrze heel'a

 

A co ma piernik do wiatraka? Można grać dobrze role heela i wygrywać, a ktoś kto mówi, że jest "najlepszy na świecie" jest nawet zmuszony by to robić. Patrz Daniela Bryana - jeśli on uznałby się za najlepszego na świecie to marki też mówiłby, że nie jest najlepszy, ale Danielson ma argument, któremu Chrisowi brak, czyli nie przegrał od zostania mistrzem żadnego pojedynku. Też tak powinien być bookowany Jericho - nie ważne jak ale wygrywa.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wygrałby pas w Elimination Chamber Matchu. Normalnie, brand niebieskich jest tak zdziesiątkowany, że tam łatwo to można Rudego kupić jako contendera. Mistrzem jest Bryan, więc i tam każdy jako potencjalny kandydat do pasa WHC wypada dobrze. Przypominam ci, że tam o tytuł walczył Santino... Celt tam jest jedną z głównych postaci i choć jest bardzo słabo wypromowany to na SmackDownowe złoto może łatwo zdobyć.

 

W pewnym stopniu zgadzam się z tym co piszesz. Jednak tylko w pewnym, bo moim zdaniem, Sheamusowi wygrana w RR była o wiele bardziej potrzebna niż Jericho.

Była mu potrzebna, właśnie po to, żeby mocniej go wypromować. Oczywiście, mówisz, że z takim mistrzem jak Bryan, promocja nie jest zawodnikowi potrzebna. Zgadzam się z tym, tyle, że: po pierwsze, ja myślę, że w czasie RR, WWE myślało, że mistrzem po EC będzie Orton. Nie trzeba mówić, że żeby być godnym rywalem dla Ortona, to trzeba byc bardzo wypromowanym. Mniejsza jednak o to, Randy doznał kontuzji, tak więc zdecydowano zostać przy Bryanie.

Natomiast po drugie, moim zdaniem może tu chodzić o coś wychodzącego grubo poza WMkę. WWE chce w końcu dać pas zwycięzcy Royal Rumble (chociaż to słaby argument, bo Chris też mógłby wygrać pas na WMce), ale co ważniejsze, to zwycięzca Royal Rumble, zdobywający pas na WMce, to tak duża promocja dla zawodnika, że wręcz kreuje potężną postać na lata. Y2J takiej promocji w przyszłość nie potrzebuje, natomiast Sheamus może stać się w pełni wypromowanym wytworem WWE na lata (oczywiście to, czy Sheamus aż na taką promocje zasługuje, to już kwestia na inną dyskusję)

 

A co ma piernik do wiatraka? Można grać dobrze role heela i wygrywać, a ktoś kto mówi, że jest "najlepszy na świecie" jest nawet zmuszony by to robić.

 

Przypomnij sobie gimmick Jericho przed odejściem. Też mówił, że jest "Best in the World", a praktycznie z każdej walki uciekał i był chyba największym cipo-heelem w rosterze. Czy ktoś na to narzekał? Czy ktoś mówił, że nie widać, ze jest taki jaki mówi? Nie, bo tak robią ci źli, mówią, że są najlepsi i przechwalają się.

A czy osoba, która mówi, że jest najlepsza na świecie, jest zmuszona do tego, by wygrywać wszystko? Jest tak jak w każdym sporcie, chcesz pokazać, że jesteś najlepszy na świecie, to zdobądź tytuł, czy mistrzostwo, które to pokaże. I teraz, jeśli Chris wygra walkę na WMce, to wtedy będziemy mieć potwierdzenie, że jest najlepszy na świecie.

To, że przegrał parę walk przed tym? Mało ważne, gdy masz złoto.

Zresztą, gdy spotyka się dwóch facetów, którzy uważają, że są najlepsi w tym co robią, to czy nie najlepszym sposobem, na sprawdzenie tego, jest bezpośrednie starcie tych panów? Nie jakieś walki grupowe, nie z udziałem wielu osób, nawet nie jakiś gimmick match. Zwykła walka jeden na jeden perfidnie pokazująca, kto jest lepszy.

 

Też tak powinien być bookowany Jericho - nie ważne jak ale wygrywa.

 

A więc problemu chyba nie ma, wygrał przecież walkę o pretendenta na RAW. Nie ważne jak, ważne, że wygrał.


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

I teraz, jeśli Chris wygra walkę na WMce, to wtedy będziemy mieć potwierdzenie, że jest najlepszy na świecie.

To, że przegrał parę walk przed tym? Mało ważne, gdy masz złoto.

 

Problem z Chrisem i Punkiem jest taki, że nie widze innej mozliwości niż wygrana Punka z Jericho na WM. Chris powinien wygrać w EC, a CM powinien gonić za pasem i na WM odebrać go Chrisowi. Niestety tak sie nie stało i Punk wejdzie na WM jako mistrz i jako mistrz z niej wyjdzie. Nie podłożą swojej nowej twarzy na WM. Jak wtedy Punk będzie wyglądał ? On musi w Miami wygrać, tylko wtedy szkoda Jericho, bo co z jego powrotem i końcem świata? Pomijam już RR, ale w EC powinien był wygrac Y2J.

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

CM Punk vs. Chris Jericho

Ja się zastanawiam nad konsekwencją pewnych osób. Parę tygodni temu prowadzona była dyskusja na temat potencjalnych, innych rywali Takera. Najczęściej wymienianą osobą był Jericho. Dla wszystkich była to osoba, o odpowiedniej pozycji, o odpowiednim wypromowaniu, by walczyć z Takerem i jego streakiem. Dodatkowo streak był dla tych osób czymś więcej niż pas.

W związku z tym nie rozumiem, dlaczego niby Y2J jest teraz mało wiarygodnym rywalem Punka. Skoro bez problemu mógł być rywalem Takera, to dlaczego niby teraz jest za mało wypromowaną osobą?

 

Mały, tu nie chodzi o to, że Jericho jest zbyt mało wypromowany, bo Chris, ze swoimi osiągnięciami we wrestlingu, byłby odpowiednim rywalem dla KAŻDEGO. Chodzi o to, że jest mało wiarygodny w storyline'nie, gdzie wszystko rozbija się o to, kto jest "najlepszy na świecie". Jericho po powrocie nie dokonał niczego, żeby faktycznie mógł twierdzić, że to właśnie on jest tym debeściakiem, a poza tym - dał się ośmieszyć Punkowi, który go znokautował w Elimination Chamber Matchu. W Rumble Matchu, który zapewnił mu walkę z CM'em, także zabookowany był na cipę... Prawdziwy Best In The World, nie ma co :twisted:

Reasumując: z jednej strony mamy obecnego posiadacza "złota" i kolesia, który - wymęczony przez 4 rywali, walczący od samego początku w walce na EC - obronił pas i pokonał jeszcze na dokładkę świeżutkiego Jericho, eliminując go z pojedynku. Z drugiej zaś - faceta z bogatą przeszłością (o której 3/4 marków nie wie lub już nie pamięta), który zapowiadał Koniec Świata na Royal Rumble (a nie wygrał) i który dał się ośmieszyć Brooksowi na Elimination Chamber... Chyba sam przyznasz, że to dość słaba podbudowa dla Jericho pod kątem tego angle'a?

Chris mógłby się puszyć, że jest Best In The World, gdyby wygrał na Royal Rumble, albo skroił Punka z pasa na EC, a tak? Wszystkie te jego przechwałki, to typowe pierdzenie na wietrze - zero mocy :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przypomnij sobie gimmick Jericho przed odejściem. Też mówił, że jest "Best in the World", a praktycznie z każdej walki uciekał i był chyba największym cipo-heelem w rosterze. Czy ktoś na to narzekał? Czy ktoś mówił, że nie widać, ze jest taki jaki mówi? Nie, bo tak robią ci źli, mówią, że są najlepsi i przechwalają się.

 

Z postaci Chrisa przed odejściem pamiętam tylko, ze pojechał dwukrotnie Takera i wygrał na WM'ce z Edge'm. Ponadto posiadał World title, który przegrał będąc kontuzjowany po zainkasowaniu kontraktu przez Swaggera. To potrafię sobie na szybko przypomnieć i koleś, który wygrywa z takimi postaciami jest godny tak siebie nazywać. Ale niech on sobie ucieka i będzie cipką, ja mu tego nie bronie, bo wiem jaka jest polityka federacji, ale jak już walczy w jakimś pojedynku to niech go wygrywa nawet tak jak Danielson.

 

A czy osoba, która mówi, że jest najlepsza na świecie, jest zmuszona do tego, by wygrywać wszystko? Jest tak jak w każdym sporcie, chcesz pokazać, że jesteś najlepszy na świecie, to zdobądź tytuł, czy mistrzostwo, które to pokaże. I teraz, jeśli Chris wygra walkę na WMce, to wtedy będziemy mieć potwierdzenie, że jest najlepszy na świecie.

 

Skoro mówi osobie, że jest najlepszy na świecie w tym co robi to powinien pokonać rywala, który jest od niego - jak sam mówi - słabszy. Czy jest zmuszony wygrywać wszystko? Na tygodniówkach - jeśli walczy solo to i owszem. W Tagach? Nie - zawsze można zwalić winę na partnerów. Na PPV? Od czasu, do czasu każdy tam musi przegrać, więc i Chris powinien ale gdy już dostaje po dupie to powinien mieć jakąś wymówkę np. ktoś się wtrącił do starcia, ktoś go zaatakował na tygodniówce i skarży się na ból nogi - takie pierdoły by jakoś go usprawiedliwić. Pomijając to, że Y2J miał już swoją szansę na zdobycie tytułu i zwyczajnie ją zaprzepaścił - to można wytłumaczyć, ale tak wyszedł na debila - oraz fakt, że przegrał w Royal Rumble Matchu to masz racje i potwierdzenie czy on faktycznie jest najlepszy na świecie dostaniemy w Miami.

 

To, że przegrał parę walk przed tym? Mało ważne, gdy masz złoto.

Szkoda, że Chris go nie posiada. :wink:

 

Zresztą, gdy spotyka się dwóch facetów, którzy uważają, że są najlepsi w tym co robią, to czy nie najlepszym sposobem, na sprawdzenie tego, jest bezpośrednie starcie tych panów? Nie jakieś walki grupowe, nie z udziałem wielu osób, nawet nie jakiś gimmick match. Zwykła walka jeden na jeden perfidnie pokazująca, kto jest lepszy.

Faktycznie, ale gdy ktoś przegrywa z facetem, który za najlepszego się nie uważa (Sheamus) to czy to nie podkopuje jego wiarygodności?

 

A więc problemu chyba nie ma, wygrał przecież walkę o pretendenta na RAW. Nie ważne jak, ważne, że wygrał.

 

Mi - w przeciwieństwie do większości - to się by podobało, gdyby Chris nie przejebał dwóch ważnych pojedynków. Y2J powracający jako tajemniczy uczestnik Battle Royalu o shota na pas Punka, wygrywając go dzięki Codyemu - idealne rozwiązanie. Gdyby wykasować z pamięci te ostatnie dwa miesiące to byłoby spoko, bo w federacji gdzie heelowie mają być z reguły gorsi od face'ów nie możemy liczyć, że wparuje heelowy Jericho i pokona czysto Big Showa, ale bookowanie go na takie - jakby to nasz ukochany profesor zapasów powiedział - "dziecko szczęścia" jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem.

 

EDIT. Zgadzam się ze wszystkim co napisał Raven i o to cały czas mi chodzi. :D

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jericho po powrocie nie dokonał niczego, żeby faktycznie mógł twierdzić, że to właśnie on jest tym debeściakiem

 

Tak jak już mówiłem, według mnie taki właśnie powinien być heel. Powinien przechwalać się, mówić jako to on nie jest, nawet jeśli tego nie udowadnia w żaden sposób. Nie widzę problemu w tym, że Jericho mówi o sobie, że jest najlepszy na świecie, a to, czy jest pokaże (albo i nie) na WMce. Czy jest wiarygodny w takim storylinie? Dla mnie jest, bo jak sam powiedziałeś, to Y2J, postać z ogromnymi osiągnięciami w wrestlingu i ja widząc jego postać, nawet jeśli przegrał te parę walk, to wiem, że nie można go lekceważyć.

 

Problem z Chrisem i Punkiem jest taki, że nie widze innej mozliwości niż wygrana Punka z Jericho na WM. Chris powinien wygrać w EC, a CM powinien gonić za pasem i na WM odebrać go Chrisowi. Niestety tak sie nie stało i Punk wejdzie na WM jako mistrz i jako mistrz z niej wyjdzie. Nie podłożą swojej nowej twarzy na WM. Jak wtedy Punk będzie wyglądał ? On musi w Miami wygrać, tylko wtedy szkoda Jericho, bo co z jego powrotem i końcem świata? Pomijam już RR, ale w EC powinien był wygrac Y2J.

 

Ja właśnie nie widzę innej opcji jak wygrana Jericho. Chociaż wiem, że jest to ta gorsza opcja. Punk powinien dalej budować swoją pozycję największej gwiazdy WWE. Też wolałbym Jericho wchodzącego z pasem na PPV i przegrywającego tytuł, jednak skoro Punk dalej ma pas, to nie widzę opcji, żeby go zachował. Jeśli wygra, to ten cały powrót Jericho jest całkowicie bez sensu.


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Raven- napisał/a:

Jericho po powrocie nie dokonał niczego, żeby faktycznie mógł twierdzić, że to właśnie on jest tym debeściakiem

 

 

Tak jak już mówiłem, według mnie taki właśnie powinien być heel. Powinien przechwalać się, mówić jako to on nie jest, nawet jeśli tego nie udowadnia w żaden sposób. Nie widzę problemu w tym, że Jericho mówi o sobie, że jest najlepszy na świecie, a to, czy jest pokaże (albo i nie) na WMce. Czy jest wiarygodny w takim storylinie? Dla mnie jest, bo jak sam powiedziałeś, to Y2J, postać z ogromnymi osiągnięciami w wrestlingu i ja widząc jego postać, nawet jeśli przegrał te parę walk, to wiem, że nie można go lekceważyć.

 

Sęk w tym, że z markowego punktu widzenia, można stwierdzić, że "ten wielki Jericho" olał treningi, wziął się za tańce i obecnie formę ma chujową (co potwierdza jego teraźniejszy booking), tak więc klasa już nie ta, co u tego kozaka, który kiedyś unifikował "złota". Wg mnie, żeby marki szczały po gaciach (a pod nich robiony jest produkt WWE) należałoby tak podpromowac Y2J'a po powrocie, żeby nawet mark, który go nie zna lub zapomniał o Jericho - stwierdził, ze ten kolo to "Big Deal", a nie jakiś chwalipięta-pierdoła.

Tak - heel może sobie opowiadać różne dyrdymały, bo jest to typowo heelowe zagranie. Ale jeżeli takie pierdy opowiada koleś z tradycjami i spuścizną pokroju Y2J'a, to zbyt dobrze to nie wygląda, bo to w końcu nie jakiś Swagger, tylko legendarny Jericho, a na tle Punka w tym storyline'nie wypada obecnie żenująco. I nie zgodzę się, że mają jeszcze czas, aby podtuningować Chrisa, bo największa promocja odbywa się zawsze na PPV's. Kto z perspektywy dłuższego czasu pamięta co tam kiedyś odchodziło na galach?

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pewnie i masz rację w tym co mówisz, bo patrzysz na to pod względem tego, jak spojrzą na to wszystko marki. Ja bardziej opisywałem to od swojej strony, od tego, jak ja na to patrzę i jak w moich oczach to wszystko wygląda.

 

I nie zgodzę się, że mają jeszcze czas, aby podtuningować Chrisa, bo największa promocja odbywa się zawsze na PPV's. Kto z perspektywy dłuższego czasu pamięta co tam kiedyś odchodziło na galach?

 

Tyle, że najbliższe tygodnie, to nie jakieś zwykłe tygodniówki. To czas bezpośrednio przed WMką, okres, na który czeka chyba każdy fan. To chyba właśnie te tygodnie mają ostatecznie zbudować emocje, podkreślić rywalizację, a jeśli trzeba, to chociaż trochę podpromować, czy podbudować danego zawodnika.


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Tyle, że najbliższe tygodnie, to nie jakieś zwykłe tygodniówki. To czas bezpośrednio przed WMką, okres, na który czeka chyba każdy fan. To chyba właśnie te tygodnie mają ostatecznie zbudować emocje, podkreślić rywalizację, a jeśli trzeba, to chociaż trochę podpromować, czy podbudować danego zawodnika.

 

Podkręcić storyline - jak najbardziej, ale na jakieś wielkie promowanie wrestlerów jest już trochę za późno, bo pomimo, że to "Road To WrestleMania", to jednak wygrane na galach nie mają tej mocy co zwycięstwa na PPV's. Chris cały czas słabo jest rozpisywany po powrocie i nawet jego booking w rumble match'u na gali, który zapewnił mu starcie z Punkiem, był typowy dla cipo-heela, a nie heelowego twardziela, Mr'a Best In The World, tak więc pod kątem tego storyline'u, po prostu słabo to na tą chwilę wygląda (oczywiście sam poziom walki z pewnością nam to wynagrodzi, ale...)

 

Pewnie i masz rację w tym co mówisz, bo patrzysz na to pod względem tego, jak spojrzą na to wszystko marki. Ja bardziej opisywałem to od swojej strony, od tego, jak ja na to patrzę i jak w moich oczach to wszystko wygląda.

 

Wiesz, musimy pamiętać do kogo przede wszystkim kierowany jest produkt Vince'a (czyt. z kogo ma najwięcej kasiory). My - czyli smarty - jesteśmy tylko na doczepkę, tak więc writerzy rzadko bookują coś typowo "pod nas" (vide: sławetne promo Punka, które było ukłonem w stronę smartów) :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
    • xAttitude
      AEW FULL GEAR 2025 NEWARK • Prudential Center • 22.11.2025 ŚREDNIA OCENA WYDARZENIA 8.40 (242 głosów)   Szczegóły Wydarzenia Data: 22.11.2025 Promocja: All Elite Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Newark, New Jersey, USA
×
×
  • Dodaj nową pozycję...