Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ulubione Tag team'y


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  16
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2008
  • Status:  Offline

1.D-Generation X (Triple H & Shawn Michaels)

2.Unified WWE Tag Team Champion's Chris Jericho & Big Show

3.The Hardy Boyz (Jeff Hardy & Matt Hardy)

 

Przypominam że autor postu pytał się o ulubione tag-team'y a nie o frakcje takie jak ludzie wymieniają: Legacy, Evolution itp.

  • 4 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 193
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • luki

    4

  • RR

    4

  • Bonkol

    3

  • odosz

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.10.2009
  • Status:  Offline

Z całą pewnością tag teamem, który zrobił na mnie największe wrażenie był Legion of Doom. Zawodnicy z "kolcami na ramieniu" byli efektowni, efektywni i mieli power. Ich widowiskowe pojedynki zapisały się w historii wrestlingu tak mocno, że "marka" ta rozpoznawalna jest do dziś dnia pomimo upływu czasu. Szkoda, że nigdy nie zobaczymy już razem tych unikalnych zawodników.

 

Innym fajnym pomysłem trwałych tag teamów byli The Beverly Brothers wprowadzani przez obecnego niedawno w Warszawie Lanny'ego Poffo. Do oryginalnych heel'owych ekip należeli Nasty Boys. Apropos tego zespołu, to widziałem kiedyś jednego z członków tej ekipy w programie o życiu Hogana, który dorabiał tam jako bodajże trener.

 

Bardzo kiepskim, ale podchodzę do nich z wielkim sentymentem face'owym teamem byli The Buschwackers...czy ktoś w ogóle tu obecny kojarzy taką epokę... :grin:


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Do oryginalnych heel'owych ekip należeli Nasty Boys. Apropos tego zespołu, to widziałem kiedyś jednego z członków tej ekipy w programie o życiu Hogana, który dorabiał tam jako bodajże trener.

Nasty dla mnie mieli style :D i trochę tych tytułów zdobyli w swojej karierze w I połowie lat 90-tych, nastepnie to właśnie Knobbs, kumpel Hogana, trochę walczył w hardcorze. Poza tym, w reality show Hogan knows best Brian uczył kiedyś synalka Hulstera podstaw wrestlingu. Na marginesie, często ten Nasty boy się tam pojawiał, jako tak zwany przyjaciel domu/rodziny.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2009
  • Status:  Offline

Bardzo kiepskim, ale podchodzę do nich z wielkim sentymentem face'owym teamem byli The Buschwackers...czy ktoś w ogóle tu obecny kojarzy taką epokę... :grin:

 

Fakt, zbyt świetni to oni nie byli, ale przynajmniej byli zawsze żywo przyjmowani przez publiczność. Jedyne, czym się mogli wyróżnić :]

We'll keep the red flag flying high, cause Man United will never die.

  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Moja trójka:

 

1. Brothers Of Descruction

2. The Rock & Mankind

3. DX (ze starego WWF z Road Doggiem, X-Pacem, Chyną)


  • Posty:  261
  • Reputacja:   7
  • Dołączył:  15.02.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

3. DX (ze starego WWF z Road Doggiem, X-Pacem, Chyną)

To jest stajnia...

 

Po za tym DX nie zasługuje na żadne miano "best tag team", nie zdobyli razem żadnego pasa...

HHH i HBK pasy TT zdobywali ale nigdy razem...

 

1. New Age Outlaws (Bad Ass Billy Gunn "Mr. Ass" & "Road Dogg" Jesse James)

2. Legion of Doom

3. The Rock 'n' Sock Connection

"ja żyje jak chcę ja nic nie muszę dlatego mam czystą duszę..."

^.- Know Your Role ! And Shout your mouth!

MOJA GALERIA!

17392117014be7382f32046.jpg


  • Posty:  387
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.06.2009
  • Status:  Offline

1.D-Generation X (Shawn Michaels & Triple H)

2.Brothers Destruction (The Undertaker & Kane)

3.E&C (Edge & Christian)

4.Hardyz Boyz (Jeff & Matt Hardy)

5.Rated RKO (Randy Orton & Edge)


  • Posty:  54
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2009
  • Status:  Offline

dla mnie nr1 to MCMG - świetni na ringu i przy mikrofonie

 

3D/Dudleys też dają radę

 

Ze slabej dywizji tagów w WWE najbardziej mi pasowali bracia Colon.


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2008
  • Status:  Offline

1) Rated RKO

2) Evolution (Ric Flair & Batistia)

3) Brothers of Destruction

4) Cryme Tyme

5) Chris Jericho & Big Show

HUSTLE

 

LOYALTY

 

RESPECT

166610022549806dab42cb3.jpg


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline

Jeszcze jakiś czas temu bez wahania napisałbym The Outsiders i skończył temat, ale dobrych tag teamów, które w czasie swojej kariery „oglądacza” podziwiałem i podziwiam była cała masa. Dlatego napiszę, kogo lubię nie według miejsc, ale według federacji w których występowali…

 

ECW

Najbardziej w pamięć zapadli mi niezwykle efektowni The Eliminators, czyli Kronus i Saturn. Ich pojedynki z Dudley Boyz to do dziś kultowe walki, które przeszły do historii. Niezwykłe połączenie agresji, dynamiki i nienagannej techniki, fajny gimmick, nieszablonowy humor od czasu do czasu – mój ulubiony tag team w świecie extremy bez dwóch zdań

 

W pamięć zapadła mi też zabójcza kombinacja Raven & Tommy Dreamer gdzieś z okolic 2000 roku – świetny storyline, dwóch nieznoszących się kolesi, arcywrogów rzekłbyś, którzy w imię wyższych racji odrzucaj ą niesnaski wzajemne i leją wszystkich ile wlezie. Tym bardziej godne uwagi, bo to chyba ostatni raz, kiedy Raven był naprawdę over i potrafił robić świetne walki…

 

 

WCW

1) The Outsiders – wahałem się długo, ale jednak, markowanie górą. Scott i Big Sexy to perfekcyjny tag team – świetnie się uzupełniali, mieli naturalną charyzmę, świetne mic skille, w ringu…no powiedzmy, że niczego sobie, ale to artyści storytellingu. Lepszego tag teamu ze świecą szukać

2) Perry Saturn i Raven – szkoda, że ten tag team istniał tak krótko, bo chyba z tego co pamiętam, góra jakieś 3 miesiące. Dwóch świetnych wrestlerów, dwóch freaków totalnych (z czego jeden w sukience ;) ), świetne programy z duetem Benoit & Malenko oraz Jersey Triad. I to wszystko paradoksalnie w momencie, kiedy WCW zaczęło już ostro ssać

3) Chris Benoit i Dean Malenko – dwóch kompletnych wrestlerów, czołowi technicy na świecie, świetnie się uzupełniający. Kiedy byli tag team, byli naprawdę imponujący i nawet nie przeszkadzały mi ich żenujące mic skille – mało tego, brak obycia przy majku świetnie się zgrywał z ich gimmickami. Zdecydowanie lepsi jako heel.

4) Scott Hall i Giant – świetna chemia, doskonałe połączenie. Byliby wyżej, ale nawet najlepsza imitacja to nie to samo co oryginał z pozycji numer 1

5) Dancin’ Fools – ich doceniłem już po upadku WCW, bo w okresie markowania wiadomo, nie przepadałem. Tymczasem to naprawdę dobrzy wrestlerzy i świetni (nie bójmy się tego słowa ;) ) workerzy. Szczególnie Alex – chłopak jak na owe czasy miał naprawdę ponadprzeciętne skille. I genialny gimmick: „Achtung! Achtung! Hier ist Alex Wright” :D

 

WWF/E:

- Edge/Christian - kapitalni wrestlerzy i świetni entertainerzy. ‘nuff said

- Kane/X-Pac – bardzo fajne połączenie, dobra chemia, a po rozpadzie, ciekawy program obu panów

- Smoking Gunns – jedyny tag team, który jako tako mnie interesował w „młodszym” okresie bycia fanem. Dziś trochę wstyd się przyznać, ale co tam… :)

Z innych tagów bardzo do gustu przypadł mi ROH-owski Steenerico, a z TNA najbardziej cenię ś.p. America Most Wanted oraz aktualnie jak najbardziej Beer Money Inc.

What is the difference between Sheamus and the World War II? WW II is over ;)

13629172384628ee9bd26ff.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Teamy, którym w jakiś tam sposób markowałem, to ekipy z dawnego WCW:

 

Sting & Luger - ok, wiem, że Lex tytanem ringu nigdy nie był, ale ten ich duet (podbudowany przyjaźnią w "realu"), bardzo przyjemnie się oglądało

 

Public Enemy - ok, oryginalnie z ECW, ale ja zetknąłem się z nimi, kiedy pojawili się w WCW (nocki z TNT rządziły)

 

The Jersey Triad - heelowskie cwaniaki: DDP, Bam Bam Bigelow, i mój ulubieniec - Kanyon

 

Z federacji Vince'a najbardziej cenię sobie:

 

Hardy Boyz - o moim podejściu do Jeffa wie chyba każdy starszy forumowicz, Matt był jak dla mnie dodatkiem w tym teamie, tym niemniej, przy ich walkach potrafił mi się wciąż włączać mark mode

 

Brothers of Destruction - dwóch najlepszych technicznie "kolosów", przynajmniej w mainstreamie, samo ich pojawienie się na rampie wywoływało niesamowite emocje

 

No i z TNA:

 

Motorcity Machine Guns - ubolewam nad tym, że jako team tak niewiele osiągnęli u Dixie :(


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

ale ten ich duet (podbudowany przyjaźnią w "realu"), bardzo przyjemnie się oglądało

Bądźmy szczerzy, im mozna było się zamarkowac na maksa (no tak było przynajmniej w moim wykonaniu). Ich tag team był w sumie urzeczywistnieniem ich przyjaźni. Zdobyli raz tytuł, byli razem w większej stajni lecz ich współpraca była później raczej okazjonalna i pomimo iż ich uwielbiałem traktowałem niekiedy ten tag team jako ,,świąteczną atrakcje"

Scott i Big Sexy to perfekcyjny tag team – świetnie się uzupełniali, mieli naturalną charyzmę, świetne mic skille, w ringu…no powiedzmy, że niczego sobie, ale to artyści storytellingu. Lepszego tag teamu ze świecą szukać

taktaktak. Czyli pod wszystkim się podpisuje rękoma i nogami, jednak tak dobry tag team miał za mało wspólnych akcji, no zero jakiegoś wspólnego, wykwintnego i porywającego niszczenia przeciwnika. Nie mówię o wspólnym finisherze, lecz coś więcej mogli by razem w ringu działać.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  54
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.06.2009
  • Status:  Offline

Zacznę od Hardy Boyz ponieważ są pierwszymi zawodnikami, którym kibicowałem(jeszcze w TNA)

Dalej to DeGeneration X(DX) stare, aktualne i przyszłe :D najlepsze było jak sobie robili jaja z McMahon'ów i innych

I ostatni TT to Brothers of Destruction Jak dominowali w WWF to jeszcze nie oglądałem wrestlingu więc pamiętam tylko te nowsze walki. Czekam aż będą mieli jakiś ciekawy feud.


  • Posty:  110
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.10.2009
  • Status:  Offline

Jest dużo dobrych Tag Teamów.

Hardy Boyz - jakoś ich nie kupowałem ale robią świetny show

 

AJ Styles i Christopher Daniels - ten TT długo nie trwał ale oni są świetni w ringu

 

Triple X - Elix i Daniels doskonale się zgrywali

 

MCMG - najlepszy TT w TNA

 

Legion of Doom - po prostu ich lubie

 

Brother of Destrucion - zawsze lubiałem Kane'a :D

Sesame Street is brought you by [you].

2058179744535955aac7dbf.jpg


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Moja trójka:

 

1. Hardy Boyz - głównie za ich theme, ale również - a może przede wszystkim - w związku z świetną postawą w ringu, chociaż to IMO Jeff wyciągał więcej.

 

2. Edge & Christian - dla mnie to świetny duet. Ich legendarny już mecz TLC na WM'ce 17 to podstawa dla każdego fana.

 

3. Motor City Machine Guns - po prostu są nieźli. Podoba mi się ich styl walki.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MissApril
      Wiem, że pójdzie dalej, ale czas by wokół niej pojawiła się jakaś nowa postać, która wiązałby się z "potencjalną" "kolejną mistrzynią US". Czas zostawić za sobą trio Alba, Piper i Chelsea. 
    • Nialler
      Truth - fajny jako komediant (oglądam WWE regularnie (w sumie to non stop) od 2010 roku. Zawsze gdzieś był w moim sercu czy to jako komediant, czy jako jeszcze lata temu jako poważny w sumie wrestler. Szkoda mi go mimo wszystko. Nie za takie role i niesłusznie został potraktowany. Carlito - meh. Wyjebne mam bardzo bardzo w niego. Nawet w moim 2K universe nie mam go w rosterze bo typa nie trawię. W ogóle to już nawet JD u mnie nie istnieje tylko solówka. (Finn i JORDAN DEVLIN (!)) mistrzami tag team SD.  Czekam na więcej.
    • GGGGG9707
      Mi osobiście Carlito jest zupełnie obojętny, choć kolejny raz się dziwię że znowu w tym roku żegnają kogoś kto regularnie jest w WWE TV (nawet jako statysta). A przecież mają tyle ludzi (znowu pozdro Omos) którzy nic nie robią a trzymają ich dalej... Czyli Kross też zaraz poleci bo nie dość, że zaraz ma koniec kontraktu to WWE strasznie marnuje jego moment. Przecież ludzie tak na niego reagują, jak na antenie widać go w szatni to cała arena wiwatuje a ci nic, ani walki kwalifikacyjnej do MITB ani żadnej walki w ogóle... Marnować takie momentum
    • MattDevitto
      xDDDDD @ Caribbean Cool  coś dla Ciebie
    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Super Power Series 2025 - Dzień 1 Data: 01.06.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Sendai, Miyagi, Japan Arena: Sendai Sun Plaza Hall Publiczność: 2.239 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...