Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Kontuzje w Backyardzie


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  438
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2011
  • Status:  Offline

Witam, chciałbym przedstawic wam temat , który może zapobiec szeregom kontuzji spowodowanymi złym przygotowaniem i brakiem odpowiedniego doświadczenia ringowego. Mianowicie chodzi mi o Backyard Wrestling, z którym większość z was miała do czynienia. Swoją wypowiedź kieruję głównie do osób młodszych ponieważ to oni głównie próbują swoich sił poprzez wykonywanie akcji podpatrzonych w TV i internecie. Ale nie tylko dzieci nie zachowują odpowiedniej ostrożności ponieważ nie są wystarczająco silni aby wykonać niektóre akcje(np: suplexy i różne rzuty oraz wyniesienia), dlatego każdy bez względu na wiek powinien zachować ostrożność w tym co robi

 

W tym temacie zachęcam was do podzielenia się swoimi dotychczasowymi przeżyciami związanymi z waszą przygodą z Wrestlingiem podwórkowym. Najlepiej gdybyście opisali kontuzje, z którymi mieliście do czynienia, jak do tego doszło, jak temu można zapobiec i ewentualny sposób kuracji.

 

Osobiście dodam że wykonywanie jakichkolwiek Piledriverów jest szalenie niebezpieczne i może być nieprzeniknione w skutkach. Najbardziej znanym przypadkiem takiego błędu była akcja Owena Harta na Stone Cold'dzie gdzie kilka centymetrów za bardzo wystającej głowy wykluczyło go na dłuższy okres czasu.

Najpowszechniejszą kontuzją, której nabawił się prawie każdy Pro Wrestrel jest skręcona kostka. Również i ja doznałem tego urazu, dlatego mogę wam powiedzieć, że na to pomagają wszelkiego rodzaju maści dla sportowców. Przypadek ten objawia się bólem i dużą opuchlizną. Po tej kontuzji (kiedy była właściwie opatrzona) można wracać do dalszych treningów po około tygodniu.

 

Tyle z mojej strony i proszę moderatorów o nie usunięcie tego tematu gdyż nawet jeżeli wcześniej się taki pojawił to jak już wcześniej wspomniałem może dać do zrozumienia wielu backyardowców.

Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei

I przed narodem niosą oświaty kaganiec;

A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,

Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec!...

  • 4 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 3
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maciejex

    2

  • E_9

    1

  • VebVe

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Wiele przeżyłem i wiele widziałem. Byłem świadkiem wielu poważnych kontuzji na backyardzie. Backyardmania 2 to była kopalnia kontuzji. Skręcona kostka chudego, obity bark Remediego, wstrząs mózgu Virusa, blizna na plecach DeVerna to tylko część. Każdy backyardowiec zna ryzyko wie czym to się kończy. Prawda jest taka że backyard od samego początku boli. I już kiedy pierwszy raz przypierniczysz w materac to wiesz że to nie są poduszki to wywołuje to ogromny ból i wtedy już wiesz że to niesie za sobą ból i ryzyko. Każdy z nas się na to godzi. Dzieci pasują od razu i o dziwo najczęściej kontuzje się trafiają najstarszym zawodnikom z największym stażem na backyardzie. Jasne można oglądać jak się czasem w piaskownicy czy łóżku okładają 10 latki, ale za każdym razem gdy robi się akcje podwyższonego ryzyka jak np. Suplex to nie jest tak że przychodzi to "od tak". Bądź co bądź strach przed wykonaniem akcji to rzecz normalna. I zanim zacznie się np. skakać z skrzyni trzeba nabrać co do tego pewności. Na backyardzie mało kto robi akcji np. z wysokości bo skok z skrzyni na taki materac to nie dość że strach bo to jakby nie było trochę wysokie jest to uderzenie w materac cholernie boli i każdy kto to zrobił się o tym przekonał. Strach przed wykonaniem akcji to póki co najbardziej skuteczna metoda przed robieniem sobie krzywdy przez dzieci. Każdy ma jakieś akcje których po prostu nie chce wykonywać bo nie czuje się konfortowo. Tyle kwestią kontuzji w backyardzie.

  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Kontuzje kontuzjami... mogą się zdarzyć każdemu, ale ludzie zaczynający backyard często zapominają o bardzo ważnym elemencie w sporcie, rozgrzewce. Mając na AWFie zajęcia z judo, czy jakieś podstawy zapasów bardzo dużo czasu poświęcaliśmy na rozgrzewkę, przede wszystkim odcinek szyjny, staw szczytowo-potyliczny. To jedna sprawa...

 

Druga to brak jakiegokolwiek przygotowania/zaplecza z danej dyscypliny. Prosty przykład, na zajęciach z judo nigdy nie wykonywało się rzutów bez wcześniejszego wykonania kilku padów, wrestling nazywa to bodajże back-bomb. Jeżeli dziecko (bo powiedzmy szczerze, 14 letni zawodnik z backyardu nim jest) nie potrafi prawidłowo zaasekurować czegoś takiego jak spinebuster, czy german suplex to zrobi sobie krzywdę, nawet jak wykonujący akcję wykonana ją poprawnie. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że wykonując pad z półprzysiadu na materac można poczuć ból jeżeli się tego nie umie, pamiętam jednak, że na koniec semestru pady wykonywaliśmy z pozycji zasadniczej i nie czuło się nic. Są to proste elementy, ale bardzo ważne... Dlatego myśląc na backyardem w B-stoku nie raz zastanawiałem się nad tym żeby to jakieś swoje małe doświadczenie przekazać i pokazać te podst. elementy, a nie zaczynać od suplexów, superkicków, czy sentonów.

 

Kwestia strachu to również istotna sprawa, ale to pominę, bo kolega VebVe dobrze to opisał... ;)


  • Posty:  438
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2011
  • Status:  Offline

WoW! Dzięki że ktoś w końcu odpisał mi na ten temat. Już myślałem że zostałem potraktowany jak NERD. I do tego jeszcze tym tematem zainteresowali się panowie z doświadczeniem w tej dziedzinie. Dzięki!

 

A co do rozgrzewki to macie rację bo to potrzebne jest w każdym sporcie. Wiadomo że rozgrzewamy mięśnie i zmniejszamy ryzyko kontuzji.

Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei

I przed narodem niosą oświaty kaganiec;

A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,

Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec!...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
    • KPWrestling
      Wywiad z Chemikiem w Radio Gdańsk S.A.! 📻 W najnowszej audycji „Zoom na popkulturę” zanurzyliśmy się w świat wrestlingu – spektaklu na pograniczu sportu, teatru i widowiska kaskaderskiego. Rozmawialiśmy o jego obecności w popkulturze, od filmów po komiksy, a także o historii WWE i rosnącej popularności wrestlingu...Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • MissApril
      Wiem, że pójdzie dalej, ale czas by wokół niej pojawiła się jakaś nowa postać, która wiązałby się z "potencjalną" "kolejną mistrzynią US". Czas zostawić za sobą trio Alba, Piper i Chelsea. 
    • Nialler
      Truth - fajny jako komediant (oglądam WWE regularnie (w sumie to non stop) od 2010 roku. Zawsze gdzieś był w moim sercu czy to jako komediant, czy jako jeszcze lata temu jako poważny w sumie wrestler. Szkoda mi go mimo wszystko. Nie za takie role i niesłusznie został potraktowany. Carlito - meh. Wyjebne mam bardzo bardzo w niego. Nawet w moim 2K universe nie mam go w rosterze bo typa nie trawię. W ogóle to już nawet JD u mnie nie istnieje tylko solówka. (Finn i JORDAN DEVLIN (!)) mistrzami tag team SD.  Czekam na więcej.
    • GGGGG9707
      Mi osobiście Carlito jest zupełnie obojętny, choć kolejny raz się dziwię że znowu w tym roku żegnają kogoś kto regularnie jest w WWE TV (nawet jako statysta). A przecież mają tyle ludzi (znowu pozdro Omos) którzy nic nie robią a trzymają ich dalej... Czyli Kross też zaraz poleci bo nie dość, że zaraz ma koniec kontraktu to WWE strasznie marnuje jego moment. Przecież ludzie tak na niego reagują, jak na antenie widać go w szatni to cała arena wiwatuje a ci nic, ani walki kwalifikacyjnej do MITB ani żadnej walki w ogóle... Marnować takie momentum
×
×
  • Dodaj nową pozycję...