Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

UFC 143: Diaz vs Condit - wyniki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o tymczasowy pas UFC w wadze półśredniej

170 lbs.: Carlos Condit pok. Nicka Diaza przez jednogłośną decyzję, 2 x 49-46; 48-47

 

Główna karta:

 

265 lbs.: Fabricio Werdum pok. Roya Nelsona przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

170 lbs.: Josh Koscheck pok. Mike’a Pierce’a przez niejednogłośną decyzję, 2 x 29-28: 28-29

135 lbs.: Renan Barao pok. Scotta Jorgensena przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

185 lbs.: Ed Herman pok. Clifforda Starksa przez poddanie (duszenie zza pleców), 1:43 runda 2

 

Walki w FX / UFC.tv:

 

145 lbs.: Dustin Poirier pok. Maxa Hollowaya przez poddanie (trójkąt / balacha), 3:23 runda 1

135 lbs.: Edwin Figueroa pok. Alexa Caceresa przez niejednogłośną decyzję, 2 x 28-27: 27-28

170 lbs.: Matt Brown pok. Chrisa Cope’a przez KO (uderzenia w parterze), 1:19 runda 2

170 lbs.: Matt Riddle pok. Henry’ego Martineza przez niejednogłośną decyzję, 2 x 29-28: 28-29

 

Walki na facebooku

 

185 lbs.: Rafael Natal pok. Michaela Kuipera przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-27; 29-28

170 lbs.: Stephen Thompson pok. Dana Stittgena przez KO (wysokie kopnięcie), 4:13 runda 1

 

Bonusy po 65 tys. $

 

Walka wieczoru: Fabricio Werdum vs. Roy Nelson

Nokaut wieczoru: Stephen Thompson

Poddanie wieczoru: Dustin Poirier

 

 

1. Koscheck vs. Pierce - mało wciągająca, choć bardzo wyrównana walka, oparta głównie na przepychankach w klinczach i średniej jakości wymianach bokserskich. Kos nie mógł się jakoś odnaleźć w tym starciu (to pewnie przez te spodenki, które cały czas poprawiał :twisted: ) i Pierce napsuł mu sporo krwi w stójce.

Szczerze mówiąc, wynik mógł pójść w każdą ze stron. Wg mnie, większość walki toczyła się w stójce, a tam o oczko przeważał Pierce i to dla niego bym tu zapunktował wygraną, chociaż Pudel skradł mu pewnie zwycięstwo tym ostatnim obaleniem, które tak uwielbiają mocno punktować sedziowie.

 

2. Werdum vs. Nelson - Fabricio ładnie poprawił stójkę, gdzie sprytnie punktował (i utrzymywał na dystans rywala) kopnięciami, a w klinczach (standardowo problematyczna sfera walki u Nelsona) zdemolował Roy'owi twarz za pomocą kolan. Poza tym, Brazylijczyk świetnie się poruszał i nie pozwalał zagonić sie pod siatkę Nelsonowi. W prawdzie Roy zafundował Werdumowi nokdaun, ale do końca nie jestem przekonany, czy nie była to jednak podpucha Fabricia, tak jak w przypadku walki z Fedorem.

Udany powrót Werduma do UFC i zasłużona wygrana na punkty.

 

3. Barao vs. Jorgensen - niezłe, dynamiczne starcie, gdzie Barao popisał się świetnym repertuarem kopnięć, większą od przeciwnika celnością w stójce, oraz ładnymi obronami obaleń. Walka niby była dość wyrównana, ale to jednak głowa Jorgensena co chwilę odskakiwała do tyłu podczas stójkowych wymian.

To, czym mi zaimponował Scott, to żelazne kardio. Kiedy pod koniec Barao zaczynał już zwalniać, ten jeszcze przyspieszał i wyglądał jakby na luzie mógł raz jeszcze przewalczyć 3 rundy. Imponujące!

 

4. Diaz vs. Condit - świetna robota w wykonaniu Condita. Cieszę się, że w końcu ktoś przebił ten pompowany balon Diaza (następny w kolejności jest balonik Overeema :D ), tym bardziej że zawsze kibicuję zawodnikom z WEC :wink:

Carlos popisał się żelaznym kardio i tytanową wręcz psychiką, nie dał się sprowokować Diazowi (niezły był ten numer po 4 rundzie, kiedy po gongu Nick ładne kilka sekund nadal trzymał za nogę przeciwnika, a ten skikał jednonóż do swojego narożnika, nawet nie spojrzawszy na rywala. Dla mnie - bomba!) i cały czas realizował swój game plan, utrzymując przeciwnika na dystans kopnięciami i punktując go z kontry. Zajebista praca nóg byłego mistrza WEC, który tańczył dookoła Nicka jak baletnica, a ten nie bardzo mógł go dopaść pod siatką, do czego dążył. Nie wiem, czy zwróciliście uwagę na ten spokój na twarzy Condita, kiedy Diaz wszedł mu za plecy? Mieć takiego grapplingowego kota jak Nick za plerami = kupa w gaciach, a Condit z beznamiętnym wyrazem twarzy blokował jego wszelkie próby RNC (perfekcyjnie mocna psycha!).

Diaz pajacował jak debil i dawał się wówczas trafiac low kickami. Ogólnie Nick walczył dla mnie tak jakby od niechcenia i zamiast podkręcić tempo - jechał cały czas na pierwszym biegu, a Condit unikał jego akcji swoją szybkością i pracą na nogach.

Wg mnie Carlos wygrał 4 rundy, a Nick'owi można było ewentualnie zapunktować ostatnią, za tą akcję na glebie. Tak czy siak - bardzo wyraźne zwycięstwo Condita i chyba żałoba dla tych wszystkich, którzy wymyślali co to Diaz nie zrobiłby z GSP :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 12
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    5

  • N!KO

    2

  • Anapolon

    2

  • DesL

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Diaz vs Condit

 

Diaz wyszedł żeby walczyć, Condit by wygrać... Carlos zawalczył bardzo mądrze i bez wątpienia w tym pojedynku zwyciężył ale nie tego spodziewałem się po pierwszej walce w UFC, która było dane mi zobaczyć. Trzymając go na dystans, uciekając i atakując tylko z doskoku zrobił to co było zaplanowane ale odniosłem wrażenie, że gdyby podjął walkę to by zwyczajnie został w niej pogrzebany. Gdy tylko nie udało mu się zwiać i staną na przeciw Nicka dostawał momentalnie potężne razy. Jednak Diaz przegrał na własne życzenie, bo już po pierwszych dwóch przegranych rundach powinien szukać walki w parterze, a chłopak zamiast pomyśleć, wolał pajacować.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Carlos zawalczył bardzo mądrze i bez wątpienia w tym pojedynku zwyciężył ale nie tego spodziewałem się po pierwszej walce w UFC, która było dane mi zobaczyć. Trzymając go na dystans, uciekając i atakując tylko z doskoku zrobił to co było zaplanowane ale odniosłem wrażenie, że gdyby podjął walkę to by zwyczajnie został w niej pogrzebany.

 

Stary, to MMA a nie bójka na baletach, gdzie dwa Bolki stają naprzeciwko siebie i włączają "wiatraki", a który pierwszy dostanie - ten pada :lol: Tu wszystko polega na tym, aby wykorzystać własne atuty i jak najbardziej zneutralizować atuty rywala. Condit zrobił to z wprawą profesora, a na jego tle, pajacujący Diaz, wyglądał nieporadnie jak dziecko (zupełnie nie miał pomysłu jak ugryźć rywala).

Po tej walce, sądzę że GSP nie musiałby nawet używać zapasów żeby pogrzebać Nicka. On by go zabił lewym-prostym, które wchodziłyby jak w masło w nietrzymającego gardy i błaznującego Diaza.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Diaz vs Condit - Myślałem, że Carlos będzie kolejną osobą z kolei która spali się psychicznie przez spółkę Diaz. Zawalczył jednak bez kompleksów i cała walka to była wyłącznie jego kontrola za pomocą kopnięć (może z wyjątkiem 5 i 1 rundy - poza tym to tylko Condit). Co prawda Nick jakoś tego nie odczuwał ale jak się okazało gdy nie może zagonić takiego przeciwnika pod siatke jak Penna - jest na spalonej pozycji.

Matches to make: Nick Diaz vs przegrany Ellebenger/Sanchez; Carlos Condit vs GSP

 

@edit later


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

170 lbs.: Carlos Condit pok. Nicka Diaza przez jednogłośną decyzję, 2 x 49-46; 48-47

 

Nie wiem, czy az taka dominacje Condita bym odnotowal. Nick mial kilka dynamicznych akcji, a jesli brac pod uwage kontrole oktagonu, to byla to totalna dominacja. Nie jestem raczej zwolennikiem tego, by koles ktory przez 25min jest na wstecznym wygral, ale taka decyzja i ciezko tu sie doszukiwac konspiracji - choc Rogan za czesto wspominal jak wyrownane jest to starcie :twisted: Gratuluje Carlos, ale jesli GSP wraca dopiero w listopadzie, to nie wiem, czy Condit nie machnie jeszcze pudla na rozgrzewke.

 

170 lbs.: Josh Koscheck pok. Mike’a Pierce’a przez niejednogłośną decyzję, 2 x 29-28: 28-29

 

Pudla, ktory dal niesamowicie nudne starcie z Piercem. Panowie poskakali 15min. Dwaj wrestlerzy, ktorzy zaliczyli po jednym obaleniu (max 2).

 

265 lbs.: Fabricio Werdum pok. Roya Nelsona przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

 

Dla mnie walka wieczoru. Mimo calej sympatii do Nelsona, to jest po prostu za slaby na takiego fightera jak Werdum. Jednak trzeba przyznac jedno, gdyby cale UFC mialo taka szczene jak Big Country, to nie byloby KnockOutow :wink: Pierwszy raz widzialem, zeby koles przyjmowal tyle kolan, i wciaz sie odgryzal.

 

135 lbs.: Renan Barao pok. Scotta Jorgensena przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

 

Barao bedzie niebawem pretendentem. Napiera do przodu, i potrafi walczy efektownie. Jesli bedzie zbieral punkty w kolumnie ze zwyciestwami, to jeszcze pod koniec tego roku zawalczy z Cruzem - ktory go szybko posklada.

 

185 lbs.: Ed Herman pok. Clifforda Starksa przez poddanie (duszenie zza pleców), 1:43 runda 2

Starks dal sie zalatwic jak zoltodziob. Ladnie mu wchodzily prawe w stojce, a Herman desperacko chcial sprowadzic walke do parteru. Gdy to sie udalo, to zapasnik szybko oddal plecy, i odklepal.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Stary, to MMA a nie bójka na baletach, gdzie dwa Bolki stają naprzeciwko siebie i włączają "wiatraki", a który pierwszy dostanie - ten pada :lol: Tu wszystko polega na tym, aby wykorzystać własne atuty i jak najbardziej zneutralizować atuty rywala. Condit zrobił to z wprawą profesora, a na jego tle, pajacujący Diaz, wyglądał nieporadnie jak dziecko (zupełnie nie miał pomysłu jak ugryźć rywala).

 

Rozumiem, że każdy walczy tak jak umie najlepiej i wykorzystuje to w czym jest najlepszy, więc nie oczekiwałem jakiejś bezmyślnej rozpierduchy, bez gardy i żadnej taktyki. Tyle, że jednak myślałem, że w federacji gdzie zawodnicy mają na celu ze sobą walczyć, będą się bić, a nie przed sobą uciekać. ;)

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Tyle, że jednak myślałem, że w federacji gdzie zawodnicy mają na celu ze sobą walczyć, będą się bić, a nie przed sobą uciekać. ;)

 

Jest jednak zasadnicza różnica pomiędzy uciekaniem przed sobą (unikanie walki), a walką z kontry (co robił Condit). Carols sprytnie unikał bezsensownych wymian z Diazem (znał jego betonową szczenę i wiedział, że mógłby się na czymś takim szybko przejechać) i obijał go z dystansu. Gdyby Condit tylko "uciekał", to szybko zostałby ukarany przez sędziego za unikanie walki.

Zarzucać Carlosowi "uciekanie" i że "nie chciał walczyć", to tak jakby napisać, że np. Miller to dupa a nie prawdziwy fighter, bo zamiast prać się z Guillardem w stójce jak prawdziwy mężczyzna - tchórzliwie pociągnął walkę na glebę, aby tam podstępnie poddać rywala :lol:

 

Nie jestem raczej zwolennikiem tego, by koles ktory przez 25min jest na wstecznym wygral, ale taka decyzja i ciezko tu sie doszukiwac konspiracji

 

Co z tego, że walczył na wstecznym, skoro częściej i celniej trafiał? Wygrywa ten, który więcej "nawciska" rywalowi, a tutaj Condit zrobił to bezapelacyjnie.

 

Dwaj wrestlerzy, ktorzy zaliczyli po jednym obaleniu (max 2).

 

To raczej było oczywiste, że skoro spotyka się dwóch mocnych zapasiorów, to będą potrafili bronić większości prób sprowadzenia rywala. Zapasy to nie tylko ofensywa (takedowny), ale także defensywa (bronienie obaleń).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

To raczej było oczywiste, że skoro spotyka się dwóch mocnych zapasiorów, to będą potrafili bronić większości prób sprowadzenia rywala. Zapasy to nie tylko ofensywa (takedowny), ale także defensywa (bronienie obaleń).

 

Ale przyznasz, ze prob tez wielu nie bylo, a walka ssala? :wink: Przeciez na to sie paczec nie dalo

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Raven- napisał/a:

To raczej było oczywiste, że skoro spotyka się dwóch mocnych zapasiorów, to będą potrafili bronić większości prób sprowadzenia rywala. Zapasy to nie tylko ofensywa (takedowny), ale także defensywa (bronienie obaleń).

 

 

Ale przyznasz, ze prob tez wielu nie bylo, a walka ssala? :wink: Przeciez na to sie paczec nie dalo

 

Jasne, że ssała. Standardem jest jednak, że jeżeli spotyka się dwóch specjalistów w danej materii, to walka odbywa się w innej płaszczyźnie. Tak samo Werdum z Nelsonem walczyli niemal cały czas w stójce, zamiast pokulać się po glebie, gdzie obaj są specjalistami (BJJ).

A prób sprowadzeń było jednak kilka (zwłaszcza ze strony Pierce'a), ale Pudel bardzo ładnie ich bronił. Kos zbyt często nie próbował sprowadzać, ale jak to już robił, to z dużo większą skutecznością niż jego rywal.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Condit! Uwielbiam go jako fightera i osobę, więc jestem zachwycony jego zwycięstwem. Diaz to w końcu światowa czołówka, więc wynik mógł pójść w każdą stronę. Bardzo dobry game plan, realizowany przez całą walkę, świetne kombinacje kopnięć i chłodna głowa- to wszystko zaprocentowało zwycięstwem. Strasznie głupie to gadanie Diaza, bo jeśli koleś chce spieprzyć taki talent i całą pracę jaką włożył w MMA po jednej przegranej walce- jest dla mnie idiotą.

 

Reszta walk ogólnie nie porwała mnie jakoś. Rozczarował Kos, który przegrał z jakimś anonimem w welter. Dobry powrót Werduma, czekam na galę w Japonii z Rampagem :D

10136801454e08b07ab2e86.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Spodobało mi się to, co pokazał Werdum. Bardzo ładnie prowadził walkę, trzymając się z dala od potężnych ciosów "Big Country" i zniszczył go tym kolanem, które już w pierwszej rundzie przesądziło o przebiegu tego pojedynku. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam do pracy Fabricio jest to, że nie zdołał skończyć Nelsona przed czasem. Twarz Roya przypominała burrito, w międzyczasie weszło jeszcze kilka kolanek Werduma i mógł pójść agresywniej do ataku i skończyć to przed czasem (chociaż rozumiem jego obawy, w końcu jeden cios mógł skończyć tę walkę na korzyść Nelsona :wink: ).

 

Poddanie wieczoru mnie automatycznie wbiło w fotel - świetne to było :shock: Bardziej niż sam main event ciekawi mnie, w jakiej formie po tej długiej kontuzji wróci GSP, bo wówczas może zrobić dobre show z Conditem. Cieszę się, że Diaz przegrał - jego pajacowanie było już nużące, chociaż trzeba przyznać, że pokazuje to piękno mma: trash talk, a po walce pełen szacunek dla rywala. Dla mnie bomba :)

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jedyne zastrzeżenie, jakie mam do pracy Fabricio jest to, że nie zdołał skończyć Nelsona przed czasem. Twarz Roya przypominała burrito, w międzyczasie weszło jeszcze kilka kolanek Werduma i mógł pójść agresywniej do ataku i skończyć to przed czasem (chociaż rozumiem jego obawy, w końcu jeden cios mógł skończyć tę walkę na korzyść Nelsona :wink: ).

 

Werdum nie ma nokautującego uderzenia, a Nelson ma granitowy łeb. Nie zdołał go wykończyć Dos Santos, to i raczej nie zrobiłby tego Fabricio. Brazylijczyk wolał nie ryzykować, że przy szarży nadzieje się na cepa Roy'a (a facet, przy podejrzanej szczenie Brazylijczyka, ma na tyle powera w łapach, żeby go położyć w kimę jedną, dobrą trafiejką), tak więc rozegrał to strategicznie i bez podpałki.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  150
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

170 lbs.: Carlos Condit pok. Nicka Diaza przez jednogłośną decyzję, 2 x 49-46; 48-47

 

przed walką stawiałem na Diaza, liczyłem, że wygra przez KO. Ale w oktagonie pokazał brak strategii i poległ. Walka była dobra, może nie jakaś super widowiskowa ale zwycięstwo Condita zasłużone.

 

170 lbs.: Josh Koscheck pok. Mike’a Pierce’a przez niejednogłośną decyzję, 2 x 29-28: 28-29

 

Walczyłem ze snem podczas tej walki. Generalnie nic w niej mnie nie elektryzowało. Za wolne tempo jak na moje oko + to, że nie lubię Koschecka i liczyłem, że Pierce wygra.

 

265 lbs.: Fabricio Werdum pok. Roya Nelsona przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

 

również uważam, że to była najlepsza walka tej gali. Dobre tempo, technika Werduma i stalowa szczęka Nelsona. Tu zwycięzca był dla mnie oczywisty przed walką ale wielkie brawa dla Nelsona za wytrzymałość i ambicje

5222687824ef430518b3f7.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Dziekuję za zwrócenie uwagi, faktycznie.   Myślałem jak to zrobić i doszedłem do wniosku że zeedytuje poprzedni post, żeby zachować kolejność. Wyszedł długi post, ale będzie chyba lepiej niż mieszanie kolejności ^^
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW World Tag League 2025 - Dzień 12 Data: 07.12.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Matsuyama, Ehime, Japan Arena: Ehime General Sports Park Gymnasium Publiczność: 1.354 Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Attitude
      Nazwa gali: NOAH Kaito Kiyomiya 10 Year Anniversary Show ~ Mad Decade ~ Data: 07.12.2025 Federacja: Pro Wrestling NOAH Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Publiczność: 1.290 Format: Live Platforma: Abema TV / Wrestle Universe Komentarz: Hikaru Inoue, Katsuya Ichikawa, Akitoshi Saito, Junji Shiono & Keiji Muto Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Go Update 2025 Data: 03.12.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Format: Live Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold True Victory - Dzień 5 (Afternoon Show) Data: 06.12.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Sapporo, Hokkaido, Japan Arena: APA Hotel & Resort Sapporo Publiczność: 356 Format: Taped Data emisji: 09.12.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...