Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

DDW#6 - Rzeszów i DDW#7 - Kolbuszowa (09-10.03.2012)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Były na gali jakieś kamery? W sensie, że profesjonalne, wynajęte przez DDW.

_________________

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=30366

 

Moje diary! Zapraszam wszystkich

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28689-ddw6-rzesz%C3%B3w-i-ddw7-kolbuszowa-09-10032012/page/4/#findComment-281056
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Koper

    7

  • MattMiyagi

    5

  • Jerichoholic_Ninja

    4

  • Natan

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Byly.

Ogolnie klimat gali w Rzeszowie, byl swietny mimo malej liczby osob.

Przypominal klimat Karuzeli, nawet sala nieco podobna.

W Kolbuszowej wiecej osob, ale cisza oprocz naszej grupki.

_________________

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28689-ddw6-rzesz%C3%B3w-i-ddw7-kolbuszowa-09-10032012/page/4/#findComment-281087
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Pozwole sobie rozdzielić moje wrażenia na dwa posty. Jeden dotyczący tylko gali, a drugi zlotu, któremu widze został przypisany numerek.

 

DDW Rzeszów 09.10

 

Attitude dostało miejsca w pierwszych dwóch rzędach. Jednak zanim zajeliśmy miejsca rozejrzeliśmy się po klubie i okazało się można było kupić piwo, więc większość z nas skorzystała i z browarkiem oglądaliśmy gale. Jak się później okazała u pozostałej części widowni atmosfera robiła się bardziej gorąca wraz ze wzrostem promili we krwi. Attitude natomiast od samego początku zaczęła chantować. Okazało się, że Koper przyszedł za późno by zawiesić jeden ze swoim banerów, więc rzuciłem pomysł by użyć go jako sektorówki i użyliśmy go m.in. podczas speechu Pawłowskiego i wejścia Klarysa. Przed pierwszym pojedynkiem doszło do rozmowy Legenda z Roidem na temat współpracy main eventu

 

1. Mark Andrews pokonał Ryana Smile'a

Walka została zapowiedziana na stronie ddw jako pojedynek dwoch najlepszych high-flyierów w Europie, trochę przesadzony hype i kilku z nas liczyło na trochę więcej. Zabrakło spotu poza ring i czegoś lepszego z narożnika. Ja uważam, że trochę warunki temu nie sprzyjały. Sufit był bardzo nisko a poza ringiem nie było zbyt wiele miejsce. Mimo to była to najlepsza walka na gali i nie ma się co dziwić, że zajęła połowe proma zrobionego przez jedną z telewizji rzeszowskich. Smiley wyszedł na walkę ciągle coś gadając, niestety muzyka była zbyt glośna i nic nie było słychać, ale jak tylko muzyka przestała grać poprosiliśmy znanym chantem by już się zamknął. W czasie walki Ryan kompletnie nas zaskoczył i kilka razy krzyknął po polsku słowa takie jak kto jest teraz lepszy. Poźniej ktoś zamienił z nim kilka zdań i okazało się, że miał dziewczyne w Krakowie i kilka razy był w Polsce i chętnie tutaj przyjeżdza. Natomiast Andrews to uśmiechnięty blondynek, który na koniec został pożegnanym chantem Justin Biber. Jeżeli dobrze pamiętam Mark wygrał przez kombinacje zakończoną DDT.

 

Następnie na ringu rozpoczęto wywiad z dziewczyną ze szkółki DDW. Nie zdołała nic powiedzieć bo przerwał jej Pan Pawłowski. Przedstawił ją on swoją dziewczyne, która również jest ze szkółki DDW, Biankę oraz Omena i Williamsa jako członków jego stajni. Poźniej mieliśmy krótki catfight i pojawiła się Kamil Aleksander. Pawłowski zadał mu pytanie czy odda mu pas. Teraz nie wiem czy Kamil powiedział nie i odszedł co by oznaczało face turn a tak sie nie stało czy nic nie powiedział co jeszcze można podciągnąć, że ma wątpliwości. Może ktoś pamięta tą sytuacje.

 

2. Martyn Stallion pokonał Kamila Leśnego

Pana Stallion przywitaliśmy chantem who are you ? Coś nie wyraźnie się przedstawił, bo powtórzyliśmy to kilka razy. Ogólnie było widać, że ma dużo większe doświadczenie od przeciwnika. Kamil Leśny wyszedł w gimmicku dres, ten pomysł był rzucony w temacie pomysłów na forum, ale do tego został stworzony. Dresik był, addidaski były, ciemne okulary były, koszulka problem była, ale na tym kończy się cała postać. Zero jakieś sprzedania postani, wszedł normalnie zdjął okulary i walczył. Ja nie wiem czy on był facem czy heelem. Domyślam się, że face, bo Stallion wyszedł jako heel. Jak dla mnie dres jako face nie pasuje zupełnie. Nie ma co wymagać, że ktoś podczas debiutu w czasie walki będzie miał taki luz jak Steen, ale chociaż podczas wejścia mógł iść bujając się, zrobić jakąś cwaniczką minę czy trochę "przykozaczyć" do fanów czy do przeciwnika. Jeszcze czeka go dużo pracy przy gimmicku iumiejętnościach ringowych.

 

3. Renegade i PG Hooker pokonali Bena Dovera & Koppany

Walka 4 Węgrów, którzy przyjechali ze swojej federacji. Wszyscy byli nieznani dla nas dlatego na początku zaczęliśmy chantować Jessie, która wyszła jako dziewczyna Renegade. On z PG wyszli jako faceowie a ich przeciwnicy to ewidentnie byli heele. Po kilku minutach walki ktoś rzucił, ten jeden koleś to ninja i się zaczęło. Co chwilę chanty let's go ninja, commando ninja czy we want ninja jak czekał na zmianę. Reszta widowni też zaczęła z nami chantować. A jak ninja przełamywał pin na jego partnerze czy sam kick outował to reakcja była jakbyśmy strzelili gola na euro. Jeżeli chodzi o samą walkę to się dobrze zaprezentowali widać, że już stoczyli nie jeden pojedynek. NA konic walki ninja przyjął chokeslama, a jego partner poddał się po bodajże boston crabie. Oczywiście dostali za to porządny heat.

 

4. Klarys pokonał Pete'a Dunne

Dunne przed walką nie chciał mi przybić piątki a luki miał z nim mały face to face. Dunne dobrze się zaprezentował, ale trochę gorzej niż dwójka z openera. Jeżeli chodzi o Klarysa to za bardzo nie widziałem postępów w porównaniu z walką z Riderem. Dlatego niespodzianką jest, że wygrał on ten pojedynek.

 

5. Flag Match

Jędruś Bułecka pokonał Kevina Williamsa

Jedyny pojedynek, w którym sektor Attitude niewiele reagował, ale za to reszta publiczności była głośna. O samej walce ciężko coś napisać, szybko przeniosła sie po za ring i toczyła się walka o flage i powrót z nią na ring. Publika dostała co chciała, Jędruś uderzył Pawłowskiego ciupagą i wygrał pojedynek.

 

Przerwa

Wyszło kilku wrestlerów i można było sobie porobić z nimi zdjęcia, niektrózy nawet robili sobie ze wszystkimi. Udało się zamienić kilka zdań ze Smiley, Andrews, który rozdawał ulotki Defend Indy Wrestling oraz z Legendem. Pod koniec przerwy nagle pojawił się ninja. Jak się na niego grupka rzuciła by zrobić zdjęcie. Mnie się udało z nim również zdjęcie zrobić, ale nie wszystkim z Atti, bo jak szybko się pojawił tak szybko zniknął.

 

6. Battle Royal wygrała Bianka

Wystąpili w niej wszyscy z gali oprócz uczestników main eventów. Zrobili ten pojedynek tylko po to by adepci mogli się pokazać. Najlepiej by było jakby sami adepci w nim wystąpili, ale widać nie chcieli by sami byli w ringu. Jak w battle royalu dużo zamieszania i po niecałych 5 minutach powracająca Bianka, która wypadając nie dotknęła parkietu tylko wylądała na scenie i wyeliminowała z zaskoczenia Klarysa i Dunna.

 

7. Kamil Aleksander & OMEN pokonali Joe Legenda i Dona Roida

Podczas tej walki zrobiło się już tłoczno przy ringu i ciężko było oglądać walkę. Do tego jeszcze pojawił sie Pawłowski ze swoją stajnią, którego Ganzes poczęstował frytkami. Podczas pojedynku dominowała wymiana chantów lets go Omen, lets go Legend i ich starcia przykuwały największą uwagę. Również najlepiej wyglądały ich starcia. Bardzo dobrze wyszedł splach jaki wykonał z narożnika poza ring Roida na Omena, a po chwili Omen wylądował na krzesłach tuż obok mnie. W końcówce oczywiście Pawłowski musiał się właczyć i podał krzesło Aleksandrowi, który wykorzystał przewage i spinował Legenda. Po walce doszło do zamieszania i ostatecznie Roid i Legend szczyścili ring i podziękowali sobie

za walkę.

 

Ogólnie gala jako show i panująca na niej atmosfera wyszła dobrze. Jeżeli chodzi o sam poziom walk było już trochę gorzej, ale opener czy main event nie ma co narzekać. Myślę, że sektor Atti jak i reszta dobrze się bawili. Zbyt dużo na gali było Pana Pawłowskiego, był prawie przy każdej walce, do tego segment i w main evencie miał nie mała rolę.Raczej to nie jest żadna tajemnica, ale po gali Przemk0 i Koper przeprowadzili wywiad z Roidem, który został nagrany w formie video i pewnie niedługo pojawi się na portalu. Na pewno warto będzie obejrzeć, bo kilka ciekawych spraw zostało poruszonych.

 

DDW Kolbuszowa 10.03

 

Na początku był wywiad z Legendem. Odnosił głównie do swojego przeciwnika w walce o pas. Pasowało by wszedł zaraz Pawłowski z Aleksanderem. Ale dobrze się stało bo jakby miała być tłumacza ta rozmowa to nic ciekawego by nie wyszło.

 

1. Mark Andrews, Jędruś Bułecka i Klarys pokonali Ryana Smile'a, Pete'a Dunne i Bena Dovera

Ciekawa walka na początek, która ze względu na większą ilość osób trzymała dobre tempo. Największą uwagę w chantach skupiliśmy na Smiley, Dunne i Andrews. Podczas samej walki było widać, że jak w ringu był Andrews było o wiele ciekawiej niż podczas pobytu adeptów DDW. Końcówka walki była bardzo dobra. Najpierw Dunne z narożnika wykonał poza ring mounsalt na przeciwnków, a następnie z drugiego narożnika Andrews wykonał Shooting Star Press. Ostatecznie Mark skontrował akcje Dunna i odbijąc się od lin wykonał DDT, wygrywając tym pojedynek. Dla wszystkich zwycięzców tej walki była to druga wygrana podczas weekendu, a przegrani drugi raz musieli zejść pokonani. Już podczas tej walki zaczęliśmy domagać się ninjy.

 

2. Michał Buras vs. Pacjent - brak rozstrzygnięcia po interwencji OMENa i Kevina Williamsa

Michał Buras wyszedł jako amatorski wrestler. Natomiast Pacjent, jest chory i walka w ringu ma go wyleczyć. Jego sytuacje wytłumaczyła pielęgniarka, ze szkółki DDW, dobrze radząc sobie z kilkoma zdaniami. Pacjent dobrze się zaprezentował podczas wejścia, bo było widać, że coś jest z nim nie tam i nie za bardzo kontaktuje. Po 30 sekundach po gongu wpadli Omen i Williams. Zaatakowali obu, ale bardziej oberwało sie Michałowi. Po chwili pojawił się Pan Pawłowski i Bianka. Szkoda, że Bianka nie powiadziała pare słów na temat wygranego Battle Royalu i czegoś w stronę Jessie, z którą miała w jednej z kolejnych walk starcie. Powtórzono została sytuacja z Kamilem. Tym razem powiedział tak i odszedł.

 

3. OMEN pokonał Dona Roida i został pretendentem do pasa DDW International

Początek walki pokazał jakby wyglądał pojedynek bez sektora Attitude. Cisza i nieliczne oklaski. Poźniej dopiero wsparliśmy Dona, ale sama walka nie przyniosła zbyt wielu emocji. OMEN zdominował walkę w taki sposób, że musiano pomóć Roidowi opuścić hale.

 

4. Triple Threat Match

Koppany pokonał PG Hookera i Martyna Stalliona

Na tej pojedynek czekaliśmy najbardziej czyli występ Ninjy. Już od samego wejścia dostał duży pop. Przez cała walkę, można nawet powiedzieć, że nawet bez przerwy chantowaliśmy ninja, let's go ninja, commango ninja i pewnie jeszcze jakieś inny. Na udane akcje ninjy reagowaliśmy jeee. Triple Threat to był bardzo dobry pomysł. Nie było sensu robić od razu z ninjy face, a jak by wystąpił jako heel to byśmy zniszczyli face. A tak można powiedz, że wystąpił jakio tweener a i tak oberwało się Hookerowi. Ninja został bardzo mocno zabookowy, dominował niesamowicie i chyba tylko dwa razy leżał dłużej. Oprócz tego całego hype'u wykonanego przez atti to ninja jest dobrym wrestlerem jak na DDW. Wykonał Jackhammeara, speara i running powerbomba, którym wygrał pojedynek i zgarnął duży pop. Ogólnie sama walka mi się podoba i to nie tylko ze względu na atmosfere.

 

5. Kevin Williams pokonał Renegade'a

Warto napisać, że w narożniku Wllliamsa stała Bianka a Renegade Jessie. Na ringu niewiele się działo i ciekawe były jedynie cheaty Bianki i starającej się przeskodzić Jessie. Na koniec musiało nastąpić to co wszyscy czekali. Obie panie znalazły się na ringu i dostały dużą reakcje nie tylko od atti i mieliśmy catfight. Z całego zamieszania skorzystał Williams i wygrał w tym pojedynku.

 

Przerwa

Okazało się, że nie wszyscy zrobili sobie zdjęcie z ninją, więc postanowiliśmy go znaleźć i zrobić sobie grupowe foto. Nie było go, ale poprosiliśmy lokalnego jobera by wyszedł do nas Ninja. Po chwili się pojawił i przywitał nas po polsku Polak, Węgier dwa bratanki. Zamieniśmy kilka zdań, chodź wyglądało jakby nie zbyt dobrze znał angielski. Obok jeszcze była Jessie i z nią i Ninja zrobiliśmy wspólne zdjęcie. Mam nadzieje, że ktoś je udostępni.

 

6. Walka o pas mistrza DDW International

Kamil Aleksander vs. Joe Legend © - brak rozstrzygnięcia po obustronnym odliczeniu. Pas DDW International został zawieszony przez Pana Pawłowskiego.

Najważniejsza walka weekendu, która miała rozstrzygnąć kto będzie mistrzem DDW. Walka długo się rozkręcała. Kamil ma teraz gimmick kickboksera, więc jego akcje głównie opierały się na kopnięciach i dropkickach. W końcówce mieliśmy bump ref. Wyszedł trochę nie udolnie, bo Aleksander nie trafił w niego za pierwszym razem i po chwili zawachania i krótkiej komendzie Joe trafił Kamil sedzięgo superkickiem. Wtedy Pawłowskim podał mu krzesło i rzucił w Legenda, po chwili Joe skontrował i zaczął pinować, sędzia leżał, więc pojawił się drugi. W decydującym momencie Joe wykonał german suplex i oboje sędziów odliczyli do i wydawało się, że Joe utrzymał pas. Jednak sędziowie mieli różnie zdanie i nie mogli ustalić decyzji. Pan Pawłowski postanowił, że nie będzie mistrza DDW i zawiesił pas. Niestety Joe nie "zabił" grubsa jak chantowaliśmy i Pawłowski wyszedł z pasem na ramieniu.

 

Gala poziomem wrestlingowym wyszła podobnie jak poprzednia. Jednak na poprzedniej była lepsza atmosfera, bo w Kolbuszowej to tylko my chantowaliśmy, a nie wielka część starała się angażować klaskając. Trzeba przyznać, że drugą gale Attitude uratowało przed senna atmosferą i ciszą przez większość gali.

_________________

1575893877482df76acc17a.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28689-ddw6-rzesz%C3%B3w-i-ddw7-kolbuszowa-09-10032012/page/4/#findComment-281140
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Mam na myśli bardziej czas rekonwalescencji oni zawsze wracają w innym czasie niż podają.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1367 Data: 31.10.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Salt Lake City, Utah, USA Arena: Delta Center Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Michael Cole & Corey Graves Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: CMLL Rey Del Inframundo 2025 Data: 31.10.2025 Federacja: Consejo Mundial De Lucha Libre Typ: Online Stream Lokalizacja: Mexico City, Distrito Federal, Meksyk Arena: Arena Mexico Publiczność: ca. 16.000 Format: Live Platforma: YouTube.com Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Lucha Libre - dyskusje ogólne
    • Kaczy316
      Lecimy z ostatnim SD przed Saturday Night's Main Event! Może będzie coś ciekawego? Z zapowiedzi to mówiąc wprost interesuję mnie bardziej jedynie United States Championship Open Challenge, ale może wymyślą jeszcze coś ciekawego.   Tiffany otwiera SD i to jeszcze nawet przed oficjalnym rozpoczęciem, jeszcze jak muzyka leciała w tle ta co zawsze przy początku i komentatorzy sobie mówili, ale Tiffy od razu chciała Jade i nie zmierzała czekać, jednak wychodzi Nick Aldis, ostatecznie Stratton nazywa Jade tchórzem, ale Jade jednak się pojawia, jednak Aldis powstrzymuję obydwie zawodniczki, bo nie chcę fizycznego kontaktu pomiędzy nimi przed ich pojedynkiem o tytuł, a Cargill mówi, że Tiffy Time się skończy jutro, Tiffany chcę ją zaatakować, ale ochrona ją powstrzymuję i w sumie tyle z segmentu początkowego, wygląda na napisany na szybko albo ucięty, nikt prawie nic nie powiedział, była lekka frustracja, ale to trochę mało, no taki zbędny segment, lekko może podbudował feud, ale nie jestem jakoś mega zadowolony, po prostu się odbył xD.   Uwielbiam Ilje Dragunova i dostał świetne wideo promo "Suffering is a true test of life" Oj prawda i to zdecydowanie.   R-Truth w stroju Mikołaja życzy wesołych świąt dla Motor City Machine Guns xDDDDDDDD, Oni mówią mu, że to dzisiaj jest Halloween, a nie Święta, a ten mówi, żeby pobłogosławili swoje serca z tego co zrozumiałem i odchodzi xD, ale podbija Solo i ostatecznie pewnie dojdzie do jakiejś walki, bo Solo będzie chciał pogadać o tym z Aldisem.   Pora na United States Championship Open Challenge! Dawajcie mi tego Dragunova i jakiegoś solidnego rywala dla niego! Ulala FRAXIOM! Który z nich zawalczy? Chyba żaden, bo wszystko przerywa też Tommaso Ciampa! Wszyscy wchodzą do ringu i Ciampa mówi, że nie zdzierży tego, żeby dawać tym nerdom Title Shota, ale Nathan od razu go popycha, Ciampa jeszcze chcę coś powiedzieć, jednak Frazer wytrącił mu mikrofon z ręki i mamy przepychankę, ale Ilja to przerywa mówiąc, że Open Challenge jest dla wszystkich, a Nathan był pierwszy i nie ma nagrody dla "Jackass" kierując te słowa do Ciampy i ten powoli wycofuję się z ringu o dziwo, ale pewnie jeszcze namiesza, ale wracając do walki OJ TAK NATHAN VS ILJA, ALE TO BĘDZIE SIEDZIAŁO! Co to było za starcie, jedno z najlepszych w tym roku, nie wiem czy to nie była najlepsza walka jaką widziałem odkąd wrócił United States Championship Open Challenge, ta szybkość to tempo, Nathan ładnie szybkością robił Ilje, ale ten też często mu dorównywał i nie dawał się zrobić, świetny pojedynek brawa dla obu Panów, Nathan się pokazał z niesamowitej strony, a Dragunov to Dragunov, prawie 19 minut starcia, mega dużo dostali i wykorzystali to w 100% sporo kontr, ciekawych akcji i ten Ilja co w pewnym momencie jak wykonywał German Suplexa poza ringiem to powiedział do Frazera "It's nothing personal", naprawdę mega dobrze to wyszło, a po walce jeszcze Ciampa zaatakował Nathana i....reklamy xD, niezły moment na reklamy i dopiero po reklamach pokazali nam powtórkę i dalej mamy brawl, wbił jeszcze Gargano i brawl pomiędzy DIY i Fraxiom, chociaż Dragunov próbował to przerwać, Ilja ostatecznie jak się tylko odwrócił to zauważył Tama Tonge, który trzyma jego tytuł i mówi "Yayayayayaya" Oj tak, to będzie kolejny rywal, kolejna świetna walka się szykuję.   Kit Wilson vs Carmelo Hayes, pojedynek może być niezły, Melo powinien to ugrać. Walka trwała lekko ponad 3 minuty, nie ma co za bardzo tutaj komentować, dobrze to wyglądało, ale szybko się skończyło, Kit ładnie się pokazał, Miz ingerował w walkę i zaatakował Carmelo, ale ostatecznie i tak Hayes to ugrał, więc dobrze, ale po walce otrzymał Skull-Crushing Finale i koniec, feud trwa dalej, ciekawe jak się rozwinie.   Alexa i Flair na backu w wywiadzie, mówią o The Kabuki Warriors.   Sami na backu prosi Aldisa, żeby mógł być przy MCMG podczas ich walki z MFT, bo wie jak to może się skończyć, ale nie jest ogólnie dopuszczony do akcji w ringu, więc Nick niezbyt to widzi i pojawia się Cody Rhodes! Który mówi, że jest dumny z Samiego, z kolei Zayn życzy mu powodzenia w walce z Drew, ooo Aldis wprost pyta Kodeusza czy miał coś wspólnego z atakiem na Jacoba, kurde no nawet WWE nam to sugeruję, że to mógł być Rhodes xD, ale Rhodes mówi, że lubi Jacoba i nie miał z tym nic wspólnego, ciekawe czy to prawda, ale pewnie tak, jednak podoba mi się, że sam Aldis takie coś podejrzewa i zasugerował, że tak może być, to jest ciekawa sprawa, a potem rozmawiali o podpisaniu kontraktu dzisiejszego wieczoru.   Kolejny pojedynek to Alexa vs Nia, byłe przyjaciółki, ale jakoś nie jestem zainteresowany tą walką, chociaż może wyjdzie ciekawie, zobaczymy. Prawie 9,5 minuty starcia, takiego dość dobrego, w sensie nic co by ktokolwiek zapamiętał, ale walka była w porządku, Alexa to ugrała przy pomocy Charlotte, więc jest git i w sumie tyle można powiedzieć.   Na backu MFT spotyka Reya Fenixa, który nie chcę walczyć z Solo, ale chcę walczyć z Talla Tongą xD, to nie jest chyba dobry pomysł.   Bardzo fajne wideo promo w wykonaniu Priesta w kierunku Aleistera, dobrze to wyglądało, Black wie kiedy to nadejdzie i wie dlaczego to nadejdzie.   Na backu mamy kłótnię pomiędzy Giulią i Kianą, a Tiffany, ale potem Tiffy odchodzi, a podbija Chelsea, która chcę walki od Aldisa, bo przy tym wszystkim był też Nick xD. Nick mówi, że Chelsea będzie miała walkę w przyszłym tygodniu, ale nie wiem jeszcze z kim, na koniec wszyscy uciekają od Nikki Storm, która jest straszna nie tylko w Halloween xD.   Dostajemy następną walkę, która była zapowiedziana już wcześniej na tym show czyli Motor City Machine Guns vs MFT, które będzie reprezentowane przez Tama Tonge i JC Mateo, walka może być mocna. Prawie 9 minut starcia, które było bardzo dobre, obydwa teamy ładnie się pokazały, dość szybkie tempo, nie ma na co narzekać moim zdaniem, w zeszłym roku to MCMG ich pokonali i wygrali tytuły, a w tym w ramach zwykłego pojedynku to MFT wygrali oczywiście przy pomocy sojuszników, ale jednak, po walce mamy atak na Chrisa i Alexa, ale na pomoc przybiega Rey Fenix! Ale też zostaję rozwalony i....Nakamura także się pojawia! Jednak Talla Tonga też go niszczy, to chyba podbudowa pod bardzo losowy War Games, MFT vs Rey Fenix, Shinsuke Nakamura, pewnie Sami Zayn i chyba Motor City Machine Guns, ale w takim razie kto piąty do MFT? Bo nagle Wyatt Sicks się nie pojawia, nie wiem, trochę chaotycznie jest wokół MFT i nie wiem czy zawalczą z tymi losowymi face'ami na War Games czy jednak z W6, ale zobaczymy, wyjaśni się to pewnie niedługo.   Next Week: Rey Fenix vs Talla Tonga, to może być ciekawy pojedynek i coś nowego. Oczywiście kontynuacja naszego ukochanego United States Championship Open Challenge'u, ja fan. Charlotte Flair vs Nia Jax meh, poza ostatnim pojedynkiem to zapowiada się przyjemne show.   Czas na podpisanie kontraktu na walkę Cody Rhodes vs Drew McIntyre o Undisputed WWE Championship na Saturday Night's Main Event! Ciekawe czy coś się tu wydarzy, niby jeszcze 16 minut gali, ale same wejścia zajmą pewnie z połowę, szczególnie Kodeusza, więc zobaczymy czy coś się wydarzy, jeszcze jakaś reklama podczas wejść by się przydała xD. Cody po wejściu od razu bierze mikrofon, no to zobaczmy co ma nam do powiedzenia, standardowo pyta się fanów o czym by chcie.....A nie najpierw życzy im Happy Halloween, zdziwił mnie i w sumie tyle, teraz wbija Scottish Psychopath DREW MCINTYRE! Obaj siadają na swoich miejscach i jeden drugiego zachęca do podpisania kontraktu jako pierwszy xD, ale nagle Drew mówi, że nie może tego podpisać, ale Cody mimo to podpisuję kontrakt, nie ogarnąłem, co to znaczy "Lopsided"? Wpisałem w tłumacza, ale wyświetla mi, że to "przechylony" Nie ogarnąłem tego xD, chyba chodzi o to, że jest zły i przekombinowany, może coś na tej zasadzie, ale Aldis mówi, że to standardowy kontrakt, ale Drew i tak nie chcę tego podpisać, Drew ładnie to rozgrywa, chodzi mu o sytuację, która miała miejsce ostatnio w walce z Codym jak ten uderzył go tytułem, czyli, że Cody jak to zrobi, jak zostanie wyliczony czy będzie DQ to Rhodes mimo to zachowa tytuł i to się nie podoba McIntyre'owi i to uważa za "Lopsided" Nick po prostu jednak ma w to wywalone i mówi, że wiele osób będzie chciało być na miejscu Drew, więc nie będzie problemu z daniem shota komuś innemu, kto chcę podpisać kontrakt i mieć shota na tytuł Cody'ego podczas jutrzejszej nocy, a Drew.....zdziwił mnie, bo powiedział "Okey, get one of them" Kurde ale to było mega dobre, nie spodziewałem się takiego zachowania i sobie wychodzi xDDD, prawdziwy sigma, lecz Cody go zatrzymuję, który wie czego chcę Drew, bo no w sumie nie powiedział tego wprost, ale wszyscy wiemy o co mu chodzi, że jak Cody zostanie wyliczony albo zdyskwalifikowany to straci tytuł i Rhodes się na to zgadza. Nick nie jest przekonany do tego pomysłu, ale Cody mówi, żeby to zrobił i ostatecznie dostajemy to! Kurde może Drew dostanie tytuł chociaż na chwilę? Naprawdę jest na to szansa. McIntyre mówi trochę o Codym, a samego siebie nazywa "Real American Dream" xD śmiesznie to zabrzmiało, a Cody za to powiedział różnicę pomiędzy Drew i Nim, Rhodes miał jaja, żeby odejść z WWE, a Drew został zwolniony, a na koniec życzy powodzenia dla Szkota powodzenia jutro, McIntyre jednak nie może tego znieść i mówi prawdę dla naszego Champa, że On tylko daję, daję i daję, a fani tylko biorą, biorą i biorą, ale kiedyś odwrócą się od niego, na koniec jeszcze wspomina jego córki, Cody nie jest z tego powodu zadowolony i mamy brawl, ale Drew ucieka przed ostatecznym uderzeniem tytułem, z kolei Rhodes zastanawia się co chciał zrobić, kurde podoba mi się taki Cody, zastanawiający się, dobrze to wygląda, ostatecznie wykorzystuję to Drew, który wraca do ringu i wykonał mu Claymore'a, a potem jeszcze Powerbomba na stół, może Szkot faktycznie to ugra? Do twarzy mu z tytułem, ale jak mawia stara zasada wrestlingu, kto ostatni brawl przed walką, ten przegrywa samą walkę i tutaj pewnie też tak będzie, a szkoda, ogólnie bardzo dobry segmencik, mega mi się podobał i niesamowicie podbudował ten feudzik, oj tak.   Podsumowanie: Pora na jakieś podsumowanko, więc lecimy, w sumie dobre SD, nie jakieś wybitne, ale moim zdaniem dobre, podbudowało feudy przed dzisiejszym Saturday Night's Main Event, segment początkowy dość średni i na szybko miałem wrażenie, ale był, walki no nie było złej, jedynie Alexa vs Nia mi średnio siadło, ale to było raczej pewne, reszta dobra lub bardzo dobra albo świetna jak w przypadku Dragunova i Nathana, segment końcowy siadł mocno, dobre SD jako ostatni przystanek przed fajnie szykującym się SNME.
    • -Raven-
      Dwa razy tego samego by chyba nie odstawiali, tym bardziej, że Rollas powróci raczej jako face.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...