Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

World Championship


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jakie kryteria musi spełnić pas, żeby się liczył jako world championship? I proszę o wypisanie wszystkich pasów, które się do tego zaliczą (bo wątpie, żeby ktoś mógł pobić rekord Flaira zdobywając ileś tam razy pas w pomniejszej fedce). I napisanie kto ustala, czy ten pas jest mistrzostwem świata. Mam nadzieje, że jasno sprawę przedstawiłem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28348-world-championship/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bonkol

    2

  • SixKiller

    1

  • Catarax

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Przyjęło się, że w tego typu rekordach wlicza się tylko najważniejszy pas jaki był w federacji mainstreamowej, a te najważniejsze pasy z mniejszych federacji nie są brane pod uwagę. Żeby najlepiej to zobrazować to posłużę się przykładem wspomnianego Flaira i najbardziej utytułowanego gościa z rosteru WWE, czyli Lawlera(dokładną rozpiskę jego tytułów można pewnie znaleźć na wiki).

_________________

15974308365193fac7b7921.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28348-world-championship/#findComment-271284
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Nie ma żadnych kryteriów, bo to wyłącznie kwestia nazwy. Jeżeli więc promotor nazwie jeden z pasów swojej federacji "world title", to choćby była to najbardziej zapyziała federacja na świecie, jest to world title i koniec :wink: .

 

A z tymi rekordami, że ktoś był ileś tam razy mistrzem świata, to wszystko zależy od tego, jak kto liczy. Oczywiście pasów tych małych federacji* z zasady nie bierze się pod uwagę, ale np. Flair, kiedy krzyczał na Nitro, że jest 14-krotnym mistrzem świata, miał na myśli wyłącznie tytuły zdobyte w NWA i WCW. W rzeczywistości bowiem był co najmniej 16-krotnym mistrzem świata, bo dwukrotnie zdobył jeszcze pas WWF. Dlaczego tę kwestię przemilczał? Przypominam - rzecz działa się na Nitro.

 

Tak więc nie ma jednej miary. Osobiście radziłbym brać pod uwagę pasy NWA (do 1994 roku i potem w okresie współpracy z TNA w latach 2002-2007), WWF/WWE, WCW, ECW (bez brandu ECW w WWE), AWA i TNA.

 

* Wolę mówić o dużych i małych federacjach, bo dzisiejszy podział na indy i mainstream nie ma żadnego przełożenia na rzeczywistość lat 80.

_________________

1005187806541accfacb3d6.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28348-world-championship/#findComment-271312
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Dlaczego tę kwestię przemilczał? Przypominam - rzecz działa się na Nitro.

 

Pewnie przemilczał właśnie ze względu na to w jakiej federacji się znajdował. Co innego zaznaczać w WWE, że zdobyło się tyle i tyle pasów skoro WCW już nie ma, a co innego wspominać o konkurencji podczas zażartej walki w ratingach.

 

Tak więc nie ma jednej miary. Osobiście radziłbym brać pod uwagę pasy NWA (do 1994 roku i potem w okresie współpracy z TNA w latach 2002-2007), WWF/WWE, WCW, ECW (bez brandu ECW w WWE), AWA i TNA.

 

Oficjalnie nikt o takiej mierze nie mówi, ale nieoficjalnie jest to raczej sprawa oczywista. Właśnie dlatego wszyscy(fani, osoby związane bezpośrednio z biznesem, magazyny zajmujące się tym biznesem itp.) dosłownie wyśmiali TNA za to jak promowali pojawienie się "byłego mistrza świata", który miał pomóc Foleyowi na grudniowym Final Resolution 2008. Tą osobą był oczywiście Al Snow, który w żadnej z mainstreamowych federacji nie był nawet blisko main eventów, a co dopiero zdobyć w którejś z nich mistrzostwo.

_________________

15974308365193fac7b7921.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28348-world-championship/#findComment-271363
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      Ja myślę, że Liv wróci jako ta face'owa, ale Brudas zostanie heelem i Morganka się od niego odwróci, bo będzie coś wykręcał z Roksą.
    • -Raven-
      Co ma wspólnego CM Punk i najnowszy film o Fantastycznej Czwórce?
    • KyRenLo
      Blood and Guts: Męskie drużyny:
    • KyRenLo
      Ja bym się delikatnie wstrzymał, chociaż sam pomysł tego, że Dominik będzie tym dobrym siedzi w mojej głowie od jakiegoś czasu. Myślę, że Liv wróci jako ta dobra albo na granicy tej dobrej i fani spragnieni Morgan po jej dłuższej nieobecności mogą za nią mocno pójść, więc Dominik fejsowy to byłby wtedy już konieczny ruch. Oczywiście pod warunkiem, że WWE dalej planuje ich zestawiać blisko siebie. 
    • Nialler
      To i ja wtrącę swoje trzy grosze bazując na opinii powyższej: World Heavyweight Championship: CM Punk vs. Jey Uso Nie chcę nic naprawdę ujmować Jeyowi, no bo jako całokształt daje radę, ale opieranie gimmicku na popularności "four letters one word uh uh YEET" na mnie już nie działa. Działało przy okazji francuskiego Backlash, ale na tym koniec. Widać, że Jey jest over, ale (właśnie - ALE) nadchodzi heel turn wielkimi krokami. Liczę po cichu, że to jednak nie będzie heel turn, ale zaostrzenie postaci Jeya i skończenie "z pajacowaniem" a bardziej poważny fejsowy gimmick. Niby mówi, że w dupie ma brata i Romana za co w sumie jeszcze tego samego odcinka przeprosił Jimmy'ego, ale wiadomo że raczej to będzie heel turn.  Jako całokształt siada mi Jey, ale już mnie nudzi jako taki cukierek. Chcę agresywniejszego go nieważne czy jako mistrza czy duo z bratem. Jeśli wygra nie zawadzi mi to mam nadzieję. Jest duży potencjał do poprowadzenia jego nowej postaci. Punk? Oczywiście, że zasłużył na mistrzostwo i coś więcej niż tylko wykorzystanie jako story do feudu z Rollinsem który jednak po dłuższych przemyśleniach jest mega przeciągnięty a jeszcze miesiąc czy dwa temu mówiłem zgoła inaczej. Nie wiem na ile tam w tych TKO czy kto tam czyta te soszjal media ogarnia sytuację, ale może jednak postawią va banque na Philla który sprawdzi się zawsze w każdej sytuacji jako ta bezpieczniejsza opcja. W sumie nawet na ostatnim RAW ktoś w pierwszym rzędzie miał plakat że "chcemy LA Knighta a nie Jeya Uso" i to ponoć jakieś viralowe się stało czy coś. Z drugiej zaś strony Knight już był turbo uber over z publiką dwa lata temu i nie pociągnęli za spust, ale może dostrzegą, że jednak Jey ludziom nie siada.  Interwencje: Pewnie coś się wydarzy. Podejrzewam, że wmiesza się Jimmy, oczywiście BronSony, może nawet jakiś zalążek przeszłości Punk / Heyman. Na pewno będzie ciekawie, bo Hunter lubi kontrowersje z głową. Wynik: Obstawiam jednak na dzień dzisiejszy większą szansę Jeya i możliwość heel turnu albo ewentualnie bardziej skłonu ku pełnego turnu. Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes (c) vs. Drew McIntyre Nie mam nic do Cody'ego, ale no typ ma taki star power, że wątpliwe jest, że "jakiś" McIntyre go skroi z pasa. Nie wzbudza ta walka we mnie w sumie żadnych emocji poza ewentualnym właśnie zaostrzeniem cukierkowej postaci Rhodesa. Nie wiadomo co się dzieje z Jacobem, ale może coś tu się chociaż fabularnie wyjaśni. To moje jedyne oczekiwania. Walka na pewno nie zawiedzie. Rhodes swoje umie, Drew tak samo, ale wiadomo że WWE potrafi zawalić sleepera czasami nawet gdzie kocury ringowe walczą (albo się naoglądałem za dużo AEW). Drew jest jednak dla mnie bez szans, ale będzie bardzo miłe zaskoczenie jak chociaż czysto nie przegra a i ucieszę się jak wygra. Pamiętam double turn Ziggler / Del Rio gdzie już wręcz domagaliśmy się Zigglera jako mistrza i z automatu się te turny stały to podejrzewam, że tu może być podobnie. Cody się mocno wzbrania przed turnem, ale takiego Drew który nie jęczy i nie narzeka a idzie po swoje nie da się traktować jako heela skoro de facto nie idzie po trupach do celu żeby osiągnąć to co ma na celu czyli szczyt federacji i najważniejsze mistrzostwo. Wiadomo, że to sztampowe posunięcie by było w stosunku turnu Rhodesa, że "ooo ja dla was wszystko a wy mówicie na twitterze i socialach że macie mnie dosyć" że coś tam, ale pamiętając Dashing Rhodesa czy ogólnie jako heela to tęsknię za nim. Zwłaszcza, że na pewno przez te -naście lat się rozwinął chyba w każdym aspekcie. Jak już ma być turn, to liczę na Huntera i jego sztab, że nie zrobią tego na odpierdziel. A całkowicie zapomniałem o Ortonie, który w zasadzie nie istnieje nigdy... Może pora się gdzieś wśliznąć jak żmija? WWE Women's Championship: Tiffany Stratton (c) vs. Jade Cargill Jade w AEW mnie kupiła. Miała wg mnie dużo więcej luzu i przyjemnie się ją oglądało. W WWE nie mogę kompletnie jej ogarnąć tak jak chyba ona siebie. Booking Tiffy też nie pomaga. Zapominam (serio) kto dzierży mistrzostwo kobiet SD, ale co się dziwić jak przez te 250+ dni pamiętam tylko wojnę z Jax i właśnie ową Cargill na zmianę. Odmiana się przyda. Liczę na Jade. Apropo powrotów/niespodzianek może Bianca się pojawi i coś namiesza? WWE Intercontinental Championship: Dominik Mysterio (c) vs. Penta vs. Rusev Program na pewno w stylu entertainment zwłaszcza od strony brudasa Doma. Wg mnie pora jednak odświeżyć obraz tytułu IC. Bardzo lubię i Ruseva i Pentę (i nie wybaczę znając go z LU, TNA I AEW jak oni go ograniczają w WWE) i każda wygrana będzie dobra, ale Doma szczerze mam dosyć. Chyba, że Dom obroni i Balor oficjalnie ruszy na niego a projekt pod tytułem Judgement Day legnie w gruzach którego już mam po dziurki w nosie. Po tym jakiego Dom ma farta chciałbym, żeby Penta z Rusevem się zjednoczyli i mocno utarli mistrzowi nosa i pewnie po interwencji całemu Dniu Sądu. Dom mógłby wrócić jako syn marnotrawny do Reya prosić o wybaczenie czy coś. Wiadomo - to tylko wrestling. Możesz własną rodzinę nienawidzić przez 3 lata a pogodzicie się w tydzień więc nie będzie trudno to ubrać w jakąś zgrabną historię, zwłaszcza że to właśnie rodzina mimo wszystko. Tak by sobie Dom sfejsował skoro i tak już ludzie Daddy Coolują go (rzygam już tą piosenką przy okazji). Opcji jest dużo jak zawsze a wyjdzie - jak zawsze (zwykle). Przyznać jednak muszę, że karta jest dobra i SNME obejrzę sobie nawet na żywo zważywszy na święto i dzień wolny. O ile dotrwam bo jednak żaden ze mnie nocny marek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...