Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 140 Wyniki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas UFC w wadze półciężkiej

205 lbs.: Jon Jones pok. Lyoto Machidę przez techniczne poddanie (gilotyna w stójce), 2. runda, 4:26

 

Główna karta:

 

265 lbs.: Frank Mir pok. Antonio Rodrigo Nogueirę przez poddanie (kimura), 1. runda, 3:38.

205 lbs.: Antonio Rogerio Nogueira pok. Tito Ortiza przez TKO (łokcie na korpus), 1. runda, 3:15.

170 lbs.: Brian Ebersole pok. Claude’a Patricka przez niejednogłośną decyzję (28-29, 2 x 29-28)

145 lbs.: Chan Sung Jung pok. Marka Hominicka przez KO (prawy prosty i uderzenia w parterze), 1. runda, 0:07.

 

Walki w ION TV

 

205 lbs.: Igor Pokrajac pok. Krzysztofa Soszyńskiego przez KO (uderzenia w parterze), 1. runda, 0:35.

185 lbs.: Constantinos Philippou pok. Jareda Hammanna przez KO (prawy sierpowy), 1. runda, 3:11.

155 lbs.: Dennis Hallman pok. Johna Makdessiego przez poddanie (duszenie zza pleców), 1. runda, 2:58.

135 lbs.: Yves Jabouin pok. Walela Watsona przez niejednogłośną decyzję (28-29, 29-28, 30-27)

 

Pozostałe:

 

155 lbs.: Mark Bocek pok. Nika Lentza przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).

170 lbs.: Jake Hecht pok. Richa Attonito przez TKO (uderzenia w parterze), 2. runda, 1:10.

155 lbs.: John Cholish pok. Mitcha Clarke’a przez TKO (uderzenia w parterze), 2. runda, 4:36.

 

 

Hallman vs Makdessi - z jaką łatwością zrobił to Dennis to się w pale nie mieści. W sumie gość grabi sobie u Dany, najpierw incydent z gatkami ( :lol: ), później nie zrobienie wagi na tę walkę... Gdyby ją przegrał to by pewnie wyleciał. Mieliśmy natomiast totalną dominację w parterze. Dość smieszna sytuacja, jak Makdessi już pierwsze obalenie musiał bronić...trzymając się siatki - dwukrotnie!

 

Pokrajac vs Soszynski - kuhwa! :x Chorwat nie miał żadnych osiągnięć w UFC... do teraz. Nie mam pojęcia jak Krzysiek mógł to zmoczyć, co prawda Pokrajac trafił i nie odpuścił ale do tego w ogóle nie powinno dojść. Oj, a po tej walce dla Krzyśka mogły się otworzyć main cardy, tymczasem otworzą się dla gościa który swego czasu przegrał z Jurasem :neutral: Jeszcze to zaspanie sędziego, przez które Krzyśka długo nie mogli wybudzić... po prostu wściekłość dla fana

 

Hamman vs Philipou - kompletnie nie przekonałem się do Constantinusa po słabym występie z Riverą, które moim zdaniem przegrał lub wyciągnął niejednogłośna jakąś jedną akcją w 3 rundzie. Tu zaprezentował się bardzo pozytywnie, to co on wyczyniał z Hamanem było przepiękne. Idealne strzały prosto w pysk, i tak szacun dla Jareda że tyle przetrwał.

 

Homminick vs Jung - Dla Koreańskiego Zombie UFC będzie bardzo dobrotliwie jak dalej będzie robił takie widowisko. Najpierw bardzo poważny kandydat na poddanie roku a teraz ponowienie wyczynu Toda Duffe'go i nokaut w 7 sekund. W sumie mógłby zawalczyć o pas ze zwycięzcą styczniowego Aldo vs Mendes.

 

Ebersbole vs Patrick - werdykt budzący mieszane odczucia ale w sumie się z nim zgodzę. Brian wzorowo bronił wszelkich prób poddań Patricka a sam często kontrolował walkę z góry. W stójce w sumie też przeważał (zwłaszcza w 1 rundzie pod koniec). Brakowało mi strzałki na klacie, ale swoje standardowe zachowania zachował (w 1 rundzie Claude zadał mu czysty cios w twarz, ten opuścił ręce i zaczął kontratakować :D).

 

Lil nog vs Ortiz - Bardzo dobre starcie. Już od pierwszych sekund zaczęła się ostra bijatyka, podczas której przeważał Tito. Jednak mocna szczena pozwoliła Minotoro na powrót i zatłuczenie Ortiza na śmierć (jeśli się nie myle to połamał mu żebro czy dwa tę serią na korpus... prześwietne!).

 

Minotauro vs Mir - kuhwa po dwukroć!! :x Minotauro niestety przegrał przez głupotę i jako jego wielki fan niestety muszę to przyznać. Przecież on tą walkę wygrał i niepotrzebnie zmieniał płaszczyznę walki. Mir mimo faktu, że wygrał to wyglądał tragicznie (ta waga 'pod Lesnara' wybitnie mu nie służy) i o mało nie został znokautowany przez Minotauro. No i właśnie, w momencie nokdaunu Rodrigo postanowił... poddać Mira co pozwoliło Frankowi na otrząśniecię się i założenie legendzie świetnej i bolesnej kimury (denerwuje mnie to regularne łamanie kończyn Mira, ale trzeba przyznać że mu to wyszło). Mir, jako tonący złapał się brzytwy ale to Minotauro pokazał, że wcale jeszcze nie powiedział ostatniego słowa na światowej scenie wagi ciężkiej.

 

Jones vs Machida - kuhwa po trzykroć!!! :x

Zadziwiająco dobrze radził sobie Lyoto w pierwszej rundzie. Skutecznie unikał wszystkich przedziwnych technik Jonesa i parukrotnie dobrze trafił z kontry (w tym raz prawie że posłał Jona na deski). W drugiej rundzie to już była jednak tylko dominacja Jonesa, który sukcesywnie zaczął okopywać Lyoto (gdzie te uniki z pierwszej rundy? nie mówcie mi, że Dragona zawiodła kondycja :? ), obalać i w końcu spowodować rozcięcie. Mimo faktu, że doktor pozwolił na dalszą walkę to wiadomo jak to się potoczyło.

Niestety dla mnie (nie cierpie Bonesa, trzeba przyznać, że chłopak ma talent, ale po prostu nie cierpie) ten chłopak jeszcze porządzi w tej dywizji. Pozostał jeszcze Henderson i Evans, jak i oni zostaną pokonani to niestety mamy Andersona v2.

Edytowane przez DesL
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    6

  • Ceglak

    4

  • Bonkol

    3

  • DesL

    3

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

gdzie Ty widziałeś "prawie" posłanie JOnesa na deski kolego? Chyba że mówimy prawie prawie posłał go na deski.

Szacunek dla Lyoto że nie odklepał i poszedł spać jak wojownik. Patrząc na tę walkę obiektywnie wydawało się kwestią czasu kiedy Jones znajdzie jakiś sposób na znalezienie luki w obronie MAchidy, bo przez pierwszą rundę Lyoto walczył wręcz idealny z Jonesem, ale niestety idealnie nie znaczyło że robi mu krzywdę, po prostu unikał ataków Jonesa i czasem atakował serią, którą Jones przyjmował na gardę, a potem tylko wyciągając rękę pokazywał Lyoto ile ma jeszcze drogi do przejścia zanim trafi.

 

Zgadam się natomiast ze stwierdzeniem że Minotauro przegrał na własne życzenie, bo Mir był praktycznie był na wykończeniu. Nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem że to Minotauro cokolwiek udowodnił, bo to właśnie Mir po raz kolejny pokazał(vide pierwsze starcie z Lesnarem), że walczy się do końca i potrafi wycisnąć wygraną z niczego.

A waga właśnie mniejsza niż zwykle i sukcesywnie gubi(rzeźbi) brzuch.

 

W starciu Minotoro i Dyniogłowego, fani pokazali jak bardzo są za Ortizem. Szkoda że tak szybko to pękło, miałem nadizeje na jakies zapasy w wykonaniu Ortiza, ale skończyło się jak skończyło. Minotoro sukceswynie obijał prawą stronę Ortiza i kiedy ten przetoczył się kryjąc ten bok już wiedziałem, że żeberka połamane.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268402
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Dawno nie widziałem gali UFC w której nie było prawie żadnych emocji... Jung trafił Hominicka i po walce. Pokrajac trafił Krzyśka i po walce. Hamman walczył z Philippou jak jakiś ogórek. Ebersole z Patrickiem prawie mnie położyli spać mimo, że niedawno wstałem. Podczas walki Ortiza z Lil Nogiem emocje były, ale tylko przez kilkanaście pierwszych sekund, a później nastąpiła dominacja Nogueiry, który ciosami na korpus odebrał Ortizowi chęć do dalszej walki. Najbardziej podobała mi się chyba walka w której Mir zmierzył się z Rodrigo. Myślałem, że znów walka będzie jednostronna, bo Antonio zaczął od wysokiego C i o mało nie posłał Franka na deski. Nie wiem co potem chciał zrobić Nogeuira, ale jako taki wyjadacz dał się po prostu ośmieszyć Mirowi, który jako pierwszy zawodnik w historii sprawił, że Minotauro musiał poddać walkę. Co by o Mirze nie mówić to showman z niego i świetny fighter w jednym i myślę, że jest już bardzo blisko kolejnej walki o pas.

 

Main event również nie był dla mnie emocjonujący, bo dawno już przestałem się jarać tym co pokazuje Machida. Gość absolutnie ssie w tych ważniejszych walkach i przegrał wszystkie swoje najbardziej prestiżowe pojedynki(bo jak dla mnie przegrał obie walki z Shogunem) od czasów zwycięstwa(jak tak patrze przez pryzmat czasu to chyba jednak szczęśliwego) z Evansem. Jones może w pierwszej rundzie jeszcze nie przeważał, ale miał wszystko pod kontrolą i w drugiej na niesamowitym luzie i bez większych nerwów wysłał Lyoto do krainy snów.

 

Pozostał jeszcze Henderson i Evans, jak i oni zostaną pokonani to niestety mamy Andersona v2.

 

Evans to nawet nie dostanie szansy, bo go Phil Davis poskłada. :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268405
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Soszynski vs Pokrajac - Krzysiek przyjal z 2-3 ciosy i juz sie nie otrzasnal. Jego odwazny styl niestety jest dosc ryzykowny, i moze konczyc walk niekoniecznie na jego korzysc. Szkoda, ale UFC lubi takich zawodnikow, a rekord Polskiego Eksperymentu jest wciaz przyzwoity, i na pewno jeszcze go zobaczymy w oktagonie.

 

Hominick vs Jung - Nie jestem fanem Azjatow w UFC, bo zwykle sa zapowiadani jako wielcy fighterzy z Pride, czy innej federacji, a pozniej okazuje sie, ze szybko dostaja po tylku. Tutaj jednak Hominick wyprowadzil odwazny cios i ... nie trafil. Zombie wykorzystal to czujac krew. Ladna koncowka, ale "Any Given Sunday"...

 

Patrick vs Ebersole - Nudne starcie, gdzie moglismy przez 15min obserwowac przytulajacych sie facetow. Patrick - sciagniety z lowcardu - byl bliski wjechania z buta w karte glowna, i poskladania weterana. Niestety dla niego Ebersole jako stary wyga nie panikowal przy licznych probach gilotyn, i spokojnie z nich wychodzil. Ja bym chyba punktowal 29-29

 

Ortiz vs Nogueira - Peoples Champion? Zmiana ksywki przez Ortiza to jakis chory zart, bo wiadomo, ze z takim nickiem moglby chodzic tylko Chael Sonnen :wink: Sama walka to jak starcie w starym stylu UFC. Dwoch facetow po prostu na siebie ruszylo. Zero obliczen, czy wymyslnym technik. Po prostu jeden trafil drugiego i dobil go na dole.

 

Mir vs Nogueira - MASAKRA! Nie wiem jak Minotauro to przegral. Zmasakrowal Franka w klinczu tak, ze ten w stojce sie chwial na nogach. Trafil pozniej z 2-3 razy i poslal go na deski. Tam go okladal ile sil. Mira juz w tym momencie nie bylo i w zasadzie to pewnie nikt by sie nie czepil, gdyby Dean przerwal walke, i.... .... .... Mir go poddal Kimura. Bajka. Po parze Overeem/Lesnar, Frank zapuka po tytul. Tylko, zeby mu nie dawali Caina w trakcie czekania, bo straci pozycje :wink:

 

Jones vs Machida - Pierwsze co mnei troche zirytowalo, to zachowanie Jonesa przy wejsciu. Te cale komiczne tance, ktore mialy pokazac jaki to nie jest pewny siebie. Prawda jest taka, ze dawno sie tak nikogo nie bal jak Lyoto. Dragon to specyficzny fighter, i tak jak mowili caly czas komentatorzy, polaczenie tych dwoch styli, to jedno z lepszych w historii MMA. W pierwszej rundzie za wiele sie nie dzialo, a i tak ogladalem ja z wypiekami na twarzy. Jesli strach Bonesa przed walka byl duzy, to zostal spotegowany po pierwszych pieciu minutach. Przyjal na szczene lewa smoka, i na dobra sprawe to Machida byl lepszym figherem. Jon nie potrzebnie sie bawil w gierki, w ktorych Lyoto jest mistrzem. Gdy obalil w drugiej to juz mozna bylo byc spokojnym. Takie warunki powinien narzucic pretendentowi. Przyznam, ze ciezko bylo sie dopatrzec kiedy Smok zostal tak zmasakrowany. Koncowka dosc drastyczna, bo Smocza Bestia zostala uspiona... WHO'S NEXT

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268417
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

gdzie Ty widziałeś "prawie" posłanie JOnesa na deski kolego?

 

Rzecz jasna miałem na myśli nokdaun, nie nokaut. :smile:

 

Nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem że to Minotauro cokolwiek udowodnił,

 

Hmm może ujmę to tak... moim zdaniem Rodrigo wyglądał tragicznie w występach w UFC w latach 2007-2008. Później walczył zbyt sporadycznie aby go oceniać. W tym roku mimo małych kłopotów znokautował młodego wilka któremu, jeśli się nie myle, szykowano titleshota i o mały włos nie zrewanżował się Mirowi, który przecież wciąż jest czołówką. Na emeryturę to on się raczej nie wybiera :grin:

 

Evans to nawet nie dostanie szansy, bo go Phil Davis poskłada. :twisted:

 

No nie wiem, nie wiem. Davis kojarzy mi się głównie z zapasami i dobrą kontrolą z góry. Evans też to potrafi i trochę więcej. Myślę, że to będzie nudna walka w stójce z wieloma ciosami "na wiwat" ale mimo wszystko na korzyść Rasiada :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268426
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

No Ci powiem że do nokdaunu to też miał daleko Lyoto. Jones miał problemy żeby jakoś zahaczyć go w pierwszej rundzie, ale żeby sam miał problemy to też nie można powiedzieć. Pierwsza runda ze wskazaniem na Dragona tylko ze względu na te agresywne ataki, ale też i szybko stopowane przez Bonesa.

 

Fakt, w ostatniej i tej walce Minotauro wyglądał lepiej niż w poprzednich latach, ale i tak nie robił jakiejś furory. Trafił łokciami Mira, dzięki temu że krzyżował mu ręcę, a potem wykorzystał że Mir jeszcze widocznie czuł je cały czas i posłał go na deski.

A Mir ma dość poważne problemy czasem przy klatce, szczególnie przed obroną głowy, co już udowodnił Carwin.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268429
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

No nie wiem, nie wiem. Davis kojarzy mi się głównie z zapasami i dobrą kontrolą z góry. Evans też to potrafi i trochę więcej. Myślę, że to będzie nudna walka w stójce z wieloma ciosami "na wiwat" ale mimo wszystko na korzyść Rasiada :D

 

Dziwie się, że Davis jest tak niedoceniany, a przecież od momentu debiutu przejechał się po naprawdę dobrych fighterach. Poddał dwóch zawodników którzy naprawdę byli na fali, czyli Boetsha i w szczególności Gustafssona. Potrafił kontrolować walkę i spokojnie wypunktować Lil Noga, a także Stanna, więc zdecydowanie zasłużył na szansę i jak dla mnie jest faworytem starcia z Rashadem, który ostatnio walczył z dość wypalonymi fighterami. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268445
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Frank Mir vs. Antônio Rodrigo Nogueira - po tej walce coś się dla mnie skończyło w MMA. Mir poddaje Big Nog'a, w sytuacji, której Mino wręcz nie mógł spierdolić i tego nie wygrać...

Minotauro radził sobie całkiem nieźle w klinczach (ładne wykorzystanie łokci) a w stójce mocno zranił Mira, którego dobicie na glebie wydawało się być tylko formalnością. Jednak Nog zamiast "zabić" Franka przez G&P, chciał być chyba pierwszym, który go podda i postawił na Gilotynę, z której Mir przepięknie wyszedł i wyciągnął Brazylijczykowi Kimurę.

Smutne to czasy, kiedy taka legenda MMA i przede wszystkim BJJ - jest poddawana i to w taki sposób. Czas na emeryturę, Mino. Serio.

 

2. Ortiz vs. Minotoro - Mały Nog ratuje honor rodziny i funduje TKO Ortizowi. Minotoro zbombardował rywala zamachowcami w stójce (zbyt technicznie to to nie wyglądało), posłał na glebę i tam - choć nie bez problemów (Tito sporo wytrzymał) - dobił za pomocą G&P i sprytnych łokci na korpus, kiedy Ortiz szczelnie chronił głowę.

Rozjebał mnie komentator, który zasadził, że obydwaj bracia mają ksywki "Minotauro" :lol: Nie wiedziałem, że Booker T dorabia sobie w UFC :twisted:

 

3. Krzysztof Soszynski vs. Igor Pokrajac - Pokrajac zaczął bardzo agresywnie, trafił kilka razy w stójce i dobił na glebie. Koniec. Coś co miało być dla Krzyśka formalnością, okazało się dla niego egzekucją. Szkoda, bo jeśli się tak przegrywa z zawodnikami tej klasy (delikatnie mówiąc "średniej") co Pokrajac, to ciężko przewidywać dla Krzycha jakąś większą karierę w UFC.

 

4. Mark Hominick vs. Chan Sung Jung - walka bez historii. Hominick zaczął szybko i agresywnie, przestrzelił z sierpowym, po czym nadział się na kontrę i nie było co zbierać z gleby. Koreańczyk wygrywa w sumie po lucky punchu. Szkoda, że tak się to skończyło, bo spodziewałem się prawdziwej, stójkowej wojny, pomiędzy tak lubującymi się w stójkowych wymianach, fighterami.

 

5. Jones vs. Machida - przerażający jest ten spokój i opanowanie Bones'a. Nawet kiedy Machida przypuszczał szarże i zaczynały świtać przysłowiowe "kule", Jon był zajebiście opanowany i kontrolował sytuację.

Sama walka może i dupy nie urywała, ale pokazała jakim potworem jest Jones. Dzięki zasięgowi, zprytnie utrzymywał cały czas Dragona na dystans, a kiedy doszło do klinczu - pomimo świetnych, defensywnych zapasów Machidy - Bones obalił go jak dziecko i porozcinał na glebie łokciami.

Finalne zranienie w stójce i zduszenie czarnego pasa BJJ, było kropką nad "i" tej walki. Widok Machidy lecącego bezwładnie jak szmata na glebę (po przerwaniu duszenia w stójce) na długo zapadnie mi w pamięć.

Ci, którzy twierdzili, że to co się dzieje dookoła Jonesa to tylko sztucznie kreowany hype - dostali chyba dość dobry dowód na to, że Bones to jednak faktycznie zajebisty prospekt, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę jego młody wiek i bardzo niewielkie doświadczenie w MMA.

 

Evans to nawet nie dostanie szansy, bo go Phil Davis poskłada. :twisted:

 

Akurat Rashad ma wszystko co potrzeba aby poskładać Davisa. Zapasy żeby nie dać się obalić i o wiele lepszą stójkę, aby w tej płaszczyźnie rozmontować Phila.

 

Pozostał jeszcze Henderson i Evans, jak i oni zostaną pokonani to niestety mamy Andersona v2.

 

Hendo ze swoim kardio i różnicą zasięgu nie da rady. Jones nie dopuści go do półdystansu żeby mógł zastosować H-Bomb i zajeździ kondycyjnie, a później zapewne podda (czyli zrobi to, o czym zapomniał Shogun - siedząc na Danie przez całą rundę i nie próbując wyciągnąć mu np. balachy - że Hendersona łatwiej jest poddać niż zatłuc).

Pozostaje tylko Rashad, ale sądzę że i on nie da rady.

 

[ Dodano: 2011-12-11, 14:25 ]

Dziwie się, że Davis jest tak niedoceniany, a przecież od momentu debiutu przejechał się po naprawdę dobrych fighterach. Poddał dwóch zawodników którzy naprawdę byli na fali, czyli Boetsha i w szczególności Gustafssona. Potrafił kontrolować walkę i spokojnie wypunktować Lil Noga, a także Stanna, więc zdecydowanie zasłużył na szansę i jak dla mnie jest faworytem starcia z Rashadem, który ostatnio walczył z dość wypalonymi fighterami. :wink:

 

Gustaffson dopiero zaczynał (jego druga walka) walczyć na światowych salonach (UFC), a z małym Nog'iem to Davis męczył się jak sam chuj żeby go obalić, co jak dla mnie jest niemal gwarantem, że z Rashadem w tej płaszczyźnie będzie miał 100 razy trudniej. Jego (Phila) stójka jest nadal dość chaotyczna i nie zdziwię się, jeżeli Evans ustrzeli go w tej płaszczyźnie i pośle lulu (choć raczej w typerze obstawię decyzję dla Evansa).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268446
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Evans powinien poskladac Davisa, ale do Jonesa mu daleko. Zasiegu Bonesa nie obejdzie, i bede na pewno spokojniejszy o mistrza w walce z Rashadem, niz bylem z Lyoto. Dalej przyjdzie Hendo, ktory tez polegnie, bo okolo 3 rundy zacznie schodzic na zawal. Mysle, ze rekord title defensow Pająka moze byc zagrozony.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268447
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mysle, ze rekord title defensow Pająka moze byc zagrozony.

 

Raczej nie, bo jeżeli Bones wyczyści swoją dywizję, to zawakuje tytuł i przejdzie do HW, co sam zapowiadał (podobno coraz trudniej jest mu ścinać wagę, a z wiekiem będzie to jeszcze trudniejsze. Już teraz przecież w walce z Machidą wyglądał jak starszy brat Dragona - taka była różnica gabarytów).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268448
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Gustaffson dopiero zaczynał (jego druga walka) walczyć na światowych salonach (UFC), a z małym Nog'iem to Davis męczył się jak sam chuj żeby go obalić, co jak dla mnie jest niemal gwarantem, że z Rashadem w tej płaszczyźnie będzie miał 100 razy trudniej. Jego (Phila) stójka jest nadal dość chaotyczna i nie zdziwię się, jeżeli Evans ustrzeli go w tej płaszczyźnie i pośle lulu (choć raczej w typerze obstawię decyzję dla Evansa).

 

No spoko, ale dla Davisa walka z Gustaffsonem to też była dopiero druga walka w UFC co jakoś szczególnie nie przeszkodziło mu w zapięciu Anacondy po której Alex odklepał. Tak wszyscy gloryfikują tą stójkę Evansa, a od momentu jak wyłapał KO od Machidy to zdecydowanie widać, że walczy o wiele bardziej asekuracyjnie i nie ma takiej łatwości punktowania rywali co pokazał chociażby w walce z powracającym z planu filmowego Jacksonem. W każdym razie nie będę się tutaj wykłócał, ale jak wyjdzie na moje i Davis wygra to chętnie wrócę do tego tematu. :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268449
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No spoko, ale dla Davisa walka z Gustaffsonem to też była dopiero druga walka w UFC co jakoś szczególnie nie przeszkodziło mu w zapięciu Anacondy po której Alex odklepał. Tak wszyscy gloryfikują tą stójkę Evansa, a od momentu jak wyłapał KO od Machidy to zdecydowanie widać, że walczy o wiele bardziej asekuracyjnie i nie ma takiej łatwości punktowania rywali co pokazał chociażby w walce z powracającym z planu filmowego Jacksonem. W każdym razie nie będę się tutaj wykłócał, ale jak wyjdzie na moje i Davis wygra to chętnie wrócę do tego tematu. :twisted:

 

Z tym, że Davis także nie jest jakimś wybitnym puncherem i punktowanie w stójce także idzie mu średnio, co obnażyła walka z małym Nog'iem, a poza tym - Phil, w przeciwieństwie do Rashada, nie ma tak nokautującego uderzenia. Wg mnie - więcej atutów jest tutaj po stronie Rashada, choć to przecież MMA i wiadomo, że wszystko może się zdarzyć.

Co do Evansa i jego stójki, to przecież Rashad sam mówił w wywiadach, że wrócił do swojego zapaśniczego background'u i chce bardziej na nim opierać swoje walki. Zapewne jednak w walce z Davisem postawi na stójkę, gdzie przeważa nad oponentem.

Z pewnością jednak wrócimy do tematu jeśli Davis to umoczy :twisted:

 

Kto by jednak tego nie wygrał, wg mnie i tak Jones go rozjedzie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268452
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Raczej nie, bo jeżeli Bones wyczyści swoją dywizję, to zawakuje tytuł i przejdzie do HW, co sam zapowiadał (podobno coraz trudniej jest mu ścinać wagę, a z wiekiem będzie to jeszcze trudniejsze. Już teraz przecież w walce z Machidą wyglądał jak starszy brat Dragona - taka była różnica gabarytów).

 

ze ścięciem wagi raczej nie będzie miał problemów przez długie lata, ale widać jak duże ma możliwości żeby przybrać na wadze i to wcale nie jakoś masakrycznie dużo by stracić na szybkości i efektywności, gdyż jest mega szczupły a nogi ma wręcz jak patyczki. Straci za to przewagę całego swojego dystansu jaki ma w Light, bo w heavy chłopcy są zazwyczaj wyżsi o głowę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268456
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ze ścięciem wagi raczej nie będzie miał problemów przez długie lata, ale widać jak duże ma możliwości żeby przybrać na wadze i to wcale nie jakoś masakrycznie dużo by stracić na szybkości i efektywności, gdyż jest mega szczupły a nogi ma wręcz jak patyczki. Straci za to przewagę całego swojego dystansu jaki ma w Light, bo w heavy chłopcy są zazwyczaj wyżsi o głowę.

 

Z tym, że Bones sam mówił, że ścinanie nie jest dla niego już takie łatwe jak kiedyś, bo obecnie nabiera cały czas masy mięśniowej, co wpływa oczywiście na wagę.

Przewagi dystansu całkowicie w HW nie straci, bo zasięg chłopak ma największy w całym UFC. Z pewnością jednak ta przewaga zasięgu nie byłaby aż tak wielka jak w LHW. Z drugiej jednak strony w HW jest o wiele niższy poziom konkurentów, niż w mocno obsadzonej LHW, która jest zdecydowanie "mocniejszą" dywizją w UFC niż "królewska".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268474
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

tylko że chłopcy też biją mocniej i są przyzwyczajeni do swojej wagi, a Bones odrobinę na pewno by stracił. No i wspomniana przewaga to już nie będzie to samo a jego ciosy też nie będą miały aż takiego przełożenia. No chyba że Bones ze wszystkim wstrzeli się znakomicie, możliwe że LIGHT nie jest jego najlepszą odmianą 8)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/28107-ufc-140-wyniki/#findComment-268491
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Za czasów świetności backyard wrestlingu to oglądałem tylko PXW bo mieli ring. Rzucanie się po materacach mnie nie interesowało. PXW także mieli tygodniówki Kurde, gdybym wtedy był mądrzejszy i wiedział , że Shadow wszystko skasuje to na bieżąco bym ściągał na dysk ich gale.
    • IIL
      Dzięki, @ Mr_Hardy  Będzie oglądane.  Rozglądałem się są tym dzisiaj rano, ale natrafiłem jedynie na ich last man standing match z MZW.  W PpW znalazłyby się też jakieś perełki. Warto zgłębić temat.
    • Mr_Hardy
      Pogrzebałem jeszcze i znalazłem. To jest chyba ta walka. Niestety z komentarzem osób trzecich, ale lepsze to niż wcale. @ IIL      
    • IIL
      Wczoraj miała miejsce gala GCW w Hammerstein Ballroom. Wygląda dosyć smakowicie i jedna z głośniejszych akcji było połamanie pasa TNA przez PCO. Czyżby AEW wzięło go do siebie? Oby.    Z innej beczki w nadchodzący weekend wybieram się na galę BZW vs GCW w Francji. Ma być ultraviolent i sporo importów z Japonii i GCW, m.in. Maki Itoh w intergender matchu   Moje relacje z poprzednich wypadów na BZW:        
    • Mr_Hardy
      Kiedyś próbowałem znaleźć, ale nie udało się. Nie ma nic z PXW w necie. Przynajmniej ja nie znalazłem. Trzeba by było się pytać samego Shadowa 🤣
×
×
  • Dodaj nową pozycję...