Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

VI Zlot Fanów Wrestlingu w Gdańsku 12 kwietnia 2012


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To ustawka pod gitarą przy złotych tarasach aktualna? Bo się troszkę zagubiłem szczerze mówiąc.

 

Tak. O godz. 11. Ja wyruszam tam o 9.30

  • Odpowiedzi 251
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    44

  • N!KO

    32

  • Maxi4

    26

  • Schoop

    19

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ostatnie newsy pogodowe z Gdańska, to to, że w interesujących nas godzinach (biforek), temperatura odczuwalna ma być pomiędzy 6,6 a 10,2 stopnia i zachmurzenie całkowite (byle tylko nie padało).

 

Do zobaczyska na miejscu. Poloneza zacząć czas! :wink:

 

[ Dodano: 2012-04-13, 16:42 ]

Co do Zlotu, to wypalił standardowo lepiej niż sama gala na którą niby (ja tam nigdy nie ukrywałem, że sam Zlot jest dla mnie #1, a gala to miły dodatek :wink: ) przyjechaliśmy. Już na samym starcie (biforek) nastąpiła pełna integracja przy browarach i grillu, z którym dzielnie walczył Brejver (Brejv może i browary wylewa :lol: , ale grillem zajmował się koncertowo, kiedy większośc miała na to wyjebane i planowała zamówić jakąś pizzę :wink:

Na biforku nastapiła seria quizów odnośnie wiedzy wrestligowej, a że części towarzycha nie chciało się spinać, to wybyła z browarami przed wejście do hostelu i tam integrowała się dalej, nie zaprzątając sobie głowy odpowiedziami na pytania typu, jaki kolor stringów miała Angelina Love na Impact'cie po Slammiversary 2009 :twisted:

Za zlocie stawił się w końcu nawet Bonkol, który udowodnił niedowiarkom, że jednak nie jest botem i może na spokojnie ubiegać się o wakujące stanowisko naczelnego, forumowego drinkersa, które kiedyś dzierżył Vaclav. Streak Vacka jest jedak niezagrożony, bo nawet Bonkol musiał uznać wyższość browarów i ulec im przez TKO na prawie samym końcu afterka afterka :lol:

Zdecydowane postępy poczynił też N!KO, który tym razem nie kwasił impry tak jak ostatnio (ewidentnie ćwiczył chłopak trash talk przez te wszystkie miesiące od ostatniego Zlotu i sypał tekstami niczym Karol Strasburger :lol: ) i jak The Rock miał pozapisywane na rękach riposty, żeby zakasować resztę i odgryźć się za czarny PR po ostatnim zlocie :twisted: Podczas afterka afterka nastąpił tradycyjny już pokaz gaci Calvina Kleina, gdzie roznegliżowany N!KO (wypił chłopak o jedną Colę za dużo :lol: ) popierdalał po hostelu w samych galotach, strasząc nam nieliczne Forumowiczki (Księżniczka tak się przez to zblokowała, że później nie chciała już zejść na dół. Rayne - jako zaprawiona w bojach, która już niejdne Kleiny na Nikodemie widziała, pokładała się ze śmiechu. Pewnie przez ten nowy fason majtasów :lol: Forumowiczom - wzrok się sypnął przez to o 2-3 dioptrie :twisted: ).

Storyline'em Zlotu była namiętna miłośc między Człowiekiem i Kurczakiem, czyli - pod nieobecność SixKillera, Streetovs postanowił przelecieć naszego Forumowego Kurczaka i terroryzował tym Schoopa przez cały wieczór (numer kiedy wkurwiony Schoop chciał wyjść ze Streetem na stronę, wyjaśnić sobie sytuację, a Street wstał i wyciągnął paczkę prezerwatyw - rozjebała mnie po całości i brechtam się nawet teraz, kiedy to piszę :lol: ). Ogólnie Kurczak, choć ogólnie dość wyluzowany, spalił się w blokach i pod koniec strasznie nerwowo reagował na amory Streeta (trzeba Cię wysłać na szkolenie do Sixa, Młody :D ). Zupełnie niepotrzebnie, bo na Zlotach standardowo wszyscy dopierdalają sobie nawzajem i drą z siebie łacha - i nikt się za to na nikogo nie boczy. No, może ewentualnie N!KO, kiedy Księżniczka mu odpaliła, że nie jest w jej typie :twisted: ).

Na sam koniec (po wizycie w El Passo. Niestety zabrakło czasu na Kuchnię Włos-ką w Amazonce :twisted: ) nabyliśmy alco i wróciliśmy na dobitkę do hostelu (swoją drogą, wielkie propsy dla Maxiego za organizacje i koordynowanie Zlotu. Standardowo zajebista robota, stary :wink: ). To co mi się nie podobało, to to, że jednak ekipa zaczęła nam się alienować, zaszyła się na piętrze i pomimo kilku naszy prób zaproszenia, olali zimnym moczem nasze inicjatywy. Szkoda, fajnie byłoby się wbić do jednego pomieszczenia i poalkoholizować się wspólnie.

W hostelu tankowaliśmy do białego rana, aż większość popadała. Na sam koniec postanowiliśmy przyciąć chociaż na 2-3 godzinki komara przed powrotem, a Vercyn po raz kolejny nie zdał testu na człowieczeństwo, nie kładąc się w kimę nawet na chwilę :shock:

Rano, po śniadanku, przepici ale zadowoleni :D - ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Nic co dobre nie trwa wiecznie, a w miłym towarzystwie czas szybko płynie. Mi Zlot minął błyskawicznie. Może zresztą dlatego, że bawiłem się świetnie i mam nadzieję, że następnym razem uda nam się spotkać w jeszcze większym składzie, bo zabawa z ekipą Atti na tego typu imprezach jest ZAWSZE przednia :wink:

 

P.S. Motyw z gali, kiedy to N!KO zaczął się prężyć do fotek (bo Ghost wyskoczył z aparatem), a Ghostwriter zaczął pstrykać fotki... Kurczakowi - epicki :lol:

 

P.S.2 Dzieciaki podchodzące do Schoopa z prośbą, czy mogą sobie z nim machąć fotę - wygrywały. Idealny strój dla pedofila, "Pawełek to lubi!" :twisted:

 

P.S.3 W drodze powrotnej pociągiem, poznaliśmy dziewczynę, która jechała na spotkanie z gościem poznanym przez neta. Denerwowała się deko (pierwsza randka), a więc pogadaliśmy z nią trochę i dla rozluźnienia - pokazaliśmy sesję zdjęciową Schoopa Pisklaka. Dziewczyna była wniebowzięta i jak sama stwierdziła - z chęcią przytuliłaby do piersi takiego Kurczaczka :D I co tu się później dziwić, że nawet Streetovs stracił dla niego głowę :twisted:


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zlot był zaiste udany. Dokładnie, tak! Dokładnie, tak!

 

http://img708.imageshack.us/img708/8823/popebenedictfingerpoint.jpg


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Relacja Ravena świetna i na pewno pewnego razu dołączę do Was.

  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

Dokładnie TAK!!!

Raven wszystko elegancko opisał, z grubsza oczywiście bo w szczegóły większe nie ma co się zagłębiać. Część będzie widoczna na nagraniach, które ja i Szop wspólnie uskutecznialiśmy :)

 

Z mojej strony wieeeelki szacunek dla Kurczaka za komentarz gali na żywo np:

"No on go udusi! Co on skrzela ma!? Na bezdechu go nosi!" :D

Usłuszycie to na wideo w poniedziałek/wtorek :D


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Impreza sie u mnie nie konczy, zaraz wypad na domowke, a jutro koncert i dalsza zabawa, zlot udany a jak, dokladnie tak :!:

 

Kurczaczku napisz jak juz wrocisz, martwie sie o Ciebie :razz:

 

Pozdrawiam wszystkich, do zobaczenia.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gala, galą, ale kogo to tak naprawdę obchodzi. Rozumiem, że wielu z Was czeka najbardziej na relacje z tego wrestlingowego wydarzenia, ale ona schodzi na dalszy plan - tak daleki, ze nawet posta nie bede pisal, i ogranicze sie do nagranego wczesniej Vttitude. W skrocie: Padaly glosy, ze wiecej nie kupia ludzie biletu... Nawet spiocha w sektorze mielismy w okolicach Main Eventu (fani Lucha pokazali, gdzie maja produkt Vince'a)

Bede musial sie podpisac pewnie pod innymi, ale jesli nie bylo kogos na zlocie, to powinien to nadrobic. Atmosfera jest swietna, a dialogi dynamiczne. Ciezko ogarnac, bo zarty sa rzucane z kazdej strony. Widac golym okiem, że ze spotkania na spotkanie, jest lepiej. Ludzie sie juz lepiej znaja, a w razie ewentualnego zastoju w rozmowach, zawsze mozna powspominac wybryki z poprzedinch zlotow - wlosy, czy wylewane piwa.

Tutaj juz przystapilem w pelnej gotowosci, wiec "nie bylo ziewania". Humor mi od razu poprawil kurczak, ale bez stroju robil to lepiej. Ta boska stylizacja jest ciezka do opisania, ale szybko zostala podsumowana jako: Zdenek, lokalny pedofil z Hradczan.

Gardlo zdarlem, ale po gali moglismy w ten sposob sprawdzic, kto chylil sie od krzykow. Chanty staralismy sie wykrecac przerozne, ale dumny bylem w momencie, gdy ktos tutaj napisal, ze bylo slychac chant Rosa Mendes, bo - choc malo kreatywny - czuje sie jego ojcem (latynoska wciaz na mnie dziala pozytywnie). Problem tkwil w tym, ze ja nie slyszalem calego sektora, i miewalem wrazenie, ze nie slychac nas tak, jak to bylo w listopadzie. Umowmy sie, ze tam mielismy trofea w postaci reakcji wrestlerow, tutaj wrocilismy z pustymi rekoma :???: Ja z ludzmi nieopodal bawilismy sie przednio, i to chyba jedna z niewielu okazji, by zobaczyc doroslych facetow w - az tak - dzieciecych nastrojach. Schoop bedzie sie przewijal wielokrotnie w postach o zlocie, i w pelni na to zasluzyl (prawdopodobnie beda opinie, ze skradl mi "spotlight" - czesto slyszalne na zlocie - ale w gruncie rzeczy nie boli mnie to tak bardzo - czyt. je*ac zoltego jajcarza! :wink: ) Mial on swoja mala plame na zlocie, ale juz moja opinie zna. Wszyscy wiedza o co chodzi, i prawda jest taka, ze musial sie z tym przespac. Nastepnego dnia feud byl kontynuowany. Koncowke zanotowalem na lotnisku, gdzie Schoop przyznal sie do ATAKU na Streetovsie, gdy ten smacznie spal (i okazjonalnie chrapal). Schoop (mowiacy w tonie "na pewniaka") - "Zaatakowalem Cie w nocy, ale nic nie czules" - po czym musialem mu uswiadomic, ze tak naprawde ubliza sam sobie. Nie przez przypadek o tym pisze, bo tutaj zaczyna sie najprzyjemniejsza czesc wypadu. W trakcie rozmowy Street patrzy na pobliski sklep, i slysze tylko: "O... Vickie". Wszyscy szybko odwrocili wzroki - i choć sam zobaczyłem ją dopiero później - a plecami do nas stał R-Truth. Zaczelismy mala wycieczke po lotnisku, i w zasadzie widzielismy kazdego na wyciagniecie reki.

JTG: Akurat zanim sie zebralismy, to byly czlonek Cryme Tyme wszedl do tego sklepu. Padl pierwsza ofiara zdjec, i obaj z kurczakiem go odhaczylismy. J' byl bardzo w porzadku, a na twarzy nie bylo widac wielkiego zmeczenia. Bardziej zaskoczenie, ze ktos chce sobie z nim zrobic fotke. Gabarytowo nie bylo strach przy nim stanac.

Vickie: Obok stala Pani Guerrero. Ta mi zaimponowala, bo rewelacyjnie sie wmieszala w tlum. Niewielu zorientowalo sie, ze to jakas gwiazda, bo gdyby ją ustawić w szeregu z innymi babami (nie bojmy sie tego slowa w tym przypadku), to nikt by nie byl w stanie jej wskazac. Niestety, ja mam do niej niechec, i zadzialala ona w tym momencie. Schoop zapytal, czy robimy z nia w ogole zdjecie, ale ja od razu odpuscilem. Epic fail Pani Guerrero, bo 2metry obok "skakalismy" kolo jobbera.

Tutaj zgubilem Schoopa, bo zaczal sie zachowywac jak nastolatka sikajaca w pidzame na widok Ceny, przez co ma troche niewyrazne fotki z dwoma wrestlerami. Mam nadzieje, ze sie nie obrazi, jesli powiem, ze byl to wczesniej wymieniony Truth (z relacji kurczaka wyniklo, ze ma wyjatkowy glos, i podobalo mu sie w Polsce), i Miz. Z Mizaninem jest o tyle piekna historia, ze ten stal z Kelly, ale ze kurczak nie ma za grosz kultury, to wjebal sie w konwersacje i chcial fotke z obojgiem. Byly mistrz szybko zareagowal, i odciagnal kurczaka, robiac sobie zdjecie tylko z nim. Od razu tlumacze to tym, ze pewnie Kelly - jak to kobieta - nie byla sklonna do jakichkolwiek zdjec, a Miz to wyczul, i "odbębnił" kure.

Pozniej byl problem tego typu, ze wszyscy stali w kupie. Tutaj juz nie ma co wpadac w srodek i robic młyn, bo atmosfera była wyraznie bardzo dobra. Zartami sypał Killings, a dziewczyny sie smialy. Sam mialem okazje przejsc obok Rosy Mendes, i... nie zawiodlem sie. Otrzasnalem sie szybko. Wylaczylem mark mode, i zaczalem robic "przymiarki" - czy oni faktycznie tacy wielcy są. Widzialem Epico (albo Primo) - ale nim nikt sie nie przejmowal - przeszedl obok mnie David Otunga - i przyznam, ze mial tyle ciuchow, ze nie robil zadnego oszolamiajacego wrazenia - i finalnie do grupy dolaczyl Kofi Kingston - ten by mogl przez cale lotnisko przejsc, bo byl ubrany w najprostsze ciuchy, a takich afro-amerykanow z dredami, to na lotnisku bylo kilku, i zdziwilem sie, ze jest jakis wysoki (przynajmniej takie sprawial wrazenie).

Troche zrezygnowani zaczelismy sie oddalac od miejsca ich spotkania, bo wszyscy ruszyli w strone samolotu. Ksiezniczka troche pozazdroscila zdjecia z Mizem, wiec poszlismy na jeszcze jeden trip. Minal nas akurat Jack Swagger, i przyznam, ze o ile "Pan termos" wrazenia nie zrobil, tak All American American wydawal sie strasznym przecinakiem. W zasadzie jesli mielibyscie wskazac najwieksza gwiazde, to byl to wlasnie ten blondyn. Wysoki, bardzo dobrze zbudowany - az galy wyskoczyly - w lanserskich okularach przeciwslonecznych.

Postalismy troche w szoku, az pojawil sie Ziggler. Wygladal dokladnie jak w TV, a mial nawet na sobie rozowa bluze. Szybko zagadalismy o zdjecie, po czym musialem podbic pierwszy. Przyznam, ze troche zamarkowalem, i czulem sie zobowiazany powiedziec, ze jestem fanem, i przybic mu piatke (proste, ale zawsze jakas pamiatka). Dolph oczywiscie sie usmiechnal, odsypnal "Cool", a Schoop podsumowal, ze wygladamy jak bracia (więc i wiedział jak pogłaskać moje ego), a zdjecie faktycznie wyszlo, jakbysmy we dwoch szli na samolot. Gadać nie było czasu, bo szybko ogarnialismy reszte (Schoop i Princess tez chcieli fote), a notorycznie krecil sie łysy facet, przypominajacy, ze to ostatnie zdjecie (One More Guys... One More - przy kazdym do slyszalem).

Na koniec trafil sie Zack Ryder. Woo Woo Woo, nie byl taki wesoly jak na ekranie TV. Ja od poczatku mialem takie swiatelko w glowie, zeby im nie przeszkadzac, a jak zobaczylem stan Rydera, to nawet nie chcialem z nim zdjecia. Bardziej bym mu rzucil pare monet do jakiejs czapki nieopodal. Wrak czlowieka na moje oko. Schoop przywdzial kupione okulary WWWYKI, więc przynajmniej jego wcisnelismy. Rzucilem haslo Zackowi, ze to jego Broski, po czym lekko opromienial i zapytal, czy kurczak kupil okulary podczas gali. Pstryknieta fota, i znowu łysy facet ze swoim "One More"

Slyszalem, ze byl tez Brodus, i jest strasznym niedzwiedziem z wielkimi sluchawkami na uszach, ale juz nie udalo sie go odszukac (szybko poszedl do samolotu).

 

Wiecej Wam nie jestem w stanie powiedziec. Wiele zartow bylo sytuacyjnych. Te sa bezskuteczne przy pozniejszym cytowaniu, a jesli zacytowane jednak poskutkuje w Waszych przypadkach, to bedziecie mogli sobie wyobrazic ich zdwojona sile live.

 

No, może ewentualnie N!KO, kiedy Księżniczka mu odpaliła, że nie jest w jej typie

 

Nic takiego nie mialo miejsca. Ba! Nawet zostalem zaproszony do Lublina, i jak bede mial czas, to wykorzystam ten "voucher" :wink:

 

Pozdro dla ludzi, ktorzy choc nie siedzieli z nami, to nas odszukali i przynajmniej sie przywitali. Sam chcialbym wiedziec z kim gadalem w kilku przypadkach. Nicki rzucajcie, bo po "Ty jestes N!KO", dochodzimy do gadki pokroju ..

A: To gdzie siedzisz; B: Tam ; A: ... aha

Nie mniej jednak gest mily - zeby nie wyszlo, ze narzekam. Dziekuje w imieniu wszystkich, bo Wam propsowalismy przy piwie... i jednej coli :wink:

 

EDIT: Aha... ta od Claya, jeszcze kolo mnie przechodzila - Arianne - ale to taki miniaturis i tylko przemknal na samolot. Tak samo sprawa sie miala z Ivelisse (Sofia Cortez obecnie), ktora nie zostala wykorzystana, i z Beth (ale to juz nie taka miniaturka wedlug slow Schoopa, bo ja jej sie nie dopatrzylem)


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Raven- napisał/a:

No, może ewentualnie N!KO, kiedy Księżniczka mu odpaliła, że nie jest w jej typie

 

 

Nic takiego nie mialo miejsca. Ba! Nawet zostalem zaproszony do Lublina, i jak bede mial czas, to wykorzystam ten "voucher" :wink:

 

Było, było. Na samym początku, jak tylko przyjechaliście do Hostelu. I nie tylko ja to słyszałem (ach, ten Twój system wyparcia, N!KO...) :D

Męczyłeś ją przez cały pobyt w El Passo, to coś musiała Ci obiecać, żeby mieć chwilę oddechu :twisted:


  • Posty:  1 176
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Umowmy sie, ze tam mielismy trofea w postaci reakcji wrestlerow, tutaj wrocilismy z pustymi rekoma :???:

 

Siedziałem dość blisko ringu (choć za bilet zapłaciłem 110 zł, ach te wolne miejsca...:D) i JTG stojąc na krawędzi kwadratowego pierścienia (ta jego wyjebka w trakcie wejścia Brodusa) słysząc wasze chanty "JTG! JTG!" spojrzał na was, uśmiechnął się i pokiwał głową. Wogóle fajna synchroniczność, bo JTG rzucił czapką w tym samym czasie co Brodus pierdolnąl swoim ciuchem :D

 

Następny razem dołącze do zlotu - count me on! :)


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Poza tym - reakcję na pewno mieliśmy w postaci spojrzeń Beth Phoenix, która mimo, że trzymała się heelowego gimmicku, to widać było, że jest wzruszona jak pociągnęliśmy "Welcome Home!!!", czy "Polish Power!!!" (faktycznie brzmi to jak "poliż pałę" :twisted: ). Tak samo Punk sobie zerkał też w naszą stronę, kiedy go przypopowaliśmy i wydaje mi się, że Ziggler też rzucił okiem, kiedy poleciało "Next World Champ!!!" :wink:

Może nie zmarszczyliśmy nikogo tak jak młodego DiBiase'ego ostatnim razem, ale nie można mówić o braku reakcji (tym bardziej, że ktoś tu pisał, że siedział dokładnie po drugiej stronie hali i tam też nas było słychać, jak pociągnęliśmy w odpowiednim momencie).


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Oczekując na bilet pod Ergo udało mi się złapać w obiektyw wysiadających z autokarów wrestlerów. Jednak nagrywanie nie trwało długo, gdyż przyszedł ochroniarz i powiedział, że to ich rozprasza i musimy odsunąć się kilka metrów od barierek. Na filmiku jest m.in. Tensai, Kane, Riley, Miz, Swagger (ostatni na filmiku), Vickie, Ziggler (w czapeczce), Primo.

http://www.youtube.com/watch?v=ao_CcvkvaZw


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Było, było. Na samym początku, jak tylko przyjechaliście do Hostelu. I nie tylko ja to słyszałem (ach, ten Twój system wyparcia, N!KO...)

 

Tamto to byla taka docinka. Porownywalna do tych 432 kiedy byly podsmiechujki, ze jestem gejem, tylko ze wzgledu na estetyczny wyglad - wszystkie splynely rowno, aczkolwiek pewnie tutaj szybko podłapią, jak to było w przypadku "milczka" :twisted: .

Swoja droga, skoro ja sie przygotowalem (na reku wypisane riposty :wink: ) na ten czarny PR, to co powiedziec o Autorze Widmo, ktory tym razem zapraszal kolejno wszystkich na szluge - wytrwaly byl jakby nie patrzec :smile:

 

Siedziałem dość blisko ringu (choć za bilet zapłaciłem 110 zł, ach te wolne miejsca...:D) i JTG stojąc na krawędzi kwadratowego pierścienia (ta jego wyjebka w trakcie wejścia Brodusa) słysząc wasze chanty "JTG! JTG!" spojrzał na was, uśmiechnął się i pokiwał głową. Wogóle fajna synchroniczność, bo JTG rzucił czapką w tym samym czasie co Brodus pierdolnąl swoim ciuchem

 

Tu jest problem, bo ja nie przypominam sobie, zebysmy chantowali JTG. U nas padaly reakcje - "To jego jeszcze nie zwolnili?!" . Jednak teraz, po tym jak zrobil sobie ze mna sweet-focie - a sam mialem czapke Yankesow zalozona do tylu, i moge sie ubiegac o zajecie miejsca jako drugi z Cryme Tyme - to bede go chwalil przez kilka dni :twisted:


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Swoja droga, skoro ja sie przygotowalem (na reku wypisane riposty :wink: ) na ten czarny PR, to co powiedziec o Autorze Widmo, ktory tym razem zapraszal kolejno wszystkich na szluge - wytrwaly byl jakby nie patrzec :smile:

 

To akurat była ironia, zapowiadana już na długo przed tym zlotem (reakcja na zarzuty, że cichcem, tylko we dwóch wymykaliśmy się na fajkę. Teraz jak ktoś nawet nie palił, to mógł sobie wyjść z nami, chociażby na pogaduchy :wink: )


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Co do innych postów to odniosę się do nich jutro, bo jestem wyjebany po podróży. Mam tylko małe pytanie, czy jak napierdalałem po śląsku to rozumieliście mnie czy może były jakieś problemy? Na swoją obronę dodam, że starałem się ograniczać gwarę, ale po paru browarach nie dało się tego zablokować. :lol:

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do innych postów to odniosę się do nich jutro, bo jestem wyjebany po podróży. Mam tylko małe pytanie, czy jak napierdalałem po śląsku to rozumieliście mnie czy może były jakieś problemy? Na swoją obronę dodam, że starałem się ograniczać gwarę, ale po paru browarach nie dało się tego zablokować

 

Wpisalismy komende, zeby tlumaczylo nam na nasz jezyk :twisted:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Czytam fabułę i to jest film dla mnie Niestety nie oglądałem, ale posiłkując się jednym z najlepszych oraz w sumie moim pierwszym 'skeczem' ze "Śmierci na 1000 sposobów" zaryzykuję :  Tam było podobnie - kolega patrzy, a parka w lesie się dyma. Chłop, więc zaczął tyrać kiepana, ale mu było mało. Na szczęście nieopodal przechodził szop pracz, więc chłop go myk i zaczął posuwać. Szop w końcu się wyrwał i utarmosił jegomościowi Wacka   Podejrzewam, że nie będzie to samo, ale postanowiłem się podzielić  
    • -Raven-
      Film Doom Generation. W jednej ze scen, jeden z trójki bohaterów podgląda pozostałą dwójkę jak się dymają. Co było kontrowersyjnego w tej scenie?
    • CzaQ
      Nowy Rok, Nowa Era! Yuhuuu!  Otwarcie sezonu, czyli coś się wydarzy. Pewnie jakiś pas zmieni właściciela, będą epizodyczne występy itd.  Post będzie trochę inny niż zwykle, ale mam nadzieję, że się będzie podobał.  Na początek paczka wideo - jak zwykle dobra w W. Tryplak już kłamie, że sold out arena kiedy pełno siedzeń wolnych i od razu mu nos rośnie Na początek wychodzi The Rock ze skiepszczonym theme songiem. Pierwszy zgrzyt, wolałem riffy. I.... gra face'a znowu? WTF.. to było szybkie. W dodatku póżniej te materiały wideo z backstage'a i cała otoczka jego feudów szlag trafił. Solo Sikoa czeka na Rzymka w walce stołów. Rzymianinowi polepszyli theme song. Ten wstęp dużo daje. Pełno interwencji oraz wygrana Romualda?! Niesłuchane, wręcz niewiarygodne. Mamy teaser nowego zawodnika. Zapauzowałem. Co tu pisze? Penera? Penra? A może Penta ;>  Ciekawie.  Royal Rumble w przyszłym roku w Riyadzie.. czyli będzie niesłychane gówno. Quiz : Co zawsze CzaQ robi jak @ KyRenLo  wrzuca nowe foty dupeczek? :  Cena przemowa. Aż zapomniałem, ze to jego ostatni rok... I musiał przypomnieć jak zmaścili jego pojedynek z Takerem. Boże co za bookingowe gówno to było., Istny samograj tak spierdolić. Ale przyzwyczaili nas. OK, jestem pewny, że tę edycję RR wygra Jasiexor. Wydaję mi się, że nie pójdzie po pas WWE tylko WHC bo tego nowego WHC jeszcze nie miał. Gunther przegra z Ortonem i będzie Cena vs Orton part 67 z tym, że jak Joshua wygra będzie jako jedyny mistrzem 17 razy w karierze, a więc przebije Flaira. Natomiast Kodas zmierzy się z Pancurem o główny pas. I mamy main eventy obu nocy. Może jeszcze tak się przytrafi, że Randall dobije do 16 razy pas i zwakuje po czym oboje z Jasiem będą mogli zostać rekordzistami - to by było stawka. Aczkolwiek nie wiem ile razy Orton miał pas i nie chce mi się sprawdzać. O rany. X pac wygląda jak na święta zjadł X paca i stał się Bully Rayem. Powiedzcie, że nie! :   Livka Brazil vs Ryja Ripley - no i mamy obiecany title match. Jeśli jedyny to będzie zmiana. And there it is. Nowa mistrzyni. Co za zaskoczenie. Za to po walce Domino dostał w jajka, a Andrzej zaliczył cameo. Przyjechał, zebrał czek, popozował z fajną duperą i tyle go widzieli. Jeszcze zbotchował (jak kogoś ominęło ) : https://www.youtube.com/watch?v=VK-4MnsfAIA&ab_channel=VogulePoland24 Jeszcze jedno - czy Alienowej czasem nie było widać sutka w tym przydużawym staniku? O fuck! Bayley na backstage'u. Chyba trochę podjadła na święta.  https://www.youtube.com/watch?v=LKuriXNyZeY&ab_channel=ReptilianinSHOTY kurde ta Lyra Valkyrie'a fajna jest! "Main Event' Jey Uso vs Drew McIntyre. A, czyli wychodzi na to, że chłopaki w końcu spadli z hierarchi. Tak mi się przynajmniej zdaję. I mam nadzieję. Drew aż się zesrał na rzadko :  Nowa zabawa! Tu macie template Drew jak sra - wklejcie go w najzabawniejszym miejscu :   Wchodzi kolejny epizod tym razem Hulk Hogan. A gdzie Colby Covington? ;d Na koniec walka wieczoru CM Punk vs Seth Rollins.  Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że najlepsi ringowo zawodnicy, teraz to ci na najwyższym szczeblu, którzy jako tako się prezentują choć Punkowiec ostatnio nie zachwyca. To XXX na plecach Filipa to w końcu oznaka, że założył konto na Pornhubie w końcu i nadaje z AJ Lee?  Ogólnie spoko walka - dużo się działo było kradnięcie finisherów, przełamywania, zmiana przewag i 'dramatyczny' finish.  Phil wygrywa? Wow, nowe, nie znałem.  Ogólnie spoko gala. Tutaj mały dodatek.  Polskie akcenty @ MattDevitto :      I na koniec mały bonus, czyli już typowy mem o netflixie tym razem w 'naszym' wydaniu     Nawet dobry odcinek, ciekawe ile taki poziom się utrzyma
    • Jeffrey Nero
      Jak tylko ogłosili tą galę w Australii to wiedziałem, że raczej na 99% wygra Toni. Casey Lee ostatnio trenowała z Mercedes Mone też jest z Australii może dla dobrej reakcji zaliczy tam debiut.
    • PTW
      TO SIĘ DZIEJE! Na sobotniej gali oficjalnie rozpoczynamy turniej o pas mistrzowski kobiet! <3 <3 <3 PTW Women's Championship Tournament Diana Strong vs. Amy Heartbeat Zapowiadaliśmy, zapowiadaliśmy i zapowiadaliśmy, w końcu czas spełnić obietnicę! :) Na gali 11 stycznia odbędzie się walka otwierająca turniej o mistrzowskie złoto pań i zapowiada się niezwykle smakowicie! Nasza rodzynka Dianę Strong, która wydaje się murowaną faworytką do zdobycia tytułu będzie podejmować świetną zawodniczkę z Niemiec - Amy Heartbeat! Siłaczki z Zakopanego przedstawiać nie trzeba, bo czyny mówią więcej niż słowa, a ona zrobiła w i dla PTW tyle, że jest niepodważalnie jedną z twarzy federacji. Pozostaje pytanie czy presja oczekiwań ze wszystkich stron nie okaże się bardziej przeszkodą niż pomocą? Na to na pewno liczy Amy, czyli niezwykle pozytywnie nastawiona do świata wojowniczka, która dzieli się z fanami i przeciwniczkami miłością, ale na czas tej walki będzie musiała włączyć szósty bieg i znaleźć w sobie sportową ambicję i agresję - w końcu na zwyciężczynię tego wyścigu czeka na mecie pas mistrzowski! To co, Diana z pierwszym krokiem ku temu, co jej się po prostu należy, czy szok i niedowierzanie po upsecie stulecia? DOWIEMY SIĘ JUŻ W SOBOTĘ! :) Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...