Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

VI Zlot Fanów Wrestlingu w Gdańsku 12 kwietnia 2012


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

To ustawka pod gitarą przy złotych tarasach aktualna? Bo się troszkę zagubiłem szczerze mówiąc.

 

Tak. O godz. 11. Ja wyruszam tam o 9.30

_________________

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 251
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    44

  • N!KO

    32

  • Maxi4

    26

  • Schoop

    19

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Ostatnie newsy pogodowe z Gdańska, to to, że w interesujących nas godzinach (biforek), temperatura odczuwalna ma być pomiędzy 6,6 a 10,2 stopnia i zachmurzenie całkowite (byle tylko nie padało).

 

Do zobaczyska na miejscu. Poloneza zacząć czas! :wink:

 

[ Dodano: 2012-04-13, 16:42 ]

Co do Zlotu, to wypalił standardowo lepiej niż sama gala na którą niby (ja tam nigdy nie ukrywałem, że sam Zlot jest dla mnie #1, a gala to miły dodatek :wink: ) przyjechaliśmy. Już na samym starcie (biforek) nastąpiła pełna integracja przy browarach i grillu, z którym dzielnie walczył Brejver (Brejv może i browary wylewa :lol: , ale grillem zajmował się koncertowo, kiedy większośc miała na to wyjebane i planowała zamówić jakąś pizzę :wink:

Na biforku nastapiła seria quizów odnośnie wiedzy wrestligowej, a że części towarzycha nie chciało się spinać, to wybyła z browarami przed wejście do hostelu i tam integrowała się dalej, nie zaprzątając sobie głowy odpowiedziami na pytania typu, jaki kolor stringów miała Angelina Love na Impact'cie po Slammiversary 2009 :twisted:

Za zlocie stawił się w końcu nawet Bonkol, który udowodnił niedowiarkom, że jednak nie jest botem i może na spokojnie ubiegać się o wakujące stanowisko naczelnego, forumowego drinkersa, które kiedyś dzierżył Vaclav. Streak Vacka jest jedak niezagrożony, bo nawet Bonkol musiał uznać wyższość browarów i ulec im przez TKO na prawie samym końcu afterka afterka :lol:

Zdecydowane postępy poczynił też N!KO, który tym razem nie kwasił impry tak jak ostatnio (ewidentnie ćwiczył chłopak trash talk przez te wszystkie miesiące od ostatniego Zlotu i sypał tekstami niczym Karol Strasburger :lol: ) i jak The Rock miał pozapisywane na rękach riposty, żeby zakasować resztę i odgryźć się za czarny PR po ostatnim zlocie :twisted: Podczas afterka afterka nastąpił tradycyjny już pokaz gaci Calvina Kleina, gdzie roznegliżowany N!KO (wypił chłopak o jedną Colę za dużo :lol: ) popierdalał po hostelu w samych galotach, strasząc nam nieliczne Forumowiczki (Księżniczka tak się przez to zblokowała, że później nie chciała już zejść na dół. Rayne - jako zaprawiona w bojach, która już niejdne Kleiny na Nikodemie widziała, pokładała się ze śmiechu. Pewnie przez ten nowy fason majtasów :lol: Forumowiczom - wzrok się sypnął przez to o 2-3 dioptrie :twisted: ).

Storyline'em Zlotu była namiętna miłośc między Człowiekiem i Kurczakiem, czyli - pod nieobecność SixKillera, Streetovs postanowił przelecieć naszego Forumowego Kurczaka i terroryzował tym Schoopa przez cały wieczór (numer kiedy wkurwiony Schoop chciał wyjść ze Streetem na stronę, wyjaśnić sobie sytuację, a Street wstał i wyciągnął paczkę prezerwatyw - rozjebała mnie po całości i brechtam się nawet teraz, kiedy to piszę :lol: ). Ogólnie Kurczak, choć ogólnie dość wyluzowany, spalił się w blokach i pod koniec strasznie nerwowo reagował na amory Streeta (trzeba Cię wysłać na szkolenie do Sixa, Młody :D ). Zupełnie niepotrzebnie, bo na Zlotach standardowo wszyscy dopierdalają sobie nawzajem i drą z siebie łacha - i nikt się za to na nikogo nie boczy. No, może ewentualnie N!KO, kiedy Księżniczka mu odpaliła, że nie jest w jej typie :twisted: ).

Na sam koniec (po wizycie w El Passo. Niestety zabrakło czasu na Kuchnię Włos-ką w Amazonce :twisted: ) nabyliśmy alco i wróciliśmy na dobitkę do hostelu (swoją drogą, wielkie propsy dla Maxiego za organizacje i koordynowanie Zlotu. Standardowo zajebista robota, stary :wink: ). To co mi się nie podobało, to to, że jednak ekipa zaczęła nam się alienować, zaszyła się na piętrze i pomimo kilku naszy prób zaproszenia, olali zimnym moczem nasze inicjatywy. Szkoda, fajnie byłoby się wbić do jednego pomieszczenia i poalkoholizować się wspólnie.

W hostelu tankowaliśmy do białego rana, aż większość popadała. Na sam koniec postanowiliśmy przyciąć chociaż na 2-3 godzinki komara przed powrotem, a Vercyn po raz kolejny nie zdał testu na człowieczeństwo, nie kładąc się w kimę nawet na chwilę :shock:

Rano, po śniadanku, przepici ale zadowoleni :D - ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Nic co dobre nie trwa wiecznie, a w miłym towarzystwie czas szybko płynie. Mi Zlot minął błyskawicznie. Może zresztą dlatego, że bawiłem się świetnie i mam nadzieję, że następnym razem uda nam się spotkać w jeszcze większym składzie, bo zabawa z ekipą Atti na tego typu imprezach jest ZAWSZE przednia :wink:

 

P.S. Motyw z gali, kiedy to N!KO zaczął się prężyć do fotek (bo Ghost wyskoczył z aparatem), a Ghostwriter zaczął pstrykać fotki... Kurczakowi - epicki :lol:

 

P.S.2 Dzieciaki podchodzące do Schoopa z prośbą, czy mogą sobie z nim machąć fotę - wygrywały. Idealny strój dla pedofila, "Pawełek to lubi!" :twisted:

 

P.S.3 W drodze powrotnej pociągiem, poznaliśmy dziewczynę, która jechała na spotkanie z gościem poznanym przez neta. Denerwowała się deko (pierwsza randka), a więc pogadaliśmy z nią trochę i dla rozluźnienia - pokazaliśmy sesję zdjęciową Schoopa Pisklaka. Dziewczyna była wniebowzięta i jak sama stwierdziła - z chęcią przytuliłaby do piersi takiego Kurczaczka :D I co tu się później dziwić, że nawet Streetovs stracił dla niego głowę :twisted:

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 911
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Zlot był zaiste udany. Dokładnie, tak! Dokładnie, tak!

 

http://img708.imageshack.us/img708/8823/popebenedictfingerpoint.jpg

_________________

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Relacja Ravena świetna i na pewno pewnego razu dołączę do Was.

_________________

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dokładnie TAK!!!

Raven wszystko elegancko opisał, z grubsza oczywiście bo w szczegóły większe nie ma co się zagłębiać. Część będzie widoczna na nagraniach, które ja i Szop wspólnie uskutecznialiśmy :)

 

Z mojej strony wieeeelki szacunek dla Kurczaka za komentarz gali na żywo np:

"No on go udusi! Co on skrzela ma!? Na bezdechu go nosi!" :D

Usłuszycie to na wideo w poniedziałek/wtorek :D

_________________

5199219949eed950a51bb.png


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Impreza sie u mnie nie konczy, zaraz wypad na domowke, a jutro koncert i dalsza zabawa, zlot udany a jak, dokladnie tak :!:

 

Kurczaczku napisz jak juz wrocisz, martwie sie o Ciebie :razz:

 

Pozdrawiam wszystkich, do zobaczenia.

_________________

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Gala, galą, ale kogo to tak naprawdę obchodzi. Rozumiem, że wielu z Was czeka najbardziej na relacje z tego wrestlingowego wydarzenia, ale ona schodzi na dalszy plan - tak daleki, ze nawet posta nie bede pisal, i ogranicze sie do nagranego wczesniej Vttitude. W skrocie: Padaly glosy, ze wiecej nie kupia ludzie biletu... Nawet spiocha w sektorze mielismy w okolicach Main Eventu (fani Lucha pokazali, gdzie maja produkt Vince'a)

Bede musial sie podpisac pewnie pod innymi, ale jesli nie bylo kogos na zlocie, to powinien to nadrobic. Atmosfera jest swietna, a dialogi dynamiczne. Ciezko ogarnac, bo zarty sa rzucane z kazdej strony. Widac golym okiem, że ze spotkania na spotkanie, jest lepiej. Ludzie sie juz lepiej znaja, a w razie ewentualnego zastoju w rozmowach, zawsze mozna powspominac wybryki z poprzedinch zlotow - wlosy, czy wylewane piwa.

Tutaj juz przystapilem w pelnej gotowosci, wiec "nie bylo ziewania". Humor mi od razu poprawil kurczak, ale bez stroju robil to lepiej. Ta boska stylizacja jest ciezka do opisania, ale szybko zostala podsumowana jako: Zdenek, lokalny pedofil z Hradczan.

Gardlo zdarlem, ale po gali moglismy w ten sposob sprawdzic, kto chylil sie od krzykow. Chanty staralismy sie wykrecac przerozne, ale dumny bylem w momencie, gdy ktos tutaj napisal, ze bylo slychac chant Rosa Mendes, bo - choc malo kreatywny - czuje sie jego ojcem (latynoska wciaz na mnie dziala pozytywnie). Problem tkwil w tym, ze ja nie slyszalem calego sektora, i miewalem wrazenie, ze nie slychac nas tak, jak to bylo w listopadzie. Umowmy sie, ze tam mielismy trofea w postaci reakcji wrestlerow, tutaj wrocilismy z pustymi rekoma :???: Ja z ludzmi nieopodal bawilismy sie przednio, i to chyba jedna z niewielu okazji, by zobaczyc doroslych facetow w - az tak - dzieciecych nastrojach. Schoop bedzie sie przewijal wielokrotnie w postach o zlocie, i w pelni na to zasluzyl (prawdopodobnie beda opinie, ze skradl mi "spotlight" - czesto slyszalne na zlocie - ale w gruncie rzeczy nie boli mnie to tak bardzo - czyt. je*ac zoltego jajcarza! :wink: ) Mial on swoja mala plame na zlocie, ale juz moja opinie zna. Wszyscy wiedza o co chodzi, i prawda jest taka, ze musial sie z tym przespac. Nastepnego dnia feud byl kontynuowany. Koncowke zanotowalem na lotnisku, gdzie Schoop przyznal sie do ATAKU na Streetovsie, gdy ten smacznie spal (i okazjonalnie chrapal). Schoop (mowiacy w tonie "na pewniaka") - "Zaatakowalem Cie w nocy, ale nic nie czules" - po czym musialem mu uswiadomic, ze tak naprawde ubliza sam sobie. Nie przez przypadek o tym pisze, bo tutaj zaczyna sie najprzyjemniejsza czesc wypadu. W trakcie rozmowy Street patrzy na pobliski sklep, i slysze tylko: "O... Vickie". Wszyscy szybko odwrocili wzroki - i choć sam zobaczyłem ją dopiero później - a plecami do nas stał R-Truth. Zaczelismy mala wycieczke po lotnisku, i w zasadzie widzielismy kazdego na wyciagniecie reki.

JTG: Akurat zanim sie zebralismy, to byly czlonek Cryme Tyme wszedl do tego sklepu. Padl pierwsza ofiara zdjec, i obaj z kurczakiem go odhaczylismy. J' byl bardzo w porzadku, a na twarzy nie bylo widac wielkiego zmeczenia. Bardziej zaskoczenie, ze ktos chce sobie z nim zrobic fotke. Gabarytowo nie bylo strach przy nim stanac.

Vickie: Obok stala Pani Guerrero. Ta mi zaimponowala, bo rewelacyjnie sie wmieszala w tlum. Niewielu zorientowalo sie, ze to jakas gwiazda, bo gdyby ją ustawić w szeregu z innymi babami (nie bojmy sie tego slowa w tym przypadku), to nikt by nie byl w stanie jej wskazac. Niestety, ja mam do niej niechec, i zadzialala ona w tym momencie. Schoop zapytal, czy robimy z nia w ogole zdjecie, ale ja od razu odpuscilem. Epic fail Pani Guerrero, bo 2metry obok "skakalismy" kolo jobbera.

Tutaj zgubilem Schoopa, bo zaczal sie zachowywac jak nastolatka sikajaca w pidzame na widok Ceny, przez co ma troche niewyrazne fotki z dwoma wrestlerami. Mam nadzieje, ze sie nie obrazi, jesli powiem, ze byl to wczesniej wymieniony Truth (z relacji kurczaka wyniklo, ze ma wyjatkowy glos, i podobalo mu sie w Polsce), i Miz. Z Mizaninem jest o tyle piekna historia, ze ten stal z Kelly, ale ze kurczak nie ma za grosz kultury, to wjebal sie w konwersacje i chcial fotke z obojgiem. Byly mistrz szybko zareagowal, i odciagnal kurczaka, robiac sobie zdjecie tylko z nim. Od razu tlumacze to tym, ze pewnie Kelly - jak to kobieta - nie byla sklonna do jakichkolwiek zdjec, a Miz to wyczul, i "odbębnił" kure.

Pozniej byl problem tego typu, ze wszyscy stali w kupie. Tutaj juz nie ma co wpadac w srodek i robic młyn, bo atmosfera była wyraznie bardzo dobra. Zartami sypał Killings, a dziewczyny sie smialy. Sam mialem okazje przejsc obok Rosy Mendes, i... nie zawiodlem sie. Otrzasnalem sie szybko. Wylaczylem mark mode, i zaczalem robic "przymiarki" - czy oni faktycznie tacy wielcy są. Widzialem Epico (albo Primo) - ale nim nikt sie nie przejmowal - przeszedl obok mnie David Otunga - i przyznam, ze mial tyle ciuchow, ze nie robil zadnego oszolamiajacego wrazenia - i finalnie do grupy dolaczyl Kofi Kingston - ten by mogl przez cale lotnisko przejsc, bo byl ubrany w najprostsze ciuchy, a takich afro-amerykanow z dredami, to na lotnisku bylo kilku, i zdziwilem sie, ze jest jakis wysoki (przynajmniej takie sprawial wrazenie).

Troche zrezygnowani zaczelismy sie oddalac od miejsca ich spotkania, bo wszyscy ruszyli w strone samolotu. Ksiezniczka troche pozazdroscila zdjecia z Mizem, wiec poszlismy na jeszcze jeden trip. Minal nas akurat Jack Swagger, i przyznam, ze o ile "Pan termos" wrazenia nie zrobil, tak All American American wydawal sie strasznym przecinakiem. W zasadzie jesli mielibyscie wskazac najwieksza gwiazde, to byl to wlasnie ten blondyn. Wysoki, bardzo dobrze zbudowany - az galy wyskoczyly - w lanserskich okularach przeciwslonecznych.

Postalismy troche w szoku, az pojawil sie Ziggler. Wygladal dokladnie jak w TV, a mial nawet na sobie rozowa bluze. Szybko zagadalismy o zdjecie, po czym musialem podbic pierwszy. Przyznam, ze troche zamarkowalem, i czulem sie zobowiazany powiedziec, ze jestem fanem, i przybic mu piatke (proste, ale zawsze jakas pamiatka). Dolph oczywiscie sie usmiechnal, odsypnal "Cool", a Schoop podsumowal, ze wygladamy jak bracia (więc i wiedział jak pogłaskać moje ego), a zdjecie faktycznie wyszlo, jakbysmy we dwoch szli na samolot. Gadać nie było czasu, bo szybko ogarnialismy reszte (Schoop i Princess tez chcieli fote), a notorycznie krecil sie łysy facet, przypominajacy, ze to ostatnie zdjecie (One More Guys... One More - przy kazdym do slyszalem).

Na koniec trafil sie Zack Ryder. Woo Woo Woo, nie byl taki wesoly jak na ekranie TV. Ja od poczatku mialem takie swiatelko w glowie, zeby im nie przeszkadzac, a jak zobaczylem stan Rydera, to nawet nie chcialem z nim zdjecia. Bardziej bym mu rzucil pare monet do jakiejs czapki nieopodal. Wrak czlowieka na moje oko. Schoop przywdzial kupione okulary WWWYKI, więc przynajmniej jego wcisnelismy. Rzucilem haslo Zackowi, ze to jego Broski, po czym lekko opromienial i zapytal, czy kurczak kupil okulary podczas gali. Pstryknieta fota, i znowu łysy facet ze swoim "One More"

Slyszalem, ze byl tez Brodus, i jest strasznym niedzwiedziem z wielkimi sluchawkami na uszach, ale juz nie udalo sie go odszukac (szybko poszedl do samolotu).

 

Wiecej Wam nie jestem w stanie powiedziec. Wiele zartow bylo sytuacyjnych. Te sa bezskuteczne przy pozniejszym cytowaniu, a jesli zacytowane jednak poskutkuje w Waszych przypadkach, to bedziecie mogli sobie wyobrazic ich zdwojona sile live.

 

No, może ewentualnie N!KO, kiedy Księżniczka mu odpaliła, że nie jest w jej typie

 

Nic takiego nie mialo miejsca. Ba! Nawet zostalem zaproszony do Lublina, i jak bede mial czas, to wykorzystam ten "voucher" :wink:

 

Pozdro dla ludzi, ktorzy choc nie siedzieli z nami, to nas odszukali i przynajmniej sie przywitali. Sam chcialbym wiedziec z kim gadalem w kilku przypadkach. Nicki rzucajcie, bo po "Ty jestes N!KO", dochodzimy do gadki pokroju ..

A: To gdzie siedzisz; B: Tam ; A: ... aha

Nie mniej jednak gest mily - zeby nie wyszlo, ze narzekam. Dziekuje w imieniu wszystkich, bo Wam propsowalismy przy piwie... i jednej coli :wink:

 

EDIT: Aha... ta od Claya, jeszcze kolo mnie przechodzila - Arianne - ale to taki miniaturis i tylko przemknal na samolot. Tak samo sprawa sie miala z Ivelisse (Sofia Cortez obecnie), ktora nie zostala wykorzystana, i z Beth (ale to juz nie taka miniaturka wedlug slow Schoopa, bo ja jej sie nie dopatrzylem)

_________________

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

-Raven- napisał/a:

No, może ewentualnie N!KO, kiedy Księżniczka mu odpaliła, że nie jest w jej typie

 

 

Nic takiego nie mialo miejsca. Ba! Nawet zostalem zaproszony do Lublina, i jak bede mial czas, to wykorzystam ten "voucher" :wink:

 

Było, było. Na samym początku, jak tylko przyjechaliście do Hostelu. I nie tylko ja to słyszałem (ach, ten Twój system wyparcia, N!KO...) :D

Męczyłeś ją przez cały pobyt w El Passo, to coś musiała Ci obiecać, żeby mieć chwilę oddechu :twisted:

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 195
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Umowmy sie, ze tam mielismy trofea w postaci reakcji wrestlerow, tutaj wrocilismy z pustymi rekoma :???:

 

Siedziałem dość blisko ringu (choć za bilet zapłaciłem 110 zł, ach te wolne miejsca...:D) i JTG stojąc na krawędzi kwadratowego pierścienia (ta jego wyjebka w trakcie wejścia Brodusa) słysząc wasze chanty "JTG! JTG!" spojrzał na was, uśmiechnął się i pokiwał głową. Wogóle fajna synchroniczność, bo JTG rzucił czapką w tym samym czasie co Brodus pierdolnąl swoim ciuchem :D

 

Następny razem dołącze do zlotu - count me on! :)


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Poza tym - reakcję na pewno mieliśmy w postaci spojrzeń Beth Phoenix, która mimo, że trzymała się heelowego gimmicku, to widać było, że jest wzruszona jak pociągnęliśmy "Welcome Home!!!", czy "Polish Power!!!" (faktycznie brzmi to jak "poliż pałę" :twisted: ). Tak samo Punk sobie zerkał też w naszą stronę, kiedy go przypopowaliśmy i wydaje mi się, że Ziggler też rzucił okiem, kiedy poleciało "Next World Champ!!!" :wink:

Może nie zmarszczyliśmy nikogo tak jak młodego DiBiase'ego ostatnim razem, ale nie można mówić o braku reakcji (tym bardziej, że ktoś tu pisał, że siedział dokładnie po drugiej stronie hali i tam też nas było słychać, jak pociągnęliśmy w odpowiednim momencie).

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux
  • Styl:  Klasyczny

Oczekując na bilet pod Ergo udało mi się złapać w obiektyw wysiadających z autokarów wrestlerów. Jednak nagrywanie nie trwało długo, gdyż przyszedł ochroniarz i powiedział, że to ich rozprasza i musimy odsunąć się kilka metrów od barierek. Na filmiku jest m.in. Tensai, Kane, Riley, Miz, Swagger (ostatni na filmiku), Vickie, Ziggler (w czapeczce), Primo.

http://www.youtube.com/watch?v=ao_CcvkvaZw


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Było, było. Na samym początku, jak tylko przyjechaliście do Hostelu. I nie tylko ja to słyszałem (ach, ten Twój system wyparcia, N!KO...)

 

Tamto to byla taka docinka. Porownywalna do tych 432 kiedy byly podsmiechujki, ze jestem gejem, tylko ze wzgledu na estetyczny wyglad - wszystkie splynely rowno, aczkolwiek pewnie tutaj szybko podłapią, jak to było w przypadku "milczka" :twisted: .

Swoja droga, skoro ja sie przygotowalem (na reku wypisane riposty :wink: ) na ten czarny PR, to co powiedziec o Autorze Widmo, ktory tym razem zapraszal kolejno wszystkich na szluge - wytrwaly byl jakby nie patrzec :smile:

 

Siedziałem dość blisko ringu (choć za bilet zapłaciłem 110 zł, ach te wolne miejsca...:D) i JTG stojąc na krawędzi kwadratowego pierścienia (ta jego wyjebka w trakcie wejścia Brodusa) słysząc wasze chanty "JTG! JTG!" spojrzał na was, uśmiechnął się i pokiwał głową. Wogóle fajna synchroniczność, bo JTG rzucił czapką w tym samym czasie co Brodus pierdolnąl swoim ciuchem

 

Tu jest problem, bo ja nie przypominam sobie, zebysmy chantowali JTG. U nas padaly reakcje - "To jego jeszcze nie zwolnili?!" . Jednak teraz, po tym jak zrobil sobie ze mna sweet-focie - a sam mialem czapke Yankesow zalozona do tylu, i moge sie ubiegac o zajecie miejsca jako drugi z Cryme Tyme - to bede go chwalil przez kilka dni :twisted:

_________________

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Swoja droga, skoro ja sie przygotowalem (na reku wypisane riposty :wink: ) na ten czarny PR, to co powiedziec o Autorze Widmo, ktory tym razem zapraszal kolejno wszystkich na szluge - wytrwaly byl jakby nie patrzec :smile:

 

To akurat była ironia, zapowiadana już na długo przed tym zlotem (reakcja na zarzuty, że cichcem, tylko we dwóch wymykaliśmy się na fajkę. Teraz jak ktoś nawet nie palił, to mógł sobie wyjść z nami, chociażby na pogaduchy :wink: )

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Co do innych postów to odniosę się do nich jutro, bo jestem wyjebany po podróży. Mam tylko małe pytanie, czy jak napierdalałem po śląsku to rozumieliście mnie czy może były jakieś problemy? Na swoją obronę dodam, że starałem się ograniczać gwarę, ale po paru browarach nie dało się tego zablokować. :lol:

_________________

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Co do innych postów to odniosę się do nich jutro, bo jestem wyjebany po podróży. Mam tylko małe pytanie, czy jak napierdalałem po śląsku to rozumieliście mnie czy może były jakieś problemy? Na swoją obronę dodam, że starałem się ograniczać gwarę, ale po paru browarach nie dało się tego zablokować

 

Wpisalismy komende, zeby tlumaczylo nam na nasz jezyk :twisted:

_________________

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Lecimy z ostatnim SD przed Saturday Night's Main Event! Może będzie coś ciekawego? Z zapowiedzi to mówiąc wprost interesuję mnie bardziej jedynie United States Championship Open Challenge, ale może wymyślą jeszcze coś ciekawego.   Tiffany otwiera SD i to jeszcze nawet przed oficjalnym rozpoczęciem, jeszcze jak muzyka leciała w tle ta co zawsze przy początku i komentatorzy sobie mówili, ale Tiffy od razu chciała Jade i nie zmierzała czekać, jednak wychodzi Nick Aldis, ostatecznie Stratton nazywa Jade tchórzem, ale Jade jednak się pojawia, jednak Aldis powstrzymuję obydwie zawodniczki, bo nie chcę fizycznego kontaktu pomiędzy nimi przed ich pojedynkiem o tytuł, a Cargill mówi, że Tiffy Time się skończy jutro, Tiffany chcę ją zaatakować, ale ochrona ją powstrzymuję i w sumie tyle z segmentu początkowego, wygląda na napisany na szybko albo ucięty, nikt prawie nic nie powiedział, była lekka frustracja, ale to trochę mało, no taki zbędny segment, lekko może podbudował feud, ale nie jestem jakoś mega zadowolony, po prostu się odbył xD.   Uwielbiam Ilje Dragunova i dostał świetne wideo promo "Suffering is a true test of life" Oj prawda i to zdecydowanie.   R-Truth w stroju Mikołaja życzy wesołych świąt dla Motor City Machine Guns xDDDDDDDD, Oni mówią mu, że to dzisiaj jest Halloween, a nie Święta, a ten mówi, żeby pobłogosławili swoje serca z tego co zrozumiałem i odchodzi xD, ale podbija Solo i ostatecznie pewnie dojdzie do jakiejś walki, bo Solo będzie chciał pogadać o tym z Aldisem.   Pora na United States Championship Open Challenge! Dawajcie mi tego Dragunova i jakiegoś solidnego rywala dla niego! Ulala FRAXIOM! Który z nich zawalczy? Chyba żaden, bo wszystko przerywa też Tommaso Ciampa! Wszyscy wchodzą do ringu i Ciampa mówi, że nie zdzierży tego, żeby dawać tym nerdom Title Shota, ale Nathan od razu go popycha, Ciampa jeszcze chcę coś powiedzieć, jednak Frazer wytrącił mu mikrofon z ręki i mamy przepychankę, ale Ilja to przerywa mówiąc, że Open Challenge jest dla wszystkich, a Nathan był pierwszy i nie ma nagrody dla "Jackass" kierując te słowa do Ciampy i ten powoli wycofuję się z ringu o dziwo, ale pewnie jeszcze namiesza, ale wracając do walki OJ TAK NATHAN VS ILJA, ALE TO BĘDZIE SIEDZIAŁO! Co to było za starcie, jedno z najlepszych w tym roku, nie wiem czy to nie była najlepsza walka jaką widziałem odkąd wrócił United States Championship Open Challenge, ta szybkość to tempo, Nathan ładnie szybkością robił Ilje, ale ten też często mu dorównywał i nie dawał się zrobić, świetny pojedynek brawa dla obu Panów, Nathan się pokazał z niesamowitej strony, a Dragunov to Dragunov, prawie 19 minut starcia, mega dużo dostali i wykorzystali to w 100% sporo kontr, ciekawych akcji i ten Ilja co w pewnym momencie jak wykonywał German Suplexa poza ringiem to powiedział do Frazera "It's nothing personal", naprawdę mega dobrze to wyszło, a po walce jeszcze Ciampa zaatakował Nathana i....reklamy xD, niezły moment na reklamy i dopiero po reklamach pokazali nam powtórkę i dalej mamy brawl, wbił jeszcze Gargano i brawl pomiędzy DIY i Fraxiom, chociaż Dragunov próbował to przerwać, Ilja ostatecznie jak się tylko odwrócił to zauważył Tama Tonge, który trzyma jego tytuł i mówi "Yayayayayaya" Oj tak, to będzie kolejny rywal, kolejna świetna walka się szykuję.   Kit Wilson vs Carmelo Hayes, pojedynek może być niezły, Melo powinien to ugrać. Walka trwała lekko ponad 3 minuty, nie ma co za bardzo tutaj komentować, dobrze to wyglądało, ale szybko się skończyło, Kit ładnie się pokazał, Miz ingerował w walkę i zaatakował Carmelo, ale ostatecznie i tak Hayes to ugrał, więc dobrze, ale po walce otrzymał Skull-Crushing Finale i koniec, feud trwa dalej, ciekawe jak się rozwinie.   Alexa i Flair na backu w wywiadzie, mówią o The Kabuki Warriors.   Sami na backu prosi Aldisa, żeby mógł być przy MCMG podczas ich walki z MFT, bo wie jak to może się skończyć, ale nie jest ogólnie dopuszczony do akcji w ringu, więc Nick niezbyt to widzi i pojawia się Cody Rhodes! Który mówi, że jest dumny z Samiego, z kolei Zayn życzy mu powodzenia w walce z Drew, ooo Aldis wprost pyta Kodeusza czy miał coś wspólnego z atakiem na Jacoba, kurde no nawet WWE nam to sugeruję, że to mógł być Rhodes xD, ale Rhodes mówi, że lubi Jacoba i nie miał z tym nic wspólnego, ciekawe czy to prawda, ale pewnie tak, jednak podoba mi się, że sam Aldis takie coś podejrzewa i zasugerował, że tak może być, to jest ciekawa sprawa, a potem rozmawiali o podpisaniu kontraktu dzisiejszego wieczoru.   Kolejny pojedynek to Alexa vs Nia, byłe przyjaciółki, ale jakoś nie jestem zainteresowany tą walką, chociaż może wyjdzie ciekawie, zobaczymy. Prawie 9,5 minuty starcia, takiego dość dobrego, w sensie nic co by ktokolwiek zapamiętał, ale walka była w porządku, Alexa to ugrała przy pomocy Charlotte, więc jest git i w sumie tyle można powiedzieć.   Na backu MFT spotyka Reya Fenixa, który nie chcę walczyć z Solo, ale chcę walczyć z Talla Tongą xD, to nie jest chyba dobry pomysł.   Bardzo fajne wideo promo w wykonaniu Priesta w kierunku Aleistera, dobrze to wyglądało, Black wie kiedy to nadejdzie i wie dlaczego to nadejdzie.   Na backu mamy kłótnię pomiędzy Giulią i Kianą, a Tiffany, ale potem Tiffy odchodzi, a podbija Chelsea, która chcę walki od Aldisa, bo przy tym wszystkim był też Nick xD. Nick mówi, że Chelsea będzie miała walkę w przyszłym tygodniu, ale nie wiem jeszcze z kim, na koniec wszyscy uciekają od Nikki Storm, która jest straszna nie tylko w Halloween xD.   Dostajemy następną walkę, która była zapowiedziana już wcześniej na tym show czyli Motor City Machine Guns vs MFT, które będzie reprezentowane przez Tama Tonge i JC Mateo, walka może być mocna. Prawie 9 minut starcia, które było bardzo dobre, obydwa teamy ładnie się pokazały, dość szybkie tempo, nie ma na co narzekać moim zdaniem, w zeszłym roku to MCMG ich pokonali i wygrali tytuły, a w tym w ramach zwykłego pojedynku to MFT wygrali oczywiście przy pomocy sojuszników, ale jednak, po walce mamy atak na Chrisa i Alexa, ale na pomoc przybiega Rey Fenix! Ale też zostaję rozwalony i....Nakamura także się pojawia! Jednak Talla Tonga też go niszczy, to chyba podbudowa pod bardzo losowy War Games, MFT vs Rey Fenix, Shinsuke Nakamura, pewnie Sami Zayn i chyba Motor City Machine Guns, ale w takim razie kto piąty do MFT? Bo nagle Wyatt Sicks się nie pojawia, nie wiem, trochę chaotycznie jest wokół MFT i nie wiem czy zawalczą z tymi losowymi face'ami na War Games czy jednak z W6, ale zobaczymy, wyjaśni się to pewnie niedługo.   Next Week: Rey Fenix vs Talla Tonga, to może być ciekawy pojedynek i coś nowego. Oczywiście kontynuacja naszego ukochanego United States Championship Open Challenge'u, ja fan. Charlotte Flair vs Nia Jax meh, poza ostatnim pojedynkiem to zapowiada się przyjemne show.   Czas na podpisanie kontraktu na walkę Cody Rhodes vs Drew McIntyre o Undisputed WWE Championship na Saturday Night's Main Event! Ciekawe czy coś się tu wydarzy, niby jeszcze 16 minut gali, ale same wejścia zajmą pewnie z połowę, szczególnie Kodeusza, więc zobaczymy czy coś się wydarzy, jeszcze jakaś reklama podczas wejść by się przydała xD. Cody po wejściu od razu bierze mikrofon, no to zobaczmy co ma nam do powiedzenia, standardowo pyta się fanów o czym by chcie.....A nie najpierw życzy im Happy Halloween, zdziwił mnie i w sumie tyle, teraz wbija Scottish Psychopath DREW MCINTYRE! Obaj siadają na swoich miejscach i jeden drugiego zachęca do podpisania kontraktu jako pierwszy xD, ale nagle Drew mówi, że nie może tego podpisać, ale Cody mimo to podpisuję kontrakt, nie ogarnąłem, co to znaczy "Lopsided"? Wpisałem w tłumacza, ale wyświetla mi, że to "przechylony" Nie ogarnąłem tego xD, chyba chodzi o to, że jest zły i przekombinowany, może coś na tej zasadzie, ale Aldis mówi, że to standardowy kontrakt, ale Drew i tak nie chcę tego podpisać, Drew ładnie to rozgrywa, chodzi mu o sytuację, która miała miejsce ostatnio w walce z Codym jak ten uderzył go tytułem, czyli, że Cody jak to zrobi, jak zostanie wyliczony czy będzie DQ to Rhodes mimo to zachowa tytuł i to się nie podoba McIntyre'owi i to uważa za "Lopsided" Nick po prostu jednak ma w to wywalone i mówi, że wiele osób będzie chciało być na miejscu Drew, więc nie będzie problemu z daniem shota komuś innemu, kto chcę podpisać kontrakt i mieć shota na tytuł Cody'ego podczas jutrzejszej nocy, a Drew.....zdziwił mnie, bo powiedział "Okey, get one of them" Kurde ale to było mega dobre, nie spodziewałem się takiego zachowania i sobie wychodzi xDDD, prawdziwy sigma, lecz Cody go zatrzymuję, który wie czego chcę Drew, bo no w sumie nie powiedział tego wprost, ale wszyscy wiemy o co mu chodzi, że jak Cody zostanie wyliczony albo zdyskwalifikowany to straci tytuł i Rhodes się na to zgadza. Nick nie jest przekonany do tego pomysłu, ale Cody mówi, żeby to zrobił i ostatecznie dostajemy to! Kurde może Drew dostanie tytuł chociaż na chwilę? Naprawdę jest na to szansa. McIntyre mówi trochę o Codym, a samego siebie nazywa "Real American Dream" xD śmiesznie to zabrzmiało, a Cody za to powiedział różnicę pomiędzy Drew i Nim, Rhodes miał jaja, żeby odejść z WWE, a Drew został zwolniony, a na koniec życzy powodzenia dla Szkota powodzenia jutro, McIntyre jednak nie może tego znieść i mówi prawdę dla naszego Champa, że On tylko daję, daję i daję, a fani tylko biorą, biorą i biorą, ale kiedyś odwrócą się od niego, na koniec jeszcze wspomina jego córki, Cody nie jest z tego powodu zadowolony i mamy brawl, ale Drew ucieka przed ostatecznym uderzeniem tytułem, z kolei Rhodes zastanawia się co chciał zrobić, kurde podoba mi się taki Cody, zastanawiający się, dobrze to wygląda, ostatecznie wykorzystuję to Drew, który wraca do ringu i wykonał mu Claymore'a, a potem jeszcze Powerbomba na stół, może Szkot faktycznie to ugra? Do twarzy mu z tytułem, ale jak mawia stara zasada wrestlingu, kto ostatni brawl przed walką, ten przegrywa samą walkę i tutaj pewnie też tak będzie, a szkoda, ogólnie bardzo dobry segmencik, mega mi się podobał i niesamowicie podbudował ten feudzik, oj tak.   Podsumowanie: Pora na jakieś podsumowanko, więc lecimy, w sumie dobre SD, nie jakieś wybitne, ale moim zdaniem dobre, podbudowało feudy przed dzisiejszym Saturday Night's Main Event, segment początkowy dość średni i na szybko miałem wrażenie, ale był, walki no nie było złej, jedynie Alexa vs Nia mi średnio siadło, ale to było raczej pewne, reszta dobra lub bardzo dobra albo świetna jak w przypadku Dragunova i Nathana, segment końcowy siadł mocno, dobre SD jako ostatni przystanek przed fajnie szykującym się SNME.
    • -Raven-
      Dwa razy tego samego by chyba nie odstawiali, tym bardziej, że Rollas powróci raczej jako face.
    • Attitude
      Nazwa gali: PpW Clash Of The Creeps Data: 30.10.2025 Federacja: PpW Ewenement Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie, Polska Arena: Kinoteka Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: BZW Party Data: 31.10.2025 Federacja: Banger Zone Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Hallennes-lez-Haubourdin, Francja Arena: Bunker Paillettes Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • VictorV2
      Miło zobaczyć kogoś z w miarę realną opinią na temat HH.  Przeglądając z ciekawości kilka miejsc widziałem tyle copium że nie byłem pewny czy to ja byłem odklejony od rzeczywistości, czy to jakiś globalny gaslighting operation.   Youngets OGs dostali to czego potrzebują - czas na antenie i kogoś bardziej doświadczonego. O ile oczywiste jest że mają przyszłość, potrzebują doświadczenia i botche to jest coś czego trzeba się spodziewać. Fun match na początek i tyle.  Ethan i Wagner zdecydowanie pokazali najwięcej. Warto zaznaczyć że moja opinia "dobrego matchu" nie ma dużo wspólnego z technicznym poziomiem. Dla mnie dobry match, to coś co przekazuje emocję i historię. Jeśli przy okazji match jest dobry technicznie, to tylko bonus. Absolutnie najlepsza część tego show - mimo mojej osobistej sympatii do Pax.  Blake i Zaria - średni match ale głównie przez nieco zamulony finish, mam wrażenie że straciły dużo tempa na to co się działo za ringiem i z czegoś co się prezentowało solidnie, zeszły dosyć nisko. Nie da się ukryć że Blake w tym momencie przyćmiewa wszystkie inne zawodniczki w dywizji. Zgodzę się że nie powinna być w NXT długo, bo...z kim miałaby tam pracować? W tym momencie nie ma za wielu osób z wypracowaną renomą żeby rywalizacja z Blake miała dużo sensu, ale zobaczymy. Główny roster potrzebuje nowych kobiecych gwiazd i to na wczoraj... Pax. Osobiście, najlepszy moment wieczoru od strony emocjonalnej. Jestem fanem Pax ale nawet ja nie wierzyłem że to się wydarzy - teraz proszę o plot twist że to Pax jest mastermind'em i to ona zmanipulowała Izzy i Culling żeby wygrać pas I w sumie...to był highpoint, bo od teraz lecimy w dół na łeb, na szyję bez hamulców.    DarkState Vs Senior Citizen Patrol. Poważnie? 4 młode byki, w walce bez dyskwalifikacji Vs 2 50letnich weteranów...i ta walka była TAK bliska? Pomijając fakt że chwilowy title reight braci Hardy był chyba tylko po to żeby dodać im kolejny pas do CV, to w tym momencie NXT Tag Champs wyglądają tragicznie, skoro w czwórkę ledwo dali radę pokonać dwóch emerytów. Sorry, ale nawet jak na pro wrestling to jest takie dno że nie jest w żaden sposób do uwierzenia. Początek DS był super i wyglądał obiecująco...przez jakieś pierwszy tydzień czy dwa. Potem nagle nikt się nimi nie przejmował, nikt nie zwracał na nich uwagi i oni też nic nie robili. Jeśli mieli jakikolwiek hype przed HH, to HH dobiło ich całkowicie. Absolutnie bezsensownie zaplanowany match. I kiedy myślimy że już gorzej być nie może, bo przecież w walce wieczoru jest Ricky Saints...to jednak nawet Ricky Saint nie jest wyciągnąć ani grama, ani 1 sekundy dobrej telewizji z Trick'a. Jeśli już nawet Saints nie jest w stanie mieć z Trick'iem dobrego match'u (czegoś czego Trick nie miał w sumie odkąd pracował z Ethan'em i Dragunovem), to nie wiem co on tam jeszcze robi. Odkąd pokonał Ilje, próbowali z nim...4? 5 różnych gimmicków i stylówek? W pewnym momencie miałem wrażenie że co tydzień czy dwa dostajemy zupełnie inną osobę i wciąż nic nie działa. Ricky Saints Vs Broomstick byłby o wiele lepszym main event'em.    W tym momencie Trick i Kelani Jordan są w tym samym miejscu - ewidentnie mają wszystko czego trzeba, wygląd, umiejętności atletyczne, background. Tylko o ile Kelani próbuje i ma jakieś przebłyski od czasu do czasu, które sprawiają że widać postęp, tak "H1M 2.0" sprawia że Carmelo Hayes staje się gorszy tylko dlatego przez powiązanie między nimi.    Jestem fanem NXT, to jest od dawna mój ulubiony brand który mam wrażenie jako jedyny stara się mieć jakikolwiek sens i promować nowe osoby, ale jeśli zobaczę jeszcze jeden Main Event o NXT Title z udziałem Williams'a to napraw-...hmm? Co zapowiedzieli na ostatnim NXT? Ricky Vs...kto...?  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...