MMA Attack - wyniki

[N!KO]

http://u.mmarocks.pl/2011/11/mmaattack-plansza-small1.jpg

http://www.mmarocks.pl/

 

K-1 Main Event:

Open.: Przemysław Saleta pok. Marcin Najman

 

Czesc MMA:

Open.: Michał Kita pok. Ricco Rodriguez przez Jednoglosna Decyzje

84 kg.: Tomasz Drwal pok. Gary Padilla przez Jednoglosna Decyzje

Open.: Damian Grabowski pok. Joaquim Ferreira przez Poddanie Runda 1

70 kg.: Juan Barrantes pok. Macieja Górskiego przez Decyzje (stosunek 2-1)

77 kg.: Borys Mańkowski pok. Peter Sobotta przez Decyzje (stosunek 2-1)

66 kg.: Johnny Frachey pok. Sebastiana Grabarka przez Decyzje (stosunek 2-1)

0 kg.: Piotr Niedzielko pok. Macieja Sikońskiego przez TKO (uderzenia w parterze) Runda 1

 

------------

 

Pierwsza czesc show juz za mna, ale daleki jestem od euforii. Najpierw dwa no-name'y, ktore calkiem ostro na siebie wpadli. Jeden byl epickim Centurionem, ale odklepal chyba ze strachu. C'mon nie bylo az tak zle!

 

Frachey zdominowal Grabarka pod kazda plaszczyzna. Highkicki mial niezle przez cale starcie i trafial poczciwego Brzeszczota. Smieszylo mnie, ze Francuz wygral stosunkiem 2-1, bo nie wiem, co trzeba by bylo zrobic, zeby miec 3-0... tzn. wiem... to POLAK by musial dominowac, bo w koncu reprezentant gospodarzy

 

Borys Mankowski i Peter Sobotta dali najfajniejsze starcie pierwszej czesci. Musze przyznac, ze do dzisiaj nazwisko Mankowski bylo dla mnie anonimowe, ale ten facet mi sie podobal w stojce. Sobotta nie wykorzystal doswiadczenia. Wszedl "na pewniaka", by byc krok blizej powrotu do UFC, i zostal zmarszczony. Pierwsza runde wygral, ale juz druga pozwala sedziom dopuscic do rundy 3. Tam tez bylo dosc wyrownanie, ale Borys faktycznie mogl byc z reka na sercu uznany zwyciezca. Widac po walce, ze Peter byl mocno oburzony decyzja, i nie wiem czy w ogole wzial puchar.

Swoja droga, wstyd troche z otwierajaca sie klatka w srodku starcia.

 

Na koniec pierwszej czesci, mocno przereklamowany Highlander byl notorycznie sprowadzany do parteru. 13 minut rzucania go na lewo i prawo. Doping mial fajny, ale to nic nie dalo. Nigdy nei bylem jego zwolennikiem, i ciesze sie, ze sedziowie nie kombinowali, zeby dac mu wygrana. Kolano mu ladnie weszlo w trzeciej, ale Juanito nie lecial w dol z bolu, tylko poszedl na kolejne obalenie.

 

Korzystajac z chwili przerwy - dali dupy z konferansjerem. Nie pamietam jak ta niemota sie nazywa, ale jest przykry. Chyba, ze dostal odgornie takie polecenie, by ZMUSZAC publike do reakcji. Ci faktycznie spali, ale strasznie sztuczne te teksty byly. Do tego zdradzil wynik Mankowskiego, jeszcze przed ogloszeniem decyzji... Dobral takie slowa jak - "teraz reakcja bedzie jeszcze lepsza" - SERIO?!

Gardias przynajmniej wyglada, ale sama chyba do konca nie wie, co tam robi. Wie tylko, ze NEJman bedzie walczyl z Saleta.

 

Przykumaj te kocie ruchy! Grabowski ruszal sie jak lekki. Swietnie sie przygotowal, i zasluzenie wygral. Szczerze to nie wiedzialem czego sie spodziewac po jego przeciwniku, ale nie zdazyl pokazac zbyt wiele. Polish Pitbull okazal sie pogromca Mamutow.

 

Uliczna bojka dwoch przyjaciol. Takie cos oglada sie efektownie, ale pod koniec obaj nie mieli zbytnio sil, i Tomek nie czaruj, ze sie nie zmeczyles (wywiad po walce), bo Twoje ciosy nie mogly powalic ledwo stojacego Gary'ego. Padilla probowal stawiac opor, ale nie jest na poziomie naszego Goryla.

 

Masakra! Nie wykrzykuje tu bynajmniej nazwiska zwyciezcy, a poziomu bylego mistrza UFS (wedlug konferansjera). Ricco rozmienia sie na drobne, ale zeby dac takie show? Wielki wieloryb padal do stop Kity. Predkosc oszalamiajaca. Mysle, ze Pudzian z poczatku kariery by byl 20x szybszy po 10minutach walki.

 

Bylo smiesznie w pojedynku Najmana z Saleta. Lepiej ich bylo wrzucic do MMA, bo Marcin sie zapomnial i wpadl na ostrej, obalajac do parteru. Koncowka pokazala jakim wielkim sportowcem jest bokser, ktory wyszedl spod skrzydla samego Wielkiego Brata. Saleta sie smial, a Najman padal bez ciosu. Teraz juz nawet nie trzeba go bic, zeby wygrac. Swierczewski zacznij trenowac, bo mozesz dac rade

Edytowane 6 Listopada 2011 przez N!KO

[ajfan]

Okey, beka z Najmana że padł sam bez ciosu, ale kurwa- Saleta to ostatnia ciota. Przed KSW mówi, że zniszczy Najmana w stócje, a wygrał przez jakieś żałosne duszenie łokciem. Teraz nie podjął żadnych działań, uników i gdyby Marcin nie zakopał się na śmierć to kto wie jakby to wyglądało.

 

Ponadto warto nadmienić fajne walki Kity, Drwala i Grabowskiego. Zawiódł Highlander, którego sędziowie pchali na siłę do zwycięstwa (bez jaj 6 razy walka była pdonoszona + dogrywka z dupy).

 

Całkiem udanie jak na debiut. Tylko co przyciągnie widzów na MMA Atack 2?

[maly619]

Nie chce mi się wypowiadać na temat walk. Chcę natomiast powiedzieć parę słów o organizacji.

Ja nigdy nie byłem fanem KSW. Strasznie wkurzało mnie np. perfidne faworyzowanie naszych i różne sytuacje z tym związane (najbardziej pamiętam, jak w jednej walce, chyba nawet Pudziana, strasznie długo wycierali matę pomiędzy rundami). Jednak to co zobaczyłem w MMA Attack, a zwłaszcza w ostatniej walce, to kompletna żenada. Ja rozumiem, że Najman nie jest zbytnio lubiany (sam za nim nie przepadam), ale takie perfidne chamstwo i wyśmiewanie i przed i po walce i to ze strony każdego, czy to komentatorzy, czy facet zapowiadający. Dla mnie żenua totalna i brak profesjonalizmu z strony federacji, która ponoć miała być konkurencją dla KSW, a jak na razie, to może im buty wycierać.

[Noface]

Całkiem udanie jak na debiut. Tylko co przyciągnie widzów na MMA Atack 2?

 

Może rewanż Wroński vs Nastula ? I kolejna szybka przegrana zapaśnika ?

[ajfan]

To już Grabowski vs Kita, chyba lepiej by się sprzedało. A jeszcze lepsze byłoby podkupienie kogoś z KSW, co nie musi być nie do wykonania (przykład Górskiego, któremu nagle gaża wystarcza na życie).

[Bigbrother]

Marcin Najman moim nowym idolem.

A Przemek Saleta dopracował do perfekcji technikę odpoczynku...

 

Pozostałe walki na dobrym poziomie,poza Masakra - Ricco.Widzieć byłego mistrza UFC w takiej formie...

 

Organizacja kiepska,ale mam nadzieję że to "pierwsze koty za płoty".

[ArriS]

Dla mnie żenua totalna i brak profesjonalizmu z strony federacji, która ponoć miała być konkurencją dla KSW, a jak na razie, to może im buty wycierać.

 

Było kilka błędów i czasami było widać pewne braki, ale to co mi się bardziej podobało niż w KSW to klatka. KSW też powinno zmienić ring na klatkę. Lepiej to wszystko się ogląda. Do tego było bardziej kameralnie. To też jakoś przypadło mi do gustu. Konferansjer bardzo na minus. Gardias też z dupy tam się znalazła...albo za danie dupy...Pod kątem organizacyjnym mimo wszystko tragedii nie było, jednak do super poziomu też sporo brakuje. Czekam na gale numer 2.

[maly619]

Ja walk nie oglądałem, bo równocześnie na Orange Sport live leciało UFC 138, więc na MMA Attack przełączałem tylko, gdy tam było po walkach i szykowali się do następnych. Specem od MMA też jakimś nie jestem, więc ciężko mi to tak ocenić.

Bardzo zraził mnie jednak konferansjer, aż do takiego stopnia, że nie mam zbyt dobrego zdania o tej gali. No, ale tak jak mówisz, czekajmy na drugą galę i mam nadzieję, że postawią oni jednak na zwykłe walki MMA, a nie "wygłupy" celebrytów.

[fifka]

ogólnie gala niezbyt mi się spodobała, poza nie wiem, trzema walkami ciężko się to oglądało. ten cały Irek (on nie prowadził kiedyś Strong Manów ?) był chyba jeszcze gorszym konferansjerem niż Ibisz.

 

Koty na początku mogły się bardziej postarać, choć możliwe że promotorzy wyznaczyli im krótki czas walki. Z pewnością na duży + starcie Mańkowskiego i Sobotty, cieszy wygrana Borysa choć szkoda że na punkty. Podobało się także zwycięstwo Grabowskiego, fajnie się z nim rozprawił.

 

Pisze o tym co zapamiętałem - nie jestem znawcą MMA i prawda jest taka że kojarzę nieliczne nazwiska.

 

No i walka wieczoru .. Dobry cyrk. Najman chyba myślał że w ten sposób w jaki walczył zdekoncentruje i wystraszy Saletę. Ten cały komentator ładnie cisnął Marcina, ile razy wykręciłem bekę to nie zliczę

 

Sumując - Publiczność prawie nie reagowała, chyba najbardziej gdy klatka się otworzyła i przy Main Eventcie, organizatorzy wydali dobrą sumę na te wszystkie telebimy, a myślę że to do końca nie było potrzebne, bo na stosunkowo małym Torwarze wyglądało to wszystko jak dodatkowe światła na sali gimnastycznej. No i gdyby wyjebać tego Irka i wrzucić osobę która wie w ogóle co mówić do tego mikrofonu lepiej by to wyglądało. Porównując MMA Attack z KSW ta pierwsza wypada blado, ale ratuje ich fakt że była to dopiero pierwsza gala i w przyszłości powinno być tylko lepiej.

 

'El Testosteron' -

[ArriS]

a nie "wygłupy" celebrytów.

 

Celebryci jednak trochę przyciągają ludzi. KSW nie byłoby tak popularne u nas, gdyby nie Pudzian. Sam zacząłem swoją przygodę z MMA od KSW z walką Pudzian vs. Najman. MMA Attack też pewnie zyskało trochę oglądalności dzięki walce Najman vs. Saleta. Jest Najman, są ratingi! Jednak mam nadzieję, że KSW odejdzie już trochę od tych cyrkowych walk. Im już chyba nie są potrzebni celebryci. Jednak na MMA Attack czegoś takiego bym się jeszcze spodziewał.

[Arthur Credible]

Heh ładne jaja, ja pamiętam jak jeszcze w gimnazjum miałem lekcje WF z Maciejem Sikońskim. On wtedy studiował u nas na PWSZ i miał w naszej szkole praktykę. Koleś wymiatał, jak zaczął pokazywać te wszystkie tkicki z karate to masakra. Fajnie że się aż tak wybił w MMA.

 

Miejmy nadzieję że MMA Attack stanie się prawdziwą konkurencją dla KSW, które mnie strasznie irytuje, KSW to takie WWE w MMA. Jednak w polskich realiach trudno wypromować jakąkolwiek federacje MMA bez pomocy celebrytów, jak na razie grono fanów MMA w Polsce jest zdecydowanie za małe żeby robić na tym poważne biznes.

[DesL]

Organizacyjnie tragedii nie było przy na przykład takim, hucznie zapowiadanym, Wieczorze Mistrzów (kwiatek na kwiatku ). Zadowolony jednak też nie jestem. Konferansjer do dupy no i niedomknięcie klatki. W ogóle gdy były ujęcia z góry oktagonu to wyglądało to jakby był jakimś workiem obtoczony .

 

Walki były fajne, nie widziałem wszystkich. Kita vs Rodriquez dupy nie urwało ale cieszy dopisanie TAKIEGO nazwiska na konto rodaka (co prawda Ricco to parodia pod względem dawnego siebie, za czasów UFC ale wciąż jednak coś znaczy). Grabowski niesamowicie dobry występ jak po tak długiej przerwie, Bellatora mógłby już olać i sprawdzić się w UFC (tylko zapasy poprawić, jeżeli jeszcze tego nie zrobił!). Górski żenada, a stronniczość sędziów strasznie widoczna (z jakiej paki została zarządzona dogrywka? Brazylijczyk wyraźnie wygrał!).

Main event chyba wymaga tylko jednego komentarza -