Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 137: Penn vs Diaz - wyniki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Walka wieczoru:

 

170 lbs.: Nick Diaz pok. B.J. Penna przez jednogłośną decyzję (29-27, 2 x 29-28).

 

Główna karta:

 

265 lbs.: Cheick Kongo pok. Matt Mitrione przez jednogłośną decyzję 30-28, 29-28, 30-27.

265 lbs.: Roy Nelson pok. Mirko Filipovica przez TKO (uderzenia w parterze), 3. runda, 1:30.

135 lbs.: Scott Jorgensen pok. Jeffa Currana przez jednogłośną decyzję 2 x 29-28, 30-27.

145 lbs.: Hatsu Hioki pok. George’a Roopa przez niejednogłośną decyzję 28-29, 2 x 29-28.

 

Walki w Spike TV:

 

155 lbs.: Donald Cerrone pok. Denisa Sivera przez poddanie (duszenie zza pleców), 1. runda, 2:22.

145 lbs.: Bart Palaszewski pok. Tysona Griffina przez KO (uderzenia), 1. runda, 2:45.

 

Pozostałe:

 

205 lbs.: Brandon Vera pok. Eliota Marshalla przez jednogłośną decyzję, 3 x 29-28

155 lbs.: Ramsey Nijem pok. Danny’ego Downesa przez jednogłośną decyzję, 30-27, 30-26, 30-25

185 lbs.: Francis Carmont pok. Chrisa Camozziego przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-27, 30-26

185 lbs.: Clifford Starks pok. Dustina Jacoby’ego przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

 

1. Cerrone vs. Siver - Kowboj wjechał w przeciwnika jak nóż w masło. Najpierw mocno nadruszył go kickami, po których Siver musiał ostro klinczować, aby nie zaliczyć KO, a później ponownie po kickach posłał przeciwnika na glebę i zdusił go tam w RNC.

Świetna walka ze strony Donalda, który pojechał mocnego rywala normalnie bez mydła. Serce mi się raduje, kiedy widzę jak gwiazdy WEC (Cerrone, Henderson) kopią dupy w UFC :D

 

2. Kongo vs. Mitrione - straszny sleeper. Obydwaj zawodnicy przez niemal całe 2 rundy byli strasznie pasywni. Matt jeszcze przynajmniej usiłował wywierać presję, ale Kongo jakby w ogóle nie miał chęci walczyć - cofał się i rzadko kontratakował.

Dopiero w trzeciej odsłonie zobaczyliśmy Cheick'a takiego jakiego znamy, czyli: "kiedy nie idzie mi w stójce - obalam i wykrwawiam przez G&P". Przez całe 2 pierwsze rundy zastanawiałem się czemu jeszcze tego nie robi.

Tego się obawiałem, że gatekeeper pokroju Kongo, to jeszcze zbyt szybki i duży test dla Mitrione'a, chociaż przy takiej dyspozycji Cheicka, był on spokojnie w zasięgu Amerykanina.

 

3. CroCop vs. Nelson - no cóż Miras, pora chyba wziąć tą swoją słynną wędkę i iść na rybki, bo rozmienianie na drobne własnej legendy staje się coraz bardziej smutne.

Nelson wygrywał każdą rundę i mocno była widoczna różnica w "odczuwaniu ciosów", gdzie Chorwat zdrowo odczuwał każde przyjęte uderzenie, a po Amerykaninie spływały one jak woda po kaczce (zwłaszcza kiedy w drugiej rundzie Miras zasypał Nelsona pod siatką kanonadą szybkich uderzeń, a ten to przetrwał bez większego uszczerbku. Betonowa szczena po raz kolejny uratowała dupsko Big Country). Zawiodły nawet słynne obrony obelań CroCop'a, bo Roy niebędący jakimś wielkim wirtuozem zapasów, potrafił go obalać i dominować na ziemi (w drugiej rundzie, niewiele czasu zabrakło żeby uwięziony w crucyfix'sie i bombardowany Miras - odpłynął).

Trzecia runda to już była egzekucja, gdzie Chorwat wyłapał na twarz i spłynął na glebę, a tam Nelson dobił go przez G&P (chociaż trzeba przyznać, że zdrowo walił go w tył głowy). Sędzia słusznie to przerwał (choć może trochę zbyt szybko), bo z tej pozycji Nelson - gdyby G&P nie odniosło skutku, szybko pewnie by przeszedł do RNC i zdusił wymęczonego Mirasa.

 

4. Penn vs. Diaz - Nie wierzyłem, że Diaz to zrobi... W pierwszej rundzie Penn świetnie obnażył braki Nicka, luzacko skracając dystans, wciskając mu szybkie kombinacje, pomiędzy nieszczelną gardą, oraz obalając. Niestety w drugiej rundzie BJ wyglądał jakby mu ktoś odciął zasilanie (nienawidzę tej nierównej formy Penn'a. W niektórych walkach jest przygotowany niczy jakiś cyborg, a w innych - formę ma czasem wręcz żenującą). Dawał łapać się pod siatką i niemal wogóle nie pracował "na nogach". W tak statycznego przeciwnika Diaz wjechał jak w masło, robiąc mu z mordy tatar. Trzeba przyznać, że pięknie składał kombinacje Nick i były momenty, że niewiele brakowało aby ubił wymęczonego rywala.

Zasłużone zwycięstwo Diaza (mimo to nadal go nie widzę w walce z GSP), choć kardio Penna przygotowane na jedną rundę (tym bardziej, że w pierwszej Diaz mu niemal nic nie zrobił) to normalnie śmiech na sali.

 

5. Hioki vs. Roop - jeden z najbardziej oczekiwanych debiutantów w UFC nie popisał się w swojej pierwszej walce. Poza świetnym parterem (gdzie Roop i tak agresywnie odgryzał się łokciami i punchami), stójkowa dominacja (gdzie toczyła się większość walki) należała jednak do jego przeciwnika. Wg mnie wydymali Roop'a, bo poza drugą rundą, Hioki przegrał pozostałe i nie powinien tego wygrać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27605-ufc-137-penn-vs-diaz-wyniki/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    1

  • ajfan

    1

  • Shogun98

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

170 lbs.: Nick Diaz pok. B.J. Penna przez jednogłośną decyzję (29-27, 2 x 29-28).

Rzadko mam momenty - w wrestling czy MMA - gdzie siedzac przed monitorem zaczynam klaskac, ale tutaj mi sie tak rece same skladaly. Stojka Nicka jest rewelacyjna, i ogladanie jej to poezja. W drugiej rundzie to myslalem, ze BJ placze. Diaz pojechal z nim w dobrym stylu i GSP moze sie zaczac obawiac o swoj tytul. Nicka mozna nie lubic za brak pokory, ale jest chyba tak dobry, ze mu wolno. That DAMN Good - cytujac HHH.

Ciekawa sytuacja z BJem, ktory rzucil recznik, i juz nie ma zamiaru walczyc.

 

265 lbs.: Cheick Kongo pok. Matt Mitrione przez jednogłośną decyzję 30-28, 29-28, 30-27.

Dziekuje za przycisk odpowiedzialny za przewijanie. Reakcja publiki mowi sama za siebie. Nawet nie dostalismy wywiadu Rogena ze zwyciezca, bo i kogo to interesuje... Szkoda mi Matta, ale to za wysokie progi dla niego.

 

265 lbs.: Roy Nelson pok. Mirko Filipovica przez TKO (uderzenia w parterze), 3. runda, 1:30.

Kolejny mit zostal zniszczony. Wszystkie te wielkie gwiazdy, ktore wyrobily sobie imie w Japonii, przyjezdzaja dostawac po dupie w USA. Cro Cop, Wanderlei, Fedor raczej nie beda sie chwalic wystepami w Ameryce. Roy zdominowal Chorwata, i tylko przez moment cos tam Filipovic probowal sie odgryzc. Odchodzi legenda, ale tesknic nie bede.

 

135 lbs.: Scott Jorgensen pok. Jeffa Currana przez jednogłośną decyzję 2 x 29-28, 30-27.

Nie trudno bylo wskazac zwyciezce, ale koguty mnie wynudzily jak zawsze. Jorgensena pewnie zapamietam ze wzgledu na zadbana skore.

 

145 lbs.: Hatsu Hioki pok. George’a Roopa przez niejednogłośną decyzję 28-29, 2 x 29-28.

Wracajac do tematu wielkich perelek Japonii... Hioki chcial pokazac, ze jest najlepszym fighterem na swiecie, ale Roop go prawie zatrzymal. Nie powiem, kibicowalem Hatsu, bo na George'a patrzec nie moge... Dajcie mu cos do jedzenia, bo mam wrazenie, ze sam zaraz padnie!

 

155 lbs.: Donald Cerrone pok. Denisa Sivera przez poddanie (duszenie zza pleców), 1. runda, 2:22.

Zawsze podkreslam jak lubie Sivera - w ogole chore dla mnie bylo, ze to nie dostalo sie do glownej karty - ale Cerrone to perelka. W ogole robil sobie z Niemcem/Rosjaninem co chcial, a to nie jakis zoltodziob. Szczerze, to nie zwlekalbym, i juz rzucilbym Cowboya na tytul Frankiego. Ewentualnie niech jeszcze posklada Guide, albo Pettisa.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27605-ufc-137-penn-vs-diaz-wyniki/#findComment-262434
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Diaz pojechal z nim w dobrym stylu i GSP moze sie zaczac obawiac o swoj tytul.

 

Wg mnie, Diaz powinien już się zacząć modlić o to żeby to z Conditem przyszło mu walczyć o pas, bo GSP zrobi z nim to co Penn w pierwszej rundzie, tylko że przez 5 rund. Nick ma zbyt dziurawą gardę w stójce (strach się bać, co zrobią z jego twarzą lewe proste Kanadyjczyka) i zbyt słabe obrony przed obaleniami, żeby zagrozić obecnemu Mistrzowi. Tym razem Diaz nie będzie mógł liczyć na przewagę kondycyjną.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27605-ufc-137-penn-vs-diaz-wyniki/#findComment-262457
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Brawa dla Diaza. Wkurwia mnie to pajacowanie (podnoszenie łap i brak wykończenia Baby Jaya przed czasem), ale trzeba go szanować jako fightera. Miał na tę walkę świetny gameplan, wymęczył Penna w stójce i po prostu go zdemolował. Jednak z GSP lub nawet Conditem może być różnie.

 

Co-me nie ma co wspominać. Po dwóch rundach bez ciosu Kongo przypomina sobie, że ma niezłe G&P, a Mitrione nikt w parterze jeszcze nie testował, za co szczere gratulacje.

 

Kolejny mit zostal zniszczony. Wszystkie te wielkie gwiazdy, ktore wyrobily sobie imie w Japonii, przyjezdzaja dostawac po dupie w USA.

 

Akurat legenda czy mit wielkiego Filipovica został zakończony wraz z jego pierwszą walką w UFC, a później Chorwat po prostu upadał coraz niżej. Ktoś (chyba King, ale pewności nie mam) napisał kiedyś świetny artykuł dlaczego gwiazdy PRIDE nie radzą sobie w UFC. Powodem może być... oktagon, co jest całkiem sensowne. Cro Cop nie może dopaść ofiary w narożnika i stłuc go serią kopnięć i ciosów, ponadto poruszanie się po większym terenie zżera więcej cardio.

 

Co do Nelsona dla mnie sprawa jest jasna. Nie widzę go w top 5 dywizji ciężkiej, więc pewnie będzie tułał się koło pierwszych walk main cardu.

 

Wybranie sobie na powrót do oktagonu zawodnika z czołówki bantam, było bardzo nieroztropne. Dobra walka Scotta, zbliża się do title shota.

 

Gala ogólnie wypadła dość blado na tle chociażby wcześniejszej. Swoją drogą, ciekawe jak rozegrają sprawę title shota w welterweight division.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27605-ufc-137-penn-vs-diaz-wyniki/#findComment-262519
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline

CroCop vs. Nelson- Najczarniejszy scenariusz się sprawdził. Mirko przegrał i żegna się z UFC. W pierwszej rundzie nie było tak źle , wyrównanie. W drugiej rundzie Filipovic mógł go wykończyc ale czegoś zabrakło. W trzeciej rundzie lepszy był ROY i tego skutkiem była wygrana poprzez TKO.

 

Kongo vs. Mitrione- Od początku zawodnicy byli ostrożni. Nie rzucali się sobie do gardeł ale troche lepszy był chyba amerykanin. W drugiej byli bardziej agresywni Mitrione wyprowadzał celne serie ciosów i według mnie wygrał drugą runde. W trzeciej kompletna zmiana. To Kongo kontrolował przebieg walki 2 razy wspaniale obałi i skutecznie obijał w parterze. Francuz nie skończył walki przed czasem i wygrał na punkty co mnie niezmiernie cieszy :=)

 

Penn vs. Diaz- Świetna walka. Co dziwne w pierwszej rundzie Penn zaatakował mistrza strikeforce i zrobił to bardzo skutecznie. Nieźle go obił. Potem tarzali się w parterze i tam BJ też był lepszy. Ale to tylko pierwsza runda. W drugiej to Diaz rozdawał karty w oktagonie. To on atakował i zmasakrował twarz Hawajczyka. W trzeciej było tak samo i bezapelacyjnie wygrał prze decyzję.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27605-ufc-137-penn-vs-diaz-wyniki/#findComment-262593
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  18
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.03.2011
  • Status:  Offline

Wszystkie te wielkie gwiazdy, ktore wyrobily sobie imie w Japonii, przyjezdzaja dostawac po dupie w USA.

Rampage, Shogun, Big Nog, Henderson, Overeem, Barnett to też gwiazdy z Japonii

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27605-ufc-137-penn-vs-diaz-wyniki/#findComment-262663
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Za czasów świetności backyard wrestlingu to oglądałem tylko PXW bo mieli ring. Rzucanie się po materacach mnie nie interesowało. PXW także mieli tygodniówki Kurde, gdybym wtedy był mądrzejszy i wiedział , że Shadow wszystko skasuje to na bieżąco bym ściągał na dysk ich gale.
    • IIL
      Dzięki, @ Mr_Hardy  Będzie oglądane.  Rozglądałem się są tym dzisiaj rano, ale natrafiłem jedynie na ich last man standing match z MZW.  W PpW znalazłyby się też jakieś perełki. Warto zgłębić temat.
    • Mr_Hardy
      Pogrzebałem jeszcze i znalazłem. To jest chyba ta walka. Niestety z komentarzem osób trzecich, ale lepsze to niż wcale. @ IIL      
    • IIL
      Wczoraj miała miejsce gala GCW w Hammerstein Ballroom. Wygląda dosyć smakowicie i jedna z głośniejszych akcji było połamanie pasa TNA przez PCO. Czyżby AEW wzięło go do siebie? Oby.    Z innej beczki w nadchodzący weekend wybieram się na galę BZW vs GCW w Francji. Ma być ultraviolent i sporo importów z Japonii i GCW, m.in. Maki Itoh w intergender matchu   Moje relacje z poprzednich wypadów na BZW:        
    • Mr_Hardy
      Kiedyś próbowałem znaleźć, ale nie udało się. Nie ma nic z PXW w necie. Przynajmniej ja nie znalazłem. Trzeba by było się pytać samego Shadowa 🤣
×
×
  • Dodaj nową pozycję...