Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Vttitude #13


Koper

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Pokaż mi tą "większość", która się wyparła.

 

A bo ja pamiętam. Nie mam zamiaru przeszukiwać forum oraz pokazywać palcem tych, którzy to robili, ale kojarzę, że niektórzy byli tacy. No dobra, chociaż z tym wyparciem się to może przesadziłem, ale nie jestem pewien. No i ja dołączyłem jako user dosyć spory czas po shoot'cie Punka, miej to na uwadze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262555
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 121
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • VebVe

    23

  • hadaszyszek

    11

  • Ghostwriter

    9

  • MJ

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Taaak. Sam dawałem tego newsa. I jednocześnie myślałem sobie "Ale wymyślili super sposób na promocję".

"Chcemy wzbudzić litość u fanów, by Punk miał jeszcze większy cheer". No fakt, idiotyczne rozumowanie. Ale się go trzymają. Dalsza część tego planu zakładała, że potem Punk zacznie wygrywać i zdobędzie pas. W tej chwili zaczyna feudować o niego z Del Rio. Wszystko wskazuje na to, że teraz Brooks już tylko będzie się posuwał w górę hierarchii w WWE.

To może to, co teraz dzieje się z JoMo teraz to też taki rodzaj pushu?

No nie. Ale nie było też plotek, jakoby po serii porażek Morrison miał go później dostać, jak w przypadku Phila. No i kwestia, o której wspomnę tysięczny raz. JoMo moczy czysto, a Punk nieczysto. To ma przecież bardzo duże znaczenie.

Jasne, że może jeszcze będzie lepiej, że może się te "newsy" sprawdzą itd. Pożyjemy, zobaczymy. Ja mam jednak pewne obawy, bo uważam, że to, co działo się w związku z HHH nie było wcale potrzebne. Wyglądało to bardziej jak pokazanie Punkowi miejsca w szeregu. Nie za bardzo rozumiem ostatnie wydarzenia wobec tej zapowiadanej świetlanej przyszłości Brooksa. To się po prostu kupy nie trzyma.

"Ostatnie wydarzenia" to kręcenie się wokół WWE Title (ostatnia tygodniówka). Jak dla mnie - trzyma się i to dość mocno :wink: . Jak wspomniałem - też nie podobało mi się jak Punk został potraktowany na tle HHH'a, ale nie odbieram tego, jako "pokazanie mu miejsca w szeregu". Ot, nie jest on bookowany jako całkowity terminator i tyle. A teraz, wydaje mi się, zacznie być. Po prostu - nie rozumiem narzekania w stronę obecnej promocji Brooksa (tym bardziej, że nigdy na dobrą sprawę nie utracił on statusu main eventera), skoro i tak jego najbliższa przyszłość rysuje się w dość kolorowych barwach. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262556
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Nieczysto przegrane pojedynki naprawdę o niczym nie świadczą,

 

No akurat w przypadku face’a federacji WWE mierzącego w main event czy main eventera to nieczysto przegrane pojedynki to (dzisiaj) raczej norma. Natomiast Hunterowi Brooks jobbnął czysto. Można powiedzieć, że obaj mieli porównywalne przeszkody. No chyba, że za nieczystą przegraną uważasz fakt, że Triple H rozpisał siebie w tej walce na rozpierdalatora. :D

 

Warto, ale to nie czyni od razu z Brooksa kogoś kto ma za słabą promocję. I, tak jak wspomniałem - Orton przez 9 miesięcy od RR do NoC 2010 grał drugie skrzypce. A potem tak się wczuł w rolę tych pierwszych, że ludzie aż nim rzygali. Wszystko wskazuje na to, że tak samo będzie w tym przypadku :wink:

 

Ojjj. Ja zadałbym sobie w tym momencie pytanie: czy Brooks to ten sam poziom co RKO? Najpierw trzeba dać możliwość grania pierwszych skrzypiec, a później oceniać. Ja stwierdzam, że to nie ja mam obawy, ale ty je masz. A twoje obawy polegają na tym, że CM Punk jako twarz federacji podzieli los Randy'ego. Ja osobiście uważam, że Punk mógłby udźwignąć rolę tego pierwszego. Ale nie przekonamy się o tym jeżeli federacja nie zdecyduje się na ten ruch. Nie rozumiem do końcu dlaczego uważasz, że „wszystko wskazuje na to”, że będzie jak z Ortonem? Chodzi Ci o erę PG? Tutaj rzeczywiście można mieć obawy, bo Punk mógłby zamienić się w słodkopierdzącego kolegę Janusza tak jak było to z RKO. Zresztą mieliśmy już pierwsze zapowiedzi takiej odmiany Brooksa. Ale tutaj też wiele zależy od mądrości kreatywnych. Przykład okresu, w którym Punk feudował z Ceną pokazuje, że można być face’m i nie być jednocześnie drętwiakiem. Robię sobie trochę nadziei wokół feudu z Alberto.

 

I (napiszę znowu) jestem przekonany o tym, że te ostatnie również zacznie wygrywać.

 

No w końcu powinien. Załóżmy, że dostanie pas, bo WWE jedzie do Chicago. Zastanawia mnie jak to dalej będzie wyglądać. Dobrym prognostykiem są na pewno świetnie sprzedające się produkty z Punkiem. Oby tylko te uwielbienie dla Brooksa federacja nie zabijała kiepskim bookingiem (patrz: storyline z Hunterem).

 

Ale promowanie Punka nie jest "zjebaństwem".

 

:shock: Albo ciebie źle zrozumiałem albo wkładając mi coś takiego w usta (sugerujesz, że uznaję promowanie Punka za zjebaństwo) chciałeś mnie wyprowadzić z równowagi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262559
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Natomiast Hunterowi Brooks jobbnął czysto. Można powiedzieć, że obaj mieli porównywalne przeszkody.

Być może. Ale Punk w tej walce naprawdę nie wyglądał źle. To, że przegrał, rzeczywiście było głupie i nieprzemyślane w...hmm... kontekście "przyszłościowym". Ale, jeżeli już miał przegrać, to zrobił to w tej walce w najlepszym stylu z możliwych. I być może jest to jedna z ostatnich przegranych "perełek" Brooksa na PPV, która nie była do końca nieczysta, ale z pewnością była już za to kontrowersyjna z punktu widzenia takiego marka.

Ojjj. Ja zadałbym sobie w tym momencie pytanie: czy Brooks to ten sam poziom co RKO? Najpierw trzeba dać możliwość grania pierwszych skrzypiec, a później oceniać. Ja stwierdzam, że to nie ja mam obawy, ale ty je masz.

Nie, ja tylko na przykładzie RKO chcę pokazać, że nawet będąc w cieniu Ceny i jobbując Swaggerowi można prędzej czy później osiągnąć nawet większy stopień przepushowania od Jaśka własnie. To samo moim zdaniem czeka Punka. Z pewnością nie zostanie on zepchnięty do midcardu, tutaj dam se rękę uciąć. A jeżeli nie zostanie zepchnięty do midcardu, to ugruntuje swoją pozycję w Main Eventach. Proste. Czyli obecna promocja, mimo porażki z Hunterem, raczej nie najgorsza.

A twoje obawy polegają na tym, że CM Punk jako twarz federacji podzieli los RKO. Ja osobiście uważam, że Punk mógłby udźwignąć rolę tego pierwszego. Ale nie przekonamy się o tym jeżeli federacja nie zdecyduje się na ten ruch. Nie rozumiem do końcu dlaczego uważasz, że „wszystko wskazuje na to”, że będzie jak z RKO? Chodzi Ci o erę PG? Tutaj rzeczywiście można mieć obawy, bo Punk mógłby zamienić się w słodkopierdzącego kolegę Janusza tak jak było to z RKO. Zresztą mieliśmy już pierwsze zapowiedzi takiej odmiany Brooksa. Ale tutaj też wiele zależy od mądrości kreatywnych. Przykład okresu, w którym Punk feudował z Ceną pokazuje, że można być face’m i nie być jednocześnie drętwikiem.

Nie tyle "mam obawy" co się już bardziej "oswoiłem z tą myślą". Z wszystkim tutaj zacytowanym się zgadzam. Ale tak samo było w przypadku Randala - gdyby kreatywni byli kreatywni w stosunku do niego, to nigdy nie dostalibyśmy uśmiechającej się do publiczności żmijki.

No w końcu powinien. Załóżmy, że dostanie pas, bo WWE jedzie do Chicago. Zastanawia mnie jak to dalej będzie wyglądać. Dobrym prognostykiem są na pewno świetnie sprzedające się produkty z Punkiem. Oby tylko te uwielbienie dla Brooksa federacja nie zabijała kiepskich bookingiem (patrz: storyline z Hunterem).

Hunter by sobie pewno i nad Ceną zabookował zwycięstwo. Pokazuje to, że jest on "jedyny w swoim rodzaju", że się tak wyrażę. Z każdym innym przeciwnikiem (no, może wykluczając Takera) w WWE Punk nie zmoczy w chwili obecnej czysto. A tym bardziej kiedy będzie dzierżył pas.

Albo ciebie źle zrozumiałem albo wkładając mi coś takiego w usta (sugerujesz, że uznaję promowanie Punka za zjebaństwo) to chyba chciałeś mnie już tylko wyprowadzić z równowagi.
No akurat ty chyba hadaszyszek nie należysz do tych, którzy cieszą się z każdego zjebaństwa, którym raczy nas WWE i oburzają się, gdy ktoś śmie coś skrytykować...

Nie, nie należę. Ale promowanie Punka nie jest "zjebaństwem".

Nie miałem na celu Cię urazić, sam to napisałeś. Wybacz, jeżeli źle zrozumiałem Twoje "intencje" (podejrzewam, że pisząc "zjebaństwo" chodziło Ci o zwycięstwo Huntera nad Punkiem, więc generalnie o ogólnie pojętą "promocję". No chyba, że było to zupełnie wyrwane z kontekstu naszej dyskusji o Brooksie).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262561
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Czyli chcesz dalej ze mną prowadzić ''forumowy feud'' czy już nie?? Bo nie mogę zrozumieć, raz chcesz mi pojechać, że oglądałem Andiego w FCW i za razem gratulujesz mi sukcesu, że go oglądałem, albo moje bystre oko??? Później piszesz, że
Sorry za mój wybuch ale chwilę wcześniej coś innego mnie zdenerwowało
To w końcu jak??

 

Taka moja wieśniacka natura że przynosze problemy z domu do pracy (LOL jak to zabrzmiało xD). Musisz się przyzwyczaić. Nie chce feudów. Wole być jak Justin Bieber. Będę bierny robiąc co robiąc a hajterzy będą nabijać licznik sławy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262562
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Ja się odniosę do kwestii nowej mody która gloryfikuje Johna Cene i The Miza jako wspaniałych zawodników i świetnych workerów poprzez fakt że oni są osobami które na zewnątrz promują WWE i dbają o dobre imię marki...ha ha ha -dobre mi.Zacznijmy od tego ze może nie Miz ale Cena na pewno nie traktuje wrestlingu jako coś co kocha a po prostu jest to dla niego szansa do zarobienia dużej ilości srebrników-gdyby mu się udało na pewno poszedł by w bodybulding albo ciężary-Oczywiście teraz na pewno będąc największą gwiazdą federacji jeszcze raz poszedł by tą drogą ale nie ma co mówić wrestling to dla niego coś co raczej spadło mu pod nogi a nie coś czego szukał.Mizanin pewnie też by poszedł w jakieś talk-showy czy inne "Reality Show" ale tylko nielicznym się to udaje z biorących udział właśnie w takich programach.Druga sprawa to kwestia "tego co oni robią dla federacji" Czy wy na prawdę myślicie ze oni sami się zgłaszają do "Conanów" "Kimmelów" albo innych? albo biorą udział w castingach do seriali USA Network? Sorry...ale niekiedy tak można interpretować niektóre wypowiedzi.Cena i Miz nie dostają tytułów za to ze promują WWE w mediach dobrze o niej mówią itd -oni dostają tytuły bo po prostu WWE na nich stawia a to że się aktywnie angażują w marketing to ich obowiązek.(tym bardziej ze mają dobrą gadkę).Na prawdę myślicie ze taki JTG,Primo czy Barretta nie chcieli by tak samo jak John i The Miz być twarzami federacji i dbać o jej wizerunek?...No raczej tak ale nigdy takiej szansy nie dostana i na prawdę hejtuje teksty "Że nie doceniacie Ceny za to co on robi dla federacji " :twisted:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262564
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

PH93, oprócz walk które są niemal codziennie jeszcze musi grać w filmach, promować WWE na spotkaniach itd. itd. Dla mnie weekend na backyard to już jest dużo, a co dopiero mieć taki nawał przez kilka lat. Weźmy pod uwagę że jakby Cena nie kochałby tego co robi to by po prostu poszedł w ślady Rocka. Bądź co bądź Cena to bardzo ropoznawalna postać w USA i raczej nie miała by problemów z utrzymaniem wysokich dochodów i to za mniejszy nakład pracy. Dlatego zawsze (no dobra nie zawsze) szanowałem Cene bo ma możliwość "Sorry panowie, wrestling boli ide kręcić filmy, nara".

 

Wystarczy się wczuć w rolę wrestlera. Wrestling nie jest wart swoich zarobków.

 

PS. Hipster mode on - JA SZANOWAŁEM CENE ZANIM TO BYŁO MAINSTREAMOWE

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262565
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Jak dla mnie lepszym rozwiązaniem byłby autorski program.

Przyznam, że niektóre pomysły mi się bardzo podobały, ale ten sztuczne "cwaniactwo" dosyć zepsuło mi odbiór.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262575
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  18
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.03.2011
  • Status:  Offline

W sumie wyszło Ci to nieźle.

Początek był kiepski przez Twoją "grę" aktorską choć sam pomysł był jak najbardziej ok. Moim zdaniem brakuje Ci współprowadzącego albo kogoś kto prowadziłby inny vlog a z którym byś się spierał.

 

Z rzeczy które mnie wkurzały na pierwszym miejscu jest kiepska wymowa angielskich słów ,choć myślę ,że idzie się do tego przyzwyczaić.

Na drugim te "cięcia".

 

PS. po obejrzeniu scenek i tak wrzuciłem Cię w pasek i tylko słuchałem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262637
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Moim zdaniem brakuje Ci współprowadzącego albo kogoś kto prowadziłby inny vlog a z którym byś się spierał.

Kurcze ja bym bardzo chciał mieć taką osobę nawet była jedna dobra osoba pod to, ale obecnie jej się nic nie chce. Ogólnie fajnie by było prowadzić z kimś na zmianę vittitude.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262638
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Być może. Ale Punk w tej walce naprawdę nie wyglądał źle. To, że przegrał, rzeczywiście było głupie i nieprzemyślane w...hmm... kontekście "przyszłościowym". Ale, jeżeli już miał przegrać, to zrobił to w tej walce w najlepszym stylu z możliwych. I być może jest to jedna z ostatnich przegranych "perełek" Brooksa na PPV, która nie była do końca nieczysta, ale z pewnością była już za to kontrowersyjna z punktu

 

Wg mnie ten storyline z Hunterem mógł wypromować Punka (i byłem przekonany, że Hunter wyjdzie na ring, żeby dla dobra federacji jobbnąć gwieździe młodszego pokolenia), ale zamiast tego w sumie stanowił krok w tył (w kontekście wcześniejszych jego wygranych nad samym Johnem Ceną). Promocja Punka byłaby wtedy, gdyby wygrał po prostu z HHH (czysto, nieczysto, wszystko jedno), a później - będąc z nim w tag-teamie był tym, który pinuje, a nie tym, który patrzy jak zięć McMahona stawia kropkę nad i. To szczegóły ale warto na nie zwracać uwagę. Dalej - czy to w tag-teamie z Triple H, czy podczas triple threat z Alberto Del Rio i Januszem to Brooks był tym, który był odklepywany - na zasadzie najsłabszego ogniwa. Pal licho, że nieczysto. Tak jak już wspomniałem w erze PG normą jest, że ocierający się o main event face’owie z heelami przegrywają po kancie. W międzyczasie Brooksa jeszcze podłożyli Januszowi, zapewne na zasadzie jakiegoś uspokojenia fanów Ceny, że ten nadal jest numerem 1. Poprzez te i inne wydarzenia (masa szczegółów, które pokazały nam miejsce w szeregu Punka) zobaczyliśmy Punka, który zrobił krok do tyłu w porównaniu do tego, co mieliśmy za czasów feudu z Ceną. I dlatego też uznałem, że VebVe trafnie zdiagnozował całą sprawę. Oczywiście przyszłość może być dla Punka świetlana, newsy nastrajają optymistycznie. Ale ja sam mam poczucie jakiegoś zmarnowanego potencjału jeżeli chodzi o storyline z Hunterem i Nashem.

 

Nie miałem na celu Cię urazić, sam to napisałeś. Wybacz, jeżeli źle zrozumiałem Twoje "intencje" (podejrzewam, że pisząc "zjebaństwo" chodziło Ci o zwycięstwo Huntera nad Punkiem, więc generalnie o ogólnie pojętą "promocję". No chyba, że było to zupełnie wyrwane z kontekstu naszej dyskusji o Brooksie).

 

No co ty had! Nie uraziłeś mnie. Podgrzewałem tylko feud (sam pisałeś skrypt! ;) ). Tak naprawdę chodziło mi o to, że ja programu CM Punka z Triple H nie uznaję za promocję. Jedno to wyjść na ring ze znanym wrestlerem, a drugie to booking. A ten w przypadku Brooksa był - moim skromnym zdaniem - zły. CM Punk zasługuje na coś więcej niż na „promocję” w rodzaju „Idź jobbnij Hunterowi i się ciesz, że miałeś program z tak wypromowanym zawodnikiem”. Przecież Punk nie tak dawno obił Janusza…

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262728
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

i przez to masz chyba największą ilość komentarzy na Attitude kiedykolwiek takze gratulacje

 

Dementuje plotki. Jeszcze rekordu nie ma, ale jest blisko, i chyba z buta wjedzie w niego :wink: Spodziewalem sie sporej ilosci, ale nie az takiej, i to cieszy. Z komentarzy zaczniemy sie rozliczac przy jakims 10 wydaniu. Jestem ciekaw jak sobie uzytkownicy poradza, gdy dojdzie do zapowiadanych tematow gal niezaleznych.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27603-vttitude-13/page/5/#findComment-262730
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Niezbyt dobrze się dzisiaj czuję i obejrzenie Collision zajęło mi z pół dnia. Ogólnie solidna tygodniówka, dobre walki, fajne proma Hangmana i Danielsa. Ciekawe, co będzie dalej z House of Black. Walka Mariah z Harley taka zwykła, bez fajerwerków, ale uczta dla oczu była 😉. Na koniec dostaliśmy klasyczny, fajny brawl. Szczerze, to nie mogę się doczekać, aż Moxley straci pas, lecz Hobbs mu go nie odbierze. Nie ma na to szans, za cienki na ten pas jest. Jakoś mi ta jego grupa Moxa nie przypada do gustu. Ciekawe, kiedy Christian wykorzysta swój kontrakt. Specjalny odcinek Dynamite zapowiada się bardzo dobrze.
    • HeymanGuy
      Zostałem wywołany, więc nie pozostanę dłużny. Czuję, że 2025 będzie kozackim rokiem w wrestlingu, więc opowiem Wam, jakie i dlaczego te federacje są warte uwagi według mnie i czego się po nich spodziewam. WWE - Król wciąż na tronie, bo kto inny? WWE to klasyk. Love them or hate them, ale oni zawsze mają coś, co przyciągnie. Storytelling, oprawa, ogrom gwiazd – to ich gra, są pionierem jakby nie było. W 2025 spodziewam się, że Triple H dalej będzie pchał kreatywność na wyższy poziom, może więcej pozytywnych zaskoczeń niż w roku minionym. Bloodline to pewnie już przeszłość, ale kto wie? Chętnie bym zobaczył rozrost Jacoba Fatu, bo imo zjada Solo bez gryzienia. Może Cody straci pas na kogoś bardziej perspektywistycznego, albo Gunther zostanie naprawdę topowym heelem bez ustępowania komukolwiek z Bloodline Main Eventów? A może Logan Paul zdobędzie główny tytuł (kontrowersje = $$$). Dlaczego oglądać?: Premium Live Eventy oddawały w zeszłym roku, w tym myślę, że nie będzie inaczej – WrestleMania, Royal Rumble, Summerslam – każda gala ma swój vibe i uważam, że każda z tych odsłon będzie lepsza niż rok temu m.in. Raw i SmackDown? Zależy od tygodnia, ale zawsze coś się znajdzie. NXT? Tu nie widzę jakichś większych sukcesów na 25, ale kto wie? TNA - Powrót Legendy?  TNA to taki feniks wrestlingu – upada, wstaje i znowu robi zamieszanie, choć z mainstreamu to oni dawno wypadli. Gdzieś z rok temu wrócili do nazwy TNA, co we mnie wzbudza nostalgię jako fana z dawnych lat. Zawsze mają świetny mix talentów – młodych kotów i legend, które nadal mają „to coś”. 2025? Liczę na więcej szalonych walk i hardkorowych feudów, które kiedyś były ich znakiem rozpoznawczym. Mają zupełnie inny vibe niż mainstream. Jak jesteś zmęczony „grzaniem merchu” w WWE, to tutaj znajdziesz coś bardziej surowego. Mam nadzieję, że w końcu postawią na tego Hendry'ego, bo w końcu WWE go zawinie i ciężko będzie im o kogoś bardziej over, bo Nemeth to niestety nie jest tym DZ co 10-15 lat temu się zapowiadał.  ROH - Old School w New Schoolu - Czas na przełom ROH znowu złapało wiatr w żagle, głównie dzięki Tony'emu Khanowi, który może i chce, ale nie bardzo potrafi. Ktoś słusznie zauważył, że on chyba chciałby załatwić im deal, którego nie jest w stanie się załatwić dla produktu pobocznego. W 2025 roku pewnie zobaczymy jeszcze więcej crossoverów z AEW. ROH to taka mekka dla fanów technicznego wrestlingu – jak ktoś robi 5-gwiazdkowe walki, to pewnie pierwsze kroki stawiał w Ringu Honoru. Kibicuję im jak co roku, żeby dostali większą widownię, bo zasługują na to jak mało kto. Wrestling w najczystszej formie. Tam się nie liczy show, tylko jakość walk. Jak lubicie techniczne klasyki, to jest to Wasz dom. I tak nie skończyli tak źle, bo pamiętamy jak ledwo zipali podczas i po pandemii. Przed też nie było kolorowo. Wierzę, że przyjdzie ich moment. AEW - Dom szaleństwa i kontrowersji AEW to nadal najbardziej nieprzewidywalna federacja na świecie, bo kto by się spodziewał, że wskoczy Moxley w środku roku i dostanie pas na tacy? W 2025 roku liczę na jeszcze większe gale i może jakieś epickie feudy (Przede wszystkim jakieś lepsze, większe debiuty, bo Lashley i Cope to chyba nie jest to na co liczyliśmy). Tony Khan czasem przesadza z bookingiem, ale dynamika w ringu i świeżość, jaką daje AEW, to coś, czego nie znajdziesz nigdzie indziej. AEW to mix szaleństwa i emocji. Dynamite to co tydzień rollercoaster, Collision dodaje jeszcze więcej. Jak lubicie wrestling z dawką chaosu, to tu znajdziecie swoje miejsce. NJPW – Wrestling dla koneserów A teraz coś z zupełnie innej beczki. NJPW to taki odpowiednik Champions League. Tam nie ma żartów – storytelling w ringu, długie walki na najwyższym poziomie i feudy, które rozwijają się miesiącami, a nawet latami. Wrestle Kingdom było prawdziwym świętem wrestlingu. W 2025 życzyłbym New Japan powrotu Okady, bo szczerze? Tam gdzie jest teraz, nie spełnia roli jaką powinien. Jak dla mnie nie powinien odchodzić w ogóle z Japonii, ale nie mam na to wpływu żadnego xD Szykujemy popcorn, siadamy wygodnie i zobaczymy, co mi sprezentuje każda z tych fedek. 
    • MattDevitto
      Odświeżam temat, bo ostatnio spory ruch na forum, więc może ktoś jeszcze dołączy ze swoimi przemyśleniami. Szczerze to najbardziej jestem ciekawy @ HeymanGuy  jak to u Ciebie wygląda, bo ty znajdujesz czas nawet na ROH U mnie na ten moment wygląda to tak, ale sytuacja jest dynamiczna - WWE - ppv's + raz na jakiś czas tygodniówka, NXT, - New Japan/Stardom/Marigold - wybrane gale. W tamtym roku starałem się oglądać praktycznie wszystko z NJPW, aż musiałem sobie ostatnio zrobić przerwę i nie wiem kiedy ponownie do tego wrócę.  - no i retro przy którym bawię się najlepiej. W końcu chcę obejrzeć całe LU, teraz jeszcze doszedł kanał Vault, więc jest co oglądać. - oprócz powyższych to już raczej pojedyncze rzeczy by się pośmiać czy zobaczyć coś ciekawego W ciągu roku z różnych względów pewnie będę zaniedbywał niektóre fedki, bo tak to już jest, że wrs z roku na rok przechodzi na dalszy plan....
    • MattDevitto
      Kiedyś Taazy gadał, że nie musi chodzić na treningi, bo patrzy jak inni wykonują jakieś akcje i jedynie powtarza Pasuje idealnie.
    • Grins
      O podbijam, on nie jest już do niczego potrzebny, doszczętnie zakopali charakter Final Boss'a, tak spierdolić koncertową postać to tylko WWE potrafi, teraz już Rock nie jest do niczego potrzebny na tych tygodniówkach bo zabiera tylko czas antenowy innym zawodnikom. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...