Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Survivor Series 2011 (zapowiedź, spoilery, dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mnie najbardziej zastanawia sytuacja przed walką o pas US. Jestem pewien, że zobaczymy w niej Zacka Rydera. Nie wiem tylko, czy dołączy do tej walki, czy interweniuje, ale na pewno się pojawi i jakoś przeczuwam, że Dolph nie wyjdzie dziś z pasem.

 

Nie wiem czemu, ale mam jakiś przestój w WWE. Niby karta na to PPV prezentuje się fajnie, a mnie jakoś nie potrafi to wszystko pociągnąć. Może to wina tego, że średnio jaram się powrotem The Rocka, a to właśnie jego walka ma być tu wisienka na torcie?

Mam nadzieję jednak, że WWE da dziś dobre i pełne emocji PPV, a ja znów wciągnę się w to tak jak jeszcze jakiś czas temu.

  • Odpowiedzi 255
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • MJ

    23

  • PH93

    15

  • -Raven-

    14

  • maly619

    11

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

Pamiętacie ich walkę w Ergo Arenie?

 

Walka przed, a poza kamerami to co innego, nie mniej - mecz bedzie slaby zapewne :wink:

18056192365019276624f15.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Może to wina tego, że średnio jaram się powrotem The Rocka, a to właśnie jego walka ma być tu wisienka na torcie?

 

Generalnie, to cię rozumiem. Jak Rock "wrócił" i zapodał te swoje promo, w którym zjechał Janusza, to było jeszcze ciekawie. Później jednak było coraz gorzej i jego ostatni powrót na RAW mnie osobiście mało jarał. Powiem szczerze, że bardziej ciekawiłby mnie Kevin Nash na ringu (jest o wiele ciekawszy niż dzisiaj The Rock) - chociaż wiem, że z uwagi na nogi w rozsypce pojedynek z jego udziałem mógłby być - delikatnie mówiąc - nienajlepszy.

 

Wracając do Rocka - jak dla mnie walka z udziałem takiej legendy to zawsze jest jakaś ciekawostka. Poza tym widowisko może tutaj stworzyć publika. Zapewne część będzie cheerowała Cenę, a część Dwayne'a.

 

Sam się zastanawiałem, który pojedynek ciekawi mnie najbardziej. I doszedłem do wniosku, że tradycyjnie ciekawi mnie CM Punk i... wynik starcia JoMo z Dolphem. Niby są doniesienia, że z Morrisonem nie przedłużyli kontraktu. Ale czy tak naprawdę jest? Ta walka może dać nam odpowiedź. No i same umiejętności ringowe obydwu panów stwarzają nadzieję na dobre widowisko.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

John Cena & The Rock vs. The Miz & R-Truth - Dwóch rozpierdalatorów, ikony swoich czasów vs. midcarderzy/upper midcarderzy. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do tej głowy to taka, że The Rock będzie mocno zabookowany w tej walce i to on będzie pinował. Jeżeli Dwayne ma przegrać na WM-ce z Januszem, to kreatywni muszą pokazać w tym pojedynku jakąś wyższość People’s Champa nad swoim przyszłym rywalem. Ale śmignęła mi też myśl (zwłaszcza po ostatnim RAW), że poprzez konflikt na linii Cena-Rock górą będzie drużyna heeli… Czy WWE rzeczywiście jednak będzie w stanie aż tak zaskoczyć? Daję na to minimalną szansę.

 

People's Champion będzie zabookowany jak by walczył z joberami, a nie z wysoko postawionymi zawodnikami...Przecież Rocky ostatni raz walczył 7 i pół roku temu więc 90% aktualnych odbiorców WWE nigdy go w pojedynku nie widziała, dlatego musi być zabookowany jako niezniszczalny (przypuszczam, że na każdym RAW przed WM'ką Cena będzie dostawał Rock Bottom) by marki mogły uwierzyć, że John może w Miami przegrać....Mam nadzieje, że Foley po ME Survivor Series przejdzie heel turn i rozpocznie feud z Cena by ten do Wrestlemani miał co robić, a nie znowu walczył o pas.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

maly619 napisał/a:

Może to wina tego, że średnio jaram się powrotem The Rocka, a to właśnie jego walka ma być tu wisienka na torcie?

 

 

Generalnie, to cię rozumiem. Jak Rock "wrócił" i zapodał te swoje promo, w którym zjechał Janusza, to było jeszcze ciekawie. Później jednak było coraz gorzej i jego ostatni powrót na RAW mnie osobiście mało jarał. Powiem szczerze, że bardziej ciekawiłby mnie Kevin Nash na ringu (jest o wiele ciekawszy niż dzisiaj The Rock) - chociaż wiem, że z uwagi na nogi w rozsypce pojedynek z jego udziałem mógłby być - delikatnie mówiąc - nienajlepszy.

 

Ja mam też taki problem, że era Attitude, to nie moja era. The Rocka praktycznie nie znam z ringów, a jakieś filmiki na YT na pewno nie oddadzą mi tego, jak oglądało się go na żywo. Kolejna sprawa też jest taka, że The Rock jest jednym z niewielu zawodników, których nie lubię. Sam nie wiem dlaczego, ale po prostu go nie lubię i raczej nic tego nie zmieni.


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Powiem krótko, ta karta aż prosi się o heelturny!

O interwencję DAnielsona po walce Big SHow- Henry i możliwy jakiś turn...

 

Cytat:

Tez troche glupie, gdyz Alberto przechodzac na RAW wzial tylko ze soba Ricardo (jak dobrze pamietam) w dupie mial Brodusa, wiec mozliwe, ze to Clay bedzie chcial za to zalatwic Alberta.

 

 

Raczej go nie zostawił...na RAW dostali segment w, którym Clay zadał zabójcze pytanie:

"Co teraz będzie ze mną ?" i na tym zakończył się segment.Na Smackdown był z arystokratą, a na Extreme Rules doznał kontuzji...więc odłączenia go od Alberto nie było.

 

Moim skromnym zdaniem nie ma w WWE klasowych heeli. Sheamusa, czy Ortona zrobili face'ami i jakoś ich pozycja osłabła. Mamy mnóstwo face'ów, heeli brakuje. Henry jak mnie nie przekonywał tak nie przekona, nic do niego nie mam ale ktoś kto był sexual chocolate i żalił się z "nadpobudlowści" że tak to ujmę i nagle wpadł na pomysł by zniszczyć pół rostera, po prostu nie kupuje tego. R-Truth i Miz, Del Rio, Henry, Cody, Hunico, Christian, Kevin Nash. Ale może oprócz Nasha żaden nie jest dla mnie heelem z krwi i kości. Dlatego mam nadzieje na jakieś heel turny, Albo podbudowanie tych osób. Pewnie Brodus Clay namiesza coś, bo wszystko na to wskazuje, może Barrett dostanie mały push, coś musi się dziać "po ciemnej stronie WWE" stąd stawiam na zwycięstwa heeli, przerywanie walk przez Nasha (tym bardziej że na jutrzejszym RAW ma być motyw Nash-Triple co wskazuje że dzisiaj Kevin się pojawi), Brodusa i reszte, może jakiś heelturn Bryana, tak aby od Royal Rumble mogły się już pojawiać storyline pod WM

http://www.youtube.com/watch?v=nm3RyUR57D8

kolejny heel? :D


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ja mam też taki problem, że era Attitude, to nie moja era. The Rocka praktycznie nie znam z ringów, a jakieś filmiki na YT na pewno nie oddadzą mi tego, jak oglądało się go na żywo. Kolejna sprawa też jest taka, że The Rock jest jednym z niewielu zawodników, których nie lubię. Sam nie wiem dlaczego, ale po prostu go nie lubię i raczej nic tego nie zmieni.

 

Attitude to też nie moja era. Nie oglądałem wtedy wrestlingu. Zdawałem sobie sprawę co prawda, że jest ktoś taki jak The Rock. Ale SCSA myliłem już z Goldbergiem. :) Tak czy siak próbowałem po latach rozgryźć o co chodziło w tych czasach. Z tych strzępów storyline'ów (you tube, ppv z sieci, opowieści forumowiczó Atti) trudno powiedzieć, że znam tą erę. Niemniej The Rock szybko wzbudził moją sympatię (jak dla mnie wymiatał w teledysku promującym film "The Scorpion King" :) ) i w moim przypadku nie chodzi nawet o to, że za gościem nie przepadam (wręcz przeciwnie - lubię go), ale o to, że po prostu po "powrocie" nie jest zbyt ciekawy. Zakładam, że emocjonowałbym się jego pojedynkami z SCSA (zresztą oglądając WM-ki archiwalne potrafiłem się naprawdę podjarać ich walkami, zwłaszcza pierwszą przeżywałem). Z Januszem pewnie też się wkręcę. Ale już walka tag-teamowa jest mało elektryzująca. The Rock tutaj jakoś mnie nie porywa.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja miałem właśnie podobnie jak Ty, tyle, że moją sympatię od razu wzbudził Stone Cold, a The Rock raczej irytował.

 

Dziś pewnie zwycięzcą gali będzie The Rock, ale akurat na to narzekać nie będę, bo jest to najlepsze rozwiązanie, by jeszcze mocniej zaostrzyć konflikt na linii Rock-Cena. Mnie zastanawia tylko co po PPV? Rock wróci do filmów, a Cena do feudów o pas? Bo na bezpośredni konflikt między nimi nie ma co liczyć w najbliższym czasie. Jak dla mnie idealny byłby tu Brodus Clay i skonfliktowanie go z Ceną. Dzięki temu John nie kręciłby się koło pasa, a Brudusa można by dobrze pod promować.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ja miałem właśnie podobnie jak Ty, tyle, że moją sympatię od razu wzbudził Stone Cold, a The Rock raczej irytował.

 

SCSA wzbudzał we mnie czysto markową niechęć. Może właśnie dlatego, że nie oglądałem WWF/WWE za czasów Attitude i nie mogłem w pełni docenić jego roli. Hitman trafnie określił gimmick SCSA, że to jeden z tych kolesi, na których reagujesz, jak na najsilniejszego łobuza, który gnębił cię w szkole (cytuję z pamięci). Patrząc na niego chciałem po prostu, żeby ktoś wymierzył mu karę. Oglądając po latach jego walkę z The Rockiem na WM XV nie wiedziałem, czy jest to ta walka, w której wygra Peoples Champ, czy Three One Six i mówię ci - wkręciłem się niesamowicie. Dzisiaj lubię już SCSA. Porównywalnie lub niewiele mniej niż Dwayne'a.

 

Swoją drogą - lubię oglądać stare walki. Bez względu na to, czy je już widziałem, czy nie. Często mam z tego większą radochę niż z oglądania dzisiejszych RAW, SD, czy kolejnych ppv.

 

Dziś pewnie zwycięzcą gali będzie The Rock, ale akurat na to narzekać nie będę, bo jest to najlepsze rozwiązanie, by jeszcze mocniej zaostrzyć konflikt na linii Rock-Cena.

 

Wiesz... dla mnie powodem, w którym konflikt mógłby się zaostrzyć byłaby sytuacja, w której np. przez butę Rocka face'owy tag-team przegrałby z "Prawdą" i Mizem. Janusz musiałby wtedy podejść do całej sprawy na zasadzie "Rock - przestaję ci lizać dupę, bo ty jesteś niereformowalny po prostu". Zresztą dają niewielki procent szansy na taki właśnie scenariusz. Obaj panowie po takiej wtopie zapewne posprzątaliby ring Truthem i Mizem, a następnie sami wzięliby się za bary.

 

Mnie zastanawia tylko co po PPV? Rock wróci do filmów, a Cena do feudów o pas? Bo na bezpośredni konflikt między nimi nie ma co liczyć w najbliższym czasie. Jak dla mnie idealny byłby tu Brodus Clay i skonfliktowanie go z Ceną. Dzięki temu John nie kręciłby się koło pasa, a Brudusa można by dobrze pod promować.

 

No raczej znowu mogą przejść do twitterowego feudu. Co do Brodusa to ja jestem zwolennikiem stopniowego promowania wrestlerów. Jak dla mnie Clay mógłby spokojnie wdać się jeszcze w jakiś midcarderowy feud, który zakończyłby się jego zwycięstwem. Ale oczywiście Janusz byłby dla Brodusa promocją olbrzymią.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Ale oczywiście Janusz byłby dla Brodusa promocją olbrzymią. Oczywiście - o ile Clay byłby bookowany w stylu Henry'ego, a nie np. The Miza.

O to nie ma co się chyba martwić, nie po to promują Brodusa od kilku tygodni, by teraz miał się chować przed Januszem (przynajmniej nie na początku, bo może się okazać, że pomysł na Claya-terminatora nie wypali i może być różnie). Jeżeli puszczają filmiki od kilku tygodni i przekładają jego powró, to musi to być "coś", a nie walka z lokalnym rywalem czy pokazanie się na trzydzieści sekund jak to było w przypadku Sin Cary. Cena po walce na Survivor Series faktycznie może być "wolny" (feud Del Rio z Punkiem powinni pociągnąć niezależnie od tego kto wygra na PPV) i można byłoby wypromować Brodusa na nim, Cenaminator na tym nie ucierpi.


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Three One Six

What?

 

The Rock jest jedną z tych postaci, na którą za czasów jego występów ringowych nie można nie można się złościć. Inna sprawa, że Dwayne okazał się kompletnym ignorantem wypinając się kompletnie na cały biznes i nie chcąc wziąć ani jednego gościnnego występu przez ostatnie 7lat. Jednak nie sposób mu, że jest najbardziej charyzmatyczną ikoną wrestlingu.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

O to nie ma co się chyba martwić, nie po to promują Brodusa od kilku tygodni, by teraz miał się chować przed Januszem (przynajmniej nie na początku, bo może się okazać, że pomysł na Claya-terminatora nie wypali i może być różnie). Jeżeli puszczają filmiki od kilku tygodni i przekładają jego powró, to musi to być "coś", a nie walka z lokalnym rywalem czy pokazanie się na trzydzieści sekund jak to było w przypadku Sin Cary. Cena po walce na Survivor Series faktycznie może być "wolny" (feud Del Rio z Punkiem powinni pociągnąć niezależnie od tego kto wygra na PPV) i można byłoby wypromować Brodusa na nim, Cenaminator na tym nie ucierpi.

 

Masz rację. No i Brodus to kawał wielkiego skur..syna, a więc siłą rzeczy nijak pasuje do cipo-heela. Chociaż jakaś tam obawa na debilne pomysły pozostaje. Henry'emu przy okazji Showa też schodzili momentami z monstera w stronę tchórza. Aczkolwiek (na szczęście) nie przesadzili z tym zbytnio. No chyba, że na house showach (patrz: Henry ociągający się z wejściem na ring w Ergo Arenie). Zgadzam się jednak, że RACZEJ powinno być dobrze. O ile taki feud w ogóle dostaniemy.

 

The Rock jest jedną z tych postaci, na którą za czasów jego występów ringowych nie można nie można się złościć

 

What?

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.07.2011
  • Status:  Offline

Za chwilę pewnie zostanę ostro zjechany ale trudno, ktoś musi bronić The Rocka...

 

Nie wiem, może przez pomyłkę wszedłem do działu "tylko Cena!"...ale nie, pisze przecież WWE Survivor Series 2011 . Więc przenieśmy się o rok wcześniej. Gala SS 2010 i ja wam przepowiadam, że za rok wróci do walki The Rock i, że to jest pewne. I wszyscy pewnie krzyczą: super! ekstra! nie mogę się doczekać! to będzie najlepsza walka roku!!!

 

A teraz teraźniejszość: Survivor Series 2011, 25 rocznica, jednej z 4 najważniejszych gal, największej federacji wrestlingowej na świecie, w main evencie wystąpi LEGENDA ery attitute The Rock u boku legendy ery pg Johna Ceny. I co słyszymy???

 

"Eeee bo ta walka jakoś słabo wypromowana","eee bo tacy przeciwnicy","eee bo wolałbym hhh","eee bo nie wiadomo czy The Rock da rade" No kuźwa ludzie OPANUJCIE SIĘ! Do walki wraca największa legenda (obok Hulka Hogana), L E G E N D A WWE a my marudzicie??? Skąd możecie wiedzieć, że Rock nie jest w formie? Gdyby walczył ostatnio z Mahalem i kaleczył The Rock Buttom lub zapomniał o czym ma gadać to rozumiem wasze obawy. Ale The Rock to dalej szeroki w barach, zajebiście umięśniony facet który ciągle pół dnia spędza na siłce a wrestlingu raczej nie zapomniał bo u niego to są naturalne umiejętności.

 

Pozatym myślicie, że WWE aby wypromować walkę na WR rzuciłoby do jedynej walki z nim przed WR28 nieprzygotowane The Rocka? On da z siebie WSZYSTKO bo musi pokazać publice, że "o kurde! przecież on zniszczy Cene!!"

 

Pojawia się też argument, że The Rock to nie wasza bajka, nie wasze czasy. Ale to historia NASZEJ federacji. Nie znać jego to tak, jakby nie znać historii własnego kraju. Pozatym jest takie coś jak Youtube. Myślicie, że CM Punk vs John Cena z MiTB było nieziemskie? To wyszukajcie sobie walki The Rock vs Hulk Hogan lub The Rock vs SCSA.

 

Będę bał się wejść na forum przed Wrestlemanią 28, bo wszędzie będzie pisało: czy Rock da radę? czy nie jest za stary? czy ma jeszcze mięśnie? czy pamięta jak zrobić Rock Buttom? czy jest tak dobry jak John Cena? czy nie jest już słaby bo przecież na SS2011 Miz uderzył go w ramię?

 

Dlatego proszę, trochę szacunku dla legendy i wiary w WWE. I miłego oglądanie gali na której The Rock skopie kilka tyłków :D

==Break the Walls Down==

13131994854e2d396000ad8.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Myślicie, że CM Punk vs John Cena z MiTB było nieziemskie? To wyszukajcie sobie walki The Rock vs Hulk Hogan lub The Rock vs SCSA.

Co za fatalne porównanie. Pomijając już, że starcie Ceny z Punkiem było lepsze ringowo od tych wymienionych przez Ciebie to jest to zupełnie inna półka. Takie starcie Hogana z Rockiem bazowało głównie na wielkości nazwisk uczestników i na tym, że mnóstwo osób zawsze marzyło by zobaczyć tych dwóch przeciwko sobie. Pojedynek z MitB bazował na świetnym scenariuszu i niesamowitej podbudowie zarówno na ringu jak i poza nim. Więc Twój przykład jest zupełnie nietrafiony. Starcie Hogana z Rockiem czy Austina z Rockiem można śmiało porównać do zbliżającego się Rock vs Cena. Swoją drogą po tym starciu Dwayne będzie jedyną osobą, która na wrestlemanii zmierzyła się z Austinem, Hoganem i Ceną czyli 3 największymi ikonami biznesu, hmm...

 

Ghost: to było 3:16, chyba że uderzasz w coś zupełnie innego o czym nie mam pojęcia.


  • Posty:  129
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.08.2011
  • Status:  Offline

pawesz, sorki ale troche wąpię w Twoje opowieści na temat awesome ring-skilli, które Rock ma w genach. Fakt, jego walki z SCSA były nieziemskie, ale to nie z powodu poziomu walk, a podbudowy, gimmicków, charyzmy obu gości (jego starć z Hoganem nie widziałem). Rock i Hulk nie są największymi legendami, wg mnie duużo lepszy był Hitman, SCSA. Oczywiście nie można umniejszać ich zasług dla federacji, ale nie są jedyni. Ja właśnie pojechałem trochę po Rocku w temacie z Raw, i mam ogromną satysfakcję, że zrobiłem to przed VebVe, który ma takie same poglądy na tą sytuację jak ja :-) teraz właśnie po ostatnim Vittitude poleci pewnie więcej hejtów na Rocka, dlatego ciesze się, że byłem pierwszy :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 20 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 851 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Ja bym widział ten pojedynek o WHC, tu aż się prosi o dodanie tego tytułu w tle.   Tu bym widział w takim wypadku Jey vs Cody, Jey vs Cody ma jakieś podstawy w przeciwieństwie do Cena vs Cody gdzie na miejscu Kodeusza mógłby być ktokolwiek i podstawa byłaby taka sama "JADĘ PO 17 TYTUŁ ULALA! ZABIORĘ MAIN EVENT KOMUŚ UTALENTOWANEMU ALBO OSOBIE, KTÓRA MIAŁABY SENS W TEJ WALCE!" Cały czas jestem hejterem tego pojedynku, jak jeszcze w styczniu bym powiedział, że niech Cena sobie wygra EC i zawalczy z Kodeuszem tak teraz jestem zdecydowanie na nie, gość, który do RR pokazał się raz, jedynie, żeby zapowiedzieć udział w RR Matchu miał wygrać RR......teraz nawet na tygodniówkach się nie będzie pojawiał do EC, bo mógł sobie powiedzieć, że wejdzie do EC, Triple H mu polizał rowa i powiedział, że za zasługi wejdzie do EC, to ja za zasługi bym widział jeszcze Rica Flaira, Hogana, Undertakera, HBK i Goldberga w tym EC PRZECIEŻ TOĆ TO LEGENDY! Przepraszam wymieniłem potencjalnych zwycięzców przyszłorocznego RR Matchu u kebabów, a wracając do Lidera Cenation po tym co odwala teraz, że zamiast być w drodze do WM, bo to jego ostatnia to ten lata sobie po zdjęciach do filmów i na plany ogólnie  to ja podziękuję za taki udział Ceny w drodze do WM, niech se będzie w main evencie, ale Evolve co najwyżej, nie wiem no mam szczerą nadzieję, że w to nie pójdą, a Cena dostanie Logana Paula, Logan vs Cena i Jey vs Cody to dwa Money Matche, lepsze takie niż jeden Cody vs Cena prawda? To już Rock potrafił sobie grafik ogarnąć i docisnąć całą road to WM w zeszłym roku i wyglądało to przekozacko, że nikt nie miał problemu, że jest w ME WM 1 dnia, a Cena zrobi to co Rock mógł zrobić w zeszłym roku, przyjdzie i zabierze ME WM jednego dnia komuś nawet się nie pojawiając, po prostu przyjdzie, wygra jedną walkę, bo będzie w niej dlatego, że jest Wielkim Johnem Ceną, ale to jest tiltujące, dawno się tak nie zirytowałem, chyba od czasu WM 38, gdzie z niczego Lesnar sobie powrócił, wygrał 2x WWE Championship w przeciągu 2 miesięcy, wygrał RR i Main Eventował WM, nie wiem no Cena, który powraca, nie występuję na tygodniówkach ani walk nie robi jest dobry i może main eventować WM ku ucieszę fanów, ale Charlotte, która chociaż wykręci kozacki pojedynek nieważne czy to z Tiff czy Rheą i jeśli przegra to wypromuję fest taką Stratton to już BLEEEE, BO ONA NIE POTRZEBUJĘ! NIKT JEJ NIE CHCĘ! Dla mnie to dramat co się odwala, bo mamy analogiczną sytuację w dywizji kobiet, z tą różnicą, że Charlotte się pojawia i nie zdycha po wykonaniu jednego finishera i ciekawe jest to, że jak Kodeusz go pokona....to totalnie nic tym nie zyska, Cena będzie wtedy kolejnym rywalem, który został odbębniony i tyle, dalej liczę na Jey vs Cody, Punk vs Cody albo najlepsza możliwa opcja czyli Cody vs Orton, skoro KO idzie na Samiego, to nie dostaniemy chyba KO vs Orton na WM, a Orton powinien się pojawić na tej gali, więc może jednak się zdecydują na Rhodes vs Orton obyyyyy.
    • HeymanGuy
      WWE NXT - 04.02.2025 Stephanie Vaquer vs. Jacy Jayne: Solidne otwarcie gali, ale bez fajerwerków. Vaquer, odkąd wpadła do NXT, robi robotę i tu też błyszczała, ale Jayne nie odpuszczała. Z początku szło w stronę technicznego starcia, ale Jayne dorzuciła parę solidnych kopniaków, które wyglądały, jakby faktycznie mogły zaboleć. Superplex Vaquer? Wyglądało kozacko, ale nagle Jayne dostała dodatkowego paliwa, co trochę rozwodniło całą narrację walki. Potem mieliśmy klasyczny numer z nieudaną interwencją – Nyx miała pomóc, ale tylko zaszkodziła. Trochę chaotyczne zakończenie, ale wynik nie budzi wątpliwości – Vaquer dalej dostaje mocny push i dobrze, bo ma papiery na coś więcej niż nawet sam szczyt NXT. Wszystko fajnie, ale kolory strojów panie mogły inaczej zgrać, bo wyglądały jakby były w Tag Teamie. Channing Lorenzo vs. Ridge Holland: A to akurat było dość szybkie i konkretne. Stacks od razu rzucił się na Hollanda, ale w sumie to chyba tylko go wkurzył, bo Ridge zrobił z niego swoją osobistą szmacianą lalkę. Shawn Spears oglądający z góry może oznaczać, że budują jakąś historię, ale na razie nie wiadomo, czy to coś więcej niż zwykły tease. Najlepszą częścią tej części show i tak był Fandango przy mikrofonie.! Po pierwsze, szok, że w ogóle się pojawił (dziękuję kooperacji NXT-TNA), po drugie, roast młodego Pillmana za jego "namalowane" włosy – 10/10. Sol Ruca i Zaria vs. Gigi Dolin i Tatum Paxley: Nie będę ściemniał – średnie to było. Ruca i Zaria w duecie? Brzmi spoko, ale momentami wyglądało, jakby nie do końca wiedziały, co chcą zrobić jako team. Zakończenie trochę z czapy, ale niech im będzie. Ruca i Zaria wygrały, co oznacza, że pewnie będą teraz dostawać więcej czasu antenowego, no powiedzmy. Ruca czasem wygląda, jakby zapominała, co ma robić. Jej jednym z większych plusów (o ile są jakieś inne) to moment w którym czysto trafi finisherem, wygląda to przekozacko. Kelani Jordan vs. Karmen Petrovic: Po drodze omówię segment z Bayley, Perez i Giulią. Bayley próbuje być głosem rozsądku, ale kto by jej słuchał? Charlotte się pojawia, robi lekki teasing na NXT Title – czy ktokolwiek w ogóle w to wierzy? Na to wszystko odpowiada Cora Jade, napada Bayley kijem i ucieka – okej, przynajmniej coś się dzieje, Cora wygląda coraz solidniej, a zaczynałem myśleć, że już nic z niej nie będzie w WWE. Dobra, wracamy do walki. Petrovic kontra Jordan, obie wypadły okej, jest jakieś budowanie historii z Jaidą Parker i w sumie nic poza tym. Jordan zaczyna pokazywać heelowe zagrywki i wygląda na to, że może być z tego coś ciekawego. Jordan wygrywa przez poddanie, ale nie chce puścić chwytu, więc sędzia odwraca decyzję. No dobra, WWE, przynajmniej próbuje robić coś innego, dawno w sumie tego nie widziałem. Lepsze to niż DQ z dupy. Heelowa Jordan? To może być ciekawe. Poza tym wnoszę o petycję, aby więcej workerów w WWE pojawiało się z ostrymi narzędziami na galach - jakieś Kraków Style, czy coś. Tak całkiem serio to nawet podobał mi się motyw Drew z mieczem i teraz Karmen. Dlaczego nikt nie wpadł na to, aby Katana Chance biegała z Kataną? Idąc takim tokiem rozumowania SCSA musiałby mieć przy sobie Zimny Kamień. shante Adonis ratujący Petrovic – szykują jakiś wątek romantyczny? Brakuje mocnego wątku w WWE na tym tle - wolałbym to zobaczyć w MR, aniżeli w NXT. Oba Femi i Trick Williams vs. A-Town Down Under:Main Event i klasyczny motyw "mamy mistrza i partnera, którzy się nie dogadują". Williams i Femi zamiast się skupić na rywalach, więcej uwagi poświęcają sobie nawzajem, nic nadzwyczajnego. Trick dostaje porządny oklep przez większość walki, aż w końcu Femi wraca i zaczyna siać zniszczenie. Typowy schemat tag team matchu, ale działa. Niespodzianka? Eddy Thorpe wbija i obala Tricka pasem, co kosztuje go walkę. A co robi Femi? Spokojnie sobie idzie, bo co go to obchodzi. Dla jednych może to być mocny teasing heel turnu, dla mnie zalatuje nonsensem, ale może się to jakoś wyjaśni. Waller z Theorym to duet, który powinien mieć więcej czasu na RAW albo SD. A najlepiej by było, jakby panowie rozeszli się w swoje strony, dla jednego i drugiego, nie służy im już ten duet. Femi jak totalny badass – zero emocji, zero reakcji, po prostu odchodzi - nie wiem co o tym myśleć. Gala nie była zła, ale nie była też czymś, co trzeba zobaczyć. Chyba najlepszym wydarzeniem był powrót Fandango. WWE dość dobitnie stawia na współpracę z TNA i to może przynieść ciekawe efekty, szkoda tylko że na razie w samym NXT poza małymi wyjątkami na RR. Coś było tu jednak dziwnie znajome – brakowało konkretnego punktu zaczepienia. Wszystko miało sens w kontekście storyline’ów, ale brakowało czegoś, co rozwaliłoby system.
    • Attitude
      Za nami kolejny epizod NXT, który w głównej mierze skupił się na podbudowie nadchodzącego Vengeance Day. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Na otwarcie Stephanie Vaquer pokonała Jacy Jayne, mimo próby ingerencji Fatal Influence. Link do filmu Na zapleczu doszło do spięcia na linii Zaria i Sol Ruca - Lash Legend i Jakara Jackson - Tatum Paxley, Tatum, Gigi Dolin i Shotzi. W ringu pojawił się Lexis King, który stwierdził, iż wreszcie zrozumiał, kim jest. Przekazał także, że ma plany na zmiany wobec Heritage Cup i kończy z bronieniem tytułu na zasadzie rund, czy pomocy narożników. Wypowiedź mistrza przerwał... powracający Fandango! Który przedstawił się jako JDC reprezentujący "The System" w TNA. Przekazał, iż rozmawiał z Avą i zawalczy o Heritage Cup. Link do filmu Ridge Holland pokonał Stacksa, a ponownie doszło do zamieszania z udziałem Izzi Dame. Link do filmu Zaria i Sol Ruca pokonały Gigi Dolin i Tatum Paxley. Doszło do zapowiadanego Vengeance Day Summit z udziałem mistrzyni NXT Giulii oraz pretendentek - Bayley i Roxanne Perez. Jednak nie tylko one miały swoje plany wobec mistrzostwa kobiet, bowiem... pojawiła się także zwyciężczyni kobiecego Royal Rumble Matchu - Charlotte Flair. A wszystko skwitowała... Cora Jade, atakując Giulię i Bayley kijem do baseballa. A blisko było, by oberwało się również i Perez. Link do filmu Link do filmu Link do filmu Choć Kelani Jordan pokonała Karmen Petrovic, to sędzia zmienił decyzję po przesadnym ataku Kelani na przeciwniczce po walce. W walce wieczoru A-Town Down Under pokonali mistrza NXT Oba Femiego i Tricka Williamsa. Jednak nie odbyło się bez ingerencji Eddy'ego Thorpe'a, który zaatakował Williamsa. Eddy okładał jeszcze Tricka po starciu. Link do filmu Link do filmu Skrót: Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KyRenLo
      John Cena: Czyli jedna tygodniówka w styczniu i zapewne ani jedna w lutym. Mam nadzieję, że później jakoś nabierze to rozpędu. Jade Cargill:
    • Tomos
      Dorzucą stypulację "if Roman wins, Rollins przeprasza za rozpad Shield" i ludzie będą klaskać uszami. Plus, to w końcu main event dla Punka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...