Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Smark talk 1: Matt2Hot vs MS


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dosc agresywna postawe obrales. Pewnie ludzie sie troche krzywia na to okreslenie, iz ogladanie I/P/L jest dla elity. Nie wiem, czy osoby lubujace sie w czyms takim musza byc postrzegane jako tęgie glowy naszej sceny. Jedni lubia wrestling, inni rozrywke w takiej formie. Ostatnio nagralismy AM o RoH i PWG, po ktorym ludzie zaczeli pisac, ze ich przekonalismy do sprobowania tych federacji. Nie wiem na ile ich slowa byly prawdziwe, ale zrobilismy to na zasadzie propozycji: "Chcesz fajnych walk? Sprobuj tego". Moze sie okazac, ze to jest lepsza metoda. Nie wiem czy wypada wymagac od ludzi, zeby zerwali z Main Streamem, bo prawdopodobnie tego MS sie trzymali kurczowo od poczatku swojej przygody. Starajac sie zobrazowac ich "idiotyzm", chcesz osiagnac wlasnie cos takiego. Wsrod tych osob, ktore skomentowaly "nie znam Cie", sa ludzie, ktorzy kiedys walczyli o to samo, co Ty, ale teraz wcale nie dopisaly Ci kilku argumentow, tylko rece im opadly (to chyba podsumowanie tej postawy - nie mnie oceniac)

Sam pewnie przechodzac na IPL nie rzuciles MS w cholere. Stopniowo sie osiaga takie stadium. Wszyscy zaczynamy od Main Streamu. Na zasadzie propozycji od kolegi z forum - poszerzamy horyzonty. Teraz juz w glowach tamtejszych federacji jest to, czy po paru miesiacach stwierdzimy, ze nie ma co tracic czasu na WWE czy TNA. Mnie po 18 latach dopadlo przyzwyczajenie. Nie moge zerwac z WWE czy TNA, choc potrafie im ublizac i krytykowac niektore ruchy. To jednak nie powod, by rzucac hasla: "Nie podoba Ci sie? Po co to ogladasz". Ludzie krytykuja, bo widza jak ich forma rozrywki sie psuje. Ludzie krytykuja, bo im zalezy. To tak w kontekscie tych sado-maso fanow (przyznam, ze fajne okreslenie, i do wielu pewnie pasuje, ale nie kazdy krytkujacy ma sadomasochistyczne sklonnosci).

Moze faktycznie ciaglosc stoi tutaj na przeszkodzie. Latwiej jest sie wkrecic w programy przedstawiane przez WWE, ktore ma mase tygodniowek. Dla najmlodszych jest to skarb. Skarb tak samo duzy, jak dla nas w latach mlodosci.

 

Szczerze to czekam na wiecej. Z checia cos takiego poczytam, i zobacze jakie efekty to przynosi.

Dzieki za umieszczenie mnie w tym gronie "ikon"

Edytowane przez N!KO
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261347
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Matt2Hot

    6

  • Ghostwriter

    4

  • Arthur Credible

    3

  • Euz

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

Mimo iż dużo nas różni to ja szanuje Matta za to że w ogóle propaguje I/P/L. Jednak jak już wcześniej pisałem nie zawsze to jest tak że jeśli ktoś ogląda WWE czy TNA to znaczy że się na tym nie zna. To jest tak jak np z filmami, jeden woli komedie, drugi jakieś dramaty trzeci horrory, a jeszcze jeden ballady miłosne.

 

Nie rozumiem natomiast ludzi którzy, nawet nie chcą spróbować wciągnąć się w te klimaty indy, puro czy lucha, mówiąc, a bo tak, bo mi się nie chce, bo Cena i tak jest najlepszy. No to tutaj jestem skłonny polemizować czy ktoś taki na 100% jest fanem wrestlingu czy tylko fanem programu rozrywkowego.

 

Nie podlega wątpliwościom również fakt że gdyby federacje indy były tak samo popularne jak federacje main stremowe, no to samych fanów indy było by więcej, ale wtedy te federacje nie były by już indy, nie miały by tego specyficznego klimatu.

 

Co do Attitude Ery, no to jest rzecz oczywista, przecież wszyscy doskonale wiedzą ze w main streamie nie potrzeba dobrych walk, tutaj potrzeba dobrych storyline'ów. Tutaj nawet najgorszą walkę można tak umiejętnie sprzedać że będzie ja chciało oglądnąć kilka milionów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261353
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Za to fani MMA podejdą teraz do elity i ich wyśmieją. Taka prawda. Dla każdego coś dobrego. I lepiej nie wchodzić z butami w czyjeś życie. Lubisz Puro(itd), ok. Lubisz main stream(itd), ok. I niech tak pozostanie. Bo będzie zaraz dyskusja porównywalna do co wolisz: Cole czy Pepsi i dlaczego...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261364
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Pozwolisz może, że wypunktuję? :)

Witam z tej strony „Magister Zapasów” Matt2Hot. Możecie mnie znać lub nie znać, nie skromnie sam o sobie mówię że jestem jedną z ważniejszych osób na Polskiej Scenie Wrestlingu (synonim wywodzi się z elitarnych kręgów zapatrzonych w siebie dupków, którzy myślą że wiedza wszystko oraz od lat walczą z trollami i pokoleniami ESC), wiadomo że dość daleko mi do „ikon” takich jak GOLOB, Boorys czy chociażby znany wam bliżej NiKO, wiem jednak to że mam pewien cel – chcę przekonać (tak „przekonać” to dobre określenie i lepiej brzmi niż „narzucać wam moje zdanie”) jak najwięcej ludzi do tego aby oglądali I/P/L , autorski skrót oczywiście oznacza Indys/Puro/Lucha.

Już sam początek trochę dziwny, zresztą nie wiem czy miał on być w zamyśle zabawny. Jeżeli tak, to nie wyszło. Magistrze. Ale zostawiając już fakt tytułowania siebie (sam się kiedyś określiłem jako wielki hospodar i kniaź całej Rusi nie chcąc wypaść źle na tle Vercyna i N!KO :D ) - zadam Ci dość proste pytanie. Po jaką cholerę chcesz przekonywać innych do czegoś, czego być może nie lubią i co ich nie jara?

I tutaj dochodzimy już do właściwego artykułu, dlaczego nasz naród polaczków-biedaczków nie tak łatwo do tego przekonać ?

Polaczki-biedaczki. Aleś kurwa wymyślił.

Powód oczywiście jest prosty jak budowa cepa. MSowy wrestling stał się po prostu cool i trendy w naszym kraju, dzieciaki w gimnazjach po prostu jarają się tym jak ja niegdyś odcinkami Dragon Balla na RTL7, dwóch czarujących panów o anielskich głosach w składzie Borkowski/Supron wręcz wychodzą z naszych odbiorników reklamując WWE w swoich telewizorach. Ja wiem bardziej ogarnięci znawcy WWE pewnie powiedzą „haha nie rozśmieszaj mnie buraku bez honoru, ja nie oglądam tego gówna na ESC”, tylko chłopie zanim tak pomyślisz uświadom sobie że ja mogę o Tobie też tak myśleć ponieważ twoje elitarne ściąganie gal z tego sławnego internetu nie jest tak „elitarne” jak się Tobie wydaje.

Powoli zaczyna mnie trzepać. Nie chciałem się zbytnio nigdy chwalić, ale już tysiąc razy mówiono mi na tym forum, że "się wyróżniam". Brałem zresztą udział w paru projektach, jednego nawet jestem jedną/czwartą. Ludzie już się przyzwyczaili do moich ogromniastych postów... i tego, że lubię wytykać innym błędy ortograficzne (a także pieprzyć godzinę :twisted: ). A na forum jestem aktywny od niecałych dwóch lat, sam wrestling oglądam od czterech. Wróć - "WWE to przecież nie wrestling!". A zatem amerykański mainstream. Chociaż tu też można polemizować, bo ostatnio jeden z dość kontrowersyjnych użytkowników stwierdził, że mainstreamem w jego przekonaniu jest tylko TNA - w takim wypadku oglądam od niewiele ponad roku. No nic, McMahonlandia to pewno taka kreskówka, spoko.

 

I tak, moją przygodę zacząłem od ESC. Powiem nawet, że cztery lata temu można mnie było zakwalifikować jako marka! Co prawda teraz już ściągam gale z neta, żeby być na bieżąco (choć nie uważam, że jest to w jakikolwiek sposób "elitarne", bo co to za problem wklepać sobie link do przeglądarki i zassać jakąś galę w dzisiejszym świecie?), ale regularnie lubię również popatrzeć na Extreme w weekendy wieczorem i posłuchać "profesora zapasów". Czemu? A jakoś tak, chuj magistrowi i innym do tego. Sorry, ale brzmi to, jakbyś się wywyższał, bo oglądasz coś innego niż ja. To trochę taka kłótnia na zasadzie "Moda na sukces jest bardziej hardcore'owa niż Klan". OK, uważaj się za elitę, bo oglądasz puro albo lucha, a ja słucham Suprona w TV... jeżeli tak Ci to do szczęścia potrzebne :) . Wciąż jednak, poza tanią prowokacją fanów MS (przekonania? Give me a break! Albo ktoś sobie ściągnie indys, albo nie - jego decyzja, naprawdę nie potrzebna mu jest do tego pomoc... magistra, która ogranicza się jedynie do krytykowania czegoś, czego [jak się domyślam] nawet nie ogląda. O kurwa, widzę pewne podobieństwo pomiędzy Tobą, a innym userem...), nie rozumiem celu tego posta.

Tylko tutaj pada moje pytanie – czy wy tak naprawdę możecie to oglądać ?

Dla takich momentów jak powracający Rock? Dla Punka, który otwarcie mówił o rzeczach, o których wszyscy myśleli, że "są zakazane"? Dla - ogólnie rzecz biorąc - fajnych storyline'ów? Tak, jestem w stanie to oglądać. Nawet, jeżeli te zajebsite okresy i storyline'y trwają w tej chwili mniej czasu niżeli te chujowe. Ale - wg mnie - warto czekać właśnie na te wyjątki.

Swojego czasu pewien mój znajomy VebVe ocenił znawców i fanów WWE w grupy, jedna z nich nazywała się „Sado-WWE fani” o co chodzi ? Tacy fani po prostu cierpią oglądając to – ciągle piszą na forach, że walki były do dupy, storyline’y nudziły, gale były ogólnie do dupy i tak już zawsze, dlatego porównanie ich do fanów Sado-maso, czerpią chorą przyjemność z czegoś co jest do bani, nie wiem jak wy, ale gdy ja coś oglądam żenującego np. te głupawe komedie z rzyganiem i sexami to po prostu nie włączam tego po raz kolejny bo wiem że to będzie po prostu kolejne męczenie się nad słabym produktem.

Ale kurwa, nie możesz szufladkować czegoś jako od razu "słaby produkt", zwłaszcza wrestlingu. Ok, możesz obejrzeć jedną z naszych głupawych komedii i na więcej się już nie wybrać, ale to tak w tym wypadku nie działa. Jest jeden okres, który jest ciekawy, potem jest nuda, potem znowu jest ciekawie, potem jest nuda i tak w kółko. W międzyczasie można i ponarzekać na te chujowe storyline'y, i pochwalić te zajebiste. Oczywiście, jeżeli federacja od dłuższego czasu będzie prezentować coś, co mnie nie zadowala, to najrozsądniejszym wydawałoby się rzucić ją (i oglądanie jej) w cholerę. To już sprawa każdego z osobna. Pomimo, że teraz wieje trochę nudą, to jeszcze w wakacje byłem świadkiem chyba najzajebistszego feudu jaki widziałem w okresie tych moich czterech lat oglądania. I dla takich rodzynek ja się w to wkręciłem. Jak to N!KO powiedział: "Wrestling składa się z momentów". Co prawda można tu już dyskutować z jakich konkretnie chcemy, by się składał (ja np. walkę Hogan vs Sting na BfG do nich bym nie zaliczył), ale ogólnie to zdanie oddaje to, dlaczego fani MS (wiedząc, że istnieje coś takiego jak I/P/L) od swoich produktów nie odchodzą.

No cóż ale fani WWE wiedzą lepiej.

Tak, kurwa, wiem lepiej. A przynajmniej wiem lepiej co w MOJEJ ocenie jest słabe, a co nie i - tak po prawdzie - chuj Ci do tego.

Kolejną śmieszną rzeczą jest to jak ludzie próbują być elitarni oglądając TNA, wy tak na serio ? Bardziej kopniętego produktu nie widziałem od czasów WCW, a wy to oglądacie ? Gdzie push to istna ruletka, gdzie storyline’y praktycznie nie istnieją bo człowiek w nich się gubi (tak samo pewnie i writerzy) już po drugim epizodzie, gdzie talenty są grzebane pod różnymi Nasty Boysami itp. O TNA mógłbym napisać naprawdę dużo (raz zrobiłem 50 powodów dla których nie lubię TNA na konkurencyjnym forum). CO jednak jeszcze trochę ratuje TNA ? Oczywiście wymiany ! W których zobaczysz MCMG w ME, Stinga robiącego walki a nie robienie z siebie pośmiewiska parodiując Jokera, czy nawet Samoa Joe w ramówce i normalną walką nie ograniczoną czasem. Podsumowując TNA dawno straciło swoją elitarność, wszyscy wiemy przez co i kogo, ale to oczywiście rozmowa na inny artykuł.

Ogólnie z tym tutaj zacytowanym się zgadzam. Również uważam, że fani TNA, uważający się za "elitarnych" w stosunku do fanów WWE są śmieszni. Ale nie mniej niż ci oglądający I/P/L w stosunku do tych oglądających MS.

Podam teraz najczęstsze powody dla których małolaty rezygnują z oglądania I/P/L

 

1. „NIE ROZUMIEM” – chyba najczęstszy powód, nie oglądam Puro bo nie rozumiem Japońskiego i jestem ograniczonym idiotą. Bariera językowa wam tak naprawdę przeszkadza ? SERIO ? Gdy ja zaczynałem swoją przygodę z wrestlingiem (końcówka lat 90) nie byłem starym studentem filologii angielskiej tylko małym gówniarzem i nic nie rozumiałem z angielskiego (no dobra oprócz MADERFAKER), a stare WCW na niemieckich telewizjach dawał mi fun, jak to się działo ? Po prostu zamiłowanie, chęć poznania nowych języków oraz 100% zainteresowania walkami. Ale NIE u was musi być wszystko po angielsku bo wy tacy alternatywni w tym gimnazjum/liceum i myślicie że umiecie wszystko z anglika, najlepiej dla was drogie dzieci załatwił bym obok waszej kanapy Suprona aby wam wszystko komentował. Zresztą nikt nie każe wam iść na głęboką wodę, możecie oglądać amerykańską scenę niezależną gdzie przecież macie wszystko po angielsku.

I ty naprawdę chcesz tutaj wychodzić do kogokolwiek z jakąś "misją"? Ze szlachetnym propagowaniem I/P/L? No cóż, z wyśmiewaniem i takim nastawieniem do innych nie wróżę Ci wielkiej kariery. Ale wracając do tematu. Ja osobiście, jak nie mam nic ciekawego do roboty, od czasu do czasu ściągnę sobie jakąś galę lucha pomimo tego, że kompletnie nic z niej nie rozumiem. Miło po prostu popatrzeć na jakieś widowiskowe akcje. Ale - właśnie ze względu na język - nie znam storyline'ów i nie wkręcam się w ten produkt. Proste. Co do amerykańskich gal indy, to regularnie zacząłem osobiście oglądać ROH. I na razie wychodzę z założenia, że w MS storyline'y są tysiąc razy lepsze (w TNA jak zagmatwane by nie były, i w WWE jak schematyczne by nie były). Dlatego I/P/L jest dla ludzi, których od feudów o wiele bardziej interesują same walki. U mnie tak nie jest i wolę WWE. I na tym powinno się zakończyć rozmowę pomiędzy fanem MS a I/P/L, bo dalsze w nią brnięcie to już tylko i wyłącznie rozbieżność gustów. I naprawdę lata mi koło chuja, czy w Twoim wysokim o sobie mniemaniu masz go "bardziej wyrafinowany", czy nie :wink: .

2. „BO TAM NIE MA SZOŁ” – słucham ? czy ja dobrze czytam ? Wszystkie te osoby które tak mówią chyba w życiu nie oglądały I/P/L. Pierwszy lepszy przykład największe fedracje Lucha Libre – CMLL/AAA, przecież to jest „Meksykański-MS” więc produkt który dostajemy jest skierowany dla fanów show. Trzeba wspomnieć chociażby o takich federacjach jak DDT,Osaka Pro czy Chikara, gdzie oprócz genialnych walk mamy również genialne segmenty. Muszę tutaj przyznać że ja czuje się „zentertejmentowany” gdy oglądam genialną walkę ze wspaniałymi spot-festami, większość fanów WWE myli show z otoczką czyli tymi wszystkimi pyrosami czy efektami świetlnymi w WWE co jest wielkim błędem.

Gale WWE i TNA pojawiają się regularnie. Wiesz, co możesz po nich oczekiwać. Są o wiele łatwiejsze do znalezienia w necie, są o wiele łatwiej "przyswajalne" dla neutralnego fana. Może m.in. ze względu na to, że są tam fajerwerki. Może, bo w polskiej telewizji możemy się z WWE już tam oswoić. Fakt pozostaje taki sam i jestem przekonany, że na 100 nowych fanów wrestlingu, którzy zainteresowali się tą rozrywką, 99 zacznie od MS. Tak to wygląda i tego nie zmienisz.

3. „BO JA NIE WIEM ZA CO SIĘ WZIĄĆ” – akurat taki powód nie będzie prze zemnie wyśmiany a to dlatego że faktycznie, wśród tych wszystkich federacji i wrestlerów można się pogubić dlatego na dobry początek radze zaznajomić z określonym tematem: Coś bliżej Amerykańskiego MS’u ? Radze obejrzeć ROH,AAA,CMLL,DGUS. Chcemy całkowity obrót o 180 stopni i zerwać z dotychczasowymi nawykami ? NOAH,AJPW,PWG….Może lubimy ostry hardkor ? – w takim razie BJW, NWA-IS…od czasu do czasu CZW (ta fedka stała się bardziej Indy niż UV). Tak samo z wrestlerami, szukamy showmana ? Colt Cabana,Kikutaro….szukamy najlepszych high-flyer’ów – PAC, Rich Swann, Aerostar…..i tak dalej. Jeżeli chodzi o wybór ja zawszę mogę doradzić w razie jakichkolwiek pytań.

No popatrz! I teraz możemy normalnie rozmawiać! Czemu cały post nie był napisany w takim tonie?

4. „Nie można tego oglądać w TV/Internecie…nie wiem z kąd ściągnąć” – no i tutaj kolejna moja sól w oku, ludzie ! macie prężnie rozwijający dział Download z genialnymi updaterami, wystarczy zjechać 2-3 działy i już macie wypchany po brzegi dział Indys. (nazwa ogólna, nie oznacza ze mamy tam tylko amerykański Indys, ale też Puro czy Lucha) A to że nie macie gdzieś steamu ? Czy chcecie tłumaczyć to tym że jesteście za leniwi aby ściągnąć, macie za mało miejsca na dysku czy za słabe łącze ?

Sam w sobie taki powód jest oczywiście głupi. Gdyby ktoś się postarał, to rzeczywiście łatwo znaleźć jakieś niezależne gale. Ale z tym się wiąże coś innego - czy mam czas na szukanie? Czy mi się chce to w ogóle oglądać? Jeżeli tak, to na setę mamy nowego fana I/P/L (oczywiście jeśli się nie zrazi w trakcie), ale jeżeli nie, to przecież nie będziesz komukolwiek "kazał" coś obejrzeć. Jeżeli ktoś ma to w dupie, to będzie to mieć w dupie dalej, prosta matematyka.

Ja wiem, padło tutaj kilka nieprzyjemnych słów z mojej strony, ale może wypada opuścić ciepły kur***dołek i łyknąć „prawdziwego” wrestlingu ?

I znowu wracasz do pozycji magistra. Nie mam czasu/nie chce mi się. I gówno z tym zrobisz. Btw. zdefiniujesz mi proszę "prawdziwy wrestling"? Bo nie wiem jak Ty, ale ja jak patrzę na TNA albo WWE, to tam nie grają w piłkę nożną albo nie uprawiają baletu. Próbujesz tworzyć jakieś dziwne podziały i tylko wkurwić ludzi, którzy nie łapią się do Twojego grona. A sprawa jest prostsza niż się wydaje - albo ktoś coś ogląda, albo nie. Jak napisałem wyżej, to tak jak dyskutowanie o wyższości mody na sukces nad klanem.

Jak to kiedyś ktoś mądry powiedział. Gdy jesteś w WWE jesteś aktorem klasy-B, gdy występujesz gdzie indziej jesteś prawdziwym wrestlerem – trochę głupie, ale również trochę prawdziwe.

Bardzo głupie i wątpię, czy prawdziwe. Btw. jak już się pan magister upora z "prawdziwym wrestlingiem", niech mi zdefiniuje proszę "prawdziwego wrestlera", co? A dalej - "prawdziwego Polaka", "prawdziwego Europejczyka" i "prawdziwego człowieka".

Ok koniec artykułu, Ci co chcieli go doczytać to gratuluję postawy

Dziękuję!

Ci co nie chcieli pewnie już mają ból dupy i piszą wylewne komentarze

O kurwa, to teraz nie wiem. Bo łapię się i tu, i tu, chociaż dupa mnie na razie nie boli.

jeżeli chcecie mogę dalej rozwijać temat wyższości I/P/L nad MSem chętnie posłucham propozycji i poczytam komentarze. Pozdrawiam

Pozdrawiam, panie magistrze!

 

A co do poniższych komentarzy, to mi trochę trollowaniem zajechało.

ja cie nie znam

A przypomnisz mi może kim jesteś? Bo jedyne, gdzie się udzielasz ostatnio, to SB. Wszystkich wyzywasz od noname'ów, a sam dla człowieka, który nie ogląda "Rozmów na luzie" jesteś nie mniej anonimowy od pana magistra.

ani ja

A ja Ciebie też nie znam. Nie wiem jak się nazywasz, gdzie mieszkasz, jak wyglądasz, jak masz na drugie imię, co lubisz jeść etc. etc. .

Ja też nie.

Pamiętam, że jeden mod kiedyś dał sobie warna.

Nie znamy Cie

Pisze osoba, dla której jest to jeden z dwóch postów na tym forum.

Kto to Matt2Hot?
Ja nie wiem kompletnie kim jesteś
Kto ty?

Za to Wy wszyscy tak się udzielacie w różnych tematach o wrestlingu, że aż Wam pewno klawiatury parują od tych zaciętych dyskusji, co nie?

Ja pierdole...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261378
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline

Sorry, Matt ale to nie jest YT gdzie dasz jeden śmieszny filmik, w drugim obrazisz Cena'e i zaczną ci w dupę włazić (sam podałeś przykład). Jak dla mnie założyłeś bardzo dobry temat, dobrze to rozpisałeś, ale popełniłeś błąd pisząc, że oglądanie i/p/l to sprawa elitarna. Sam nie oglądam tego i możesz mnie uznać za idiotę - jebie mnie to. Jednak uważam, że MS jest ciekawszym produktem. Spójrzcie na taką erę Attitude. Walki ssały (są mity, że w erze attitude walki były zajebiste, ciosy odbanowane, kozacki hardcore - gówno prawda), ale storyline'y były czymś dla czego chciałeś to oglądać. Po prostu wymuszały u ciebie myślenie - ciekawe co będzie na następnej gali? Jak sprawy się potoczą? Nie czuję się na siłach krytykowania IPL, ale Amerykański MS bardziej stawia na segmenty jak i postacie. Ile mamy ciekawych postaci na Raw, Sd, Impact? Story. Pod względem story też uważam, że MS przeważa, ale to już moja subiektywna opinia. No i nie zgodzę się, że w American MS są sami aktorzy klasy b. Wątpię, by najlepsi aktorzy odgrywali postać arystokraty z takim dobrym skutkiem jak ADR, czy postać kowboja tak dobrze jak Storm. To moja opinia. Co do sado maso fanów to ja się zgadzam z tym, wkurzają mnie tacy ludzie.. sam czekam do RTWM bo wiem, że WWE ma kryzys chwilowy.

 

Znam dużo ogarniętych ludzi, którzy jednak wybrali MS. Ludzi się nie szufladkuję. :roll:

 

Jedyny normalny co się skapł ze popularność na YT wbiłem dzięki głupawym filmikom xD Ale cóż od czegoś trzeba zacząć, WrestleFans też zaczynało wbijać popularność na debilizmie xD ALe do rzeczy. Po raz pierwszy spotykam kogoś kto ma takie same odczucia do ery Attitude. Co prawda może padły tam ze 2 5-stary ale to nie zmienia faktu że po prostu walki wtedy ssały niemiłosiernie, jak cały ME (no soory ale uważanie Stone Colda za dobrego wrestlera, nie mówimy tutaj o czasach WCW,Japana to jak uważanie że Batista miał dobrego skilla, inaczej można powiedzieć że był bardzo charyzmatycznym i genialnym aktorem) ogólnie rzygam kiedy widzę kolejną walkę Hoganów/Rocków/Cenów - ten stary syf niezniszczalnego superbohatera się nigdy nie zmienia dlatego taka moja niechęć do polityki WWE.

Wiadomo taki Sin Cara,Daniel Bryan czy Christian na pewno nie są aktorami tylko porządnymi wrestlerami - tylko po co poszli do WWE ? Na pewno tym 3 panom nie jest potrzebna żadna promocja więc co robią w WWE ? Oczywiście zarabiają pieniądze, wiadomo trzeba jakoś żyć i spłacać kredyty za te wille z basenami, jednak tutaj trzeba odgrodzić człowieka jak i wrestlera (ta sławna sprawa z Chrisem Benoitem czy traktować go jako mordercę czy jako znakomitego wrestlera), pewnie znów zostanę zrugany ale wysłucham każdej opinii nawet z cyklu "tak kończą frajerzy".

 

Nie rozumiem tylko tych ludzi którzy pewnie nie przeczytali tego w całości a artykuł ma kilka moich dość solidnych argumentów, to zamiast odpowiedzieć na nie woleli odpisać po szczeniacku "nie znam cię". (bo jeden mod tak napisał to już cała dzieciarnia musi tak samo), trochę wstyd zważywszy jaką rangę ma Atti, ponieważ ja jako krzykacz mogę być szybko usunięty, ale już cała grupa ignorantów już nie, prawda ?

 

Wrestlerzy, których wymieniłeś wolą mieć pewny zarobek i dobrą kasę, żeby na starość mieć jakąś emeryturę. W indy zarabia się raczej słabo, co doskonale pokazał film "The Wrestler", a nie wierze, że Ty byś wolał walczyć dostając powiedzmy 100 dolarów za występ niż 20 000 miesięcznie. Człowiek jest człowiekiem, zawsze wybierze opcje, która da mu lepszy byt materialny i spokój. Dodatkowo większość wrestlerów marzy o tym, żeby być oglądanym i podziwianym przez cały świat, stać się częścią większej historii, którą znają ludzie nawet w Estonii. Zapytałbyś większość wrestlerów indy to odpowiedzieliby, że chcieliby walczyć w MS.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261380
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Może głupie, ale jak przeczytałem, to stwiedziłem iż się ktoś tu po pijaku użala.

 

Na dobrą sprawę to nie wiem, co to miało dać/oznaczać.

Będą śledził z większym zainteresowaniem niż ostatni IW :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261390
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Problem w tym, że tyradę autora tego tematu można przyrównać do zalotów Wertera - cel wydaje się być na wyciągnięcie ręki, a koniec końców i tak pozostaje strzelić sobie w łeb. Nie jest to bowiem pierwsza tego typu "krucjata" na PSW. Sam przeprowadziłem podobną 4 lata temu (jak na ironię w okresie największego boom na indy wśród polskich fanów) na konkurencyjnym forum próbując dowieść o wyższości GHC Heavyweight Title nad WWE WHC, co zresztą do dziś podtrzymuję. Jednak już wtedy moje starania były poprzedzone niepowodzeniami innych nestorów rodzimego puroczubstwa, a i później nie brakowało chętnych do nawracania na "jedyną słuszną wiarę". Zapewne również w kolejnych latach znajdą się marki Kazukiego Hashimoto i Adama Cole'a, którzy będą chcieli odciągnąć fanów mainstreamu od świętującego n-ty title reign Johna Ceny. I oni również polegną :). I/P/L to po prostu produkt niszowy i jego popularność nigdy nie wzrośnie powyżej pewnego poziomu określanego głównie przez jakość owego produktu. Z jednej strony szkoda, gdyż jedyną okazją do zwiększenia ilości postów dot. puro są doroczne awardsy. Tak to jednak jest z gustami i osoby zakochane w alternatywnym produkcie muszą się liczyć z tym, że w dobie wymierania IRCa będą ze swoją pasją nieomal osamotnieni (nie żebym coś komuś zarzucał, sam pod wydatnym wpływem pana eLKa stałem się chędożonym liferem :D). Autorowi tematu proponuję ino bardziej pacyfistyczne promowanie "kurników" i pogodzenie się z tym, że celebrity na PSW nijak nie jest - na takie miano pracuje się na forach latami intensywnych i kontrowersyjnych dysput.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261393
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Jak dla mnie to takie trochę błędne koło. Z jednej strony taki M2H chce, by powiedzmy PWG stało się popularne. A co by się potem stało? No właśnie. To samo co TNA. TNA też na początku miało zajebiste walki dzięki których się wybiło.. teraz w federacji panują takie tuzy jak Sting, Hogan. Tak samo jak powiedzmy jest undergroundowy zespół rockowy grający kozacką muzę, jednak są niezbyt znani. Z czasem zdobywają fanów, stają się popularni i co - zaczynają grać komercyjne gówno. Indy stara się oferować to czego nie ma MS, ale myślę że WIĘKSZOŚĆ zawodników z I/P marzy o MS'ie.

 

No i z drugiej strony w MS bardziej dbają o psychologię ringową i selling.. więc może walki są lepsze, ale to też jest względne. I tak się zastanawiając.. od kiedy oglądam wrestling w większym stopniu spotykam się z zawodnikami dobrymi ringowo. Zawodników z charyzmą, mic'em i dobrym odgrywaniem postaci trudno znaleźć. Dlatego są tak cenieni w MS.

 

I tak naprawdę najważniejsze - coś co ma WWE. SIŁA PRZEBICIA. Gdyby jakiś czołowy face ROH/PWG/IWA MS przeszedł turn, co by się działo? Nic. A co by było gdyby Cena przeszedł turn? Ratingi wysokie jak chuj! Tak samo WWE jest w stanie wypromować walkę pomiędzy czołowymi gwiazdami tak, że pewien fan pomyśli "O kurwa! Cena vs Rock - to będzie coś! Nie mogę tego przegapić." To się wiąże z promami, zajebistym klimatem na hali. Nawet ta pirotechnika o której wspomniałeś - to są detale, ale dla niektórych ważne.

 

Takie moje dodatkowe sugestie, o których zapomniałem wcześniej. :D

Edytowane przez Catarax
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261395
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Catarax, PWG nie stało by się takie jak TNA, na jakim my świecie żyjemy. Federacja indy nie może od tak przejść na mainstram tylko dlatego, że zyskała większa ilość fanów

 

Generalnie oglądam tylko i wyłącznie wrestling japoński. Sam kilka lat temu starałem się nakłaniać wiele osób do oglądania i przynosiło to chwilowe efekty w postaci kilku czy kilkunastu osób na ustawce do gali na ircu. Do dziś nie został już nikt i jakoś nie płaczę z tego powodu. Ci którzy zaczynali razem ze mną albo i przed ciągle to robią (Bonkol, Street, Milos). Każdy powinien oglądać to co chce, jednemu odpowiada niezliczona ilość efektownych ciosów podczas walk, drugiemu mikrofon i segmenty.

 

A jakieś gadanie, że mainstream jest zły bo są gorsze walki niż w indies to w już w ogóle patologia. Jakoś nie uważam żeby Dragon Gate było słabsze od FU*CK Fighting Ultimate Crazy Kings pod tym względem. Taki przykład z brzegu, bo jak mówimy o mainstreamie to nie mówmy tylko o WWE. Są przecież AAA, CMLL, NJPW, NOAH, AJPW, Dragon Gate.

 

P.S. napisaliśmy, że Cie nie znamy (a przynajmniej ja tak zrobiłem) bo uważasz się za jakiegoś wielkiego drawa na scenie, a prawdopodobnie ze wszystkich użytkowników tego forum słyszała o Tobie garstka, która śledzi WF.

 

Gimme a break, dude. Sam powinienem sobie nadać jakiś znaczącyi alias bo jako jedyny na scenie daje newsy z puro :/

 

edit:

Jak można wejść na obce forum i napisać o sobie, że jest się jedną z najbardziej znanych person na scenie? przecież to szczyt hipokryzji. Taką opinie powinni wystawić ci inni jeśli tak naprawdę jest.

Edytowane przez Euz
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261398
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  243
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

hadaszyszek, chciałem, żebyś przypomniał mi kim jesteś, bo nie za bardzo kojarzę, ale trochę poczytałem i już wiem. W każdym razie nie martw się, nie będziesz sławny, dopóki ten Twój marny blog się nie wypromuje, na audycji, w której jesteś cieniem calvina kleina (zresztą, ile procent użytkowników forum zna nazwę tej audycji? 10?) także się nie wypromujesz. Co zrobić, pozostało Ci kurwowanie w postach na forum reslinkowym, good job. Edytowane przez Vision
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261400
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Witam z tej strony „Magister Zapasów” Matt2Hot. Możecie mnie znać lub nie znać, nie skromnie sam o sobie mówię że jestem jedną z ważniejszych osób na Polskiej Scenie Wrestlingu

 

Mam nadzieję kolego, że nie startujesz gdzieś w "polityce", bo z taki PR-em, ludzie nie głosowaliby na Ciebie z czystej przekory :twisted: Jeżeli ktoś faktycznie jest "jedną z ważniejszych osób na PSW" to nie musi tego podkreślać ani udowadniać, bo i tak większość będzie go znała. Jeżeli nawet jest i tak zrobi, funduje nam zagranie niskich lotów (co tu dużo mówić - tego typu podkreślanie się jest dosyć żałosne i świadczy co najwyżej o niskim poczuciu własnej wartości) i powinien spodziewać się takich reakcji jakie właśnie otrzymałeś, gdzie sporo ludzi olało meritum tego o czym pisałeś, komentując to tylko wymownym i złośliwym: "ja go nie znam". Powiem tak - nawet gdyby tu wpadł kiedyś ponownie (wiem, to trąci SF, z wiadomych powodów) Fuckhead i zajebał podobny tekst (choć jest on w 100-u procentach dla mnie prawdziwy w jego przypadku), to i tak posypałyby się komenty typu: "Rafał WHO?". Jesteś tak bardzo znany na PSW jak bardzo znają Cię udzielający się tam ludzie, a nie tak jak sam uważasz.

 

Dalej... Misję obrałeś słuszną (propagowanie alternatywnego wrestlingu), ale metody za to gówniane. Usiłujesz udowodniać (przynajmniej ja to tak odebrałem) ludziom, że są totalnymi kretynami, którzy tkwią przy mainstreamie, bo nie maja pojęcia o czymś tak zajebistym jak Japonia, Meksyk, czy ogólnie Indys. Z góry zakładasz, że gdyby trochę pooglądali I/P/L, to nie chcieliby się nawet wysrać na produkt McMahona czy Dixie i kreujesz się na konesera elitarnej rozrywki, w przeciwieństwie do plebsu oglądającego "harlequinowy wrestling" made in WWE.

Powiem tak - w ten sposób nikogo nie przekonasz (na zasadzie: "obecnie jesteś wrestlingowym idiotą, ale ja pomogę otworzyć Ci oczy na prawdziwe piękno wrestlingu"), bo stosując formę ataku, musisz się liczyć z tym, że ludzie zamiast przemyśleć, to co próbujesz im przekazać (a rada poeksperymentowania z I/P/L jest jak najbardziej słuszna) odpowiedzą atakiem, bo poczują się przez Ciebie obrażani. Nie trudno się zresztą temu dziwić, skoro krytykujesz kogoś za jego świadomy (zakładanie, że ktoś wybrał mainstream, bo nie wie, że istnieje coś poza nim, jest dosyć... ryzykowne i zdecydowanie obrażające inteligencję odbiorców Twojego posta) wybór, stawiając siebie w świetle tego "jedynego, oświeconego, znajdującego się na wyższym stopniu rozwoju, fana wrestlingu".

Nie będę się wypowiadał za innych, ale powiem Ci jak ja to widzę. Nie znoszę tego argumentu, ale akurat w tym przypadku jest on chyba istotny. Oglądam wrestling trochę dłużej niż Ty żyjesz na tym świecie (zakładając, że faktycznie masz 20 lat, tak jak wpisałeś). Śledzę WWF/WWE od naprawdę dawna i choć zdaję sobie sprawę z niedociągnięć tej Fedki, będę ją oglądał nadal, choćby Vince zaczął robić nawet 2 razy gorsze gówno. Nie, nie jestem ani pierdolnięty, ani też nie jestem "sado-maso fanem". Po prostu dla mnie, po tylu latach, jest to jak nałóg. Interesują mnie losy postaci, feudów, które śledzę od dawna i będę je śledził nadal tak długo jak będę mógł. Zarzucasz takim jak m.in. ja, że oglądają i krytykują... ale po tych wszystkich latach przygody z Federacją Vince'a, jest ona dla mnie jak "dziecko". Nie zawsze jesteś z niego dumny, często Cię wkurwia i nie raz masz ochotę "przeciągnąć je przez kolano", ale w głębi serca kochasz je bez względu na stosunek wad do zalet (bo te także tam są i to bezdyskusyjnie).

Co do I/P/L - oglądam w miarę możliwości także i te federacje. Meksyk - rzadko, Japonię - zwłaszcza zawodników "lżejszych", bo "ciężcy" z walkami budowanymi głównie na stiff'ie jakoś średnio mnie porywają (jako ogół), Amerykańską Scenę Niezależną - bardzo chętnie (zwłaszcza PWG i RoH). Widzisz - sęk w tym, ze nie na wszystko jest czas (wrestling to nie jest moje jedyne hobby, a kiedy zaczyna się praca i dom, to tego czasu jest na wszystko jeszcze mniej), a mając do wyboru obejrzenie WWE czy coś alternatywnego, WWE będzie miało u mnie ZAWSZE pierwszeństwo, z powodów, które napisałem Ci powyżej. Nie jest to zbyt logiczne (bo będąc amatorem ring skillsów, wiem że np. takie PWG dałoby mi więcej frajdy), ale wiąże się z moim wieloletnim przywiązaniem do McMahonlandu i ŚWIADOMYM wyborem, którego Ty chyba nie do końca potrafisz zrozumieć. Jeżeli później wystarczy mi czasu - oczywiście "cyknę" też tą przykładową galę PWG, ale często bywa tak, że czasu już nie wystarcza. Staram się więc chociaż śledzić wyniki, aby na bieżąco być w temacie tego, co się dzieje poza mainstreamem.

Podsumowując mój przydługi wywód - nie każdy, kto wybiera WWE kosztem Sceny Niezależnej, Meksyku, czy "Skosów", to totalny ignorant, nie mający pojęcia, że poza WWE istnieje jeszcze cokolwiek innego. Pogódź się z tym i uszanuj wybory innych. A oprócz tego - jak najbardziej kontynuuj swoją "misję" przybliżania ludziom alternatywy, bo idea jest jak najbardziej wzniosła, tylko zrezygnuj z szyderczego, napastliwego tonu, i stawiania się w pozycji Wrestlingowego Guru, a efekt osiągniesz z pewnością zdecydowanie lepszy, niż do tej pory.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261404
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.06.2011
  • Status:  Offline

Matt2Hot, faktycznie Polska Scena Wrestlingowa była by bez Ciebie uboższa.. o jednego egocentryka. Nie pomyliłem się dużo co do Ciebie słuchając Cię w AM.

 

Tak, tak - nie znasz mnie, w przeciwieństwie do PANA MAGISTRA nic nie znaczę na tej pięknej scenie, po prostu jestem nowy. Być może nawet nie będzie Ci się chciało przeczytać tej wypowiedzi, ale jednak trochę czasu stracę na skomentowanie tego co "stworzyłeś" w tym temacie.

 

chcę przekonać (tak „przekonać” to dobre określenie i lepiej brzmi niż „narzucać wam moje zdanie”)

Faktycznie znakomicie wychodzi Ci to coś co nazywasz przekonywaniem. Chyba, że w tym zdaniu była ukryta ironia :roll:

 

naród polaczków-biedaczków

Jedyny moment, w którym czytając posta poczułem się obrażany i nawet byłbym skłonny stwierdzić, że chciałbym, żebyś mnie za to przeprosił. Jestem Polakiem.

 

Nie da się ukryć, że w dużej mierze wyręczył mnie hadaszyszek, który spointował wszystko, według mnie, w bardzo trafny sposób. Nie będę w takim razie powielał jego wypowiedzi.

 

I faktycznie, pomijając to, że N!KO nazwał kiedyś Użytkowników "idiotami" ;) - bardzo dużo brakuje Ci do poziomu wielu osób, które potrafią przedstawić swoje zdanie nie na zasadzie zwykłego wylewania pomyj na wszystkich nie związanych z Twoim sposobem myślenia.

Sam dopiero się w to wszystko wkręcam, N!KO, RVD i fluxing odwalili kawał dobrej roboty w AM, żeby mnie i innychczachęcić do indy i puro - zrobili to na tyle ciekawie, że na pewno im się udało, a bądźmy szczerzy Twoja wypowiedź przekonać jakoś mnie nie potrafiła. Wybacz jeżeli w którymś ze zdań uraziłem Ciebie, lub ewentualnie Twoje ego - po prostu nie chciałbym więcej czytać tu takich wypowiedzi, które mogłyby kogokolwiek obrażać, a myślę, że niektótych mogło to dotknąć...

Jeżeli ktoś będzie chciał sięgnąć po "alternatywne źródła wrestlingu" to to zrobi prędzej czy później. Mnie na przykład najbardziej ogranicza czas i tego nie ominę. I nie oszukujmy się - zacząłem od MS i on mi się podoba, więc nie wiem, czy na prawdę uważasz, że jestem przez to gorszy?

 

To forum jest chyba od merytorycznych dyskusji - przynajmniej dlatego je wybrałem. Więc rozmawiajmy poważnie - bo niechciałbym pisać drugi raz tego typu posta.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261408
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

ajfan napisał/a:

ani ja

 

A ja Ciebie też nie znam. Nie wiem jak się nazywasz, gdzie mieszkasz, jak wyglądasz, jak masz na drugie imię, co lubisz jeść etc. etc. .

 

a) Nie nazywam się znaczącą postacią na PSW.

b) Mało mnie to rusza.

c) Czekamy na nowe wpisy na blogu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261421
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Z tego tematu nie wyniknie nic dobrego, więc najlepiej dla wszystkich będzie jeżeli zostanie zamknięty. Takie krucjaty są po prostu śmieszne, a nie od dziś wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje. Każdy kto ma własne zdanie nigdy nie będzie sugerował się kimś innym i jeżeli będzie chciał to sam zacznie oglądać USA indys lub puro albo odwrotnie zacznie również oglądać amerykański mainstream. Nie jest to pierwsze tego typu akcja na tym forum i dlatego wiem z doświadczenia, że nie wyjdzie z tego nic dobrego.

 

Oto przykład w jaki sposób do swoich racji chciał przekonać użytkowników tego forum weteran niszowego wrestlingu RVD:

 

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=9742

 

Tutaj z kolei trochę inne bardziej zdrowe, że tak powiem nastawienie majoneza:

 

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=10715

 

Jeszcze raz proponuje zamknąć ten temat, bo skończy się niekończącymi dyskusjami nad wyższością jednych nad drugim, a to później prowadzi tylko do kłótni, które już się powoli zaczynają. :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261439
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Jeszcze raz proponuje zamknąć ten temat, bo skończy się niekończącymi dyskusjami nad wyższością jednych nad drugim, a to później prowadzi tylko do kłótni, które już się powoli zaczynają. :roll:

 

Nie temat jest problemem ale ludzie, którzy zbyt emocjonalnie reagują na pierdoły. Za główny błąd w tym wszystkim uważam to, że zieloni nie tylko olali spam użytkowników, ale się do niego przyłączyli. Efekt był taki, że niejako zachęcono co niektórych bardziej krewkich osobników do obrażania Matta (patrz: usunięty post jednego z userów).

 

Swoją drogą - od jakiś powalonych akcji się ten temat zaczął. Matt ostro zaczął no to po nim ostro pojechano (tylko po cholerę ten spam - hadaszyszek i Raven dla porównania potrafili się odnieść przynajmniej przy pomocy argumentów do tego co napisał "magister zapasów", a nie rzucając jedno zdanie). Ja bym nieśmiało sugerował przejść na bardziej cywilizowany sposób dyskusji, a nie temat zamykać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27521-smark-talk-1-matt2hot-vs-ms/page/2/#findComment-261475
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...