Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Attitude Mówi #60 - Greatest Rivalries


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://www.attitude.pl/gfx/felietony/attmowi3.png

 

AM znów poszerza swoje horyzonty. Wiele Home Videos się pojawia na przestrzeni roku - czy to od WWE, czy od TNA - a na forum brakuje adekwatnego tematu do wypowiedzi, więc krótka recenzja/streszczenie znalazło swoje miejsce w sztandarowym ...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-attitude-mowi-60-greatest-rivalries.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    4

  • -Raven-

    3

  • maly619

    2

  • Ghostwriter

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Idąc gimnazjalnym trendem "Pierfffszy"

 

Ok AM dobre. Co prawda nie interesowały mnie w ogóle te DVD i książki. Siłą tego odcinka były te historie z zaplecza między HBK i Bretem. Ja tam lubie takie historie więc mnie odcinek wciągnął. DVD o Jeffie było pierwszym które ściągnąłem ale po 15minut słodzenia przez takie osoby jak Sting którego chyba najbardziej zirytowało zachowanie Jeffa na Drug Road to od razu wyłączyłem.

 

Z swoich ulubionych home videos mogę polecieć świetnie zrealizowany Unscarred - The Life of "Sick Nick Mondo" który jest moim numerem 1 nie tylko dlatego że wszystko jest świetnie zmontowane, ale pokazuje tą prawdziwą stronę UltraViolentu. Mogę też polecić "Cutting Deep" o Thumbtack Jacku gdzie jest masa informacji o tym jak to tak naprawdę wygląda z sceną indy (przy okazji wtedy już wiedziałem że pro wrestling to nie dochodowy interes jeśli nie jesteś wielką gwiazdą). Jedyne co może odstraszyć to to że DVD jest po Niemiecku ale są dołączone Angielskie napisy więc raczej (przynajmniej dla mnie) wielkiego problemu nie było.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261144
Udostępnij na innych stronach

Cóż mnie to Am ciekawiło, mimo tego iż DVD jeszcze nie widziałam to mam zamiar je w niedalekiej przyszłości obejrzeć.

Ciekawi mnie ono cholernie, nie z faktu walk itp, tylko by "faktycznie" [jeśli usłyszałeś tutaj przerwę to znaczy ,że tu był cudzysłów :D] dowiedzieć się czegoś od strony zaplecza.

Dzięki N!KO ,że tobie się RZYGAAĆ zachciało gdy akurat jadłam kolację (wiem nie twoja wina ,że słucham AM do kolacji...) no i cóż mi zaraz się zechce zwymiotować gdyż powtarzam się i po raz kolejny stwierdzę iż.. AM było dobre, albo hm.. ciekawe i bardzoooooo interesujące - polecam ;)

 

I czekam na następne co ciekawe w ostatnim AM napisałam to samo i pojawiło się ono na next day :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261177
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Byłem ciekaw, jak to będzie wyglądać, bo na początku jakoś nie byłem przekonany do formy recenzji jakiegoś DVD. Siłą tego wszystkiego były jednak wspominki, a przede wszystkim Ghost, który porównywał to co było w filmie z książką. To niewątpliwie spowodowało, że dobrze mi się tego słuchało, zwłaszcza, że temat rywalizacji Shawn-Bret i Screw Job jest tematem o którym lubię czytać/słuchać.

 

Jako, że jest to (albo miała być) recenzja, to wypada mi też odpowiedzieć, czy zachęciliście mnie do obejrzenia tego DVD i powiem, że nie :P Ale to wszystko przez to, że brak mi czasu na takie rzeczy. Jeszcze w życiu nie widziałem żadnego DVD i wątpię, aby to się zmieniło, niezależnie, czy byłoby ono wydane przez WWE, czy nie. Czas ten wolałbym poświecić na jakąś galę.

 

Na temat DVD Jeffa dostałem już zajawkę w poprzednim AM i wiedziałem jakiej opinii się tu spodziewać, chociaż i tak zbyt wiele o nim nie było powiedziane, a przejście na temat Ceny i Rocka chyba najlepiej pokazuje jaki był poziom tego DVD ;)

 

PS: Ja nie mam problemów z rozróżnianiem was w Raporcie Miesiąca ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261420
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ciekawa, sentymentalna podróż w dawne czasy i przypomnienie sobie niektórych zdarzeń.

Co do historii z Michaelsem, Sunny i Hitmanem, to faktycznie było tak, że Michaels rozpuszczał po backstage'u ploty, że Hart puka Sunny. Kiedy doszło to do Breta, to znalazł HBK'a i po prostu mu zasadził strzała.

W kwestii Screw Job'u i oceniania postawy Michaelsa, to przyznam szczerze, że ogólnie Shawn pierdoli, że MUSIAŁ zrobić co Vince kazał. Akurat Michaels był na tyle wypromowany i potrzebny (w końcu Papa Vinnie tracił właśnie Hitmana) McMahonowi, że gdyby odmówił uczestnictwa w wałku, to ogólnie sądzę, że nic by mu nie zrobiono (zbyt mocną miał pozycję i zbyt bardzo w tamtych czasach był potrzebny McMahonowi). Shawn wziął udział w Screw Job'ie, bo było mu to na rękę (kto odmawia przyjęcia "złota"?), nie lubił Harta (a więc przy okazji mógł mu dojebać) i przy okazji przypucował się Szefowi jaki to jest lojalny.

Nie oceniam, czy Michaels zrobił dobrze, czy źle, ale kiedy pierdoli, że nie miał wyboru itd, to trąci mi to zwykłą hipokryzją.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261474
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Dziękuję mały619 za miłe słowo. Wiesz... DVD nie są złe. Możesz zawsze "poświęcić" jakieś wydanie AM, żeby obejrzeć chociażby "Greatest Rivalries" czy polecany przez N!KO dokument o Hennigu ;)

 

Mam trochę wyrzuty sumienia co do tego AM, bo nie odrobiłem do końca pracy domowej. Wbrew temu co powiedziałem podczas nagrania HBK opisał całą sytuację z Sunny w swojej książce. Podobnie zresztą jak Hitman w swojej. I tutaj jest interesujący rozdźwięk między relacją obydwu panów. Shawn uważa, że Hitma chciał mu jako pierwszy wypłacić "puncha" ale ten uniknął ciosu i późnej rozpoczęli bójkę, która została przerwana przez Pata Pattersona i innych (też różne wersje - Shawn uważa, że Davey Boy interweniował, a Hitman twierdzi, że Davey i Crush nie kwapili się, żeby ich rozdzielać). Zdaniem Hitmana to HBK się pierwszy zamachnął, ale chybił i doszło do walki. Oczywiście w relacji Hitmana to on był górą, a Shawn o mało się nie popłakał w związku z całym wydarzeniem... Tak czy siak N!KO trochę zaskoczył mnie tą Sunny.

 

Swoją drogą - obawiałem się, że ktoś zwróci uwagę na braki w związku z Sunny. I miałem dziwne przeczucie, że będzie to -Raven-. Co prawda nie zwrócił uwagi na braki lub nieścisłości wprost, ale skupił się akurat na temacie, w którym byłem najmniej kumaty. Ech ten -Raven-... :)

 

Co do "pierdolenia" Shawna na temat wydarzeń w Montrealu. On pierdolił przy wielu okazjach. Podobnie zresztą jak Hitman. Czytając ich wspomnienia czasami sobie myślę, że byli siebie warci.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261499
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

I tutaj jest interesujący rozdźwięk między relacją obydwu panów. Shawn uważa, że Hitma chciał mu jako pierwszy wypłacić "puncha" ale ten uniknął ciosu i późnej rozpoczęli bójkę, która została przerwana przez Pata Pattersona i innych (też różne wersje - Shawn uważa, że Davey Boy interweniował, a Hitman twierdzi, że Davey i Crush nie kwapili się, żeby ich rozdzielać). Zdaniem Hitmana to HBK się pierwszy zamachnął, ale chybił i doszło do walki. Oczywiście w relacji Hitmana to on był górą, a Shawn o mało się nie popłakał w związku z całym wydarzeniem...

 

W tej kwestii jakoś bardziej wierzę Hartowi (i to nie dlatego, że mu zawsze markowałem), bo z wielu źródeł słyszałem, że Shawn był ogólnie mocny w gębie, a kiedy przychodziło co do czego, to unikał realnej walki (żeby nie powiedzieć, że był tchórzliwy), a znowu Bret - pomimo, że ogólnie spokojny facio, jak doszło co do czego, to potrafił dać po pysku (vide: znokautowanie McMahona, który nie chciał wyleźć z jego szatni i usiłował debilnie tłumaczyć dlaczego zafundował mu Screw job).

 

Co do "pierdolenia" Shawna na temat wydarzeń w Montrealu. On pierdolił przy wielu okazjach. Podobnie zresztą jak Hitman. Czytając ich wspomnienia czasami sobie myślę, że byli siebie warci.

 

Wg mnie Michaels swojego czasu był jednak większą szują, choć obecnie obaj Panowie mają tendencję do wybielania się i dziwnej zaćmy w kwestii niewygodnych dla siebie szczegółów z przeszłości.

 

Swoją drogą - obawiałem się, że ktoś zwróci uwagę na braki w związku z Sunny. I miałem dziwne przeczucie, że będzie to -Raven-. Co prawda nie zwrócił uwagi na braki lub nieścisłości wprost, ale skupił się akurat na temacie, w którym byłem najmniej kumaty. Ech ten -Raven-... :)

 

He, he - nie w tym rzecz. Akurat to zdarzenie mocno utkwiło mi w pamięci, bo było kolejnym, które pokazywało, że HBK na zapleczu był takim małym gnojkiem, który za plecami walił w chuja, a kiedy przyszło co do czego - pękał na robocie (dlatego też nigdy - pozaringowo - nie darzyłem go ani szacunkiem ani sympatią). Tak samo jak przed słynną walką HBK z Austinem na WrestleManii, gdzie Shawn zdrowo kombinował jak tu nie podłożyć się Stone Cold'owi i zachować pas, do momentu, kiedy do jego szatni wparował Taker i obwiązując sobie taśmą nadgarstki, spojrzał na Michaelsa i powiedział: "Na Twoim miejscu nie kombinowałbym nic podczas tej walki". Shawn standardowo narobił w majtałasy i gładziutko podłożył się Steve'owi, już bez żadnych kombinowań :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261508
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

W tej kwestii jakoś bardziej wierzę Hartowi (i to nie dlatego, że mu zawsze markowałem), bo z wielu źródeł słyszałem, że Shawn był ogólnie mocny w gębie, a kiedy przychodziło co do czego, to unikał realnej walki (żeby nie powiedzieć, że był tchórzliwy), a znowu Bret - pomimo, że ogólnie spokojny facio, jak doszło co do czego, to potrafił dać po pysku (vide: znokautowanie McMahona, który nie chciał wyleźć z jego szatni i usiłował debilnie tłumaczyć dlaczego zafundował mu Screw job).

 

Na czuja stwierdzam, że to Hitman był tym, który nie pierdolił się w tańcu, a HBK mógł robić w majty. Stu procent pewności jednak ani Ty ani ja mieć nie będziemy. Zresztą podejrzewam, że Shawn jednak lepiej mógłby sobie poradzić w bójce z Bretem niż Vince. Co do konfliktu w sprawie Sunny to z jednej strony logiczne jest, że Hitman mógł być tu agresorem, a HBK musiał się bronić. Zatem raczej nie bardzo wierzę w wersję Kanadyjczyka, że to Boy Toy pierwszy wymierzył cios.

 

Swoją drogą w swojej książce Shawn oskarża Breta o to, że rozpuszczał plotki na jego temat i podburzał chłopaków. Generalnie to mogło tak właśnie być. Pewnie obaj nie byli pod tym względem święci. Chociaż myślę, że to Hitman był tym bardziej sfrustrowanym - zwłaszcza, że w chwili eskalacji konfliktu to HBK znalazł się na topie, a Hitman miał cały czas ciśnienie na najważniejszy pas federacji i ambicje, żeby być numerem 1.

 

Tak samo jak przed słynną walką HBK z Austinem na WrestleManii, gdzie Shawn zdrowo kombinował jak tu nie podłożyć się Stone Cold'owi i zachować pas, do momentu, kiedy do jego szatni wparował Taker i obwiązując sobie taśmą nadgarstki, spojrzał na Michaelsa i powiedział: "Na Twoim miejscu nie kombinowałbym nic podczas tej walki". Shawn standardowo narobił w majtałasy i gładziutko podłożył się Steve'owi, już bez żadnych kombinowań :wink:

 

Nie znam historii o tym jakoby HBK miał migać się przed jobbnięciem SCSA i kombinować. Znam natomiast wersję Shawna, który uważa, że nie miał z tym żadnego problemu. Zresztą doznał kontuzji pleców i był zmuszony pożegnać się z interesem (jak mu się wtedy wydawało – na zawsze). Natomiast miał problem z tą końcówką, w której Tyson rzucił mi koszulkę na twarz. Podobno ustalenia były takie, żeby do tego nie doszło, ale w tym przypadku to HBK został wyrolowany. Stąd sławetne wyjście Shawna z budynku - w którym drzwi otworzył sobie kopniakiem, a w drugim końcu sali trwała konferencja z udziałem nowego mistrza. Swoją drogą, gdy sam obejrzałem to po latach (wydarzenia te miały miejsce, gdy wrestlingiem się nie interesowałem) byłem mocno zniesmaczony faktem, że tak potraktowano mojego ulubieńca. Gdy znam już kulisy tej walki - tym bardziej jestem zniesmaczony. Kiepskie podziękowanie dla gościa, który poświęcał się dla federacji.

 

Co natomiast do Undertakera to zabawna sprawa. W swojej książce HBK rozpisuje się jaki to miał szacunek do Phenoma mimo, że ten (jak przypuszcza Shawn) za nim nie przepadał. Odbieram to tak, że Shawn żywił do Takera coś wymieszanego z szacunkiem i strachem.

 

Wracając jeszcze do Montrealu. Pomijając chujowe zachowanie HBK, Vince’a i Triple H (knuł razem z nimi) to nie za bardzo kumam jednej sprawy z Hitmanem. Na jakiej zasadzie on stawiał warunki Vince’owi, że pasa nie straci tu i tu. Poszedł na kasę, którą zaoferowało mu WCW (chociaż sam przyznawał, że miał w WWF piękne momenty) więc dlaczego po prostu nie mógł jobbnąć Shawnowi? Wiedział na czym ten biznes polega. Powinien bez gadania oddać pas i spadać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261538
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Na czuja stwierdzam, że to Hitman był tym, który nie pierdolił się w tańcu, a HBK mógł robić w majty. Stu procent pewności jednak ani Ty ani ja mieć nie będziemy. Zresztą podejrzewam, że Shawn jednak lepiej mógłby sobie poradzić w bójce z Bretem niż Vince. Co do konfliktu w sprawie Sunny to z jednej strony logiczne jest, że Hitman mógł być tu agresorem, a HBK musiał się bronić. Zatem raczej nie bardzo wierzę w wersję Kanadyjczyka, że to Boy Toy pierwszy wymierzył cios.

 

Ciężko ocenić, bo nie byliśmy przy tych wydarzeniach. Chodziło mi jednak o to, że to Bret był z reguły szybszy do tego aby sięgać po argumenty siłowe, a Shawn by raczej typem, który wymiękał w tego typu sytuacjach (a przynajmniej na podstawie tych sytuacji o których słyszałem).

 

Nie znam historii o tym jakoby HBK miał migać się przed jobbnięciem SCSA i kombinować. Znam natomiast wersję Shawna, który uważa, że nie miał z tym żadnego problemu.

 

No to Michaels pierdoli tutaj ponownie. Motyw z Takerem jest bardzo znaną historią i wiele osób tu na Forum z pewnością o tym także wczesniej słyszao, ze Grabarz musiał 'interweniować" (i postraszyć Shawna) w szatni HBK'a, żeby ten nic nie odpierdolił podczas main eventu :wink:

 

Wracając jeszcze do Montrealu. Pomijając chujowe zachowanie HBK, Vince’a i Triple H (knuł razem z nimi) to nie za bardzo kumam jednej sprawy z Hitmanem. Na jakiej zasadzie on stawiał warunki Vince’owi, że pasa nie straci tu i tu. Poszedł na kasę, którą zaoferowało mu WCW (chociaż sam przyznawał, że miał w WWF piękne momenty) więc dlaczego po prostu nie mógł jobbnąć Shawnowi? Wiedział na czym ten biznes polega. Powinien bez gadania oddać pas i spadać.

 

Albo mi to umknęło, albo pominęliście w kwestii crew job'u własnie tą bardzo istotną kwestię, a mianowicie sprawę pieniędzy, która sporo (choć oczywiście nie wszystko) tłumaczy. Na początku trzeba zaznaczyć, że Hitman to nie był "chwiej" pokroju Hardy'ego czy Ortona, tylko jeden z najbardziej wiernych i oddanych federacji wrestlerów. Bret nic nie kombinował za plecami Vince'a i kiedy dostał zajebistą finansowo propozycję z WCW, od razu przyszedł do McMahona i poinformował go o tym. Powiedział też, że nie chce przechodzić, ale różnica w kasie jest zbyt duża. Jeżeli jednak WWF zaproponuje mu choć porównywalne (nie musiały być takie same) warunki finansowe, to Bret oleje propozycje konkurencji. Vinnie przyjął to na klatę i miał przemyśleć sprawę. Po jakimś czasie spotkał się on z Hartem i złożył mu kontr-propozycję finansową. Nie była ona tak dobra jak ta z WCW, ale usatysfakcjonowała Harta i Panowie zawarli "dżentelmeńską umowę" (czyt. nic jeszcze nie było na papierze, ale obaj zgodzili sie na takie warunki). Im jednak bliżej było do Survivor Series, tym bardziej Vince zaczął uważać, że był zbyt "hojny" w stosunku do Breta. Przyszedł więc do niego i poinformował, że propozycja jest już nieaktualna (czyt. wydymał go w tej kwestii). Hart jednak grał dalej fair, nie strzelił focha, stwierdził, że rozumie (bo kasa faktycznie podobno była spora) i stwierdził, że niestety będzie jednak musiał skorzystać w tej sytuacji z propozycji WCW. McMahon oczywiście też powiedział, że to rozumie i Panowie rozeszli się w zgodzie.

No i teraz odpowiedz sobie sam, czemu Vince wywałkował w Montrealu swojego najwierniejszego pracownika... Kto się najbardziej boi okradzenia jak nie sam złodziej? McMahon oszukał Harta z propozycją finansową (z której chamsko się wycofał, pomimo, że obaj zgodzili się na ustalone warunki) i obawiał się, że Bret postąpi tak samo chujowo jak on i przewałkuje go, idąc z pasem do WCW. McMahon, jeżeli chciałby być fair, a jednak bał się też zaryzykować (pomimo, że Hitman na 99% nie odwaliłby mu tego typu numeru, bo nie był po prostu tego typu człowiekiem) - mógł tak rozpisać końcówkę walki w Montrealu, żeby Hart nie musiał jobować Michaelsowi na PPV w Kanadzie (tak - była to fanaberia Breta, ale McMahon mógłby - gdyby chciał - pójść mu w tej kwestii na rękę, za te wszystkie lata oddania dla WWF), a pas zostałby zawakowany (np. po walce, HBK zaatakowałby Breta i doprowadził do jego "poważnej kontuzji" przez którą musiałby się udać na długie leczenie i konieczna byłaby rezygnacja z tytułu. Albo - zaważywszy na to, że to Hitman był jednak heelem i to on powinien "obijać" po walce - można mu było rozpisać jakąś "poważną kontuzję" w finalnej części pojedynku) - gdzie później na RAW, po jakimś turnieju przejąłby go i tak Shawn). Jednak Vince zawsze był człowiekiem który nie liczył się z jednostką i zamiast bawić się w subtelności, wydymał Hitmana bez mydła, dlatego też jestem w stanie zrozumieć długie rozżalenie Breta w tej kwestii (choć finalnie "żal" i tak przegrał z vince'ową forsą i Hart się "skurwił", łamiąc swoje wszelkie obietnice :evil: ).

 

P.S. Głowy nie dam, ale chyba w momencie "stawiania Vince'owi warunków" Hart miał creative control w kwestii swojej postaci, stąd też mógł mieć tutaj prawo veta (zbyt profesjonalne tego typu zagrania nigdy nie są, ale jeśli miał creative control, to prawo jednak miał aby polemizować z szefem).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261545
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wracając jeszcze do Montrealu. Pomijając chujowe zachowanie HBK, Vince’a i Triple H (knuł razem z nimi) to nie za bardzo kumam jednej sprawy z Hitmanem. Na jakiej zasadzie on stawiał warunki Vince’owi, że pasa nie straci tu i tu. Poszedł na kasę, którą zaoferowało mu WCW (chociaż sam przyznawał, że miał w WWF piękne momenty) więc dlaczego po prostu nie mógł jobbnąć Shawnowi? Wiedział na czym ten biznes polega. Powinien bez gadania oddać pas i spadać.

 

Wszyscy tylko nie Shawn. O tym tez rozmawialismy. Wniosl osobiste problemy do swiata, ktory kochal. Slowa Vince'a "Bret Screwed Bret" sa bardzo trafne. Doszedl do tego oczywisty fakt miejsca, w ktorym rozgrywala sie akcja - na czele z pamietna akcja HBKa z Kanadyjska flaga - i Hitman nie chcial dopuscic do porazki. W koncu i tak wiele by stracil, gdyby jobnal jakiejs niemocie na nastepnym RAW (Vince mogl taki eksperyment walnac, a i przejscie Breta by troche stracilo na wartosci - pomijajac juz to, jak WCW nie mialo pojecia co z nim zrobic)

 

Co do dywagacji o Michaelsie z zaplecza, to faktycznie Shawna wielu tak ocenialo. Nie zdziwilbym sie, gdyby poszedl z jego strony jakis "cheap shot", i wersja Breta nie jest jakas wyimaginowana.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261547
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do Screwjobu, to ja mam jedno pytanie, na które może ktoś będzie umiał odpowiedzieć. Wiadomo, że Vincowi zależało na odebraniu pasa Bretowi. Pytanie tylko, dlaczego musiał to koniecznie być Shawn, na co nie chciał przecież zgodzić się Bret? Czy nie byłoby łatwiej dać ten pas komuś innemu, komuś na kogo zgodziłby się Bret?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261553
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do Screwjobu, to ja mam jedno pytanie, na które może ktoś będzie umiał odpowiedzieć. Wiadomo, że Vincowi zależało na odebraniu pasa Bretowi. Pytanie tylko, dlaczego musiał to koniecznie być Shawn, na co nie chciał przecież zgodzić się Bret? Czy nie byłoby łatwiej dać ten pas komuś innemu, komuś na kogo zgodziłby się Bret?

 

Biznes. Jedno z wiekszych PPV w roku. Wtedy znaczylo o wiele wiecej niz dzisiaj. Dwoch wielkich rywali, ktorzy maja za soba niesamowita historie. Niewyobrazalny heat dla Michaelsa, ktory zgarnia tytul od faworyta publicznosci, a wczesniej wysmarkal sobie nos o ich flage (to byla rewelacja, dlatego do tego wracam tak czesto). Nie dalo sie tam ot tak wcisnac kogos innego. Zmienic Main Event takiej gali? Ciezko by bylo wiedzac, ze wszyscy czekaja wlasnie na to. Chcialem Ci dac przyklad bardziej na czasie, ale szczerze nie bylem w stanie, bo zaden nie liznal kontrowersji i napiecia, jakie bylo miedzy Hartem i Michaelsem. Zreszta to byla tez specyficzna sytuacja, bo Vince ladnie musial panikowc. Nie tyle odchodzi od niego najwieksza gwiazda, to jeszcze ciezko mu podjac ryzyko i powiedziec "OK Bret. Jobbniesz na RAW... chyba, ze mi uciekniesz z tytulem".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261559
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Bret przecież w podkreślał w każdym momencie, a nawet sam zabiegał o to żeby osobą której odda pas był Steve Austin.

Jego niechęć do Michaelsa była tak wielka, że podejrzewam że jobnął by każdemu w każej chwili(tzn mimo wszystko osobie o odpowiednij pozycji), byle nie HBK`owi.

Gotów był nawet przekonać Vince`a żeby pas dać Shamrockowi, którego zreszta bardzo szanował i starał się windować w górę jego pozycję w ówczesnym WWF.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261566
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  42
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.09.2011
  • Status:  Offline

AM bardzo dobre (jak zwykle). Ciekawie było poznać takie zakulisowe działania jakie miały miejsce w tamtym czasie. Właściwie to nie oglądałem jeszcze tego DVD ale w moim odczuciu daliście dobrą recenzję temu wydaniu od WWE chociaż mieliście tendencje do lekkiego offtopu ( co bardzo cenie bo są to przeważnie ciekawe historyjki ). Fajnie że Ghost zadaje takie pytania z kącika historycznego bo za nic bym nie wiedział/pamiętał że HBK oddał swoje pierwsze tytuły. A jeśli chodzi o następne wydania "Greatest Rivalries" to jeśli by Flair i Sting odeszli na emeryturę( chociaż ten pierwszy pewnie tego nigdy nie zrobi heh) to mogli by zrobić o nich program. Przeszło by jeszcze Ric vs Ricky Steamboat. W przyszłości jeśli ten projekt będzie kontynuowany to WWE pokusi się na pewno o dvd poświęcone Cena vs Orton bo ich drogi stety/niestety jeszcze nie raz się skrzyżują w ringu.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261713
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fajnie że Ghost zadaje takie pytania z kącika historycznego bo za nic bym nie wiedział/pamiętał że HBK oddał swoje pierwsze tytuły.

 

Tak. Ghost mial swietny pomysl z tym kacikiem historycznym... :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27513-attitude-m%C3%B3wi-60-greatest-rivalries/#findComment-261748
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...