Zamaskowane gwiazdy z Meksyku

[E_9]

Ostatnio zacząłem się trochę interesować zamaskowanymi "latającymi małpkami" z Meksyku i stąd moje pytanie, może odpowiedź będzie nie do końca obiektywna ale zapytam...

 

Kto jest największą zamaskowaną gwiazdą w historii meksykańskiego wrestlingu? Pierwsze skojarzenie to Rey, ale mogę się najprawdopodobniej mylić.

 

Byłbym wdzięczny za odpowiedź kogoś kto trochę już w tych klimatach siedzi...

 

Salu2.

[Euz]

Imo, Mil Mascaras, ale generalnie wiele osób Ci powie co innego, sam Street pewnie ma inne zdanie.

Rey Mysterio? wątpię by go ktokolwiek w pierwszej 50tce najbardziej zasłużonych dla lucha libre umieścił.

[N!KO]

  Euz napisał(a):

Imo, Mil Mascaras, ale generalnie wiele osób Ci powie co innego, sam Street pewnie ma inne zdanie.

Rey Mysterio? wątpię by go ktokolwiek w pierwszej 50tce najbardziej zasłużonych dla lucha libre umieścił.

 

Dos Caras (ojciec Alberto) tez bylby pewnie wysoko w takiej hierarchii, ale rowniez sam mialem pisac o Mil Mascarasie, ktory zawsze sie przewija jako wzor dla przyszlych generacji. Co do Mysterio, to w jakis sposob spopularyzowal lucha w USA, co ciezko mu odebrac. Wspominajmy Reya z ECW/WCW, a nie tego klocka z WWE, ktory i tak jest jeszcze w ich ringowej czolowce.

Pisalem ostatnio o Sin Carze, i on tez byl swego czasu bozkiem. Nie chce powiedziec, ze jest "Best ever", ale mial swoje 5min.

[Euz]

Jak mogliśmy zapomnieć o El Santo? Nikt nie powinien zaprzeczać, że to największa gwiazda w historii. Bohater Narodowy, gwiazda filmowa, idol, w dzień jego śmierci ogłoszono żałobę narodową.

 

Ponadto Blue Demon i El Canek również uchodzą za mega legendy.

 

Co do Dos Carasa, to raczej nigdy nie był uważany za ikonę niestety. Widziałem jego kilka walk w Japonii z początku lat 90tych i powiem szczerze, że tylko jego brat Mil Mascaras był od niego lepszy technicznie. Takich chwytów jakie pokazywał w walkach Dos Caras nie widziałem u żadnego innego wrestlera.

[Streetovs]

Wszyscy tu wymienieni, dodac nalezy jeszcze Dr Wagnera, Tarzan Lopez czy Cien Caras.

Niezaprzeczalnie numero uno to El Santo i Blue Demon.