TNA Final Resolution

[evertonian]

Gdyby to bylo WWE to powidzialbym, ze gala bardzo dobra, ale ze to TNA to powiem, ze nie wyszli ponad przecietnosc, choc zawsze moge sie mylic bo do czasu przeskoku Christiana TNA ogladalem z doskoku.

 

Opener zdecydowanie najlepsza walka wieczoru, reszta poza pojedynkami 3D-AMW i AJ z japoncem mnie mocno wynudzila. Main Event slaby, jak na main event, christian tylko rozkrecal. jako, ze nigdy nie bylem fanem stinga to nie moge tego ocenic po markowemu , wiec walka nie zrobila na mnie wiekszego wrazenia. Czy tylko mi sie wydawalo ze publika duzo lepiej reagowala na Captain'a Charisme niz na Stingera ? w ogole wydaje mi sie ze Christian zaczyna byc takim peeps champem w tna, za pare miechow moze sie stac prawdziwa ikona federacji. i bardzo dobrze

[Viruss]

Evertonian zgadzam sie z Toba co do tematu CC a na champa hmm tez jak napisales za kilka miechow

[DDP]

ever: troche sie jednak przeslyszales;) Sting na wejsciu dostal mega pop (jak na warunki Impact zone ofcoz) i byl to najwiekszy pop jaki slyszalem podczas gali TNA w Orlando studio (a widzialem prawie wszystkie impacty i all ppv) Poza tym chant "you still got it" byl cool, pomijajac fakt ze to BS

Mam nadzieje ze TNA zacznie sie "budowac" wokol Christiana (czas najwyzszy by Jarrett zszedl na drugi plan) Poza tym mam nadzieje ze Benoit przyjedzie do TNA (bo w Jericho nie wierze) i moze wspolkrolowac

[Itchy]

DDP - Po przeczytaniu twojego posta do głowy wskoczyła mi zabójcza wręcz myśl [chociaż raczej bez szans na przeskoczenie z fazy marzeń do fazy rzeczywistości], mianowicie tag-team składający się z Chris Benoit, Chrisa Jericho i Christiana. Trójka bardzo dobrych wrestlerów [w wypadku Benoit mógłbym zaryzkować stwierdzenie 'doskonały'] w drużynie to jedna z lepszych rzeczy które mogłyby się wydarzyć, zwłaszcza biorąc pod uwagęfakt, ze fani WWE zaczynają coraz bardziej zauważać jak bardzo niedoceniany jest Benoit, a i powrót Jericho bezposrednio do TNA wystarczająco nagłosnił by sprawę. Ale to sie nie zdarzy, więc może lepiej przestane robić sobie nadzieje xP.

 

Co do Stinga to można powiedzieć tylko, że latka lecą a czasu nie zatrzymasz nawet Scorpion Deathlockiem [zwłaszcza w tym wykonaniu x]. Jednak trzeba przyznac, ze micha sie cieszy na samą myśl o powrocie legendy.

 

Ponadto zalecam wam terapię szokową. Obejrzyjcie sobie po 15 minut z Taboo Tuesday albo New Years Revolution, zaraz potem odpalcie 15 minut z TNA Final Resolution. Porażające? Jak cholera xP [przynajmniej dla mnie, bo wrestling oparty na cukierkowych i pochlastanych storylineach dawno przestał mnie kręcić. Storyline'y z ECW to było coś!]

[Viruss]

A ja tam wierze ze przejdzie Y2J (Benoit zobaczymy), w porownaniu do innych kolesi (wide Matt Morgan)

[Luk]

Hm... I widzialbym Harta jako managera Benoita w TNA... To mogloby byc cos naprawde ciekawego

[sixter]

Pod wzgledem wrestlingowym, ,wyczyny wrestlerow, akcje, bumpy, tempo, scenariusz walk ocena 6. Ale wrestling to juz nie sam wrestling i mnie na przyklad troszke zasmucily okolicznosci w jakich Sting ,wrestler zaliczajacy sie do TOP 5 zyjacych legend obok Hogana czy Harta, wraca na ring . Zadaje sobie pytanie czy ten fed jest godzien takiego giganta. Wydaje mi sie ze jesli Sting zabawi na dluzej w NWA, to moze zabic swoja legende, bo w koncu nie jest Jordanem, a jego osoba w duzym stopniu bazwoala na klimacie jaki sie wokol niej wytwarzal. Mała salka, mało miejsca pod ringiem, małe zainteresowanie swiata, to nie sprzyja.

Natomiast sam Sting mnie zaskoczył , ta walka nie byla tak dobra jak pozostałe ale Sting nie dal poznac ze az tak bardzo sie zestarzał.

[Alacer]

E tam. Wspomnij sobie wczesne czasy WCW, kiedy wlasciwie to nawet WCW nei bylo tylko NAWA (chyba). Sting już wówczas był i razem z Tą federacją wyrósł na "El Stingero Giganto NWO zwalczato, WOlFpacko dżojno". a gale WorldWide w jeszcze mniejszych salkach sie odbywały. Nitro i Thunder tez nie od początk uzapełniły by Madison SQuare Garden .

[DDP]

sixter: marku WWE, Sting legendarnosc swa moglby stracic tylko i wylacznie w WWE, to tam szmaca wszystkich. W TNA na pewno nic zlego mu sie nie stanie a poza tym az tak mala ogladalnosc nie jest. Impact ostatni widzialo milion fanow w USA.

[Viruss]

TNA impact jak dalej tak pojdzie (miejmy nadzieje po udanym h.show'ie) osiagnie rating 1.0 , no i jak oczywiscie pojawia sie nowe "glosne" nazwiaska by w jakims stopniu promowac "mlodych" (bo zdecydowanie za malo jest takich osob jesli nawet prawie zero)

[Ceglak]

Sting zabawi na dluzej w NWA, to moze zabic swoja legende, bo w koncu nie jest Jordanem, a jego osoba w duzym stopniu bazwoala na klimacie jaki sie wokol niej wytwarzal. Mała salka, mało miejsca pod ringiem, małe zainteresowanie swiata, to nie sprzyja.

Natomiast sam Sting mnie zaskoczył , ta walka nie byla tak dobra jak pozostałe ale Sting nie dal poznac ze az tak bardzo sie zestarzał.

 

hehehe a Flair i Hogan nie zabijają swojej legendy??

 

no i myślisz ze co on tam robi?? chyba jest wlasnie po to zeby w koncu opuscili małą salkę i przenieśli się na swiatowe salony

 

poza tym Sting jest dosyć rozważnie jak do tej pory "promowany" jeśli mogę takiego słowa użyć, pojawił się tylko raz, a przecież od zawarcia kontraktu minął ponad miesiąc czasu. Wg mojego skromnego zdania powinien się pojawiać raz na miesiąc, czy dwa, tylko po to by niszczyć "zło" (Jarretta bądż wypromowywując Monty`ego ) - tak jak za czasów nWo angle, wtedy też zresztą jego gwiazda świeciła najmocniej, mimo iż prawie w ogóle się nie pokazywał. Ewentualnie mógłby pojawiać się cześciej, ale tylko po to by promować młodych.

[Grisza]

Gala całkiem niezła, moim zdaniem Sting całkiem w dobrej formie i mam nadzieję, że już wkrótce zacznie promować młodszych zawodników, ale chciałbym, aby najpierw zdobył tytuł. Mam jeszcze małe pytanko, czy wiadomo co będzie teraz z Ravenem.

[DDP]

Grisza: prawdopodobnie przez miesiac/dwa bedzie sie ciagnal feud ze zostal zescrewowany ale nie bedzie go w tv. TNA juz usunelo jego bio ze stronki by lepiej sprzedac storyline. Wmieszali w to Jackie i jej niedotrzymany uklad z Jarrettem i mam nadzieje ze jak najszybciej to rozwiaza bo tez lubie Ravena a Gayda mnie nudzi. Pewnie dadza jakas walke ze jesli wygra to bedzie mogl wrocic lub dadza jego walke z Larrym (pliz, no)

btw Szczecinek jest ladny, ale ze tam tez sie fan wrestlingu zaplatal pozdro

[Grisza]

DDP: dzięki za info, a co do Szczecinka to rzeczywiście dawno nie spotkałem się u siebie z fanem wrestlingu, a jeszcze jak na TNT w piatki o 22 leciało WCW to paru kumpli też oglądło, ale do dzisiaj to chyba tylko ja zostałem, chociaż też muszę przyznać, że jest to mój powrót (kontakt z wrestlingiem urwał mi się właśnie wraz z końcem WCW w TNT), bo regularnie ślędzę poczynania dopiero od połowy grudnia i to też zupełny przypadek, ale już się wkręciłem na całego, więc na pewno tym razem nie odpuszcze. A tak poza tym to widze, że lubimy tych samych wrstlerów, bo DDP także jest jednym z moich ulubionych i szkoda, że już nie walczy, ale niestety latka lecą nieubłaganie. Pozdrawiam.

[theGrimRipper]

tak jak za czasów nWo angle, wtedy też zresztą jego gwiazda świeciła najmocniej, mimo iż prawie w ogóle się nie pokazywał. Ewentualnie mógłby pojawiać się cześciej, ale tylko po to by promować młodych.

 

Cegła-celna uwaga...

 

Też widziałbym Stinga jako tajemniczego msciciela, pogromce zla heh, moze nawet moglby choc raz zjechac na linie w sam srodek jatki i uratowac np. Christiana

Co do promowania mlodych, to cholernie chetnie widzialbym jego feud z Abyssem... dobry i zly, maska biala i czarna... o moim markowaniu wrecz Abyssowi juz kilka razy pisalem (ale gosc ma niezaprzeczalne umiejetnosci), a feud i ewentualne zwyciestwa ze Stingerem podnioslyby jego prestiz... tylko, czy Borden dalby jeszcze rade w hardcore matchu (Abyss chyba inaczej nie potrafi ), skoro w zyciowej formie zawsze robil walki techniczne, ale nigdy nawet troche "sick"? Koncepcja takiego feudu podupada w tym wypadku...

 

 

Grisza: off topic: znasz moze Sebiego Sawicza ze Szczecinka (nie mylic z Krzysztofem Jarzyną ze Szczecina) ?