Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Zack Ryder mówi "koniec", Sin Cara vs. Sin Cara i inne poj


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie jest mi ich żal, ale na pewno mam do nich respekt, że mimo iż są jobberami, to robią to dalej, chcąc pokazać, że są coś warci, a nie szukają jakiś innych dróg do pushu.

Ale przecież pierwszych filmików Rydera nie kontrolowało WWE, on sam mógł sobie nie zdawać jaką popularność zyska przez swoje show. Dopiero po kilku odcinkach federacja zauważyła to i postanowiła postawić na Zacka. W swoich pierwszych filmikach wręcz naśmiewa się z WWE, a w taki sposób chyba nie da się załatwić sobie pushu :wink:

 

Jego filmików nie oglądałem, ale odebrałem je jako płacz, a może lepiej krzyk rozpaczy, że nie ma pushu. W takim wypadku niewiele się to dla mnie rożni od np. płakania Reya, że musi przegrać jakąś walkę.

  • Odpowiedzi 28
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    11

  • hadaszyszek

    4

  • Sebu

    4

  • Jeffrey Nero

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Skąd jednak mamy wiedzieć, że ci inni, którzy nawet nie dostali swojej szansy, też nie przynieśliby zysków, a może byłyby one większe?

Gdyby w wrestlingu każdy dostawał swoją szansę, to nawet boję się myśleć co by się działo i jaki byłby chaos. Czy się to komuś podoba, czy nie - by jeden miał push inny musi być jobberem i w tej kwestii musi być zachowana jakaś równowaga. Nie można uratować całego świata. A gdybanie czy taki przykładowy Kidd przyniósłby większe zyski Vince'owi niż Ryder pozostanie już tylko gdybaniem (choć z jego charyzmą i mic skillsami teoretycznie mogłoby być z tym o wiele gorzej...).

Zack powinien tak jak inni robić swoje, pokazywać tą swoją wielką charyzmę, gdy jest na ringu.

Bo...? Bo ktoś mu kazał? Bo według kogoś jest to

nie fair wobec innych
? Really? Abstrahując już od faktu, że pokazanie swojej pełnej charyzmy tylko i wyłącznie na takim SuperStars jest zadaniem praktycznie niewykonalnym. Ten świat nie jest fair i jakbyśmy się nie starali to takim go nie uczynimy (zresztą, uczciwości nie da się jednakowo zmierzyć). Ale i tak, jak pisałem już dwa razy - tu nie ma nic "nie fair", koleś po prostu wpadł na dobry pomysł, który się sprzedał i który pomógł mu wywindować się w górę. Na pewno nie jest to równoznaczne z prymitywnym "daniem dupy szefowi", które wielkiej kreatywności jednak nie wymaga (chociaż to też może zależeć od paru czynników, nie powiem...).

 

Żaden wrestler wcześniej nie zrobił czegoś podobnego i chociażby za to Ryderowi należy się uznanie - wpadł na coś, na co nikt inny nie potrafił i jednocześnie okazało się to bardzo skuteczne. A zarzut, że było to "nie fair"? Nie wiem, co w tym widzisz nieuczciwego. Nikomu przecież na przykład nie złamał nogi, by "zająć jego miejsce" (a jak wiadomo, "konkurencja" w wrestlingu jest bardzo duża). Ba, nikomu nie zajął WPROST jego miejsca. Prawdopodobnie gdyby robił tylko to, co mu WWE każe i nic od siebie do swojej postaci nie wniósł (a tak, jego internetowe show wniosło do niej bardzo dużo i jeżeli o kreatywność w tym aspekcie chodzi to wydaje mi się, że ten przypadek wcale nie jest gorszym jej przykładem niż wspominany przeze mnie Y2J) to gówno by osiągnął.

 

Gość nie jechał po trupach do celu przecież. Jeszcze raz powtarzam - wpadł na pomysł. A że jest bardziej pomysłowy niż inni? Czy to "nie fair"? Wątpię. To tak samo, jakby czepiać się piątkowych uczniów, że są nie fair w stosunku do tych dwójkowych, bo mają większą wiedzę i lepiej się uczą. Bez sensu, nie? :)

to raczej w WWE nie ma czegoś takiego, a możliwość kontroli nad swoją postacią mają nieliczni i ci "najwyżsi".

Spoko. Wydaje mi się jednak, że wszystko dałoby się ugrać. To jak pójście do szefa po podwyżkę - pójdziesz raz, może ci jej nie dać. Ale pokażesz mu swoją lojalność, pójdziesz drugi, trzeci, czwarty, piąty - i może w końcu się uda. Problem w tym, że nawet oczami wyobraźni ciężko mi zobaczyć właśnie tych wszystkich jobberów, którzy "proszą o podwyżkę" (bardziej, przynajmniej mi, w tej chwili układa się w głowie taki obraz cichego i pokornego człowieczka, który zrobi wszystko co mu pracodawca każe i jest taki skromny, że aż nie ośmieli się chociaż zaproponować jakiejś zmiany), a to jest tutaj kluczem.

A jeżeli ktoś ci jej nie da, to udowodnij, że możesz pomóc i federacji, i samemu sobie na własną rękę. Do tego potrzeba co prawda wyżej wspomnianej kreatywności, ale co szkodzi spróbować?

 

Chodzi mi o to, że krytykujesz Rydera dlatego, że zdecydował się właśnie "spróbować" i uważasz, że to nie fair w stosunku do innych. Ja na to spojrzę z drugiej strony: to ci inni są sami sobie winni, bo nie potrafili wymyślić czegoś, co mogłoby im pomóc - tak jak Zackowi.

Nie jest mi ich żal, ale na pewno mam do nich respekt, że mimo iż są jobberami, to robią to dalej, chcąc pokazać, że są coś warci, a nie szukają jakiś innych dróg do pushu.

I to jest właśnie ich zasrany problem - nie szukają innych dróg do pushu (które WCALE NIE SĄ BARDZIEJ NIEUCZCIWE... no okej, dawanie dupy albo łapówki szefowi sam nie pochwalę, ale są bardziej pomysłowe i zgodne z jakimśtam ogólnie pojętym kodeksem moralnym sposoby). Jak będą siedzieć na dupie i nic nie robić... wróć, robić to co im się każe nie dając nic od siebie, to trochę ciężko oczekiwać, że nagle stanie się cud.

Btw. też szanuję jobberów (generalnie szanuję wszystkich wrestlerów jako osoby, bo zdaję sobie sprawę, że bycie w tym biznesie to generalnie bardzo dużo wyrzeczeń), ale jak ktoś jest mało pomysłowy to niech nie szuka winy w innej osobie, która - wykazując się po prostu większą kreatywnością od niego - osiąga większe sukcesy. Bo to, jak powtarzam, naprawdę nie jest w żaden sposób złe albo niesprawiedliwe. Tu rolę, tak mi się wydaje, grają przede wszystkim chęci.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla ciebie show Rydera to dobry pomysł, a dla mnie płacz i frustracja z powodu braku pushu. A ja nigdy nie będę popierać płaczu i innych metod zdobywania pushu niż poprzez pracę w ringu (czy to walcząc, czy za mikrofonem, żeby była jasność).

 

Zresztą tak jak napisał Sebu, pierwsze odcinki Rydera, to właśnie narzekanie na WWE, a dopiero potem, zrobiło się z tego show, które ma na celu promocję jego postaci. Więc było tak jak napisałem, był to płacz rozpaczy.


  • Posty:  3 258
  • Reputacja:   257
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A ja nigdy nie będę popierać płaczu i innych metod zdobywania pushu niż poprzez pracę w ringu (czy to walcząc, czy za mikrofonem, żeby była jasność).

 

A gdybyś Ty był w sytuacji w jakiej był Zack czyli nie miałbyś możliwości pokazania się w ringu ani za mikrofonem to czekałbyś też za zwolnieniem czy zrobiłbys coś aby zwrócić na siebie uwagę?


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zaczyna się ta sama dyskusja, jak gdy skrytykowałem Punka, że zaczął płakać za pushem i grozić swoim odejściem.

Jak Rey (którego nie lubicie) płacze, to jest źle, ale jak robi to Punk, czy Ryder, to jest to walka o swoje prawo...

 

I nie chce mi się wierzyć, że Ryder nie miał kompletnie żadnych okazji do pokazania się, a na pewno miał ich porównywalnie z innymi jobberami. To jest tak jak w piłce nożnej, siedzisz na ławce, wchodzisz na ostatnie 10 minut i musisz dać z siebie wszystko w tak krótkim czasie i udowodnić, że jednak jesteś wart, by stawiać na ciebie w pierwszym składzie.


  • Posty:  3 258
  • Reputacja:   257
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli nawet miał jakieś nie liczne szanse, ale jeśli już to w ringu bo na superstars rzadko dają mikrofon wrestlerom. Powiedzmy dawał z siebie z 110% i nadal nie skutkowało to żadnym pushem. To czy Ty będąc w takiej sytuacji nie szukałbyś drogi aby wyjść na wyższe wody?

  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Zaczyna się ta sama dyskusja, jak gdy skrytykowałem Punka, że zaczął płakać za pushem i grozić swoim odejściem.

Jak Rey (którego nie lubicie) płacze, to jest źle, ale jak robi to Punk, czy Ryder, to jest to walka o swoje prawo...

Tyle, że porównaj sobie tutaj pozycję tych wrestlerów. Rey "płakał" mimo tego, że był main eventerem, a Ryder i Punk "płakali", bo nie mieli nawet okazji się tak po prawdzie pokazać. A nawet jeżeli, to nie otrzymywali tego, na co zasługują (tutaj w stronę Brooksa to kieruję).


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli dawałbym z siebie 110% i dalej nie umiałbym osiągnąć swego celu, to oznaczałoby to, że się po prostu do tego nie nadaję i że muszę jeszcze więcej pracować nad sobą, żeby poprzednie 110%, było teraz tylko małą częścią tego co potrafię.

Na pewno bym nie płakał, o szukaniu łatwiejszych dróg nie będę mówić bo sam tak robię, ale to już wynika z mojego lenistwa :P Jednak ja nie jestem wrestlerem, nie jestem osobą medialną, więc mogę sobie na takie coś pozwolić ;)

 

[ Dodano: 2011-09-28, 22:54 ]

Tyle, że porównaj sobie tutaj pozycję tych wrestlerów. Rey "płakał" mimo tego, że był main eventerem, a Ryder i Punk "płakali", bo nie mieli nawet okazji się tak po prawdzie pokazać. A nawet jeżeli, to nie otrzymywali tego, na co zasługują (tutaj w stronę Brooksa to kieruję).

 

Wiedziałem, że zaraz ktoś to powie :P Ale ja nie bronię w żaden sposób Reya, nawet bardziej potępiam go niż Punka, czy Rydera. Nie zmienia to jednak faktu, że potępiam każdy taki wybryk, niezależnie, kto to robi.


  • Posty:  3 258
  • Reputacja:   257
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli dawałbym z siebie 110% i dalej nie umiałbym osiągnąć swego celu, to oznaczałoby to, że się po prostu do tego nie nadaję i że muszę jeszcze więcej pracować nad sobą, żeby poprzednie 110%, było teraz tylko małą częścią tego co potrafię.

 

Uważam, że w przypadku wrestlerów mogą oni ewentualnie rozszerzyć swój move set(jednak większość wrestlerów ma ograniczonego move seta tylko Main Eventerzy czasami dodają coś nowego), poprawić się na mikrofonie czy zmienić gimmick, ale nie zawsze zawodnik dostaję szansę aby te umiejętności zaprezentować.

 

Co do pójścia na skróty to uważam, że gdyby ktoś za nic dostał push to byłyby to skróty, ale jeżeli dana osoba wymyśla coś samemu to jak najbardziej pracuje na swoja osobę. Dla wrestlerów walka oraz cała otoczka związana z nią jest pracą, dzięki której zarabiają na życie, więc starają się jak mogą.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do pójścia na skróty to uważam, że gdyby ktoś za nic dostał push to byłyby to skróty, ale jeżeli dana osoba wymyśla coś samemu to jak najbardziej pracuje na swoja osobę. Dla wrestlerów walka oraz cała otoczka związana z nią jest pracą, dzięki której zarabiają na życie, więc starają się jak mogą.

 

Tylko zauważ, że Ryder zaczął od narzekania. Dopiero potem, pewnie jak zauważył, że się to przyjęło, to zaczął robić z tego show bardziej rozrywkowe.


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Tylko zauważ, że Ryder zaczął od narzekania. Dopiero potem, pewnie jak zauważył, że się to przyjęło, to zaczął robić z tego show bardziej rozrywkowe.

Poprawka. Poszedł jeszcze bardziej w stronę rozrywki po tym, jak WWE zaczęło go kontrolować. :)


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tylko zauważ, że Ryder zaczął od narzekania. Dopiero potem, pewnie jak zauważył, że się to przyjęło, to zaczął robić z tego show bardziej rozrywkowe.

Poprawka. Poszedł jeszcze bardziej w stronę rozrywki po tym, jak WWE zaczęło go kontrolować. :)

 

Bo zauważył, że WWE i ludzie dają się nabierać na jego tanie sztuczki.


  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2010
  • Status:  Offline

Sytuacje Rydera i jobberów można porównać do młodych nieznanych reżyserów. Nie mogą się wybić, a o to przecież chodzi, nie? Wiec jeden z reżyserów, postanawia nakręcić parę krótkometrażowych filmików i wrzucaniu na Youtube. 100 000 wejść, większość recenzji jest pozytywna. Więc już się wybił dostaję szanse, producenta, czyli kupę kasy i robi film. Film wychodzi, zwraca się, producent zarabia, czyli sobie zasłużył, nie?. I teraz się zastanówmy, czy to jest nie fair w stosunku do jego kolegów reżyserów/jobberów? Porównanie do dawania dupy/dawania w łapę jest nie na miejscu i tyle.

 

A zresztą, Ryder dostał szansę na ECW i ewidentnie się wyróżniał.

 

Co do samego programu, był epicki. Było dużo wyśmienitych odcinków i nie przeszkadza mi to, że WWE zwróciło na niego uwagę, bo dzięki temu stał się lepszy. Mam nadzieje, że serial przerodzi się w coś takiego jak program Abrahama Washingtona, bądź VIP lunch. Może na NXT? Przecież i tak zrobił się z tego inny roster(w sumie połączony z SuperStars).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...