Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Typ gimmicku


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.05.2011
  • Status:  Offline

Jak w temacie.. jaki typ gimmicku wolicie? Może taki odbiegającego od życia, (Deadman, Antychryst, People's Champion), może taki realistyczny - który cechował erą attitude (Stone Cold, Asshole, Hipokryta), czy też związany z jakąś subkulturą (sxe, rockstar)?

 

Mnie przekonuję gimmicki z ery attitude. Nie przepadam za erą rock & Wrestling, a te życiowe gimmicki są właśnie najlepsze/najciekawsze. :D

  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ryuk

    2

  • Tymon

    1

  • Anapolon

    1

  • MJ

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Może taki odbiegającego od życia, (Deadman, Antychryst, People's Champion)

 

Nie mam pojęcia co jest nie realistycznego w gimmicku People's Championa ?

 

Moimi ulubionymi gimmickami, a będącymi swoimi odwrotnościami :

 

Beer Drinking Stona Colda-Niesamowity gimmick w moim przekonaniu najlepszy w całej historii WWE, kąpiel w piwie była zajebista :]

 

Straight Edge Warrior CM Punk-Czyli jak już pisałem odwrotność poprzedniego, nawracanie ludzi i zajebista stajnia z ogromnym potencjałem, szkoda że kompletnie tego nie wykorzystywali a CM jak i stajnia służył innym jako mięso armatnie :/

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.05.2011
  • Status:  Offline

Sorry, zły przykład dałem, chociaż nadal nie wiem do jakiego typu zakwalifikować "Peoples Champion"..

  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.08.2011
  • Status:  Offline

nadal nie wiem do jakiego typu zakwalifikować "Peoples Champion"..

 

Peoples Champion jak najbardziej podpada pod realistyczny gimmick. Taki aktorzyna, komik, artysta estradowy, badący bożyszczem publiczności(i włażącym jej zarazem w dupę:-P)przynajmniej tak bym to ocenił. Nie ma w nim nic nadprzyrodzonego jak u deadmana czy kreskówkowego, z subkulturą ni jak go też nie da się powiązać.

 

 

Uważam, że w każdej kategorii jest coś ciekawego, choć najbardziej lubię te realistyczne.

 

Z kategorii którą podałeś najpierw to Undertakera jako Lord of Darkness z czasów Ministry. Idealnie pasował do Takera i to był właśnie jego gimmick który lubię najbardziej. Tęsknię dziś do heeli bookowanych tak mocno. Dałbym tutaj jeszcze masked Kane'a z pierwszych lat. Big Red Machine był wtedy prawdziwym potworem niebojącym się nikogo i niczego, wszędzie siejącym zniszczenie(po zdjęciu maski wiele stracił, doszło do tego, że na WMXX bał się swego 'starszego brata' i zawsze musiał mu jobbować:-P).

 

W drugiej dałbym Stone Colda, szczególnie z lat 1996/1997 gdy był heelem bo wówczas jego speeche i ogólnie postawa były najlepsze oraz późniejszego legendarnego feudu z Vincem. Później było trochę gorzej ale nadal świetnie się to oglądało. Gimmick twardziela żłopiącego piwo i lejącego na wszystko i wszystkich to było coś genialnego w swej prostocie. Z gimmicków które są realistyczne i świetne zarazem to jeszcze heelowy HBK z lat 1997/1998(potrafiący zawsze sprawić, że krew zagotuje się w żyłach nie tylko marków ale nawet i smartów), czy postać Mr.McMahona grana przez samego Vince'a(choć tutaj ciężko rozróżnić co jest grą a co prawdą). Do realistycznych, i lubianych przez mnie dałbym też Jericho z lat 2008-2010.

 

Ze zwiazanych z subkulturą-gimmick Punka bezapelacyjnie. Jako wytykający ludziom słabości i uważający się za lepszego Phil jest świetny i wiarygodny. Szkoda, że mocniej nie bookowali jego stajni bo zmarnowali wielki potencjał.

 

Generalnie jestem strasznie pro-heelowy. Nie grzeją mnie jakoś face'owie, choć zdarzają się wyjątki jeśli są wiarygodni w tym co robią(ale z reguły to face'owie w stylu Austina, czyli bardziej podpadający pod tweenerów). Nie lubię jakoś lizania dupy publiczności (z tego powodu dużo bardziej lubię Rocka jako heela, szczególnie z czasów feudu z Hoganem i Austinem z 2003 roku, niż 'Peoples Championa' włażącego ludziom na widowni i przed telewizorami w dupę jak obecnie:-PP). Gimmicki heeli są dużo bardziej skomplikowane, ciekawsze i dające więcej możliwości.


  • Posty:  1 186
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z tych 3 kategorii to rowniez lubie te realistyczne gimnicki z ery Attitude. Bajkowe nigdy mnie nie grzaly dlatego za nic nie kupuje gimnicku Takera :P

 

Moj ulubiony typ gimnicku to bylby typowy tweener, nonkomformista, ktory ma na wszystko wyjebane i mowi i robi to na co ma ochote :D. Dlatego bardzo mi sie podoba to co robia obecnie z Punkiem (co prawda dla mnie on jest juz stricte-face'm) swietna postawa gimnick, fajnie odgrywa swoja role i zajebiste daje proma/speeche.

Przyznaje sie bez bicia, ze pomimo, ze zawsze docenialem Brooksa to nigdy nie bylem jego fanem, dopiero teraz stalem sie jego markiem i w rankingu moich ulubionych wrestlerow smialo awansowal na 1 miejsce :)


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2011
  • Status:  Offline

Moimi ulubionymi gimmickami są/były:

 

-Gimmik Ortona z czasów Legacy.Po prostu Randy jako psychol zabijaka był taki przekonujący że jak oglądałem storyline z HHH i jego rodziną to po prostu spływała na niego taka nienawiść że było to aż miło oglądać...

 

-CM Punk jako "Straight Edge Saviour". Te golenie na łyso i "zbawianie" z początku wydawało mi się dziwne ale z czasem przekonałem się do tego i polubiłem to.Sam Punk jako lider SES był podkładany każdemu i proma typu: "Jestem lepszy od każdego z was bo jestem czysty" traciły sens.Ale sam gimmick fajny i mile go wspominam.

 

-Cody Rhodes jako "Dashing". Gimmick fajny i bardzo podobało mi się to przeglądanie w lustrze przy wejściu i jak "dostał" w twarz to szybko uciekał i "sprawdzał" w lustrze czy wszystko w porządku :razz:. Było to takie głupie że aż fajne i dużo bardziej wolałem go właśnie w takim gimmicku niż w masce na twarzy i z tymi papierowymi torbami.

 

-Jeff Hardy jako Antychryst. Wtedy TNA oglądałem w miarę regularnie i wtedy cała stajnia Immortals z Hardym na czele bardzo mi się podobała.Sam Hardy w tym gimmicku był przekonujący podobały mi się jego proma i wejściówka.

 

-R-truth jako heel. Gimmick podobał mi się ale po samym turnie.Bardzo miło wspominam promo z draftu i samego Trutha z tego okresu.Sam pomysł z Little Jimmy'm fajny ale z czasem stało się to nie tyle dziwne co nudne ile razy można powtarzać że to spisek i to wszystko przez Little Jimmy'ego.Ale sam Truth w tym gimmicku dobrze się prezentuje.

 

- Mark Henry jako "Ludzka kula do wyburzania". Nie ma co tu gadać wchodzi , rozwala i wychodzi.Takiego Marka Henrego brakowało mi od dłuższego czasu.Mam nadzieje tylko że WWE pociągnie to w dobrym kierunku i zobaczymy go jako mistrza.

 

-CM Punk jako "Best in the World". Bez wątpienia najlepszy gimmick Punka.Co tu dużo mówić pewnie będzie to nudne i napisze to samo co wiele innych osób ale jego proma zwalają z nóg a jego walki ogląda się z przyjemnością.Samo jego wejście z nową muzyką jest świetne.Oby odzyskał pas i może jakaś walka na Wrestlemanii z pasem w tle?

We walk alone in the unknown

We live to win another victory

We are the young

Dying sons

We live to change the face of history...

2482447074e46ec6d7986d.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

1.CM Punk: Cult of Personality bardzo świetny gimmick, nawiązujący jak najbardziej do Ery Attitude. Świetne Proma, a w nich coś co nikt inny, nigdy nie zrobił może poza SCSA.

 

2.Steve Austin: Ikona ery attitude, gimmick bardzo dobry. Zresztą można zwrócić uwagę na mój podpis pod sygną fu*ck fear, drink beer.

 

3.Cody Rhodes: undashing, bardzo dobry i ciekawy gimmick. Gość z maską, który małymi krokami wbija do ME. Przede wszystkim fajny wygląd byłego Dashinga w tej masce.

 

4.Sheamus: Celtic Warrior, jak sama nazwa mówi Wiking. Gimmick na jaki długi czas czekałem, aż w końcu się doczekałem. Bardzo ciekawa postać.

 

5.Umaga: Mój najbardziej lubiany gimmick ze wszystkich. Wielki dzikus z dżungli, chciałbym, aby taki sam gimmick pojawił się ponownie w WWE. Umaga świetnie się spisywał, był moim ulubionym zawodnikiem.

 

6.Mark Henry Teraz co się z nim dzieje, to jest niesamowite. Piękny gimmick wielkiego, złego goryla :D . Zniszczenie za zniszczeniem każdego rywala.


  • Posty:  203
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.06.2011
  • Status:  Offline

Mi najbardziej odpowiadają gimmicki takich luźnych gości, którzy jeb*ą krzesłem w plecy jak będzie trzeba, walczą czysto jak trzeba i czasami jakieś ciekawsze akcje, czyli po prostu Edge!.

 

Jednak Edge jest u mnie na 2 miejscu.Na 1 znajduje się SCSA, za takie mocny styl życia.Feud z Vincem, akcja w szpitalu, cage match, to wszystko idzie na wielki + dla Austina.

 

Na 3 miejscu jest gimmick Takera, Lord Of Darkess.Taki mroczny, ale agresywny koleś.Pamiętam biczowanie Christiana i oczywiście złamanie nogi Vinca :D Jego teraźniejszy gimmick mnie nie pociąga.Niby połączenie wszystkich jego wcześniejszych ról, jednak to nie to samo.

 

Na 4 miejscu jest również Grabarz, jako American Bad Ass.Wjazd na ring motorem, ogólnie cały ten charakterek motocyklisty :D

 

Gimmicki, które mi się nie podobają, to takie, przy których wrestling całkowicie odchodzi w cień, ukazują się jakieś dość "bajkowe" sceny.Np.Kane podczas feudu z Takerem.Nie zbyt podobał mi się ten "demon", który gadał przy czerwonym świetle rzucanym na ring, ogólnie takie robienie z wrestlingu niewiadomo czego.Gdy słuchałem jego speech'ów dopiero gdy skończył gadać przypomniałem sobie, że oglądam WWE, nie jakiś mało straszny horror :D


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.05.2010
  • Status:  Offline

5. Randy "Legend Killer" Orton. Czyli typowy dupek, który chce się wybić, i pokazać każdemu że jest najlepszy, kasując legendę za legendą. I szczerze mówiąc, wg. mnie legend killer jest lepszy nawet od heelowego Vipera.

4.Umaga. Czyli Zły, Wkurwiony Samoańczyk. Był on wg. mnie chyba najlepszym monster heelem jakiego wyprodukowało WWE, gdy został zwolniony było mi smutno, a jak dowiedziałem się że zmarł to jeszcze bardziej :/ Poza tym był dobry w ringu, a jego Last Man Standing match z Ceną w 2007 roku naprawdę przypadł mi do gustu.

3.American Badass, czyli jedyny Tejker którego lubię. Nie cierpię takich kreskówkowych gimmicków, czyli gości wzywających pioruny itp. A American Badass? Miał entrance theme od Limp Bizkit, fajny Hell in a Cell z Lesnarem i wjazd na ring na motorze dla prawdiwych facetów? Trzeeeba lubić.

2.CM Punk - Straight Edge Savior. Ten facet w najgorszym punkcie ery PG robił powalające proma o Jeffie Hardym. Publicznie mówił o jego zawieszeniach i problemach z narkotykami. Spełnił swój cel i pozbył się "Ćpuna" z WWE na dobre. Potem jeszcze zebrał sobie zwolenników, i gdyby nie debilny booking to byłaby to prawdopodobnie najlepsza stajnia stworzona przez WWE.

1. Edge - Rated R Superstar. Facet, który zwycięstwo pasa WWE celebrował seksem. Na żywo. I mimo że skończyło się na grze wstępnej, to ten segment zyskał rating 5.2. Poza tym, nie bał się oszukiwać, uderzał krzesłem w głowę dopóki nie dopiął swego, walił genialne proma, i robił zajebiste walki.

1822912563511427a3754ee.jpg


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

 

4.Sheamus: Celtic Warrior, jak sama nazwa mówi Wiking.

 

Gdzie Ty widzisz Wikinga w Celcie ? Celtowie to nacja najechana przez ( m.in.) wikingów, więc równie dobrze mógłby się nazywać Viking Hunter.

 

btw.

 

Jak dla mnie to Sting "the Crow" - tu raczej komentarz zbędny/

 

oraz

 

Suicide. Kozak, "Dark Savior" z X DIvision z znakomitymi ring skillami ( czy to Daniels czy Kaz ), szkoda bardzo, że porzucony przez TNA.

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

1. Cody Rhodes (2011) - Strasznie go lubię, cieszę się, że zmienili mu ten badziewny gimmick z końca 2010 roku, gdzie tylko dostał w twarz to płacz, to było wręcz żenujące. Ten z 2011 jest zajebisty, niesamowite proma jak i poziom walk się poprawił, najmilej jak na razie wspominam jego feud z Reyem Mysterio.

 

2. Alberto Del Rio - Tu już w ogóle super, ale praktycznie tylko początek, bo teraz to już tak jak pisałem w temacie o RAW, że jakby już się nie wczuwa w swoją postać. Zawsze cieszyło mnie to jak denerwował fanów swoimi tekstami. Do tego jeszcze "puszczenie oczka".

 

3. Mark Henry (heel oczywiście :)) - On po prostu wygląda na rozpierdalatora, świetnie gra tego złego i dobrze to powiedział, hmm, kto tak ładnie to powiedział, N!KO chyba w ,,Raporcie Miesiąca'', nie jestem pewien, że bardziej bym się go przestraszył w ciemnym zaułku niż Khaliego. Ja chcę strasznie by pozostał taki jaki jest teraz, ale niestety prawda jest taka, że poszaleje z 3-4 miesiące i koniec..

18056192365019276624f15.jpg


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2011
  • Status:  Offline

Realistyczny czy nie, ważne żeby był dobrze odgrywany.

460915494f6a1cacd23db.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Bron Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali:
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej oficjalnej ceremonii otwarcia, fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił, mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable’owi. Skrót gali:
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...