Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Typ gimmicku


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.05.2011
  • Status:  Offline

Jak w temacie.. jaki typ gimmicku wolicie? Może taki odbiegającego od życia, (Deadman, Antychryst, People's Champion), może taki realistyczny - który cechował erą attitude (Stone Cold, Asshole, Hipokryta), czy też związany z jakąś subkulturą (sxe, rockstar)?

 

Mnie przekonuję gimmicki z ery attitude. Nie przepadam za erą rock & Wrestling, a te życiowe gimmicki są właśnie najlepsze/najciekawsze. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ryuk

    2

  • Kejrol

    1

  • Anapolon

    1

  • pepesxs

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Może taki odbiegającego od życia, (Deadman, Antychryst, People's Champion)

 

Nie mam pojęcia co jest nie realistycznego w gimmicku People's Championa ?

 

Moimi ulubionymi gimmickami, a będącymi swoimi odwrotnościami :

 

Beer Drinking Stona Colda-Niesamowity gimmick w moim przekonaniu najlepszy w całej historii WWE, kąpiel w piwie była zajebista :]

 

Straight Edge Warrior CM Punk-Czyli jak już pisałem odwrotność poprzedniego, nawracanie ludzi i zajebista stajnia z ogromnym potencjałem, szkoda że kompletnie tego nie wykorzystywali a CM jak i stajnia służył innym jako mięso armatnie :/

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-255991
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.05.2011
  • Status:  Offline

Sorry, zły przykład dałem, chociaż nadal nie wiem do jakiego typu zakwalifikować "Peoples Champion"..
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-255994
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.08.2011
  • Status:  Offline

nadal nie wiem do jakiego typu zakwalifikować "Peoples Champion"..

 

Peoples Champion jak najbardziej podpada pod realistyczny gimmick. Taki aktorzyna, komik, artysta estradowy, badący bożyszczem publiczności(i włażącym jej zarazem w dupę:-P)przynajmniej tak bym to ocenił. Nie ma w nim nic nadprzyrodzonego jak u deadmana czy kreskówkowego, z subkulturą ni jak go też nie da się powiązać.

 

 

Uważam, że w każdej kategorii jest coś ciekawego, choć najbardziej lubię te realistyczne.

 

Z kategorii którą podałeś najpierw to Undertakera jako Lord of Darkness z czasów Ministry. Idealnie pasował do Takera i to był właśnie jego gimmick który lubię najbardziej. Tęsknię dziś do heeli bookowanych tak mocno. Dałbym tutaj jeszcze masked Kane'a z pierwszych lat. Big Red Machine był wtedy prawdziwym potworem niebojącym się nikogo i niczego, wszędzie siejącym zniszczenie(po zdjęciu maski wiele stracił, doszło do tego, że na WMXX bał się swego 'starszego brata' i zawsze musiał mu jobbować:-P).

 

W drugiej dałbym Stone Colda, szczególnie z lat 1996/1997 gdy był heelem bo wówczas jego speeche i ogólnie postawa były najlepsze oraz późniejszego legendarnego feudu z Vincem. Później było trochę gorzej ale nadal świetnie się to oglądało. Gimmick twardziela żłopiącego piwo i lejącego na wszystko i wszystkich to było coś genialnego w swej prostocie. Z gimmicków które są realistyczne i świetne zarazem to jeszcze heelowy HBK z lat 1997/1998(potrafiący zawsze sprawić, że krew zagotuje się w żyłach nie tylko marków ale nawet i smartów), czy postać Mr.McMahona grana przez samego Vince'a(choć tutaj ciężko rozróżnić co jest grą a co prawdą). Do realistycznych, i lubianych przez mnie dałbym też Jericho z lat 2008-2010.

 

Ze zwiazanych z subkulturą-gimmick Punka bezapelacyjnie. Jako wytykający ludziom słabości i uważający się za lepszego Phil jest świetny i wiarygodny. Szkoda, że mocniej nie bookowali jego stajni bo zmarnowali wielki potencjał.

 

Generalnie jestem strasznie pro-heelowy. Nie grzeją mnie jakoś face'owie, choć zdarzają się wyjątki jeśli są wiarygodni w tym co robią(ale z reguły to face'owie w stylu Austina, czyli bardziej podpadający pod tweenerów). Nie lubię jakoś lizania dupy publiczności (z tego powodu dużo bardziej lubię Rocka jako heela, szczególnie z czasów feudu z Hoganem i Austinem z 2003 roku, niż 'Peoples Championa' włażącego ludziom na widowni i przed telewizorami w dupę jak obecnie:-PP). Gimmicki heeli są dużo bardziej skomplikowane, ciekawsze i dające więcej możliwości.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256006
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 176
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z tych 3 kategorii to rowniez lubie te realistyczne gimnicki z ery Attitude. Bajkowe nigdy mnie nie grzaly dlatego za nic nie kupuje gimnicku Takera :P

 

Moj ulubiony typ gimnicku to bylby typowy tweener, nonkomformista, ktory ma na wszystko wyjebane i mowi i robi to na co ma ochote :D. Dlatego bardzo mi sie podoba to co robia obecnie z Punkiem (co prawda dla mnie on jest juz stricte-face'm) swietna postawa gimnick, fajnie odgrywa swoja role i zajebiste daje proma/speeche.

Przyznaje sie bez bicia, ze pomimo, ze zawsze docenialem Brooksa to nigdy nie bylem jego fanem, dopiero teraz stalem sie jego markiem i w rankingu moich ulubionych wrestlerow smialo awansowal na 1 miejsce :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256009
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2011
  • Status:  Offline

Moimi ulubionymi gimmickami są/były:

 

-Gimmik Ortona z czasów Legacy.Po prostu Randy jako psychol zabijaka był taki przekonujący że jak oglądałem storyline z HHH i jego rodziną to po prostu spływała na niego taka nienawiść że było to aż miło oglądać...

 

-CM Punk jako "Straight Edge Saviour". Te golenie na łyso i "zbawianie" z początku wydawało mi się dziwne ale z czasem przekonałem się do tego i polubiłem to.Sam Punk jako lider SES był podkładany każdemu i proma typu: "Jestem lepszy od każdego z was bo jestem czysty" traciły sens.Ale sam gimmick fajny i mile go wspominam.

 

-Cody Rhodes jako "Dashing". Gimmick fajny i bardzo podobało mi się to przeglądanie w lustrze przy wejściu i jak "dostał" w twarz to szybko uciekał i "sprawdzał" w lustrze czy wszystko w porządku :razz:. Było to takie głupie że aż fajne i dużo bardziej wolałem go właśnie w takim gimmicku niż w masce na twarzy i z tymi papierowymi torbami.

 

-Jeff Hardy jako Antychryst. Wtedy TNA oglądałem w miarę regularnie i wtedy cała stajnia Immortals z Hardym na czele bardzo mi się podobała.Sam Hardy w tym gimmicku był przekonujący podobały mi się jego proma i wejściówka.

 

-R-truth jako heel. Gimmick podobał mi się ale po samym turnie.Bardzo miło wspominam promo z draftu i samego Trutha z tego okresu.Sam pomysł z Little Jimmy'm fajny ale z czasem stało się to nie tyle dziwne co nudne ile razy można powtarzać że to spisek i to wszystko przez Little Jimmy'ego.Ale sam Truth w tym gimmicku dobrze się prezentuje.

 

- Mark Henry jako "Ludzka kula do wyburzania". Nie ma co tu gadać wchodzi , rozwala i wychodzi.Takiego Marka Henrego brakowało mi od dłuższego czasu.Mam nadzieje tylko że WWE pociągnie to w dobrym kierunku i zobaczymy go jako mistrza.

 

-CM Punk jako "Best in the World". Bez wątpienia najlepszy gimmick Punka.Co tu dużo mówić pewnie będzie to nudne i napisze to samo co wiele innych osób ale jego proma zwalają z nóg a jego walki ogląda się z przyjemnością.Samo jego wejście z nową muzyką jest świetne.Oby odzyskał pas i może jakaś walka na Wrestlemanii z pasem w tle?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256013
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

1.CM Punk: Cult of Personality bardzo świetny gimmick, nawiązujący jak najbardziej do Ery Attitude. Świetne Proma, a w nich coś co nikt inny, nigdy nie zrobił może poza SCSA.

 

2.Steve Austin: Ikona ery attitude, gimmick bardzo dobry. Zresztą można zwrócić uwagę na mój podpis pod sygną fu*ck fear, drink beer.

 

3.Cody Rhodes: undashing, bardzo dobry i ciekawy gimmick. Gość z maską, który małymi krokami wbija do ME. Przede wszystkim fajny wygląd byłego Dashinga w tej masce.

 

4.Sheamus: Celtic Warrior, jak sama nazwa mówi Wiking. Gimmick na jaki długi czas czekałem, aż w końcu się doczekałem. Bardzo ciekawa postać.

 

5.Umaga: Mój najbardziej lubiany gimmick ze wszystkich. Wielki dzikus z dżungli, chciałbym, aby taki sam gimmick pojawił się ponownie w WWE. Umaga świetnie się spisywał, był moim ulubionym zawodnikiem.

 

6.Mark Henry Teraz co się z nim dzieje, to jest niesamowite. Piękny gimmick wielkiego, złego goryla :D . Zniszczenie za zniszczeniem każdego rywala.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256025
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  203
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.06.2011
  • Status:  Offline

Mi najbardziej odpowiadają gimmicki takich luźnych gości, którzy jeb*ą krzesłem w plecy jak będzie trzeba, walczą czysto jak trzeba i czasami jakieś ciekawsze akcje, czyli po prostu Edge!.

 

Jednak Edge jest u mnie na 2 miejscu.Na 1 znajduje się SCSA, za takie mocny styl życia.Feud z Vincem, akcja w szpitalu, cage match, to wszystko idzie na wielki + dla Austina.

 

Na 3 miejscu jest gimmick Takera, Lord Of Darkess.Taki mroczny, ale agresywny koleś.Pamiętam biczowanie Christiana i oczywiście złamanie nogi Vinca :D Jego teraźniejszy gimmick mnie nie pociąga.Niby połączenie wszystkich jego wcześniejszych ról, jednak to nie to samo.

 

Na 4 miejscu jest również Grabarz, jako American Bad Ass.Wjazd na ring motorem, ogólnie cały ten charakterek motocyklisty :D

 

Gimmicki, które mi się nie podobają, to takie, przy których wrestling całkowicie odchodzi w cień, ukazują się jakieś dość "bajkowe" sceny.Np.Kane podczas feudu z Takerem.Nie zbyt podobał mi się ten "demon", który gadał przy czerwonym świetle rzucanym na ring, ogólnie takie robienie z wrestlingu niewiadomo czego.Gdy słuchałem jego speech'ów dopiero gdy skończył gadać przypomniałem sobie, że oglądam WWE, nie jakiś mało straszny horror :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256141
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.05.2010
  • Status:  Offline

5. Randy "Legend Killer" Orton. Czyli typowy dupek, który chce się wybić, i pokazać każdemu że jest najlepszy, kasując legendę za legendą. I szczerze mówiąc, wg. mnie legend killer jest lepszy nawet od heelowego Vipera.

4.Umaga. Czyli Zły, Wkurwiony Samoańczyk. Był on wg. mnie chyba najlepszym monster heelem jakiego wyprodukowało WWE, gdy został zwolniony było mi smutno, a jak dowiedziałem się że zmarł to jeszcze bardziej :/ Poza tym był dobry w ringu, a jego Last Man Standing match z Ceną w 2007 roku naprawdę przypadł mi do gustu.

3.American Badass, czyli jedyny Tejker którego lubię. Nie cierpię takich kreskówkowych gimmicków, czyli gości wzywających pioruny itp. A American Badass? Miał entrance theme od Limp Bizkit, fajny Hell in a Cell z Lesnarem i wjazd na ring na motorze dla prawdiwych facetów? Trzeeeba lubić.

2.CM Punk - Straight Edge Savior. Ten facet w najgorszym punkcie ery PG robił powalające proma o Jeffie Hardym. Publicznie mówił o jego zawieszeniach i problemach z narkotykami. Spełnił swój cel i pozbył się "Ćpuna" z WWE na dobre. Potem jeszcze zebrał sobie zwolenników, i gdyby nie debilny booking to byłaby to prawdopodobnie najlepsza stajnia stworzona przez WWE.

1. Edge - Rated R Superstar. Facet, który zwycięstwo pasa WWE celebrował seksem. Na żywo. I mimo że skończyło się na grze wstępnej, to ten segment zyskał rating 5.2. Poza tym, nie bał się oszukiwać, uderzał krzesłem w głowę dopóki nie dopiął swego, walił genialne proma, i robił zajebiste walki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256146
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

 

4.Sheamus: Celtic Warrior, jak sama nazwa mówi Wiking.

 

Gdzie Ty widzisz Wikinga w Celcie ? Celtowie to nacja najechana przez ( m.in.) wikingów, więc równie dobrze mógłby się nazywać Viking Hunter.

 

btw.

 

Jak dla mnie to Sting "the Crow" - tu raczej komentarz zbędny/

 

oraz

 

Suicide. Kozak, "Dark Savior" z X DIvision z znakomitymi ring skillami ( czy to Daniels czy Kaz ), szkoda bardzo, że porzucony przez TNA.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256191
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

1. Cody Rhodes (2011) - Strasznie go lubię, cieszę się, że zmienili mu ten badziewny gimmick z końca 2010 roku, gdzie tylko dostał w twarz to płacz, to było wręcz żenujące. Ten z 2011 jest zajebisty, niesamowite proma jak i poziom walk się poprawił, najmilej jak na razie wspominam jego feud z Reyem Mysterio.

 

2. Alberto Del Rio - Tu już w ogóle super, ale praktycznie tylko początek, bo teraz to już tak jak pisałem w temacie o RAW, że jakby już się nie wczuwa w swoją postać. Zawsze cieszyło mnie to jak denerwował fanów swoimi tekstami. Do tego jeszcze "puszczenie oczka".

 

3. Mark Henry (heel oczywiście :)) - On po prostu wygląda na rozpierdalatora, świetnie gra tego złego i dobrze to powiedział, hmm, kto tak ładnie to powiedział, N!KO chyba w ,,Raporcie Miesiąca'', nie jestem pewien, że bardziej bym się go przestraszył w ciemnym zaułku niż Khaliego. Ja chcę strasznie by pozostał taki jaki jest teraz, ale niestety prawda jest taka, że poszaleje z 3-4 miesiące i koniec..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256296
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2011
  • Status:  Offline

Realistyczny czy nie, ważne żeby był dobrze odgrywany.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27040-typ-gimmicku/#findComment-256814
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...