Armageddon 2005

[JBL_Fans]

Oto moje wrażenia z ostatniej gali PPV

 

JBL - Matt Hardy 6/10

Niezła choć jednostronna i za krótka walka. Wydawało mi się że chyba przez jakiś czas publicznośc skandowała JBL, JBL, JBL Z drugiej strony dziwie sie ze Hardy zgodził się wrócić do WWE aby wszystko przegrywać.

 

MNM - Mexicools 7/10

Fajna szybka walka. Świetna postawa Mexykaninów ale i MNM zrobili na mnie dobre wrażenie. Może tylko mi się wydaje ale robią dużo lepsze walki niż wcześniej.

 

Booker T - Chris Benoit 6/10

Już zaczynają mnie nudzić ich walki. Nie zobaczyłem nic nowego. Przewidywalna jednak stojąca na dobrym poziomie. Dobiero końcówka ciekawa.

 

Santa Claus & Elf - Boogeyman

Świetna rola Nunzio. Swoją drogą może ktoś wie czy te robale to są prawdziwe ?

 

Booby Lashley - William Regal & Paul Burchill 4/10

Walka bez historii.

 

Akcja z sedzią z Judgement Day 2005

Co to wogóle była za akcja ? Na serio sędzia tak oberwał że musiał zakończyć kariere ?

 

Juventud - Kid Kash 7/10

Za szybko zmieniają się Cruseirweight Championi.

 

Fajna reklama Royal Rumble 2006

 

Big Show & Kane - Rey Mysterio & Batista 6/10

Spodziewałem się dłuższej i ciekawsze walki ale i tak było nieźle.

 

Randy Orton - Undertaker 7/10

Walka zaczęła się robić ciekawa od akcji ze stołem. Jak na main event to spodziewałem się czegoś więcej ale i tak było dobrze.

 

Ogólnie gala jak na niełączoną wypadała wg. mnie ponad przeciętnie. Średnia ocena z wszystkich wal wyniosła 6,14 Jakby gale SD! utrzymały ten poziom to niesmuciłbym się. Było w tym roku wiele gorszych.

[evertonian]

Oto moje wrażenia z ostatniej gali PPV

 

JBL - Matt Hardy 6/10

Niezła choć jednostronna i za krótka walka. Wydawało mi się że chyba przez jakiś czas publicznośc skandowała JBL, JBL, JBL Z drugiej strony dziwie sie ze Hardy zgodził się wrócić do WWE aby wszystko przegrywać.

 

MNM - Mexicools 7/10

Fajna szybka walka. Świetna postawa Mexykaninów ale i MNM zrobili na mnie dobre wrażenie. Może tylko mi się wydaje ale robią dużo lepsze walki niż wcześniej.

 

Booker T - Chris Benoit 6/10

Już zaczynają mnie nudzić ich walki. Nie zobaczyłem nic nowego. Przewidywalna jednak stojąca na dobrym poziomie. Dobiero końcówka ciekawa.

 

Santa Claus & Elf - Boogeyman

Świetna rola Nunzio. Swoją drogą może ktoś wie czy te robale to są prawdziwe ?

 

Booby Lashley - William Regal & Paul Burchill 4/10

Walka bez historii.

 

Akcja z sedzią z Judgement Day 2005

Co to wogóle była za akcja ? Na serio sędzia tak oberwał że musiał zakończyć kariere ?

 

Juventud - Kid Kash 7/10

Za szybko zmieniają się Cruseirweight Championi.

 

Fajna reklama Royal Rumble 2006

 

Big Show & Kane - Rey Mysterio & Batista 6/10

Spodziewałem się dłuższej i ciekawsze walki ale i tak było nieźle.

 

Randy Orton - Undertaker 7/10

Walka zaczęła się robić ciekawa od akcji ze stołem. Jak na main event to spodziewałem się czegoś więcej ale i tak było dobrze.

 

Ogólnie gala jak na niełączoną wypadała wg. mnie ponad przeciętnie. Średnia ocena z wszystkich wal wyniosła 6,14 Jakby gale SD! utrzymały ten poziom to niesmuciłbym się. Było w tym roku wiele gorszych.

 

JBL-Hardy 3/6

zjadliwe, ale najciekawszy z tej walki byl speech jbl'a a to o czyms swiadczy. ps wwe zrobilo matt'a w chuja

 

MNM - MExicools 5/6

walka wieczoru jak dla mnie. szkoda, ze aby wypromowac sd vs raw oraz odciazyc batiste zabrali pasy chlopakom Meliny przez co w zasadzie byla to walka o pietruszka. nie zmienia to faktu ze Super Crazy to fenomenalny gosciu, a MNM to tez nie jakies znowu cieniasy. fajna walka!

 

Booker - Benoit 3-/6

nuuuuuuuuuuuuuuuuudy. kazda ich walka wyglada identycznie. ilez mozna ?? a ta jeszcze trwala prawie pol godziny.

 

Lashley - UK 1/6

nie lubie takich walk. nuuudy.

 

segment z FBI 1/6 - nuuuuuuudy.

 

segment z samobojstwem sedziego 1/6. glupota

 

Juventud - Kid Kash 3/6

 

niezla, ale wwe tak zgrzewa ten pas, ze i mnie juz te walki cruseirow nie interesuja. kid kash'a po raz pierwsze w wwe ogladalem

 

sd! vs raw 3+/6

przecietniutka walka. plus za zwyciestwo Kane'a (raw) - wreszcie!

 

Hell in a Cell 4/6

chyba tak wysoka ocena to tylko za stypulacje i w sumie niespodziewane zwyciestwo taker'a. walka dawala rade, ale nie wiem po co HIAC, bo chlopaki w ogole tego nie wykorzystali.

 

Krotkie podsumowanie gali: nuuuuuuuuuuudy.

[Alacer]

Nie wiem cczemu Dziwi Was zwyciestwo Dead MAna - HIAC i Wrestlemania to są jego legowiska i on tam sie nie pozwala nikomu panoszyc. Nie wioem czy mi sie dobrze wydaje ale nie przegral jeszcze HIAC i na Wrestlemani ....

[skatewujo]

Taker przegrał I w historii Hell In a Cell z HBK na Bad Blood 1997, przez interwerencję Kane'a - którego był to debiut w WWF w nowym gimnicku. Oraz przegrał na No mercy 2002 chyba z Brockiem Lesnarem w HIAC

[Dejv]

Taker nie przegrała na WM to fakt,ale HIAC przegrał jak sie nie myle z Lesnarem na No Mercy'02.No i na Armageddon 2000 Kurt Angle wygrał HIAC z Stone Coldem,Rikishim,Rock'em,HHH no i ...Undertakerem.Tak więc jednak nie jest aż tak niepokonany w HIAC jak w WM.No i jeszcze przegrał z HBK na pierwszym HIAC - Bad Blood'97.

[Tommy]

WWE Armageddon

 

1. JBL v Matt Hardy. Walka bez fajerwerków, słaby występ Matta (tzn. przeciętny raczej). WWE zrobiło na Smacku z Matta jobbera #1, co mu się na pewno nie należy. Matt, spadaj do TNA! 5/10

 

2. MNM v Mexicools. Walka bardzo żywa, ciekawa. Jedna z najlepszych tej gali. Mexicools bardzo dobrzy, MNM wreszcie mogli pokazać przy nich nieco więcej. Ich występ również niezły. 7/10

 

3. Booker T v Chris benoit. Jak wszyscy już wyżej napisali, pojedynek nudnawy, aczkolwiek lepiej jest oglądać czwartą z kolei ich walkę, niż Cenę z Angle'm (nic nie ujmując temu drugiemu). Jak zwykle trochę holdów, masa chopsów. Końcówka mogła nieco zbudzić, kilka zwrotów kacji itd. Mam jednak nadzieję, że te 6 nudnawych walk będzie świetnym przygotowaniem i wstępem do mistrzowskiej wręcz walki ostatniej. Oby. 6/10

 

4. Boogeyman v Nunzio & Vito. Beznadziejny segment, bez żadnej koncepcji, po prostu kolejne ofiary Boogey'a. Pomijam fakt, że niektorzy na hali pewnie rzygają na widok pełzających w ustach robaczków... Nie wiem czy to ma przyciągnąć publikę... no ale mniejsza z tym. 3/10 (+1 za taniec Teddy'ego )

 

5. Bobby Lashley v Regal & Burchill. Czyżby jakiś feudzik? Walka pozostawia wiele do życzenia, ale coż można było oczekiwać. Wreszcie Lashley kilka razy coś zebrał, widzieliśmy jak odgrywa "ofiarę" (słabo). Jego bieganie trochę zabawnie wygląda, rzuty jeszcze nie wychodzą idealnie, ale... no. 5/10

 

6. Motyw z samobójstem. Nawet nie piszę... (reakcja Josha ) 2/10

 

7. Juventud v Kid Kash. Jeden z lepszych pojedynków, chociaż dla publiki to był chłam. Czy mi się zdaje, czy słyszalne było "boring, boring..."? Ech te amerykańskie marki... Pewnie jakby przy stole komentatorskim siedział Cena, już by było 5 razy głośniej... . Panowie jednak nie wykorzystali chyba wszystkich swoich możliwośi, dlatego tylko... 6/10

 

8. Batista & Rey Mysterio v Big how & Kane. Dobrze, że z Rey'a nie zrobili odpornego na największych, bardzo się ucieszyłem, że Kane wygrał. Zdaje mi się jednak, że to było trochę pod RR na NYR, żeby podsycić nieco jego autorytet. Życzę mu jednak jak najlepiej, niech nawet tam wygra. Batista był wolny, ale przy Big Showie wydawał się nawet szybki . Trochę za dużo schematyczności ( w stylu do trzech razy sztuka (Rey v Kane)), co w ogóle w WWE zaczyna być nudne. 6/10

 

9. Main Event - Undertaker v Randy Orton. Spodziewałem się tego, w końcu nie po to całe to zaproszenie Takera do HIAC, żeby przegrał. Poza tym nie wpływa ta porażka jakoś negatywnie na Randy'ego. Jego push jest raczej niezbyt naruszony. Jedyny moment, kiedy klapka mi opadła, to Orton na stole, ale to raczej z zaskoczenia niż z wrażenia, bo rzadko się widuje takie akcje wśród heavyweightów w WWE. Jak na HIAC walka średnia. 6/10

 

W sumie więc: 5,1, czyli bardzo słabo. Gdyby nie dwa głupie segmenty, ktore niepotrzebnie zaniżyły ocenę, byłoby 5,9. Jaki z tego wniosek? Za dużo entertainment w "sports entertainment". NYR powinno być lepsze, choć nic nie wiadomo.

Thank You.

[Zousz]

A ja to tak widzę:

 

JBL vs Matt Hardy: 5/10

Kolejna kompromitacja dla Matta. Tak jak kilka osób zauważyło, WWE robi z niego jobbera i tyle. Już drugi raz dostał wpirdól, od osoby która mu się naraziła

 

MNM vs Mexicools: 7/10

Zaskoczył mnie wynik walki, gdyż byłem za wesołymi meksykanami. Jednakże eMeNeMi po raz kolejny udowodnili że nie są takimi leszczami na jakich wyglądają i że naprawdę wielę potrafią.

Oba teamy pokazały prawdziwą klasę.

 

Booker T vs Chris Benoit: 7/10

Tym razem wynik walki mnie zaskoczył. Niezbyt trudno było zgadnąć, że po 3 przegranych the Rabid Wolverine pozbiera się do kupy i zakończy serię porażek. Może i walka była monotonna, ponieważ obaj panowie właściwie cały czas pokazują to samo, jednakże tym razem były "emocje". Dlatego za "emocje" walka dostaje +1.

 

Boogeyman vs Nunzio & Vito: Hmm...czy to wogóle podpada pod ocenę

Boogeyman, bezzębny amator dżdżownic i dziecięcych piosenek, wróg zegarków tego świata, wyglądający jak ubogi krewny Dartha Maula. No i jak tu go nie lubić.... I jak nie mieć w poważaniu błyskotliwych umysłów które wymyśliły tą postać (czy to nie aby idea Jima Cornnete`a?). Cóż, kolejny na wskroś Boogeymanowski segment. Jednak jedno jest pewne - czy się go nie lubi czy nie...to prawdziwy twardziel, skoro tak sobie radzi z dżdżownicami ktore wyglądają jak żywe. (Nie mogę się doczekać, ąz Wrestlecrap opiszę tą "walkę"...)

 

Bobby Lashley vs Regal & Burchil: 5/10

Może wielu się narażę, kiedy przyznam że podoba mi się ten Czarny Lesnar, ale prawda jest taka, że w tej walce niezbyt soę popisał. +1 za salto Burchilla.

 

Sucide Segment ():...

Nie mogę się doczekać, aż to zostanie opisane w Wrestlecrapie. Duża szansa na Gooker award...

 

Juventud vs Kid Kash: 6/10

Coś mi w tej walce nie zapasowało. Może na mój odbiór wpłynęły okrzyki "Booo-ring, Booo-ring!", ale początek był jakiś taki czerstwy. Później jednak było o wiele lepiej, chociaż żaden z obu kombatantów nie pokazał swoich całych możliwości.

 

Batsita & Rey Mysterio vs Big Show & Kane: 7/10

Mogło by się zdawać, że zwycięstwo przypadnie jednak Batisćie i Reyowi, jednkże oba monstery pokazały, że nie dadzą sobie w kaszę pluć. Ładny, kończący Chokeslam Kane`a.

chyba nie muszę mówić za kim jestem w EC.

 

Undertaker vs Randy Orton: 7/10

Po raz kolejny niezbyt zaskakujący wynik. Może nie był to najlepszy HITC, jednak trzymał poziom. I jak to w HITC bywa, każdemu się po trochu dostało.

Może Undertaker nie jest taki jak kiedyś i już osiągnął mocno...hmm...rock`n`rollowy wiek, jednakże sporo jeszcze potrafi.

Szkoda tylko że nikt nie był zrzucany ze szytu celi...

[Streetovs]

Moja subiektywna opinia

 

JBL - Matt Hardy 2/10

BeznAdzieja. A Matt dalej robi z siebie pajaca bo wieksza kasa,zalosny i tyle

 

 

MNM - Mexicools 6/10

Nawet nie taka zla. Tylko ze wzgledu na meksykan.

 

Booker T - Chris Benoit 4/10

Walka slaba ale tak to jest jak ci sami zawodnicy po 100razy w tak krotkim odstepie czasu walcza.

 

 

 

Booby Lashley - William Regal & Paul Burchill 1/10

Tia. Zwykly zapychacz.

 

 

 

Juventud - Kid Kash 6/10

Szybka,niebylo tak zle.

 

Big Show & Kane - Rey Mysterio & Batista 5/10

Srednia,tez nienajgorzej.

 

 

Randy Orton - Undertaker 7/10

Jedyna walka warta uwagi. Dla mnie niebyla zla i dobrze ze Undertaker wygral.

[-Raven-]

Boogeyman vs Nunzio & Vito: Hmm...czy to wogóle podpada pod ocenę

Boogeyman, bezzębny amator dżdżownic i dziecięcych piosenek, wróg zegarków tego świata, wyglądający jak ubogi krewny Dartha Maula. No i jak tu go nie lubić.... I jak nie mieć w poważaniu błyskotliwych umysłów które wymyśliły tą postać (czy to nie aby idea Jima Cornnete`a?). Cóż, kolejny na wskroś Boogeymanowski segment. Jednak jedno jest pewne - czy się go nie lubi czy nie...to prawdziwy twardziel, skoro tak sobie radzi z dżdżownicami ktore wyglądają jak żywe. (Nie mogę się doczekać, ąz Wrestlecrap opiszę tą "walkę"...)

 

 

Taaa, a na dodatek ma ruchy jakby łamało go lumbago Porusza się jak Killings z TNA, tylko że tamten mając gimmick hip-hop'owca wygląda z tym całkiem nieźle,a Boogey-Boy? Conajwyżej śmiesznie - a nie tak ma chyba być w odniesieniu do typa, który ma być heelem #1 na Smacku. Poza tym ten jego Pumphandle Slam jest maksymalnie denny jako finisher i na dokładkę koleś kaleczy go niesamowicie (a myślałem, że tej akcji nie da się zjebać... ).

[Wee Man]

Raven: BoogeyMan miał być heelem, ale publiczność od początku cheerowała go, mimo początkowych nie-face'owych speechów, więc plany zostały zmienione i teraz BM będzie raczej #1 facem na Smacku

[JBL_Fans]

Mnie się wydaje że on od poczatku miał być facem. Już od Survivor Series walczył tylko z hellami: Bishof, Dean, Nunzio.

[-Raven-]

Raven: BoogeyMan miał być heelem, ale publiczność od początku cheerowała go, mimo początkowych nie-face'owych speechów, więc plany zostały zmienione i teraz BM będzie raczej #1 facem na Smacku

 

Kretyński pomysł - gość ma typowo heelowy gimmick. WWE zjebało sprawę, wciskając go w walkę GM vs. GM na Survivor Series (pomógł wygrać face'owi), dla tego marki zaczęły mu cheerować. WWE pada normalnie na pysk, ze swoimi "inteligentnymi" zagraniami...

[Wee Man]

Fakt, potwór, itp... no ale WWE nie oglądamy od dzisiaj, wiadomo jak jest. Mi tam ogólnie podoba się gimnick BoogeyMana, jest oczywiście skierowany do mega marków, ale przynajmniej jest kreatywny. Powtórzę się: gimnick jest ok, umiejętności ringowe Wrighta już nie.

[sixter]

Boogeyman jest spoko, ma swietne wejscie i fajna muzyke wesjciowa. Zobaczymy jakim jest wrestlerem, bo podobnie jak Lashley jego wystapienia to jednostronny pokaz.

Co do gali, srednia, nie skazywal bym jej tak do konca na kosz, bo wiekszosc tych walk miala te nutki zaciekawienia, zwlaszcza w koncowkach. Zaluje ze nie zobaczylem zadnej akcji ze szczytu "devil's playground".

[Zousz]

Jeśli chodzi o mój stosunek do Boogeya, bo może trudno to było odcyfrować z mojej wywpowiedzi, to go lubię . Fakt, jego gimmick jest wręcz ultymatywnie durny, ale przez to jest strasznie śmieszny. To coś takiego jak z "klątwą doliny węży" (chyba w tym wypadku to "klątwa doliny dżdżownic"...)