Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Książki - co polecacie? :)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Dom Horroru zapowiedział prawdziwą perełkę jeżeli chodzi o powieści Edwarda Lee. W planach jest wydanie "City Infernal". Kierując się opiniami Czytelników goodreads.com jest to pozycja nr 3 spośród wszystkich książek Edwarda. (Bighead widnieje tam na pozycji nr 2, a pierwszy jest "Flesh Gothic"). A teraz gorsza wiadomość. To dopiero w 2020 roku. ;) Ale jest na co czekać.

 

Co do "Bigheada", to DH zapowiadał wydanie niesławnej powieści, ale nie podali terminu. W każdym razie DH chce wydawać E. Lee. I nie chodzi tutaj o żadną odwagę czy wypuścić na polski rynek obrazoburczą powieść czy inne pierdoły, ale o kasę.

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg

  • 4 tygodnie później...

  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   295
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wydawnictwo Dom Horroru wypuściło przedsprzedaż 2 nowych książek Edwarda Lee - "Wyrywacz Rogów" i "Kartki wyrwane z podróżnego dziennika":

 

http://www.domhorroru.usermd.net/pl/glowna/49-edward-lee-wyrywacz-rogow.html

 

http://www.domhorroru.usermd.net/pl/glowna/48-edward-lee-kartki-wyrwane-z-podroznego-dziennika.html

 

Niestety ponownie objętościowo nie rozpieszczają czytelnika (pierwsza - 170 stron, druga - 98 stron)

 

Skusił się już ktoś może?

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Raven- Oczywiście, że kupiłem. :twisted: I dorzuciłem jeszcze "Gorefikacje". W zbiorku jest jedno opowiadanie Lee. Zresztą, pisałem o tym wcześniej.

 

A DH ogłosiło kolejne książki E. Lee: "Incubi" oraz "Monster sperma". Jaram się. :)

 

A John Everson i jego "Drzewo rodowe" premierę ma mieć na przełomie marca i kwietnia tego roku. To też od DH.

 

Ale już teraż można kupować jego (podobno mocno erotyczną) powieść "Syrena" wydaną przez Phantom Books. Oczywiście, już łyknąłem i czekam. Żeby wesprzeć polskich twórców horroru dorzuciłem jeszcze "Watahę", animal horror o dziku-mordercy. :D

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   295
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ghost, skrobnij kilka słów jak je już przeczytasz (ogólne wrażenia i czy są warte grzechu). Ciekaw jestem czy przebiją "Świnię"...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 4 tygodnie później...

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Na pierwszy ogień poszedł krótszy z zamówionych utworów E. Lee, czyli "Kartki wyrwane z podróżnego dziennika". Na początek wklejam swoją opinię z lubimyczytac.pl:

 

Kolejny, niezwykły pastisz na prozę H.P. Lovecrafta w wykonaniu Edwarda Lee, mistrza horroru ekstremalnego. Howard we własnej osobie, ubogi pisarz i cherlawy dżentelmen zostaje rzucony przez autora "Bigheada" w towarzystwo nieokrzesanych rednecków, zboczeńców, dziwadeł z pornocyrku oraz ludzi z dziczy, w których chyba tylko nasz naiwny bohater bardzo chciałby widzieć "szlachentych dzikusów" w interpretacji sentymentalistów. Ale wiadomo, że to Lee więc ten wyidealizowany człowiek z dziczy zaskoczy nie tylko Samotnika z Providence, ale i być może Czytelnika (o ile ten jeszcze nie poznał prozy E. Lee). Krótko. Jeżeli cenicie dobre pióro - ta książka jest dla Was. Jeżeli lubicie porno horrory - ta książka zdecydowanie jest dla Was. Jeżeli jesteście fanami Edwarda Lee - to wstyd, że jeszcze tej pozycji nie ma na Waszej półce. Jeżeli natomiast dewiacje, wszelkie formy okrucieństwa (przede wszystkim tego seksualnego) oraz inne obrzydliwości Was odrzucają - to lepiej tutaj nie zaglądajcie. Ale to i tak jedna z tych zdecydowanie lżejszych pozycji autora "Headera".

 

Tyle cytatu i ocena 9/10. (ale bierzcie poprawkę, bo po prostu E. Lee bardzo mi leży i stawiam go wyżej niż Ketchuma, Kinga, Mastertona, czy jakichkolwiek innych mistrzów książkowej grozy).

 

Dwa słowa do forumowiczów są takie: po lekturze "Zgrozy z Innswich" dochodzę do wniosku, że E. Lee jest zdecydowanie łagodniejszy wobec swoich bohaterów jeżeli bierze na warsztat klimaty Lovecrafta. W ogóle uważam, że to świetny pomysł zestawić świat E. Lee z naiwniactwem bohaterów Samotnika z Providence. Tutaj generuje ten czarny humor, dzięki któremu łatwiej jest znieść wszelkie okrucieństwa serwowane przez poszczególnych edwardowych typów. Generalnie książeczka krótka, wracają motywy z innych książek (wspomniana wcześniej "Zgroza...", "Ludzie z bagien" i pewna niesławna pozycja z wątkiem, który co jakiś czas przebrzmiewa w różnych opowiadaniach Edwarda, a o której może nie wspomnę, żeby nie spoilerować), ale ja twierdzę, że E. Lee warty jest tych pieniędzy.

 

Dłuższego "Wyrywacza rogów" (nabyłem wersję w twardej oprawie) zostawiłem na deser. Obecnie czytam "Gorefikacje III". A "Diabelskie nasienie" można już w DH zamawiać. Pewnie zaraz wciągnę.

14453752125651e0a536c69.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   295
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na pierwszy ogień poszedł krótszy z zamówionych utworów E. Lee, czyli "Kartki wyrwane z podróżnego dziennika". Na początek wklejam swoją opinię z lubimyczytac.pl:

 

Kolejny, niezwykły pastisz na prozę H.P. Lovecrafta w wykonaniu Edwarda Lee, mistrza horroru ekstremalnego. Howard we własnej osobie, ubogi pisarz i cherlawy dżentelmen zostaje rzucony przez autora "Bigheada" w towarzystwo nieokrzesanych rednecków, zboczeńców, dziwadeł z pornocyrku oraz ludzi z dziczy, w których chyba tylko nasz naiwny bohater bardzo chciałby widzieć "szlachentych dzikusów" w interpretacji sentymentalistów. Ale wiadomo, że to Lee więc ten wyidealizowany człowiek z dziczy zaskoczy nie tylko Samotnika z Providence, ale i być może Czytelnika (o ile ten jeszcze nie poznał prozy E. Lee). Krótko. Jeżeli cenicie dobre pióro - ta książka jest dla Was. Jeżeli lubicie porno horrory - ta książka zdecydowanie jest dla Was. Jeżeli jesteście fanami Edwarda Lee - to wstyd, że jeszcze tej pozycji nie ma na Waszej półce. Jeżeli natomiast dewiacje, wszelkie formy okrucieństwa (przede wszystkim tego seksualnego) oraz inne obrzydliwości Was odrzucają - to lepiej tutaj nie zaglądajcie. Ale to i tak jedna z tych zdecydowanie lżejszych pozycji autora "Headera".

 

Tyle cytatu i ocena 9/10. (ale bierzcie poprawkę, bo po prostu E. Lee bardzo mi leży i stawiam go wyżej niż Ketchuma, Kinga, Mastertona, czy jakichkolwiek innych mistrzów książkowej grozy).

 

Właśnie skończyłem "Kartki..." i mi także się podobały. Ja ogólnie bardzo lubię cyrkowe klimaty, tak więc tutaj Edek trafił w moje gusta. Pod kątem "obrzydliwości" książka niczym mnie nie zaskoczyła, no ale po "Świni" może Lee mieć trudno u mnie w tej kwestii. Jest ona jednak mimo wszystko w nienajgorszej dawce, tak więc ogólnie nie ma co narzekać. Fajny styl pisania i ciekawie poprowadzony wątek sprawiają, że te 100 stron rozpykałem podczas jednego "posiedzenia" :wink:

To co mi zazgrzytało to sama postać Lovecrafta, która była tu chyba tylko dla sławnego nazwiska (można było w jego miejsce wstawić pierwszego lepszego dystyngowanego Johna Smitha i kompletnie nie miałoby to żadnego przełożenia na fabułę) oraz sam finisz, gdzie zabrakło mi konkretnego opisu akcji (jest ona niejako tylko wspomniana), a więc i solidnego pierdolnięcia na koniec (czyli tej przysłowiowej kropki nad "i"). No i zdecydowanie książka jest za krótka. Zdecydowanie chciałoby się więcej :wink: Moja ocena: 7/10

 

P.S. Nazwanie jednej z bohaterek - Bliss, nie pozostało bez wpływu na moją wyobraźnię (cały czas później wyobrażałem ją sobie jako zdeformowaną, naszą wrestlingową Alkę :wink: )

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 3 miesiące temu...

  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rzadko mam ostatnio okazję czytać coś niezawodowego, z przyjemnością wyrwałem się jednak ze swojej niszy by przeczytać "Pamiętnik księgarza". Autor, Shaun Bythell, jest Szkotem prowadzącym mały antykwariat w jakimś szkockim (duh) zadupiu - w pewnym momencie zaczął spisywać swoje obserwacje dot. codzienności, współpracowników, odwiedzających go klientów... no i poszło. Można się oczywiście czepiać, że książka nie ma, de facto, fabuły (ot, gość opisał dzień po dniu rok ze swojego życia), czyta się jednak wyjątkowo łatwo. A że sam wykonuję podobny zawód, przyznać muszę że zgadzam się z 90% spostrzeżeń autora: Szkocja, Polska... co za różnica, ludzie bywają tacy sami. W skrócie: cholernie upierdliwi ;)

 

Tak czy inaczej, polecam - szczególnie miłośnikom klasycznego, nieco zgryźliwego, brytyjskiego humoru.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Wyjątkowo cienki rok jak do tej pory w moim wykonaniu jeżeli chodzi o przeczytane książki. Zaledwie 13 pozycji, a powinno być dwa razy tyle. Napiszę krótko o niektórych:

 

"Wyrywacza rogów" Edwarda Lee rzecz jasna polecam. Kolejna, dość mocna pozycja. Gdyby uznać, że poziom hardcore'u w skali edwardowej w niesławnej "Świni" wyniósł 10, a lovecraftowe nowelki w typie "Kartek..." i "Zgrozy..." 1, to "Wyrywacz rogów" dostałby coś koło 2,5 ;). Fani E. Lee i wszelkie zboczuchy powinni być usatysfakcjonowani. Ciekawi bohaterowie, ciekawa historia, dobre pióro.

 

Na półeczce rośnie od pewnego czasu kolekcja twórców polskiej fantastyki. Wziąłem się za Jacka Komudę, którego opowiadanie "Veto" sto lat temu czytałem w jakimś magazynie i chociaż zawsze mnie korciło, to przez lata nie kupiłem ani jednej jego powieści. Teraz kilka wskoczyło na półkę i zacząłem od całkiem przyjemnego zbiorku opowiadań o Zborowskim. Takie dość fajne, niezobowiązujące czytadło. Gorzej z "Czarną banderą", kolejnym zbiorkiem opowiadań, ale tym razem bardzo nierównym.

 

"Kroniki Jakuba Wędrowycza" Andrzeja Pilipiuka chciałbym natomiast jak najszybciej zapomnieć. Słabe. Zmęczyłem z czytelniczego obowiązku przeczytania chociaż jednej pozycji pisarza, który cieszy się jakąś tam popularnością.

 

"Gra Geralda" S. Kinga (kopiuj/wklej mojej opinii na lubimyczytac.pl) to moja kolejna próba przeproszenia się z Kingiem, którego pisarstwo niespecjalnie mi leży. "Gra" zaczyna się obiecująco. Jest w tym jakaś dynamika. A później zaczynają się retrospekcje, polemiki bohaterki samej ze sobą i ziewając zerkam ile stron zostało mi do końca. Zamiast pikanterii jest kolejna kingowa powieść psychologiczna. Zamiast szybkiego łyknięcia kolejnej książeczki mam zatem księgę, którą co jakiś czas wymieniam na inną pozycję i tak "Gra" pochłania mi cały miesiąc. I wiem, że męczę powieść dalej tylko dlatego, że 1) już zacząłem 2) bo to mistrz King, którego książek zbyt mało przeczytałem. Bóle związane z lekturą "Gry Geralda" wynagradza ostatnie 30 stron. Za głupi jestem chyba na Kinga.

 

Ostatnio zacząłem czytać całkiem niezłą powieść Roberta Harrisa "Oficer i szpieg", ale w połowie musiałem przerwać i wziąć się za nową powieść Leszka Hermana "Sieci widma" (zaczyna się ciekawie, ale pierwsze 100 stron z reguły jest ciekawe więc z oceną się wstrzymam). L. Herman w swojej poprzedniej książce "Biblia diabła" cytował moje artykuły z Kuriera dotyczące tajemnic kamieńskiej katedry (żeby była jasność - nie plagiatował, zaznaczał wszystko w przypisach, a nazwa gazety pojawiała się w książce wielokrotnie), co bardzo mnie ucieszyło i wkrótce poznałem się z pisarzem. W ten weekend płynę wraz z grupą innych dziennikarzy w rejs promocyjny jego nowej powieści do Ystad i na szybko próbuję przeczytać jak najwięcej. Fajnie, że w regionie pojawił się pisarz, który pisze o tajemnicach pomorza i do tego dobrze się sprzedaje.

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg

  • 3 lata później...

  • Posty:  2 024
  • Reputacja:   756
  • Dołączył:  28.01.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Coś czytacie? Coś słuchacie?
Specjalnie się rozpisywał nie będę, ale parę słów napiszę.
Z ostatnio słuchanych:

Lee Child / Andrew Child - Lepiej już umrzeć
Porwać mnie nie porwała, rzekłbym nawet, że trochę przynudzała momentami. Już Strażnik był, jaki był a teraz jeszcze słabiej. Może obecność współautora po prostu nie pomaga w lepszym odbiorze a może tych przygód Reachera za dużo się przesłuchało i tyle. Tak czy inaczej, za następną książkę już dziękuję.
Co do Audiobooka to Hausner wypadł dobrze, chociaż Zadura jednak lepszy. Książka 4na10.

B.V. Larson - Świat ludzi. Legion Nieśmiertelnych. Tom 6
Typowa książka Larsona kto zna autora ten, wie czego mniej więcej, można się spodziewać. Jak dla mnie spoko zabawa poziom poprzednich tomów utrzymany. W przyszłym lub następnym tygodniu biorę się za Świat Buntowników.
Audiobook czytany przez Siemianowskiego, który tradycyjnie wykonał kawał dobrej roboty. Książka 7na10.

Adam Przechrzta - Sługa krwi. Materia Secunda. Tom 1
Doskonałe mi się słuchało cyklu Materia Prima no może ostatnia z części, była troszeczkę słabsza, ale, tak czy inaczej, było elegancko. To się człowiek zabrał po kawałku czasu za kolejne przygody Rudnickiego i reszty. Książka bardzo dobra początkowo trochę się obawiałem, że ta zmiana klimatów mi nie podejdzie, ale okazało się to bardzo dobrym pomysłem. Fajnie, że druga strona ekipy też dostała swój czas może nie aż tyle ile bym, oczekiwał, ale co poradzić. Całościowo forma utrzymana.
Natomiast co do samego Audiobooka to jednak sporo zastrzeżeń, bo zmiana lektora dla mnie zupełnie na minus. Człowiek się przyzwyczaił a tu taka niespodzianka. Widzę, że na szczęście w drugim tomie Drozda wraca to, będzie lepiej. Po niedzieli zabieram się za drugi Tom nie, ma co czekać. Książka 9na10.

 

tumblr_5b3210ea242af55d6ebcc21a9c685682_c9e169e7_540.png


  • Posty:  3 365
  • Reputacja:   637
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja lubuje się w horrorach, więc takich też autorów ogarniam, ale jak ktoś chce Czakusia w pigułce - czyli coś co odzwierciedla mnie w stu procentach to polecam mało znanego u nas Carltona Melicka III - tak z czapy kupiłem "Małpi Szał" i oh boy. To trzeba przeczytać żeby uwierzyć. Nie chcę spojlerować, ale to jest chyba najbardziej zwariowana książka jaką w życiu czytałem (a czytałem dużo). Co 2 strony strony, a czasem co jedną chwytałem się za głowę i mówiłem na głos "CO?!". 

Od razu po przeczytaniu zakupiłem inną jego książkę - "Nawiedzoną Waginę", ale akurat okazało się, że brat miał urodziny, więc zrobiliśmy imprezę i tak koleżance się spodobało, że jej pożyczyłem, a sam jeszcze nie przeczytałem, bo miałem inne książki w kolejce i do teraz nie odzyskałem :D 

Także u mnie to + klasyka - King, Koontz, Masterton, Edward Lee, Barker. 

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   307
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

CzaQu mamy podobne gusta. Ja też lubię horrory. King, Masterton. Ostatnio czytałem Bastion Kinga i Białe kości Mastertona. Teraz będę zabierał się za Amerykańskich bogów Neila Gamiana widziałem serial teraz przeczytam książkę.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  2 024
  • Reputacja:   756
  • Dołączył:  28.01.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

4 godziny temu, CzaQ napisał(a):

Ja lubuje się w horrorach, więc takich też autorów ogarniam, ale jak ktoś chce Czakusia w pigułce - czyli coś co odzwierciedla mnie w stu procentach to polecam mało znanego u nas Carltona Melicka III - tak z czapy kupiłem "Małpi Szał" i oh boy. To trzeba przeczytać żeby uwierzyć. Nie chcę spojlerować, ale to jest chyba najbardziej zwariowana książka jaką w życiu czytałem (a czytałem dużo). Co 2 strony strony, a czasem co jedną chwytałem się za głowę i mówiłem na głos "CO?!". 

Interesujące. Normalnie mnie prawie namówiłeś, gdyby nie fakt, że samo czytanie idzie mi dużo gorzej od słuchania to może bym coś, kombinował. Wampirze cesarstwo dalej, leży niedoczytane aż mi wstyd, biorąc pod uwagę jak, byłem napalony na książkę.

Jeżeli chodzi o zestaw King/Masterton to udało mi się przesłuchać 5 książek.
Joyland, Później i Manitou, które mi się zwyczajnie nie spodobały. Na Później to nawet przysypiałem swego czasu, gdyby mnie teraz ktoś spytał co z niej, pamiętam to kompletna pustka w głowie.
Natomiast Dom stu szeptów czy Miasteczko Salem jak najbardziej na plus. Spokojnie mogę stwierdzić, że były dobre. Co do Kinga to na liście gdzieś dalszej mam Cmętarz zwieżąt i pewnie kiedyś się doczeka wysłuchania.
Co do reszty horrorów (No powiedzmy) to Dom na Wyrębach mógłbym polecić. 

Edytowane przez KyRenLo

tumblr_5b3210ea242af55d6ebcc21a9c685682_c9e169e7_540.png


  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   295
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

6 godzin temu, CzaQ napisał(a):

Od razu po przeczytaniu zakupiłem inną jego książkę - "Nawiedzoną Waginę", ale akurat okazało się, że brat miał urodziny, więc zrobiliśmy imprezę i tak koleżance się spodobało, że jej pożyczyłem, a sam jeszcze nie przeczytałem, bo miałem inne książki w kolejce i do teraz nie odzyskałem :D

Było iść od razu na wymiankę - Nawiedzona Wagina za nienawiedzoną waginę koleżanki :wink:

 

2 godziny temu, KyRenLo napisał(a):

Jeżeli chodzi o zestaw King/Masterton to udało mi się przesłuchać 5 książek.
Joyland, Później i Manitou, które mi się zwyczajnie nie spodobały.

Cholera, jesteś jedyną osobą jaką znam, której nie spodobał się Manitou Mastertona. Ta książka to instant klasyk, który podchodzi niemal każdemu (notabene to mój pierwszy horror jaki przeczytałem w życiu, przez który kompletnie wsiąkłem w tego typu literaturę)

 

Horror, który ostatnio mnie rozjebał to "Nightwhere" Eversona. Świetna tematyka, zajebiste pióro, czyta się przysłowiowym jednym tchem i jest konkretnie popierdolona, tak jak lubię (taka trochę w stylu Edka Lee, ale ciekawsza fabularnie). Jeżeli miałbym coś tu zarzucić, to irytującego, pizdowatego głównego bohatera, którego postępowanie jest mocno wkurwiające, ale za to cała reszta to cud, miód i orzeszki. Poniżej link do recenzji, żebyście obadali o czym to jest:

http://horror.com.pl/books/recka.php?id=670

 

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 365
  • Reputacja:   637
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

17 godzin temu, -Raven- napisał(a):

Było iść od razu na wymiankę - Nawiedzona Wagina za nienawiedzoną waginę koleżanki :wink:

 

Hehe, fajnie by było, bo fajna, ale była ze swoim chłopem, którego lubię i szanuję, a ja taką kurwą nie jestem żeby komuś dziewczynę podrywać :D 

 

20 godzin temu, KyRenLo napisał(a):

Manitou

Akurat kupiłem sobie ostatnio w zestawie pierwszą część, bo zawsze miałem do czynienia z następnymi, a wolałbym poczytać chronologicznie. Wolałem autonomiczne dzieła Mastertona jak np. dziejące się w Warszawie "Dziecko Ciemności" (kurde, muszę jeszcze raz przeczytać). Gdzieś tam był jeszcze B-klasowy horrorek "Manitou" z lat chyba 70-tych, ale ciężko ten film dorwać, ale chętnie obejrzę po przeczytaniu. 

 

17 godzin temu, -Raven- napisał(a):

Cholera, jesteś jedyną osobą jaką znam, której nie spodobał się Manitou Mastertona. Ta książka to instant klasyk, który podchodzi niemal każdemu (notabene to mój pierwszy horror jaki przeczytałem w życiu, przez który kompletnie wsiąkłem w tego typu literaturę)

No i gitara. Szkoda, że ostatnio mnie wzięła blokada na czytanie, a książek mam stos... 

 

18 godzin temu, -Raven- napisał(a):

Horror, który ostatnio mnie rozjebał to "Nightwhere" Eversona

Cholera, moja słaba pamięć daje znowu o sobie znać. Pamiętam, że gadaliśmy o tym. Muszę kupić/wypożyczyć jak da radę i ogarnąć, bo jak mówisz, że dojebana to wierzę :D Skoro powalona to aż przyrównam jak przeczytam do wcześniej wymienionego "Małpiego Szału" :D

 

21 godzin temu, Jeffrey Nero napisał(a):

CzaQu mamy podobne gusta. Ja też lubię horrory. King, Masterton. Ostatnio czytałem Bastion Kinga i Białe kości Mastertona. Teraz będę zabierał się za Amerykańskich bogów Neila Gamiana widziałem serial teraz przeczytam książkę.

Mądry mądrego zrozumie :D 

Według mnie Bastion to druga lub trzecia najlepsza książka Stefana Króla. U mnie ranking wygląda tak

1. Wielki Marsz

2. Bastion

3. To

Gdzieś pomiędzy jeszcze albo poza podium dałbym genialne zbiory opowiadań. 

Szkoda tylko, że King mi się przejadł i jestem do tyłu z jego nową twórczością. 

Zajebiste jest to, że mam mega kłopoty z pamięcią i nawet jak coś przeczytam to za rok już zapomnę i mogę odkrywać książki/filmy na nowo ;d

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   295
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

6 godzin temu, CzaQ napisał(a):

Według mnie Bastion to druga lub trzecia najlepsza książka Stefana Króla.

A dla mnie Bastion jest w ch***j przereklamowany. Nie żeby był zły, ale Stefek miał sporo lepszych książek. Z Bastionem jest ten sam problem, co z wieloma długaśnymi książkami Króla - cierpi na wodolejstwo Kinga i gdyby wyJ***ć z tych ok 1100 stron tak z 300-400, to stawiam, że fabuła niewiele by na tym straciła.

Co do Wielkiego Marszu, to pełna zgoda. Wykurwista książka Stefana, krótka, rzeczowa, świetnie napisana i zajebiście oddziałująca na wyobraźnię. To także i moja topka. Bardzo podobały mi się też jego stare klasyki, czyli Miasteczko Salem (zajebiście budowane napięcie) i Christine. Także bardzo lubię opowiadania Króla, chociaż najczęściej są bardzo nierówne, bo zbiorki zawierają zarówno te wręcz wyjebane w kosmos, jak i zwykłe gnioty. Jest takie opowiadanie "Jazda na kuli" ze zbioru "Wszystko jest względne", które mi siedzi we łbie do dzisiaj, ze względu na wybór jakiego musiał dokonać główny bohater. Zajebiście przedstawiony dylemat bohatera.

P.S. Zajebiście też mi się podobała książka "Chudszy" wydana - podobnie jak Wielki Marsz - pod ksywą Stefka, Richard Bachman. Niby prosta fabuła, ale książka jest napisana tak, że człowiek w nią wsiąka jak pierwsze piwo wyjebane na kaca :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      WWE Night Of Champions 2025 28.06.2025 w Arabii... KARTA Queen Of The Ring 2025 Final Match ??? vs. ??? King Of The Ring 2025 Final Match ??? vs. ??? Undisputed WWE Title Match John Cena (c) vs. CM Punk
    • Kaczy316
      Dom już parę razy był zabookowany jako normalny zawodnik chociażby z tego co pamiętam to w walkach z Pentagonem dwukrotnie był zabookowany jako ktoś kto ogarnia wrestling i potrafi się postawić i dobrze wyglądać, WWE czasem go tak bookuję od jakiegoś czasu, ale nie potrafi go zabookować tak na stałe czego kompletnie nie rozumiem, bycie cipo heelem jest spoko na początek kiedy kogoś wdrażamy w biznes, jest totalnie zielony czy coś, wtedy to jest zrozumiałe jak np. Rollins po rozpadzie Shield, ale na dłuższy okres, a już szczególnie na taki jaki ma Dominik w stosunku do tego ile jest w fedce to jest śmiech na sali dla mnie, a dodatkowo przecież już jest 4-krotnym mistrzem, 1x tytuły SD Tag Team, 2x tytuł NXT NA i 1x tytuł IC, miał kilka walk na WM, gdzie niektórzy mogą sobie pomarzyć nawet o byciu w karcie takiej gali, a co dopiero o jakiejś singlowej walce i feudzie, no dla mnie bookowanie Doma jako cipo heela od już ponad roku jest śmieszne i totalnie nie na miejscu.
    • Psychol
      A ja osobiście uważam, że najwyższy czas by Dirty Dom przestał być cipoheelem i zaczął coś wygrywać na poważnie, zwłaszcza majac tytuł IC. Jeżeli ta walka miała nadać taki kierunek to spoko... Mimo, że sama w sobie nie była porywająca. 
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Vs. DDT Toru Yano vs. Super Sasadango Machine Data: 09.06.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling, DDT Pro Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Nialler
      Chyba jakoś przy okazji WM i Krossowi skoczyła popularność po jakimś podcaście i pytałem was o co tu chodzi, że nagle jego merch poszedł na szczyt w sprzedaży etc. a mimo to nawet Hunter nie dał mu walki kwalifikacyjnej (pewnie wiedział, że jakby Killer wdupił, to by rozjuszył cale Universe jak oni to mówią), więc może i my coś tam mamy do gadania, ale to chyba tylko placebo, bo od kiedy Knight zaczął zbierać kozackie reakcje po feudzie z Wyattem (*) i ludzie się dowiedzieli, że to kocur w promach i potrafi pociągnąć feud (jak dla mnie to Knight tu robił 80% roboty a Bray był de facto przez star power) i tak nie wykorzystali jego kolosalnych reakcji i chyba nawet merchu gdzie na galach non stop ktoś był w jego koszulkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...