Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Tydzień według Vercyna - odcinek 19


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Otrzymaliście właśnie odcinek 19 "Tygodnia według Vercyna". Jednak z powodu braku czasu, jest to odcinek trochę krótszy i okrojony. Będzie tylko top10 i karta na Money in the Bank. W top10 między innymi konflikt na linii Slater-Gabriel oraz Rhodes-DiBiase, a także Sting jako nowy mistrz TNA.

 

Wersja mp3 ...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-tydzien-wedlug-vercyna-odcinek-19.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Vercyn

    5

  • N!KO

    1

  • Xtreme Sky

    1

  • SeeM

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  155
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.03.2011
  • Status:  Offline

Jaką ironią, przecież Heath wygra :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245385
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.07.2011
  • Status:  Offline

Kolejny super odcinek Vercyn. Trochę krótko albo ok ;] Standardowo super :P

A co do Heatha to na pewno wygra i jakiś title turn z pasem roczny ;] Było by ok.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245390
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mam pytanie a kiedy bedzie Attitude Mówi 46 wydanie.

 

Wtorek jest najbezpieczniejszym terminem. Mozliwe, ze pojawi sie juz w poniedzialek (nagrywamy tego dnia), ale powiem szczerze, ze nie jest to zalezne ode mnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245398
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

nie jest to zalezne ode mnie.

ani ode mnie i od Rafikova pewnie też nie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245415
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Tak, już ktoś mi zwrócił uwagę. Mój błąd - jednak to nie zmienia faktu, że Sting zdobył pas dwukrotnie na tygodniówce.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245420
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Muszę się upewnić, bo chyba jest za wcześnie dla mnie lub po prostu jestem głupi. Jaki jest sens takiego pomysłu w ogóle, że Vince ma pomóc Punkowi? Ten sam Vince, który bronił się jak diabeł przed wodą święconą samej idei tej walki. Ten sam Vince, który mówił, że nie chce Punka w tej walce, bo boi się, że ten odejdzie z jego złotem. Innymi słowy - jaki jest sens, by Vince pomógł Punkowi zabrać jego tytuł i odejść z federacji, a przy okazji "wywalić" najbardziej dochodową gwiazdę? Nawet biorąc pod uwagę taką ewentualność, że Vincent pomoże Punkowi, ten wygra i ogłosi, że zostaje, to i tak byłoby to dla mnie naciągane, jak skóra na twarzy Karen Jarrett. Tym bardziej, że McMahon nawet w czasie swojego śmiesznego konfliktu z Bretem z zeszłego roku, w czasie jednego z miliona prom w ringu powiedział Cenie w twarz, że nie lubi go, a lubi tylko pieniądze, które ten mu dostarcza. A wydaje mi się, że WWE to nie TNA, by wychodzić z założenia "tak było, ale ludzie są głupi i na pewno nie pamiętają".
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245490
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jestem w stanie kupić każdy, nawet najmniej realny scenariusz. To był przykład tego najmniej realnego :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245493
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ta cała akcja z Slaterem z jednej strony mnie śmieszy, a z drugiej przeraża, że jedna osoba, jeden podpis na forum powoduje,. że pół forum nagle głosuje na Slatera w typerze itd. Zresztą odchodząc trochę od tematu, to już od dawna zauważyłem takie "bieganie" za modą. Wystarczy popatrzeć na Demotywatory, Kwejki czy inne tego typu strony, gdzie dużo różnych teorii i stwierdzeń jest przyjmowanych przez młodzież jak świeże bułeczki, bo przeczytają o tym na jakiejś stronie.

 

Co do sytuacji między Punkiem i Ceną, to też jestem niesamowicie ciekaw jak WWE to rozwiąże, jednak boję się, że na forum robi się za duży szum i jak Punk po prostu przegra i odejdzie, to będziemy straaaaasznie wkurwieni.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245502
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Ta cała akcja z Slaterem z jednej strony mnie śmieszy, a z drugiej przeraża, że jedna osoba, jeden podpis na forum powoduje,. że pół forum nagle głosuje na Slatera w typerze itd.

W końcu jakiś głos rozsądku w tej sprawie. Mnie tylko najbardziej smuci, że taki marny żart jest propagowany przez wielu bardzo wartościowych i ciekawych użytkowników. Jednak widocznie bycie 'fajnym' ma swoją cenę. Nie mam pojęcia co jest takiego śmiesznego w Slaterze, było milion zawodników od niego lepszych, było też milion gorszych, więc jak chcecie już roznosić jakiś marny kawał to róbcie to właśnie na odpowiednich stronach, gdzie większa liczba 13latków będzie mogła sobie kliknąć 'lubię to'.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245505
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Na szczęście mnie do zdobycia walizki przez Wendy nie ciągnie. Temu co się działo w shoutboxie przyglądałem się z zażenowaniem :/ Na SmackDown! jest kilku zawodników, którym ta walizka się należy bardziej - Rhodes, Barrett, Sheamus (chociaż on jej w tym momencie nie potrzebuje) czy nawet Daniel Bryan.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245511
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  46
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

Ogólnie jak zawsze fajny odcinek. Mi również nie podoba się, to, ze Sting został mistrzem. Liczyłem, że Anderson obroni pas i wraz z immortals będą rządzić w iw. Co do wwe title matchu to ja tam nie wiem czemu wyobrażam sobie, że Punk zostanie wydymany przez Nexus i zrobi sobie przerwę do Survivor Series lub Royal Rumble. W międzyczasie Cena zostanie heel'em i wraz z nexus będzie feud'wał z Vince'm, aż w końcu nasz chairman się wkurzy i powie, że pozwoli Punk'owi wrócić pod warunkiem, że odbierze pas Cenie, a jeśli nie to nigdy więcej u niego w ringu się nie pojawi. Punk'owi się udaje (jak będzie na rr to może pomocą the great one'a) i zostaje głównym face'm RAW, a Cenator zaczyna się skupiać na feudzie z Rockiem (jak stanie się to w okolicy rr, jak około ss to kontynują feud do tlc lub rr).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245565
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  340
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.07.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Impact Wrestling jest wyssany z dupy, WWE jest najlepsze !

 

Czy administracja rozważa możliwość wyłączenia komentowania newsów dla niezarejestrowanych?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/25996-tydzie%C5%84-wed%C5%82ug-vercyna-odcinek-19/#findComment-245569
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Do NFL to w sumie teraz ciężko komukolwiek się porównywać, bo jest na absolutnym topie. To jak niszczy oglądalnością obecne NBA mówi samo za siebie. WWE o takich wynikach może jedynie pomarzyć. Co do tego nie jestem taki pewny. O ile jeszcze w czasie RTWM jestem w stanie sobie wyobrazić, że liczby mogą być wysokie tak później spodziewam się spadku. Dużo osób będzie oglądało galę z odtworzenia, po emisji przez co wyniki oglądalności nie będą aż tak duże. Pamiętajmy, że pierwsze Roł było bardzo mocno promowane i docierało nawet do ,,niedzielnego'' fana.
    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
    • BartKowSky
      Ja bym widział to tak: WM: Cena vs Punk bez pasa na szali- Brooks mógłby go wywalić w Royal Rumble będąc w finałowej czwórce, byłaby jakaś podwalina do feudu Summerslam: Cena vs Orton, tak po prostu dla finalnego zamknięcia tej rywalizacji Survivor Series: Cena vs mistrz WWE- Jasiek tę walkę wygrywa, ale zaraz potem traci pas przez wykorzystanie walizki (np. przez Owensa). 17 title runów jest, mocne podbudowanie posiadacza walizki też jest 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...