Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

5 najbardziej znienawidzonych wrestlerów


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  24
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2011
  • Status:  Offline

Cytat:

5. Slater ( No co tu gadać... Chłopak z niewykorzystanym talentem Mam nadzieje że zdobędzie walizkę SD )

 

Więc dlaczego umieściłeś go w swoich znienawidzonych wrestlerach?

Wiadomo że to drewno :D Najgorszy członek the core i jeszcze raz drewno ;]

  • Odpowiedzi 93
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Wee Man

    7

  • Hartfan

    5

  • Y2J

    4

  • rey023

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  253
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.02.2010
  • Status:  Offline

Cytat:

5. Slater ( No co tu gadać... Chłopak z niewykorzystanym talentem Mam nadzieje że zdobędzie walizkę SD )

 

Więc dlaczego umieściłeś go w swoich znienawidzonych wrestlerach?

Wiadomo że to drewno :D Najgorszy członek the core i jeszcze raz drewno ;]

Więc dlaczego napisałeś że jest nie wykorzystanym talentem i masz nadzieję że zdobędzie walizkę SD?


  • Posty:  24
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2011
  • Status:  Offline

To był element żartu.. dla śmiechu rozumiesz???? odnosiłem się do sygnaturek poszczególnych osób ;]

 

Edit: no dobra to jak tak boli to edytuje te 5 ....


  • Posty:  253
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.02.2010
  • Status:  Offline

To był element żartu.. dla śmiechu rozumiesz???? odnosiłem się do sygnaturek poszczególnych osób ;]

 

Edit: no dobra to jak tak boli to edytuje te 5 ....

Dziwne, nie zrozumiałem tego "żartu".


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

1. Great Khali - ponad dwumetrowy Hindus o zerowych umiejętnościach, u którego zwykłe przemieszczanie się sprawia wiele wysiłku.

2. Santino Marella - Dla wielu śmieszny, dla mnie irytujący. Jedyny fajny moment z jego udziałem to gdy sam się wyeliminował w Battle Royal. Najgorszy finisher w historii pro wrestlingu.

3. Robbie E - Beznadziejny gimmick, wpieniające tauny i sprzedawanie ciosów, jakby dostał ataku epilepsji.

4. Matt Hardy - Koleś o wielkim ego, który obecnie jedzie na swojej wyrobionej marce.

5. Nie wiedziałem na kogo się zdecydować, więc wrzucam wszystkie drewna- Mason Ryan, Otunga, Ezekiel Jackson, Vladimir Kozlov. Do tartaku z nimi.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  45
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.06.2011
  • Status:  Offline

1. Randy Orton - Znienawidzony z oczywistych powodów... Już nie mogę znieść jego RKO, który w sumie wygląda naprawdę fajnie. W roli Face'a jest tak żałosny że nie mam słów aby to określić.

2. John Cena - Generalnie koleś jest dobry, przy mic skillu czy też w ring skillu. Z tymże po prostu to że jest wszędzie stało się już dobijające. Doszło do tego że nie wyobrażam sobie ME PPV bez Jana.

3. Ezekiel Jackson - Niektórzy pisali że Slater był najgorszym członkiem The Corre, nie zgadzam się bo Zeke bije go na głowe. Kompletne drewno, do tego beznadziejny przy mic skillu. A ponadto zrobione z niego Face'a. WTF?

4.Mason Ryan - Marna podróba Batisty, z tymże 5 razy mniej charyzmatyczna i utalentowana.

5. Mahal/Khali - Sądziłem że Jinder przekona mnie do siebie, ale myliłem się. Teraz gdy tylko zobaczę ich w ringu przewijam SmackDown...

17964326704dfcf6fa9263f.png


  • Posty:  13
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2011
  • Status:  Offline

1. The Miz - podczas TT z Morrisonem jeszcze go znosiłem, później uznali że potrafi gadać i niesamowicie mi się przejadł, a podczas TT z Showem to już była tragedia, w dodatku tworzy kijowe walki.

 

2. Anarquia - Nie wiem czego hodowlę mają w iMPACT Zone ale jeżeli myślą że może on zastąpić Homicide to są w błędzie. Wygląda jak jakiś farmer w uwalonych spodniach a nie gangster z Meksyku.

 

3. Randy Orton - Totalnie go nie kupuję, jest cholernie nudny i dla mnie nie jest żmiją tylko co najwyżej jakimś padalcem, dostaje wpierdol przez połowę walki po czym RKO znienacka i wygrywa, w dodatku został tak wypromowany że tylko Cena może go pokonać.

 

4. Juan Cena - Mam na myśli gimmick Johna jako luchadora. Został zwolniony po czym wrócił po tygodniu jako swój zamaskowany kuzyn z Meksyku. Wydaje mi się że to miało być śmieszne ale nie kupuję tego za cholerę, zresztą w jego normalnym wcieleniu "white nigga" też za nim nie przepadam.

 

5. Santina Marella - Wiele razy słyszałem o jego wielkim potencjale ale jakoś go dostrzec nie mogę, żałosny gimmick, absolutnie mnie nie śmieszy. Jego finisher tylko mnie w tym umacnia.

 

Ciężko mi było wybrać pierwszą piątkę bo jest wielu którzy wg. mnie zasługują na uwiecznienie na tej liście


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Denny temat wałowany X razy, w większości osoby wypowiadają się nie tyle na temat wrestlera co jego gimmicku.

Jak dla mnie do zamknięcia.

 

btw. nie mam powodu aby nienawidzić któregoś z "zapaśników".

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.08.2011
  • Status:  Offline

1.The Great Khali. Zero w ringu, zero za mikrofonem, słaby gimmick, zabiera tylko innym czas antenowy. Czy trzeba więcej aby być na szczycie tej listy? Chyba nie.

 

2.Hornswoggle. W zasadzie to nie pownien być w ogóle wrestler, no ale skoro miał pas cruiserweight... Przede wszystkim Hornswoogle wkurwia mnie przez sam fakt, że w ogóle jest zatrudniony bo to symbol ery PG, jak dla mnie większy niż Cena(który nawiasem mówiąc ma po prostu chujowy gimmick robiony pod dzieci).Drugą rzeczą jest to, że czasem robią sobie przy jego pomocy jaja i szmacą dobrych wrestlerów(Chavo...), którzy są w danym momencie heelami, co zresztą jest charakterystyczne dla bookingu heel'ów obecnie w WWE PG(choć nie tylko, bo to chyba bolączka całego mainstreamu...).

 

3.Jeff&Matt Hardy. Ćpunek i grubasek. Obaj egomaniacy. O ile Jeff coś tam jeszcze w ringu pokaże, i potrafi przyciągnąć jakby nie było widzów, co przyznaję, choć nie trawię go za styl bycia, to jego braciszek jest obecnie denny pod każdym względem, i poza tym to zwykły dupek.

 

4.Randy Orton. Tutaj jeśli można chętnie posłużę się cytatem z bogów Wrestlingu który oddaje mój stosunek do jego osoby:

 

Arogancki pyszałek. Push Killer. Robotę załatwił mu stary. Nie lubi się podkładać i promować innych zawodników.

 

Od siebie tylko dodam, że jest do bólu przeciętny, a odważę się powiedzieć, że obecnie i kiepski w ringu, a za mikrofonem również nie jest lepiej. Wszystko to jakoś mniej widoczne było, gdy był heelem, bo dobrze dobrany gimmick zasłaniał braki(szczególnie jako legend killer, wówczas nawet przyjemnie się go oglądało). Jako face orton ssie na potęgę.

 

5.Brock Lesnar. W sumie nie wiem czy mogę go tutaj umieścić, bo już dawno nie jest wrestlerem, ale to miejsce mu się należy za jego stosunek tak do fanów, jak i do federacji, która go wypromowała i uczyniła kimś. Kolesiowi po prostu odjebała sodówka i okazało się że ma za wielkie ego by być w tym biznesie. Brock jakoś nie zachwycił mnie ani swym gimmickiem, ani stylem walki(średnio lubię power wrestlerów), ani też mic skillami. Zawsze był dla mnie symbolem nienaturalnie przypakowanego wieprza jakich wiele w WWE, federacji bardzo lubiącej dużych chłopców. Irytował mnie jego monster push, który dostał zdecydowanie za wcześnie. Szkoda tylko, że wielu ludziom promowanie takich koksów odpowiada, co kończy się potem dla zawodników chcących utrzymać się na szczycie tragicznie...


  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.07.2011
  • Status:  Offline

1. Hornswoggle - To nie wrestler , to parodia..

2. Eugene - Jego gimmick'u komentować nie będę , bo nie chcę być wulgarny.. W ringu też nie ciekawy.. Dla mnie jego występy to strata czasu antenowego..

3. Randy Orton - Przyczynił się do zwolnienia przyszłościowego ME (Kennedy) , nie promuje innych , słaby w ringu jak i przy mic'u , według mnie jego rola w ME to pomyłka..

4. Kofi Kingston - Zupełnie bezbarwna postać.. W ringu może jest nieźle , ale przy mic'u tragedia , a jednak ważniejszą kwestią do tego aby zostać gwiazdą w tym biznesie jest mikrofon.. Osobiście jakoś też go nie lubię..

5. Matt Hardy - Za czasów ery atti był znośny , przyjemnie oglądało się wszystkie TT TLC match'e z Dudleyz oraz Edge i Christianem , jednak jego kariera solowa nie interesowała mnie.. Teraz się stacza tak samo jak swój brat .. Co tu dużo mówić , ostatnio stracił sporo w moich oczach.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Sprawdzałem kilka stron i stwierdzam, że się tutaj jeszcze nie wypowiadałem, a więc tak mój bottom 5 to:

 

1.Kofi Kingston- tak bardzo kolorowy na imageu, a tak szary w ringu.Ring skille ma dobre, ale co z tego jak nie kupuje w ogóle jego postaci.Ssie przy micu.

 

2.Ezekiel Jackson- wielu, oj wielu porównuje go do Bobbiego Lashleya :lol: Pomijając gabaryty to co on takiego podobnego ma do niego?? Nic.Słaby jako face, jak heel był dobrze prowadzony jak był jeszcze w The Corre.

 

3.JTG- totalnie szara postać, wiele stracił na rozpadzie Cryme Tyme. Tego tagu też nie lubiłem, jedynie powiem, że tym lepszym był Shad jako heel świetny.JTG typowy jobber i dobrze, że mało kiedy występuje w ringu.NXT nie oglądam.

 

4.Randy Orton- za dużo facet gada nie potrzebnych rzeczy, robi z siebie nie wiadomo kogo, a tak naprawdę jest słaby, mało kreatywny i jedynie co ma dobrego to RKO.

W ringu słaby, przy micu tragiczny.

 

5.Matt Hardy- czyli drugi Orton, tylko trzeba tutaj dorzucić, że to ćpun. Cieszę się z powodu, że został zwolniony z TNA, przejrzy na oczy to weźmie się za siebie.Ciekawa historyjka się układa wokół niego WWE - powolny grubas, TNA - ćpun.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Szczerze mówiąc, nie mam wrestlerów, których nienawidzę. Jestem zdania, że z każdego można coś wyciągnąć, tak, żeby był on przystępny i nie irytował.

Nawet ostatnio, podczas rozmowy z Rafikovem, doszedłem do wniosku, że ja tak właściwie nie miałem fazy markowania w takim stopniu, żeby kogoś kiedykolwiek nienawidzić.

 

Mógłbym oczywiście wymienić zawodników, którzy mi się nie podobają aktualnie z różnych powodów, ale temat mówi o 5 znienawidzonych, także stwierdzam, że takiego nie mam i nie miałem.


  • Posty:  134
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.07.2011
  • Status:  Offline

1. The Great Khali, czyli przerośnięty hindus, który nie wiadomo co robi w WWE. Drewno jakich mało, zarówno w ringu jak i przy micku.

2. Ezekiel Jackson/Mason Ryan- Ci dwaj panowie są strasznie podobni pod względem tego, co robią w ringu.

3. Heath Slater- nie kupuję tej rudej głowy, beznadziejny i tyle.

4. Hornswoogle- omfg...

5. Christian- Uznajcie to za dziwne, ale ja go nie trawie. Dla mnie zawsze był w cieniu Edge'a. Co go widzę to pierwsza myśl- to ten kumpel od Adama. Nie kupuję jego gimmicku oraz movesetu. Uważam go za marnego naśladowcę Edge'a. Nie lubię go i tyle.

I hate this idea, that you are the best.

Because you not.

I'm the best.

Best in the world.

I'm CM Punk and you're not.


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.05.2010
  • Status:  Offline

5. Hornswoggle... Czy jest o czym pisać? Takie małe g...wno jako ostatni mistrz Cruiserweight? Really? Really? Poza tym żenujące segmenty dla dzieciaków w wieku >8 lat.

4.Robbie E. Gimmick rodem z tego kretyńskiego Jersey Shore chyba wystarczy. Poza tym kiepski w ringu i wygląda jak idiota.

3.The Great Khali. Kurwa mać, jak takie coś mogło zostać World Heavyweight Championem!? Zero talentu w ringu, zero talentu na mikrofonie, miał kiedyś swój segment cotygodniowy Khali Kiss Cam który O MÓJ BOŻE JAK TO MOŻLIWE był do dupy.

2.Randy "Push Killer" Orton. Nie lubiłem tego gościa jak byłem markiem, a teraz to go szczerze NIENAWIDZĘ. Przez niego wyleciał Kennedy, Kingstonowi skończył się push, nie mógł on jobnąć Punkowi ani na WM ani na Extreme Rules,tak samo to ON musiał wygrać na WrestleMani 26 triple threata zamiast wypushować Cody'ego/Teda.Jak teraz patrzę, to do 2006 roku byłby kimś kogo bym tak w zasadzie uwielbiał. Zmiana gimmicku na FACE Vipera to chyba najgorsze co mogło stać się i jemu, i nam, smartom. Zrobił się o wiele gorszy na mikrofonie, i po face turnie w ringu też nie było pięknie. Dobra, umie wykręcić dobrą walkę ze stypulacją, ale Singles Matche z Ortonem do mnie w ogóle nie przemawiają (oprócz jego pojedynków z Christianem i tego z Punkiem na WM). Jako Heel jeszcze był zjadliwy... . Jezu, jak ja się rozpisałem o.O

1... I tutaj będzie duuuuuży szok. Bo moim najbardziej znienawidzonym wrestlerem jest... Hulk Hogan. U Ortona wypisałem chyba wszystkie momenty kiedy nie chciał się podłożyć. U Hogana nie sposób ich wypisać. Facet który rozsławił ten biznes na cały świat ma leg dropa jako finisher, a poza tym nie umie chyba nic. Jest wielką,nadętą,egoistyczną kupą sterydów która udupi każdego kto tylko jest w jego mniemaniu zagrozić jego legendzie. Kawał wrednego ch... i nic poza tym. :oops:

1822912563511427a3754ee.jpg


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

1. The Great Khali - Nigdy jakoś nie trawiłem tego "wrestlera", po prostu duży, strasznie powolny, jego pojedynki będę dziecku na dobranoc puszczał. Uśnie szybciej niż przy bajce :twisted:

 

2. Hornswoggle - Nie lubię tego typu postaci, "hehe, hihi, haha" Mały krasnal wnerwiający sporo ludzi. Co najgorsze to dają mu wygrywać z zawodnikami, np. Chavo, Dolph..

 

3. Santino Marella - Śmieszył mnie jak był heel'em i wszędzie latał z Beth Phoenix, a bardziej krył się za nią. "Zamknij się kobieto!" Jeśli dochodziło do czegoś to wskakiwał jej na ręce. Teraz jest nieznośny do tego dali mu jakąś zieloną rękawiczkę, cokolwiek to jest..

 

4. Kelly Kelly - Nie lubię jej za styl walki i za to, że jest strasznie sztuczna..

 

Jak ktoś mi jeszcze wpadnie do głowy to napiszę.

18056192365019276624f15.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Bron Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali:
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej oficjalnej ceremonii otwarcia, fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił, mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable’owi. Skrót gali:
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...