Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

KSW 16 Wyniki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

EXTRAFIGHT: Marcin "Różal" Różalski vs Vitali Shlemetov

1r, TKO

EXTRAFIGHT: Attila Vegh vs Grigor Aschugbabjan

2r, TKO

EXTRAFIGHT: Artur Sowiński vs Cengiz Dana

decyzja

EXTRAFIGHT: Michał Materla vs James "The Messenger" Zikic

decyzja

EXTRAFIGHT: Jan Błachowicz vs Toni Valtonen

2r, poddanie

WALKA WIECZORU: Mariusz Pudzianowski vs James Thompson

2r, poddanie

WALKA WIECZORU: Mamed Chalidov vs Matt Lindland

1r, poddanie

 

Bardzo udana gala KSW. Mimo początkowego fatum, obejrzeliśmy walki na dobrym poziomie.

 

Różalski vs Shlemetov: Bardzo mocna głowa Różala pozwoliła mu przetrwać atak rywala, a następnie wywalczyć zwycięstwo. Zawodnik stoczył dwie kontrowersyjne walki w krótkim odstępie czasowym i zaciekawił mnie swoją osobą. Jak na drugą walkę w formule MMA, pokazał solidny parter.

 

Vegh vs Aschugbabjan: Słowak mądrze wykorzystywał przewagę wzrostu oraz zasięgu. Punktował sierpami oraz kolanami na korpus. Ponownie mieliśmy przerwę, choć powtórki nie pokazały jednoznacznie czy uderzenie było w krocze. Dobra postawa Vegha, cieszy mnie to, że wygrał.

 

Sowiński vs Dana: Dobra walka Kornika. Był aktywniejszy do rywala i miał sporą przewagę. Nie dziwi więc decyzja sędziów. Szkoda, że nie obyło się bez... ponownej przerwy spowodowanej kopnięciem poniżej pasa.

 

Materla vs Zikic: Anglik był pogromcą zawodników KSW Team. Tym bardziej cieszy wygrana Cipao. Materla mimo powrotu po kontuzji dominował nad rywalem w parterze (co było do przewidzenia), a w drugiej rundzie wydawał się lepszy również w stójce. Szkoda tylko, że nie zwieńczył wygranej subem.

 

Błachowicz vs Valtonen: Janek zrehabilitował się za fatalną walkę z Soko. W drugiej rundzie perfekcyjnie wypracował suba, odnosząc piękne zwycięstwo.

 

Pudzianowski vs Thompson: Ehh, kabaret. Nocami będzie mi się śnił Kolos nie trzymający gardy i Pudzian który na bezdechu nie umiał tego wykorzystać. Ponadto Super Mario pokazał fatalną obronę przed obaleniami (mógł wykorzystać przewagę szybkości /sic!/ czy zrobić cokolwiek). Szkoda, że już nie usłyszymy "Niepokonany na ringach KSW". Jednak Pudzian jakoś tam promował ten sport.

 

Mamed vs Lindland: Fenomenalny występ Czeczena o polskim sercu. Dynamiczny początek, którym zaskoczył Matta i perfekcyjnie dopięta gilotyna (coś w stylu Shieldsa), która dała zwycięstwo. Co teraz dla Mameda? Najlepiej by wyruszył za ocean, jednak mając na uwadze jego przywiązanie do KSW, może nic z tego nie wyjść.

 

Kończąc ten wywód, przy gali spędziłem miły wieczór. Walki były dość efektowne, a przez całość jakoś przewinęło się mniej celebrytów niż ostatnimi czasy (żadnych wywiadów z Herbuś, Mroczkami etc.) W dobrym kierunku zmierza KSW :)

Edytowane przez ajfan

10136801454e08b07ab2e86.jpg

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    10

  • SaigeY

    10

  • Scythe

    2

  • N!KO

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Moje wrażenia z gali w telegraficznym skrócie (piszę na bieżąco, w przerwach na Polsacie):

 

- KSW Ring Girls to miód dla oczu :wink: Dziewczyny dobrali tak zdrowe, że ciężko od nich oczy oderwać. A te gorsety w połączeniu z raczej bankowo tuningowanymi biustami - masakra!

 

- Różal to cholerny farciarz. Pomimo, że mu kibicuję (i ogólnie lubię gościa), to Rosjanin wytarł sobie nim buty w jego koronnej domenie, czyli w stójce (ładne demolki kolanami w tajskich klinczach). Gdyby nie kontuzja Shemetova, to Polak najprawdopodobniej przegrałby to przed czasem. Jest to o tyle dziwne, że Marcin jako rutyniarz rodem z K-1 dał się prać takimi zamachowymi cepami, walonymi niemal na ślepo (będzie miał bardzo ciężko z bardziej przekrojowymi rywalami)

 

- Aschugbabjan to cholerny symulant. Albo nie dostawał tych kopów na jaja, albo Vegh mu je dosłownie muskał (co w połączeniu z solidnymi ochraniaczami na dzwonki raczej nie było dla Grigora jakieś dewastujące) a facet odstawiał cyrk jakby Vegh przyjebał mu conajmniej z glana :twisted:

Tym bardziej cieszy mnie wygrana Vegh'a, który ładnie zdemolował kolanami dużo niższego rywala.

 

- Walka Kornika może i bez większych fajerwerków (chociaż to jak dwukrotnie wypracowywał sobie balechę - jak dla mnie pierwsza klasa!), ale w oczy rzucał się spokój i opanowanie Polaka, który pomimo młodego wieku, bez "podpałki" ładnie punktował prostymi rywala.

Cios w krocze mnie nie przekonał. Wg mnie Niemiec większość ciosu wyłapał na udo a później pokulał się po glebie "z bólu" żeby odpocząć.

Szkoda, że Artur nie próbował wcześniej ciągnąć walki do parteru, bo stawiam że tam skończyłby ją przed czasem.

Mimo niezłej postawy Kornika, jeżeli dostanie walkę z "Puchaczem", to Fin go zabije. To jeszcze nie ten poziom.

 

- Wkurwiały mnie te teksty komentatorów o OGROMNYM prawdopodobieństwie zakończenia walki przez DQ po ciosie w jaja. Ile walk w UFC czy StrikeForce przerwano po tego typu akcjach? No, chyba że ktoś nie chce walczyć i liczy na łatwe podbicie statystyk w CV, ale w tamtych Fed'ach nie ma zbyt wielu takich fighterów.

 

- Na miejscu Zikica zgłosiłbym reklamację, że nie dali mu żadnej z Ring Girls w drodze do ringu :lol:

 

- Zajebisty postęp Cipka w stójce. Materla nieomal zafundował KO takiemu bokserowi jak Zikic, tak więc na miejscu Kułaka miałbym pełne gacie przed kolejną obroną pasa :D

Bardzo dobra walka Materli i pierwszy Polak, który wygrywa z Anglikiem (Szczecinianin dawał radę w stójce i totalnie dominował na glebie). Byłem pełen wątpliwości odnośnie walki w stójce Cipka z kimś tak poukładanym pięściarsko jak Mesenger, ale pojedynek w większości odbywał się w tej płaszczyźnie i Berserker dał tam radę, tak więc pełen szacun :shock:

 

- Błachowicz pokazał że nie od parady jest jednym z największych polskich prospektów. Poskładał solidnego Fina jak papierek po cukierkach, dominując go w każdej płaszczyźnie i poddając przez RNC. Zajebista forma Janka i cieszy taki jego powrót po kontuzji, który pokazuje, że porażka z Soko to był raczej wypadek przy pracy niż spadek formy (ciekaw jestem jak wyglądałby rewanż).

 

- Nie dziwię się fighterom pokroju Błachowicza, że delikatnie mówiąc "nie przepadają" za Pudzianem (jest to widoczne w wywiadach), skoro Mario dostaje taki doping a ludzie, którzy na treningi poświęcili 3/4 życia walczą niemal w całkowitej ciszy na hali...

 

- Walka Mariusza to prawdę mówiąc kpina. Tak, Pudzian poprawił stójkę i to bardzo (było to mocno widoczne), ale przygotować kardio na jedną rundę i to nie rundę, gdzie przeciwnik robi ci z ryja tatar, ale kiedy ty go demolujesz przez 90% czasu trwania a później słaniasz się na nogach z braku tlenu - to dla mnie śmiech na sali :rol:

Obawiam się, że poza kardio, problemem Mariusza jest słaby cios (to, o czym wspominał Butterbean), bo Thompson nie ma mocnej szczęki a w pewnym momencie (w narożniku) zupełnie opuścił ręce i Pudzian wsadzał mu czyste strzały a mimo to, nie potrafił go znokautować.

Dziwna była to walka, bo w pierwszej rundzie Pudzian robił co chciał a w drugiej słaniał się już od początku na nogach (notabene ten myk z przeciąganiem przerwy, żeby Mario sobie dłużej odpoczął, to była żenada :roll: ). Po tym co zobaczyłem, nie wróżę Pudzianowi większej kariery dopóki naprawdę nie weźmie się za treningi wydolnościowe (bo tutaj tak naprawdę nie przegrał z Thompsonem, ale sam z sobą)

 

- Ogromnie cieszy mnie, że Mamed dostał doping podobny do tego Pudzianowego. Jest jeszcze szansa dla niedzielnych fanów MMA w Polsce :lol:

 

- Walka Khalidova to maestria. Mamed zdominował bardziej doświadczonego rywala w stójce, obalił zapaśnika a po powrocie do stójki - zdusił szybko w gilotynie, nawet zbyt bardzo się nie pocąc. Lindland był bez szans w tym starciu. Mamed zrobił go bez mydła :wink:

Jak dla mnie Mamed to wielki talent marnujący się w Polsce. Gdyby facet miał szansę potrenować zagranicą, to największe Federacje stałyby dla niego otworem. Szkoda, że jemu samemu zbytnio na tym nie zależy (sam stwierdził, że przede wszystkim chce walczyć w Polsce, tak więc UFC już z biegu odpada), bo marnować taki talent na nasz zaścianek, to normalnie zbrodnia!

 

Reasumując - całkiem niezła gala, która może zaczęła się niezbyt ciekawie, ale im dalej, tym było lepiej. Bardzo pozytywnie zaskoczył Materla, klasę potwierdzili Błachowicz i Mamed a Pudzian pokazał w którym miejscu obecnie się znajduje (z takim kardio i siłą ciosu kariery w tym sporcie nie zrobi, choć postępy w technikach bokserskich zdecydowanie poczynił). Trochę jednak rozczarował Różal, który pokazał braki w stójce, które zawodnikowi K-1 nie przystoją.

Udało mi się to KSW obejrzeć z moją Panią i nawet jej się podobało (często dopingowała tak, że musiałem ją uciszać ze względu na sąsiadów :lol:), co dobrze rokuje dla mnie na przyszłość (kolejne gale nie będą musiały rywalizować z jakimiś serialami lub innymi pierdołami lecącymi w tym samym czasie w TV :wink:). Ogólnie nieźle się bawiłem, choć nie wszystkie pojedynki trzymały poziom.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Różal vs Shlemetov - powiem tak, bracia Shlemetov to straszni pechowcy, a Różal szczęściarz. To, że obaj załapali kontuzję, w tym drugi z braci w trakcie walki jest okropnie niefortunne. Z drugiej strony Marcinowi się upiekło, bo przez tę jedną minutę walki zdążył zgarnąć ogromne baty i myślę, że tylko ta kontuzja go uratowała od nokautu. Widać było, że sam nie jest zadowolony z siebie, bo oddał puchar Siergiejowi. Konkretny chłop.

BTW jak tak dalej będzie to Różal dostanie przydomek 'kumpel doktora ringowego' :lol:

 

Vegh vs Grigor - Grigor walczył dzielnie, ale wygrana Atilly była tu raczej nieunikniona. Spodziewałem się jednak konkretnego, szybkiego zwycięstwa, tymczasem spowolniły nas dwa faule. W tym drugi to był kit, bo Grigor wyraźnie dostał w udo. Sam nie wiem, czy to z powodu różnicy wzrostu czy z czegoś innego, ale były jaja :D

Najbardziej w pamięć zapadła mi akcja, jak Niemiec po dwóch faulach wrócił do walki i szybko pojechał Atille obrotówką. To jednak nie wystarczyło i druga runda to była szybka egzekucja.

 

Kornik vs Dana - niefortunne kolano w krocze zepsuło szybką i fajną walkę. Artur próbami poddań i raczej przewagą w stójce (choć na początku stawiłbym się jednak za Cengizem) zgarnął sobie decyzję. Nie mam większych przemyśleń, Artur, kontynuuj drogę po pas !

 

Cipao vs Zikic - to było świetne! Jak dla mnie pas wagi średniej jest już Michała :twisted: Dawał radę z Jamesem nawet w jego firmowej stójce, ba, przede wszystkim w stójce, nie w parterze jak większość przewidywała. Materla po prostu zniszczył system. Ciekawi mnie jeszcze czy Zikica zobaczymy na ringach KSW, czy bez szansy walki o pas sobie odpuści.

 

Błachowicz vs Valtonen - dobry i szybki powrót Janka. Po takim występie rewanż z Soko ma już jak w banku. Szybko sprowadził do parteru i kontrolował z góry. Trochę się wystraszyłem, jak to Toni znalazł się na górze, bo były szanse na kolejną wyleżaną decyzję w jego wykonaniu, ale John dał radę, zapinając Rear-Naked Choke już pod koniec pierwszej rundy. Gong mu przerwał, to dokończył mata leo w drugiej :twisted: Fin uśmiechnięty nawet po przegranej, świetny gościu, oby jeszcze tu wystąpił.

 

Pudzian vs Thompson - :x

Naiwny, że uwierzyłem w słowa Pudziana, konkretnie 'ciągle pracujemy nad wydolnością'. Na początku drugiej rundy już nawet gardy nie trzymał! :shock: Thompson też nie wyglądał za dobrze, ale zdecydowanie miał więcej sił i z łatwością zapiął ten trójkąt rękoma.

Po pierwszej rundzie byłem pełny nadziei w Mariusza. Bombardował Thompsona w stójce, dziwne w ogóle, że go nie znokautował mimo szklanej szczęki (czyżby World Strongest Man nie przełożył swojej siły na ciosy?) ale nieźle porozbijał. Ale jak wyżej już napisałem, przegrana w drugiej to była kwestia czasu.

 

Mamed vs Lindland - Jak dla mnie po tym występie UFC stoi otworem dla Mameda, szkoda, że on się nigdzie nie wybiera. Sam to wyraźnie zasygnalizował po walce, twierdząc, że 'najlepszych trzeba sprowadzać do nas'. Trochę to naiwne, skoro najlepsi mają kontrakt na wyłączność, ale podziwiam jego postawę.

Sama walka raczej bez historii, chwilowa przewaga Mameda w stójce, a następnie próba obalenia przez Lindlanda, która skończyła sie szczelną gilotyną. The Law miał potem pretensje do sędziego, ale wyraźnie odpłynął, pewnie podobna sytuacja jak z Górskim.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Różal vs Shlemetov - walka była bardzo ciekawa . Różal to jest gość , którego bardzo lubie . Miał już wielkie sukcesy w K-1 więc też życzę mu sukcesów w KSW . Ma mocno głowe , dzięki której wygrał walke :D

 

Vegh vs Grigor - walka ładna z wykonania Vegha ale też mi się nie podobało to co się działo z Grigorem . 2 razy w jaja na końcu palec w oko ??? To albo pecha miał albo symulant

 

Kornik vs Dana - już się bałem że następna walka skończy się w podobny sposób , ale nie Dana pokazał że się nie poddaje .

 

Błachowicz vs Valtonen - piękna dominacja Johna , piękne zwycięstwo po przegranej nie byle z kim a z Sokodju .

 

Pudzian vs Thompson - Pudzian po co on tak szybko wystartował , tego nikt nie wie . Szybko i też szybko się zmęczył . Myślałem że będzie pięściami uderzał na start a tu nie gościa który miał nadwage o 200 g. rzucił o ziemie , który nie był wycieńczony .

Gdy byli w narożniku zabrakło mu skrętów ciałem zapomniał o tym , uderzenia samą ręką . Słaba walka ale nic się nie stało Pudzian tylko nie rób z siebie nie wiadomo kogo.

 

Mamed vs Lindland - piękna wspaniała walka w wykonaniu Mameda wspaniały zawodnik , wspaniałe zakończenie . Oby miał jak najlepiej i NajWiększych sukcesy odniósł życzę mu tego . Ciekawe wejście zaprezentował :)


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cholernie slaba gala. Niesamowicie sie wynudzilem, a Pudzian mnie zalamal...

 

Różal vs Shlemetov - Lubie Rozala, ale mam wrazenie, ze ma za wielkie parcie na pokazanie dobrej walki. Rosjanin mocno zaatakowal, a Rozalski zamiast sie bronic, to staral sie wyprowadzac ciosy w tym samym czasie. Gdyby nie kontuzja, to przegralby walke, ale doskonale o tym wie, bo nie przyjal pucharu, i oddal go swojemu rywalowi.

 

Kornik vs Dana - Liczylem na wiecej fajerwerkow ze strojy Kornika. Otrzymalem spokojna walke, w ktorej dominowal

 

Cipao vs Zikic - W to co sie stalo lekko niedowierzam. Osobiscie stawialem na Zikica, bo Cipao mnie nijak nie zachwycil w poprzednim starciu z Babane. Tutaj pokazal jak bardzo sie mylilem. Bardzo dobrze poprawil stojke i praktycznie dominowal w niej z Anglikiem. Czekam na walke z Kulakiem!

 

Błachowicz vs Valtonen - Valtonen zostal poskladany jak origami. Blachowicz ta walke musial wygrac (po porazce z Sokodjou), i zrobil co do niego nalezalo. Pelna supremacja Johna, ktora musiala sie skonczyc przed czasem

 

Pudzian vs Thompson - Nasza Pudzilla sie zaspala. Tak sie podpalil w tej stojce, ze zapomnial o swoich "piorunujacych" low-kickach. One moglyby dac mu zwyciestwo, bo wypada robic jakies kombinacje. Nie wazne jak lekko sie bije, i jak bardzo Twoj wystep robi za parodie MMA. Dwa miski sie przytulaly na srodku ringu, a sytuacja kiedy Thompson jest okladany przez wielkiego chlopa, a nie pada, to akcja rodem z filmu (jeden jest na tyle silny, ze nie czuje ciosow przeciwnika... Powinni jeszcze zrobic zblizenie na zaskoczona twarz Pudzianowskiego, i mieliby oscarowa scene). Nie dopuszczalem do siebie mysli, ze nasz strongman moze przegrac, ale po koncowce pierwszej rundy, gdy machal rekami i probowal lapac powietrze, zaczalem sie zastanawiac, czy ma jakies szanse przy drugich 5min. Jedyne co wymyslilem, to desperacka proba sprowadzenia do parteru, i lezenie w nim na Angliku do konca, ale przeciez doszlo do takiej sytuacji na poczatku, a Mariusz pokazal, ze nie wie co tam sie robi.

 

Mamed vs Lindland - Tego Pana musimy wyslac do UFC. Dajcie sobie spokoj z Bellatorami. Wrzucmy go na gleboka wode, bo mam wrazenie, ze tam mocno namiesza. Bardzo inteligentny fighter, ktory ma instynkt zabojcy. Instynkt, ktorego brakuje naszemu reprezentantowi z poprzedniej walki. Serce to nie wszystko...

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Promo KSW 16 nawiązało oczywiście do Over The Limit :D

 

Nie wypowiem się o pierwszych walkach bo nie widziałem.

 

Pudzian vs Thompson

Szkoda, że giganci mają słabą kondycję. Zauważyłem poprawę Pudziana w walce w stójce. Ciosy dochodziły i to bardzo często. Byłem zdziwiony kiedy Thompson po tej serii, którą dostawał już chyba nieświadomie, jeszcze się obudził. Anglik pokazał swoją siłę kiedy to chyba dwa razy przerzucił Mariuszem. Spodziewałem się lepszej walki. Przed Pudzianem jeszcze sporo pracy.

 

Mamed vs Lindland

Mamed jest genialny. Świetna technika oraz jak napisał N!KO - instynkt. Zakończenie walki świetne tylko sędzia zaspał.

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Gala jak każda inna, były walki ciekawe i mniej ciekawsze.

 

Różal vs Shlemetov - jak już pisali poprzednicy, jakby Shlemetov nie odniósł urazu, to z całą pewnością Różalski przegrałby tę walkę. Marcin z całą pewnością musi poprawić stójkę, bo wczoraj mimo tego, że pojedynek trwał krótko nie pokazał naprawdę nic. Mam nadzieję, że na następnej walce Różal pokaże się z lepszej strony i będzie mógł zawalczyć przez całe dziesięć minut.

 

Kornik vs Dana - walka była bardzo dobra jak dla mnie, dużo ciekawych akcji przeprowadzili obaj fighterzy, szkoda, że Cengiz dostał kolano w krocze i praktycznie nie był w stanie dłużej walczyć. Wygrana w pełni zasłużona dla Kornika, ale nie wiem jakby potoczyła się ta walka gdyby nie to kolano.

 

Cipao vs Zikic - osobiście nie dawałem żadnych szans Michałowi i myślałem, że Zikic łatwo sobie z nim poradzi, ale się myliłem. Cipao pokazał dobrą stójkę i bardzo dobry parter. Po prostu nie dał żadnych szans Jamesowi, ani w stójce, w której normalnie to Messenger jest bardzo dobry, ani w parterze. Ciekaw jestem starcia Materli z Kułakiem, może być bardzo ciekawie.

 

Błachowicz vs Valtonen - bardzo szybko Janek obalił Toniego i w parterze nie dawał mu za wiele do zrobienia, bo sam cały czas go atakował. John nie dał żadnych szans Valtonenowi i dobrym stylu zakończył walkę. Najważniejsze jest to, że Błachowicz cały czas pokazuje, że jest w formie, a porażka z Sokodjou była tylko wypadkiem przy pracy, ale o tym wspominali już poprzednicy.

 

(ciekaw jestem jak wyglądałby rewanż)

 

Jakby John walczył tak jak wczoraj, to nie dałby większych szans Kameruńczykowi, a po obaleniu zakończyłby walkę przed czasem...

 

Pudzian vs Thompson - od samego początku miałem nadzieję, że Pudzian szybko nie wygra i będzie mógł się pokazać na dystansie 2x po 5min i ewentualna dogrywka 3min(Janisz mówił, że Pudzian jest w stu procentach przygotowany kondycyjnie :twisted: )). Pudzilla w pierwszej rundzie była trochę lepsza, ale tylko dzięki temu, że udało się jej atakować Anglika przy narożniku. Myślałem, że po tych cepach będzie po walce, ale Thompson na szczęście wytrzymał ten atak i wyszedł ze świetną kontrą. Druga runda to była kpina na całej linii. Mariusz uciekał i nic nie robił, a Thompson to wykorzystał, obalił go i było po herbacie. Reasumując - Pudzian niech idzie grać w Golfa, bo mając niezłą stójkę i tylko niezłą stójkę nic w MMA nie zdobędzie. Najważniejsze dla "polskich fanów MMA(Mariusza)" jest to, że ich przeprosił.

 

Mamed vs Lindland - nasz rodak zdominował całkowicie walkę i szybko obalił Lindlanda, po czym założył świetną gilotynę i nie dał żadnych szans Lindlandowi. Najlepsza była reakcja Matta jak już się przebudził. Mamed to jednak przyszłość polskiego MMA, chętnie bym go zobaczył w UFC.


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Jakby John walczył tak jak wczoraj, to nie dałby większych szans Kameruńczykowi, a po obaleniu zakończyłby walkę przed czasem...

Interesujące.

Thierry to zupełnie inna liga niż Valtonen, nie podniecałbym się tak jechaniem średniaków przez Błachowicza, oczywiście na europejskie standardy jest świetny, ale gdy dostanie lepszego przeciwnika już wiemy czego można się spodziewać.

MAMED z Lombardem !:)

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

MAMED z Lombardem !:)

 

Wątpię, że do tej walki by doszło. Bellator puszcza Lombarda tylko do walk, które na 99% wygra, a z Mamedem mogłoby być różnie. Z drugiej strony nie wiem, czy KSW chciałoby ryzykować, że Khalidov zaliczy KO z rąk wszechstronnego Kubańczyka (czarny pas BJJ i mocny boks) a byłoby to równie prawdopodobne jak i wynik w drugą stronę. Ogólnie - nie sądzę żeby jednym i drugim specjalnie na tym zależało.

Mamed pewnie dostanie teraz Leitesa i uważam, że to całkiem niezłe rozwiązanie i niegłupie wyzwanie dla naszego zawodnika.

 

Ja jestem bardziej ciekaw, czy KSW byłoby stać (i chcieliby ryzykować bardzo prawdopodobną porażkę Mameda) na mającego obecnie bana na walki w USA - Sonnen'a? To dopiero byłaby killerska walka (z niezłymi umiejętnościami walki z gardy i solidnym zapleczem grapplingowym Khalidov nie byłby bez szans) i prawdziwy test dla Mameda. Gdyby Khalidov to wygrał (w końcu Chael to #2 w światowym rankingu), to Danuta sam mógłby się o niego upomnieć...

 

longer napisał/a:

Jakby John walczył tak jak wczoraj, to nie dałby większych szans Kameruńczykowi, a po obaleniu zakończyłby walkę przed czasem...

 

Interesujące.

Thierry to zupełnie inna liga niż Valtonen, nie podniecałbym się tak jechaniem średniaków przez Błachowicza,

 

Ale Soko to obecnie też średniak i wg mnie jest w zasięgu Janka, choć wynik oczywiście jest sprawą otwartą (do teraz nie mogę się nadziwić jak zawodnik "tajskiego boksu" dał się tak załatwić low kickami :shock: )

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2007
  • Status:  Offline

Ja jestem bardziej ciekaw, czy KSW byłoby stać (i chcieliby ryzykować bardzo prawdopodobną porażkę Mameda) na mającego obecnie bana na walki w USA - Sonnen'a? To dopiero byłaby killerska walka (z niezłymi umiejętnościami walki z gardy i solidnym zapleczem grapplingowym Khalidov nie byłby bez szans) i prawdziwy test dla Mameda. Gdyby Khalidov to wygrał (w końcu Chael to #2 w światowym rankingu), to Danuta sam mógłby się o niego upomnieć...

 

No bez przesady, Sonnen to na ten moment za wysoka półka dla Mameda. Facet (co prawda na "suplementach") zdominował Spidera, był bliski zwycięstwa z chyba najlepszym obecnie zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe. Do tego Chael to konkretny zapasior, z solidną stójką. Do tego pewnie w dniu walki ważyłby dużo więcej niż Mamed, a nikt nie zaręczy, żSonnen przed walką znów nie będzie na wspomaganiu, wszak KSW raczej testów nie robi ( ktoś wierzy, że Pudzian nie koksował?).No i co najważniesze - jeśli następną walkę z poważym przeciwnikiem Mariusz przegra, to Khalidov będzie jedynym człowiekiem mogącym przyciągnąć ludzi przed TV, a jego porażka całkowicie zniechęci Polaków do oglądania KSW.Jak dla mnie Mamed ma potencjał, ale żeby go w pełni wykorzystać, musiałby albo trenować jak Grabowski (jeździć po kraju i sparować z najmocniejszymi Polakami) albo wyjechać do Stanów.


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No bez przesady, Sonnen to na ten moment za wysoka półka dla Mameda. Facet (co prawda na "suplementach") zdominował Spidera, był bliski zwycięstwa z chyba najlepszym obecnie zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe. Do tego Chael to konkretny zapasior, z solidną stójką.

 

Tak, ale zawodnicy z solidnym BJJ, potrafiący wykręcić sub'a z gardy, są niczym kryptonit dla Chaela i tutaj upatrywałbym szansy Mameda, który jak ulał wpisuje się w powyższy schemat. Ja tam bym z chęcią taką walkę zobaczył, bo dokładnie pokazałaby w jakim punkcie obecnie znajduje się Khalidov.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

(do teraz nie mogę się nadziwić jak zawodnik "tajskiego boksu" dał się tak załatwić low kickami :shock: )
Z Janka taki tajski bokser jak z Sokoudjou judoka. Nie zrozumcie mnie źle, nie chce hejtować Janka, ale Sokoudjou skończył tak wielu przeciwników (nawet w ufc, nie chce mi sie szukać kogo), jego low kicki były powszechnie znane, w stójce załatwił LilNoga i Arone, więc dla mnie to nie taka niespodzianka.

 

Chuja, dawać Lombarda Mamedowi, jak dla mnie to mógłby go pocisnąć i stojąc i na glebie, w stójce Lombard ucieka się praktycznie tylko (i aż) do swoich petard, a w parterze Mamed może go powykręcać.

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chuja, dawać Lombarda Mamedowi, jak dla mnie to mógłby go pocisnąć i stojąc i na glebie, w stójce Lombard ucieka się praktycznie tylko (i aż) do swoich petard, a w parterze Mamed może go powykręcać.

 

Taaak, Lombard to czarny pas w BJJ i czerń w Judo, zapewne Mamed by go powykręcał na glebie (nie mówię, że jest to niemożliwe, ale jest to bardzo mało prawdopodobne). Lombard to bardzo mocna stójka i mocny parter (którego zbyt często używać nie musi) i szanse Mameda upatrywałbym tu raczej w sporej różnicy gabarytów, bo Kubańczyk ma zaledwie 175 cm wzrostu a Mamed 183 cm.

Ogólnie przy poziomie grapplingu Mameda wg mnie stylistycznie bardziej mógłby mu kuriozalnie podejść dość przewidywalny (wiadomo, że będzie dążył do obaleń i G&P) Sonnen (tam Khalidov mógłby coś wyczarować z gardy, bo jest niezłym kotem "z pleców" a Chael często daje się złapać w sub'y) niż nieprzewidywalny i mocny na każdej płaszczyźnie Lombard.

 

-Raven- napisał/a:

(do teraz nie mogę się nadziwić jak zawodnik "tajskiego boksu" dał się tak załatwić low kickami :shock: )

Z Janka taki tajski bokser jak z Sokoudjou judoka.

 

2008: Mistrzostwa Świata IFMA − 1. miejsce w kat. 91 kg (klasa B)

2008: Otwarty Puchar Europy − 1. miejsce w kat. 91 kg (klasa A)

2007: Mistrzostwa Świata IFMA − 3. miejsce w kat. 91 kg (klasa B)

2007: Mistrzostwa Polski − 1. miejsce w kat. +91 kg

2006: Puchar Polski − 3. miejsce w kat. 91 kg

 

No, faktycznie Błachowicz wie o tajskim boksie tyle co ja o mongolskim balecie :roll:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

2008: Mistrzostwa Świata IFMA − 1. miejsce w kat. 91 kg (klasa B) - niesamowite, Janek jest tak zajebisty, że zdobył to bez żadnej walki ! ( czy tam 1(nie pamiętam dokładnie, jeden chuj) ) ... WOW. Sokoudjou ma lepsze muay thai niż Janek, poza tym napisałem jeszcze jak z Sokoudjou judoka, gdyż ten ma czarny pas w judo i co z tego (podobnie odnsoze się do MŚ w mt Janka). Mistrzostwa zdobywane w amatorstwie, nic nie warte. Nie chcę hejtować Janka, wychdozi tutaj b. dobra promocja KSW, z koro z Janka robią MŚ w Muay Thai. :)

No, faktycznie Błachowicz wie o tajskim boksie tyle co ja o mongolskim balecie :roll:

O kurwa, na prawdę tak napisałem? Widzisz w moich komentarzach dużo więcej niż napisałem. chyba jesteś super :o

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

O kurwa, na prawdę tak napisałem? Widzisz w moich komentarzach dużo więcej niż napisałem. chyba jesteś super :o

 

Tak, ja jestem super, a Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem :o Skoro Błachowicz ma doświadczenie w MT i jakieś (jakkolwiek byś ich nie umniejszał) sukcesy (choćby nawet amatorskie) w tym sporcie, to powinien potrafić blokować coś tak standardowego w tajskim boksie jak low kick, stąd też moje zdziwienie, że Janek poległ właśnie na tym polu. Proste?

A w Twoim komentarzu widzę tylko tyle, że z Błachowicza to żaden Tajski Bokser (pomimo, że MT podawane jest jako jego sport bazowy, ale pewnie wiesz lepiej) bo dał się okopać low kickami przez Soko.

Analogicznie - równie dobrze mógłbyś napisać, że Anderson Silva to chuj a nie czarny pas BJJ, bo 99% swoich walk rozgrywa w stójce. Jednak jak zaszła potrzeba, to Sonnena jakoś potrafił zdusić trójkątem, nie? Tak samo Błachowicz, jak zaszła potrzeba, to powinien poradzić sobie z blokowaniem low kicków, a tego nie zrobił (stąd moje zdziwienie).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 121 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Day 1 : Ja pierdole ile ludu. Zaczyna samozwańczy Hall of Famer, który sam się tam wjebał.    O KURWA Salvatore Ganacci... serio oni na marketing Fatal Fury City Of The Wolves nieźle wydali... byleby gra mojego dzieciństwa była dobra.. niestety to kontynuacja Garou, a nie Real Bouta.. Wychodzi Gey Uso... czyli walka o WHC to opener. Powiedzcie, że ten feud i ten pas to nie żart...   1. Gorszy z braci vs Akwarelista - o pas WHC Kurwa komentatorka to chyba SSJ4 ma z tymi włosami xD  Przewinąłem. Oczywiście wynik zjebał przebieg walki. Main Event Jey Uso w openerze xDDDD Każdy kto w trakcie walki chantował yeet powinien być traktowany jak pedofil i osadzony. Bye Bye pasie WHC. Jesteś słabszy niż pas US kobiet. Prestiż kurwa. Do tego z dupy sleeper hold.    2. Gospel vs Whore Raiders.  Boże co za pedalskie wejście New Gay. Jednorożce? Do tego nowa muza. Ale krótka walka. Tylko raz nacisnąlem przewijke kilka minuit do przodu i murzynki uciekają z pasami. Big E się nie pokazał, a więc na RAW..   3. Jade vs Naomi Aż szkoda klawy na to Niestety Jade za mocna. Brak punkcika w typerze.    Billy Kane co oni z Tobą zrobili?!   4. Rycerz vs Grubas o pas US Serio kurwa te walka trwają po 12 minut. 2 razy nacisnąłem przewiń o 5 minut i koniec. Grubas czysto pojechał Ortaliona.    Rey złapał kontuzje na SD, więc to było pewne, że zastąpi go.. 5. Rey Fenix vs El Grande Americano Chad przychadował i wygrał. Ciekawe czy oryginalny plan też tak wyglądał.    Zawsze fajnie usłyszeć Sexy Boya. HBK wbija. 61,467 ludzi. Było 61,468 ale nie chciało mi się jechać   Promują muze i do czego muszę się przyczepić - strasznie chujowe theme'y są na tej WMce.   6. Tiffy vs Szarlotka o pas kobit. Ja pierdole mistrzyni wchodzi jako pierwsza. To już przesada dla Charlotte. I nowy theme. Właściwie remix. Właściwa zwyciężczyni. Do tego dużo czasu dostały.   HOF - ładnie się cycki McCool rozjechały. Niczym Stefci. Każdy ma pewnie inny kod pocztowy.   Łoo kurwa, ale fajnie latają. Iyo Sky in the sky. też tak chce.   No i ME. Fajne promo.   7. Syf vs Punk vs Roman O kurwa mają ponad godzinę.  Rollo dziwna wejściówka. Tych co pierdolą "Łoooo łooo łoooo" to razem z yeetowcami zamknąć i rozstrzelać.  Romano normalnie wychodzi, a Pancur dodatkowo paczka video do tego Living Colour na żywo i to wszystko przy Dance Spojler, że przegra.  Triple Threat, więc NO DQ, do tego ponad 40 minut mają. Grubas zdradza i Filipa i Rzymka i zostaje z Sethem LOL Jest jak moja była lepi się do każdego. O dziwo 15 minut do końca. Aha, powtórki. Tak jak mówiłem Seth miał szansę i wykorzystał.    No cóż, day 1 za nami. Nie oceniam, bo przewijałem i chuja widziałem. Jutrzejszy chyba baczniej obejrzę  
    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...