Jakie płyty polecacie?

[pokrytyśniegiem]

Debiutancka płyta Lily Allen. Z reguły takiej muzyki nie słucham, ale jej głos jak i płyta... 5/5

[-Raven-]

Rozczarowany najnowszą solową płytą Romana Kostrzewskiego ("Woda") wygrzebałem w jego bio newsa, że parę lat wstecz nagrał jedną płytę śpiewając w kapeli o nazwie Alkatraz (tytuł płyty: "Error"). Jako że zawsze lubiłem wokal Kostrzewskiego (i ogólnie mam sentyment do KATa na którym się "wychowałem"), postanowiłem zassać płytkę i przekonać się, czy na niej również dał ciała, podobnie jak przy solowym projekcie Powiem szczerze, że całkiem miło się zaskoczyłem, bo Alkatraz nagrał materiał w trochę KAT'o podobnym stylu - muza jest jednak ciut łagodniejsza (bliżej maniery w stylu "Szyderczego Zwierciadła" niż wcześniejszych dokonań KATa), zdecydowanie bardziej klimatyczna (momentami przypomina nawet strasze płyty Tiamat'u) a teksty nie są tu anty-klerykalne ani satanistyczne (traktują raczej o czowieku i życiu jako takim). Ogólnie muza na płycie jest całkiem ciekawie zagrana, wokal trzyma KAT'owski standard (z tym, że jednak w wielu kawałkach Roman za bardzo nie przemęcza się przy mic'u i trzeba się na prawdę dobrze wsłuchać, by usłyszeć o czym śpiewa) a całość pozostawia przyjemne wrażenie. Jasne - nie są to dokonania na poziomie kultowego KATa, ale płyta z pewnością jest warta przesłuchania, bo niektóre kawałeczki są na prawdę świetne! Jeżeli ktoś ma sentyment do starego KAT'a (pomijam milczeniem ich ostatnią płytę, nagrywaną bez Kostrzewskiego - nie chcę się denerwować, to Alkatraz powinien także go zainteresować.

 

Jeżeli natomiast ktoś gustuje w gotyckich klimatach, to ze szczerym sumieniem mogę polecić kapelę, która ostatnio powróciła u mnie do łask (czyt. do odtwarzacza) a mianowicie Fields of the Nephilim. Ostatnio znowu "upajam się" werbalnie ich ostatnią płytą "Mourning Sun", która jak dla mnie jest kwintesencją tego co powinien zawierać dobry gothic metal - ma odpowiednią moc (nie jest to jakaś mdła popierdółka, chociaż oczywiście też nie jakaś black'owa jazda bez trzymanki), bardzo solidny wokal (koleś śpiewa i szepcze tak, że momentami ciary po plecach przechodzą i przede wszystkim powalający klimat, który sprawia, że w tej muzie można się na prawdę zatracić (zwłaszcza jeżeli słucha się jej nocą). Dla wielbicieli gothic'u - pozycja obowiązkowa!

[Gość]

DJ Buhh: American Mylffon Mixtape - każdemu kto lubi rap można polecić tą płytkę, jest to najlepszy mixtape jaki słyszałem od bardzo dawna. Matheo zmiksował 2 płytki, Tedego - Esende Mylffon i Jay'a-Z - American Gangster. Naprawdę płytka wyjebana na orbitę, wrzuciłem ją na forum kto chce ściągać niech wbija w temat z linkami do albumów.

[Sothiz]

Ostatnio ponownie zakochalem się w pierwszej plycie Morbid Angel Mowa oczywiście o Altars of Madness. Album od początku do końca wypchany klasykami... Chyba nie trzeba jej przedstawiać, klasyk death metalu i tyle

[Fallen Angel]

Semargl - Manifest - ukraińska rewelacja. Wprawdzie 2 poprzednie płyty był niezłe, ale zeszłoroczna po prostu wgniata w ziemie.

 

Winds of Torment - Delighting In Relentless Ignorance - francuzi po raz kolejny pokazują jak sie powinno grać brutalnie i co najwazniejsze nie nudno w stylu starego dobrego śmierć metalu Od czasu Benighted i ich albumu ICP nie słyszałem by ktośtak dobrze mieszał techniczny a zarazem oldskoolowy dm.

[Brutal44]

vespa - potwor

polecam:)

[-Raven-]

Ostatnio wpadła mi w łapki niezła dawka Ukraińskiego black'u, a mianowicie Dragobrath "Scripture of the Woods". Płyta ze wszechmiar godna polecenia - szybka, ostra, z konkretnym wokalem i klimatycznymi smaczkami (ale typowo black'owymi a nie symfonicznymi). Powiem szczerze, że to konkretny, bardzo solidny kawałek black metalu.

 

[ Dodano: 2008-02-29, 20:20 ]

Z muzy, która ostatnio wpadła mi w łapki (a raczej - w ucho) przesłuchałem sobie najnowszą płytę Crematory - "Pray". Coż, może nie jestem tu zbyt obiektywny, bo ogólnie podoba mi się ten relaksujący styl konsekwentnie (większość płyt) grany przez Niemców a zwłaszcza konkretny (wręcz death'owy) wokal grubego frontmana:) Co można powiedzieć o Crematory? Jest to taki gotycki pop - przebojowa (co nie znaczy, że grają jakoś super ligtowo) muza, łatwa, prosta i przyjemna, z reguły wpadająca w ucho i zapadająca w pamięć już po pierwszym przesłuchaniu. Jeżeli ktoś chce się odprężyć, posłuchać melodyjnego, leciutkiego w odbiorze (ale niekoniecznie w dźwiękach) gothic'u, z konkretnym, growlującym wokalem - to nie powinien zawieść się na ostatniej płycie Crematory (jak i w ogóle na samej kapeli). Jeżeli ktoś szuka czegoś ambitniejszego, z tzw. drugim dnem - Crematory będzie dla niego tylko stratą czasu.

 

Cavalera Cospiracy - "Inflikted". Nowy projekt braci Cavalera, który stylistycznie kojarzy się z trochę wcześniejszymi dokonaniami Sepultury. Muza faktycznie jest Sepulturo-podobna, ale bez jakiegoś większego pazura, wokaliza konkretna - taka do jakiej Brazylijczycy przyzwyczaili nas grając we wcześniejszych kapelach. Ogólnie płyta jest średnia - niewiele złego mogę powiedzieć na jej temat, ale też niewiele dobrego. Porównania z Sepulturą są oczywiste, ale do poziomu tej legendarnej kapeli to Kawalerskiej Konspiracji:) jeszcze daleko. Fani gatunku z pewnością z przyjemnością sięgną po tą płytę, ja jednak wolę zatopić się w klasycznych dźwiękach "Chaos A.D." czy "Arise".

 

Children of Bodom - "Blooddrunk". Przyznam, że zawiodłem się na tej płycie "Dzieciaków", którzy ostatnio (poprzednia płyta także była słabiutka) coraz bardziej obniżają loty. Zawsze uważałem COB za kapelę, której najmocniejszą stroną są szybkie tempa, rewelacyjne przejścia gitarowe, oraz po prostu oryginalna (połączenie wielu gatunków metalu), zapadająca w pamięć muza. Ostatnia płyta kuleje w każdej z wymienionych materii, zwłaszcza w stosunku do takich rewelacyjnych poprzedniczek jak "Hatebreeder" czy "Follow The Reaper". Nieoznacza to jednak, że jest to zła płyta - mimo wszystko jest tam trochę ciekawego stuffu, bo COB to zbyt starzy wyjadacze żeby zejść poniżej pewnego poziomu. Jeżeli jednak ktoś zna dyskografię Finów, to ta płyta (jak i jej poprzedniczka) stanowią wyłącznie dalekie echa po zajebistym materiale, jaki Childreni nagrywali w przeszłości.

[RR]

Ja żyje od roku debiutancką płytą zespołu z Łodzi (no, z Koluszek) Power of Trinity pt ,,11". Dla mnie BoMbAAA

[zduna2610]

Polecam:

-Debiutancką płyta Lily Allen

-DJ Buhh: American Mylffon Mixtape

[Streetovs]

Motorhead- motorizer

No coz poprostu biorac sie za koolejna plyte Motorhead wiadomo czego sie spodziewac, od lat swietna forma, od paru plyt znow bardziej metalowo niz rockowo, o to cho, kolejna plyta trzymajaca poziom poprostu Lemmy po raz juz chyba 20-sty

 

Soulfly- Conquer

Soulfly tak sobie mi zawsze podchodzil, niby lubie ale z rezerwa, wolalem jak Cavalera tworzyl w sepulturze. plyta zroznicowana i...mi podeszla i to bardzo, czesto napierdala u mnie w otwarzaczu, scream muthafucka.

 

Iced Earth- The Crucible Of Man

album wydany po rewelacyjnym Framing armagedon, tym razem niestety nic specjalnego, sporo ballad ale np; w przypadku judas priest tworzyly one klimat tu tego zabraklo, jest pare dobrych utworow, ale Iced przyzwyczail mnie do wysokiego poziomu dlatego tylko srednio i to bardzo.

 

Judas Priest-nostradamus

Swietna plyta, dobry klimat, poprostu powrocil Judas jaki lubie, moze za malo powera jaki byl np na rewelacyjnej plycie Painkiller, ale za to na tej plycie jest klimat, Nostradamu polecam.

 

Zuriaake - afterimage of autumn

po przesluchaniu dema rewelacyjnego, czekalem na 1wydawnictwo, Chinczykow zZuriaake i wyszlo wybornie, swietna plyta.

Zuriaake gra Black metal, posepny, klimatyczny, przedewszystkim dolujacy, lubie posluchac szczegolnie w noc.

 

Death Angel -killing sezon

kawal dobrego Trashu, plyta trzyma poziom, aczkolwiek do wczesniejszego wydawnictwa indian z USA brakuje, no ale na wczesniejszej plycie byly same hiciory.

 

Anaal Nathkrath-Hell Is Empty, And All The Devils Are Here

to plyta przed roku, ale niedawno ja wlaczylem, kawal sieki tym razem wyszedl anaalnym lepiej, bardziej przemyslanie nie tylko tepa napierdalanka, muzyka jak zwykle bardziej pod grind.

 

Aras - Depressive Rebellion

I kolejny BM z Azji, tym razem z Iranu, kolejna plyta Aras juz niestety nie przynosi stawek modlow do demonow z koranu, jest zwolnienie tempa, depresyjnie ale dobrze b. dobry album.

 

Darkestrah-The Great Silk Road

I kto by przypuszczal kiedys ze po 2000 roku wyjebisty Black bedzie sie gralo w Azji. Darkestrah gosci z Kirgistanu slucham od pierwszego albumu i nie zawiedli mnie ani razu, kolejna plyta mistrzowska, tak sie powinno grac Black!!! Obecna scisla czolowka w tym gatunku na swiecie.

 

Illdisposed-The Prestige

nie wiem czy wspominalem, plyta jakis czas temu wyszla, swietny DM jakby tak grano DM to bym sluchal wiecej tego gatunku, illdisosed znow pokazalo klase.

[-Raven-]

Darkestrah-The Great Silk Road

I kto by przypuszczal kiedys ze po 2000 roku wyjebisty Black bedzie sie gralo w Azji. Darkestrah gosci z Kirgistanu slucham od pierwszego albumu i nie zawiedli mnie ani razu, kolejna plyta mistrzowska, tak sie powinno grac Black!!! Obecna scisla czolowka w tym gatunku na swiecie.

 

Dzięki Street za info, uwielbiam Darkestrah i już właśnie zapodałem go do zassania na muła. Nie wiedziałem, że już wydali nową płytę...

 

Ze swojej strony mogę polecić:

 

Moonspell - Night Eternal. Całkiem udana płyta tej kultowej kapeli, zdecydowanie ciekawsza od poprzedniczki, która moim zdaniem, nie bardzo się Portugalczykom udała. Kawałki zagrane są z mocną metalową manierą, ale też z Moonspell'owym klimatem. Z pewnością nie jest to dziełko na miarę Wolfheart czy Irreligious, ale dla wielbicieli Ribeiro i Spółki - pozycja obowiązkowa!

 

Septic Flesh - Communion. Uwielbiam grecki metal a ta płyta wyszła Grekom na prawdę solidnie. Jest na niej to co wielbiciele np. Rotting Christ lubią najbardziej - szybkie tempa, cięte riffy i klimat, który nie sposób pomylić z muzą kapel innych narodowości. Płycie z pewnością daleko do Ophidian Wheel (którą uważam za najlepszą w dorobku Septic Flesh), ale jest to na prawdę solindy kawałek klimatycznego, greckiego metalu z którym zdecydowanie warto się zapoznać.

 

Odradzam:

 

Tiamat - Amanethes. Bardzo słaba płyta wydana przez Szwedów. Jest to tym bardziej rozczarowujące, że uwielbiam Tiamat i cholernie długo czekałem aż wydadzą coś nowego po świetnym "Prey". Płyta kiepściutka, ze średnim klimatem i muzą, którą bardzo trudno zdefiniować. Poza tym - bardzo nierówna. Jest kilka wręcz rewelacyjnych kawałków i sporo gówien niewartych nawet przesłuchania. Jak na zespół tej klasy co Tiamat, to płytę należy uznać za porażkę.

 

FAJNIE, ŻE KTOŚ W KOŃCU ODŚWIEŻYŁ TEN TOPPIC!!! LUDZIE, NIE WIERZĘ, ŻE NIE SŁUCHACIE MUZYKI WARTEJ POLECENIA ALBO ODRADZENIA RESZCIE FORUMOWICZÓW!!!

[majonez]

Ja mógłbym polecić najnowszą płytkę Acid Drinkers 'Verses of Steel'. Solidny kawał Acidowego łojenia. Charakterystyczne "szczekanie" Titusa, ślimakowe bębny z rytmem "na ojca ", popcornowe solówki jakby wymyślne w pięć minut, ale dobre i Olas kontynuujący lekko hardcorowe zapędy kapeli, które zaczęły się gdzieś od płyty "high Proof Cosmic Milk" (jeszcze z Litzą). Do poziomu płytki "Infernal Connection" oczywiście brakuje (już nie ten klimat i kompozycje - nie gorsze, a inne), ale płytka solidna, i jeżeli ktoś lubi posłuchać Acidów to spokojnie może inwestować.

 

Za ogólny in plus uznaję granie ślimaka. Nie chodzi tu o brzmienie bębnów, ale o sam pomysł i technikę. Widać, że chłop szukał ciekawych rozwiązań i udało mu się to. Przez pewnien okres robił za typowego napierdalacza, co jakoś specjalnie nie imponuje mi (tak ogólnie w muzie - jazda stopami 300 bpm'ów i blasty - ok, robi masakrę, ale nie ma polotu). Na tej płytce dał rade i pokazał, że jest perkusistą Już na wydawnictwie "Coffin..." live pokazał jak zagrać "lepiej" stare utwory.

 

Tym razem Acidzi nie zaserwowali covera

[Etycja]

Ostatnio zasłuchałam się w Symphony Sary Brightman. Kawałki różnego typu, może tym razem mniej typowych dla Sary utworów wymagających zdolności operowych, ale za to mamy między innymi romans z gotykiem, czego w zasadzie można się było prędzej czy później spodziewać, zwłaszcza po obejrzeniu koncertu "La luna".

Na 100% będę polować na jej najnowsze DVD.

[Nikuś]

Made of Hate - "Bullet In Your Head": Zdecydowanie polecam. Debiutancki album warszawskiej grupy grającej Melodeath. Po prostu polskie Children of Bodom!

 

Slipknot - "All Hope Is Gone": Ściągnąłem z rapida, ale już w drodze do mojego domu jest oryginał. Po prostu płyta bóstwo! Przyznam się, że niespodziewałem się tak dobrej płyty po, przyznajmy, kiczowatej Vol. 3.

[Ganzes]

Slipknot - "All Hope Is Gone": Ściągnąłem z rapida, ale już w drodze do mojego domu jest oryginał. Po prostu płyta bóstwo! Przyznam się, że niespodziewałem się tak dobrej płyty po, przyznajmy, kiczowatej Vol. 3.

 

Jak Ty to nazywasz dobra plyta to chyba nie slyszales pierwszych plyt Slipknota.Plyta jest do bani wiecej mialczenia w stylu Linkin Park niz ostrego wokalu Correya do tego solowki i ballada !! Dla mnie Slipknot wraz z ta plyta sie skonczyl ale polecam ja fanom Linkin Park, Papa Roach itp.