Jakie płyty polecacie?

[KACPERt]

Tede Notes 3D

 

01. Intro

02. Kwinto

03. To Jest Mój Rock

04. Rewolucja + 22% VAT

05. Noc Jest Muza Dla Muzyka

06. Środkowy Palec

07. Satysfakcja Gwarantowana

08. Normalny Dzień

09. Co Ty Robisz Człowieku ?

10. Są Tu Ze Mną

11. Powrót Do Przyszłości

12. 3D: Wyżnej, Szerzej, Głębiej

13. WWA Przytula Mnie

14. Modus Operandi

15. Do Widzenia Ludzie

 

Ósma płyta szanownego pana Jacka.Tede im starszy tym lepszy.

Krążek bardzo dobry.Śpiewane utwory fajne,co się rzadko zdarza w polskim hip hopie.

Teksty dają do myślenia,mają przesłanie.

Bity świetne,kawał dobrej roboty jak zwykle wykonał Sir Michu.

Chwała wszystkim ludziom,którzy pracowali przy tej płycie.Jak najbardziej polecam,według mnie pozycja obowiązkowa dla fana tego typu muzyki.

[Streetovs]

http://www.metal-archives.com/images/2/8/9/6/289606.jpg

 

Nowy Falkenbach to kolejna płyta utrzymana w konwencji folk/viking metalu. W koncu od jakiegoś czasu znów jest też drugi vokal blackowy.

Troche utworów instrumentaslnych , ogólnie troche patetyczznie ale taki ma być dobry viking a od jakiegoś czasu Falkenbach w tewj materii daje zawsze rade.

 

7/10

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/a/a7/Slashcover.jpg

 

Solowy album Slasha, słucha się jakby to była składanka. Każdy utwór to osobny gość. Są utwory typu żygowaty pop a śa dobre rockowe pozycje, mocno zróznicowanie, dobry jako album w tle do gadki przy bro czy jazdy samochodem ogólnire podszedł mi. A z paroma goścmi jak Ozzy czy Lemmy wyszło fajnie.

 

6/10

[marcel]

Killswitch Engage - As Daylight Dies: Special Edition

 

Płytka ma już 4 lata, ale dopiero co trafiła w moje ręce. Kapela pewnie jest wszystkim fanom wrestlingu znana, bo to goście od theme CM Punka. Dlaczego special edition? Bo jest wzbogacona o nowe numery, w tym wspomniany wcześniej This Fire i cover ŚP Jonnie James'a Dio "Holy diver". To czym mnie ujęła ta kapela to bardzo dobry wokal Howarda Jones'a. Potrafi on przejść od krzykliwych zwrotek do melodyjnych refrenów, co świetnie się pokrywa z ostrymi gitarowymi riffami. WW album to według mnie ich najlepsze dzieło, na którym znajduje się kilka hiciorów, chociaż dla wielu ich fanów z poprzednim wokalistą robili lepsze płyty.

[BRKSTRM]

The Roots - How I Got Over [*****]

 

Wczorajsza wizyta w Empiku zaowocowała kilkoma zdarzeniami. Jednym z nich był wysnuty po trzech pierwszych teledyskach Eryki Badu przez kumpla wniosek o tym, że to jest kobieta wiecznie susząca włosy. Jednak najważniejszym z nich był zakup tego dzieła. Bo inaczej płytki The Roots określić się nie da. Pierwsze przesłuchanie przyniosło zachwyt nad Hustla. Drugie przesłuchanie dodało do listy kawałków wyróżniających się na tej płycie The Fire stworzone przez Rootsów z Johnem Legendem, co z kolei zachęciło mnie do kupna ich wspólnego projektu - "Wake Up!". Następnie wkręcił mi się dziesiąty kawałek z płyty Doin' It Again. Z kolei dziś w szkole, jak i w drodze ze szkoły stwierdziłem, że prawie wszystkie kawałki na tej płycie się wyróżniają(szczególnie dzisiaj wybiło się Dear God 2.0 i Web 20/20), co czyni ten album chyba najlepszym wydawnictwem 2010 roku. W każdym razie na obecną chwilę jestem skłonny wystawić How I Got Over ****3/4 i wziąć na cel inne projekty The Roots. Ten album przekonał mnie, ze warto.

 

EDIT

Po dłuższym odsłuchu daję 5 gwiazdek - najlepszy album roku 2010.

[Streetovs]

http://www.metal-archives.com/images/2/9/4/0/294032.jpg

 

Napierdala Ajattara. Kolejna płyta jednego z najlepszych blackowych zespołów z Finlandii. ale chłopaki poszli w strone grania melodyjnego, osobliwego metalu w stylu przypominającym bardzo Rotting Christ.

Płyta ta według mnie odbiega od reszty wydawnictw Ajattary, co nie znaczy że jest zła, kierunke w który poszli podoba mi się bo lubie rodzaj metalu wykonywany przez Rotting, a taki podobny wykonuje ajattara na tym albumie, ale brakuje mi tu hitow. Takze sieczki tu nie ma, utwory sa na srednie tempo, liryki to recytacja. Polecam raczej starsze wydawnictwa, bo nowe mocno średnie.

 

5/10

 

 

http://www.metal-archives.com/images/2/9/4/7/294703.jpg

 

dziwną droga poszedł Vikernes, chyba nie ma pomysłu na siebie po wyjsciu z pierdla. To już drugi album po powrocie z wiezienia i powrocie do grania BM.

Pierwszy był na starych patentach, sporo riffow jakby gdzies juz zaslyszanych, zauwazyc mozna bylo znaczaca kwestie, niestety Vikernes stracil dawny vokal.

Brakuje tez klawiszy, ktore nadawaly niesamowitego klimatu.

Niestety najnowsza plyta jest gorsza od poprzedniej, co nie rokuje dobrze, owszem sa momenty ciekawe, jest prymitywnie i mroczno, ale znikl ten dawny klimat.

 

5/10

 

http://www.metal-archives.com/images/2/9/0/7/290794.jpg

 

najnowsze dzieło Svartsyn, to wciaz brudny black, troche sieczki troche zwolnien.Wydawnictwo malo sie rozniace od reszty, dobre do puszczenia w tle do rozmowy przy browarze.

 

5/10

[Mad-Man]

Red Hot Chilli Peppers - Californiacation

 

Świetna pod każdym względem płyta. Są i piosenki szybkie jak i spokojniejsze. Od jedynki do dziewiątki słucha się niesamowicie. Funk Rock w ich wykonaniu na tej płycie jest o wiele lepszy niż na jakiejkolwiek innej płycie. Klimatu dodają też utwory bonusowe, czyli Give it Away, Aeroplane, Friends i Under the Bridge.

 

8/10

 

 

Shellerini & Słoń - Wyższa Szkoła Robienia Hałasu

 

Najlepszy album Hip-Hopowy w Polsce, moim zdanie ofc. Zwrotki Słonia są jak zawsze niszczące, Sheller też daje radę. Bity na krążku są w porządku. Shellerini i Słoń zaliczają się do wąskiej grupy raperów, u których podoba mi się flow. Następny MixTape nie jest już tak dobry.

 

8/10

 

 

O.S.T.R. - Tylko dla dorosłych

 

Płyta która zebrała niezłe cięgi u internautów. Mi tam się bardzo podoba: Fajny pomysł, świetnie opowiedziana historia i dość dobre bity. To wszystko składa się w całkiem przyjemną płytę. Historia Nikodema R. ciągnie się przez cały krążek.

 

7.5/10

 

 

POE - Złodzieje Zapalniczek

 

Druga już próba Ostrego i Emade. Lepsza od jedynki. Teksty niezłe, bity nieziemskie. Emade stworzył (moim zdaniem) arcydzieło. Oster teksty pisał jakby na szybko, na kolanie. Częściej wracam do instrumentali.

 

7.5/10

 

 

Comeback Kid - Symptoms + Cuers

 

Jedyna płyta Trash-Metalowa która mi się podoba. Szczególnie Do Yourself a Favor i GM Vincent & I. Powiem nawet, że przyjemnie się tego słucha.

 

7/10

 

 

Polecam także wszystkie płyty Limp Bizkit, Salivy, Distrubed i Disciple.

[Ormer]

Disturbed - Asylum

1. Remnants (2:43)

2. Asylum (4:36)

3. The Infection (4:08)

4. Warrior (3:24)

5. Another Way To Die (4:13)

6. Never Again (3:33)

7. The Animal (4:13)

8. Crucified (4:37)

9. Serpentine (4:09)

10. My Child (3:18)

11. Sacrifice (4:00)

12. Innocence (4:31)

13. Ishfwilf (5:26)

14. Leave It Alone (4:06)

15. With the Sickness (Live) (5:53)

16. Stricken (Live) (4:17)

17. Living After Midnight (4:17)

 

Jak dla mnie - bardzo dobra płyta zespołu Disturbed, porównywalna z 10,000 fists. Szczerze polecam fanom hard rocka - chociaż mówi się, iż Disturbed tworzy własny gatunek muzyki - niesamowitość. Mnie osobiście podobają się wszystkie kawałki, może poza Living After Midnight i Serpentine (choć i tak są one dobre).

 

Keep rockin'!

[-Raven-]

Evergrey - Glorious Collision

 

Bardzo solidna, kolejna płyta Szwedów. Duża dawka progresywnego, wpadającego w ucho metalu, z zajebiście oryginalnym wokalem Toma Englunda, którego niesposób pomylić z żadnym innym.

Z pewnością nie jest to najlepsza płyta w dorobku Evergrey'a, ale kapela zdecydowanie trzyma poziom i od lat robi swoje nie schodząc poniżej wysoko zawieszonej poprzeczki. Moja ocena: 7/10

 

Ajattara - Murhat

 

Dobra płyta Finów i solidna dawka blacku z melodyjnymi wstawkami. Mi osobiście nie przypominało to jednak Rotting Christ'a (Street, to była dla mnie najlepsza rekomendacja, bo markuję Grekom ), bo Ajattara gra swoje nie musząc kopiować cudzych patentów i wychodzi im to całkiem nieźle. Moja ocena: 6/10

 

Deicide - To Hell With God

 

Dla mnie Deicide skończył się po "Once Upon The Cross", to co wypuszczają teraz nijak się ma do ich 3 pierwszych, zajebistych płyt. Ot, taka tam death'owa popierdółka, która ulatuje z pamięci zaraz po przesłuchaniu. Wg mnie - tylko dla zatwardziałych fanów Bentona. Moja ocena: 3/10

 

Falkenbach - Tiurida

 

Tak jak lubię Viking Metal, tak ta płyta Falkenbacha jakoś mnie nie ujęła. Nie była oczywiście zła (Falkenbach nie schodzi poniżej solidnego poziomu), ale jakoś zabrakło mi tutaj mocy (kiepski stosunek "mocy" do "klimatu"), chociaż folkowe motywy mogły się podobać. Moja ocena: 5/10

 

Sirenia - The Enigma of Life

 

Średnia płyta Sirenii i kawałki, które jakoś całościowo mnie nie ujęły. Były pojedyncze hiciory, ale płyta jako całość dla mnie się nie broni. Ot taki "gotycki" średniak, który z nudów na spokojnie można sobie posłuchać. Moja ocena: 5/10

 

Theatres des Vampires - Moonlight Waltz

 

 

Nienajgorsza płyta Włochów. Jajec może nie urywa, ale jest sporo całkiem niezłego gothic'u, fajny wokal i wpadające w ucho kawałki. Na luzie może się podobać. Moja ocena: 6/10

 

Belphegor - Blood Magick Necromance

 

Kolejna szatańska jazda Austriaków. Jeżeli komuś podobały się wcześniejsze dokonania Belphegora, to ta płyta trzyma dalej tamten poziom. Mi się w miarę podobało. Było ostro, z klasycznym, skrzekliwym wokalem i niezłymi rifami. Moja ocena: 6/10

[Mad-Man]

  Ormer napisał(a):

15. With the Sickness (Live) (5:53)

16. Stricken (Live) (4:17)

 

Mam orginał i nie ma tam, żadnych piosenek live. Ale z tym, że płyta jest super zgadzam się w 100%. Szczególnie piosenka Animal, która mogłaby być return themem dla Batisty .

[Ormer]

  Mad-Man napisał(a):

  Ormer napisał(a):

15. With the Sickness (Live) (5:53)

16. Stricken (Live) (4:17)

 

Mam orginał i nie ma tam, żadnych piosenek live. Ale z tym, że płyta jest super zgadzam się w 100%. Szczególnie piosenka Animal, która mogłaby być return themem dla Batisty .

 

Te dwa live'y były na specjalnej edycji płyty - iTunes Deluxe Edition. Co do theme'a Batisty - zgadzam się w 100%. ;D

 

http://i52.tinypic.com/2en7uc4.png

 

Alter Bridge - Blackbird

 

1. "Ties That Bind" - 3:19

2. "Come to Life" - 3:51

3. "Brand New Start" - 4:54

4. "Buried Alive" - 4:35

5. "Coming Home" - 4:19

6. "Before Tomorrow Comes" - 4:06

7. "Rise Today" - 4:21

8. "Blackbird" - 7:58

9. "One by One" - 4:20

10. "Watch Over You" - 4:19

11. "Break Me Down" - 3:56

12. "White Knuckles" - 4:24

13. "Wayward One" - 4:47

 

Druga płyta Alter Bridge - zespołu, który wykonuje theme'a Edge'a (odsyłam do postu Rafikova stronę wcześniej, gdzie opisuje trzecią płytę tego zespołu). Krążek, jak inne Alter Bridge'a jest bardzo dobry. Epicki wręcz kawałek to tytułowy 'Blackbird' - ten utwór jest po prostu wspaniały. Dodatkowo takie piosenki jak 'Watch Over You', 'Coming Home', 'Rise Today', czy 'Come To Life' dodają płycie niesamowitego klimatu. Wszystkie kawałki warto przesłuchać - warto też zgłębić się w dyskografię Alter Bridge, który zasługuje na zyskiwanie coraz większej publiczności.

Edytowane 17 Lutego 2011 przez Ormer

[Mad-Man]

Właśnie zamówiłem sobie Limp Bizkit - Chocolate Starfish & Hot Dog Flavoured Water. Płyta moim zadaniem jest najlepsza w dorobku Limpów. Nie ma słabego utworu, wszystkie miażdżą. Od ostrego Full Nelsona do spokojnego Hold On. Jest to nie tylko najlepsza ich płyta, ale i najlepszy krążek w gatunku Nu-Metal (moim zdaniem ofc.). Ciekawe czy Gold Cobra pobije ostatnią płytę w oryginalnym składzie Limp Bizkit. Utwory które są znane i potwierdzone, czyli Walking Away i Why Try, są naprawdę godnymi uwagi produkcjami. Płyta zapowiada się naprawdę mega. Może jakiś utwór będzie themem WrestleManii XXVII , płyta wychodzi w lutym, a obecny song WM-ki, Million Miles Away, nie spełnia moich oczekiwań, co do piosenki na najważniejszą galę roku.

[Staz]

  Cytat

Comeback Kid - Symptoms + Cuers

 

Jedyna płyta Trash-Metalowa która mi się podoba. Szczególnie Do Yourself a Favor i GM Vincent & I. Powiem nawet, że przyjemnie się tego słucha.

 

7/10

 

:D :D

1. thrash a nie trash (chociaż w tym przypadku trash brzmi nieco bardziej adekwatnie)

2. Nie jestem na ty z ich muzyką, ale wydaje mnie się że oni grają coś pod hc. W każdym razie, daleko im do thrashu.

 

 

Striker - Eyes in the Night

Młodzi kanadyjczycy pokazują że speed metal ma rację bytu w dzisiejszych czasach. Osobiście myślałem że speed dawno temu minął (razem z Crossfire, hehe) a tu nagle bum i fajny krążek. Polecam każdemu kto lubi szybko, ale thrash jest dla niego zbyt mocny. 9/10

[Bartolihno]

Fokus - Prewersje

"Prewersje" to mieszanka tekstów wyraźnie osadzonych w teraźniejszości. Fokus naświetla wiele tematów ze swojego punktu widzenia, nie stroniąc od ironii i sarkazmu, jednak wyraźnie omijając patos.

 

Za warstwę muzyczną 12 utworów znajdujących się na płycie odpowiedzialni są Lukatricks (Czarne Złoto), dwa duety producenckie

The Returners i Whitehouse oraz O.S.T.R.

 

Skrecze do płyty dograł DJ Bambus, a cały materiał został zrealizowany w IGS Studio przez Igora Sobczyka.

 

Oprócz Fokusa na płycie usłyszymy dwóch gości nie związanych ściśle z hip-hopem. Są to wokaliści Losza Vera oraz Gutek.

 

 

Tracklista:

 

01. Lubisz To [prod. Whitehouse]

02. Prewersje [prod. O.S.T.R.]

03. Lament [prod. Lukatricks ][skrecze. DJ Bambus]

04. Nie Da Się [prod. The Returners]

05. Cytryny ft. Losza Vera [prod. Lukatricks]

06. GPS [prod. The Returners]

07. Wszystko Będzie Dobrze ft. Gutek [prod. Whitehouse]

08. Cikiciki [prod. The Returners]

09. V.I.P. [prod. Lukatricks][skrecze. DJ Bambus]

10. 6ścian [prod. Whitehouse ][skrecze. DJ Bambus]

11. Sny [prod. Whitehouse][skrecze. DJ Bambus]

12. Definicja [prod. Lukatricks]

 

9/10

[Mad-Man]

  Staz napisał(a):

1. thrash a nie trash (chociaż w tym przypadku trash brzmi nieco bardziej adekwatnie)

2. Nie jestem na ty z ich muzyką, ale wydaje mnie się że oni grają coś pod hc. W każdym razie, daleko im do thrashu.

 

Thrash, racja mój błąd. Nie za bardzo rozróżniam hardcore punk (na Wiki opis jest że CK gra hardcore punk) od thrashu i innych odmian cięższej muzyki. Dla mnie to jest tak, jakby nie obeznanemu w hip-hopie, mówić, że jest różnica między "zwykłym" rapem, a np. horrorcorem. Nie słucham za bardzo takiej muzyki, a Comeback Kid wpadł mi po prostu w ucho.

Żeby nie było, znakomitym znawcą hip-hopu też nie jestem.

[Staz]

Luźno, ważne żebyś zapamiętał że to jest thrash metal a nie trash metal.

 

Exodus - Exhibit B: The Human Condition

 

krótkim wstępem, Exodus to moim zdaniem (zaraz za metaliką oczywiście) najbardziej niewykorzystany potencjał jeżeli chodzi o zespół thrashowy. Wyrzucenie Baloffa było największym błędem jaki mogli popełnić. Jego wokale pasowały do ich muzyki, nie da się tego ukryć. Dlatego Exodus moim zdaniem jest ponadprzeciętny tylko na albumach z Ballofem. A Exhibit B siłą rzeczy jest bez Baloffa. Jednak mimo to jest to naprawdę srogie łojenie, moim zdaniem najlepsza płyta Exodusa bez Paula na wokalu. Srogie 7/10.