Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

http://u.mmarocks.pl/2011/02/ufc129.jpg

 

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze półśredniej

170 lbs.: Georges St. Pierre vs Jake Shields - przez jednogłośną decyzję, 50-45; 2 x 48-47

 

Główna karta:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze piórkowej

145 lbs.: Jose Aldo vs Mark Hominick - przez jednogłośną decyzję, 48-45; 48-46; 49-46

 

205 lbs.: Lyoto Machida vs Randy Couture - przez KO (front kick), 1:05 runda 2

205 lbs.: Vladimir Matyushenko vs Jason Brilz - przez KO (lewy sierpowy i ciosy w parterze), 0:20 runda 1

155 lbs.: Ben Henderson vs Mark Bock - przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

 

Walki w Spike TV:

 

170 lbs.: Rory MacDonald vs Nate Diaz - przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-26; 30-27

170 lbs.: Jake Ellenberger vs Sean Pierson - przez KO (lewy sierpowy), 2:42 runda 1

 

Walki na facebooku:

 

170 lbs.: Claude Patrick vs Daniel Roberts - przez jednogłośną decyzję, 3 x 29-28

135 lbs.: Ivan Menjivar vs Charlie Valencia - przez TKO (łokieć w stójce i uderzenia), 1:30 runda 1

185 lbs.: Jason MacDonald vs Ryan Jensen - przez poddanie (trójkąt), 1:37 runda 1

155 lbs.: John Makdessi vs Kyle Watson - przez KO (backfist), 1:27 runda 3

145 lbs.: Pablo Garza vs Yves Jabouin - przez poddanie (latający trójkąt), 4:31 runda 1

 

Submission of the night: Pablo Garza

Knockout of the night: Lyoto Machida

Fight of the night: Jose aldo vs Mark Homnick

 

 

Przede wszystkim - znakomita gala! Już w undercardzie było niesamowicie, nie miałem okazji oglądać całego, ale chyba nie na każdej gali zaczyna się od dwóch potencjalnych kandydatów na kolejno poddanie i nokaut wieczoru. Dana prawdopodobnie kilkukrotnie podczas ufc 129 zmieniał gacie :lol:

 

St Pierre vs Shields - powszechne jest stwierdzenie, że GSP 'wynudza' decyzje. Zgadzam się z tym, ale tym razem nie było nudno. Nie wiem czy to z klasy rywala czy z formy 'Żorża' (OrangeSport :twisted: ) . Pierwsza runda czyli wyczuwanie sie w stójce z pewnością dla GSP. Próby obaleń Shieldsa wyglądały tak jak te Pudziana na Tim Silvi, tylko ostatecznie nie obalił. :grin: Pierrowi weszło kilka czystych strzałów, po których Jake turlał się po octagonie. Reszta rund wyglądała podobnie, więc sędziowie się nagłowić nie musieli.

 

Machida vs Couture - po obejrzeniu pierwszej rundy od razu stwierdziłem że to nie skończy się decyzją, i miałem racje. Randyego nie było, poza jednym czystym strzałem, który jednak wrażenia na Dragonie nie zrobił. Szczerze miałem spore wątpliwości co do tego kto wygra ten pojedynek - Randy zakończyłby karierę z ładnym rekordem 20-10, z kolei dla Lyoto byłaby to trzecia przegrana z rzędu, a on się raczej nigdzie nie wybiera. Sam nokaut... to było zabawne. Te ruchy jak w kiepskim filmie o karate a następnie kopnięcie, to było konieczne? :lol:

 

Matuschenko vs Brillz - Wladmir zapowiadał, że ma niespodziankę. Nie mylił się, błyskawiczny i efektowny nokaut, zbyt wiele do komentowania nie ma :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24840-ufc-129-wyniki/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • ajfan

    2

  • N!KO

    1

  • DesL

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Matyushenko vs Jason Brilz - szybka walka bez historii. Już na samym początku Matyushenko ładnie trafia kombinacją lewy prosty - prawy prosty, czym posyła Brilz'a na deski. Tam dobija go serią "młotków" i jest po frytkach.

Po walce Jason burzył się, że Sędzia przerwał zbyt szybko, ale na powtórce wyraźnie widać, że Brilz podczas hammer fistów przeciwnika, przestał się bronić (odpłynął), tak więc decyzja jak najbardziej słuszna.

 

2. GSP vs. Shields - Rush ostatnio przestawił się chyba na "bezpieczny" tryb walki i stwierdził, że po co ma się jakoś bardziej wyginać, skoro może "wykrwawiać" rywali przez decyzję, punktując ich pojedynczymi uderzeniami? Niestety nie przekłada się to na widowiskowość jego ostatnich starć.

Main event okazał się bliźniaczymi pięcioma rundami, gdzie każda przebiegała niemal dokładnie tak samo. Shields miał zbyt słabe zapasy aby obalić Kanadyjczyka a ten punktował go pojedynczymi uderzeniami, ewidentnie nie mając ochoty aby mocniej docisnąć będącego o 2 klasy niżej od siebie strikera jakim jest Jake i skończyć go przed czasem (nawet po nokdaunie w 4 rundzie GSP nie specjalnie rwał się aby dobić rywala na glebie).

Słabe to było. Gwizdy publiczności, która wręcz kocha GSP - świadczą same za siebie. Przykre, że Rush decyduje się ostatnio walczyć na pół gwizdka żeby tylko wypunktować rywala. Tej klasy zawodnikowi po prostu to nie przystoi.

 

P.S. Podziwiam sędziów, którzy punktowali 48-47 dla GSP (wg mnie Shields nie urwał Mistrzowi ani jednej rundy). Podziwiam za... sokoli wzrok i polecam promocje okularów w Vision Expres (druga para gratis) :twisted:

 

3. Aldo vs. Hominick - świetne wyrównane stracie, gdzie pretendent przez pierwsze 3 rundy mocno dawał się we znaki w stójce Mistrzowi (bardzo często Jose wyłapywał czyste uderzenia na twarz i na korpus). Aldo punktował jak zwykle mocarnymi low kickami oraz akcentował swoją przewagę baardzo łatwo obalając pretendenta (inna sprawa, że nie potrafił jakoś mocniej ugryźć na glebie Hominick'a).

W czwartej rundzie, po nokdaunie zaczęła się egzekucja, bo Aldo zasypał rywala nawałem łokci na glebie i lekrz musiał sprawdzać, czy Hominick może kontynuować starcie. Pretendent jednak dotrwał do końca rundy.

W piątej odsłonie, po nieudanej próbie Gilotyny, Aldo ląduje na plecach a Hominick niemal do końca rundy funduje mu ładne G&P z gardy, którym mocno nadrusza Champ'a, ale to za mało żeby skończyć przed czasem i wygrać walkę.

Ładna, emocjonująca walka i bardzo mocna postawa pretendenta, który napsuł sporo krwi Mistrzowi.

 

4. Machida vs. Couture - Zgodnie z przewidywaniami Lyoto okazał się zbyt szybki dla Naturala. Skutecznie blokował obalenia, szybko wychodził z klinczów i punktował low kickami lub za pomocą kolan.

Na początku drugiej rundy Machida funduje Randy'emu front kicka na twarz (coś jak w walce Spidera z Belfortem), po którym Natural leci na ziemię a sędzia (chyba kurtuazyjnie, z obawy o zdrowie Couture'a, bo wg mnie zareagował zbyt szybko) od razu przerywa starcie.

Randy zapowiadał po tej walce emeryturę i mam nadzieję, że dotrzyma słowa. Lubię faceta i przykro oglądać kiedy młodzi wycierają już sobie nim buty (dosłownie i w przenośni).

 

5. Bocek vs. Henderson - bardzo ciekawy, wyrównany pojedynek. Świetne postawa Hendersona, który dominował w klinczach i w stójce a nawet obalony na plecy, agresywnie odgryzał się łokciami z gardy. Bocek także pokazał się z bardzo dobrej strony, nieomal poddając Ankakondą rywala. Udawało mu się nie najgorzej obalać, tylko miał wówczas problem ze zdominowaniem bardzo aktywnego "z pleców" przeciwnika. Ładny pokaz grapplingu ze strony Bocek'a, ale Henderson zawsze potrafił szybko przywracać walkę do stójki i "wyrównywać" starcone punkty demolką w klinczach.

 

6. McDonald vs. Jensen - krótka walka, będąca świetnym pokazem BJJ, bo już na starcie McDonald wpakował się w Gilotynę, z której pięknie wyszedł i przeszedł do duszenia zza pleców aby następnie niesamowicie wypracować trójkąt nogami z zajebiście ciasnej pozycji pod siatką i wygrać walkę. Niesamowity pokaz grapplingu na najwyższym poziomie (na powtórce widać dokładnie jak Jason krok po kroku wypracowuje tego sub'a. Coś pięknego!)

 

7. Diaz vs. MacDonald - każda walka w której któryś z braci Diaz dostaje w pizdę to powód do radości :D Tutaj powód był podwójny, bo młodziutki MacDonald zawalczył jak stary, wytrwany fighter, nie dając się prowokować pajacowi-Diazowi i niszcząc go z dystansu (low kicki, i proste punche), w klinczach (ładne kolana) i na glebie (efektywne G&P). Poza tym, te obalenia z wyniesieniem w górę (3 w jednej rundzie!), podczas których Rory rzucał po oktagonie Nate'em jak szmatą to był po prostu miód.

Jeżeli chłopaczek w wieku 21 lat robi takie rzeczy (i z tak killerskim opanowaniem) z tak doświadczonym rywalem jak Diaz, to ja już dzisiaj widzę w nim niesamowitego prospekta i z wypiekami będę śledził dalszą jego karierę.

 

St Pierre vs Shields - powszechne jest stwierdzenie, że GSP 'wynudza' decyzje. Zgadzam się z tym, ale tym razem nie było nudno.

 

Dla mnie było. Wkurwiało mnie to, że Rush doskonale wiedząc, że ma stójkę kosmicznie lepszą od Shieldsa oraz zapasy neutralizujące obalenia przeciwnika, nie poszedł ostrzej do przodu w mistrzowskich rundach i nie skończył tego przed czasem. Uważam, ze spokojnie mógł to zrobić, ale wolał bezpiecznie sobie punktować pojedynczymi punchami, wywołując tym gwizdy nawet swojej własnej publiki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24840-ufc-129-wyniki/#findComment-231487
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bocek vs Henderson - Walka, ktora chyba znalazla sie w glownej karcie, tylko dlatego, ze Bocek walczyl u siebie, choc wcale nie dostal jakiejs oszalamiajacej owacji. Balem sie, gdy oglaszali decyzje sedziow, zeby przypadkiem nie poszli za lokalnym fighterem, bo mimo paru obalen i prob dusze, Ben mu ze wszystkiego uciekal. Brawo dla Hendersona za ucieczke pod koniec drugiej rundy, ktora zakonczyl okladaniem przeciwnika kolanami.

 

Matyushenko vs Brilz - Bialorusin, mimo 40 na karku, bardzo szybko rozprawil sie z Brilzem. Za latwo dal sie chlopak trafic...

 

Couture vs Machida - Mimo, ze to nie byla walka o pas, to trzymala rownie wysoki poziom tej karty. W koncu w przypadku obu (na pewno tego pierwszego) mozna pisac jak o legendach. Jako fan wrestlingu, musze pochwalic obydwu panow za ich wejsciowki (szczegolnie Couture'a). Dobrze dobrane theme'y, ale to tylko mala dygresja. Randy chcial ostatnia walke, ale Smok to za trudny przeciwnik. Widac, ze jeszcze ma sporo do zaoferowania w swojej dywizji. Pierwsza runda, to usypiacz, w ktorym Lyoto byl wyrachowany jak zawsze. Wszystko sie skonczylo w drugich pieciu minutach. Podobalo mi sie, jak Machida stanal przed kopnieciem. Tak rozluznil sie, popatrzyl, i machnal noga. Jeden z fajniejszych KO tego roku.

 

Aldo vs Hominick - Z racji tego, ze lubie Jose, to przezywalem ta walke. Poczatek mial pewny. Lowkicki sprawialy, ze nogi lataly "Maszynie" w kazda strone, a i kiedy chcial, to sprowadzal go do parteru. Ten parter niestety sie z czasem powielal zbyt czesto, bo i mistrz nie byl rewelacyjnie przygotowany kondycyjnie. Kazde kolejne stracie, to moja nasilajaca sie obawa, ze w koncu da sie zlapac na jakis cios. Na szczescie Hominick z czasem tez zaczal slabnac, i mial tendencje do nieudolnego rzucania sie w nogi (trzecia runda), kiedy prawie przegral walke, czy tez nieudolnych kopniec lewa noga, ktore w porownaniu do mistrza, wygladaly komicznie. Koncowke Aldo przelezal, czekajac na gong.

 

GSP vs Shields - Przyznam sie, ze byly u mnie momenty zwatpienia w GSP przed walka. Shields jest dobry, a w klatce moze zdarzyc sie wszystko. Po pierwszej rundzie juz nie bylo prawa na takie watpliwosci. St. Pierre robil co chcial, a Jake sprawial wrazenie przestraszonego. Arystokrata oktagonu spokojnie obronil tytul, bazujac glownie na jednej akcji. Lewych prostych, zakonczonych prawym "z gory". Jesli dojdzie do tej epickiej walki Silvy z Kanadyjczykiem, to dostaniemy przynajmniej 10minutowy taniec wokol oktagonu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24840-ufc-129-wyniki/#findComment-231506
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Bocek vs Henderson - solidny opener, w którym mimo wszystko Henderson cały czas kontrolował starcie. Bocek ograniczał się do obaleń, ktorych nie potrafił wykorzystać, zaś Henderson rozbijaj go w stójce i klinczu.

 

Matyushenko vs Brilz - Bardzo ładny nokaut, zdenerwował mnie Brilz, któy wyłapał dwa czyste strzały na glebie (następne byłyby kwestią czasu) po któych rozłożył ręce na boki, a później kłócił się z sędzią...

 

Couture vs Machida - Byłem mocno poddenerwowany przed tą walką. Kibicuję Lyoto, a trzecia porażka z rzędu zepchnęła by go mocno w dół w rankingach. Na szczęście Dragon bardzo mądrze unikał skracania dystansu i mądrze wychodził z klinczu. Ustawiał się mądrze w oktagonie by kontrować, pewnie wygrał pierwszą rundę, a swoją dominacją potwierdził pięknym KO.

 

Aldo vs Homincik - Aldo zdominował pretendenta (przynajmniej takie odnosiłem wrażenie) i tylko czekałem, aż zada ostateczny cios. Duże brawa za serce do walki dla Marka, postraszył mistrza w 5tej rundzie.

 

GSP vs Shields - Chciałem sensacji, wygranej Jake'a przez submission (stąd ten hurraoptymistyczny typ w typerze). Dostał kiepską walkę w stójce. Nie zgodzę się z -Ravenem-, moim zdaniem dwie ostatnie rundy dla Amerykanina (mimo nokdaunu w 4tej). Szkoda, że prawie nie próbował obaleń (kilka razy ładnie przechwycił nogę, jednak nie umiał tego wykorzystać). Dla St.Pierre w tej dywizji nie ma chyba już żadnego wyzwania.

 

Reasumując, gala na plus. Trzy walki na bardzo dobrym poziomie, dwa nokauty oraz lekki zawód w ME. Obawiam się, że następna wyjdzie gorzej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24840-ufc-129-wyniki/#findComment-231552
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie zgodzę się z -Ravenem-, moim zdaniem dwie ostatnie rundy dla Amerykanina (mimo nokdaunu w 4tej).

 

Czwarta bankowo nie była dla niego właśnie chociażby ze względu na nokdaun. Piątą też zaliczyłbym dla Kanadyjczyka. Shields mocno przyspieszył w dwóch ostatnich rundach (wiedział, że przepierdala na kartach u sędziów) a GSP włączył wsteczny i atakował więcej z kontry, choć wg mnie i tak więcej trafiał niż Jake (na oko mogło to wyglądać inaczej, z tego względu, że to pretendent mocniej naciskał na mistrza, choć jakoś za specjalnie nie udawało mu się nadruszyć GSP).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24840-ufc-129-wyniki/#findComment-231590
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Ja właśnie głównie kierowałem się tym przyspieszeniem Jake'a oraz tym, że ładnie naruszył twarz mistrza. Wierzyłem wtedy w jakiś lucky punch (co patrząc przez pryzmat pojedynku było praktycznie niemożliwe ;] ).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24840-ufc-129-wyniki/#findComment-231592
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja właśnie głównie kierowałem się tym przyspieszeniem Jake'a oraz tym, że ładnie naruszył twarz mistrza. Wierzyłem wtedy w jakiś lucky punch (co patrząc przez pryzmat pojedynku było praktycznie niemożliwe ;] ).

 

Lucky Punch był mało prawdopodobny (choć oczywiście możliwy), bo Jake ma raczej przeciętną stójkę w porównaniu do GSP (prędzej po Shieldsie spodziewałbym się jakiegoś lucky sub'a :D). Nie ma co się sugerować też rozbitą twarzą pod kątem punktowania rundy. Zobacz na rzutem na taśmę wygraną walkę Spidera z Sonnenem. Chael prał go przez G&P przez pełne 4 rundy a na zakończenie Silva wyszedł z tego prawie z gładką buźką a Sonnen miał ryj rozwalony niczym mięso na tatar :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24840-ufc-129-wyniki/#findComment-231603
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Czytam fabułę i to jest film dla mnie Niestety nie oglądałem, ale posiłkując się jednym z najlepszych oraz w sumie moim pierwszym 'skeczem' ze "Śmierci na 1000 sposobów" zaryzykuję :  Tam było podobnie - kolega patrzy, a parka w lesie się dyma. Chłop, więc zaczął tyrać kiepana, ale mu było mało. Na szczęście nieopodal przechodził szop pracz, więc chłop go myk i zaczął posuwać. Szop w końcu się wyrwał i utarmosił jegomościowi Wacka   Podejrzewam, że nie będzie to samo, ale postanowiłem się podzielić  
    • -Raven-
      Film Doom Generation. W jednej ze scen, jeden z trójki bohaterów podgląda pozostałą dwójkę jak się dymają. Co było kontrowersyjnego w tej scenie?
    • CzaQ
      Nowy Rok, Nowa Era! Yuhuuu!  Otwarcie sezonu, czyli coś się wydarzy. Pewnie jakiś pas zmieni właściciela, będą epizodyczne występy itd.  Post będzie trochę inny niż zwykle, ale mam nadzieję, że się będzie podobał.  Na początek paczka wideo - jak zwykle dobra w W. Tryplak już kłamie, że sold out arena kiedy pełno siedzeń wolnych i od razu mu nos rośnie Na początek wychodzi The Rock ze skiepszczonym theme songiem. Pierwszy zgrzyt, wolałem riffy. I.... gra face'a znowu? WTF.. to było szybkie. W dodatku póżniej te materiały wideo z backstage'a i cała otoczka jego feudów szlag trafił. Solo Sikoa czeka na Rzymka w walce stołów. Rzymianinowi polepszyli theme song. Ten wstęp dużo daje. Pełno interwencji oraz wygrana Romualda?! Niesłuchane, wręcz niewiarygodne. Mamy teaser nowego zawodnika. Zapauzowałem. Co tu pisze? Penera? Penra? A może Penta ;>  Ciekawie.  Royal Rumble w przyszłym roku w Riyadzie.. czyli będzie niesłychane gówno. Quiz : Co zawsze CzaQ robi jak @ KyRenLo  wrzuca nowe foty dupeczek? :  Cena przemowa. Aż zapomniałem, ze to jego ostatni rok... I musiał przypomnieć jak zmaścili jego pojedynek z Takerem. Boże co za bookingowe gówno to było., Istny samograj tak spierdolić. Ale przyzwyczaili nas. OK, jestem pewny, że tę edycję RR wygra Jasiexor. Wydaję mi się, że nie pójdzie po pas WWE tylko WHC bo tego nowego WHC jeszcze nie miał. Gunther przegra z Ortonem i będzie Cena vs Orton part 67 z tym, że jak Joshua wygra będzie jako jedyny mistrzem 17 razy w karierze, a więc przebije Flaira. Natomiast Kodas zmierzy się z Pancurem o główny pas. I mamy main eventy obu nocy. Może jeszcze tak się przytrafi, że Randall dobije do 16 razy pas i zwakuje po czym oboje z Jasiem będą mogli zostać rekordzistami - to by było stawka. Aczkolwiek nie wiem ile razy Orton miał pas i nie chce mi się sprawdzać. O rany. X pac wygląda jak na święta zjadł X paca i stał się Bully Rayem. Powiedzcie, że nie! :   Livka Brazil vs Ryja Ripley - no i mamy obiecany title match. Jeśli jedyny to będzie zmiana. And there it is. Nowa mistrzyni. Co za zaskoczenie. Za to po walce Domino dostał w jajka, a Andrzej zaliczył cameo. Przyjechał, zebrał czek, popozował z fajną duperą i tyle go widzieli. Jeszcze zbotchował (jak kogoś ominęło ) : https://www.youtube.com/watch?v=VK-4MnsfAIA&ab_channel=VogulePoland24 Jeszcze jedno - czy Alienowej czasem nie było widać sutka w tym przydużawym staniku? O fuck! Bayley na backstage'u. Chyba trochę podjadła na święta.  https://www.youtube.com/watch?v=LKuriXNyZeY&ab_channel=ReptilianinSHOTY kurde ta Lyra Valkyrie'a fajna jest! "Main Event' Jey Uso vs Drew McIntyre. A, czyli wychodzi na to, że chłopaki w końcu spadli z hierarchi. Tak mi się przynajmniej zdaję. I mam nadzieję. Drew aż się zesrał na rzadko :  Nowa zabawa! Tu macie template Drew jak sra - wklejcie go w najzabawniejszym miejscu :   Wchodzi kolejny epizod tym razem Hulk Hogan. A gdzie Colby Covington? ;d Na koniec walka wieczoru CM Punk vs Seth Rollins.  Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że najlepsi ringowo zawodnicy, teraz to ci na najwyższym szczeblu, którzy jako tako się prezentują choć Punkowiec ostatnio nie zachwyca. To XXX na plecach Filipa to w końcu oznaka, że założył konto na Pornhubie w końcu i nadaje z AJ Lee?  Ogólnie spoko walka - dużo się działo było kradnięcie finisherów, przełamywania, zmiana przewag i 'dramatyczny' finish.  Phil wygrywa? Wow, nowe, nie znałem.  Ogólnie spoko gala. Tutaj mały dodatek.  Polskie akcenty @ MattDevitto :      I na koniec mały bonus, czyli już typowy mem o netflixie tym razem w 'naszym' wydaniu     Nawet dobry odcinek, ciekawe ile taki poziom się utrzyma
    • Jeffrey Nero
      Jak tylko ogłosili tą galę w Australii to wiedziałem, że raczej na 99% wygra Toni. Casey Lee ostatnio trenowała z Mercedes Mone też jest z Australii może dla dobrej reakcji zaliczy tam debiut.
    • PTW
      TO SIĘ DZIEJE! Na sobotniej gali oficjalnie rozpoczynamy turniej o pas mistrzowski kobiet! <3 <3 <3 PTW Women's Championship Tournament Diana Strong vs. Amy Heartbeat Zapowiadaliśmy, zapowiadaliśmy i zapowiadaliśmy, w końcu czas spełnić obietnicę! :) Na gali 11 stycznia odbędzie się walka otwierająca turniej o mistrzowskie złoto pań i zapowiada się niezwykle smakowicie! Nasza rodzynka Dianę Strong, która wydaje się murowaną faworytką do zdobycia tytułu będzie podejmować świetną zawodniczkę z Niemiec - Amy Heartbeat! Siłaczki z Zakopanego przedstawiać nie trzeba, bo czyny mówią więcej niż słowa, a ona zrobiła w i dla PTW tyle, że jest niepodważalnie jedną z twarzy federacji. Pozostaje pytanie czy presja oczekiwań ze wszystkich stron nie okaże się bardziej przeszkodą niż pomocą? Na to na pewno liczy Amy, czyli niezwykle pozytywnie nastawiona do świata wojowniczka, która dzieli się z fanami i przeciwniczkami miłością, ale na czas tej walki będzie musiała włączyć szósty bieg i znaleźć w sobie sportową ambicję i agresję - w końcu na zwyciężczynię tego wyścigu czeka na mecie pas mistrzowski! To co, Diana z pierwszym krokiem ku temu, co jej się po prostu należy, czy szok i niedowierzanie po upsecie stulecia? DOWIEMY SIĘ JUŻ W SOBOTĘ! :) Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...