Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE Draft, Alberto Del Rio, The Miz, historyczna walka na Ex


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Według ostatnich planów dotyczących Draftu, który odbędzie się w poniedziałek, kilka gwiazd wyższego formatu zmieni swój brand. I tak, według założeń na RAW pojawi się Alberto Del Rio, który, według planów, rozpocznie feud z Johnem Ceną, zakończony na SummerSlam.

Del Rio miałby przejść na RAW jako posiadacz pasa Worl...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • TakerFanKrk

    1

  • MrDeathrun

    1

  • 8693

    1

  • Aroslavek

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  394
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.11.2010
  • Status:  Offline

Moim zdaniem Del Rio na Raw nie jest potrzebny, gdyż jest już Sin Cara, a więc to on powinien wystarczyć do podniesienia ratingów w Meksyku. Miza na Smackdown sobie nie wyobrażam i nie chcę by tam przechodził, ponieważ idealnie pasuje do Raw i ma być główną twarzą federacji. Zamianę pasów mieliśmy niedawno i teraz lepiej będzie jak zostanie tak jak jest. R-Truth też mógłby zostać na Raw i pofeudować z Morrisonem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229855
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  98
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2011
  • Status:  Offline

Feud Jasia z Albercikiem mi by się podobał mogło by być ciekawie. Cody'ego na RAW bym chętnie zobaczył, ale R-Truth mógł mięc Feud z Morrison mogliby z tego coś wykręcić (przynajmniej JoMo). A to że na RAW jest Sin Cara to nic przecież nie muszą sobie z albertem wchodzić w droge bo Mistico raczej bd walczył o US Title, a nie od razu wrzucą go do main eventu. Ale nadal pozostaje pytanie kto będzie tym face dużego kalibru smackdown, więc możliwe że Jasia albo Randy'ego przeniąsą do smackdown. Natomiast co do stajni one raczej pozostaną w obecnych brandach (a pozatym Corre zmierza ku upadkowi, więc jeszcze pare tygodniówek a Gabriel i Slather wogóle nie będą się pokazywać, Ezekiel będzie gdzieś na low cardie któregoś brandu a Wade będzie walczył o IC Title), a Nexus mi się wydaje że zostanie na RAW. Ale pytanie wciąż brzmi kogo z face'ów przeniosą na SD bo jeśli ortona kto wie czy nexusa też nie wyląduje na sd.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229857
Udostępnij na innych stronach

Myśle ze tym facem ktory moze przejsc na SD bedzie Triple H bo przeciez to on byl na SD kiedy zegnano Edga. I na SD przejdzie wg mnie wiecej osob niz na Raw bo SD ma mniej wrestlerow u siebie.

Na Raw przejdzie McIntyre,Del Rio, Kingston,Swagger a na SD Bryan,Bourne,R-Truth,DiBiase,Henry i Triple H

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229861
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo lubię zmiany, więc mnie przejście Alberta do RAW nie przeszkadza, mógłby feudować z Ceną o pas wagi ciężkiej. Pamiętacie feud John-Wade, dzięki temu feudowi Barrett ładnie się wypromował, to samo może być z Del Rio. Teraz Cenie dają właśnie młodych-nowych zawodników, żeby się przy nim wyrobili. Najchętniej to Ortona wysłałbym jako trenera NXT :D. Czuje, że na SmackDown przejdzie DiBiase i Yoshi Tatsu, gdzie będą feudować. W końcu Tatsu walczył w Battle Royal na ostatnim tapingu.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229865
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Całkiem niezłe posunięcie z wymianą Miz- Del Rio ;) Feud Alberto z Ceną na pewno byłby bardzo interesujący;) Z drugiej strony na ewentualnym Drafcie Del Rio na pewno zyskałby Clay który mógłby zacząć solową karierę i nieco się bardziej pokazać (gdyby nie to że Corre się rozpada to również chętnie widziałbym go jako nowego członka tej stajni i może nawet shotcik na jakiś tytuł ;) )
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229869
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Według mnie to lepiej jakby to Cena przeszedł do SmackDown! i tam został tą czołową gwiazdą gdzie feudowałby z Albertem o pas wagi ciężkiej który Alberto być może wygrałby na Extreme Rules. Miz świetnie mi pasuje w RAW więc jego bym nigdzie nie prznosił, a Orton i Nexus też niech zostaną na RAW. R-Truth'a niechciałbym widzieć w SD! ponieważ może zacząć teraz dobry feud z Morrisonem. Z mid cardu to najlepiej jakby przeszli Tatsu i Dibiase gdzie mieliby feud być może nawet o pas I.C gdyby zaszła zmiana w posiadaczu.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229873
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Hmm... Według mnie to lepiej jakby to Cena przeszedł do SmackDown! i tam został tą czołową gwiazdą gdzie feudowałby z Albertem o pas wagi ciężkiej który Alberto być może wygrałby na Extreme Rules. Miz świetnie mi pasuje w RAW więc jego bym nigdzie nie prznosił, a Orton i Nexus też niech zostaną na RAW. R-Truth'a niechciałbym widzieć w SD! ponieważ może zacząć teraz dobry feud z Morrisonem. Z mid cardu to najlepiej jakby przeszli Tatsu i Dibiase gdzie mieliby feud być może nawet o pas I.C gdyby zaszła zmiana w posiadaczu.

 

 

Hahah po raz kolejny druga osoba to samo pisze Tatsu vs Ted o pas IC hahahahah .

Nie wiem skąd ty się urwałeś , ale pomyśleć nie zaszkodzi Ted nie ma charyzmy a Tatsu ma głupi gimmick a ty mówisz o title shocie dla nich :? . To by zniżyło pas o wiele stopni w dół , ale z draftem się zgodze ciekawie byłoby ich zobaczyć na SD .

 

Trade Miz-Del Rio mi bardzo to pasuje nawet myślałem o tym przez chwile wczoraj gdyby tak jeden z drugim zamienili się brandami było by bardzo ciekawie oglądać . Mi DelRio pasuje na Raw , a Miz na SD więc takie posunięcie WWE byłoby dla mnie miłym faktem (bo niespodzianką lub zaskoczeniem nie) .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229876
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  167
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.01.2010
  • Status:  Offline

Chyba już to pisałem ale napisze jeszcze raz.

Może zrobią tak ze będzie walka o 1 draft wygra ktoś z Smackdown , gasną światła i Y2J przechodzi na smackdown feuduje z Christianem fajnie by było gdyby z Christianem jako manager był Edge.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229885
Udostępnij na innych stronach

Po raz drugi w historii federacji zdarza się, że zwycięzca pojedynku o pas mistrza świata będzie posiadał ten pas po raz pierwszy w swojej karierze w federacji.

 

WTF?

przeciez jak np edge kiedys zdobywał p[as whc to tez go miał po raz pierwszy o co chodzxi w tym zdaniu

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229887
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Po raz drugi w historii federacji zdarza się, że zwycięzca pojedynku o pas mistrza świata będzie posiadał ten pas po raz pierwszy w swojej karierze w federacji.

 

WTF?

przeciez jak np edge kiedys zdobywał p[as whc to tez go miał po raz pierwszy o co chodzxi w tym zdaniu

 

Chodzi o to, że obojętnie kto wygra to zdobędzie ten pas po raz pierwszy. Zarówno Christian jak i Alberto nie posiadali jeszcze nigdy WHC.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24745-wwe-draft-alberto-del-rio-the-miz-historyczna-walka-na-ex/#findComment-229889
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
    • BartKowSky
      Ja bym widział to tak: WM: Cena vs Punk bez pasa na szali- Brooks mógłby go wywalić w Royal Rumble będąc w finałowej czwórce, byłaby jakaś podwalina do feudu Summerslam: Cena vs Orton, tak po prostu dla finalnego zamknięcia tej rywalizacji Survivor Series: Cena vs mistrz WWE- Jasiek tę walkę wygrywa, ale zaraz potem traci pas przez wykorzystanie walizki (np. przez Owensa). 17 title runów jest, mocne podbudowanie posiadacza walizki też jest 
    • SinMaker
      @IIL ja już jestem w tym wieku że nie pamiętam co było tydzień temu 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...