Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Vttitude #2 - For Whom the Bell Tolls czyli Recenzja Wrestle


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 199
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

http://www.attitude.pl/gfx/vttitude.png

W drugim odcinku Vttitude Rafikov przedstawi nam swoje przemyślenia dotyczące Wrestlemanii 27 która odbyła się w Atlancie 3 Kwietnia 2011 roku. Całość trwa 30 min, materiał został podzielony na dwie części. Warto dodać, że filmik został nakręcony tuż po obejrzeniu gali, wię...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24536-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli-recenzja-wrestle/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Koper

    1

  • N!KO

    1

  • Krzychu

    1

  • Rafikov

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obejrzalem juz wczesniej, bo subskrybuje "nasz" kanal YT, co polecam wszystkim, ktorzy posiadaja konto w tym serwisie. Mam troche mieszane uczucia. Po pierwszym odcinku, ktory otrzymal bardzo pochlebne komentarze, stwierdzilem, ze musze za to zlapac. Wypada pochwalic jak ekspresyjnym czlowiekiem jest Rafikov. Jego emocje wrecz wylewają się z monitora, normalnie jakbym ogladal nastoletniego fana wrestlingu z USA, ktorego vblog zostal przetlumaczony na nasz jezyk. To na pewno najwiekszy plus tego programu, bo kazda inna (melancholijna) forma gadki z obrazem, moglaby byc nie do przelkniecia. Co do tych mniej atrakcyjnych stron, to pomijajac juz fakt, ze mam odmienne zdanie, co do WM (bo to w koncu dyskusja nie na te komentarze), to staralem sie doszukac, komu najlepiej podejdzie cale Vttitude. Orientuje sie, ze wczesniej uzywales catchphrase'ow zawodnikow WWE, i tutaj rowniez na poczatku pojechales Mizem. Takie cos, w polaczeniu z ta "wybuchowoscia", sprawia, ze muszac wskazac "target", to jedyna racjonalna opcja, sa mlodsi fani. Oni zwykle bardzo pozytywnie reaguja na takie zabiegi. Skoro mowimy o mlodszych, to staralbym sie ograniczac wulgaryzmy do minimum.

Chcialem "cos" przekazac tym komentem, zeby nie ponosic sie na wielkie pochwaly. Nie jest to naturalnie zaden atak, bo i Rafikov goscil w AM, i nasze kontakty sa zdrowe (jak tylko to mozliwe przez internet). Jestem jak najbardziej ZA, jesli chodzi o Vtti na Atti.

 

Przed tymi zabiegami (vblog czy TW), ciekawy bylem, czy to bedzie jakas "konkurencja" dla AM, ktore jakby nie patrzec jest juz wiekowe, i moglo sie "przejesc". Po blizszym przyjrzeniu sie obu projektom, nie czuje zadnego niebezpieczenstwa. Nie dlatego, ze jestescie z Vercynem slabi (Hell No), ale dlatego, ze sie wszystko od siebie rozni. TW Vercyna, to cotygodniowe streszczenie wydarzen z main streamu, przedstawione w ciekawej formie Top10. Rafikov, mimo, ze poruszac bedzie tematy te same, co Attitude Mowi, to jednak vBlog, a audio felioton = troche inne liga. Cieszy mnie fakt, ze tak bedziemy sie wzajemnie uzupelniac.

 

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24536-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli-recenzja-wrestle/#findComment-227638
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2008
  • Status:  Offline

Luz totalny luz i to się liczy :D. Bez żadnej cenzury i dobrze, bo po co ? Jak idę korytarzem w szkole to słyszę więcej przekleństw z ust dzieciaków które wzrostem Hornswoogla nie przewyższają. Założeniem tego projektu jest ocena WWE przez normalnego fana i w tej roli spisujesz się zajebiście. Mogę wręcz powiedzieć, że moje reakcje podczas gali były takie same. Na potwierdzenie słów odsyłam choćby do mojego posta w temacie o Wrestlemanii, gdzie podobnie wypowiedziałem się na temat układu karty.

 

Jestem ciekaw jaka będzie Twoja opinia na temat końcowego segmentu z Raw i chętnie obejrzę odpowiedź na to pytanie w następnym Vtti :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24536-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli-recenzja-wrestle/#findComment-227644
Udostępnij na innych stronach

E tam N!KO przesadzasz nie ma tu raczej nic skierowanego do dzieci, wszystko jest robione tak jak robią to normalni fani w Ameryce, bardzo fajne się Ciebie słucha, i tak jak kolega wyżej, żadnej cenzury i dobrze- bo po co? Wystarczy że WWE jest PG więc twoje filmiki rób tak jak robisz, czyli pełny luz :).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24536-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli-recenzja-wrestle/#findComment-227647
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Myślę, że N!KO nie miał na myśli dzieci, tylko ludzi w wieku nazwijmy to gimnazjalno-licealnym. Może rzeczywiście coś w tym jest, ponieważ mam kilku znajomych z którymi rozmawiam często na gg o wrestlingu, poznałem ich poprzez swoją działalność jeszcze na starym kanale youtube, wszyscy są właśnie w wieku gimnazjalno-licealnym. To mi absolutnie nie przeszkadza, ważne, że projekt się przyjął

 

Tak, catchprashów używałem wcześniej, ale nie we wszystkich filmikach, Menez napisał, że podoba mu się ten motyw i wziąłem sobie to do serca i w każdej kolejnej odsłonie będę starał się coś wymyśleć

 

Co do przeklinania, jedno słowo, czyli naturalność. Staram się w tym co mówie być jak na największym luzie i być w 100% naturalny, nie chcę tworzyć jakiejś sztucznej i sztywnej atmosfery, tak też robią ludzie z zagranicy którymi się inspiruje i dlatego pojawia się tyle przekleństw, choć sam przyznam, że w tym konkretnym filmiku padło ich za dużo, ale to oddaje mój emocjonalny stosunek do tego czym jest Wrestlemania. Zostając przy naturalności miałem pewne obawy, że zaczynając współpracę z Atti mogę zmienić swój styl na gorsze, ale myślę, że tak się nie stało, a porównywując ostatnie filmiki z pierwszym na starym kanale mogę nie skromie powiedzieć, że zyskałem dużo luzu a przedewszystkim pewności siebie przed kamerką

 

Uzupełnianie się projektów naszych to bardzo fajna rzecz, dobrze, że zauważyłeś, że w przeciwieństwie do Vercyna nasze tematy będą się pokrywać, ale forma jest inna, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie, a to tylko lepiej dla słuchaczy oraz portalu

 

Piotrzek123 miałem w planach jakieś gościnne występy, ale takie sprawy jak okienko z kamerki to dla mnie zbyt wielkie wyzwanie techniczne. Być może w przyszłości pomyśle o gościnnych występach w formie takiej jak naprzykład w pierwszym odcinku Tygodnia Według Vercyna, tylko wtedy nie będzie to w formie do której Was przyzwyczaiłem, coś się wymyśli, narazie będę robił to co do tej pory :)

Edytowane przez Rafikov
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24536-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli-recenzja-wrestle/#findComment-227685
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

No cóż, pewnie wychodzi na to, że mam mentalność dziecka, skoro podobają mi się te teksty, ale mam to gdzieś :) Kolejna bardzo fajna robota, naturalność, gestykulacja i pojawiające się tysiąc myśli naraz działa tylko na korzyść Twojego projektu, ponieważ zdecydowanie lepiej się coś takiego odbiera, niż np. jakbyś siedział zamulony, robił to na odwal się i czekał tylko, aż to skończysz. Nie wiem, czy dobrze mi się wydaje, ale czuję, że sprawia Ci to przyjemność i to od razu przekłada się na to, że lżej coś takiego się słucha, niż głos robota i ton taki sam przez kilkadziesiąt minut materiału. Kolejny raz - bardzo dobra robota i mam nadzieję, że teraz nie dasz nam zbyt długo odpocząć od siebie, tylko w miarę szybko pojawisz się z nowym materiałem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24536-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli-recenzja-wrestle/#findComment-227690
Udostępnij na innych stronach

O ile pierwsza część Vtittude mi się podobała to Rafikov podczas śpiewania muzy metallici pokazał że ma cos nie tak z baniakiem bo jak to zobaczyłem to jedyny gest jaki mi się nasunął to Facepalm. Rafikov życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24536-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli-recenzja-wrestle/#findComment-227795
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oczywiście bardzo podobało mi się Vttitude, tak jak inni, powiem, że ta naturalność, swoboda itd. to najlepsza rzecz w twoich filmikach i przez to bardzo dobrze się je ogląda.

 

Jedyna rzecz, to nie wiem, dlaczego, ale jakoś nie mogę się ciągle przekonać do tego, że wszyscy tak zachwycają się walką Taker - HHH. Chyba będę musiał zobaczyć go jeszcze raz, bo w mojej ocenie walka ta była nawet pod walką Codiego i Reya, czyli na trzecim miejscu (na pierwszym była walka Edge'a i Del Rio).

Choć teraz po czasie, muszę przyznać, że chyba trochę przesadziłem z tym zachwytem nad walką Reya (może to przez to, że bardzo zaskoczył mnie wynik). Nie zmienia to jednak faktu, że walka Takera z HHH nie potrafiła wywołać u mnie takich emocji jak walka o pas HW, ale to opisałem dokładnie w komentarzu WMki, więc nie będę się powtarzać :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/24536-vttitude-2-for-whom-the-bell-tolls-czyli-recenzja-wrestle/#findComment-227878
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
    • BartKowSky
      Ja bym widział to tak: WM: Cena vs Punk bez pasa na szali- Brooks mógłby go wywalić w Royal Rumble będąc w finałowej czwórce, byłaby jakaś podwalina do feudu Summerslam: Cena vs Orton, tak po prostu dla finalnego zamknięcia tej rywalizacji Survivor Series: Cena vs mistrz WWE- Jasiek tę walkę wygrywa, ale zaraz potem traci pas przez wykorzystanie walizki (np. przez Owensa). 17 title runów jest, mocne podbudowanie posiadacza walizki też jest 
    • SinMaker
      @IIL ja już jestem w tym wieku że nie pamiętam co było tydzień temu 😉
    • IIL
      Chodzi o dochód z sprzedaży biletów. 
    • Nialler
      A właśnie o co chodzi z tym "largest arena gate"? Nie chodzi chyba o frekwencję? 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...