Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 128: Shogun vs Jones WYNIKI


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

http://u.mmarocks.pl/2011/02/UFC-128.jpg

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze półciężkiej

205 lbs.: Jon Jones vs Maurico Rua - przez TKO (pięści i kolano), 2:37 runda 3

 

Główna karta:

 

135 lbs.: Urijah Faber vs Eddie Wineland - przez jednogłośną decyzję, 3 x 29-28

155 lbs.: Jim Miller vs Kamal Shalorus - przez TKO (uderzenia w parterze), 2:15 runda 3

185 lbs.: Nate Marquardt vs Dan Miller - przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

265 lbs.: Brendan Schaub vs Mirko Filipovic - przez TKO (uderzenia w parterze), 3:24 runda 3

 

Walki w Spike TV:

 

205 lbs.: Luis Artur Cane Jr. vs Eliot Marshall - przez TKO (uderzenia w parterze), 2:15 runda 1

155 lbs.: Edson Barboza vs Anthony Njokuani - przez jednogłośną decyzję, 3 x 29-28

 

Walki na facebooku:

 

170 lbs.: Mike Pyle vs Ricardo Almeida - przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-27; 29-28

155 lbs.: Gleison Tibau vs Kurt Pellegrino - przez niejednogłośną decyzję, 2 x 29-28; 28-29

 

Pozostałe:

 

135 lbs.: Joseph Benavidez vs Ian Loveland - przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-27; 29-28

195 lbs.: Nick Catone vs Costantinos Philippou - przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

145 lbs.: Erik Koch vs Raphael Assuncao - przez KO (prawy sierpowy), 2:32 runda 1

 

 

 

 

Crocop vs Schaub - tradycyjnie, Chorwat by wygrał decyzją ale typowo dla niego przez ostatnie ~3 lata, wyłapał po drodze KO. Chyba pora kończyć Mirko, rekord co raz gorszy, nie godny legendy. Natomiast dla Schauba widzę świetlaną przyszłość, super zawodnik.

 

Miller vs Shalorus - bardzo fajna walka, z każdą wymianą co raz bardziej było widać przewage Millera i T/KO było tylko kwestią czasu.

 

Faber vs Wineland - dość monotonna walka, w której obaj panowie postawili sobie jako priorytet sprowadzić walkę do parteru, a że obaj mieli świetne obrony przed takowymi to niewiele się działo. Jak już walka się przeniosła do parteru to albo od razu wracano do stójki albo Faber dominował z góry, więc decyzja jak najbardziej słuszna.

 

Jones vs Shogun - ...co to miało być? Shogun był totalnie defensywny, na glebie nie potrafił nic zrobić. Czyli tradycyjny powrót Rua po kontuzji, szkoda, bo to na prawdę wielki talent. Jones pokazał, że jest niesamowicie szybki (pewnie już wcześniej ale ja nie widziałem jego walk ; p) więc pas może potrzymać.

 

(przykra gala dla dawnego fana Pride ale to standard w UFC)

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • theGrimRipper

    1

  • N!KO

    1

  • DesL

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cro Cop vs Schaub - Troche za duzo klinczu, zeby sie to moglo podobac. Po deklaracjach Schauba autentycznie myslalem, ze bedzie walczyl w stojce. Zawsze by wiele zyskal, gdyby wygral z poczciwym Cro Copem (nazwisko wciaz cos znaczy) w jego grze. Brendanowi sie to dosc szybko przejadlo, i ruszal na obalenia. Na punkty by wygral, ale dorzucil do tego ladne KO pod koniec. Mirko pieknie polecial, z reka do gory, na dno. Ciekaw jestem czy Dana wciaz bedzie inwestowal swoj czas w Chorwata, bo mozliwe, ze to jego koniec w UFC. Zwyciezca nie zrobil na mnie wrazenia.

 

Marquardt vs Dan Miller - Szkoda, ze nie bylo Akiyamy. Ten pojedynek bardzo czesto wygladal jak walka ucznia z mistrzem. Mistrz, gdy tylko chcial to albo rzucal mlokosem, albo go punktowal w stojce. Uczen mogl tylko sie ogryzc gilotyna, ktora postraszyl dwukrotnie.

 

Jim Miller vs Shalorus - Stojkowa wojna, w ktorej o wiele bardziej skuteczny byl Jim Miller. Dobrze, ze wygral, bo lubie goscia, i mam nadzieje, ze dojdzie do statusu pretendenta. Kamal Shalorus tez jest ciekawym zawodnikiem, ale juz ma swoje lata (38), wiec zadnej kariery nie zrobi.

 

Faber vs Wineland - Faber robi bardzo fajne uniki w stojce, a Wineland dobrze broni sie przed obaleniami. Nie wiem czemu, ale po kogutach zawsze oczekuje dynamicznego starcia. Tutaj tego nie bylo, bo Urijah przyspieszyl dopiero pod koniec 3 rundy, kiedy to trafil kilka prostych

 

Jones vs Rua - To na co wszyscy czekali! W walce wszystko zalezalo od postawy Brazylijczyka. Ciekawy bylem jaki Mauricio wroci po kontuzji, i trzeba przyznac, ze najwyzsza forma to nie byla, choc nie mozna umniejszac postawy Jonesa z pierwszych 5minut. Z poczatku mialem wrazenie, ze Bones na sile chce czyms zaskoczyc. Wyskoczyl z kolanem, pozniej jakies kopy z obrotu, ale nie zrobilo to wrazenia na mistrzu. W parterze sie lekko balem o pretendenta, bo tam moze on popelnic jakis glupi blad, ale jak tylko wstali to Shogun wylapal pare kolan i widac bylo, ze ledwo sie trzyma na nogach. Krzyczalem w domu, ze mamy nowego mistrza (az tak to przezywalem). Byle tylko nie popelnil jakiegos bledu. Byle sie nie podpalil. W drugiej rundzie kontynuowal dobra robote. W trzeciej Shogun zostal zniszczony i JON BONES JONES, nowym mistrzem UFC. To jest (choc bezpieczniej powiedziec, moze byc) Michael Jordan MMA.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Shogun vs. Jones - pal licho, że Bones to wygrał (byłem o tym przekonany na 90%), ale to w jaki sposób tego dokonał jest naprawdę przerażające... Rua w ogóle nie potrafił znaleźć sposobu na Jon'a. Nie potrafił skutecznie skracać dystansu, odgryzać się z pleców ani wykorzystać swojego atutu, jakim zawsze była walka w klinczu. Niesamowicie "młody" rozmontował starego wygę, obalał jak chciał, w stójce punktował mądrze wykorzystując przewagę zasięgu a na glebie - jeśli nie mógł wciskać Shogunowi łokci na twarz, atakował łokciami na korpus, odbierając rywalowi oddech. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że chłopak ma dopiero 23 lata a MMA ćwiczy "zaledwie" od 4-5 lat, to aż starch pomyśleć jaki poziom będzie prezentował Jones za kilka lat, kiedy jeszcze nabierze doświadczenia i wyeliminuje niedociągnięcia (cały czas zostawiał ręce na klacie Ruy, co mogło się skończyć poddaniem z gardy).

Niesamowita dominacja pretendenta, który spowodował, że taki stary rutyniarz jak Shogun w ogóle w tej walce nie istaniał. Jestem naprawdę pod wrażeniem!

 

P.S. No to Rashad Evans, zgodnie z zapowiedzią, będzie chyba musiał zmienić kategorię wagową :D

 

P.S.2 Jak pomyślę o walce Jones'a ze Spiderem (w końcu były plany zestawienia go z Ruą, kiedy ten miał jeszcze pas) to normalnie ciary przechodzą mi po plerach :wink:

 

2. CroCop vs. Schaub - słaba walka, obfitująca w wiele śmierdzących biernością i "przytulankami" klinczów. Bardzo słaba postawa naczelnego wędkarza UFC. Miras wyprowadzał niewiele uderzeń, słabo bronił obaleń i ogólnie cechował się małą agresją w walce. Wg mnie, czas aby Chorwat przemyślał sprawę zawieszenia butów na kołku.

Co do Schauba to pokazał niezłą, agresywną stójkę, skuteczne obalenia (a Filipovic nie jest łatwy w sprowadzeniach) oraz nienajgorsze kombinacje pięściarskie. Dość słabo prezentował się jednak w klinczach i dość łatwo pozwalał wstawać spod siebie Chorwatowi.

Filipovic ponownie przegrywa w ostatnich sekundach walki, po jednym, celnym uderzeniu (kolejne ciężkie KO). Przykro patrzeć gdy legendy są rozbijane w taki sposób przez młode wilki. Miras - daj już sobie spokój.

 

3. Faber vs. Wineland - Urijah nie potrafił się odnaleźć w pierwszej rundzie i dał się wypunktować Eddie'mu w stójce. W drugiej rundzie, gdy Faber obalił, był już wówczas spektakl jednego aktora, bo oglądanie G&P w wykonaniu Kalifornijczyka to prawdziwa przyjemność (chłopak potrafi robić użytek z łokci). W trzeciej rundzie Faber zaczął umiejętnie skracać dystans i punktować w stójce a pod koniec rundy obalił i obił Winelanda łokciami na glebie. Ładna walka i zasłużona wygrana Poster Boy'a.

 

4. Marquardt vs. Miller - mocna dominacja Nate'a, który narzucił rywalowi swoją grę rozbijając go w stójce i demolując łokciami na ziemi. Miller długo polował na gilotynę z gardy oraz kilka razy ładnie się odgryzł w stójce z kontry, ale to było zbyt mało żeby urwac Marquardt'owi choćby jeden punkt.

 

5. Jim Miller vs. Kamal Shalorus - bardzo ciekawe starcie, w którym sporo się działo zarówno w stójce jak i na ziemi. Poziom był dosyć wyrównany (zwłaszcza w stójce) i każdy z zawodników zaprezentował się z dobrej strony.

Świetna końcówka, gdzie Miller trafia podbródkowym, wyczekuje kulącego się rywala i sprzedaje mu mega-kolano na twarz. Dobiecie Kamala na ziemi jest już tylko formalnością. Kolejny dobry występ Jima Millera.

 

6. Njokuani vs. Barboza - świetna stójkowa wojna dwóch zajebistych strikerów. Bardzo dobry występ Barbozy, który już w pierwszej rundzie posłał oponenta na deski i kilka razy trafił tak, że nogi ugięły się pod czarnoskórym fighterem. Edson świetnie się poruszał (ogromny luz), łatwo skracał dystans i punktował pięściarsko a ta jego trafiona obrotówka na sekundy przed końcem, kiedy Njokuani aż się zachwiał - to było mistrzostwo świata. Warto zwrócić uwagę na tego fightera, bo może on sporo namieszać w swojej kategorii wagowej (taki mały Junior Dos Santos :D).

 

Chorwat by wygrał decyzją ale typowo dla niego przez ostatnie ~3 lata, wyłapał po drodze KO.

 

Chyba oglądaliśmy inne walki. CroCop przepierdalał starcie na punkty aż miło (przez 2 pierwsze rundy niemal w ogóle go nie było). Schaub fundując mu KO postawił tylko kropkę nad "i", bo decyzję miał już w kieszeni (choć ta jego dominacja nie była jakaś masakryczna).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A więc mieliśmy dublet Jonesa - parę godzin przed galą wygrał ze złodziejem damskich torebek przez poddanie w 1.rundzie (figure 4 leg lock), a potem z Shogunem przez KO ;)

  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

parę godzin przed galą wygrał ze złodziejem damskich torebek przez poddanie w 1.rundzie (figure 4 leg lock)

 

faktycznie, ale to było trzech na jednego bo był z trenerami :)

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No i jednak Schaub zafundował Mirasowi zwolnienie z UFC...

 

Niech Kawulski z Lewandowskim ściągną go dla Pudziana (tja...) :twisted: Może i rozjechałby jak czołg Super-Marią, ale przynajmniej włodarze KSW w 100-u procentach wypełniliby swoje szumne zapowiedzi odnośnie jakości przyszłego rywala Pudzilli :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Brendan Schaub vs Mirko Filipović

Zawiodłem się na Mirko strasznie. Rozumiem, że lata robią swoje, ale gość, który wie, że musi się pokazać z jak najlepszej strony, żeby Dana się go nie pozbył nie zrobił w tej walce po prostu nic. Schaub spokojnie punktował i mimo, że markowałem Cro Copowi to nie było mi go żal jak Brendan zafundował mu TKO, bo pracował na to od początku walki i zdecydowanie na to zasłużył. Schaub od momentu wyłapania tego cepa w walce z Nelsonem naprawdę robi dobre walki i pewnie wygrywa. Ciekawe czy teraz dostanie kogoś z wyższej półki.

 

Nate Marquardt vs Dan Miller

Trochę mnie Miller zawiódł, bo Nate strasznie spokojnie sobie z nim radził i oprócz prób gilotyny z pozycji defensywnej w parterze Miller został przyćmiony przez będącego ostatnio w średniej formie Nathana. W ogóle Marquardt to ciekawy fighter, jak jest w formie to jest za dobry na średniaków pokroju Millera, ale za słaby na kogoś lepszego. Może jeszcze uda mu się kiedyś wywalczyć jakiegoś shota, ale bardzo w to wątpię, bo wyraźne porażki z Sonnenem i Okamim pewnie odstraszyły bookerów.

 

Jim Miller vs Kamal Shalorus

Miło mi się oglądało tą walkę. Kamal to już zaawansowany wiekowo zawodnik i jeżeli po tej porażce szybko się nie ogarnie to może zbyt dużej kariery w UFC nie zrobić. Miller spokojnie punktował byłego zawodnika WEC i gdyby nie kombinacje w ostatniej rundzie to i tak wygrałby na punkty. Jim ma naprawdę imponującą serie zwycięstw i taka wygrana nad renomowanym przecież Shalorusem może mu dać jakąś konkretną szanse i może niebawem jakąś szanse walki o title shota. To była jego 7 wygrana z rzędu, a jedyne porażki ponosił właśnie w starciach z Edgarem i Maynardem(obie przez decyzje), więc kto wie, może jakiś rewanż. ;)

 

Urijah Faber vs Eddie Wineland

Zawiodłem się na tej walce. Zdecydowanie liczyłem na coś więcej coś co bardziej porwie publikę, ale było nudno. Wineland jako underdog powinien się mocniej zmobilizować, bo odkąd Faber powrócił po kontuzji to ciągle nie jest w najwyższej formie i widać to w każdej walce z tym, że na Eddiego to w zupełności wystarczyło.

 

Maurício Rua vs Jon Jones

Lubie obu zawodników, ale w tej walce byłem chyba jednak bardziej za Brazylijczykiem, głównie dlatego, że Jones jest jeszcze młody i przy jego umiejętnościach tylko kwestią czasu byłoby zdobycie pasa. Przed walką długo zastanawiałem się, czy Rua był ostatnio w tak świetnej formie czy może Machida był w tak słabej i chyba wyszło na to drugie. Rozumiem też, że Shogun szykował się na zupełnie inną walkę, ale on w tym starciu nie miał absolutnie nic do powiedzenia i został zdominowany od pierwszej sekundy. Jones to nieprawdopodobne przygotowanie fizyczne, on po walce wyglądał jakby mógł od razu wyjść do walki z Evansem i obronić pas. Totalna masakra. Jeżeli Rashad szybko nie trafi Jonesa to wróże mu dojście do maksimum drugiej rundy.

 

Jeżeli chodzi o inne walki to warto obejrzeć pojedynek Njokuani vs Barboza o czym już wspomniał -Raven-. Fajna walka w stójce, ostre wymiany i naprawdę klasa Barbozy, który pokazał się ze świetnej strony. Njokuani zwrócił szczególnie moją uwagę, bo przecież przegrał z Irokezem na gali WEC i mimo, że w UFC na dzień dobry też przegrał to styl w jakim to zrobił może mu jeszcze zagwarantować miejsce w rosterze. Podobał mi się też Joseph Benavidez (co ten gość robił w takim miejscu karty?!), który dobrze zaczął przygodę z UFCowskim Octagonem i może tam namieszać.

15974308365193fac7b7921.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 118 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem. Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo.
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...