Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

TNA Lockdown 2011 - dyskusja, komentarze (spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  417
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ok, z pamięci edytuję, może być nie po kolei.

Opener. Topoooooooorny, słabe jak na iksa tempo, do przewidzenia było to, że wygra jeden z Hardasów, ja obstawiałam blondasa, wygrał Max. Brakowało mi tu jednak Moora, który później poszedł robić z siebie idiotę.

4 way tag. Szkoda, że brytole, Steiner i Crimson muszą tkwić w czymś takim. Słaba walka. Moore by się bardziej w X przydal, niz tutaj.

Mamy walkę KO. Jak już mówiłam, świetny booking ;) Dupy se panowie pooglądali (mnie to średnio wber mniemaniu niektórych kręci) a nie musieli oglądać paskudnej walki, jaką na bank wykręciłaby Madison. Szkoda, że się Tara nie wpieprzyła, ale dobrze, że ta szopka się kończy, już chcę widzieć Victorię w kolejce do pasa na miejscu pierwszym <3

Pope vs Joe. Match of the Year. Zasnęłam, obudziłam się akurat na moment gołej dupy Popa, przez co potem do końca PPV miałam oczy szeroko otwarte zastraszone owym widokiem w razie próby zaśnięcia.

Co tam dalej... Kurt vs JJ. Powiem tak, jeden z lepszych pojedynków wieczoru, o ile nie najlepszy. Do końcówki mieszane uczucia - z jednej strony fajnie, że zaskoczyli, z drugiej ciężko było coś bardziej zjebanego wymyślić i mamy dalej debilny feud.

Morgan vs Herni. Cienko dość, nie powiem, spodziewałam się więcej, mimo tego, co wykręcili na Victory Road rok temu (chyba z 3 minuty Botchamani były dla nich). Pamiętam jeszcze, że Sarita potem wyszła z Rositą drzeć mordę, a Sky Skopała im tyłki. Mogli to sobie darować - Madison sie sklonowała, mówi po hiszpański i jest nazi. Super.

WHC match. Chyba jedna z gorszych walk wieczoru dla odmiany, a tego się po Triplu nie spodziewałam. Śłabe tempo, jedynie motyw z rurką w miarę. Ken zostanie tweenerem, ew. będzie lubianym przez publike heelem, RVD zostanie bejbim i Sting również. Ciekawe, jak to dalej się potoczy.

Lethal Lockdown. Mocny Team był biorąc pod uwagę fakt, że Matt się poprawia w ringu powoli. Minusem było to, że musiałam cały czas mordę Abyssa w ringu oglądać. Wyjebałam prawie ze śmiechu na 1 spot na dachu (jak Matt zorientował się, gdzie jest i chciał spierdzielać). BTW, spoty z daszku z roku na rok coraz słabsze. Za 2 lata ich w ogóle nie będzie.

 

No, to tyle. Jako, iż LD to moje ulubione ppv roku, poprzeczke ustawiłam wysoko, stąd moja niska ocena. Jednak na tle dwóch poprzednich gal, wypadło bardzo dobrze. Czyli ogólnie rzecz biorąc było poprawnie, ale mogło być znacznie lepiej.

 

A i mamy chyba zapowiedź Sting vs Terrence na BFG... szykuje się Match of The Year :roll:

 

Będzie heat, ale dla mnie

Lockdown >WM 27

niestety, bo największej gali mainstreamu nie wypada ;/

Edytowane przez Rei Ashikaga

Jak uzbieram na czołg to macie przejebane

The Antichrist of Attitude

20403598514e52bccf88146.jpg

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Sebu

    8

  • Icon

    6

  • DOG

    5

  • marcel

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Skoro narzekasz to na pewno mi i DOG 'owi się będzie podobać :)

 

Więcej napisz jak obejrzę. Macie jakieś info co do frekwencji ?

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie słuchaj tych herezji, świetne PPV :smile: Jedyne z czym się zgodzę to, że Lockdown >WM 27 :P

  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie słuchaj tych herezji, świetne PPV

No tak, nie można już wyrazic swojego zdania, nie mogło się jej nie podobać, bo nie :roll: .

 

Co do PPV - liczyłem na trochę więcej, choć mogę śmiało powiedzieć, że jest to póki co najlepsza gala w 2011. Dwie bardzo dobre walki(Angle vs Jarrett, Lethal Lockdown), dwie dobre(opener, walka tag teamów), dwie przeciętne(Hernandez vs Morgan, Triple Threat o WHC) i dwie słabe(kobitki, Pope vs Joe). Drugi raz z rzędu zawiodłem się na pojedyknu D'Angelo Dinero z Joe, żadnej chemii między nimi nie ma, nie potrafią stworzyć chociażby średniawej walki, nie tego można po nich oczekiwać. Angle vs Jarrett, jak narazie obok starcia Triple H'a z Undertakerem najlepsza Main Streamowa walka w tym roku. Masa spotów, mounsalt z klatki, niesamowite emocje pod koniec walki - takie pojedynki chciałbym oglądać w TNA, Angle kolejny raz odwala kawał wspaniałej roboty. Lethal Lockdown również na wysokim poziomie, pełno hardcoru, krwi(szczególnie u Flaira) i skok Danielsa z klatki, było co oglądać. 4/6

 

Dałbym i -5, ale to Lockdown, wymaga się od tej gali czegoś więcej :twisted:

 

Co mnie zaniepokoiło - Hogan bełkoczący coś do Stinga, na samą myśl o ich walce robi mi się źle.


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No tak, nie można już wyrazic swojego zdania, nie mogło się jej nie podobać, bo nie :roll: .

 

Nie spinaj się bo nie pisałem do Ciebie + nikomu nie zabraniam wyrażać własnego zdania - czytaj uważnie. Dla mnie możecie sobie pisać, że Hogan ma więcej charyzmy niż Flair :smile:

 

Co do PPV. Z pozytywnych rzeczy

- Każda walka stała na co najmniej dobrym poziomie (nie licząc knockouts). Oczywiście było kilka pojedynków, które odstawały ale pod względem poziomu było dobrze. Swoją drogą Pope/Joe podobało mi się bardziej niż Hernandez/Morgan

- Angle/Jarrett, ta walka zasługuje na osobny punkt. Nie spodziewałem się, że ta dwójka zrobi taki show. Jak dla mnie walka roku w TNA (przynajmniej w chwili obecnej)

- Publiczność dopisała. To, że była dość niemrawa (takie odniosłem wrażenie) to już inna sprawa. Później trochę ożyli i tak momentami byli głośniej niż 70,000 w Georgia Dome.

- Lethal Lockdown (jako całość)

 

Z minusów

- Mam nadzieję, że ten squash Mickie/Madison to przez kontuzję tej pierwszej. W innym wypadku dość niezrozumiała decyzja.

- Na co tam Bischoff? Hogana z rurką jakoś jeszcze przeżyję.

- X Division nie pokazali nic specjalnego. No i finałowa trójka mogła być inna.

- Lethal Lockdown (brak spotu po którym szczena opada)

 

Podsumowując w tym roku chyba najlepsza gala co tylko świadczy o tym, że nie jesteśmy rozpieszczanie jeśli chodzi o jakość PPV. Dziś lub jutro obejrzę jeszcze raz w normalnych warunkach i najwyżej będę odszczekiwał co nieco :smile:


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gali jeszcze do końca nie obejrzałem, więc nie opiszę wszystkiego. Z resztą walkę TT i Pań ominąłem, więc głupotą byłoby ocenianie całości.

 

 

Co mi zapadło w pamięci? Dość fajna walka o #1 do X Div Title. Na prawdę dobre jak na moje gusta tempo, dużo elementów technicznych. Tego mi brakuje w WWE, a stworzenie/odtworzenie CruiserWeight rozruszałoby tą federację pod względem czystego wrestlingu. Ludzi do walczenia jest tam wiele, co więcej ta większość nie ma za pewne szans na ME... więc takie coś byłoby rozwiązaniem. btw. O czym ja piszę? :D Jedziemy dalej...

 

Angle i Jarrett... było wszystko. Była krew, była dramaturgia (może nie taka jak w walce HHH z Takerem, ale była), były mega spoty, była opowiedziana dość przejrzyście historia. Świetna walka, na prawdę.

 

Jednak co mi zmiażdżyło cycki? RKO od Kurta na przeciwniku... :lol: :lol: I jeszcze ta pozycja Ortona przed finisherem, cudo :D . Internetowej walki o kradzież "swoich" movesów ciąg dalszy... :D


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Xscape Match - Pod maska Suicide'a kryl sie najpewniej Daniels, bo msciciel zostal szybko wyeliminowany. Poza tym, calkiem milo sie to ogladalo, i gdy na ringu byli odpowiedni zawodnicy (Red i Sabin), to az chcialo sie powrotu do promowania Dywizji X. Szkoda, ze doczekamy sie go dopiero przed Destination X, o ile jeszcze Dixieland nie zmieni zdania, co do PPV poswieconego tym chudszym z rosteru. Gdy wyzej wymienieni odpadli, to juz nie bylo tak wesolo. Wiedzialem, ze wygra ktorys z Generation Me, ale bardziej sie sklanialem ku temu drugiemu. Koncowka byla bardzo kiepska, i popsula ogolna ocene walki. Max nie sprzedal w ogole zadnego z tych bliskich kontaktow z klatka.

 

Segment Bischoffa byl kompletna strata czasu...

 

4 Team Tag Match - Rzekomo silna dywizja tagow, ostatnimi czasy mocno oslabla. Kontuzjowany jest tylko Shelley, a ciezko nominowac nowych pretendentow. Starcie wygrali wytatuowani Panowie z irokezami. Nie sa moimi faworytami, ale przyznajmniej, zeby tego dokonali po dobrym starciu (walke z Beer Money potrafilem docenic). Tutaj wrzucili 8 osob, i za wiele sie nie dzialo. Jesli najlepszym motywem, jest dominacja na ringu podstarzalego Steinera, to kiepsko to swiadczy o pojedynku.

 

Knockouts Title - Od jakiegos czasu pisalem, ze ma to sie skonczyc na LockDown, i o dziwo TNA nie zmienilo zdania. Widac, ze podjeli ta decyzje dawno temu, bo Mickie byla kontuzjowana, i pewnie by teraz juz jej tak tytulu nie wcisneli. Trzymali sie przy swoim, i jedynie ograniczyli byla Alexis Laree ringowo. We feud zainwestowali sporo czasu, i Madison troche z pasem paradowala, wiec za malo bylo emocji po walce

 

Pope vs Joe - Nie wiem, co jest nie tak. Tutaj powinnismy dostawac rewelacyjne starcia, bo mamy dwoch swietnych zawodnikow, jednak chyba nie ma miedzy nimi "chemii". Kolejny raz mozna mowic o zawodzie. Czas najwyzszy konczyc ten program, ale Pope wypadl w nim strasznie slabo.

 

Hernandez vs Morgan - Smieszyl mnie wywiad z Morganem przed walka. "Wracam na odpowiedni tor, i bede walczyl o mistrzowski pas" ... Tia... Ilez razy widzialem, ze TNA probuje z Matta zrobic swoja gwiazde, ale przy kazdej probie nie decyduja sie na finalny krok. Mam nieodparte wrazenie, ze tym razem bedzie podobnie. Sama walka trzymala poziom... poprzedniego starcia

 

Jeff Jarrett vs Kurt Angle - Jesli mozna mowic o braku chemii miedzy Joe a Popem, to totalnym przeciwienstwem jest ta dwojka. Im starcia wychodza, mimo, ze w zyciu osobismy mieli perypetie takie, a nie inne. Przyjemne dla oka, ale koncowka gdy Karen ciagnela (...) za reke Jeffa mnie malo przekonywala. Kurt rownie dobrze mogl sie polozyc, ale juz sie musialem chyba czegos czepic. Nr.1 na gali

 

World Heavyweight Title - Troche martwi ta koncowka, choc nie stawiam, ze Hogan wejdzie na jakis squash do ringu, ale zeby w rekawie mial cos ciekawego. Sting zatrzymuje pas w starciu bez emocji. Przydalby sie nowy pretendent, bo juz ta telenowela bylych mistrzow mnie nudzi. Anderson jest zabawny, ale nic tym nie wskora.

 

Lethal LockDown - Skoro AJ mogl sobie spokojnie pomoc swoim kolegom, to dziwi mnie fakt, ze reszta Immortal przysnela. Troche glupkowaty moment, ale powiedzmy, ze pocieszymy sie z szybkiego powrotu Fenomenalnego. Poza nim i skokiem Danielsa nie pamietam zbyt wiele, choc najwieksze pochwaly kieruje do Nature Boya. Facet jest niesamowity. Za kazdym razem, gdy dochodzi do tego typu walki z jego udzialem, krew sie z niego leje litrami. Nazywanie go Bogiem, jest trafne.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  386
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wprowadzam wskaźnik zadowolenia a nie oceny:P jest bardziej subiektywny ale to mój wskaźnik:P wynikający z oczekiwań itd:D jak ktoś się nie zgadza to spoko:D

 

Xscape Match - świetnie się oglądało :) szkoda że kto inny rządził w końcówce niż osoby przeze mnie faworyzowane ale wszystkiego mieć nie można. Cieszy mecz Xdivision ogólnie mogę dodać że trochę się podnosi, a także mam nadzieje że podniesie się bardzo mocno za chwile:D

 

80%

 

4 Team Tag Match - A mi się podobało:D trochę końcówka z niczego, ale co z tego:P możecie się nie zgadzać ale Show ukradli OJ i EJ:D. Ringowo ukradł go dziadek Stainer ale ja tam byłem zadowolony z komedi. Komentarze Taza oczywiście boskie:P "to pewnie nie pierwszy raz gdy OJ zakłada gepardzie bokserki" itd:P Otrzymałem wszytko oprócz odpowiedniego wygranego, jednak ech... no patrząc na historie to było mocno logiczne że INC wygrają

95%

 

Knockouts Title - rozwiązanie logiczne... ale przebieg? WTF

30%

 

Pope vs Joe - w tej walce ukradł show Taz komentarzem "widzimy nagi tyłek i to nie OJ" twierdze że OJ właśnie dlatego jest potrzebny TNA. Dzięki bogu wygrał Samoa Joe, walka nie była tragiczna i nie była super ot trochę lepiej niż ostatnio:P

 

65%

 

Hernandez vs Morgan - a mi sie podobało!! Dobry ciekawy mecz bez fajerwerków ale nie mam co narzekać. Ciekawe w którą teraz stronę się rozejdą:D

 

85%

 

Jeff Jarrett vs Kurt Angle - woooooooooooooooow:D wow wow to była magia:D walka pobiła wszystko co widziałem w tym roku:d i sobie możecie gadać o wrestlemani i kolejnej walce umarlaka mam to gdzieś:P

Plus... pojawił się Gunner :D może szykują coś dla niego (aby) nie to że uważam go za postać wybitną, ale jak ma pas niech dostanie szanse udowodnienia że mu się należy

 

Co tu narzekać 100% to co misie kochają najbardziej i ogólnie dobrze:D

 

World Heavyweight Title- TNa wykorzystało pogłoski by podgrzać atmosferę z RVD i bardzo dobrze:D rozwiązanie to nic nie daję pewnie wciąż będzie pewnie tak samo:P ale co tam

Walka średnia najlepszy poziom pokazywał RVD nie ma co ukrywać, Anderson marudził a Sting wyszedł na starego lisa i wykorzystał sytuacje. Zdaje się że sting stał się bardziej żywy co mi się podoba... ale walka no cóż więcej chyba nie dało się wymagać no ale ten no...

A te widmo walki Stinga z Hoganem....

 

80%

 

Lethal LockDow- dziwna rzecz:P najciekawiej było do momentu zamknięcia klatki:D potem jedna mega akcja Anioła, plus krwawiący Flair. Ogólnie jestem bardzo zadowolony podobało mi się i Hardcore i komedia. Po za tym kocham indyka (flaira) jak dostaje, tak wiem że to chore jak ktoś się cieszy z maltretowania staruszka ale musicie mi wybaczyć:P Cieszy porwót AJ.

Ale co dalej? no albo Flair się wzmocni albo się rozpadną bo ekipa AJ jest mocna co udowodnili

 

90%

 

Nie ma co gadać gala nie wyszła najgorzej:D

mocne 8/10 dla mnie:D

Mi się podobało:D

ps próbowałem ostatnio oglądać walkę Sin Cary... w WWE żadna walka na lockdawn oprócz pań nie była tak wolna a ponoć to powrót wagi lżejszej. Wiec jestem dziwny wole TNA


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

ps próbowałem ostatnio oglądać walkę Sin Cary... w WWE żadna walka na lockdawn oprócz pań nie była tak wolna a ponoć to powrót wagi lżejszej. Wiec jestem dziwny wole TNA

A teraz proszę Cię bardzo, spójrz na dół, na swój podpis. Dziękuje.


  • Posty:  386
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

On to ze zdenerwowania na pewną sprawe nie ważne:P

 

głownie ma dość "TNA upadnie macie najgorsze Show" i cotygodniowej w różnych miejscach nagonki

a także odwrotnej sytuacji:p jestem żywym przykładem że TNA ma swoich odbiorców a WWE ma swoich:D

 

ale ogólnie czasem mam wrażenie że powinienem przy każdym opisie gali tna pisać

"To było najgorsze show na świecie TNA upadnie:P"

 

Ps ja nie mówie że całe WWE ssie :P przecież np macie The Rocka:P itd ale dość nie będzie rozwijał dyskusji:P


  • Posty:  452
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Devon vs Anarquia - dobra rozgrzewka przed PPV. To co się działo poza klatką było ciekawsze niż to, co było wewnątrz niej. Pomyłka SoCal Val, która dwa razy zaczynała zapowiadać walkę.

 

X-Scape Match - wygrał ten co miał wygrać. Uważam to za dobry wynik, ponieważ Max zrobił duży postęp w rozwoju swojej postaci i zasłużył na walkę o tytuł. Jego brat nadal sztuczny. Kendrick za to przesiedział cały mecz w narożniku.

 

Wystąpienie Bischoffa kompletnie nic nie wniosło.

 

Tag Team Match - myślałem, że Ink Inc się rozpadnie albo Jesse przejdzie heel turn. Nic z tego. Zobaczymy jak dalej będzie funkcjonował mieszany statusowo team. Błędnie podpisano Crimsona, jako Crimsom, przy jego wejściu.

 

Knockoust Match - Mickie James nie wytrzymała długiej walki. W takim razie po co dawać jej pas ? Jedyna opcja to taka, że przez miesiąc będzie unikać starć fizycznych i trzeba liczyć, że jej ramie szybko wydobrzeje.

 

Joe vs Dinero - tyłek Pope'a nie był miłym widokiem. Walka w miarę dobra.

 

Morgan vs Hernandez - nie było najgorzej. Nieźle wyszedł Carbon Footprint w lecącego Meksykanina.

 

Angle vs Jarrett - świetna walka. Nie wiem dlaczego sędzia liczył Kurta w fazie submission. Druga niekonsekwencja, gdy pojawił się Gunner i wróciła Karen. Dlaczego nie odesłano ich do szatni ? Duża szkoda, że Angle całkowicie przestrzelił moonsault z klatki. Akcja wysokiego ryzyka, a nie przyniosła oczekiwanego efektu. Jeff miał tu dużo pomocy. Nawet Brooke Hogan chciała wyrwać krzesło Steinerowi.

 

World Title Match - trochę krótka, kilka podwójnych finisherów. Zabrakło mi turnu RVD. Immortal nadal nie ma nikogo, kto walczyłby o ten pas. Dobrze, że Sting obronił tytuł.

 

Lethal Lockdown - sprzęt daje pewność udanej walki. Zastanawiam się dlaczego Flair, po tym jak od kogoś dostaje, zawsze ma porwane ubranie. Zdziwiłem się, że tak szybko wszedł do ringu. Widać też było, jak przykleja sobie worek z krwią, zaraz po tym, kiedy dostał butelką. Pozazdrościł Dinero i też pokazał swój tyłek :D .

 

PPV zdecydowanie lepsze od poprzedniego.

Człowiek przede wszystkim.

  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

TNA upadnie macie najgorsze Show

Ależ śledze to forum długi kawałek czasu i poza kilkoma wywodami BRKSTRM jakoś nie zauwazyłem, by ktoś tak pisał.

 

To było najgorsze show na świecie TNA upadnie:P

A teraz bawimy się w biednego fana TNA? :roll:


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Xscape Match

Walka była niezła, jednak spodziewałem się czegoś więcej. Wygrał Max co było raczej wiadome. Walka bez historii jednak mam nadzieję że nie zostawią Dywizji X na uboczu do Destination X

 

Tag Team Match

Kolejna niezła walka, chociaż tempo było jak dla mnie za wolne. Ink Inc powinno się rozpaść, wolał bym żeby wygrało British Invasion.

 

Knockoust Match

Wygrała Mickie co było wiadome, walka była słaba ale Mickie walczyła z kontuzja. Niczego wielkiego się nie spodziewałem.

 

Joe vs Dinero

Walka była jak ich feud, i mogli oszczędzić widoku tyłka Dinero. Kompletny brak "chemii". Najsłabsza walka na gali.

 

Morgan vs Hernandez

Tu było trochę lepiej oby feud się skończył, zabrakło krwi.

 

Angle vs Jarrett

Pomimo błędów, była to najlepsza walka na gali, były emocje ciekawie zabookowana, była krew, był moonsault. Zapowiada się feud Steinera z Gunnerem. Najlepsza walka roku w MS, przynajmniej narazie.

 

Lethal Lockdown

Mogło być trochę lepiej ale nie ma co narzekać. Była krew głownie u Flaira ale jednak. Był skok z klatki, były przedmioty czyli wszystko co musi być w tej stypulacji. Dobrze że tyłek Flaira nie był aż tak widoczny jak u Dinero.

 

Ogólnie najlepsze TNA PPV w tym roku. 4+

5098708654e2b2a2fd00e6.jpg


  • Posty:  50
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.03.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie spodziewałem sie po was takich dobrych(jak narazie)opinii o Lockdown, bo dla mnie gala była dosc denna - słaby 4 way tag team, bardzo przecietne pojedynki Morgana vs Hernim i Popa z Joe, walka o najwazniejszy pas tez duzo nie pokazała , na mały plus opener, mimo wszystko jak zwykle chaotyczny lethal lockdown(piekny skok Danielsa i oczywiscie cieszy powrot Stylesa) no i jedyny pojedynek dla ktorego tak naprawde warto było zobaczyc Lockdown to Angle - Jarrett - pełen emocji ,porządnych spotów tylko w sumie dziwi wynik, czyzby jescze mieli ciągnąc tego feuda?(mimo wszystko najlepszego teraz w TNA)ale to mogło sie skończyć w klatce.

 

ogolnie wg. mnie cała gala tak na 2+

I'm the best in the world at what I do.

17380756574ba4bc495e7d8.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Xscape Match - Walka nie zawiodła, ale mogła być dużo lepsza. Lethal i Red, którzy mogli wykręcić zdecydowanie więcej zajebistych akcji odpadli dość szybko. Niepokoi mnie ich spadek w hierarchii. Taki Robbie E i medytujący Kendrick byli w ostatniej czwórce. To samo z Sabinem, mogli dać mu pobyć dłużej, żeby zrobił kilka akcji i każdy byłby tą walką usatysfakcjonowany. Po przypięciu młodszego z braci byłem już pewny, że Max wygra Xscape match i dostanie title shota. Ten upadek Kendricka z klatki wyglądał strasznie sztucznie, no ale najważniejsze, że Max się wydostał. Feud z Kazem zapowiada się interesująco i powinien wyłonić nowego mistrza X Division. Kazowi obecnie ten pas jest niepotrzebny, bo ma co innego na głowie.

 

Tag Team Match – Bardzo fajna walka. Cztery teamy, każdy o odmiennych stylach i wszyscy mieli okazję się wykazać. Zaskoczony jestem porażką BI, których po powrocie powinno się trochę podpushować, a to już druga ich porażka. Chyba szybko nie dostaną title shota. Zwycięstwo punków mnie zaskoczyło. Moore przechodzi turn, wydawało się, że są blisko rozpadu, ale muszą mieć wobec nich spore plany, skoro dali im wygrać. BTW kto Crimsonowi uszkodził buźkę? :twisted:

 

Pope vs Joe – chciałem być optymistą i wierzyć, że poprzednie ich walki były słabe, bo wszystko, co najlepsze zostawili na Lockdown. Dostaliśmy to, co zwykle – kaszanę. Obydwaj są zajebistymi zawodnikami, ale jakoś nie umieją ze sobą współpracować. Kompletnie nietrafiony feud i czas najwyższy go zakończyć.

 

Hernandez vs Morgan – najgorsza walka z tylko jedną fajną akcją kończącą. Niech Supermex dalej tworzy swoją koalicje, a Morgan zawinie się wokół jakiegoś pasa. Krótko, bo nic więcej o tej kaszanie nie da się powiedzieć. Saritę oglądało się przyjemniej, niż to, co działo się w ringu.

 

Jarrett vs Angle – ależ mi się podobała ta walka. Pin Jarretta i punkt w submission Angle były pewne, ale dalsza część walki została zabookowana bardzo dobrze. To cud, że Kurta nie wynieśli na noszach po tym nieudanym powerbombie (?). Nie wiem, co Jarrett chciał tam zrobić, ale powinien zebrać za to burę. Całe szczęśnie, że Kurtowi nic się nie stało, bo ominęłaby nas świetna końcówka. Było sporo dramaturgii i tradycyjnie już moonsault ze szczytu klatki. Kurt musi się nauczyć go robić, bo już drugi raz z rzędu nie trafił :P Zwycięstwo Jeffa dziwi tym bardziej, że Kurt zbytnio sobie nie pohulał w tym feudzie. Miał chwile triumfu, ale najważniejsze walki na PPV przegrał. Zastanawia mnie, czy zostawią to jak jest, czy ostatecznie dadzą Kurtowi wygrać na Sacrifice.

 

RVD vs Anderson vs Sting – tylko na tyle było ich stać? Jak na Triple Threat Match walka beznadziejna. Podwójny Scorpion i Mic Check to za mało, jak na walkę o WHC. Na dodatek nie wiadomo, kto przejdzie heel turn, a raczej nie zostanie nim nikt z tej trójki. Najgorsze jest to, że czekają nas katusze w postaci walki Hogan ze Stngiem.

 

Lethal Lockdown – ta stypulacja nigdy nie zawodzi. Flair tradycyjnie już krwawił i został pozbawiony odzieży, ale mnie to nie nudzi. Wręcz przeciwnie, każda obecność Nature Boya w ringu jest mile widziana. Jeżeli już można się do czegoś przyczepić, to do zbyt małej ilości spotów. Chyba nie mieli więcej pomysłów, bo jeden skok Danielsa to mało, jeśli cofnąć się wstecz do poprzednich LL.

 

Cieszę się, że nie zepsuli jednej z najważniejszych gal w roku i dali nam dobre show. Po walkach Pope vs Joe i Morgan vs Supermex nie spodziewałem się niczego wielkiego, rozczarował mnie tylko poziom walki o WHC. Kurt z Jeffem wykręcili najlepszą walkę na gali, X Division, TT match i Lethal Lockdown też nie zawiodły. Oglądałem wszystko jak leci, tylko walkę kobitek przewinąłem. Ocena: 4/6.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...