Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

TNA Victory Road 2011 - dyskusja, komentarze (spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wiadomość z ostatniej chwili

 

Openerem Victory Road będzie starcie....

 

Tommy Dreamer Vs Bully Ray

 

WTF?Fajnie się PPV zacznie.Tłum po prostu oszaleje

  • Odpowiedzi 129
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • radiomagnetofon

    19

  • Opportunist

    8

  • Vercyn

    7

  • Rei Ashikaga

    7


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.05.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wiadomość z ostatniej chwili

 

Openerem Victory Road będzie starcie....

 

Tommy Dreamer Vs Bully Ray

 

WTF?Fajnie się PPV zacznie.Tłum po prostu oszaleje

 

Nie ma to jak dynamiczne i pełne zwrotów akcji starcie na otwarcie tego wspaniałego PPV...

1822912563511427a3754ee.jpg


  • Posty:  253
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.02.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ach tak narzekaliście a pojedynek wypad naprawdę przyzwoicie (przynajmniej w moim odczuciu). Niezły street fight. Publicznośc moze nie szalała ale była żywiołowa, jasnowidze..

  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux
  • Styl:  Klasyczny

Były 4 pojedynki warte uwagi. Walka o TT, X (w momencie, w którym na ringu nie było Pana Techno), Anderson vs RVD i AJ vs Hardy. Na temat main eventu nie będę się wypowiadał, bo ciężko powiedzieć coś konstruktywnego na temat walki wieczoru, która trwała 1.28 minuty, sama zapowiedź, prezentacja zawodników i wygłupy Hardy'ego z koszulką trwały przynajmniej 2 razy dłużej. Żal tylko patrzeć na niekonsekwencję TNA w budowaniu mistrzów, gdyż Hardy'ego, który podnosił się niezliczoną ilość razy po finiszerach Kurta czy Andersona, teraz podkładają w półtorej minuty Stingowi, który ma prawdopodobnie problemy zdrowotne i nie może długo walczyć. Czy do jasnej cholery nie mogli zrobić tego pieprzonego Four Way Matchu o pas? Sting mógłby trochę sobie poleżeć za ringiem, walka potrwałaby te 15, może 20 minut, potrzymałaby w napięciu, a tak dostaliśmy gniota (bo inaczej tego nazwać nie można).

 

Walki Dreamera z Ray'em i Morgana z Hernandezem nie porwały mnie, zwłaszcza, że po tej drugiej spodziewałem się więcej.

 

Mam tylko nadzieję, że nie doprowadzą do rozpadu dwóch tagteamów - GMe i Inków, bo można niektóre spięcia traktować jako przyczynek do rozpadu. Zapewne to nie była ostatnia walka Ink Inc z Beer Money o pasy TT, przynajmniej dopóki nie powrócą MCMG. Innych tagteamów (BM, Ink, MCMG, GMe, Brytole) godnych walk o pasy TT w TNA nie ma (pomińmy ochroniarzy i OJ/EY).


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Bully Ray vs Dreamer - Zdziwiony byłem, że starcie Rey’a z Dreamerem dali jako opener. Ultimate X bardziej rozgrzałoby publikę, ale miło się zaskoczyłem. O dziwo walka była całkiem niezła. Mimo, że mieliśmy dużo przemieszczania się po hali i zwykłego obijania o napotkane przeszkody to ze względu na kontakt z publicznością, zachęcanie Dreamer’a to chauntów „TNA” i używanie przedmiotów podawanych przez fanów walkę oglądało się fajnie. Mieliśmy też komiczny moment z użyciem gumowej lali i zajebiste heelowe fragmenty z udziałem Reya. Nieźle wymyślili zakończenie, czyli 3D przez stół z pomocą Devona. Rey jest zajebistym heelem i po zakończeniu tego feudu mógłby wzmocnić Immortal. Walka ku mojemu zaskoczeniu na plus.

 

Morgan vs Hernandez - Walka bez fajerwerków z idiotycznym zakończeniem. Polanie krwią? WTF? Supermex też miał krew na czole i powinien być No Contest, ale widocznie musieli coś wymyślić, żeby to skończyć i ponownie dać Morganowi szansę walki o WHC.

 

Ultimata X Match - Walka musiała wypaść dobrze i nie zawiodła moich oczekiwań. Buckowie pokazali, że ich move set jest bogaty o przeróżne, zespołowe akcje, bo zrobili kilka ewolucji, których nie widzieliśmy w starciach z MCMG. Kazarian też zaprezentował kilka firmowych akcji z kabli (cutter trochę zbootchowany), a Robbie E nie przeszkadzał i zgodnie z życzeniem poleżał trochę poza ringiem. Każda walka ma jednak swoje minusy i tym razem rzucała się w oczy drabina. W Ultimate X Matchu nie można jej używać i nie dość, że Robbie E wniósł ją sobie na ring, to jeszcze jej użycie nie spotkało się z interwencją sędziego. Kłótnia braci trochę niepokojąca. Oni są równie świetni singlowo, ale według mnie trochę za wcześnie na ich rozdzielanie.

 

Beer Money vs Ink Inc - Bardzo dobra walka o pasy, ale znowu jestem rozczarowany końcówką. Buckowie mieli spięcie, u punków też odmienność zdań, co do zakończenia walki i mogą z tego wyjść jakieś singlowe pojedynki. Świetnie Jesse Neal sprzedał pod koniec Superkicka.

 

AJ vs M. Hardy - Matt w warkoczykach wygląda dużo lepiej. Póki AJ prowadził walkę to wyglądało to nieźle. Matt to nie jest dobry przeciwnik dla Stylesa. Było to widać, kiedy stracił równowagę przy próbie wykonania Inverted DDT. Street Fight z ostatniego iMPACT był dużo lepszy.

 

No1 Contender - Słaba walka, prowadzona głównie przez Andersona, który skupiał się na osłabianiu nóg rywala. Końcówka znowu została dziwnie zabookowana i prowadzi do powtórki z zeszłego roku, czyli Three Way Dance, albo nawet Fatal 4Way.

 

Sting vs J. Hardy – Coś czuję, że to ostatni występ Jeffa w TNA. Różne źródła podają, że Sting odmówił dłuższej walki, bo bał się nie tylko o jej poziom, ale o zdrowie własne i Jeffa. Podobno po zejściu z anteny Sting był wściekły, fani skandowali „bullshit”, a ochrona wyprowadzała Hardy’ego na zaplecze. TNA ma złą passę ostatnio. Jak nie GenMe to Jeff. Jeżeli ktoś wykazuje się takim brakiem profesjonalizmu i musi strzelić krechę przed galą to nie ma dla niego miejsca. Fajnie teraz będą wyglądali Immortal, nie?

 

Reasumując Victory Road na tle poprzednich ppv z tego roku wypadło najlepiej, ale to jeszcze nie jest ten poziom, który by mnie zadowalał. Mieliśmy jedną świetną walkę Ultimate X, bardzo dobry opener i walkę o pasy TT, przyzwoity pojedynek AJ’a z Mattem i dwie słabe walki o No1 Contener i First Blood Match. O Main Evencie lepiej nie wspominać. Może na iMPACT dowiemy się więcej, albo na dniach wydadzą jakieś oświadczenie. 6/10.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Pewnie więcej na temat tego bezuzytecznego PPV, ktore pod wzgledem promocji bylo gorsze od licznych, specjalnych Impactow, powiem podczas Attitude Mowi, a tutaj tylko opinia, co do walk.

 

Plusy:

* - Ultimate X, bo na tle reszty bylo na co popatrzec. Plus, choc do zachwytu daleko. Kaz zaprezentowal sie z dobrej strony, ale brakowalo emocji, bo GenMe nie bylo od jakiegos czasu. Robbie E sie nie nadaje do tego typu walki - o ile do jakichkolwiek sie nadaje - i ostatnimi czasy sie krecil wokol kobiet. No i przede wszystkim martwi ta klotnia pomiedzy bracmi. Jesli ten team mialby sie rozpasc przed zdobyciem tytulow Tag Team, to bylby idiotyzm ze strony oficjeli TNA.

* - Ink Inc vs Beer Money. Nie przepadam za pretendentami, i nie zaslugiwali oni na walke o pasy, ale wyszlo przyzwoicie. Szczegolnie sam koniec mi przypadl do gustu. Akurat ta klotnia w szeregach druzyny mi sie podoba. Apeluje o rozpad

 

Minusy:

* - Brother Ray vs Tommy Dreamer - Nudno i wolno. Te dwa slowa by wystarczyly. Wygladalo to jakby zmierzyli sie ze soba dwaj przecietni (max) wrestlerzy, ktorzy najlepsze lata maja za soba... ... a no tak. Przeciez to dokladnie tak bylo. Devona spodziewalem sie po straciu, co by pozwolilo Bullyego wygrac. W Tomka Marzyciela juz nie ma co inwestowac czasu... Pierwsza walka, ktora dala do zrozumienia, ze na drodze do LockDown sa powazne wertepy

* - Jarrettowie dostali serie segmentow na PPV... ... To swiadczy o problemach w zapelnieniu czasu tak duzej gali przez Dixieland.

* - Morgan vs Hernandez - Moze sie czepiam, ale chyba mozna bylo sie spodziewac czegos wiecej... Glupia koncowka sama podsumowala to starcie.

* - Sting vs Jeff Hardy - Skoro wyzej wymienione walki byly wertepami na drodze do Lockdown, to na koncu znalazla sie jawna dziura. Nie moge uwierzyc, ze tak potraktowali Antychrysta, w ktorego inwestowali... Idiotyzm, ktorego slowami nie sposob opisac. Taki Main Event w szanujacej sie federacji? Czyzby Sting nie byl w stanie dac dluzszej walki, i ograniczaja go jak tylko to mozliwe? Jesli tak, to tym bardziej nie rozumiem, czemu dali mu pas w tak ekspresowym tempie... Jestem w szoku

 

Inne:

* - Sarita & Rosita vs Angelina & Winter - W zasadzie szkoda sie wypowiadac, co do poziomu... Walka kobiet i tyle. Mamy nowe mistrzynie i komplikacje w milosnym trojkacie.

* - Hardy vs Styles - Nie umieszczenie walki Matta w minusach, to i tak wielki postep. Widocznie trzeba mu dac do pomocy Flaira, ktory wzbudza emocje, choc stoi obok ringu, i Stylesa, ktory w ringu jest... fenomenalny (tylko Spiral Tap z koncowki wyszlo jakos przecietnie). Pierwsze wrazenie jakie odnioslem, to to, ze Matt sie poprawil... albo ja mam jakies zwidy, albo Reby sie za niego wziela.

* - Anderson vs RVD - Zeby sie juz tak nie czepiac, to w przyspieszonym tempie dalem rade nie usnac. Dziwi mnie tylko koncowka, bo spodziewalem sie pewnego zwyciestwa Andersona, ktory na Impactcie zaatakowal Stinga.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Na temat main eventu nie będę się wypowiadał, bo ciężko powiedzieć coś konstruktywnego na temat walki wieczoru, która trwała 1.28 minuty, sama zapowiedź, prezentacja zawodników i wygłupy Hardy'ego z koszulką trwały przynajmniej 2 razy dłużej. Żal tylko patrzeć na niekonsekwencję TNA w budowaniu mistrzów, gdyż Hardy'ego, który podnosił się niezliczoną ilość razy po finiszerach Kurta czy Andersona, teraz podkładają w półtorej minuty Stingowi, który ma prawdopodobnie problemy zdrowotne i nie może długo walczyć.

 

Sting vs Jeff Hardy - Skoro wyzej wymienione walki byly wertepami na drodze do Lockdown, to na koncu znalazla sie jawna dziura. Nie moge uwierzyc, ze tak potraktowali Antychrysta, w ktorego inwestowali... Idiotyzm, ktorego slowami nie sposob opisac. Taki Main Event w szanujacej sie federacji? Czyzby Sting nie byl w stanie dac dluzszej walki, i ograniczaja go jak tylko to mozliwe? Jesli tak, to tym bardziej nie rozumiem, czemu dali mu pas w tak ekspresowym tempie... Jestem w szoku

 

Ludzie, ludzie gazet nie czytacie? :razz:

 

W main evencie wydarzyło się coś co nie miało się wydarzyć. Sting spokojnie mógł zrobić dłuższą walkę, ale Hardy był zaćpany lub ewentualnie na jakichś środkach przeciwbólowych zmixowanych z wódą (ledwo co się poruszał, prawie spadł podczas wejścia na ring, wygłupiał się z tą koszulką, nie kontaktował gdy Sting uderzył Bischoffa). Zobaczcie sobie szepty Bischoffa przed walką do Stinga i kilka słów do Jeffa. Zobaczcie na minę Stinga jak bardzo był zniesmaczony tą sytuacją (pewnie zamiast improwizować postanowił zakończyć ten burdel wcześniej). No i ten wymowny akcent na końcu kiedy fani skandują "Bullshit, bullshit" a Stinger na to "I agree, I agree". Coś stało się nie tak jak było zaplanowane. Ewentualnie genialnie zagrany work. Idiotyczny ale rozegrany po mistrzowsku. Internet żyje tym od wczoraj. Wpisy na jutubach i twitterach co 30 sekund :smile:

 

Wróble ćwierkają, że Hardyego zabrano z Orlando w kajdankach a w szatni TNA panuje anarchia...

Edytowane przez radiomagnetofon

  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

@radiomagnetofon jest dokładnie jak tak mówisz, ale wątpię żeby to był work. Czas antenowy inaczej był zaplanowany i musieli na koniec dać prawie 8 minutowy skrót gali, żeby jakoś zapełnić te 3 godziny. Hardy za coś takiego powinien zostać zwolniony, bo zakpił z TNA, fanów i Stinga. Zamiast "Antichrist of professional wrestling" będą go teraz zwać Jeff "przypudrowany nosek" Hardy.
"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  244
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.02.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tyy... Hehe :D

 

Ja tam widziałem że Hardy prawie jebnął, ale on w zasadzie ZAWSZE dziwnie porusza się przy wejściu do ringu, więc myślałem że jest OK.

Faktycznie musiałem jeszcze raz na spokojnie to obejrzeć żeby dostrzec to o czym szprechasz :D

No to chyba czeka nas NA-NA-NA-NA... NA-NA-NA-NA... HEEEEY-GOODBYE! :D

Budyń pewnie się wkurwi.. a i Ja osobiście jestem zawiedziony postacią Antychrysta.

 

Shame on You Jeffrey!

Bring back Sinn Bodhi!

12349846194ddaab2b512c5.jpg


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

@marcel_tna na początku też byłem przekonany, że jest tak jak napisałeś. Po obejrzeniu walki ponownie stwierdziłem, że 100% work. Teraz już sam nie wiem. Faktem jest, że sędzia przed rozpoczęciem walki robi "X" co oznaczałoby, że jednak work. Z drugiej strony tak dobrze by to zagrali? I Sting poszedłby na coś takiego? Z jeszcze innej strony :smile: To przecież taki typowy Russo. Może Hardy naprawdę był zaćpany i postanowiony zrobić z tego work. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Jeśli Hardy dał ciała (i to na tydzień przed rozprawą) to nie widzę dla niego miejsca w TNA. Jeśli to work.. cóż, zobaczcie co się dzieje w sieci - nikt nie mówi o Wrestlemani czy dzisiejszym RAW. Temat numer 1 na dziś to "co to miało być" tyczący się oczywiście main eventu Victory Road..

 

Jeff Hardy vs Sting - Victory Road 2011 (oceńcie sami)

 

http://www.youtube.com/watch?v=Lckr9OLR2Ow


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Plusy:

- Opener nie był gniotem. Serio, miło się to oglądało.

- Walka tagów niezła, jednak nadal czekam na Beer Money vs MMG (ciekawe czy TNA zaryzykuje heelturn "maszynówek" : ) )

- Spiral Trap i kilka fajnych spotów AJ'a (jak ten ze slidem pod barierką : > sama walka również mogła się podobać

- Remis w starciu RVDiego z Andersonem pewnie spowoduję 3 Way (albo F4W) na następnym PPV, przez co walka o World Title będzie bardziej ruchliwa.

- Zapomniałbym, Ultimate X na poziomie. Nawet Robbie E. nie przeszkadzał.

 

Minusy:

- ME... A po tym co piszecie to Hardy powinien zostać wywalony na zbity pysk z TNA, nawet bez rewanżu.

- Drabina w Ultimate X = DQ, więc niedopatrzenie ze strony TNA.

- Walki, które nie były "plusami" były słabe.

- Tak jak lubię Double J'a, tak ta seria segmentów mi się nie podobała.

 

PPV ogólnie przyjemne, gdyby nie ME 4/6, jednak przez ten wybryk tylko 3+.

10136801454e08b07ab2e86.jpg


  • Posty:  417
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Budyń pewnie się wkurwi.. a i Ja osobiście jestem zawiedziony postacią Antychrysta.

Postawą, czy postacią? Bo dla mnie postać jest świetna, tylko postawa chujowa ;/

Wróble ćwierkają, że Hardyego zabrano z Orlando w kajdankach a w szatni TNA panuje anarchia...

Tak, tak, na jednorożcu go wynieśli. Już dirt sheety ubarwiają, nie dorzucaj jeszcze od siebie.

Tekst o anarchii znam, ale nie było nigdzie nic o kajdankach. Po prostu go ochrona wyprowadziła z budynku.

 

Nie róbcie ze mnie AŻ TAKIEGO MARKA. IMO, jeśli rzeczywiście był na pewnych środkach odjazdowych, w co nie wnikam póki nie będzie wyników dzisiejszego tapingu, to powinna Dixie zrobić jedno - wylać go. Niech się weźmie za siebie, bo aż przykro patrzeć. Ma dobry gimmick, zaufano mu na tyle, ze dostał pas mimo rozprawy.

A tymczasem prosi się o kozetkę w pierdlu.

 

Jednak użyłam słowa 'jeśli' bo traktuję te wszystkie serwisy "informacyjne" po omacku - pamiętaćie jak bodajże na Turning Poincie niby naćpany przyszedł? A jaka wersja okazała się być prawdziwa?

Po prostu, zeby nie było - wierzę, że po prostu Jeffro był zmęczony czy coś, ale nie zdziwię się, jak się okaże, że naprawdę coś pił, palił, wciągał czy wcierał.

 

Niemniej jednak to, że wchodzi do ringu jak przypity, to jego element entrancu, jakbyście nie zauważyli...

 

Teraz powie jedną rzecz, bo póki co mi się PPV ściąga, bo widziałam tylko od Ultimate X.

NIGDY nie przypuszczałabym, że Matt Hardy wykręci najlepszą walkę wieczoru. Wiem, z AJem ciężko gniota zrobić, ale za to z Mattem ciężko wykręcić coś dobrego. Meanwhile, to była naprawdę dobra walka, Matt ewidentnie poprawił się w ringu od przybycia do TNA.

 

Resztę dopiszę, jak zobaczę całą galę.

Jak uzbieram na czołg to macie przejebane

The Antichrist of Attitude

20403598514e52bccf88146.jpg


  • Posty:  386
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

To mogła być naprawdę świetna gala gdyby nie... Jeff.

Ogólnie mogło się podobać wszystko chociaż mnie czy więcej ale Ray dał rade, laski trzymały ten swój poziom, Matt dał rade (boże ja to mówię... no dobra dzięki AJ ale dał), Ultimate X mógł zachwycić. Walka Morgana oprócz końcówki też, a tak teamy dały rade... nawet RVD mnie nie irytował... a końcówka na plus z tego powodu że muszą na Lockdown dać coś ciekawego więc dadzą. Chyba że wpadną na pomysł rozwiązania tego na Impactach... ( co kurde niestety jest możliwe)

 

Humor popsuła mi końcówka nie wiem czy to wina Jeffa czy Stinga ale wszystko wskazuje na Jeffa... Wiec ma u mnie bana chyba że da jakiś popis... a Sting powinien pokazać coś mocnego dość szybko bo dla mnie to taki bardziej papierowy mistrz... Pas zdobyty szybko i bez niczego, a obroniony w walce z ech.... i gdzie tu zasługi? (wiem że wcześniej tak ale teraz hmmm mistrz to powinien byc mistrz a z 3 walk po powrocie tylko jedna mogla się podobać w tym pojawił się na jej końcu)


  • Posty:  244
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.02.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Postawą, czy postacią? Bo dla mnie postać jest świetna, tylko postawa chujowa ;/

 

Postawą Budyniu, postawą naturalnie.

My bad :D

Bring back Sinn Bodhi!

12349846194ddaab2b512c5.jpg


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tak, tak, na jednorożcu go wynieśli. Już dirt sheety ubarwiają, nie dorzucaj jeszcze od siebie.

Tekst o anarchii znam, ale nie było nigdzie nic o kajdankach. Po prostu go ochrona wyprowadziła z budynku.

 

Coś taka nerwowa :smile: W sieci pojawiły się takie wpisy i tyle. Też nie wierzę w wersję z kajdankami. W ogóle dla mnie jest to co najmniej dziwne. W zeszłym roku urodziło mu się dziecko, tydzień temu brał ślub, za tydzień ma rozprawę w sądzie i tak pomiędzy postanowił zaćpać się na main event PPV? Śmierdzi mi to Bischoffowo-Russowym workiem na kilometr. Nie zdziwię się jak w czwartek na Impact będziemy mieli oficjalne zwolnienie Jeffa z TNA podczas tygodniówki. Prawdopodobnie i tak za tydzień zniknie na trochę. Nie wiem, nie wiem. Ale cytując Bischoffa "Controversy creates cash" :wink:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      World Tag League 2025 (IV) Monster Sauce (Alex Zayne & Lance Archer) vs. United Empire (Callum Newman & Great-O-Khan) - całkiem zgrabnie poprowadzony pojedynek, aż do samego końca, gdzie warto zaznaczyć United Empire zgarnęło zwycięstwo odwracając uwagę sędziego. Nic specjalnego, ale dało się obejrzeć, El Phantasmo & Hiroshi Tanahashi vs. David Finlay & Hiromu Takahashi - trochę mi się dłużyło, ale parę akcji naprawdę fajnych, szczególnie, gdy w ringu przebywał El Phant
    • Bastian
      W ringu jest bardzo przeciętnie, przy mikrofonie Punk to czołówka WWE. Nie słyszy się o żadnych kwasach na zapleczu, więc ego chyba Phil trzyma na wodzy. Przydałoby się zacząć promować innych. Chciałbym zobaczyć Punka w poważnych programach z Knightem, Loganem czy nawet Rhodesem.
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW World Tag League 2025 - Dzień 4 Data: 25.11.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Koriyama, Fukushima, Japan Arena: Big Palette Fukushima Publiczność: 699 Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Grins
      Bardzo dobrze go oceniam, dzięki Punkowi RAW trzyma poziom i zawsze dzieje się coś ciekawego, moim zdaniem chłop odpokutował kwas i akcje z 2023 roku, ten powrót wyszedł mu na dobre, pamiętam jak większość obawiała się że wyjdzie z tego gówno a tu proszę spore zaskoczenie... Punk osiągnął swój cel odbębnił ME WM, wygrał dwa razy tytuł który teraz jest w jego posiadaniu, być może znowu będzie głównym punktem WM i ponownie stoczy walkę w ME ale już solo, no chłop nie może narzekać, jest o wiele le
    • KyRenLo
      Szybko zleciało: Jak oceniacie na teraz ten powrót?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...