Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Ikony Wrestlingu


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  576
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.06.2004
  • Status:  Offline

Pytanie jest proste, a odpowiedz prawdopodobnie bardzo skomplikowana: kto, według was, przyczynił się do rozwoju naszego ukochanego... ekhm, "sportu" i zmienił jego oblicze? Według mnie przyczyniły się do tego osobistości takie jak:

 

+ Hulk *sigh* Hogan - Prawdobodobnie każdy na tym forum wie, jaki Hogan był. Był egomaniakiem bez jakichś specjalnych umiejętności, jednak z wielką charyzmą i siłą przebicia. I co by o nim nie mówić - to głównie jemu zawdzięczamy to, że wrestling stał się tak popularny. Hulk był pierwszym wrestlerem któremu udało się zostać jednocześnie ikoną w świecie popkultury, niemalże chodzą reklamą biznesu. Z punktu widzenia spasionego, amerykańskiego 12-latka, ktoś kto często przewija się w filmach, wywiadach, wiadomościach i reklamach to musi być to ktoś ważny. I nie ma większego znaczenia, czy to gwiazda porno, piosenkarz z metroseksualnego boysbandu czy twardy wrestler - ktoś ważny to ktoś ważny, i wypadałoby coś o nim wiedzieć. A skoro w mózgu takiego dzieciaka zrodzi się urojenie, że on jest taki fullmetalodpał, to może wrestling też jest fajny. I wyciągnie taki od staruszków kase, pójdzie z kumplami na galę i zacznie markować. Tak, Hulk przyczynił się do promocji "sports-entertainment" w USA. I nikt mu tego nie odbierze.

 

+ Paul Heyman [aka Paul E. Dangerously] - "Szalony Naukowiec" wrestlingu, i jeden z niewielu gości, którzy potrafią brak funduszy i niską jakość produktu obrócic w coś pozytywnego i czerpać z tego korzyści. Heyman nie bał się bycia innowatorem, nie bał się pokazać światu swoich dziwacznych pomysłów. Jeden z lepszych bookerów w historii. Co tu dużo mówić - uwielbiam gościa xP.

 

+ Tommy Dreamer, Sabu, Original Sheik - Innowatorzy hardkorowego stylu, lataniu po ringu i ogólnego szerzenie szerokopojętej rozpierdziuchy na ringu. Dwóch pierwszych wazniejszą część kariery spędziło w ECW Paula Heymana, który idealnie pasowało do ich stylu walki. Original Sheik niestety umarł kilka lat temu, i był wujkiem Sabu [to wyjasnia od kogo Sabu zaraził się rozpierdziuchą]

 

+ L.O.D [dla pieczarek - Legion of Doom] - O ile Hawk i Animal w pojedynkę nie stanowili niczego specjalnego i ginęli wśród setek takich samych powerhousów, tak jako grupa byli klasą dla samych siebie. W okresie walk singlowych i każdy na każdego, LOD wypromowali Tag-Team wrestling, i jako drużyna, sa prawdziwymi ikonami.

 

Stone Cold & Sandman - Innowatorzy wulgarnego zachowania i upijania się w ringu i poza nim. Ponadto, obojgu udało się bycie uwielbianym przez publikę nawet gdy byli heelami. Stone Cold w okresie świetności mógł wszystko - mógł nawet wysadzić biały dom razem z prezydentem - ludzie i tak pomyśleliby, że biały dom im nie potrzebny, bo mają Stone Cold jako nowego przezydenta [dobra, przesadziłem z tym, ale łapiecie o co chodzi xD]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Alacer

    12

  • evertonian

    10

  • Juppozo

    9

  • Itchy

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

Hogan

Goldberg

The Rock

Steve Austin

Shawn Michaels

La Resistance

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24208
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ric Flair? - nie byl tak popularny w mediach jak Hogan, nie byl takim BadAssem jak Rattlesnake, nie byl takmim hardcorowcem jak Sandman i Sabu, a jednak. uczestniczy w zyciu wrestlingu chyba dluzej niz ja zyje :) dokladnie tak bo od 1972 roku. współuczwestniczyl w promowaniu wielu gwiazd, na ogół nie miał problemu z podkładaniem sie innym wrestlerom, wdawał sie w feudy z innymi ikonami i conajmniej legendami .... mnostwo pasów ... odwalil kawal dobrej roboty, Hogan byl bardziej medialny po za wrestlingiem a Flair byl takim gosciem od czarnej roboty .... szkoda ze powoli bedzie schodzic z ringu ...

 

 

Undertaker - jedyny w swoim rodzaju, czesto jego feudy ubarwialy to co dzialo sie w jednej z najwiekszych federacji wrestlingowych, "wprowadzil" do WWE Micka Foleya w zasadzie, gdyby nie on nie wiadomo czy objawiłby sie nam Glen Jacobs (Kane). WWF/WWE moglo zawsze do niego wrocic i zaczac jakas barwna historie ...

 

Vince McMahon - az dziw ze nie został uwzględniony wyżej w poscie poprzednika. Gdyby nie on nie było by byc moze Hulkamani, Wrestlemani, Nie bylo by Stone Colda, The ROcka, Ery Attitiude, WWE, zawsze potrafil spasc na cztery lapy nawet jesli WCW o malo co nie doprowadzilo go do bankructwa.

 

zbioorowo chcialbym wyroznic tez nWo czyli Hogan, Hall i Nash. ich przejscie do WCW zapoczątkowało rozpierduche w tej federacji. na początku dalo sie to oglądac bo czlowiek ciekawy byl (markowanie straszne :P) kto sie nastepny przylaczy. potem okazalo sie ze nie ma pomyslu co z tym nWo zrobic i zaczelo ono powoli podtruwac swojego zywiciela, to samo zreszta stalo sie po jakims czasie w WWE. dobrzezze ich juz nie ma (czy mialem wrazenie czy chcieli to samo zrobic w TNA?)

 

Zaluje ze nie moge wyróżnic Hitmana. niby dzieki feudowi z nim udalo sie mocno wypromowac HBK i Diesla, Niestety w pewnym momencie nie wiedziano co z nim zrobic tak w WWF jak i w WCW. jakikolwiek Image "best there is" zepsuto poprzez kontrowersyjne końcówki walk - gdy byl heelem w WCW nigdy nie wygrywal czysto walk ważnych ... był ikoną ale nie zmienił chyba nic .... ale pokazał światu jak powinien wyglądać świetnie wyszkolony technicznie wrestler ....

 

w temacie jest słowo o tym ze ta osoba wskazana miała zmienic wrestling: no to mam Vince Russo. mam wrazenie ze gdziekolwiek nie poszedl tam sie dzialy rzeczy dziwne dzieki jego bookingowi a jednoczesnie jakosc produktu serwowanego przez federacje spadala, niech ktos mi powiejja k to bylo w TNA. Czy gdyby Russo nie wpadl na takie pomysly jak: bardzo ciekawy feud z Davidem Flairem i Rickiem Flaire, Title dla D>Arquette'a, sprowadzenie chyba po raz osmy NWO, push Jarreta na same szczyty (jak dla mnie to czegos brakuje JEffowi i nigdy nie bedzie wiarygodnym czampem świata z jakiejkolwiek federacji. nie podobalbymi sie ani w WWE WWF, ani w WCW ani teraz w TNA), zbyt szybki push Goldberga- WCW istnialo by nadal?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24209
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  576
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.06.2004
  • Status:  Offline

Vince McMahon - az dziw ze nie został uwzględniony wyżej w poscie poprzednika. Gdyby nie on nie było by byc moze Hulkamani, Wrestlemani, Nie bylo by Stone Colda, The ROcka, Ery Attitiude, WWE, zawsze potrafil spasc na cztery lapy nawet jesli WCW o malo co nie doprowadzilo go do bankructwa.

 

Dokładnie! Wiedziałem, że ktoś mi umknął. Nie będę powtarzał po poprzedniku, ale najlepszym dowodem na geniusz Vince'a jest WrestleMania I. Ile wcześniej było prób zorganiowania 'najwiekszej gali wszechczasów'? Trudno zliczyć. A ile tak naprawdę się powiodło? Bardzo niewiele, a tak wielkiego sukcesu WrestleManii nie spodziewał się chyba nawet sam Vince.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24212
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

współuczwestniczyl w promowaniu wielu gwiazd

Nikt nie wypromowal i nie put overnal wiekszej ilosci wrestlerow niz Ric. Jak dla mnie nie ma wiekszej ikony od niego.

 

Itchy - nie chodzi o to ze Stone Cold byl inowatorem wulgarnego zachowania itd. Chodzi o to ze byl glowna przyczyna zwyciestwa WWF nad WCW. Od niego zaczela sie Attitude era, wg mnie najlepszy okres w historii WWF.

 

Ja bym dodal jeszcze Bishoff'a. W koncu to dzieki niemu mielismy wojny ratingow, nWo i cala reszte co w rezultacie zmusilo WWF do dania z siebie 120%. Wypromowal takze lucha libre w stanach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24213
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

nWo Bischoff stowrzył na podstawie obserwacji wydarzeń w NJPW :). Ja zgadzam się z wszystkimi wymienionymi wyzej typami poza Goldbergiem i La Resistance... i nie wynika to z mojej złośliwości czy antypatii do Goldberga, po prostu nie mają niczego co by ich kwalifikowało do takiego miana. La Resistance? 3 lata na ringach... no nie bądźmy śmieszni, nie można wypracować sobie statusu ikony w tak krótkim czasie. Jeżeli mówimy o Russo to z powodzeniem działał w WWE, gdzie również został dopuszczony do fotela writerskiego. To dzięki niemu Vince McMahon został wepchnięty do storyline'ów, a wszyscy wiemy jakim sukcesem był feud Steve'a Austina z McMahonem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24216
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

heh wlasnie zauwazylem. La Resistance ? Za co ? Goldberg ? Power wrestlilng i overhyping istnialy juz przed nim ;)

 

[ Dodano: 2005-11-08, 00:00 ]

nWo Bischoff stowrzył na podstawie obserwacji wydarzeń w NJPW

 

Co to zmienia ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24217
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Bez wątpienia: Hogan, Flair, Sting, Austin. Warto dorzucić też pomysłodawców, a więc: McMahon, Bischoff, Heyman. Pozostali wrestlerzy jako ikony to już kwestia gustu, ale ja uważam za są nimi: Sammartino, Thesz, Foley, Bret Hart, Sabu, The Rock itd.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24219
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

gdybym miał wybrać jedną, jedyną ikonę wrestlingu, byłby to STING!!!

- za poświęcenie

- za mnóstwo wrestlerów, którym pomógł zaistnieć (jak dla mnie rewelacyjny feud z Vampiro)

- za lata markowania:)

- za maskę Stinga

- za to, że w sobie tylko znany sposób łączył w sobie 45% technika, 45% brawlera i 10% powera...wrestler kompletny

- za feud z Ricem Flair'em

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24227
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  576
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.06.2004
  • Status:  Offline

Itchy - nie chodzi o to ze Stone Cold byl inowatorem wulgarnego zachowania itd. Chodzi o to ze byl glowna przyczyna zwyciestwa WWF nad WCW. Od niego zaczela sie Attitude era, wg mnie najlepszy okres w historii WWF.

 

Tak, ale nie pisałem o wojnie z WCW, tylko o wulgarnym zachowaniu. Ocywiście masz stuprocentową rację, on działał na fanów jak magnes, ale ja poruszyłem tylko sprawę picia browarów w ringu. Ot, chciałem też zachaczyć o legendarnego Sandman'a, a za co innego można go wyróżnić [niczym mu nie ubliżając], jak nie za wyrąbiste wejścia i zejścia, kiedy alkohol zalewał 50% sali? Tego się nie zapomina x]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24236
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Jak dla mnie :

- Ric Flair

- Sting

- Stone Cold Steve Austin

- The Rock

- Undertaker

- Bret Hart

- Hulk Hogan

- Mick Foley

 

Wyżej wymienionych to wiecie dlaczego uważa się za ikony. Teraz z ikony Puroresu jak dla mnie:

 

- Rikidozan

- Antonio Inoki

- Giant Baba

- The Great Muta/Keiji Muto

- Jushin "Thunder" Liger - w sumie jego nie wszyscy uważają za ikonę,ale jak dla mnie jest ikoną Puro

- Mitsuharu Misawa

- Jumbo Tsuruta

 

Hardcore/Ultraviolent :

- Terry Funk

- wspominany Mick Foley

- Sabu

- Mad Man Pondo

- Ian Rotten.

 

Zapewne kogoś pominołem jeszcze,ale to przez to że pisałem tych,którzy mi do głowy przyszli w danym momencie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24245
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zaluje ze nie moge wyróżnic Hitmana. niby dzieki feudowi z nim udalo sie mocno wypromowac HBK i Diesla, Niestety w pewnym momencie nie wiedziano co z nim zrobic tak w WWF jak i w WCW. jakikolwiek Image "best there is" zepsuto poprzez kontrowersyjne końcówki walk - gdy byl heelem w WCW nigdy nie wygrywal czysto walk ważnych ... był ikoną ale nie zmienił chyba nic ....

 

Nooo tutaj to ja bym zdecydowanie polemizował. Ja uważam Hitmana za ikonę chociażby za to, że był on prekursorem stylu "technicznego" w zdominowanym od zawsze przez "Power Wrestling" WWF i odniósł sukces w tych czasach, kiedy to nie do pomyślenia było nawet, że ktoś nie mający 2 metrów wzrostu i 120 kg mięśni, może dostać jakikolwiek większy push. Hitman to przykład spełnienia takiego quazi - "amerykańskiego snu" w wrestlingowym wydaniu - gość nie miał nic oprócz umiejętności (a te jak wiadomo, dla Vince'a nie mają większego znaczenia), przeszedł długą drogę od jobbowania do main eventów i pomimo swoich baardzo przeciętnych - jak na wrestlera (a te w WWF były zawsze #1, zwłaszcza w tamtych czasach) - warunków fizycznych, zdobył w McMahonlandzie wszystko co było do zdobycia.

 

Ja do Ikon zaliczyłbym (oprócz tych wymienionych przez przedmówców) także takie osoby związane z "biznesem" jak: Terry Funk (Ikona Hardcore'u), Wifebeater i Justice Pain (Ikony Ultraviolentu. Tu miałem mały dylemat, ale chyba oni bardziej zasługuje na to wyróżnienie niż Nick Mondo. Chociażby za staż w tym "krwawym biznesie") oraz Antonio Inoki (japońskie połączenie Hogana z McMahonem:).

 

Oczywiście kandydaturę Goldberga, tak samo jak i La Resistance (które pojawiły się wyżej), traktuję tutaj w kategoriach żartu, tudzież kpiny... Zdecydowanie bardziej (jeżeli już mówimy o WCW) miano Ikony należałoby się (stosunkowo, jeżeli weźmiemy pod uwagę te dwie persony) DDP (modelowy wręcz przykład genialnego workera, który brak jakiegoś wrodzonego talentu do wrestlingu, nadrabiał cholernie ciężką pracą) niż Goldiemu (który od siebie nie dawał prawie nic, a wsio otrzymywał na "złotej tacy").

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24246
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Wg. mnie Mondo pomimo wszystkie czego dał siebie w CZW nie zasługuje na miano ikony ultraviolentu.Również i Justice Pain wg. mnie nie zasluguje na miano ikony ultraviolentu gdyż nie jest to aż tak ekstremalny zawodnik jak by się niektórym mogło wydawać.Prędzej bym już dał zamiasta Pain'a jego kuzyna - Nick Gage'a,który wg. mnie znacznie bardziej by do ikony ultraviolentu pasował. Wifebeater ? W sumie też nie byłbym taki 100% pewien czy by zasłużył, ale jego wkład w rozwój takiej odmiany wrestlingu w CZW by sugerował że byłby na równi z Nick Gage'em. W kwesti ikony ultraviolentu to bym jeszcze wymienił Corporal Robinsona, który wg. mnie już może się nazywać ikoną ze względu na staż (tak długi jak u Wifebeatera) i poświęcenie z jakim walczył w deathmatchach (jak dla mnie większym nawet niekiedy niż u Wifebeatera) w takich fedach jak MAW czy IWA MS. Z Japońskich wrestlerów na miano ikony ultraviolentu na 100% zasługuje Ryuji Yamakawa. A z ikon hardcore/ultraviolent to może się też nazywać Shoji Nakamaki czy Atsushi Onita.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24254
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ikoną ultraviolentu jest też w pewnym sensie Zandig, ojciec CZW...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24255
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

No tak jego też bym zaliczył nie tylko ze względów wrestlingowych,ale także z faktu świetnego prowadzenia CZW.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2415-ikony-wrestlingu/#findComment-24275
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
    • Mr_Hardy
      EDIT: Oj nie w tym temacie. Proszę skasować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...