Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC on Versus 3: Sanchez vs. Kampmann - Wyniki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

http://u.mmarocks.pl/2011/01/ufconversus.jpg

 

Main Event

170 lbs.: Diego Sanchez def. Martin Kampmann - via Decision (29-28, 29-28, 29-28)

 

Main Card

185 lbs.: Mark Munoz def. C.B. Dollaway - via TKO (runda 1, 0:54)

185 lbs.: Chris Weidman def. Alessio Sakara - via Decision (30-27, 30-27, 30-27)

135 lbs.: Brian Bowles def. Damacio Page - via Submission (guillotine choke, runda 1, 3:30)

 

Facebook Card

205 lbs.: Cyrille Diabate def. Steve Cantwell - via Decision (30-27, 30-26, 30-25)

155 lbs.: Danny Castillo def. Joe Stevenson - via Decision (30-27, 29-28, 29-28)

 

Other Card

155 lbs.: Shane Roller def. Thiago Tavares - via KO (punches, runda 2, 1:28)

135 lbs.: Takeya Mizugaki def. Reuben Duran - via Decision (30-27, 27-30, 29-28)

185 lbs.: Dongi Yang def. Rob Kimmons - via TKO (punches, runda 2, 4:47)

185 lbs.: Rousimar Palhares def. Dave Branch - via Submission (heel hook, runda 2, 1:44)

205 lbs.: Igor Pokrajac def. Todd Brown - via TKO (retirement, runda 1, 5:00)

"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"
  • Odpowiedzi 4
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • RVD

    1

  • Bonkol

    1

  • N!KO

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Brian Bowles vs Damacio Page - Bowles znowu poddal Page'a. Nie widzialem poprzedniej walki, ale podobniez byla podobna do tej. Tam tez Damacio rzucil sie do ataku, a skonczyl z porazka. Dobrze, ze koguty ruszyly na siebie, a nie "badaly", jak to zrobil Torres w jednym z wiekszym sleeperow ostatnich gal UFC.

 

Alessio Sakara vs Chris Weidman - Weidman sukcesywnie "skladal" Sakare. Debiut w UFC moze zaliczyc do udanych, ale w drugiej rundzie Alessio mu uciekl jak dziecku.

 

Mark Munoz vs CB Dollaway - Munoz trafil. To w zasadzie opis calej walki. Prawa Marka, przeszla pod lewa reka Dollawaya, i bylo po zawodach. Ciesze sie z takiego rozwoju, bo Amerykanin jest zapasnikiem, wiec pewnie by ciagle szedl na obalenia.

 

Zwykle nie pisze o undercardzie, ale Tavares padl jak kloda w walce z Rollerem. This Public Service Announcement Was Brought To You By....

 

Diego Sanchez vs Martin Kampmann - Duńczyk to fighter walczacy z glowa. Kazdy ruch jest przemyslany i nie sadzilem, ze Sanchez bedzie mogl mu czyms zagrozic. Jak sie okazalo, nic bardziej mylnego. Diego moze nie walczy z glowa, ale ma chlopak serce, determinacje i sile, by machac łapami jak opetany. Zdecydowanie byl zawodnikiem bardziej emocjonujacym i zrobil comeback po slabych pierwszych pieciu minutach. Nie wiem jednak, czy zasluzyl na jednoglosna decyzje sedziow. Nie wiem, czy w ogole wygral tą walke. Myslalem, ze main event zawiedzie, ale miano walki wieczoru idzie dla tej dwojki "pol-srednich"

 

----

 

Swoja droga, "Tatus" Stevenson znowu przegral, wiec nie wiem, czy nie wyleci z UFC.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Munoz vs. CB Dollaway - CB nie wykorzystał szansy zaraz po obaleniu i pozwolił Munozowi przenieść walkę do stójki, gdzie ten najpierw posłał go ostro na deski a na glebie dobił hammer-fistami. Sędzia trochę pospieszył się z przerwaniem pojedynku ale sądzę, że i tak Dollaway by tego nie przetrwał (był mocno zamroczony).

 

Pokrajac vs. Brown - mało ciekawa walka, pełna nic nie wnoszących przepychanek w klinczach. W pewnym momencie Chorwat jakby od niechcenia trafia high-kickiem, po którym metodycznie dobija rywala najpierw w stójce a później na glebie. Brown dotrwał do końca rundy, ale do następnej już nie wyszedł.

Chyba Pokrajac'owi udało się uratować dupsko, bo gdyby to zmoczył - już mógłby pakować walizy do Chorwacji (ma kiepściutki bilans w UFC)

 

Bowles vs. Page - ładny początek ze strony Page'a, który rozpoczął agresywnie i bez kompleksów, mocno przyciskając byłego mistrza. Bowles jednak przetrzymał szarżę, nadruszył rywala podbródkowym w stójce i na glebie skończył go identycznie jak podczas ostatniego ich starcia, czyli gilotyną.

Niezła, szybka walka i całkiem dobra postawa Page'a, pomimo przegranej.

 

Shane Roller vs Thiago Tavares - kurwa, nienawidzę takich walk (choć w nich tkwi piękno nieprzewidywalności tego sportu). Tavares przeważał całą walkę, dominował w stójce (którą miał o wiele bardziej poukładaną) i od samego początku mocno cisnął Rollera, który wyglądał baardzo słabo.

Już w pierwszej rundzie Thiago miał moment kiedy mocno zamroczył po uderzeniach w stójce Shane'a i gdyby poszedł za ciosem - pewnie by skończył starcie. Kiedy tego nie zrobił, po prostu wiedziałem, że zmoczy. Takie niewykorzystane okazje w mszczą się niemal zawsze na fighterach. Długo nie trzeba było czekać, bo drugiej rundzie Roller trafia mocno w stójce (pomimo, że standardowo to Tavares od początku rundy przeważał) i na glebie niewiele jest już do dobicia.

Szkoda, Tavares zasługiwał aby to wygrać a Roller - pomimo wygranej - pokazał się z bardzo słabej strony (chaotyczna stójka, polowanie na "jednego cepa", problemy z obaleniami itd.)

 

Sakara vs. Weidman - uznawany za niezłego prospekta Weidman, mocno męczył się z Włochem w pierwszej rundzie, nie potrafiąc go obalić. Nie popisał się też zbyt ciekawą stójką, gdzie ciosy wyglądały na "pchane" i typowo punktujące (brak agresji). W drugiej i trzeciej rundzie Weidman przypomniał sobie o swoim zapaśniczym backgroundzie, zaczął obalać i punktować poprzez zdobywanie pozycji oraz zasypywanie łokciami głowy Sakary (wówczas mieliśmy mecz do jednej bramki). Zdecydowane zwycięstwo Chrisa, choć walka ogólnie nie była zbyt porywająca.

 

Sanchez vs. Kampmann - bardzo ciekawy, dramatyczny main event, gdzie do końca ważyły się losy starcia. Niesamowita konfrontacja gorącej krwi i agresji Sancheza ze stoickim spokojem i zimną precyzją Kampmann'a. Martin popisał się niesamowitą ilością obronionych prób obaleń oraz świetną, techniczną stójką, gdzie rozbił twarz Diego niczym krwisty tatar. Sanchez popisał się niesamowitym sercem do walki, berserkerskimi atakami oraz ładnym skracaniem dystansu.

Wg mnie Kampmann przegrał na własne życzenie. Nie potrafił w 2 i 3 rundzie wykorzystać przewagi zasięgu aby utrzymać rywala na dystans, a kiedy Sanchezowi udawało się wejść w półdystans - Martin dawał się głupio wciągać w wymiany z mocno bijącym Diego. Gdyby Kampmann postawił na techniczne rozbijanie Sancheza za pomocą prostych (tak jak w pierwszej rundzie) i był w tym konsekwentny - nie byłoby bata, aby mógł przegrać to starcie.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Brian Bowles vs Damacio Page

Haha, myślałem, że nie można pokonać kogoś w taki sam sposób dwa razy w formule MMA, a jednak się pomyliłem. Page zaczął tak jak w poprzedniej walce i chyba liczył na jakieś szczęśliwe trafienie, a Bowles wyczekał spokojnie i gdy tylko obalił Damacio to bez najmniejszego problemu go "udusił". Ich pierwsza walka zakończyła się po Guillotine Choke

w 3:30 pierwszej rundy. Ich druga walka zakończyła się po Guillotine Choke w 3:30 pierwszej rundy. Magia. :twisted:

 

Alessio Sakara vs Chris Weidman

Zawiodłem się trochę na Sakarze. Od zawsze był to dla mnie średni fighter, ale myślałem, że jego doświadczenie sprawi więcej problemów debiutującego Weidmanowi, ale jak się okazało było to błędne myślenie. Sakara nie pokazał w tej walce dosłownie niczego ciekawego i Chris spokojnie go wypunktował.

 

C.B. Dollaway vs Mark Muñoz

Nie ma co się rozpisywać zbyt dużo, Munoz trafił, później dobił w parterze i było po walce. Moim zdaniem sędzia pośpieszył się z decyzją, bo mimo, że Dollaway dostał solidne strzały to nie odpłynął ani na moment i bardzo możliwe, że koniec końców jakoś by się z tej opresji wydostał.

 

Diego Sanchez vs Martin Kampmann

Bardzo przyjemna walka. Kampmann zaczął rozsądnie i myślałem, że przez całą walkę będzie trzymał się swojego planu spokojnego punktowania Sancheza, ale nagle w drugiej rundzie dał się ponieść emocjom i poszedł na wymiany w stójce z Sanchezem, a wszyscy wiedzą jakie serducho do walki ma Diego i od tego momentu czuł się jak ryba w wodzie. Martin przez głupotę przegrał walkę, a Sanchez jak zwykle dał sobie nieźle obić twarz. Nie wiem czy on jest w jakimś związku, ale jak tak to pewnie jego wybranka musi być zawsze załamana gdy widzi kontrakt na kolejną walkę. :twisted:

 

Igor Pokrajac vs Todd Brown

Ależ strasznie się oglądało Browna w tym pojedynku. Wyglądał jakby był wystraszony i jakby wrzucili go do klatki prosto z ulicy. Jego ciosy wyglądały jak jakieś wymachnięcia i dobrze, że nie wstawał do drugiej rundy, bo mogło się to źle skończyć. Po tej walce jego kariera w UFC pewnie dobiegła końca.

 

Thiago Tavares vs Shane Roller

Nieźle się oglądało, ale walka bez historii. Tavares padł po tak naprawdę średnio mocnym prawym wyprowadzonym przez Rollera, który przecież wybitnym stójkowiczem nie jest i zazwyczaj opiera swoje walki o poszukiwanie submissiona.

 

Co do innych walk to muszę zobaczyć walkę Takeya Mizugaki vs Reuben Duran, bo rozbieżność sędziów w ocenach była porażająca: 30-27, 27-30, 29-28. :roll: Wypada też zobaczyć jak wypadli Palhares, Diabate i znów przegrywający Stevenson(myślę, że jeszcze nie zostanie zwolniony, bo gość robi naprawdę dobre walki i warto go u siebie mieć mimo, że ostatnio jest bez formy).

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Moim zdaniem sędzia pośpieszył się z decyzją, bo mimo, że Dollaway dostał solidne strzały to nie odpłynął ani na moment i bardzo możliwe, że koniec końców jakoś by się z tej opresji wydostał.

 

Ja też na początku tak myślałem, ale kiedy przeczytałem, że CB jeszcze po zejściu do szatni przez długi czas nie potrafił trafnie odpowiedzieć na pytanie, gdzie się znajduje - zmieniłem zdanie :D Chyba jednak Dollaway mocno odczuł ciężkie łapy Munoza.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 121 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Day 1 : Ja pierdole ile ludu. Zaczyna samozwańczy Hall of Famer, który sam się tam wjebał.    O KURWA Salvatore Ganacci... serio oni na marketing Fatal Fury City Of The Wolves nieźle wydali... byleby gra mojego dzieciństwa była dobra.. niestety to kontynuacja Garou, a nie Real Bouta.. Wychodzi Gey Uso... czyli walka o WHC to opener. Powiedzcie, że ten feud i ten pas to nie żart...   1. Gorszy z braci vs Akwarelista - o pas WHC Kurwa komentatorka to chyba SSJ4 ma z tymi włosami xD  Przewinąłem. Oczywiście wynik zjebał przebieg walki. Main Event Jey Uso w openerze xDDDD Każdy kto w trakcie walki chantował yeet powinien być traktowany jak pedofil i osadzony. Bye Bye pasie WHC. Jesteś słabszy niż pas US kobiet. Prestiż kurwa. Do tego z dupy sleeper hold.    2. Gospel vs Whore Raiders.  Boże co za pedalskie wejście New Gay. Jednorożce? Do tego nowa muza. Ale krótka walka. Tylko raz nacisnąlem przewijke kilka minuit do przodu i murzynki uciekają z pasami. Big E się nie pokazał, a więc na RAW..   3. Jade vs Naomi Aż szkoda klawy na to Niestety Jade za mocna. Brak punkcika w typerze.    Billy Kane co oni z Tobą zrobili?!   4. Rycerz vs Grubas o pas US Serio kurwa te walka trwają po 12 minut. 2 razy nacisnąłem przewiń o 5 minut i koniec. Grubas czysto pojechał Ortaliona.    Rey złapał kontuzje na SD, więc to było pewne, że zastąpi go.. 5. Rey Fenix vs El Grande Americano Chad przychadował i wygrał. Ciekawe czy oryginalny plan też tak wyglądał.    Zawsze fajnie usłyszeć Sexy Boya. HBK wbija. 61,467 ludzi. Było 61,468 ale nie chciało mi się jechać   Promują muze i do czego muszę się przyczepić - strasznie chujowe theme'y są na tej WMce.   6. Tiffy vs Szarlotka o pas kobit. Ja pierdole mistrzyni wchodzi jako pierwsza. To już przesada dla Charlotte. I nowy theme. Właściwie remix. Właściwa zwyciężczyni. Do tego dużo czasu dostały.   HOF - ładnie się cycki McCool rozjechały. Niczym Stefci. Każdy ma pewnie inny kod pocztowy.   Łoo kurwa, ale fajnie latają. Iyo Sky in the sky. też tak chce.   No i ME. Fajne promo.   7. Syf vs Punk vs Roman O kurwa mają ponad godzinę.  Rollo dziwna wejściówka. Tych co pierdolą "Łoooo łooo łoooo" to razem z yeetowcami zamknąć i rozstrzelać.  Romano normalnie wychodzi, a Pancur dodatkowo paczka video do tego Living Colour na żywo i to wszystko przy Dance Spojler, że przegra.  Triple Threat, więc NO DQ, do tego ponad 40 minut mają. Grubas zdradza i Filipa i Rzymka i zostaje z Sethem LOL Jest jak moja była lepi się do każdego. O dziwo 15 minut do końca. Aha, powtórki. Tak jak mówiłem Seth miał szansę i wykorzystał.    No cóż, day 1 za nami. Nie oceniam, bo przewijałem i chuja widziałem. Jutrzejszy chyba baczniej obejrzę  
    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...