Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Muzyka - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Nie znalazłem podobnego tematu a więc zakładam i myślę, że okaże się przydatny. A więc nie chodzi tutaj o to żeby wypisać tylko swoje ulubione gatunki i wykonawce i tyle. Chodzi mi o jakąś dyskusję, możliwość dowiedzenia się kiedy jest data premiery z jakiegoś pewniejszego źródła gdyż w internecie jest tego wiele. Moim ulubionym gatunkiem jest Rap i jego amerykańskie odmiany a więc o tym rozpocznę dyskusję w tym temacie. A więc jakie premiery nas w tym roku czekają:

Dr. Dre - Detox - na pierwszym miejscu gdyż czekamy na niego już sporo lat. Dre wziął się w zeszłym roku do roboty, wypuścił dwa single, zrobił dwa klipy(Kush, I Need a Doctor) i datę premiery ustalił na dzień 1 kwietnia 2011(mam nadzieję, że nie będzie Prima Aprilis). Album zapowiada się ciekawie. Po internecie krąży najbardziej prawdopodobna tracklista. Lista gości ciekawa ale brakuje mi Game'a na niej. I najważniejsza rzecz czyli powrót 2 Paca. Jest wiele teorii czy legenda West Coast'u żyje i ukrywa się na Kubie czy może jednak nie żyje. Jeśli pierwsza opcja jest prawdą to prawdopodobnie na Detoxie usłyszymy prawdziwego Pac'a a nie tego z tych pośmiertnych płyt.

Game - RED Album - czekam na ten album już bardzo długo. Póki co jest singiel I'm the King. Z początku nie podobał mi się ten kawałek ale się nim w końcu zajarałem i teraz mi się podoba. Data premiery krążka nie znana. Tracklist wiele i kilka tytułów się zgadza na większości. Pozostaje cierpliwie czekać bo raczej na pewno RED będzie w 2011 roku.

Snoop Dogg - Doggystyle 2: The Doggumentary - Snoop kontynuuję serię Doggystyle. Mam nadzieję, że dwójka będzie na równie dobrym poziomie niż 1. Ostatnie płyty Snoop'a przez większość słuchaczy nie zostały pozytywnie ocenione. Ja jednak słuchałem tych piosenek z wielką przyjemnością i bez względu na to jakie będzie Doggystyle 2 to i tak będzie mi się podobać.

Oprócz tych 3 płyt to czekam na 19 innych ale o tym może jak się temat rozwinie. Z najbardziej znanych wykonawców to:

-Lil Wayne z Carter IV

-Lil Wayne & Birdman z Like Father, Like Son 2

-WC z Ravenge of the Barracuda

-DJ Khaled z We The Best Forever.

 

Mam nadzieję, że znajdą się na forum słuchacze tego typu muzyki ale również innej i temat rozwinie się. Zapraszam do dyskusji.

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Pinio

    12

  • Mad-Man

    9

  • jakub97sc

    4

  • wojtek95

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  294
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.08.2009
  • Status:  Offline

Jeżeli chodzi o zagraniczny rap, to tylko House of Pain (i jego reaktywacja La Coka Nostra), Cypress Hill (w sumie też z Housów coś ma) i cały Wu-Teng Clan.

Premiery? To oczywiście najbardziej wyczekiwana przeze mnie Gold Cobra. Czekam na niż od kwietna 2010 :???: i doczekać się nie mogę. Prawdopodobna Tracklista:

1. "Introbra"

2. "Douchebag"

3. "Why Try"

4. "90 to 10"

5. "Rock Ship"

6. "Brand New Meaning"

7. "Shark Attack"

8. "Darkside of the Moon"

9. "GFY"

10. "Venomous (LBGC)"

11. "Walking Away"

12. "Loser"

13. "Dance Floor"

14. "Back Porch"

15. "Angels"

16. "Middle Finger"

17. "Thank You"

18. "Outrobra

Doszły także Turn it up Bitch, Waitin' on the Weekend i Livin' in Los Angeles o których Fred poinformował za pomocą twittera. Moim marzeniem co do płyty to oczywiście powrót do Three Dolara, gdzie gitary były ostre a Durst darł się porządnie :twisted:. Oczekuję jakiejś porządnej ballady ( jak Hold on ) i jakiegoś featuringu (N2 Gether Now). Ciekawe ile będzie nam jeszcze na ten album poczekać. Już mają zmiksowaną jedną piosenkę :lol: . W takim tempie to my do końca świata jej nie usłyszymy (grudzień 2012) :twisted: .

 

http://www.youtube.com/watch?v=o93201IoFTk

 

 

Kolejną produkcją która spędza mi sen z powiek jes nowe Rise Against - Endgame.

Prawdopodobna tracklista:

1. "Architects"

2. "Help Is on the Way"

3. "Make It Stop (September's Children)"

4. "Disparity By Design"

5. "Satellite[3]"

6. "Midnight Hands"

7. "Survivor Guilt"

8. "Broken Mirrors"

9. "Wait for Me"

10. "A Gentlemen's Coup"

11. "This Is Letting Go"

12. "Endgame"

13. "Lanterns" (Bonus track)

15 marca się ona ukaże, a około 17-19 będzie w mojej kolekcji. Powiedzieć dużo o niej nie mogę, bo nie chcę słuchać ukazanych kawałków, żeby nie psuć sobie zabawy. Innymi słowy kupię płytę w ciemno.

Edytowane przez Mad-Man

Oh, you're so perfect

Oh, you're so perfect

Oh, you're so much better than me

So much better than me

You SUCK!

 

sygna by Filipoo666

13494269854c0cd6a271952.gif


  • Posty:  294
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.08.2009
  • Status:  Offline

Hollywood Undead - American Tragedy

 

1. "Been To Hell" 3:25

2. "Apologize"

3. "Comin' In Hot" 3:43

4. "My Town"

5. "I Don't Wanna Die"

6. "Hear Me Now" 3:33

7. "Gangsta Sexy"

8. "Glory"

9. "Lights Out"

10. "Coming Back Down" 3:20

11. "Bullet"

12. "Levitate"

13. "Pour Me"

14. "Tendencies"

 

5 kwiecień, data wydania krążka mojego drugiego ulubionego zespołu. Niestety piosenki które są, w niczym nie przypominają starego, dobrego Hollywood Undead. No może poza Comin' in Hot. Nie mówię, że piosenki są słabe, ale to już nie to samo co mieliśmy na Swan Songs. Chociaż wspomnianej piosenki słucham przez cały czas. Coming Back Down - strasznie klimatyczna i smutna piosenka. Been to Hell i Hear Me Now, to piosenki w ogóle nie przypominające tego czego chciałem, myśląc o starym HU. Reasumując, Hollywood Undead bez Deuce'a to nie to samo. Płytkę kupię jak tylko pojawi się na allegro.

 

EDIT/

 

Zieniam zdanie. Po kolejnym przesłuchaniu Hear Me Now, już bardziej mi ta piosenka podchodzi pod old, good Hollywood.

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=1FzRYokYf74

 

http://www.youtube.com/watch?v=3YPVwooGhIk

 

Edytowane przez Mad-Man

Oh, you're so perfect

Oh, you're so perfect

Oh, you're so much better than me

So much better than me

You SUCK!

 

sygna by Filipoo666

13494269854c0cd6a271952.gif


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Podobnie jak kolega wyżej czekam na nową płytę Limp Bizkit. Znowu zagrają w oryginalnym składzie z Wesem Borlandem i zrobili mi wielką nadzieję na powrót klimatów z okolic płyt Significant Other - Chocolate Starfish. Tracklista została podana już z dobre pół roku temu, a nadal nie słychać o dacie wydania albumu. Niestety Mad-Man muszę Cię zmartwić. Fred Durst zaczął się bawić w reżyserkę i miksowanie płyty znowu mogą odłożyć na inny termin.

 

Drugi album na który czekam to Detox Dr. Dre. Na tą płytę przyszło czekać 10 lat, a pierwsze dwa single zwiastują, że było warto.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Drugi album na który czekam to Detox Dr. Dre. Na tą płytę przyszło czekać 10 lat, a pierwsze dwa single zwiastują, że było warto.

 

Zgadzam się z tym. Z początku nie zarówno "Kush" jak i "I Need a Doctor" nie wpadły mi w ucho ale po obejrzeniu teledysków i kolejnych przesłuchaniach piosenki coraz bardziej mi się spodobały i zwiększyły apetyt na Detox.

 

WC - REVENGE OF THE BARRACUDA

Tracklista:

01. Revenge Of The Barracuda 2:37

02. You Know Me Ft. Ice Cube 3:53

03. Reality Show 3:44

04. What's Good Ft. Kokane 5:04

05. Walking In My Taylors 4:02

06. That's What I'm Talking About 4:02

07. Sticking To The Script Ft. Daz, Kurupt, Bad Lucc And Soopafly 3:41

08. 100% Legit 3:44

09. D Boy 4:37

10. Hustla Ft. Juvenile 4:51

11. The Spot Ft. Maylay 3:27

12. Dub C 3:56

 

Do tego dwa bonusowe tracki dostępne na iTunes od 8 marca. Jeszcze nie przesłuchałem ale kojarzę trzy tytuły. You Know Me bardzo mi się podoba do tego Ice Cube czyli klasyka West Coast'u. Następnie That's What I'm Talking About też mi się podoba i słucham tej piosenki niemal codziennie od czasu wydania mixtape'u/mini EP pod takim samym tytułem. I ostatnia to Hustla. Jest to coś innego niż dwa poprzednie tracki ale mimo to wpadło mi w ucho. Dzięki tym trzem kawałkom strasznie czekałem na ten album i niedługo zabieram się za przesłuchanie.[/b]

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

WC - Revenge of the Barracuda - nie dostrzegam żadnych błędów. Podoba mi się bardzo ten krążek. Klasyka West Coast'u a więc nie trzeba było się martwić o poziom. Słucham ciągle tej płyty i jeszcze raz napiszę, że bardzo mi się podoba.

 

Game - Red Nation - pierwszy singiel z RED Album. Cieszy obecność Lil Wayne'a. Świetny podkład, równie dobry tekst oraz całokształt. Strasznie podoba mi się ta piosenka i sprawiła, że czekam jeszcze bardziej niecierpliwie na RED ale skoro mamy już singiel to do premiery nowej płyty Gracza bliżej niż dalej.

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2009
  • Status:  Offline

Ja słucham Polskiego Rapu, głownie: DGE, RY23, Shellerini, Rafi, czasami Słoń.

Polecam "PDG Gawrosz", świetna płyta Shellera ! :D


  • Posty:  294
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.08.2009
  • Status:  Offline

Co za rok (muzycznie)! 15 marca - Rise Against, 11 kwietnia - Hollywood Undead, Limp Bizkit - cholera wie kiedy i 22 marca Saliva - Under your skin. Cztery ulubione zespoły, cztery płyty.

A teraz o nowej produkcji Salivy:

Tracklista

1. "Badass" 3:05

2. "Better Days" 3:40

3. "Nothing" 3:06

4. "Hate Me" 4:02

5. "Never Should've Let You Go" 3:33

6. "Prove Me Wrong" 3:30

7. "Burn It Up" 2:57

8. "Toxic Suicide" 2:46

9. "Turn The Lights On" 3:50

10. "Spotlight"

 

Jeżeli jest coś co może pobić Gold Cobrę, to jest to właśnie Under your skin. Znane piosenki to Badass i Nothing. Pierwsza z nich to szybka, ostra piosenka, taka jak za dawnych dobrych czasów (Every Six Secounds), a druga klimatem podchodzi pod najlepszą ich płytę Blood Stained Love Story.

 

http://www.youtube.com/watch?v=YtrNL4UPwo0

 

Oh, you're so perfect

Oh, you're so perfect

Oh, you're so much better than me

So much better than me

You SUCK!

 

sygna by Filipoo666

13494269854c0cd6a271952.gif


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Nate Dogg nie żyje!

 

Legenda Zachodniego Wybrzeża, Nate Dogg nie żyje. Zmarł dzisiaj w nocy. Przyczyną śmierci mógł być kolejny udar mózgu. Miał 41 lat.

 

Nathaniel Dwayne Hale, znany jako Nate Dogg od czterech lat był sparaliżowany po udarze mózgu, do którego doszło w 2007 roku. W trakcie rehabilitacji, rok później, Nate doznał kolejnego udaru, po którym był już na stałe podłączony do aparatury podtrzymującej życie.

 

Ostatnio pojawiły się informacje, że stan Nate Dogga powoli się poprawia. Według relacji Warrena G, rokowania lekarzy były dobre, część z nich twierdziła, że Nate będzie w stanie normalnie mówić.

 

Jest to jedna z najtragiczniejszych wiadomości, o których przyszło mi pisać. Muzyka straciła wyjątkowego artystę, który na długie lata zdefiniował brzmienie westcoastowych kawałków. Jego solowe dokonania nie były tak doceniane jak działalność w 213 czy refreny dla największych tuzów rap biznesu.

 

Nie spodziewałem się tego. Jak wyżej jest napisane lekarze dobrze prognozowali a tutaj taka szokująca wiadomość.

 

R.I.P. Nate Dogg

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Eh, ostatnio właśnie myślałem o nim i zastanawiałem się, czy jego stan się nie polepszył. Czytałem nawet, że pracuje nad nową płytą, ale jak widać była to ściema. West Coast traci kolejnego, genialnego rapera. Współczuje Snoopowi i rodzinie. RIP NATE DOGG
"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  3 360
  • Reputacja:   632
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z Nate Doggiem to rzeczywiscie potwierdzone info? Ostatnio czesto pojawialy sie informacje o jego smierci, poczym je dementowano.

Odnosnie muzyki moglby ktos napisac jak zwie sie theme song, przy ktorym wchodzil Pawel Kolodziej podczas ostatniej gali boksu? (walka z Felixem Cora Jr.) Bardzo wpadlo mi w ucho i mialem wrazenie, ze gdzies to juz slyszalem.

Przepraszam za lekki OT i krotki post bez polskich znakow, ale pisze z komorki, nastepnym razem sie poprawie. ;) Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedzi.

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  294
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.08.2009
  • Status:  Offline

Z Nate Doggiem to rzeczywiscie potwierdzone info? Ostatnio czesto pojawialy sie informacje o jego smierci, poczym je dementowano.

 

Niestety potwierdzona. :(

Oh, you're so perfect

Oh, you're so perfect

Oh, you're so much better than me

So much better than me

You SUCK!

 

sygna by Filipoo666

13494269854c0cd6a271952.gif


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Ja z innej beczki - wiele zespołów, które lubię przyjeżdżają do nas na koncerty!

 

Maj - P.O.D.

Czerwiec - Alter Bridge

Czerwiec - Disturbed

Czerwiec - Sonisphere '11 - m.in. Iron Maiden, Motorhead i Mastodon

(wszystkie w Wawie)

 

Co najgorsze - na żadnym z w/w nie będę. :x

Even though you can't afford

The sky is over,

I don't want to see you go,

The sky is over.

11451308644e35975636c51.jpg


  • Posty:  185
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2008
  • Status:  Offline

Z ciekawych koncertów to 1 kwietnia chyba do Progresji zawita Death Angel z jakimiś nieznanymi nikomu suppami, warto się wybrać, tym bardziej że bilety dość tanio (w dniu koncertu jest to bodaj 55 złotych?), a wiadomo że DA to jedna z legend thrash metalu.

Dzień później gdzieś na jakimś katowickim zadupiu odbędzie się Silesian Massacre Fest, znowu DA, tym razem jednak razem z Sodomem i, uwaga uwaga, HIRAXEM. Mam duże wątpliwości czy się wybierać na ten fest, ponieważ 120 zł za samego Hiraxa (DA dzień wcześniej obok domu, Sodom na WOA) to bardzo, bardzo dużo. Do tego dochodzi jeszcze bilet na pociąg itp, wydam na to ze dwie stówki spokojnie. Ale z drugiej strony... Katon is the man. Pożyjemy zobaczymy.

13 kwietnia w Progresji też będzie dobre łojenie, bo przyjedzie Obituary. Legenda death metalu, a do tego jeszcze jeden z moich ulubionych deathowych zespołów - Grave. Będzie na pewno wesoło i przyjemnie, bo takie zespoły poniżej poziomu zajebistego nie schodzą. Trochę się obawiam o frekwencje, mając w pamięci 40 osób na zeszłorocznym koncercie Mastera, gdzie mosh był dosłownie pięcioosobowy, ale i tak z pewnością będzie przednio.

Następnie w maju (jakaś zajebista ta wiosna jest...) ma być gdzieś w Katowicach Gama Bomb. Jako że bardzo odpowiada mi ich łójka, to też się z przyjemnością wybiorę, na razie nic o biletach mi nie wiadomo.

No i chyba najbardziej wyczekiwany przezemnie gig po Killfeście, czyli Voivod w Progresji. Progresywny thrash to jeden z moich ulubionych thrashów, a Voivod robi go zdecydowanie najlepiej. Słuchać thrashu i ominąć ten koncert? Nie ma opcji.

W dalekiej przyszłości jest Gamma Ray gdzieś tam w Płocku zdaje się, obecność obowiązkowa bo to Gamma Ray. Trochę boli że Płock, ale trudno się mówi, dla Gammy mogę tam jechać.


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Snoop Dogg - Doggumentary

 

Muszę przyznać, że Snoop wykonał kawał bardzo dobrej roboty. Płytka spełniła moje oczekiwania... zaraz, nie miałem żadnych oczekiwań. Chciałem tylko Snoop'a. Płytą jestem zachwycony. Sporo singli, z którymi już się zapoznałem bardzo dobrze do tego większość nowych, fajnych tracków. Jest bardzo dobrze. Ten rok dobrze się rozpoczął muzycznie(rap) i mam nadzieję, że dobra pasa utrzyma się przez cały rok gdyż jest jeszcze wiele projektów do wydania w tym roku.

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • PTW
      KTO JEST WIĘKSZYM SIGMĄ? Istnieje szansa, że odpowiedź na to pytanie poznamy już jutro, a tymczasem Emanuel El G Wrestling Page mocno sugeruje, że SigmaBoy PTW nie tylko nie będzie miał z nim szans w walce, ale ma też niedobory w złożach sigmy... Który z wojowników zapracuje na pierwsze zwycięstwo w PTW? Młody Sigma, czy bardziej doświadczony najeźdźca z Włoch? GALA JUŻ JUTRO, MACIE OFICJALNE POZWOLENIE ŻEBY SIĘ EKSCYTOWAĆ :D Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...