Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Historia Wrestlemanii


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Wrestlemania XXVII dopiero w kwietniu,a już możemy słyszeć,że ta Wrestlemania będzie fatalna.Co mam na myśli?Mam na myśli to,że niektórzy już z góry przewidują,że nic nie będzie fajne."To nie będzie godne Wrestlemanii." "Ja nie chcę takiego meczu,nie na Wrestlemanii"....takie tam inne jeszcze.Więc tutaj pojawia się mój post wyjaśniający.Prawdopodobnie większość z was nie zadała sobie trudu obejrzenia wszystkich WM-ek.Cóż,ja tak :P.Więc ja powiem to tak.Wrestlemania,niestety,to gala jednej walki.Niestety,żal to przyznać,ale taka prawda.

 

I

Okej,I WM.Wielka impreza,ekscytacja,wszystko.Tylko niestety,to jest rok 1985,tak?Oglądając to i czytając potem komentarze na internecie,dochodzę do wniosku że ta WM nie jest dobra,ba,House Showy z tamtego roku były lepsze.

II

WM ssała.Jeden tylko dobry mecz(Dream Team Vs British Bulldogs),poza tym reszta karty ssała.

III

No,tu jest pierwsza Wrestlemania,którą większość z was uznałaby za godną miana Wrestlemanii.Mamy tutaj klasyk Savage Vs Steamboat o pas IC,mamy Adrian Adonis Vs Roddy Piper(hair vs hair),Hogan Vs Andre(może poziom niezbyt dobry,ale budowa tej walki spowodowała,że 90+tysięcy przyszło wtedy tam.Mamy jeszcze parę walk dobrych.

IV

Turniejowa WM-ka.Niezbyt dobra,tylko ME Savage Vs Dibiase Sr. dobry,reszta bleh.

V

Rozczarowanie.Ponownie tylko jedna walka Savage Vs Hogan.Wielkie rozczarowanie Ultimate Warrior Vs Rick Rude okazało się co najwyżej przeciętną walką.Poza tym sam śmietnik

VI

Okej,tutaj mamy U.Warrior Vs Hogan,a także Orient Express Vs Rockers i Brutus Beefcake Vs Mr.Perfect.Dobra WM-ka

VII

Boże,gdyby nie Savage Vs Warrior to by była porażka.Serio.I znowu gala jednej walki :P

VIII

Hm,tutaj mam mieszane uczucia.Ta WM-ka jest moim zdanien odrobinę niedoceniana.No ale wg was pewnie nie.Bo walka o pas Flair Vs Savage(świetna nawiasem mówiąc) była w środku karty,co przecież jest niewybaczalne,bo na WM ME powinien być o pas właśnie.Poza tym jeszcze Bret Hart Vs Roody Piper o IC.Poza tym koniec

IX

Nie będę się wypowiadał na ten temat.Najgorsza WM w historii

X

Owen VS Bret i Razor Ramon Vs HBK.Dwa klasyki,które sprawiają,że WM X jest dobra.Poza tym bleh,nic wielkiego

XI

Eh,nie.Co najwyżej średnia walka Diesel Vs Michaels.Poza tym ME Bam Bam Bigelow kontra jakiś futbolista??????Nieee.Fatalne show

XII

Strasznie przeceniana gala.Iron man co najwyżej dobry,w żadnym wypadku klasyk moim zdaniem,dlatego też znowu show jednej walki i to ledwo.

XIII

Bret Hart Vs Steve Austin.Prawie najlepsza walka w historii WM.Poza tym sam śmietnik.No może jeszcze Chicago street fight była fajna,ale poza tym nic.Zero.

XIV

Bardzo,ale to bardzo niedoceniana Wrestlemania.Meltzer ocenił Kane Vs Undertaker *1\2.Serio?Serio?Serio?Żaaalll.Owen Vs HHH dobry mecz.Michaels Vs Steve Austin,początek Attitude ery.Wrestlemania na plus.

XV

Druga najgorsza WM w historii.Oprócz Rock Vs Steve Austin o pas WWF,to jest WM IX.Serio.Fatalna

XVI

Też takie mizerne show.Mamy Dudley Boys Vs Hardy Boys Vs Edge\Christian i może ME był dobry,ale poza tym nic ciekawego

XVII

No i tutaj już jest coś,co wg was jest Wrestlemanią.Początkowe walki słabe,ale już dalej jest kosmos.

XVIII

Nie.Nie powaliło mnie na kolana.Hogan VS Rock??Nic z tych rzeczy,przeceniana walka.Rozdmuchana przez media.Zasnąłem przy niej.Choć można to porównać to do Hogan Vs Andre z WM III.A skoro tak,to znowu mamy tylko jedną walkę jako taką,poza tym przeciętny ME i Ric Flair Vs Undertaker

XIX-teraz

I od tego momentu już wpadamy w pułapkę,co powinno być dobrą WM,a co nie.Mnóstwo ciekawych walk,ok,ale przez to wytworzył się stereotyp jaka to WM powinna być.No może i powinna być,ale popatrzmy sobie na historię.WM to jest tylko jedna walka.

Także proszę,dajcie szansę w tym roku,to nie musi być jakieś super niewadomo jakie.Ważne żeby był jeden klasyk to już będzie Wrestlemania.

 

Co o tym sądzicie?Jestem gotów do dyskusji

  • Odpowiedzi 16
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Thrawn4

    3

  • -Raven-

    2

  • BLESSu

    2

  • Ghostwriter

    2

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

X

Owen VS Bret i Razor Ramon Vs HBK.Dwa klasyki,które sprawiają,że WM X jest dobra.Poza tym bleh,nic wielkiego

 

Po tym 'opisie' zaczalem zastanawiac sie nad sensem dalszego czytania tego posta..

 

XII

Strasznie przeceniana gala.Iron man co najwyżej dobry,w żadnym wypadku klasyk moim zdaniem,dlatego też znowu show jednej walki i to ledwo.

 

..ale po tym zdecydowalem, ze kontynuowanie czytania Twoich wypocin to strata czasu.. 'zero', 'ssacy poziom'..


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

To tak jak czytanie na wikipedii lub na innej stronce , temat troche beznadziejny bo co tu dużo można pisać ??? Takie tematy aby opisywac gale istnieją lub beda stwarzane to nie wiem po co taki własnie pdobnie z tematem Spoiler gdzie powstał burdel

  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

X

Owen VS Bret i Razor Ramon Vs HBK.Dwa klasyki,które sprawiają,że WM X jest dobra.Poza tym bleh,nic wielkiego

 

 

Po tym 'opisie' zaczalem zastanawiac sie nad sensem dalszego czytania tego posta..

 

Cytat:

XII

Strasznie przeceniana gala.Iron man co najwyżej dobry,w żadnym wypadku klasyk moim zdaniem,dlatego też znowu show jednej walki i to ledwo.

 

 

..ale po tym zdecydowalem, ze kontynuowanie czytania Twoich wypocin to strata czasu.. 'zero', 'ssacy poziom'..

 

To nie czytaj,w czym problem?

 

To tak jak czytanie na wikipedii lub na innej stronce , temat troche beznadziejny bo co tu dużo można pisać ??? Takie tematy aby opisywac gale istnieją lub beda stwarzane to nie wiem po co taki własnie pdobnie z tematem Spoiler gdzie powstał burdel

 

Nie chodziło mi o zrecenzowanie wrestlemanii poszczególnych.Chciałem tylko naświetlić,co to tak naprawdę jest Wrestlemania.I chyba mi się jako tako udało.W tym roku nic raczej nie zapowiada się na powtórkę typu Edge-Jericho i Undertaker-Michaels na tej samej gali(chodzi mi nie o te konkretne walki a o poziom) i ludzie już narzekają.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

X

Owen VS Bret i Razor Ramon Vs HBK.Dwa klasyki,które sprawiają,że WM X jest dobra.Poza tym bleh,nic wielkiego

 

 

Po tym 'opisie' zaczalem zastanawiac sie nad sensem dalszego czytania tego posta..

 

Cytat:

XII

Strasznie przeceniana gala.Iron man co najwyżej dobry,w żadnym wypadku klasyk moim zdaniem,dlatego też znowu show jednej walki i to ledwo.

 

 

..ale po tym zdecydowalem, ze kontynuowanie czytania Twoich wypocin to strata czasu.. 'zero', 'ssacy poziom'..

 

To nie czytaj,w czym problem?

 

To tak jak czytanie na wikipedii lub na innej stronce , temat troche beznadziejny bo co tu dużo można pisać ??? Takie tematy aby opisywac gale istnieją lub beda stwarzane to nie wiem po co taki własnie pdobnie z tematem Spoiler gdzie powstał burdel

 

Nie chodziło mi o zrecenzowanie wrestlemanii poszczególnych.Chciałem tylko naświetlić,co to tak naprawdę jest Wrestlemania.I chyba mi się jako tako udało.W tym roku nic raczej nie zapowiada się na powtórkę typu Edge-Jericho i Undertaker-Michaels na tej samej gali(chodzi mi nie o te konkretne walki a o poziom) i ludzie już narzekają.

 

Temat jest nie potrzebny . Jeżeli już to to by się nadawało hmm.. coś typu na głownej stronce ''czy wiesz ??'' itp. Ale do dyskusji to nie wiem jak temat się przyjmie bo według mnie jest słaby .

Edytowane przez 8693

  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Zdarzały się lepsze i gorsze walki na WM. Jednak napisać, że WM to gala jednej walki to czysta głupota. Do tego temat napisany w kiepskim stylu.

 

Nie każde WM wciskało w fotel, ale zdarzały się takie, że chciało się je zobaczyć. Taki urok gal PPV. Zdarzają się lepsze i gorsze, ale żeby pisać, że każda jest co roku słaba to już przesada. A tak wynika z Twojego postu.

 

Owen VS Bret i Razor Ramon Vs HBK.Dwa klasyki,które sprawiają,że WM X jest dobra.Poza tym bleh,nic wielkiego

 

No właśnie sprawiają, że jest dobra, a w drugim zdaniu piszesz, że jednak słaba była ta WM'ka. Zdecyduj się.

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Thrawn4, jeżeli chcesz udowodnić tezę, że każda WrestleMania odbywa się według schematu: jeden klasyk, jedna, góra dwie, dobre walki, a o całej reszcie można zapomnieć, to wybrałeś zła drogę. Zauważ - walczysz z mitem, wedle którego WrestleMania to gala tylko wielkich wydarzeń, a zamiast skupić się na takich gniotach jak, powiedzmy, Earthquake vs. Adam Bomb, zrobiłeś nam wykaz walk, z których większość świetnie znamy i możemy je wymienić na jednym oddechu nawet po wybudzeniu w środku nocy. Nie dowiadujemy się więc nic o walkach, które według powszechnie przyjętych kanonów są niegodne WrestleManii. Dowiadujemy się za to, że jedne walki należy pochwalić jako wydarzenie medialne (Hogan vs. Andre), a drugie zganić (Hogan vs. Rock). Dlaczego? Jeden autor raczy wiedzieć.

 

Tak więc temat zupełnie nietrafiony.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline

Prawdopodobnie większość z was nie zadała sobie trudu obejrzenia wszystkich WM-ek.

Internet i bezpłatny dostęp do wszystkiego na wyciągniecie ręki jest winny temu, że poszczególne WM-ki zostały przez Ciebie tak nisko ocenione. Nie masz do nich żadnego sentymentu, bo jak możesz mieć, skoro ściągnąłeś je w kilka godzin. To jest Twoja strata. Ja miałem 15 lat gdy obejrzałem moje pierwsze Wrestlemanie - oczywiście z VHS (Tilo i Ulvhedin - macie moją dozgonną wdzięczność :)). Byłem wprost wgnieciony w fotel, bo w porównaniu do WCW, którego byłem fanem, wszystko było większe, donioślejsze i robiło olbrzymie wrażenie. Nie wiem czy wiesz o czym mówię. To tak jak powiedział Chris Jericho: "w jednej chwili jesteś w Kansas (WCW), a po chwili jesteś w krainie Oz (WWF) - i nagle świat jest kolorowy!". Teraz zapewne jakbym oglądał te gale to nastąpiłoby częściowe odmagicznienie, bo nie wszystkie wytrzymały równie dobrze próbę czasu (podobnie zresztą jak jest z filmami czy muzyką), jednakże Wrestlemania to Wrestlemania i jeśli uważasz się za fana wrestlingu, to chyba nie powinieneś być dla nich nazbyt krytyczny. Ja od kilku lat nie oglądam WWE, ale Wrestlemanię oglądam rokrocznie i nie zamierzam tego zmieniać. To jedna z tych rzeczy, które ściągam nie czytając wcześniej karty.

 

Chciałem tylko naświetlić,co to tak naprawdę jest Wrestlemania.I chyba mi się jako tako udało.

Niestety, nie udało Ci się.

Edytowane przez Marcin
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Owen VS Bret i Razor Ramon Vs HBK.Dwa klasyki,które sprawiają,że WM X jest dobra.Poza tym bleh,nic wielkiego

Fail, X była jedną z dwóch genialnych WM. W swoim osobistym rankingu jest u mnie nawet wyżej niż zajebista X7 czy XX, na której moi dwaj ulubieni wtedy wrestlerzy tryumfowali w walkach o dwa najważniejsze pasy.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Nie wiem w ogóle jaki jest sens tego tematu bo jeżeli próbujesz nam udowodnić, że nie powinniśmy oczekiwać wiele od tegorocznej Wrestlemanii bo wszystkie poprzednie były marne to po prostu przestań gdyż takie podejście nie ma sensu. Oczywiście, że od najważniejsze gali roku w całym biznesie oczekuje niezapomnianych wrażeń i rewelacyjnych walk, podejście z założenia iż gala ssie bo musi jest czystą głupotą.

  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wrestlemania XXVII dopiero w kwietniu,a już możemy słyszeć,że ta Wrestlemania będzie fatalna.Co mam na myśli?Mam na myśli to,że niektórzy już z góry przewidują,że nic nie będzie fajne."To nie będzie godne Wrestlemanii." "Ja nie chcę takiego meczu,nie na Wrestlemanii"....takie tam inne jeszcze.Więc tutaj pojawia się mój post wyjaśniający.Prawdopodobnie większość z was nie zadała sobie trudu obejrzenia wszystkich WM-ek.Cóż,ja tak :P .Więc ja powiem to tak.Wrestlemania,niestety,to gala jednej walki.Niestety,żal to przyznać,ale taka prawda.

 

Internet i bezpłatny dostęp do wszystkiego na wyciągniecie ręki jest winny temu, że poszczególne WM-ki zostały przez Ciebie tak nisko ocenione. Nie masz do nich żadnego sentymentu, bo jak możesz mieć, skoro ściągnąłeś je w kilka godzin. To jest Twoja strata. Ja miałem 15 lat gdy obejrzałem moje pierwsze Wrestlemanie - oczywiście z VHS (Tilo i Ulvhedin - macie moją dozgonną wdzięczność :) ). Byłem wprost wgnieciony w fotel, bo w porównaniu do WCW, którego byłem fanem, wszystko było większe, donioślejsze i robiło olbrzymie wrażenie. Nie wiem czy wiesz o czym mówię. To tak jak powiedział Chris Jericho: "w jednej chwili jesteś w Kansas (WCW), a po chwili jesteś w krainie Oz (WWF) - i nagle świat jest kolorowy!". Teraz zapewne jakbym oglądał te gale to nastąpiłoby częściowe odmagicznienie, bo nie wszystkie wytrzymały równie dobrze próbę czasu (podobnie zresztą jak jest z filmami czy muzyką), jednakże Wrestlemania to Wrestlemania i jeśli uważasz się za fana wrestlingu, to chyba nie powinieneś być dla nich nazbyt krytyczny. Ja od kilku lat nie oglądam WWE, ale Wrestlemanię oglądam rokrocznie i nie zamierzam tego zmieniać. To jedna z tych rzeczy, które ściągam nie czytając wcześniej karty.

 

Jest dokładnie tak jak napisał Marcin. Jeżeli nie oglądałeś tamtych WM'ek, w tamtych czasach a nie z perspektywy dzisiejszych standardów we wrestlingu (pierwszy lepszy przykład: wtedy przyjebanie komuś krzesełkiem to był hardcore! Dzisiaj - jeżeli kogoś nie powieszą za mosznę na hakach, to większość będzie ziewać :roll: ), to masz kiepską "bazę wypadową" do obiektywnej oceny tamtych PPV's. To tak jak z filmami. Obejrzysz dzisiaj taki "Gabinet Doktora Caligari", czy "Pancernik Potiomkin" i stwierdzisz, że nie ma się czym jarać. Jednak w czasach kiedy nakręcono te obrazy - wyprzedzały one realizatorsko swoją epokę i nadawały kierunek innym produkcjom (czyli - urywały po prostu jajca przeciętnemu widzowi). Z wrestlingiem jest tak samo. Ja miałem okazję oglądać zjechaną przez Ciebie WrestleManię VII w tamtych czasach i miałem po prostu kisiel w majtach z wrażenia. Trudno to docenić komuś, kto patrzy na tamte czasy przez pryzmat dzisiejszego wrestlingu, który jest nieporównywalnie bardziej efektowny ("kolorowy") wizualnie (te wszystkie akcje podwyższonego ryzyka, myki wrestlerów pokroju Morrisona, czy perfekcyjna technika zawodników pokroju Angle'a lub Benoit), choć czy potrafi sprawić równie wielką frajdę jak stare gale oglądane "markowo" w tamtych czasach - to bym jednak polemizował.

Reasumując w telegraficznym skrócie: nie masz pojęcia o czym piszesz. To tak jak byś chciał zachwycić się przejażdżką rowerem, kiedy już poznałeś smak lotów samolotem. Gdybyś w ogóle nawet nie wiedział co to jest samolot, popierdalałbyś bicyklem i się zarzekał, że to Twój najwspanialszy dzień życia. Gwarancja Poxipolu! :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Jak zobaczyłem ten temat bo pomyślałem, że ktoś chce powspominać stare dobre WrestleManie (a ja bardzo lubię takie "historyczne" tematy :) ) ale okazało się, że autorowi chodziło głównie o zjechanie ich. Tak czy siak nie jest źle bo temat został wywołany. Oczywiście zgadzam się z przedmówcami, że ocena Thrawna wiąże się z tym, że swojego czasu te gale były wielkim show a dzisiaj mogą wywoływać podobne emocje jak chociażby przywołany przez Ravena "Pancernik Potiomkin". Jak przez mgłę pamiętam Wrestlemanię X i XI ale w tamtym czasie były to dla mnie niesamowite emocje i jak na owe czasy - wielkie show. Wiadomo, że lepiej ogląda się taką galę gdy dokładnie zna się storyliny, jest się na bieżąco i co najważniejsze - nie zna się wyniku walk. Poniekąd rozumiem zarzuty Thrawna bo sam musiałem uzupełnić luki we wrestlingowej historii przez ściągnięcie pakietu WM i obejrzenie ich. I powiem szczerze, że nie przebrnąłem przez czasy Hulka Hogana (nudy) i w końcu obejrzałem tylko wybrane walki. Jedyną przy, której nie ziewałem była walka Ultimate Warrior vs Hulk Hogan na WM VI. Ale zdawałem sobie też sprawę, że taki odbiór wynika z faktu, że po prostu nie byłem w temacie, nie znałem całej otoczki, która doprowadziła do tego, że dani wrestlerzy stanęli na ringu naprzeciw siebie. A przecież wiadomo, że we wrestlingu to niejako podstawa. Inaczej kończy się jak na moich próbach podejścia do TNA poprzez oglądanie samych PPV - no dobra, bili się, trochę zamieszania było i o co ten cały szum? Z drugiej strony nie rozumiem aż takiego nastawienia anty do pozostałych WM-ek. Ja sam obejrzałem dopiero ostatnio WM IX i byłem naprawdę pozytywnie zaskoczony - ciekawa walka Tatanki z HBK, Lugera z Perfectem i Yokozuny z Hitmanem . Fajny show pod gołym niebem (chociaż może wynikało to sentymentu - ta WM-ka odbyła się niedługo przedtem jak zacząłem oglądać wrestling). Ale cieszę się za to, że doceniłeś walkę Flaira z Savagem na WM VIII - pomimo, że obejrzałem ją po raz pierwszy dopiero ostatnio to naprawdę byłem zachwycony. Nie wiem też czego ludzie chcą od walki Hogan - Rock. Pomimo, że nie wiem jak wyglądał ich feud to walka ta cholernie mi się podobała. Zajebista reakcja publiki, wielkie emocje, w ringu było naprawdę ciekawie. No ale może się nie znam... Mógłbym jeszcze długo pisać o WM-kach ale na razie postanowiłem na szybko napisać jakiś post na gorąco. Pewnie jeszcze tutaj wrócę. :)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  8
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.08.2010
  • Status:  Offline

(Pozwólcie, że troszeczkę zaofftopuję, ale mam pytanko do starszych userów, którzy wypowiedzieli się powyżej.)

 

Naprawdę tak dobrze pamiętacie stare WMki, ba, ogólnie stare czasy?

Wrestlingiem interesuję się... hmm, prawie 4 lata i mimo, że na pewno pewne wydarzenia w świecie wrestlingu wzbudziły we mnie ogromne emocję, to nie jestem w stanie wyrazić opinii na temat np. dwóch pierwszych WMek jakie kiedykolwiek obejrzałem (czy nie małej części innych zagadnień). Nawet nie jestem w stanie wymienić jakie walki się odbyły, nawet jakie były main eventy. (Jedyne co dobrze pamiętam to SummerSlam 07, ponieważ to była pierwsza gala jaką kiedykolwiek obejrzałem :wink: ). Tak dobrze pamiętacie te wszystkie PPV, które w swoim życiu obejrzeliście? Czy może to jest na zasadzie takiej, że powiedzmy kiedy dyskusja toczy się na temat jakiegoś PPV, jakiegoś feudu, speechu, to przypominacie je sobie przeglądając je ponownie czy czytacie choćby spis walk, wtedy powracają te wspomnienia (oraz emocje) i jesteście w stanie szeroko się wypowiedzieć na dany temat? A może po prostu, faktycznie kiedyś wrestling był takim zjawiskiem tak mocno zapadającym w pamięć, na zasadzie, że "kiedyś było super pro elo, a dzisiaj to tandeta"? :smile:


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Naprawdę tak dobrze pamiętacie stare WMki, ba, ogólnie stare czasy?

 

Hmmm. Widzisz - są rzeczy które się świetnie pamięta jak i takie, o których się zapomina. Wymagają więc odświeżenia czy to poprzez ponowny seans z kolekcji na dysku czy też zerknięcia w wikipedię. Tak jest przynajmniej w moim przypadku.

 

Dwa przykłady:

 

Dość dobrze pamiętam wydarzenia sprzed Summer Slam 1993 kiedy to zacząłem oglądać wrestling na Sky One - feudy Takera z Gonzalezem, Hitmana z Jerrym, IRS z 1-2-3 kidem czy w końcu Lugera z Yokozuną. I świetnie pamiętam to, że nie obejrzałem Summer Slamu 93 (na który bardzo czekałem) bo mi rodzicie zabronili a o tym co się działo na gali opowiedział mi dzień później mój kolega. Można więc powiedzieć, że była to moja pierwsza PPV, której - niestety - nie obejrzałem. Ale wyniki i wrażenia z SS mojego kolegi (np. że walka Hitmana z kingiem zajebista, Takera z Gonzalezem beznadziejna a Lexa z Yokozuną przereklamowana) pamiętam do dzisiaj. :)

 

Jeżeli zaś chodzi o moje pierwsze WM-ki to powiem szczerze, że do dzisiaj nie jestem pewien czy widziałem np. WM X w całości czy tylko wybrane walki. Natomiast lepiej pamiętam feudy, gimmicki, generalnie danych wrestlerów niż PPV. Pamiętam więc takie epickie feudy jak Shawn Michaels-Razer Ramon czy Bret Hart-Owen Hart. I pamiętam, że bardzo mnie zaskoczyło to, że Owen wygrał z Bretem a kontuzjowany Bret wygrał z Yokozuną. Ze względu na te walki twierdzę, że musiałem widzieć WM X przynajmniej w części :)

 

Dodam tylko, że z tzw. odświeżeniem pamięci nie ma teraz wielkiego problemu. Ja po prostu zassałem wszystkie WM-ki, Royal Rumble, zestaw walk Shawna Michaelsa i w oparciu o te strzępy własnych wspomnień, forum i wikipedię ułożyłem sobie historię tego wszystkiego. Ale przyznam, że mam wiele luk, przez które zdarzyło mi się już napisać kilka durnych postów (nie wszystkie chciało mi się edytować).

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Naprawdę tak dobrze pamiętacie stare WMki, ba, ogólnie stare czasy?

Wrestlingiem interesuję się... hmm, prawie 4 lata i mimo, że na pewno pewne wydarzenia w świecie wrestlingu wzbudziły we mnie ogromne emocję, to nie jestem w stanie wyrazić opinii na temat np. dwóch pierwszych WMek jakie kiedykolwiek obejrzałem (czy nie małej części innych zagadnień). Nawet nie jestem w stanie wymienić jakie walki się odbyły, nawet jakie były main eventy. (Jedyne co dobrze pamiętam to SummerSlam 07, ponieważ to była pierwsza gala jaką kiedykolwiek obejrzałem :wink: ). Tak dobrze pamiętacie te wszystkie PPV, które w swoim życiu obejrzeliście? Czy może to jest na zasadzie takiej, że powiedzmy kiedy dyskusja toczy się na temat jakiegoś PPV, jakiegoś feudu, speechu, to przypominacie je sobie przeglądając je ponownie czy czytacie choćby spis walk, wtedy powracają te wspomnienia (oraz emocje) i jesteście w stanie szeroko się wypowiedzieć na dany temat? A może po prostu, faktycznie kiedyś wrestling był takim zjawiskiem tak mocno zapadającym w pamięć, na zasadzie, że "kiedyś było super pro elo, a dzisiaj to tandeta"? :smile:

 

Widzisz, cały pic polega na tym, że kiedy się markowało w tamtych czasach - człowiek żył wrestlingiem (pamiętam jak nie mogłem spać w nocy, kiedy Hitman miał bronić tytułu przed Yokozuną na WrestleManii :D ), przeżywał go jak istotny element swojego życia, jak gąbka chłonął każdą galę i każde PPV. Długie czekanie na PPV z wielkiej czwórki (kiedyś nie było tego tyle nasrane co dzisiaj) i prawdziwe święto, kiedy dane było w końcu człowiekowi zobaczyć zwieńczenie tych wszystkich feudów (pamiętam, że niejednokrotnie olewałem kumpli, czy dobrą imprezę, aby grzecznie wrócić do domu i obejrzeć sobie PPV). A nawet kiedy nie mógł "zobaczyć", to nocą zakradałem się do pokoju rodziców, włączałem Sky Sports (który był kodowany) i na "jednej kresce podgłośnienia" (żeby nie obudzić starych :twisted: ) słuchało się (bo obraz był zakodowany), kto wygrał daną walkę i w jaki sposób (nie do pomyślenia dla mnie było czekać wówczas tydzień na takie informacje. Chyba bym umarł :lol: ). A teraz jeszcze raz Blessu zapytaj, czy pamiętam tamte gale i eventy :D Pamiętam je lepiej niż te obejrzane (już bardziej z ciekawości i przyzwyczajenia) 2 lata temu. Why? Bo wówczas to był mój świat, moja pasja która mnie pochłaniała, mój totalny odpał. Po skończonym okresie markowania (a trwał on u mnie bardzo długo. Dzięki Bogu, że wówczas nie było jeszcze Internetu i nikt nie mógł mi spierdolić tego najwspanialszego okresu w życiu wrestle-maniaka :wink:) wrestlingowe niebo już nigdy nie było takie niebieskie...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Rollins i jego stajnia w trybie dominacji na ostatnim Smackdown przed MITB. Obawiam się, że tak samo będzie już na samym PPV. Chyba, że Roman Reigns ma w planach weekend w LA. Jak tak stali w jednym ringu Fatu i Breakker, aż się człowiek rozmarzył. WM42 lub 43, mistrzostwo świata na szali... ❤️ Po kiego grzyba Giulia jest w MITB, skoro interesuje ją US Title? Skasuje walizkę na Zelinie czy to może zmyła, żeby nie brać pod uwagę jej zwycięstwa?
    • Bastian
      Money in the Bank mężczyzn - WWE umie w walki MITB, liczę, że i tym razem uczestnicy dadzą radę. Obawiam się tylko, że ta walka posłuży rozwijaniu konfliktu stajnia Rollinsa kontra CM Punk i spółka. Tyczy się to zarówno samego przebiegu jutrzejszej walki, jak i tego, co będzie się dziać z walizką. Seth i jego stajnia są obecnie kreowani na geniuszy zła, cash in na Uso byłby dobrym dopełnieniem tej historii. Z tymże Rollins walizkę już miał, zrobił jedną z najbardziej pamiętnych realizacji w historii, więc przydałby się ktoś inny. Chciałbym wierzyć w LA Night by LA Knight, ale samo WWE chyba za bardzo nie wierzy w Rycerza na szczycie. Solo chyba skupi się w najbliższej przyszłości na Fatu, a reszta... Mają trochę polatać, zrobić efektowne spoty i zainkasować wypłatę.  Money in the Bank kobiet - chciałbym, żeby WWE wykorzystało impet kariery Stephanie Vaquer i dało jej walizkę. Cóż to byłyby za tygodnie z życia "La Primery". Niekwestionowana liderka NXT bez podziału na płeć, jeszcze 2 tygodnie temu mistrzyni, która sensacyjnie traci pas, a potem w jeden weekend walczy na Worlds Collide, MITB i wygrywa...  Faworytkami jednak są dla mnie tutaj Ripley i Perez. Giulia jako uczestniczka MITB myślami bardziej jest przy US Title niż przy złocie , na Bliss nie ma za bardzo pomysłu po jej powrocie, nie wierzę za bardzo w Naomi... Ripley walizki nigdy nie zdobyła, WWE będzie sobie ją budować jako goata kobiecego wrestlingu, a Perez jest w Judgment Day, które dla HHH' a jest takim DX jego bookerskich czasów. Lyra Valkyria vs Becky Lynch - Bayley, gdzie jesteś? Być może wrócisz dopiero tuż przed SummerSlam, już na walkę z samą Becky. Tutaj ziarno niepewności sieje ta stypulacja. Nie po to ją wymyślili, aby zrealizować. Obawiam się, że chociaż na chwilę IC Title trafi w ręce Lynch, tak dla budowania żywej legendy "The Man". Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - wygrana heeli mnie nie zdziwi, lecz wydaje mi się, że górą będą Cody i Jey. Możliwe nawet, że Rhodes przypnie Jasia i to będzie paliwem do ich dalszej rywalizacji, z finałem na SummerSlam. W karcie tylko cztery walki, spośród tej czwórki tylko Uso ma rodowód wrestlera TT, więc zapewne będzie długo, nudno i bez ikry, aby oszczędzić wielkie gwiazdy.
    • Kaczy316
      Hmm czyli mamy tylko 4 walki na Money In The Bank, może dzięki temu walki dostaną więcej czasu i zyskają na jakości?......albo dostaniemy R-Trutha występującego jako gigantyczny kabanos, bo ostatnio ta wielka umowa ze Slim Jimem została podpisana xD.   Women's Intercontinental Title - Lyra vs Becky tak samo jak i na Backlash tak i teraz ta walka zapowiada się świetnie czy przebiję starcie z Backlash? Może być ciężko, ale jedno jest pewne dalej będzie to genialne starcie i feud może być już skończony po tej walce, liczę na czyste i dobitne zwycięstwo Lyry, która już pokazała jaka świetna jest i na co ją stać, sam feudzik oglądało mi się chyba najprzyjemniej ze wszystkich prowadzonych na Money In The Bank, segmenty Pań nie nudziły, była w nich masa emocji i prawdy, czuć było personalne intencje, które nie były na siłę jak w niektórych feudach, ogólnie hype jest na to starcie zdecydowanie i chętnie je obejrzę, to może być showstealer oj tak. Typ: Lyra Valkyria   Women's Money In The Bank Ladder Match - Walka Pań zapowiada się mimo wszystko o niebo lepiej od tej samej walki po stronie męskiej, a dlaczego? Dlatego, że u Pań 5 na 6 zawodniczek może zwyciężyć i każdy z tych wyborów będzie świetny i zrozumiały oraz odpowiedni, same utalentowane zawodniczki i tylko Rhea byłaby po prostu nieodpowiednim wyborem jak dla mnie nie umniejszając jej, ale po prostu wygranie przez nią walizki podczas gdy mamy taki skład nie byłoby zrozumiałe, ani to jej niepotrzebne, ani do story żadnego się nie przyda, także tutaj wyjątkowo każdy niech wygra poza Ripley pomimo mojego uwielbienia do niej, ringowo ten pojedynek musi wyjść świetnie, ale powiem tak, Giulia imo nie wygra, za mało zna Angielski jeszcze, a po ostatnich odcinkach SD widać, że raczej tytuł Women's United States jest dla niej szykowany i jak dla mnie jest to bardzo dobry wybór, Alexa uważam, że nie musi tego wygrywać, zresztą ostatnio i tak na nią planów nie ma, więc walizka raczej by tego nie zmieniła, a raz już to starcie wygrała, więc myślę, że po prostu tego nie ugra, więc przechodzimy do moich 3 faworytek na początek Naomi, laska, która po heel turnie tak odżyła, że dałbym jej te walizkę zdecydowanie, bo bez niej Naomi do głównego tytułu się nie doczłapie w przeciwieństwie do reszty zawodniczek z tego starcia, ale jest jeden problem, to cały czas Naomi i wątpię, że WWE będzie widziało w niej kogoś więcej niż mid cardera bądź upper mid cardera, którego czasem się rzuci na główną mistrzynie jak nie ma kogo, tak mi się wydaję, że za tego typu zawodniczkę ją uważają, chociaż tak jak mówię ja bym dał jej walizkę bez zastanowienia mimo wszystko w tym roku, nawet pomimo tak dobrego składu tej walki. Druga osoba to Vaquer, mocno stawiają na nią, bardzo chronią, żeby nie przegrała czysto, fani bardzo ją kupują i są za nią, w ringu jest genialna i nie powiem ciekawie byłoby zobaczyć jak podczas swojego pierwszego tygodnia w main rosterze(bo jest dopiero od Raw mimo wszystko oficjalnie) zdobywa już walizeczkę i szansę na mistrzostwo, WWE może tu pójść za ciosem, jednak jak dla mnie jest jeden powód dla którego za tym ciosem nie pójdą....ROXANNE PEREZ! Oj tak mój crush, świetna zawodniczka, od początku pokazują ją giga mocno nawet przed oficjalnym przejściem do main rosteru, była ostatnią wyrzuconą w kobiecym RR Matchu, świetnie się zaprezentowała podczas Elimination Chamber potem powrót do NXT, a następnie w main rosterze znowu błyszczała, jakby dla mnie jest to idealna kandydatka na walizkę, pokazała na co ją stać, dalej pokazuję i jak nie Naomi, która zasługuję po prostu za ostatni okres, tak niech będzie to Roxanne, która zasługuję od samego początku od czasów NXT zasługuję jak mało kto na główne mistrzostwo i od początku debiutu w MR kręci się w main eventach, Roxanne to powinna wygrać, najlogiczniejszy wybór i pasujący zarówno fanom jak i WWE według mnie. Typ: Roxanne Perez   Men's Money In The Bank Ladder Match - Ciężko mi coś o tej walce powiedzieć, mam wrażenie, że jest naprawdę przeciętnie wypromowana, walki kwalifikacyjne się kończyły, ale tak naprawdę to nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek poza Rollinsem i Knightem wspominał coś o wygraniu walizki tak doszczętnie, oczywiście mówię o osobach, które biorą udział w tym pojedynku, Solo, Andrade, Pentagon, El Grande, ktokolwiek z nich coś mówił? Walka będzie zdecydowanie świetna ringowo, bo zawodnicy są dobrze dobrani pod tym względem, niemniej jednak ciężko mi się tym jarać, bo no kurde Solo i Andrade to nie są postacie na main event, więc uważam, że tej walizki nie wygrają, dla Pentagona to trochę za wcześnie jak dla mnie, ale nie zdziwi mnie jeśli wygra przez to, że WWE będzie chciało co raz bardziej wpływać na rynek Meksykański, ale jeśli wygra to nie będzie to zły wybór, ale uważam, że to nie powinien być jego moment, El Grande? Cieszyłbym się, ale jest bardzo prosty powód dla którego mimo wszystko El Grande tego nie wygra, a mianowicie to Gigachad, no niestety on nie wygrywa ważnych walk i teraz nie będzie inaczej niestety, chociaż mogłoby być to ciekawe story i dzięki temu można by ujawnić, że to Gigachad i to on ma walizkę czy coś, ogólnie interesująco by wtedy było, ale no tak jak mówię to Gable i Tryplak lubi go udupiać niestety. Zostaję kto? Knight i Rollins, więc zacznijmy od Knighta, no świetny zawodnik nie ma co ukrywać, cały czas dobrze się go ogląda, publika dalej na niego reaguję, już trochę słabiej, bo po tytule US to mało się z nim dzieję, ale dalej jest to mocny zawodnik i potrafiłbym udźwignąć main eventowy title reign według mnie i z tych wszystkich zawodników jest to najbardziej odpowiedni kandydat do walizki pytanie czy wygra? Właśnie mam wrażenie, że nie wygra, bo WWE boi się na niego postawić wyżej, nie wiem czemu, ale się boją i chciałbym, żeby to się zmieniło, ale nie jestem pewny czy to będzie teraz, a nie wiem też  jak Knight miałby się wpasować do obecnych programów WWE o World Title którykolwiek, Jey będzie mocno zajęty walką ze stajnią Rollinsa prawdopodobnie i w międzyczasie z Guntherem, Cena ma swój Last Run i wątpię, żeby Knight go zakończył, chyba, że jakieś wykorzystanie walizki po stracie przez niego tytułu, ale nie wiem. Zostaje ostatni uczestnik i mój ulubieniec Seth Rollins, powiem tak ten sam case co z Ripley tylko trochę inny w przypadku story, bo przy tym story wygranie przez niego walizki ma mega dużo sensu mimo wszystko i cały booking pokazuję, że to Seth wyjdzie z tej walki jako zwycięzca, ale tak samo jak w przypadku Ripley tak i u Setha ta walizka nie jest mu do niczego potrzebna, jednak trzeba przyznać, że storyline'owo to by zagrało bardzo dobrze i uważam, że jest to jedyna osoba, która mogłaby sobie pozwolić na wykorzystanie walizki w okresie letnim i ogólnie do końca roku, reszta by musiała czekać na jakiś przestój w tych ważnych storyline'ach o główne tytuły, a to może się trochę ciągnąć nawet i do WM, więc jak wygra ktoś inny niż Rollins to wydaję mi się, że albo zobaczymy kolejny nieudany cash in albo będziemy czekać bardzo długo z wykorzystaniem walizki obstawiałbym okres po przyszłorocznej WM czy będzie to złe? Niekoniecznie, można to dobrze rozpisać, ale no będzie ciekawie, zależy co WWE planuję czy Tryplak chcę jak najszybciej pozbyć się walizki i przy sensownym story wtedy Rollins się wysuwa na prowadzenie czy faktycznie chcę kogoś wypromować, ale jeszcze nie w tym roku, to wtedy walizkę wygrywa Knight bądź Pentagon, kurde naprawdę ciężko tu kogoś wybrać w tej walce, ale nie dlatego, że każdy może to ugrać tylko dlatego, że przy każdym jest jakieś ALE w obecnym okresie dla tych zawodników mam wrażenie xDDD postawię chyba ostatecznie na Knighta, który będzie długo latał z walizką. Typ: LA Knight   Cena & Logan vs Cody & Jey - Jakby nie wiem co mam tutaj powiedzieć, kolejny rozdział feudu Cody vs Cena z dodanym Loganem i Jeyem, trochę sensu to ma, bo Jey ma dużą historię z Rhodesem, a Logana ludzie nie lubią i jakby wygrał drugi World Title przy pomocy Ceny w dodatku to dostalibyśmy kolejną część "rujnowania wrestlingu" w wykonaniu Johna, więc kupy to się w miarę trzyma, ale będzie to main eventem tak ważnej gali prawdopodobnie i nie jest jakoś dobrze podbudowany, dla mnie ta walka mogłaby się odbyć na zwykłym SD, ale moje fantasy zakłada, że jest tu druga strona medalu, uważam, że jest to genialne posunięcie ze strony WWE pod tym względem, że ani Cena ani Jey nie są obecnie skupieni na walizce, ani jeden ani drugi nie wspomniał nawet razu, że zbliża się walka o walizkę, że muszą być czujni itp, każdy jest zajęty swoimi osobistymi porachunkami, nie zdziwi mnie jak to zasłona dymna i w main evencie Mr. Money In The Bank wbije i spróbuję jakiegoś cash inu i kto wie czy nie udanego skoro to może być Seth Rollins, dlatego pod tym względem to może być emocjonalne, ringowo raczej wybitnie nie będzie, chociaż jak Ceny będzie mało w ringu to może być git, a walkę imo wygra Cody i Jey. Typ: Cody Rhodes & Jey Uso   Ogólnie uważam, że Money In The Bank zapowiada się dość przeciętnie, o dziwo o wiele bardziej czekam na starcia damskie niż męskie nie dość, że te starcia są świetnie wypromowane to jakoś te męskie tak wręcz przeciwnie, dość miernie, ale to taka subiektywna opinia, mimo wszystko staram się patrzeć optymistycznie i liczę na naprawdę dobre i być może zaskakujące show, szkoda, że z 4 walkami, ale też trzymam się nadziei, że to po to, żeby dostarczyć długie i solidne jakościowo walki, a nie patrzeć jak Nia Jax próbuje wszamać R-Trutha w ramach reklamy Slim Jima.
    • Attitude
      Nazwa gali: TNA Against All Odds 2025 Data: 06.06.2025 Federacja: Total Nonstop Action Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tempe, Arizona, USA Arena: Mullett Arena Format: Live Platforma: TNA+ Komentarz: Matthew Rehwoldt, Tom Hannifan, John Skyler & Indi Hartwell Karta: Wyniki: Powiązane tematy: TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: TNA Countdown To Against All Odds 2025 Data: 06.06.2025 Federacja: Total Nonstop Action Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tempe, Arizona, USA Arena: Mullett Arena Format: Live Platforma: YouTube.com Official video: Karta: Wyniki: Powiązane tematy: TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...